Zadośćuczynienie w szkole

[srubka]

Napisane przez Kwaśna truskawka

Zwracam się do Was z ogromna prośbą.
Przyjaciółka ma kilka nieusprawiedliwionych godzin w szkole, w ramach zadośćuczynienia za swoje winy musi napisać podanie o to, aby karę, jaką sobie wymysli uznano jako to zadośćuczynienie oraz, że obiecuje poprawę i nieopuszczanie lekcji.

Macie jakieś pomysły na taką karę? (coś dla szkoły, ew. klasy)

a bardzo jej zalezy na tym zeby te godziny jej uznali? duzo ich ma? bo jesli niewiele to niech sie wypnie na nich sorry, ale ma robic cos dla szkoly? ze niby co? glupie to troche, jak dziewczyna ma godnosc to niech sie nie bawi w cos takiego.

[Abenteuer]

U mnie w szkole są nienormalne kary za nie zmienienie obuwia myje się okna, kible, kaloryfery, szoruje ławki. Za palenie kompletnie nic, można nawet wtedy pogadać sobie ze sprzątaczką bo i tak nie poskarży się jakiejś nauczycielce. Za wagary nic się nie dostaje najwyżej mogą wezwać rodziców.

[kika14]

Pierwszy raz słyszę o takich rzeczach jakie piszecie. W moim liceum za nieusprawiedliwione godziny jest albo telefonik do rodziców, albo obniżone zachowanie.

[cerveza]

jakim prawem można ucznia zmusić do mycia kibli? gdyby to mnie dotyczyło, podałabym taką szkołę do sądu
u mnie na szczęście za opuszczone godziny obniżali tylko ocenę z zachowania. Za palenie nie karano, bo niby jakim prawem karać za palenie? dziwne, dziwne te wasze szkoły.

[Kwaśna truskawka]

Napisane przez srubka

a bardzo jej zalezy na tym zeby te godziny jej uznali? duzo ich ma? bo jesli niewiele to niech sie wypnie na nich sorry, ale ma robic cos dla szkoly? ze niby co? glupie to troche, jak dziewczyna ma godnosc to niech sie nie bawi w cos takiego.

Nie wiem dokładnie ile ma tych godzin, ale chyba z kilka, na pewno nie więcej, bo mówiła, że za kilkanaście, czy coś takiego ze szkoły wyrzucają. Wiesz, w sumie to nie moja sprawa, czy ona pójdzie na coś takiego, czy nie... po prostu zapytała o to, co może zrobić, to ja wyreczyłam się troszkę Wami

A z tego co wiem, to nie jest tak, że te godziny anulują, tylko lepiej to wygląda, że mimo tego, że opuszczałaś lekcje, to teraz próbujesz sie zrehabilitować.

Dziękuję za wszystkie propozycje

[Klarissa]

Napisane przez cerveza

jakim prawem można ucznia zmusić do mycia kibli? gdyby to mnie dotyczyło, podałabym taką szkołę do sądu
u mnie na szczęście za opuszczone godziny obniżali tylko ocenę z zachowania. Za palenie nie karano, bo niby jakim prawem karać za palenie? dziwne, dziwne te wasze szkoły.

Nie dziwne, tylko 15 lat temu

[bowszystkotoiluzjajest]

bądź stanie na sztni- jeśli u was odbiera sie kurtki od szatniarki a nie z boksów.

W mojej szkole uczniowie są z szatniarką w tak dobrych stosunkach, że często sami tak po prostu jej pomagają odbierać i dawać kurtki innym ^^

Szkoła służy do nauki i według mnie nie mozna nikogo zmuszac do odśnieżania, czy sprzątania- od tego są ludzie, którym sie za to płaci. Uczen to nie darmowa pomoc, nawet gdy coś zrobił złego.

U mnie chłopaki zgłosili się do odśnieżania (sami z siebie, żeby nie być na biologii ).. i za odśnieżanie dostali dodatkowe punkty z zachowania (ja też, bo poszłam z nimi, ale i tak tylko opierałam się o "łopatę" (choć to raczej takie "ręczne pługi" były, z kija i deski^^ bo to zbyt męczące :P)...

. Za palenie nie karano, bo niby jakim prawem karać za palenie?

Ale co w tym dziwnego? To chyba normalne? Przynajmniej w gimnazjum (w liceum jakoś palacze nie rzucają się w oczy, a może ich nie ma?:P)..

[rapifen]

U mnie uczniowie liceum traktowani są tak samo jak gimnazjaliści, nie ma różnicy między 12 latka a 19 latkiem. Nikt nie może wyjść do sklepiku przed wejściem do szkoły BO TO JUŻ TEREN SZKOŁY NIE JEST.

[lotta6]

Napisane przez Avv

O, odśnieżanie, to dobry pomysł.

Boże... gdyby u mnie były takie kary, to już bym nie była uczennicą, tylko sprzątaczką.

ja tak samo

---------- Dopisano o 02:09 ---------- Poprzedni post napisano o 01:51 ----------

Napisane przez rapifen

U mnie uczniowie liceum traktowani są tak samo jak gimnazjaliści, nie ma różnicy między 12 latka a 19 latkiem. Nikt nie może wyjść do sklepiku przed wejściem do szkoły BO TO JUŻ TEREN SZKOŁY NIE JEST.

A co powiesz na to, ze nam zamykali szkole na klucz i nie mozna bylo wyjsc nawet czasami przed budynek szkoly?

[rosiek]

Napisane przez lotta6

ja tak samo

---------- Dopisano o 02:09 ---------- Poprzedni post napisano o 01:51 ----------




A co powiesz na to, ze nam zamykali szkole na klucz i nie mozna bylo wyjsc nawet czasami przed budynek szkoly?

miałam tak w podstawówce i gimnazjum nawet nie można było wejść do szkoły, jak babeczka z portierni gdzieś wyszła
za to teraz w liceum zawsze można wejść przez szatnię

w szkole zawsze jest coś do zrobienia. a może pomoc w bibliotece? jakieś sklejanie starych książek, katalogowanie nowych? albo pomoc słabszym/młodszym uczniom w nauce, to też jakaś forma.

[Sarrai]

Heh, tak jak napisała Wizażanka - przyniosłabym jakieś książki do biblioteki.. jej.. tych kilka godzin nieusprawiedliwionych to rzeczywiście tak dużo?

[boinnenazwybylyzajete]

Napisane przez rapifen

U mnie uczniowie liceum traktowani są tak samo jak gimnazjaliści, nie ma różnicy między 12 latka a 19 latkiem. Nikt nie może wyjść do sklepiku przed wejściem do szkoły BO TO JUŻ TEREN SZKOŁY NIE JEST.

Nie można, ale nie zmienia faktu, że zawsze się znajdą tacy co nawet w zwykłej bluzie wyjdą i polecą. W sumie też zależy od tego czy się wypuszcza uczniów ze szkoły. U mnie można wejść/wyjść na przerwie/lekcji. Nikt nie zwraca na to uwagi.

[rapifen]

A co powiesz na to, ze nam zamykali szkole na klucz i nie mozna bylo wyjsc nawet czasami przed budynek szkoly?

no tak u mnie jest tak samo

[WhiteCherry]

Napisane przez lotta6

ja tak samo


A co powiesz na to, ze nam zamykali szkole na klucz i nie mozna bylo wyjsc nawet czasami przed budynek szkoly?

u mnie stali ochroniarze w drzwiach, więc nie było możliwości wyjść
dodatkowo monitoring.
tyle że to patologiczna szkoła była, haha prawdziwy obóz przetrwania
ale to za czasów gimnazjum ;]

[WhiteCherry]

zdublowany post

[rapifen]

U mnie...
Zakaz przebywania w czytelni i stołówce (stołówka w czasie przerw wygląda jak kawiarnia - okrągłe stoły krzesełka) no ale zakaz (mimo tego że nie ma miejsca, zespół szkół jest maleńki a bardzo dużo uczniów gimnazjum i liceum jest. Są osoby niepełnosprawne i generalnie nie ma gdzie usiąść, wszyscy stoimy jak śledzie. Hahahahahaha spróbuj z łazienki skorzystać, trzeba mieć szczęście żeby na wolną trafić). Zakaz wyjścia przed szkołę nie mówiąc już o wyjściu poza teren szkoły. Studniówka tylko i wyłącznie w szkole, absolutnie gdzie indziej nie może być. Gdy zadzwoni dzwonek sklepikarka ma zakaz sprzedawania czegokolwiek nawet jeśli ktoś jest przed lekcjami czy coś. Słowniki i encyklopedie mogą dotykać tylko nauczyciele.
Takie tam różne patologiczne odchyły. Dyrektor najchętniej kazałby nam chodzić w kaskach ochronnych i kombinezonach żeby przez przypadek nie musiał wypłacać dodatkowego odszkodowania.
Wycieczka? Wyjście do teatru to nie istnieje.

Wybaczcie za offtop :p ale u mnie no jak już tak piszemy o patoli to piszemy ;d

[Wenress]

co to za szkoły, do jakich Wy chodzicie?
U mnie nigdy czegoś takiego nie było, no nie wyobrażam sobie sprzątać kibli albo zbierać śmieci :/ Jak już to pomoc w bibliotece, podlewanie kwiatków do końca roku szkolnego czy coś...
U mnie w żadnej szkole nie było takich kar, co najwyżej wezwanie rodziców, ale naprawdę ktoś musiał sie tragicznie zachowywać. No i za pisanie po ławkach trzeba było myć ławki w całej klasie, ale to w sumie nic takiego.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez rapifen

U mnie...
Zakaz przebywania w czytelni i stołówce (stołówka w czasie przerw wygląda jak kawiarnia - okrągłe stoły krzesełka) no ale zakaz (mimo tego że nie ma miejsca, zespół szkół jest maleńki a bardzo dużo uczniów gimnazjum i liceum jest. Są osoby niepełnosprawne i generalnie nie ma gdzie usiąść, wszyscy stoimy jak śledzie. Hahahahahaha spróbuj z łazienki skorzystać, trzeba mieć szczęście żeby na wolną trafić). Zakaz wyjścia przed szkołę nie mówiąc już o wyjściu poza teren szkoły. Studniówka tylko i wyłącznie w szkole, absolutnie gdzie indziej nie może być. Gdy zadzwoni dzwonek sklepikarka ma zakaz sprzedawania czegokolwiek nawet jeśli ktoś jest przed lekcjami czy coś. Słowniki i encyklopedie mogą dotykać tylko nauczyciele.
Takie tam różne patologiczne odchyły. Dyrektor najchętniej kazałby nam chodzić w kaskach ochronnych i kombinezonach żeby przez przypadek nie musiał wypłacać dodatkowego odszkodowania.
Wycieczka? Wyjście do teatru to nie istnieje.

Wybaczcie za offtop :p ale u mnie no jak już tak piszemy o patoli to piszemy ;d

matko i po co się zapisujecie do takich dosłownie patologicznych szkół?

Przerażaja mnie te wasze opowiadania. Dyrekcja mojego lo traktuje nas jak dorosłych ludzi i każdy może sobie wyjśc ze szkoły kiedy chce. Mozna podczas lekcji siedziec rowniez w "kawiarni" w szkole, dyrektor przechodzi i słowa nie powie. To my odpowiadamy za siebie i za to, czy do szkoły chodzić będziemy. Nie ma żadnych kar. Ba, samemu mozna usprawiedliwiac godziny ile sie chce, majac ukonczone 18 lat.
Gdyby mi kaazano chodzic do wiezienia, to szybciej bym z tamtąd uciekła, niz sie uczyla. Ok, gimnazjum rozumiem- w moim tez byly ograniczenia, ale liceum?

[laylaaa]

szczerze mówiąc jestem trochę w szoku czytając o takich "sposobach" na uczniów. w moim liceum niczego podobnego nie praktykowano.

[WhiteCherry]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;16962396]matko i po co się zapisujecie do takich dosłownie patologicznych szkół?

Przerażaja mnie te wasze opowiadania. Dyrekcja mojego lo traktuje nas jak dorosłych ludzi i każdy może sobie wyjśc ze szkoły kiedy chce. Mozna podczas lekcji siedziec rowniez w "kawiarni" w szkole, dyrektor przechodzi i słowa nie powie. To my odpowiadamy za siebie i za to, czy do szkoły chodzić będziemy. Nie ma żadnych kar. Ba, samemu mozna usprawiedliwiac godziny ile sie chce, majac ukonczone 18 lat.
Gdyby mi kaazano chodzic do wiezienia, to szybciej bym z tamtąd uciekła, niz sie uczyla. Ok, gimnazjum rozumiem- w moim tez byly ograniczenia, ale liceum? [/QUOTE]

nie no, liceum już było ok, bardzo fajne
co do patologii to miałam na myśli właśnie gimnazjum ;]
a działo się tam wiele, więc musieli się wspomóc ochroną i monitoringiem ;]
dziewczyny umawiały się na ustawki za szkołą , chłopaki - typowe kibole, przychodzili pod szkołę z 'kosami' (oczywiście nie mam na myśli prawdziwych kos, gdyby ktoś nie wiedział ) - liczył się respekt pozostałych, haha. Moja koleżanka w 2klasie gim zaszła w ciążę i edukację zakończyła na tym etapie mój kumpel w 1 klasie popełnił samobójstwo. Ogółem nieciekawie, ale jestem dumna z siebie, że wytrwałam

Wprowadzenie gimnazjum było bezsensem.

[picnic]

Napisane przez bura kocurka

Blee..chyba coś takiego robiłam za kare w gimnazjum raz - tylko nie pamiętam za co to było

Napisane przez agniesikk

O fuuuu

Napisane przez Jamajka007

Po takiej karze odechciałoby mi się wagarowania raz na zawsze

u mnie kara odklejania gum spod ławek jest za ich przyklejanie. osobiście uważam, że to dobrze - nie wiem jak można gumę przyklejać pod stół/parapet skoro obok jest śmietnik to samo z rysowaniem po ławkach...

[Lili99]

U mnie karą za nieusprawiedliwione godziny było obniżenie oceny z zachowania ewentualnie telefon do rodziców.
Co do odklejania gum z ławek. W ostatnim tygodniu roku szkolnego wyznaczany był tzw. dzień czystości. Panie sprzątaczki zapewniały ściereczki, płyny, szczotki, szufelki, szpachelki i odbywało się wielkie szorowanie, wliczając w to odklejanie tych nieszczęsnych gum ze stolików i krzeseł. Każda klasa miała za zadanie wysprzątać swoją salę Obecność nie była obowiązkowa, a o dziwo frekwencja zawsze wynosiła 100% Obietnica wykreślenia 3 nieobecności i 5 spóźnień robiła swoje

[rapifen]

matko i po co się zapisujecie do takich dosłownie patologicznych szkół?

klasy dwujęzyczne to rzadkość... i wyboru w mieście nie miałam ;{

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------

Ba, samemu mozna usprawiedliwiac godziny ile sie chce, majac ukonczone 18 lat.

Chciałabym _-_

Tutaj nie nie absolutnie.

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

A no i uważam że gimnazjum to bezsens. W ogóle, no to jak już mówiłam mam zespół szkół. I to jest tak. Gimnazjum - tragedia i beznadzieja, liceum - bardzo przyzwoite i z różnych okolicznych wsi oddalonych nawet 30 km ludzie przyjeżdżają. No i może dla gimnazjum to dobrze wprowadzać takie ograniczenia no ale Chryste panie denerwuje mnie ta... jakby to nazwać... Podwójne standardy? Gimnazjalista jak będzie groził komuś nożem pobije kogoś czy powie do nauczyciela "**** **** ***" to idzie do dyrektora na dywanik i dostaje naganę dyrekcji. Licealista jak wyjdzie poza szkołę też idzie do dyrektora na dywanik i jest traktowany jak najgorszy zbrodniarz i naganę dyrekcji również dostaje za "niestosowanie się do regulaminu"
Generalnie te nagany można oglądać wszędzie na takiej pięknej tablicy. Jedne słusznie wlepione, inne mniej.
To jest straszne, na prawdę, to są podwójne standardy. Licealistka której nie było tydzień w szkole jest stawiana na równi z piętnastolatką która zaszła w ciąże.
Dzięki Bogu nasz pedagog który minął się z powołaniem i powinien być detektywem, już sobie z tej szkoły poszedł. Podejrzewam że miał jakieś problemy sam ze sobą. Z resztą, nie ważne