Sylwester - TŻ i problemy....

[kobieta_wamp]

Szczerze? Ja nawet nie czekałabym na niego aż łaskawie wróci. Pojechałabym jeszcze dzisiaj albo jutro rano na zakupy z jego kolegą i później tak jak wcześniej koleżanka powiedziała - pochwaliła przy wszystkich.
Sorry, ale Twój facet zachował się jak skończony dupek.

[visionAM]

Napisane przez Amitri

Rzeczywiście bardzo dobra jesteś dla niego, ale on tego nie docenia. Co do pięknych słów o miłości, małżeństwie... to mogę jedynie powiedzieć, że o ludziach świadczą czyny nie słowa. W tym przypadku okazały się wcale nie takie piękne jak ustne zapewnienia. Zastanów się nad tym. Zapewne się pogodzicie, on Cię w końcu przeprosi skoro to pierwszy taki wybryk, ale miej na uwadze, że chyba nie jest w tym związku aż tak bardzo kolorowo.

właśnie o tym samym teraz myślę
przeszliśmy wiele, jesteśmy razem 3 lata, ale tego się po nim nie spodziewałam.... jak już pisałam wyżej - jakby mu się nagle mózg wyłaczył, jakbym gadała z obcym facetem :/

[zagubiona89r]

Ja bym się po takiej akcji nie zastanawiała z kim zakupy zrobię, ale jak temu panu oświadczę, że w sylwestra może już szukać nowej dziewczyny bo na mnie nie ZASŁUGUJE.



P.s I nie jestem zwolenniczką kończenia związków bez powodu, czy pochopnych decyzji, ale nigdy nikomu nie pozwolę na takie chamstwo, pomiatanie mną i brak szacunku. A skoro zdarzyło się raz to następny też się zdarzy... Bo najgorsze cechy człowieka najpełniej wychodzą w złości i po alkoholu.

[cava]

Napisane przez visionAM

Teraz mam takie refleksje... w święta mówił mi, że mnie kocha itd. że chce żebym była jego żoną i w ogóle był bardzo miły i romantyczny. A teraz myślę sobie - a co jak np. będzie dziecko i on mi karze dajmy na to do lekarza z dzieckiem tłuc się w tramwaju, a sam strzeli focha tak jak dziś? ....

Nie wiem co myśleć o nim, smutno mi cholernie.. ech

A moze zareagowałas na te propozycje tak entuzjastycznie, ze poczuł się aż taki pewny swego, ze teraz będzie pokazywał swoją prawdziwa twarz?

bardzo go teraz obserwuj, bo to naprawdę jedno do drugiego, bardzo niepokojąco wygląda niestety.


To znaczy ja absolutnie nie sugeruję, ze każdy jest dobry tylko póki czuje się niepewnie, a jak sie poczuje pewnie to pokazuje rogi.
No ale oprócz tych normalnych, którzy starają się bo im po prostu zalezy na 2giej osobie a nie bo chca zrobić dobre wrażenie na początek byle zaobraczkować, ale bywają i tacy.
Ten wyskok z jedzeniem 3 razy do tesco zeby tone zakupów przytargac to naprawdę... no nie popisał się.

[visionAM]

Wygarnęłam mu w tej kłótni, że ze mną na zakupy się umawiał już jakiś czas temu, a z kolega dopiero dzisiaj więc mógł sobie tak czas rozplanować żeby zdążyć ze wszystkim. Potem trochę ochłonęłam, ale on oczywiście już miał focha i zaczął się ubierać do wyjścia. Więc już na spokojnie powiedziałam, że nie chcę się kłócić i co z tymi zakupami. Usłyszałam tekst "nie wiem czy zasługujesz..."
I teraz właśnie się zastanawiam, czy on zasługuje na mnie...
Bo ja na prawdę wiele rzeczy dla niego robię bez szemrania nosem, a on tego chyba po prostu nie docenia. Siedzę i płaczę, już godzina minęła i dalej nie umiem się pozbierać

[Dorothy1987]

Szczerze? To ja podczas jego nieobecności, wziełabym ciuchy zadzwoniła po tatę, brata, ciocię by po mnie przyjechali i sylwka bym spędziła z rodziną. A on skoro taki mądry niech sam tacha te torby (chociaż od kasy aż po parking) i skoro nie docenia twoich starań w domu, niech sobie sam gości przyjmuje i sam gotuje.
Wiem, łatwo mówić- ciężej zrobić.

[visionAM]

Napisane przez Dorothy1987

Szczerze? To ja podczas jego nieobecności, wziełabym ciuchy zadzwoniła po tatę, brata, ciocię by po mnie przyjechali i sylwka bym spędziła z rodziną. A on skoro taki mądry niech sam tacha te torby (chociaż od kasy aż po parking) i skoro nie docenia twoich starań w domu, niech sobie sam gości przyjmuje i sam gotuje.
Wiem, łatwo mówić- ciężej zrobić.

ja mieszkam w innym mieście, tu gdzie studiuję mój dom rodzinny jest 300km stąd więc nie mam możliwości zrobić tak, jak napisałaś. Wszyscy ewentualni znajomi do których mogłabym "uciec" są zaproszeni na jutrzejszą imprezę więc ten Sylwester się odbędzie...

[Ewakuacja69]

zasłużyć to sobie może pies na kawałek kiełbasy, o! zrób zakupy z kolegą, zwróć na to uwagę na imprezie, żeby każdy słyszał, że Tż Ci nie pomógł... a do tego radze przynajmniej chwilowo ograniczyć gotowanie i robienie kanapeczek... niech sobie zasłuży

[Ivi 1988]

oh vision, zal mi Cie slonce

Wiesz, innym sie ladnie radzi co do zwiazkow,ale same wiemy,ze jak przyjdzie nasza kolej,to ne wiemy,co robic.
Co tu duzo mowic- po 3 latach taka sytuacja, zwiazek powazny, a dla niego kolega wazniejszy niz TY, niz to,ze masz siaty tachac na JEGO zaplanowana impreze i ze dodam jeszcze raz,bo chyba wazne- kumpel plus komputer wazniejszy od CIEBIE

Kurcze, wiem,ze pisze smuty,ale taka prawda.
Wiesz,co u mnie bylo? Z pierwszym bylo idealnie, myslalam,ze to ten jedyny, tez bylismy sporo,bo 2,5 roku a pod sam koniec okazal sie skonczonym dupkiem- konczylam prace kolo polnocy BLISKO jego domu i musialam wracac do siebie 1,5 godziny a NIGDY mnie nie odwiedzil i nigdy mnie choc na przystanek nie odprowadzil.
Poza tym,pisalam kiedys w watku "najgorsze numery facetow" o tym,jak jeden po tym, jak roztrzesiona i zdenerwowana mu opowiadalm,ze o malo jeden facet sie na mnie na przystanku w nocy nie rzucil (pijany,oczywiscie), i zna pytalam,czemu tak dlugo musialam na niego czekac,to spojrzal gniewnie i powiedzial "myslalem,ze bedziesz mila!!!" nic,czy wszystko ok, i czy nic mi sie nie stalo bo po co
a z kolei moj drugi frajerski chlopak yl gotowy zostawic mnie sama na lotnisku,bo moj bagaz byl za ciezki, ale wrocil,bo i jego byl duzy mowiac "kochanie,przeciez bym cie nie zostawil"-a zapomnial odkleic naklejki z plecaka "too heavy", co znacyzlo,ze i jego nie przepuscili pod koniec a jak wczensiej dzwonilam,ze nie lece,to nawet telefonu nie odbierala jak odebral,to jeszcze z pretensja,ze co ja sobie mysle,ze on nby ma ze mna zostac?? a potem "wielki powrot"

Takze droga Vision- wszystko wychodzi z czsem! nawet po latach!
a jak wyjdzie, to rozdzial trzeba zamknac
Tak jak sama zauwazylas- co bedzie w przyszlosci jak focha zlapie? i co to w ogole za powod do focha? i jak mogl Cie tak sama zostawcic? Czy czujesz,ze mozesz na niego liczyc???
Wez sie gleboko zastanow nad tym niby planowanym w przyszlosci slubem lepiej

Kochana,co robic? Ja bym zerwala. Nie moglabym juz na takego czlowieka patrzec, skoro potraktowal mnie jak sluzaca, ktora nie zasluguje na uwage i pomoc i w dodatku cham jest

Nie trac na niego czasu, cos mi sie wydaje,ze z czasem bedzie gorzej!
Sama wiem po sobie i 2 moich bylych- moze byc sielanka ale jedna sytuacja otworzy Ci oczy i jest Twoja szansa na poznanie kogos WARTEGO Ciebie -sama jestem teraz w fajnym zwiazku z dojrzalym facetem, ktory gory przenosi,zeby mnei wspierac
Czego i Tobie zycze. Olej drania, zrob juz te cholerne zakupy ,zrob juz tego Sylwka,ale niech rok 2010 bedzie bez chamskich i egoistycznych partnerow, bo stac Cie na kogos lepszego

[szugarbejb]

Napisane przez visionAM

ja mieszkam w innym mieście, tu gdzie studiuję mój dom rodzinny jest 300km stąd więc nie mam możliwości zrobić tak, jak napisałaś.

No wiesz. 300 km to nie jest Brazylia. 4 godziny drogi pociągiem. No ale fakt faktem, ucieczka to nie jest lekarstwo.

[visionAM]

Wiesz, innym sie ladnie radzi co do zwiazkow,ale same wiemy,ze jak przyjdzie nasza kolej,to ne wiemy,co robic.
Co tu duzo mowic- po 3 latach taka sytuacja, zwiazek powazny, a dla niego kolega wazniejszy niz TY, niz to,ze masz siaty tachac na JEGO zaplanowana impreze i ze dodam jeszcze raz,bo chyba wazne- kumpel plus komputer wazniejszy od CIEBIE

właśnie sama sie przed sobą zarzekałam, że nigdy nie założę wątku na wizażu
A teraz coś mnie tknęło - założyłam i nie żałuję, bo wasze opinie mi pomagają.

Takze droga Vision- wszystko wychodzi z czsem! nawet po latach!
a jak wyjdzie, to rozdzial trzeba zamknac
Tak jak sama zauwazylas- co bedzie w przyszlosci jak focha zlapie? i co to w ogole za powod do focha? i jak mogl Cie tak sama zostawcic? Czy czujesz,ze mozesz na niego liczyc???
Wez sie gleboko zastanow nad tym niby planowanym w przyszlosci slubem lepiej

Kochana,co robic? Ja bym zerwala. Nie moglabym juz na takego czlowieka patrzec, skoro potraktowal mnie jak sluzaca, ktora nie zasluguje na uwage i pomoc i w dodatku cham jest

Nie chcę zrywać.
Nie chodzi o to, że "bronię misiaczka" albo czuję się winna... Ta jedna sytuacja pokazała, że jest egoistą. Zachował się no jak zwyczajny dupek... I jest mi z tym ciężko. Póki co siedzę zestresowana w domu i się trzęsę (zawsze tak mam w nerwach), dobrze chociaż że przestałam płakać.

Jestem osobą impulsywną, on zresztą też. Od jakiegoś czasu walczę ze swoimi nerwami i dawałam radę Aż do dzisiaj, nie wytrzymłam słysząc, ze mam dwie lewe ręce i żebym jechała autobusem
Jak on mi mógł to powiedzieć skoro wie, że jak trzeba to mogę gdzieś jechać autobusem, wie że wiele rzeczy w domu robię ja, wie że wzięłam na siebie większość obowiązków bo on ciężko pracuje, wie że jak on mnie o coś poprosi to po prostu to robię, bo przecież powinno się pomagać komuś kogo się kocha...
Przynajmniej ja mam takie podejście...

No wiesz. 300 km to nie jest Brazylia. 4 godziny drogi pociągiem. No ale fakt faktem, ucieczka to nie jest lekarstwo.

od 14 grudnia zlikwiodowali do nas pociągi Jeździ tylko PKS, który toczy się te 300 km przez 7 godzin... poza tym nie chcę do domu wracać, bo nie mam zbyt dobrej sytuacji z rodzicami

[Ivi 1988]

vision, ale sprobuj wyobrazic sobie,ze to nie jest watek o TOBIE znam Twoj styl, i wiem,ze odpowiednio bys tego delikwenta ocenila! I wiem nawet,co bys Autorce doradzila,hehe.
Ale ze soba to nie tak latwo.

Kochana, jak on Ci takie komentarze prawi,fochy strzela na prawo i lewo i jeszcze olewa Cie,to tylko czekac na slub i dziecko i zobaczysz,co wtedy wyjdzie, jak bedziesz totalnie "zaklepana". Wiem,co mowie. ALe decyzja Twoja i zycie tez Twoje.

[szugarbejb]

Napisane przez visionAM

Jestem osobą impulsywną, on zresztą też. Od jakiegoś czasu walczę ze swoimi nerwami i dawałam radę

Ale wiesz, czym innym jest być impulsywnym, a czym innym jest być po prostu chamskim. Bo te odzywki były po prostu chamskie. Ja bym się do obcej osoby tak nie odezwała, a co dopiero do ukochanego.

wie że jak on mnie o coś poprosi to po prostu to robię, bo przecież powinno się pomagać komuś kogo się kocha...

Nie "powinno się", tylko się chce. Poza tym ta impreza to nie jest tylko twoja sprawa, tylko wspólnie ustaliliście, ze ją robicie.

od 14 grudnia zlikwiodowali do nas pociągi Jeździ tylko PKS, który toczy się te 300 km przez 7 godzin... poza tym nie chcę do domu wracać, bo nie mam zbyt dobrej sytuacji z rodzicami

No to faktycznie impas.

Wiesz, ja się zgadzam tu z cavą. Że troszkę mu za fajnie i zbyt pewnie.

[visionAM]

Hehe, no właśnie ja w sumie kiedyś pisałam, że na Wizażu to łatwo poradzić zerwij z nim, a w rzeczywistości jest już inaczej

Ech...
Boję się jego powrotu, mam nadzieję że pogada ze mną normalnie i nie będzie już odwalał szopki z tymi zakupami. A z drugiej strony zastanawiam się po co siedzę i czekam jak głupia, powinnam może pojechać sama i mu pokazać, że świetnie sobie bez niego radzę
Nie wiem co lepsze, co gorsze, nie wiem już w tym momencie NIC...

[szugarbejb]

Napisane przez Ivi 1988

vision, ale sprobuj wyobrazic sobie,ze to nie jest watek o TOBIE znam Twoj styl, i wiem,ze odpowiednio bys tego delikwenta ocenila! I wiem nawet,co bys Autorce doradzila,hehe.
Ale ze soba to nie tak latwo.

No właśnie, my też się znamy, nie raz polemizowałyśmy, i spróbuj spojrzeć na to obiektywnie, chociaż spróbuj.

[visionAM]

Napisane przez szugarbejb

Ale wiesz, czym innym jest być impulsywnym, a czym innym jest być po prostu chamskim. Bo te odzywki były po prostu chamskie. Ja bym się do obcej osoby tak nie odezwała, a co dopiero do ukochanego.

Nie "powinno się", tylko się chce. Poza tym ta impreza to nie jest tylko twoja sprawa, tylko wspólnie ustaliliście, ze ją robicie.

Wiesz, ja się zgadzam tu z cavą. Że troszkę mu za fajnie i zbyt pewnie.

Masz zupełną rację... powiedziałam mu zresztą jak się kłóciliśmy, że jest chamski i że nie spodziewałam się tego po nim. Usłyszałam: "A Ty to święta jesteś" na co oczywiście odpowiedziałam, że nie, ale mu pomagam, a jemu się nie chce na wcześniej ustalone zakupy jechać

No właśnie, my też się znamy, nie raz polemizowałyśmy, i spróbuj spojrzeć na to obiektywnie, chociaż spróbuj.

Staram się. Obiektywnie wiem, że: zachował się jak palant, wystawił mnie w ostatniej chwili, udowodnił że nie jestem dla niego tak ważna jak twierdził, w dodatku nie docenia mnie skoro uważa, że z niczym nie umiem sobie poradzić, nie widzi moich starań i troski o niego
A z drugiej strony głupie serce mówi: przecież go kocham, gorsze kłótnie są za nami, wiem że jest nerwowy i że mógł źle zareagować na moje nerwy, w sumie nic nie tłumaczy jego egoizmu, ale chciałabym normalnie pogadać i rozwiązać tę sprawę bez zbędnych kłótni...

[szugarbejb]

Napisane przez visionAM

A z drugiej strony zastanawiam się po co siedzę i czekam jak głupia, powinnam może pojechać sama i mu pokazać, że świetnie sobie bez niego radzę

Ale on o tym świetnie wie, że choćby nie wiem jak Cię olał, to Ty sobie poradzisz. I dlatego to zrobił. I dlatego to tym bardziej chamskie.

[nicka01]

Mhmmm..
ja bym jednak nie popuściła tego płazem. Poszłabym do koleżanki robić paznokcie. Niech to on się wstydzi, że nic jutro nie będzie. Nie ty. Jak wróci od kolego może śmiało jechać sam

[Ivi 1988]

Napisane przez visionAM

Nie chcę zrywać.
Nie chodzi o to, że "bronię misiaczka" albo czuję się winna...

vision,ale czemu sie tak czujesz? a nie czujesz troche takiej zlosci do misiaczka moze?

Ta jedna sytuacja pokazała, że jest egoistą. Zachował się no jak zwyczajny dupek...

no brawo, wrocila stara dobra Vision


I jest mi z tym ciężko. Póki co siedzę zestresowana w domu i się trzęsę (zawsze tak mam w nerwach), dobrze chociaż że przestałam płakać.

o matko i ojcze a znasz to porzekadlo? Zaden facet nie jest wart Twoich lez,a kto jest, nikgdy Cie do nich nie doprowadzi. A tak w ogole to ile lat ma Twoj luby? 20-23 cos jak mniemam? czy mniej?

Aż do dzisiaj, nie wytrzymłam słysząc, ze mam dwie lewe ręce i żebym jechała autobusem
Jak on mi mógł to powiedzieć skoro wie, że jak trzeba to mogę gdzieś jechać autobusem, wie że wiele rzeczy w domu robię ja, wie że wzięłam na siebie większość obowiązków bo on ciężko pracuje, wie że jak on mnie o coś poprosi to po prostu to robię, bo przecież powinno się pomagać komuś kogo się kocha...
Przynajmniej ja mam takie podejście...


Przestan sie obwiniac. Tu jest tylko jego wina i moze Twoja za naiwnosc,ze z tej maki bedzie chleb Myslisz,ze mu na Tobie bardzo zalezy? Moze zwyczajnie mu sie zaczelas nudzic? Przykro pisac,sorrki, ale dojrzaly emocjonalnie facet tak sie nie zachowuje i traktuje kobiete z szacunkiem i jak kocha,to z checia niesie pomoc i nie zamienia Cie na kompa czy kolege kiedy go potrzebujesz

a na happy end: Vision, pamietaj,ze lepsza samotnosc niz toksyczny zwiazek

[LaCandy]

Napisane przez szugarbejb

Najlepiej po przystojnego kolegę W zamian zaprosić go na kawę i miło spędzić czas

Dokładnie, miałam to samo napisać.

Co do autorki wątku - ten twój TŻ jest nie dość, że egoistyczny to do tego jeszcze bezczelny. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Mój TŻ nigdy nie ma z tym problemu.

[visionAM]

Napisane przez szugarbejb

Ale on o tym świetnie wie, że choćby nie wiem jak Cię olał, to Ty sobie poradzisz. I dlatego to zrobił. I dlatego to tym bardziej chamskie.

nigdy o tym nie myślałam w ten sposób, ale rzeczywiście coś w tym jest...
on dobrze wie, że ja sama świetnie wszystko załatwię i zorganizuję... wie, że jestem zaradna i poukładana. Zawsze o wszystko dbam...

[szugarbejb]

Napisane przez visionAM

nigdy o tym nie myślałam w ten sposób, ale rzeczywiście coś w tym jest...
on dobrze wie, że ja sama świetnie wszystko załatwię i zorganizuję...

Zobacz, co napisałaś w 1 poście:

i że mam dwie lewe ręce, bo jak nie mieliśmy samochodu to sobie radziłam a teraz nagle trzeba mi dupę wozić

I dobrze wie, że nie pojedziesz do rodziców. I że nie pojedziesz do koleżanki, bo wszyscy będą jutro na imprezie. i że Ty pojedziesz na te zakupy, bo nie pozwolisz, żeby był wstyd przed znajomymi, że robicie imprezę, a tu nic nie przygotowane.
Bardzo perfidne i bardzo chamskie.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez visionAM

nigdy o tym nie myślałam w ten sposób, ale rzeczywiście coś w tym jest...
on dobrze wie, że ja sama świetnie wszystko załatwię i zorganizuję...

Już tu niejedna osoba napisała, że jesteś dla niego za dobra A on się poczuł zbyt pewnie.
Nie rób nic pochopnie, poczekaj jak wróci, tylko przypadkiem NIE BIERZ WINY NA SIEBIE. Jak się pokaja, przeprosi, to może coś jeszcze z tego będzie. No każdemu może RAZ w życiu odbić. Niestety przy ewentualnym drugim razie trzeba będzie palanta pogonić

[Merys]

Napisane przez visionAM

nigdy o tym nie myślałam w ten sposób, ale rzeczywiście coś w tym jest...
on dobrze wie, że ja sama świetnie wszystko załatwię i zorganizuję...

Jeśli sie pokłocicie to on jest pewny tego, ze Ty i tak to zorganizujesz. Zrob tak zeby mu mina zrzędla. Niech sie w koncu przeliczy i wie, ze Ty tez potrafisz ostro pogrywać.

[Agniesia666]

idz moze do jakiejs kumpeli, ktora jest zaproszona. zabierz rzeczy i kosmetyki. jutro caly dzien soie z nia siedz, gadaj, plotkuj, pij drinki maluj sie i szykuj a jutro rzyjdz na gotowe. zobaczymy czym sie tz popisze
(ja bym tak zrobila)

[Ivi 1988]

ale po co jakies gierki w stylu "oooo, ja mu pokaze", "ooo jestem taka niezalezna i obrotna" ?
Jak facet zachowuje sie w ten sposob, to znaczy,ze to nie pierwszy raz, jak zauwazyla szugar. Zreszta szugar, super to ujelas
I ze po co jakies gierki w zwiazku, po co sie gimnasykowac dla kogos, kto nie jest tego wart, ja sie pytam?
Vision, prosze Cie, nie daj sie tak pomiatac, serio chcesz nadal byc z takim kims? Jakbyscie sie naprawde dobrali i to bylby TEN, to nie plakalabys przez niego teraz siedzac sama w domu i bedac zostawiona sama sobie, bo on Cie olewa i wybiera kolegow.
i jakby bylo Cie zal czy mial troche mozgu (sorry), to by raczyl zadzwonic choc do Ciebie.
A nie mowic, ze nie wie,czy zaslugujesz na jakakolwiek pomoc

co to w ogole bylo? zaniki mozgu w zachowaniach sie zdarzaja,ale tutaj to juz jak ujela szugar- perfidna gra. Jego

[visionAM]

Napisane przez szugarbejb

Zobacz, co napisałaś w 1 poście:

I dobrze wie, że nie pojedziesz do rodziców. I że nie pojedziesz do koleżanki, bo wszyscy będą jutro na imprezie. i że Ty pojedziesz na te zakupy, bo nie pozwolisz, żeby był wstyd przed znajomymi, że robicie imprezę, a tu nic nie przygotowane.
Bardzo perfidne i bardzo chamskie.

no dokładnie tak właśnie jest
On wie, że ja tego nie zostawię tak po prostu i że imprezę zrobię choćbym nawet miała jeździć te 4 razy do Tesco autobusem

Rzeczywiście zachował się perfidnie... :/

Ja też go znam i jak wróci to pewnie będzie się zachowywał, że robi mi wielką łaskę jadąc ze mną na te zakupy

[_vixen_]

Ja na Twoim miejscu na pewno nie umawiałabym się z kumplem i nie robiła tych zakupów. Palcem bym nie kiwnęła.
Szugarbejb ma rację, on doskonale wie, że Ty zrobisz tego Sylwka.

[zagubiona89r]

Napisane przez Agniesia666

idz moze do jakiejs kumpeli, ktora jest zaproszona. zabierz rzeczy i kosmetyki. jutro caly dzien soie z nia siedz, gadaj, plotkuj, pij drinki maluj sie i szykuj a jutro rzyjdz na gotowe. zobaczymy czym sie tz popisze
(ja bym tak zrobila)

To jest bardzo dobry pomysł

[visionAM]

Napisane przez Ivi 1988

ale po co jakies gierki w stylu "oooo, ja mu pokaze", "ooo jestem taka niezalezna i obrotna" ?
Jak facet zachowuje sie w ten sposob, to znaczy,ze to nie pierwszy raz, jak zauwazyla szugar. Zreszta szugar, super to ujelas
I ze po co jakies gierki w zwiazku, po co sie gimnasykowac dla kogos, kto nie jest tego wart, ja sie pytam?
Vision, prosze Cie, nie daj sie tak pomiatac, serio chcesz nadal byc z takim kims? Jakbyscie sie naprawde dobrali i to bylby TEN, to nie plakalabys przez niego teraz siedzac sama w domu i bedac zostawiona sama sobie, bo on Cie olewa i wybiera kolegow.
i jakby bylo Cie zal czy mial troche mozgu (sorry), to by raczyl zadzwonic choc do Ciebie.
A nie mowic, ze nie wie,czy zaslugujesz na jakakolwiek pomoc

co to w ogole bylo? zaniki mozgu w zachowaniach sie zdarzaja,ale tutaj to juz jak ujela szugar- perfidna gra. Jego

nie będę zadnych gierek robić, bo to nie w moim stylu. Ja wszsytko mówię wprost, nie będę mu niczego udowadniać wyjściem do koleżanki, bo i tak się może nie domyślić takiej aluzji i źle to zinterpretować

Tak teraz sobie myślę - on ogólnie nie przepada robić zakupów i robi je z przymusu. Zazwyczaj raz w tygodniu jeździmy na większe zakupy i wtedy jest tak, że bierzemy to co trzeba, aby jak najmniej czasu spędzić w hipermarkecie. Więc teraz sobie może wymyślił takie zagranie, bo mu się nie chciało ze mną siedzieć ponad godzinę w Tesco?
To nie jest dla niego żadne wytłumaczenie. Mam wrażenie jakbym dzisiaj o tej 18 rozmawiała z jakimś gówniarzem, a on ma przecież 23 lata! Ciekawe tylko czy zdaje sobie sprawę z tego jak chamsko się zachował....