hello! o wolności!

[Majowa Rosa]

Napisane przez eli_

Spięte włosy to sygnał- jestem dziewczęca- pomyśl jak to działa gdy masz być osobą budzącą zaufanie w starszych ludziach od ciebie?

Ja odpadam
Baw się dobrze, Eli

[karinka23]

Napisane przez eli_

Spięte włosy to sygnał- jestem dziewczęca- pomyśl jak to działa gdy masz być osobą budzącą zaufanie w starszych ludziach od ciebie?

Troll, ale taki naprawdę zabawny

[eli_]

nie udawadniam tezy z pierwszego posta- chyba nie czyatłaś dalszych moich wpisów- bo nadal nie wiesz w czym tkwi problem.
Wolność w szerokim znaczeniu- u mnie wywołało to bunt przed zmianą wyglądu- po ścięciu włosów - pod wpływem mamy- ale nie to jest najważniejsze- chodzi o to że takie zachowanie i wygląd, ograniczenia narzuca się mi systematycznie i coraz silniej- zaczyna się od włosów a dalej idą inne wyrzeczenia. taki styl życia którego nic nie wyróżnia i nie daje nic ciekawego- stabilność aż do bólu.praca, istotą wszystkiego co robię. Też chcę zrobić się na lachę i poszaleć czasem z kolorem lub sukienką ale Hinduska.Ale to tylko na okazję- a na co dzień z wszystkich ekstarwagancji muszę rezygnować.

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Może to nie wizaż?

[Majowa Rosa]

Eli, wciąż nie mogę uwierzyć, że Ty tak na serio, ale:

Obcięcie włosów pod wpływem mamy to kompletne nieporozumienie, świadczące (być może) o totalnym braku dojrzałości, pełnej zależności albo jakimś rodzaju zaściankowości i zahukania, sorry. Po osiągnięciu pełnoletności kobieta może sama decydować o sobie, przynajmniej w kwestii własnego wyglądu (i bez sądowego wyroku ubezwłasnowolnienia). Jak widzę, sama chyba wierzysz w to, co słyszysz, bo te herezje, które wygadujesz o długich włosach, wydają się płynąć prosto z serca... To tak, jakbyś sama chomąto na siebie zakładała, a potem narzekała, że ciężko...

Dress code w pracy to sprawa normalna w dzisiejszych czasach i albo to akceptujesz, albo zmieniasz pracę, innego wyjścia nie ma, koniec i kropka - nad czym tu się rozwodzić? Nie słyszałam jeszcze o pracy, która wymaga obcięcia włosów na zapałkę - być może praktykowane jest to w instytucjach zamkniętych typu zakon o zaostrzonym rygorze albo zakład karny?

Masz jeszcze (jak przypuszczam) dni wolne od pracy, więc i na hinduskę (?) możesz się zrobić, nie widzę przeciwwskazań (oprócz granicy dobrego smaku). Taki styl jest słabo widziany na salonach, w bankach, szpitalach, na niektórych uczelniach, itp, więc doprawdy poprzeczkę zawiesiłaś w karkołomnym miejscu

Extrawagancja to słowo-rzeka, dla każdego znaczy co innego.
Strzel sobie tatuaż w intymnym miejscu albo przekłuj sutek, pod skromną garsonkę załóż nieprzyzwoite, francuskie majty z dziurką albo wręcz przeciwnie, barchanki w bławatki - jest tyle sposobów, żeby zamanifestować swoje umiłowanie wolności...

Akurat jestem w takiej sytuacji, że pracę mam bardzo odpowiedzialną i wymagającą intensywnego kontaktu z ludźmi, dla których muszę być autorytetem (w pewnym sensie), a Mamę kocham z całego serca - jednak to w żadnym wypadku nie ogranicza mojego poczucia wolności i do głowy by mi nie przyszło dostosowywanie długości włosów do wieku/pracy/Mamy/itp.

[eli_]

Nic nie rozumiesz- sorry że prawie jak lesbijka będę cię upominać ale twoje zdenerwowanie moim myśleniem jest stratą energi i czasu.
To o czym mówię istnieje- taki silny napór na sposób zachowania a przedewszystkim wyglądu- ale to temat tabu jak wiesz- wszyscy wszystkiego sobie zazdroszczą- odstrzeliłaś się kiedyś tak że szczeny opadały twoim koleżankom- to wiesz że wyglądem manifestujemy coś- lubimy jak nam zazdroszczą - a w dzisiejszych czasach żeby się czuć dobrze , trzeba w siebie zainwestować, ciuchy, kosmetyki kosztują no i stale się kończą, niszczą ciągle zjawia się coś modniejszego.
Mam zawód i środowisko społeczne - sąsiadów, kolegów z pracy i rodzinę które wykluczają ekstrawagancję- ciuchy owszem- ale jak zaszaleję z czymś nowym i drogim to odrazu mi zwracająuwagę- że niby Fajnie wyglądasz a tak naprawdę- skąd ją na to stać?
Włosy to moja porażka osobista- ale tam w tych postach pisałam o tym że mojej koleżance z pracy zwracali uwagę na długie rozpuszczone włosy.
Chodziła poirytowana. Więc to nie wymysły.
Ścięłam je choć nie był to mój pomysł- teraz chcę zapuścić do ślubu- jakaś fryzura z lokami by się przydała- do welonu a nie łyso na zapałkę.Nie jestem urzędniczką. A ślub to ślub ma być wymarzony.
Najgorzej gdy ludzie widzą w tobie kogoś innego niż ty się czujesz- tak jest w tym przypadku.

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Tak gwoli wyjaśnień- pracuję w służbie zdrowia- tzn pracowałam bo chwilowo nic nie robię.

[Majowa Rosa]

Napisane przez eli_

Nic nie rozumiesz- sorry że prawie jak lesbijka będę cię upominać ale twoje zdenerwowanie moim myśleniem jest stratą energi i czasu.

W tym jednym zdaniu wystąpiły 4 stwierdzenia, w tym 3 błędne, a 1 kompletnie od czapy:
TAK, rzeczywiście nic nie rozumiem
NIE, orientacja sexualna (skąd ta lesbijka Ci się przyplątała?) nie ma nic wspólnego z upominaniem (upominaniem - za co? hmmmm, coś Ty piła dziś, dziewczyno? )
NIE, w ogóle nie jestem zdenerwowana, wręcz przeciwnie, rozbawiona na maxa (za co zresztą stokrotnie przepraszam)
NIE, nie tracę energii i czasu z powodu "Twojego myślenia", to niemożliwe jest

Do pozostałej części wypowiedzi nie odniosę się, bo - przyznaję - nie rozumiem, nie podzielam, nie doświadczam, jednym słowem: masło maślane i pewien rodzaj biegunki umysłowej, okraszony zbyt dużymi lukami. Dziękuję, przepraszam i pozdrawiam, powodzenia życzę

[karinka23]

Napisane przez eli_

Nic nie rozumiesz- sorry że prawie jak lesbijka będę cię upominać ale twoje zdenerwowanie moim myśleniem jest stratą energi i czasu.
To o czym mówię istnieje- taki silny napór na sposób zachowania a przedewszystkim wyglądu- ale to temat tabu jak wiesz- wszyscy wszystkiego sobie zazdroszczą- odstrzeliłaś się kiedyś tak że szczeny opadały twoim koleżankom- to wiesz że wyglądem manifestujemy coś- lubimy jak nam zazdroszczą - a w dzisiejszych czasach żeby się czuć dobrze , trzeba w siebie zainwestować, ciuchy, kosmetyki kosztują no i stale się kończą, niszczą ciągle zjawia się coś modniejszego.
Mam zawód i środowisko społeczne - sąsiadów, kolegów z pracy i rodzinę które wykluczają ekstrawagancję- ciuchy owszem- ale jak zaszaleję z czymś nowym i drogim to odrazu mi zwracająuwagę- że niby Fajnie wyglądasz a tak naprawdę- skąd ją na to stać?
Włosy to moja porażka osobista- ale tam w tych postach pisałam o tym że mojej koleżance z pracy zwracali uwagę na długie rozpuszczone włosy.
Chodziła poirytowana. Więc to nie wymysły.
Ścięłam je choć nie był to mój pomysł- teraz chcę zapuścić do ślubu- jakaś fryzura z lokami by się przydała- do welonu a nie łyso na zapałkę.Nie jestem urzędniczką. A ślub to ślub ma być wymarzony.
Najgorzej gdy ludzie widzą w tobie kogoś innego niż ty się czujesz- tak jest w tym przypadku.

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Tak gwoli wyjaśnień- pracuję w służbie zdrowia- tzn pracowałam bo chwilowo nic nie robię.

Prawie jak lesbijka? Co chcesz przez to powiedzieć?

[frezja18]

Napisane przez eli_

Nic nie rozumiesz- sorry że prawie jak lesbijka będę cię upominać

tyle lat przeżyłam i nie wiedziałam że jestem lesbijką bo rozumiem że jestem jeżeli ciągle dzieci upominam .


Mojej prawie 20 letniej córce od 5 lat nie doradzam jak ma ścinać włosy , obawiam się , że awantura byłaby długa a ona i tak ścięła by po swojemu .

Mam wrażenie zresztą że specjalnie piszesz kontrowersyjne posty żeby podgrzać dyskusję .

[eli_]

Szukam osób które podejmą wątek a nie będą czepiać się słów.
Lesbijka to dlatego że rady tej osoby do której się to odnosiło były dziecinne. nie wiem czy jeszcze jest na forum.
mam 35 lat i nie mam dzieci- nikogo nie upominam a raczej to mnie ciągle upominają.
Lesbijka- czy to słowo jest tak kontrowersyjne- raczej zabawne.
Lesbijką nie jestem.Ale matkowanie komuś bez zrozumienia o co tej osobie chodzi lub pouczanie mimio zupełnie innych oczekiwań- to trochę zakrawa o homo...

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------

Jak na razie zapuszczam- a co będzie jak wejdę między ludzi- trudno powiedzieć czy ulegnę presji i znowu zetnę.
Mam cienkie włosy ,ale teraz są modne nawet takie cienkie rozpuszczone.
Do następnego przyjazdu mamy- i jej kolejnych rad- zetnij te włosy.
Czy ktoś przeżył coś podobnego?

[karinka23]

Napisane przez eli_

Szukam osób które podejmą wątek a nie będą czepiać się słów.
Lesbijka to dlatego że rady tej osoby do której się to odnosiło były dziecinne. nie wiem czy jeszcze jest na forum.
mam 35 lat i nie mam dzieci- nikogo nie upominam a raczej to mnie ciągle upominają.
Lesbijka- czy to słowo jest tak kontrowersyjne- raczej zabawne.
Lesbijką nie jestem.Ale matkowanie komuś bez zrozumienia o co tej osobie chodzi lub pouczanie mimio zupełnie innych oczekiwań- to trochę zakrawa o homo...

Dzięki że wyjaśniłaś, myślałam że znam definicję słowa "lesbijka", a okazuje się że się myliłam

[eli_]

Ta odpowiedż z Lesbijką- odnosiła się do Majowej Rosy- ona dosyć długo mi tłumaczyła że wszystko zależy odemnie i że nie mam własnego zdania.
Nie napisałam tego do Frezji.
To tyle wyjaśnień.

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Nie wiem co masz na myśli. Chodzi o sposób odnoszenia się do drugiej kobiety.
Zbyt nachalne tłumaczenie- zero własnych przemyśleń- tylko negacja tego o czym przeczytała u mnie - to marne rady. ... tylko tyle.

[frezja18]

Ja nie wzięłam tego do siebie , ale jeżeli Twoim zdaniem ktoś jest lesbijką dlatego że upomina to ja zdecydowanie jestem , mam niestety skłonności do upominania .


Na szczęście moje dzieci są czasami mądrzejsze niż ja i niektórych moich rad nie słuchają .Bardzo mnie to zresztą cieszy , moim celem było tak je wychować żeby miały własne zdanie i dały soba dyrygować , mnie również powinny czasami umieć się sprzeciwić .

[Ratatuj]

Napisane przez eli_

Nic nie rozumiesz- sorry że prawie jak lesbijka będę cię upominać ale twoje zdenerwowanie moim myśleniem jest stratą energi i czasu.
To o czym mówię istnieje- taki silny napór na sposób zachowania a przedewszystkim wyglądu- ale to temat tabu jak wiesz- wszyscy wszystkiego sobie zazdroszczą- odstrzeliłaś się kiedyś tak że szczeny opadały twoim koleżankom- to wiesz że wyglądem manifestujemy coś- lubimy jak nam zazdroszczą - a w dzisiejszych czasach żeby się czuć dobrze , trzeba w siebie zainwestować, ciuchy, kosmetyki kosztują no i stale się kończą, niszczą ciągle zjawia się coś modniejszego.
Mam zawód i środowisko społeczne - sąsiadów, kolegów z pracy i rodzinę które wykluczają ekstrawagancję- ciuchy owszem- ale jak zaszaleję z czymś nowym i drogim to odrazu mi zwracająuwagę- że niby Fajnie wyglądasz a tak naprawdę- skąd ją na to stać?
Włosy to moja porażka osobista- ale tam w tych postach pisałam o tym że mojej koleżance z pracy zwracali uwagę na długie rozpuszczone włosy.
Chodziła poirytowana. Więc to nie wymysły.
Ścięłam je choć nie był to mój pomysł- teraz chcę zapuścić do ślubu- jakaś fryzura z lokami by się przydała- do welonu a nie łyso na zapałkę.Nie jestem urzędniczką. A ślub to ślub ma być wymarzony.
Najgorzej gdy ludzie widzą w tobie kogoś innego niż ty się czujesz- tak jest w tym przypadku.

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Tak gwoli wyjaśnień- pracuję w służbie zdrowia- tzn pracowałam bo chwilowo nic nie robię.

A jaką Ty funkcję piastujesz czy tam pisatowałaś w tej służbie zdrowia

Mam znajomych w służbie zdrowia na różnych stanowiskach i nikogo nie zmuszano do zmiany strojów albo ścinania włosów itp......

O czym Ty Eli w ogóle mówisz

[eli_]

o życiu .
Czy ktoś nowy na tym forum może mnie znależć
bo trudno tłumaczyć coś osobom niezainteresowanym.

[karinka23]

Nie wiesz co mam na myśli więc Ci napiszę:
Z Twoich wypowiedzi bije taki infantylizm że aż oczy bolą począwszy od pierwszego zdania: „czy dorosłe córki muszą mieć krótkie włosy”, przez „nikt mnie nie zaciągnął lecz psychicznie zmusił- wpojono mi zasady ze mama wie co dla mnie dobre. jak się nie podoba to będą problemy”, „Spięte włosy to sygnał- jestem dziewczęca- pomyśl jak to działa gdy masz być osobą budzącą zaufanie w starszych ludziach od ciebie?’’ a skończywszy na „czy długie włosy utrudniają kontakty w pracy?”… Kobieto
Po drugie: sugerowanie komuś że jest lesbijką, albo że pisze jak lesbijka jest co najmniej niesmaczne… A wytłumaczenie dlaczego tak napisałaś jest… śmieszne i bez sensu. Jesteś dorosłą kobietą a piszesz tak że mam wrażenie że jakiejś małolacie nudzi się w ferie.
JAK NIE CHCESZ OBCINAĆ WŁOSÓW TO JUŻ NIGDY TEGO NIE RÓB NIEZALEŻNIE OD TEGO CO POWIE TWOJA MAMA/TATA/ CÓRKA/ ZIĘĆ CZY KTOKOLWIEK INNY. A do pracy związuj włosy i nie przejmuj się uwagami.
Ale jedno Ci trzeba przyznać… Potrafisz skutecznie poprawić humor

[frezja18]

Napisane przez karinka23

Nie wiesz co mam na myśli więc Ci napiszę:
Z Twoich wypowiedzi bije taki infantylizm że aż oczy bolą począwszy od pierwszego zdania: „czy dorosłe córki muszą mieć krótkie włosy”, przez „nikt mnie nie zaciągnął lecz psychicznie zmusił- wpojono mi zasady ze mama wie co dla mnie dobre. jak się nie podoba to będą problemy”, „Spięte włosy to sygnał- jestem dziewczęca- pomyśl jak to działa gdy masz być osobą budzącą zaufanie w starszych ludziach od ciebie?’’ a skończywszy na „czy długie włosy utrudniają kontakty w pracy?”… Kobieto
Po drugie: sugerowanie komuś że jest lesbijką, albo że pisze jak lesbijka jest co najmniej niesmaczne… A wytłumaczenie dlaczego tak napisałaś jest… śmieszne i bez sensu. Jesteś dorosłą kobietą a piszesz tak że mam wrażenie że jakiejś małolacie nudzi się w ferie.
JAK NIE CHCESZ OBCINAĆ WŁOSÓW TO JUŻ NIGDY TEGO NIE RÓB NIEZALEŻNIE OD TEGO CO POWIE TWOJA MAMA/TATA/ CÓRKA/ ZIĘĆ CZY KTOKOLWIEK INNY. A do pracy związuj włosy i nie przejmuj się uwagami.
Ale jedno Ci trzeba przyznać… Potrafisz skutecznie poprawić humor

[Eva ID]

Napisane przez eli_

Cześć- czy wiecie dlaczego dorosłe córki muszą mieć krótkie włosy- ?
ściełam je niedawno i jak patrzę w lustro to nie widzę już nic co by się we mnie podobało- krótkie włosy odsłoniły problemy z cerą i podbródek, pozbawiły kobiecości- a rano wyglądam jak sprzątaczka.
Były zniszczone ale mogłam je tylko podciąć-a mama ciągle mówiła- zetnij i zetnij.
no i na zapałkę scieła mnie.

Napisane przez eli_

bo nie czytałaś tego uważnie- może to śmieszne ale nie dla mnie. Pracujesz w przyjaznym otoczeniu.
Może nie wczuwasz się bo dziś trochę słońce świeci- a ten temat jest ponury.
to fajnie że się pośmiałaś ale szukam kogoś kto zrozumie sytuację. Twoje emocje to wyśmiewanie się ze szczegółów wyrwanych z kontekstu. mi to nie pomaga.

Napisane przez eli_

pewnie tak. Przyzwyczaić się do krótkich?
ale to tak jak zrezygnować z młodości.
a dla ludzi to tylko włosy.

Napisane przez eli_

dobrze się czujesz w krótkich? jesteś charakterem chłopczycy czy po prostu ścinasz bo nie masz czasu o nie dbać- szamponować i farbować i kupować spinki i gumki?
zreszta krótkie ścinać trzeba co miesiąc żeby nie zarosnąć- to precyzyjne cięcie

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:25 ----------

Straszak jest niezależnie od włosów- po twarzy już widać 35 a i przytyło się.

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

nikt mnie nie zaćiągnął lecz psychicznie zmusił- wpojono mi zasady ze mama wie co dla mnie dobre. jak się nie podoba to będą problemy.

Napisane przez eli_

nie udawadniam tezy z pierwszego posta- chyba nie czyatłaś dalszych moich wpisów- bo nadal nie wiesz w czym tkwi problem.
Wolność w szerokim znaczeniu- u mnie wywołało to bunt przed zmianą wyglądu- po ścięciu włosów - pod wpływem mamy- ale nie to jest najważniejsze- chodzi o to że takie zachowanie i wygląd, ograniczenia narzuca się mi systematycznie i coraz silniej- zaczyna się od włosów a dalej idą inne wyrzeczenia. taki styl życia którego nic nie wyróżnia i nie daje nic ciekawego- stabilność aż do bólu.praca, istotą wszystkiego co robię. Też chcę zrobić się na lachę i poszaleć czasem z kolorem lub sukienką ale Hinduska.Ale to tylko na okazję- a na co dzień z wszystkich ekstarwagancji muszę rezygnować.

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Może to nie wizaż?

Napisane przez eli_

Nic nie rozumiesz- sorry że prawie jak lesbijka będę cię upominać ale twoje zdenerwowanie moim myśleniem jest stratą energi i czasu.
To o czym mówię istnieje- taki silny napór na sposób zachowania a przedewszystkim wyglądu- ale to temat tabu jak wiesz- wszyscy wszystkiego sobie zazdroszczą- odstrzeliłaś się kiedyś tak że szczeny opadały twoim koleżankom- to wiesz że wyglądem manifestujemy coś- lubimy jak nam zazdroszczą - a w dzisiejszych czasach żeby się czuć dobrze , trzeba w siebie zainwestować, ciuchy, kosmetyki kosztują no i stale się kończą, niszczą ciągle zjawia się coś modniejszego.
Mam zawód i środowisko społeczne - sąsiadów, kolegów z pracy i rodzinę które wykluczają ekstrawagancję- ciuchy owszem- ale jak zaszaleję z czymś nowym i drogim to odrazu mi zwracająuwagę- że niby Fajnie wyglądasz a tak naprawdę- skąd ją na to stać?
Włosy to moja porażka osobista- ale tam w tych postach pisałam o tym że mojej koleżance z pracy zwracali uwagę na długie rozpuszczone włosy.
Chodziła poirytowana. Więc to nie wymysły.
Ścięłam je choć nie był to mój pomysł- teraz chcę zapuścić do ślubu- jakaś fryzura z lokami by się przydała- do welonu a nie łyso na zapałkę.Nie jestem urzędniczką. A ślub to ślub ma być wymarzony.
Najgorzej gdy ludzie widzą w tobie kogoś innego niż ty się czujesz- tak jest w tym przypadku.

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Tak gwoli wyjaśnień- pracuję w służbie zdrowia- tzn pracowałam bo chwilowo nic nie robię.

Napisane przez eli_

Szukam osób które podejmą wątek a nie będą czepiać się słów.
Lesbijka to dlatego że rady tej osoby do której się to odnosiło były dziecinne. nie wiem czy jeszcze jest na forum.
mam 35 lat i nie mam dzieci- nikogo nie upominam a raczej to mnie ciągle upominają.
Lesbijka- czy to słowo jest tak kontrowersyjne- raczej zabawne.
Lesbijką nie jestem.Ale matkowanie komuś bez zrozumienia o co tej osobie chodzi lub pouczanie mimio zupełnie innych oczekiwań- to trochę zakrawa o homo...

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------

Jak na razie zapuszczam- a co będzie jak wejdę między ludzi- trudno powiedzieć czy ulegnę presji i znowu zetnę.
Mam cienkie włosy ,ale teraz są modne nawet takie cienkie rozpuszczone.
Do następnego przyjazdu mamy- i jej kolejnych rad- zetnij te włosy.
Czy ktoś przeżył coś podobnego?

Napisane przez eli_

Ta odpowiedż z Lesbijką- odnosiła się do Majowej Rosy- ona dosyć długo mi tłumaczyła że wszystko zależy odemnie i że nie mam własnego zdania.
Nie napisałam tego do Frezji.
To tyle wyjaśnień.

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Nie wiem co masz na myśli. Chodzi o sposób odnoszenia się do drugiej kobiety.
Zbyt nachalne tłumaczenie- zero własnych przemyśleń- tylko negacja tego o czym przeczytała u mnie - to marne rady. ... tylko tyle.

Napisane przez eli_

o życiu .
Czy ktoś nowy na tym forum może mnie znależć
bo trudno tłumaczyć coś osobom niezainteresowanym.

Reasumując.... mamy 35 letnią bezdzietną pannę, która pracuje w służbie zdrowia i która ma wyjść za mąż i jej mama kazała jej ściąć włosy bo w służbie zdrowia nie można pracować z długimi włosami....

Mam rozwiązanie.... po pracy i do ślubu załóż perukę.... są takie piękne i można wybrać w dowolnym kolorze z długimi włosami... bo przedłużanie włosów nie wchodzi w grę, bo jak rozumiem, znowu by Cię mamusia do fryzjera zaprowadziła.

Sprawę uważam za rozwiązaną.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Monthy Pyton przy tym wątku to zrozumiały jest...

[eli_]

Forum ma być na temat wolności- i w dodatku zaczęte przezemnie- a tu tyle osób peróbuje się popisać poczuciem humoru i złośliwościami- cytująć fragmenty moich postów - nie czytacie ich ale cytujecie- niegrzeczne i niepotrzebne.
Znam problem o którym zaczęłam pisać- ale znikł w trakcie tej paplaniny z niektórymi tu osobami- nie zadajecie sobie trudu zeby pisać o sprawach prostych- to może nie piszcie - że wam się to wszystko nie podoba- jest dużo innych wątków.Na razie nikt nie podjął ze mną dyskusji na temat wolności- macie lużne podejście do tematu- może wolność jest tania?

[Eva ID]

Napisane przez eli_

Forum ma być na temat wolności- i w dodatku zaczęte przezemnie- a tu tyle osób peróbuje się popisać poczuciem humoru i złośliwościami- cytująć fragmenty moich postów - nie czytacie ich ale cytujecie- niegrzeczne i niepotrzebne.
Znam problem o którym zaczęłam pisać- ale znikł w trakcie tej paplaniny z niektórymi tu osobami- nie zadajecie sobie trudu zeby pisać o sprawach prostych- to może nie piszcie - że wam się to wszystko nie podoba- jest dużo innych wątków.Na razie nikt nie podjął ze mną dyskusji na temat wolności- macie lużne podejście do tematu- może wolność jest tania?

W temacie o wolności:

Wolność Tomku w swoim domku....

... w czym problem?

Otrzymałaś bardzo konkretne porady, czego nie zrozumiałaś?

[Ratatuj]

Napisane przez Eva ID

... w czym problem?

Evuś jak to z czym z życiem

Zadałam wcześniej podobne pytanie i taką odpowiedź dostałam

Sama nie rozumiem o jakiej wolności mamy rozmawiać z autorką wątku

A porad w wątku faktycznie Evo jest tyle ,że każda z nas może nawet z tego skorzystać

A ja nadal jestem ciekawa bo autorko zarzucasz,że nie czytamy co piszesz a sama chyba nie czytasz albo celowo nie odpowiadasz.... w jakim zawodzie pracowałaś w służbie zdrowia?
Chciałabym zrozumieć dlaczego w tej instytucji są takie wymagania i co to ma wspólnego z wolnością o którą cały czas pytasz

[eli_]

mogę odpowiedzieć- ale spać już się chce.
Zawód trudny przez to że rywalizują ze sobą ludzie skrajnie różni- a pacjentami są tak różni - nawet nie do końca normalni lub chorzy psychicznie że ich negatywna energia przechodzi chcąc niechcąc na osobę która ma z nimi kontakt.Kilka takich osób dziennie- to potężna dawka negatywnej energi- i już trudno -coraz trudniej bronić swoich racji- nie ma żadnego zrozumienia.Człowiek wyczerpany zgadza się nawet na zmianę wyglądu byleby tylko mieć poważanie u babek i dziadków którym ma służyć pomocą, a którzy mają to gdzieś- byle by nie zamęczyli na śmierć.
Niektórzy mają luki w wykształceniu a wychowanie jak za komuny- należy się i już- wrzeszczą na człowieka dopóki nie udowodnią racji-
pozatym środowisko medyczne jest obgadulskie- zwłaszcza kobiety to harpie- ubranie, włosy- wszystko zauważą- elegantki są
bardziej wścibskie.

[Eva ID]

Napisane przez eli_

mogę odpowiedzieć- ale spać już się chce.
Zawód trudny przez to że rywalizują ze sobą ludzie skrajnie różni- a pacjentami są tak różni - nawet nie do końca normalni lub chorzy psychicznie że ich negatywna energia przechodzi chcąc niechcąc na osobę która ma z nimi kontakt.Kilka takich osób dziennie- to potężna dawka negatywnej energi- i już trudno -coraz trudniej bronić swoich racji- nie ma żadnego zrozumienia.Człowiek wyczerpany zgadza się nawet na zmianę wyglądu byleby tylko mieć poważanie u babek i dziadków którym ma służyć pomocą, a którzy mają to gdzieś- byle by nie zamęczyli na śmierć.
Niektórzy mają luki w wykształceniu a wychowanie jak za komuny- należy się i już- wrzeszczą na człowieka dopóki nie udowodnią racji-
pozatym środowisko medyczne jest obgadulskie- zwłaszcza kobiety to harpie- ubranie, włosy- wszystko zauważą- elegantki są
bardziej wścibskie.

.... a można jaśniej?

Proste pytanie - Twój zawód?

[eli_]

Lekarz.

[Eva ID]

Napisane przez eli_

Lekarz.

Jaką masz specjalność?

[magdolek]

Eli,
nie ma co sie martwic , mlodsze nie bedziemy a wlosy urosna i moze w takich poldlugich poczujesz sie dobrze.
moze pokazalabyc swoja twarz i fryzurke?

[eli_]

robię choroby wewnętrzne.
zdjęcie- dodam.

[Eva ID]

Napisane przez eli_

robię choroby wewnętrzne.
zdjęcie- dodam.

Dopiero teraz w wieku 35 lat robisz specjalizację na internistę?! To dość niezwykle późno.

[eli_]

Też mnie to zaskoczyło. troche się to przeciąga.

[Eva ID]

Napisane przez eli_

Też mnie to zaskoczyło. troche się to przeciąga.

że trochę?!

.....a tak naprawdę chodzisz do gimnazjum ?!