Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia. - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-02-15, 08:13   #31
agata1971
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 172
GG do agata1971
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Witaj aja1 ,nie pytaj tylko zaglądaj
Życzymy powodzenia i będziemy w maju trzymać kciukasy

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:10 ----------

Cytat:
Napisane przez Gustawek Pokaż wiadomość
co słychać Staraczki? któraś może testuje w nadchodzącym tygodniu? ja dopiero za tydzień jesli @ nie przyjdzie
Oj życzę Ci kochana dwóch kreseczek
agata1971 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 08:19   #32
MamaKajetana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 42
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Witam, zarejestrowałam się na tym wątku, bo jestem mateczką nie tylko 30+ ale nawet 40 + Zaszłam w ciążę w wieku 40 lat, teraz jestem w 35 tygodniu (dokładnie 35 tygodni i 1 dzień). To moje trzecie dziecko - starsze : syn 21 lat (!) i syn 9 lat. Cieszę się z bobasa, choć to była typowa wpadka Co prawda zawsze chciałam mieć dziecko w okolicach 40-tki jeszcze, ale po 40-ce raczej już nie. Jak widać jednak , los decyduje czasem sam
MamaKajetana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 08:33   #33
agata1971
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 172
GG do agata1971
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Ja niestety nie mam potrzeby w tym miesiącu testować
Nie powiedziałam Wam jeszcze czegoś o swoim życiu
Mój mężuś pracuje w Norwegii 6/2, tzn. 6 tyg. jest tam a tylko 2 tyg. w domu i przez to nasze staranka są nie systematyczne
Teraz przyjedzie na początku marca, @ powinnam dostać 26, także nie jest źle-znowu trafi na płodne ,przeważnie tak trafia ale co z tego jak efektów nie ma . Poczekamy, może tym razem
Teraz już wiecie wszystko

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

Cytat:
Napisane przez MamaKajetana Pokaż wiadomość
Witam, zarejestrowałam się na tym wątku, bo jestem mateczką nie tylko 30+ ale nawet 40 + Zaszłam w ciążę w wieku 40 lat, teraz jestem w 35 tygodniu (dokładnie 35 tygodni i 1 dzień). To moje trzecie dziecko - starsze : syn 21 lat (!) i syn 9 lat. Cieszę się z bobasa, choć to była typowa wpadka Co prawda zawsze chciałam mieć dziecko w okolicach 40-tki jeszcze, ale po 40-ce raczej już nie. Jak widać jednak , los decyduje czasem sam
Witaj ,cieszymy się,że dołączyłaś do nas
Gratuluję ciąży Jak na początku wspominałam-ja jestem takim wyskrobkiem po 40-tce i miałam bardzo szczęśliwe dzieciństwo,byłam rozpieszczana przez rodziców i rodzeństwo
Moja starsza córka w tym roku będzie miała 19 lat (jak widzisz też nie mało).
agata1971 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 08:49   #34
MamaKajetana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 42
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Dziękuję Ja sama jestem wczesnym dzieckiem i w mojej rodzinie raczej dość szybko rodzi się dzieci.Jestem wyjątkiem w tym względzie, i nawet szczerze mówiąc zastanawiałam się jak rodzina i znajomi przyjmą ten fakt , ale ok. Nikt nie komentował, wszyscy się cieszyli. Moje dzieci też bardzo się cieszą. To są wyjątkowe dzieciaki, bardzo się kochają, a starszy syn jest całym światem dla małego. Mały zwraca się do niego "braciszku" i naprawdę jeden za drugim w ogień by wskoczył Czasem zastanawiam się jak Kajetan (na razie mówimy o nim Dudu ) odnajdzie się jako trzeci w tym układzie.Mam nadzieję jednak, że wywalczy sobie trochę miejsca w swiecie starszych chłopców. Jeśli chcecie o coś popytać, to proszę, o samopoczucie i inne rzeczy. Z perspektywy czasu, widzę,że każda moja ciąża była inna, zwłaszcza że rodziłam jako 20-ka, potem 30-ka a teraz 40-tka Pełny przekrój
MamaKajetana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 09:39   #35
aja1
Zakorzenienie
 
Avatar aja1
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 4 644
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Dzięki za miłe powitanko

Ja mam siostrę 12 lat młodszą, mama ją urodziła jak miała 37
Teraz przynajmniej młodo się przy niej czuję Ma rocznego bobaska.

Agata to niefajnie masz z TŻ, że tak mało go w domu. Choć ja mam czasami ochotę tego mojego gdzieś wygonić bo mi nerwy psuje, odpoczęłabym od niego
__________________
Moja Kasia 02.02.2004
Moja Basia 17.04.2011

Mój Aniołek 30.12.2016
aja1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 10:32   #36
agata1971
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 172
GG do agata1971
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

To prawda Aja1, że jak jest w domu to nie raz i nie dwa potrafi zaleźć za skórę ale jak go nie ma......to jest tak smutno......ale dobrze,że mam dziewczyny.
To jest tak jak u Ciebie MamaKajetana, one są wspaniałe,mam z nimi super kontakt. Też wszędzie chodzą razem,mają wspólnych znajomych ale większą część czasu spędzają ze mną i cieszę się z tego
A co do Kajetanka to nie ma innej opcji jak ta, że starsi chłopcy będę dumni, że go mają
agata1971 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 10:46   #37
MamaKajetana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 42
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Mój TŻ też dzisiaj nieobecny Czasem pływa służbowo do Skandynawii i wczoraj właśnie popłynął. Mam nadzieję,że to ostatni raz przed porodem, bo umówiliśmy się,że bierze na siebie pierwszą fazę porodu - lewatywę, podanie znieczulenia i bóle z krzyża A tak, gdyby Kajtek chciał wyjść w czasie nieobecności taty , ja będę musiała wziąć na siebie wszystko Nie ma tak dobrze Jesli chodzi o moich chłopców, to ja niestety nie spędzam z nimi za dużo czasu. Prowadzę firmę i zwykle to jednak Duży zajmuje się Małym - szkoła, jedzenie, zabawa. Od sierpnia leżę w domku z brzuszkiem i właściwie teraz mam dopiero czas na bycie z chłopakami, ale też nie do końca, bo jednak ciąża mnie wymęczyła okropnie Chłopcy starają się mnie nie absorbować sobą, bo widzą,że niestety kiepsko się czuję zwykle. Choć ostatnio jest dużo lepiej
MamaKajetana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 11:18   #38
indiria
Raczkowanie
 
Avatar indiria
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 284
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Mamo Kajetana, ja dzis zaczynam 35 tydzien, więc mamy podobny termin
Jak pisałam to moje pierwsze dziecko i jestem dośc spanikowana.
Sama też jestem późnym dzieckiem rodziców, moja mama miała 36 lat jak się urodziłam, mam dużo starsze rodzeństwo. Trochę się przez to obawiam przyszłości bo moja mama szybko zapadła na zdrowiu i teraz praktycznie nie rusza się z domu. Czasem decyzja o dziecku w późniejszym wieku ma też ciemniejsze strony.
indiria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 11:19   #39
merely
Przyczajenie
 
Avatar merely
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 19
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

witam
widzę, że wreszcie coś dla mnie. Mam 37 lat, 8letnią córeczkę i mam nadzieję, że COŚ jeszcze ale nie chcę zapeszać. W piątek idę do lekarza. Nie chcę się cieszyć przedwcześnie bo staranka trwają już od roku i dwie ciąże w tym czasie straciłam. No ale wreszcie musi sie udać!
__________________
...Ty, przed Tobą świat, za Tobą ja, a za mną już nikt...
merely jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 12:02   #40
MamaKajetana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 42
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Cytat:
Napisane przez indiria Pokaż wiadomość
Mamo Kajetana, ja dzis zaczynam 35 tydzien, więc mamy podobny termin
Jak pisałam to moje pierwsze dziecko i jestem dośc spanikowana.
Sama też jestem późnym dzieckiem rodziców, moja mama miała 36 lat jak się urodziłam, mam dużo starsze rodzeństwo. Trochę się przez to obawiam przyszłości bo moja mama szybko zapadła na zdrowiu i teraz praktycznie nie rusza się z domu. Czasem decyzja o dziecku w późniejszym wieku ma też ciemniejsze strony.
Witaj, wiesz co, to chyba tak nie jest do końca z tym wiekiem. Ja byłam wczesnym dzieckiem a moja mama była dla mnie prawdziwą przyjaciółką . Kiedy urodziłam Dużego miałam 20 lat i właściwie miałam wrażenie, że to jest bardziej jej dziecko niż moje.Niestety, mama moja zmarła nagle mając lat 48 Ja miałam wtedy 23 lata .Strasznie mi jej brakowało (nadal tak jest). Z kolei mama mojego TŻ urodziła jego siostrę będąc już po 40-ce i jest energiczną, szczupłą , cudowną babeczką po 70-ce.Jej córka ma teraz 33 lata i 7 miesiecy temu urodziła córeczkę. Tak więc sama widzisz, ludzie odchodzą kiedy przychodzi ich czas i dzieci nie mają nic do rzeczy. Ja właściwie całe życie się bałam, że umrę młodo i dzieci zostaną bez matki. No ale strach strachem a życie życiem Mój TŻ w kwietniu kończy 50 lat i wcale się tym nie przejmujemy ))

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Cytat:
Napisane przez merely Pokaż wiadomość
witam
widzę, że wreszcie coś dla mnie. Mam 37 lat, 8letnią córeczkę i mam nadzieję, że COŚ jeszcze ale nie chcę zapeszać. W piątek idę do lekarza. Nie chcę się cieszyć przedwcześnie bo staranka trwają już od roku i dwie ciąże w tym czasie straciłam. No ale wreszcie musi sie udać!
Witaj, o to może się dowiesz radosnej nowiny Ja trzy lata temu też straciłam ciążę w 8 tygodniu. Wtedy pomyślałam, że już więcej nie chcę. A teraz samo przyszło )) nawet nie wiem kiedy.Będzie dobrze.Choć powiem Ci, że ja cały pierwszy miesiąc krwawiłam, podejrzewałam mięśniaki albo jeszcze coś gorszego a lekarz twierdził, że to skutek mojej diety odchudzającej. Dał mi leki na powstrzymanie krwawienia, wcale nie na wzmocnienie ciąży.Pod koniec lipca, w terminie miesiączki zrobiłam test ciążowy, bo dziwnie się czułam, wyszedł pozytywny, ale lekarz powiedział, że to nic nie znaczy i ciąży nie ma. Dopiero w sierpniu zobaczył bijące serduszko i oznajmił, ze to jednak ciąża Tak więc Kajtek nie miał dobrych warunków do zagnieżdżenia się, wręcz przeciwnie, a jednak wczepił się we mnie i JEST )Trzymam kciuki z Twoją wizytę, bo z młodszym synkiem starałam się prawie 9 miesięcy i był to dla mnie okropny okres Ale się udało.

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Indiria, a jak Ty się czujesz? Dobrze znosisz ciążę? To Twoja pierwsza więc nie masz porównania jak ja, ale ogólnie nie masz dolegliwości? Dużo przybrałaś na wadze? Jak pisałam, moja ciąża pojawiła się w trakcie diety odchudzającej. Teraz już przytyłam 16 kg Mam spory brzuszek i pocieszam się,że zaraz po porodzie zgubię z 10-12 kg. Wcale dużo nie jem, wręcz przeciwnie, zwłaszcza że wymioty męczą mnie od sierpnia bez przerwy, nawet teraz zdarza mi się raz-dwa razy dziennie . Pewnie to skutek leżącego trybu życia
MamaKajetana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 12:57   #41
indiria
Raczkowanie
 
Avatar indiria
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 284
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Cytat:
Napisane przez MamaKajetana Pokaż wiadomość
Witaj, wiesz co, to chyba tak nie jest do końca z tym wiekiem. Ja byłam wczesnym dzieckiem a moja mama była dla mnie prawdziwą przyjaciółką . Kiedy urodziłam Dużego miałam 20 lat i właściwie miałam wrażenie, że to jest bardziej jej dziecko niż moje.Niestety, mama moja zmarła nagle mając lat 48 Ja miałam wtedy 23 lata .Strasznie mi jej brakowało (nadal tak jest). Z kolei mama mojego TŻ urodziła jego siostrę będąc już po 40-ce i jest energiczną, szczupłą , cudowną babeczką po 70-ce.Jej córka ma teraz 33 lata i 7 miesiecy temu urodziła córeczkę. Tak więc sama widzisz, ludzie odchodzą kiedy przychodzi ich czas i dzieci nie mają nic do rzeczy. Ja właściwie całe życie się bałam, że umrę młodo i dzieci zostaną bez matki. No ale strach strachem a życie życiem Mój TŻ w kwietniu kończy 50 lat i wcale się tym nie przejmujemy ))

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Indiria, a jak Ty się czujesz? Dobrze znosisz ciążę? To Twoja pierwsza więc nie masz porównania jak ja, ale ogólnie nie masz dolegliwości? Dużo przybrałaś na wadze? Jak pisałam, moja ciąża pojawiła się w trakcie diety odchudzającej. Teraz już przytyłam 16 kg Mam spory brzuszek i pocieszam się,że zaraz po porodzie zgubię z 10-12 kg. Wcale dużo nie jem, wręcz przeciwnie, zwłaszcza że wymioty męczą mnie od sierpnia bez przerwy, nawet teraz zdarza mi się raz-dwa razy dziennie . Pewnie to skutek leżącego trybu życia
Zgadzam się, że wiek o niczym nie świadczy, można dożyc 100 lat aktywnie i w zdrowiu, przykładem moja babcia, która do 90. pasjonowała się polityką i nie przepuściła żadnego Teleekspresu ani wiadomości. Łapię ostatnio jakieś doły i dlatego spojrzałam też na sprawę z innej perspektywy. Mój tata zmarł kiedy miałam 3 lata, moje rodzeństwo ma jakieś wspomnienia z nim związane, a ja go wcale nie pamiętam
Zasadniczo dobrze znoszę ciążę, choc początkowe tygodnie były dla mnie koszmarem. Pięc tygodni leżałam w domu jak warzywo z bezustannymi nudnościami i wymiotami, wymiotowałam żółcią, bo miałam pusty żołądek. Schudłam ponad 4 kg bo na niewiele rzeczy mogłam w ogóle spojrzec a co dopiero zjeśc. Potem wszystko po kolei zaczęło wracac do normy, teraz raczej się obżeram
U mnie długo nie było widac brzuszka, wyskoczył około 7 miesiąca, urósł bardzo intensywnie, czasem mam wrażenie, że zabraknie mi skóry i eksploduję. Na razie mam na plusie 11kg, ale to szybko ulega zmianie, wręcz z tygodnia na tydzień, zresztą to porównanie do wagi sprzed ciąży, z 4 zgubionymi kg wychodzi nam tak samo. Od połowy grudnia nie pracuję, siedzę w domu, ogromnie trudno było mi się do takiej bezczynności przyzwyczaic, lekarz podejrzewał początki depresji ciążowej. Chyba już się przyzwyczaiłam ale ostatnio znów mam doły, myślę, że to ogólne zmęczenie. Nic mi się nie chce, jedyna aktywnośc fizyczna która nie sprawia mi kłopotu to basen raz w tyg.
Dziwne, że wymioty meczą Cię jeszcze w III trymestrze, bidulka Poród nie jest dla Ciebie nowością, jak wspominasz poprzednie?

Merely, trzymamy kciuki

Agatko, w ogóle miałas świetny pomysł z założeniem wątku. Z przyjemnością będę tu zaglądac. Już się rozpisałam ponad miarę
indiria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-02-15, 13:27   #42
angelus
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 104
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

witajcie , 33 na karku starania o pierwsze dziecko rozpoczete jestesmy w trakcie 3-ciego narazie nic ........
__________________
angelus
angelus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 13:50   #43
MamaKajetana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 42
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Indiria, ja czułam się tak samo na początku. Kiedy lekarz stwierdził jednak ciążę, z dnia na dzień odrzuciło mnie od kawy i papierosów. Ale to jeszcze nic, zaczęło się prawdziwe PIEKŁO. Około połowy sierpnia padłam na łóżko i nie wstałam właściwie do 18 tego tygodnia Wymiotowałam żółcią tak jak Ty, całe dnie i całe noce ! Próbowałam wszystkiego - czopki, leki homeopatyczne, domowe sposoby, akupresurę, co dwa dni mój TŻ woził mnie na akupunkturę, bo wyczytałam, ze niektórym dziewczynom pomagała. Mnie nie pomagało NIC. Masakra Ja też chyba miałam depresję , bo właściwie cały czas chciało mi się płakać, wszystko mnie złościło i powodowało wymioty.Lepiej poczułam się dopiero w 18 tygodniu. Ale wymioty pozostały. Móż TŻ się śmieje, że ja tak zwracam teraz sobie od niechcenia, ot tak ... Już nie męczę się tak strasznie, ale jednak Wymiotuję zwłaszcza wieczorem i w nocy .Często samymy piciem.Ale to i tak nieżle, bo wcześniej potrafiłam zwracać nawet w wannie w czasie kąpieli
Jeśli chodzi o porody to owszem mam doświadczenie, każde innego rodzaju .Pierwszy syn, poród po czasie w 42 tygodniu. Szpital owszem, porządny ale to były czasy, kiedy kobieta rodziła sama, położona plackiem na plecach i traktowana bezdusznie jak przedmiot. Rodziłam ponad dwie doby! Zero leków p/bólowych. Położna niemiła, lekarze też. Byłam młodziutką dziewczyną i byłam przerażona Dość powiedzieć, że pękłam tak przy porodzie (mam wąską miednicę), że miałam założone 36 szwów! Powiedziałam, nigdy więcej!
Zanim zdecydowałam się na drugie dziecko, umówiłam się ze znajomym anestezjologiem na znieczulenie w plecy do porodu.Obiecał, że zrobi obojętnie o której godzinie. Ale to już byłi inne czasy. Szpital ten sam, ale już można było rodzić rodzinnie, leki p/bólowe i zupełnie inne traktowanie pacjentek. Mało tego, w czasie porodu Małego pracowałam w tym szpitalu w administracji, więc nie ma co ukrywać, byłam traktowana bardzo dobrze. Ale inne pacjentki także. Drugi poród też miałam wywoływany, bo miałam wielowodzie i ledwo już dawałam radę oddychać. Umówiłam się z lekarzem w 38 tygodniu, stawiłam się rano, gin przebił mi pęcherz, wody odeszły. Nic jeszcze nie bolałao, ale ja już błagałam o znieczulenie. Mój znajomy anestezjolog założył mi cewnik i od południa leżałam na łóżku porodowym. 100 % komfortu Zero bólu.Malo tego ,prawie cały czas drzemałam, bo w tamtej ciąży też wymiotowałam, nawet w czasie porodu a leki przeciwwymiotne działają na mnie nasennie. Po 22-iej nie czułam nawet jak dziecko zaczęło wychodzić, była przy mnie znajoma lekarka (wcale nie ginka) , tak towarzysko tylko i zobaczyła,że widać głowę (zajrzała pod koc) Ponieważ nie bardzo miałam jak przeć z powodu znieczulenia, posadziła mnie na łóżku i dziecko samo wyszło ! Zero bólu - nic nie czułam Mały został położony na mnie na trochę , potem zabrali go na badanie. Miałam założony jeden szew. Super poród.Naprawdę. Teraz też jestem umówiona z tym samym lekarzem na zniecuzlenie i spodziewam się podobnego komfortu. Choć trochę się boję, że jak zacznie się nagle, nie zdążę dojechać do szpitala na czas, zeby dostać znieczulenie a wtedy - sama nie wiem co będzie Mój gin co prawda sugeruje możliwość wywołania porodu w określonym czasie, ale jeśli zacznie się wcześniej? Mam nadzieję, że nie. Strasznie się rozpisałam i pewnie zaczynam być nudna więc uciekam do łóżeczka, bo to nasza pora na drzemkę
MamaKajetana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 15:46   #44
agata1971
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 172
GG do agata1971
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Cytat:
Napisane przez merely Pokaż wiadomość
witam
widzę, że wreszcie coś dla mnie. Mam 37 lat, 8letnią córeczkę i mam nadzieję, że COŚ jeszcze ale nie chcę zapeszać. W piątek idę do lekarza. Nie chcę się cieszyć przedwcześnie bo staranka trwają już od roku i dwie ciąże w tym czasie straciłam. No ale wreszcie musi sie udać!
Witaj merely Cieszę się, że dołączyłaś do nas
Przykro mi z powodu straty Twoich ciąż.
Teraz już musi się udać,trzymam kciukasy

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Cytat:
Napisane przez angelus Pokaż wiadomość
witajcie , 33 na karku starania o pierwsze dziecko rozpoczete jestesmy w trakcie 3-ciego narazie nic ........
Witaj angelus ,super,że dołączyłaś do naszego grona
Musi nam się udać!! Życzę nam tego i trzymam za Ciebie kciukasy

---------- Dopisano o 16:34 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

indiria to ja się cieszę,że nasze grono się powiększa
W żadnym wypadku nie rozpisałaś się ponad miarę.
Zgadzam się z MamąKajetana, że wiek o niczym nie świadczy.
Moja mama w tym roku będzie miała 80 a tata 81 lat. Nie są okazem zdrowia ale dzięki Bogu żyją, są na chodzie. Zdążyli mnie wychować, ba nawet dochowali się prawnuków

---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 16:34 ----------

MamaKajetana przykro mi, że tak znosisz ciążę i bardzo mi przykro z powodu Twojej straty.
Ja w jednej i w drugiej ciąży wymiotowałam tylko po jednym razie w drugim miesiącu ale moja bratowa nawet podczas porodu,szok!
agata1971 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 16:18   #45
MamaKajetana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 42
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Agatko, cudnie że Twoi rodzice tak długo są z Tobą Mam nadzieję, że my z TŻ też doczekamy wnuka z Kajetanka
Agatko, dobrze, ze napisałaś o wymiotującej bratowej, bo myślałam, że jestem jedynym dziwolągiem na świecie w tym obszarze ) Ja nawet nie w ciąży też jestem taka "rzygająca" od zapachów albo z nerwów. Potrafię wymiotować na chodniku od widoku psiej kupy Masakra.Tym razem jednak , nawet dla mnie to za dużo. Ale... wszystko ma swoją cenę, jak wiadomo ) Na razie zjadłam obiadek i czekam czy go utrzymam. Zawsze po jedzeniu mój młodszy synek powtarza, "utrzymaj to, utrzymaj" . Strasznie jest opiekuńczy
MamaKajetana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 17:00   #46
aja1
Zakorzenienie
 
Avatar aja1
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 4 644
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Cytat:
Napisane przez MamaKajetana Pokaż wiadomość
Zawsze po jedzeniu mój młodszy synek powtarza, "utrzymaj to, utrzymaj" . Strasznie jest opiekuńczy
Słodko.

Ja nie wymiotowałam ani jednego razu, za to mdliło mnie nieziemsko.
Kiedyś naszła mnie ochota na słodki kapuśniak, ugotowałam cały gar. Jak to powąchałam na talerzu to mi przeszło, biedny TŻ chyba przez tydzień to jadł

Kobitki wiek, nie wiek, wszystko będzie ok

Jeśli chodzi o porody to TŻ był przy mnie, jeśli chodzi o położne to hmmmm pozostawia to dużo do życzenia. Najgorszy jednak był oddział noworodkowy jakbym mogła to bym te baby . Wiadomo, że żadna z Nas nie wie nic o karmieniu przy pierwszym dziecku. Przychodziła jedno - pani robi tak i tak. Przychodziła druga - nie, nie inaczej. Jak mnie złapała za pierś, to myślałam, że ją ugryzę. Jak się wpieniłam jak je ochrzaniłam, niech sobie zrobią naradę i ustalą jedną wersję. Miałam spokój.
Najbardziej wpieniła mnie jedna pielęgniarka, było badanie słuchu w drugiej dobie. Wzięła dziecko koleżanki z pokoju, jej nie było, była pod prysznicem, za chwilę wraca, jak nie pyrgnie tego dzieciaka na łóżko z tekstem - jak ja nie lubię płaczących bachorów. No po prostu , a mnie nie wiele brakuje. Ja do niej z tekstem - to niech Pani pracę zmieni.

Jak moja siostra była w zeszłym roku, przszły nowe pielęgniarki, młode. Przynajmniej te były miłe. Tylko ciekawe jak długo
__________________
Moja Kasia 02.02.2004
Moja Basia 17.04.2011

Mój Aniołek 30.12.2016
aja1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 17:10   #47
agata1971
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 172
GG do agata1971
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Cytat:
Napisane przez MamaKajetana Pokaż wiadomość
Agatko, cudnie że Twoi rodzice tak długo są z Tobą Mam nadzieję, że my z TŻ też doczekamy wnuka z Kajetanka
Agatko, dobrze, ze napisałaś o wymiotującej bratowej, bo myślałam, że jestem jedynym dziwolągiem na świecie w tym obszarze ) Ja nawet nie w ciąży też jestem taka "rzygająca" od zapachów albo z nerwów. Potrafię wymiotować na chodniku od widoku psiej kupy Masakra.Tym razem jednak , nawet dla mnie to za dużo. Ale... wszystko ma swoją cenę, jak wiadomo ) Na razie zjadłam obiadek i czekam czy go utrzymam. Zawsze po jedzeniu mój młodszy synek powtarza, "utrzymaj to, utrzymaj" . Strasznie jest opiekuńczy
Ja też się cieszę i nadal jestem ich ukochaną córusią (zwłaszcza mamy)
Nie jesteś żadnym dziwolągiem
I jak, utrzymałaś to?

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

Cytat:
Napisane przez aja1 Pokaż wiadomość
Słodko.

Ja nie wymiotowałam ani jednego razu, za to mdliło mnie nieziemsko.
Kiedyś naszła mnie ochota na słodki kapuśniak, ugotowałam cały gar. Jak to powąchałam na talerzu to mi przeszło, biedny TŻ chyba przez tydzień to jadł

Kobitki wiek, nie wiek, wszystko będzie ok

Jeśli chodzi o porody to TŻ był przy mnie, jeśli chodzi o położne to hmmmm pozostawia to dużo do życzenia. Najgorszy jednak był oddział noworodkowy jakbym mogła to bym te baby . Wiadomo, że żadna z Nas nie wie nic o karmieniu przy pierwszym dziecku. Przychodziła jedno - pani robi tak i tak. Przychodziła druga - nie, nie inaczej. Jak mnie złapała za pierś, to myślałam, że ją ugryzę. Jak się wpieniłam jak je ochrzaniłam, niech sobie zrobią naradę i ustalą jedną wersję. Miałam spokój.
Najbardziej wpieniła mnie jedna pielęgniarka, było badanie słuchu w drugiej dobie. Wzięła dziecko koleżanki z pokoju, jej nie było, była pod prysznicem, za chwilę wraca, jak nie pyrgnie tego dzieciaka na łóżko z tekstem - jak ja nie lubię płaczących bachorów. No po prostu , a mnie nie wiele brakuje. Ja do niej z tekstem - to niech Pani pracę zmieni.

Jak moja siostra była w zeszłym roku, przszły nowe pielęgniarki, młode. Przynajmniej te były miłe. Tylko ciekawe jak długo
Właśnie,puki się nie wyżrą Ach takie to bym
agata1971 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 17:13   #48
indiria
Raczkowanie
 
Avatar indiria
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 284
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Fajnie, że nas przybywa
Piszcie o swoich doświadczeniach, ja wszystko czytam z uwagą, nawet po dwa razy, hihi, więc dla mnie nie ma czegoś takiego jak za długi post.

Mamo Kajetana, z nadwrażliwością na zapachy nie jestes sama. U mnie w ciąży wszystko się nasiliło, niestety do zapachowych kosmetyków nie mogę za bardzo wrócic nawet teraz. W momencie największej nadwrażliwości próbowałam różnych specyfików i jedyny wniosek do jakiego doszłam to taki, że nie ma kosmetyków bezzapachowych.
Ale i poza ciążą tak jak piszesz zdarzały mi się akcje typu "zaraz zwymiotuję" w reakcji na coś niefajnie pachnącego bądz wyglądającego

A porodu boję się jak ognia, straszny ze mnie cykor.

Edytowane przez indiria
Czas edycji: 2010-02-15 o 17:16
indiria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 17:28   #49
MamaKajetana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 42
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Muszę się pochwalić Dziewczynki, że udało mi się utrzymać obiadek Co prawda leżę na lewym boku owinięta rożkiem ciążowym (nie umiem się ułożyć bez niego już)i zastanawiam się czy wstać, bo mam w planie prasowanie ubranek Dudu-ostatnie przygotowania wyprawki.Ale chyba jeszcze poleżę, bo muszę wziąć tabletki z żelazem, mam silną anemię, a po nich też różnie bywa.Zwykle biorę je z pomarańczą i jakoś utrzymuję, ale wczoraj zwracałam właśnie pomarańczami i już sama nie wiemIndiria, ja też się boję porodu, b o jestem strasznie niewytrzymała na ból. Ale jak pisałam, drugi poród był super i jeśli teraz tak będzie to OK. A nie myślałaś o znieczuleniu? Szczerze mówiąc, ja bez znieczulenia chyba bym nie dała rady urodzić, chyba,że CC.Może masz taką możliwość w swoim szpitalu?
MamaKajetana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 17:33   #50
agata1971
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 172
GG do agata1971
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Cytat:
Napisane przez indiria Pokaż wiadomość
Fajnie, że nas przybywa
Piszcie o swoich doświadczeniach, ja wszystko czytam z uwagą, nawet po dwa razy, hihi, więc dla mnie nie ma czegoś takiego jak za długi post.

Mamo Kajetana, z nadwrażliwością na zapachy nie jestes sama. U mnie w ciąży wszystko się nasiliło, niestety do zapachowych kosmetyków nie mogę za bardzo wrócic nawet teraz. W momencie największej nadwrażliwości próbowałam różnych specyfików i jedyny wniosek do jakiego doszłam to taki, że nie ma kosmetyków bezzapachowych.
Ale i poza ciążą tak jak piszesz zdarzały mi się akcje typu "zaraz zwymiotuję" w reakcji na coś niefajnie pachnącego bądz wyglądającego
A ja raz miałam taką akcję ze stresu, pół nocy nie spałam to było straszne. Przed Komunią młodszej córki, sama nie wiem dlaczego

---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

Cytat:
Napisane przez MamaKajetana Pokaż wiadomość
Muszę się pochwalić Dziewczynki, że udało mi się utrzymać obiadek Co prawda leżę na lewym boku owinięta rożkiem ciążowym (nie umiem się ułożyć bez niego już)i zastanawiam się czy wstać, bo mam w planie prasowanie ubranek Dudu-ostatnie przygotowania wyprawki.Ale chyba jeszcze poleżę, bo muszę wziąć tabletki z żelazem, mam silną anemię, a po nich też różnie bywa.Zwykle biorę je z pomarańczą i jakoś utrzymuję, ale wczoraj zwracałam właśnie pomarańczami i już sama nie wiemIndiria, ja też się boję porodu, b o jestem strasznie niewytrzymała na ból. Ale jak pisałam, drugi poród był super i jeśli teraz tak będzie to OK. A nie myślałaś o znieczuleniu? Szczerze mówiąc, ja bez znieczulenia chyba bym nie dała rady urodzić, chyba,że CC.Może masz taką możliwość w swoim szpitalu?
kochana.
agata1971 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 17:36   #51
MamaKajetana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 42
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Indiria, a co do zapachów, to ja też nadal nie doszłam do siebie. Nadal nie znoszę kuchennych zapachów, kosmetyków,chemii .Choć coś mi się przestawiło i o ile wcześniej w samochodzie TŻ przy ruszaniu zapach gazu doprowadzal mnie do łez i wymiotów, to ostatnio jakoś mi pasuje.Pachnie wręcz nieziemsk0 Z młodszym synkiem pod koniec ciąży upodobałam sobie zapach składzika na drewno, gdzie oprócz drewna unosił się zapach smarów i obrzydliwej wilgoci i tam przesiadywałam całymi dniami Ciąża w zadziwiający sposób potrafi wykreować dziwne zachowania w kobiecie.Naprawdę
MamaKajetana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 17:41   #52
indiria
Raczkowanie
 
Avatar indiria
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 284
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Mam nadzieję, że będę rodzic ze znieczuleniem, mam to oficjalnie wpisane w kartę. Mieszkam w UK i tutaj jest taka możliwośc. Tyle, że naczytałam się sporo o sytuacjach kiedy ciężarna stawia się w szpitalu i brakuje akurat anestezjologa bo np jest przy operacji. Bez znieczulenia to chyba prędzej zejdę ze strachu i stresu.
Ja z chęcią poddałabym się cc, ale niestety nie mam takiej możliwości.

Składzik na drewno super!

Edytowane przez indiria
Czas edycji: 2010-02-15 o 17:42
indiria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 17:42   #53
agata1971
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 172
GG do agata1971
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Wyobrażam sobie, że się boicie ale jak to mówi mój tata "wlazło to i wyjść musi"-wybaczcie mu
Jeszcze mówi tak "jak by tam było tak źle to byście nie wracały"-nie dobry tata ,co nie?

Ja o dziwo nie bałam się ani za pierwszym ani za drugim razem ale teraz na samą myśl, że jeszcze kiedyś tam trafię to ale tak bardzo bym chciała
agata1971 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 17:50   #54
MamaKajetana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 42
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Cytat:
Napisane przez indiria Pokaż wiadomość
Mam nadzieję, że będę rodzic ze znieczuleniem, mam to oficjalnie wpisane w kartę. Mieszkam w UK i tutaj jest taka możliwośc. Tyle, że naczytałam się sporo o sytuacjach kiedy ciężarna stawia się w szpitalu i brakuje akurat anestezjologa bo np jest przy operacji. Bez znieczulenia to chyba prędzej zejdę ze strachu i stresu.
Ja z chęcią poddałabym się cc, ale niestety nie mam takiej możliwości.

Składzik na drewno super!
No, ja też się boję , ze to się stanie za szybko i nie zdążą mi podać znieczulenia.Jeśli chodzi o anestezjologa to już się umówiłam ze swoim znajomym, a on ze swoją koleżanką, w razie , że jeśli on nie dojedzie albo będzie na wyjeździe, to ona go zastąpi i mnie znieczuli. Jednak zawsze to strach, wiadomo W czwartek mam wizytę u gina i liczę po cichu na to,że go przekonam do wywołania porodu na jakiś dzień i wtedy zero niespodzianek (mam nadzieję). Co do CC, to mi się zapowiadała bo mały leżał najpierw w poprzek, potem pośladkowo ale teraz leży jak trzeba, głowa w dole, więc nie ma powodu. Zresztą ja bym nie chciała raczej, później długo się dochodzi do siebie
MamaKajetana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 17:52   #55
aja1
Zakorzenienie
 
Avatar aja1
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 4 644
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Cytat:
Napisane przez agata1971 Pokaż wiadomość
Wyobrażam sobie, że się boicie ale jak to mówi mój tata "wlazło to i wyjść musi"-wybaczcie mu
Hehe w sumie ma rację.

Ja nie jestem wytrzymała na ból, ale jeszcze przed ciążą miałam dość duże problemy z kręgosłupem, rwa kulszowa itp.przyzwyczaiłam się, że ból mi towrzyszy. W sumie podczas porodu wcale mnie to nie bolało mocniej
Z miesiąc po zrobił się zastrzał w palcu mama do mnie z igłą a ja wrzask, a ona do mnie - cholera dziecko urodziła a igły się boi
__________________
Moja Kasia 02.02.2004
Moja Basia 17.04.2011

Mój Aniołek 30.12.2016
aja1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 17:53   #56
MamaKajetana
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 42
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Cytat:
Napisane przez agata1971 Pokaż wiadomość
Wyobrażam sobie, że się boicie ale jak to mówi mój tata "wlazło to i wyjść musi"-wybaczcie mu
Jeszcze mówi tak "jak by tam było tak źle to byście nie wracały"-nie dobry tata ,co nie?

Ja o dziwo nie bałam się ani za pierwszym ani za drugim razem ale teraz na samą myśl, że jeszcze kiedyś tam trafię to ale tak bardzo bym chciała
Twój Tata ma rację Agatko Ja swojemu TŻ marudzę, że nie chcę i że się boję, na co on stwierdza, że proces ten jest niestety nieuchronny i jakoś Dudu wyjść ze mnie musi Miałaś dwa niezłe porody, więc i teraz gdyby był, to będzie nieżle. Ponoć trzecie dziecko rodzi się i szybciej w terminie i łatwiej
MamaKajetana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 18:13   #57
agata1971
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 172
GG do agata1971
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Oj,moje porody nie były takie lekkie
Pierwsza córa rodziła się16 godz. w czasie porodu straciłam na chwilę przytomność z bólu, byłam popękana, pocięli mnie, jak by tego było mało to po zszyciu polali jodyną (na żywca), długo mi się ten koszmar w nocy śnił i się budziłam spocona Madzia ważyła 3800/58 cm. Ale szybko zapomniałam o bólu.
Karolcie rodziłam 13 godz.,ważyła 3250/59cm. (też mała nie była)
Ale tego porodu już tak tragicznie nie wspominam,chociaż ani przy pierwszym,ani przy drugim znieczulenia nie dostałam
Obje ciąże przenosiłam-pierwszą 14 dni,drugą 8 dni.
agata1971 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 19:23   #58
aja1
Zakorzenienie
 
Avatar aja1
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 4 644
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Eeee... moja Kaśka większa 4100 g i 58 cm

W sumie nie wiem jak mam liczyć czas porodu. Jak mnie bóle w nocy złapały zaprowadziły mnie pielęgniarki na porodówkę. Leżałam na oddziale, bo byłam po terminie, a poza tym miałam razem z młodą mięśniaka w macicy. Rok wcześniej miałam na to gó.... operację.. Położna powiedziała, że nie wyglądam na rodzącą, więc się spytałam czy po ścianach mam chodzić. Kit jej w oko wróciłam na salę. O 12 przyszła moja mama, troszkę mi plecy masowała, o 14 przyszła pielęgniarka z "trąbką" mama się wkurzyła i kazała mnie prowadzić na porodówkę. Tam już była inna zmiana, i szefowa położnych, ależ pielęgniarki ochrzan dostały, że ja z takim rozwarciem sobie chodzę a ja na to, ze ja jeszcze wracam do TŻ zadzwonić, a ona do mnie - jak??, ja na to - no jak to jak prawa, lewa. Wszystko było ok, pęcherz mi przekuwali i wtedy poszło...... po 17 młoda była na świecie.
Lekarz zaczął mi wyłuskiwać tego mięśniaka i zaczęła się akcja, wychyla się i pyta jaką mam grupę krwi, a ja zaczęłam im odpływać. Nagle koło mnie tłum ludzi, wygonili TŻ, zabrali młodą. Zobaczyłam ją dopiero ok 22. Straciłam pona litr krwi, miałam słabe wyniki, chcieli dotaczać, ale obyło się bez....
Ale się rozpisałam.
__________________
Moja Kasia 02.02.2004
Moja Basia 17.04.2011

Mój Aniołek 30.12.2016
aja1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 20:37   #59
agata1971
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 172
GG do agata1971
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Cytat:
Napisane przez aja1 Pokaż wiadomość
Eeee... moja Kaśka większa 4100 g i 58 cm

W sumie nie wiem jak mam liczyć czas porodu. Jak mnie bóle w nocy złapały zaprowadziły mnie pielęgniarki na porodówkę. Leżałam na oddziale, bo byłam po terminie, a poza tym miałam razem z młodą mięśniaka w macicy. Rok wcześniej miałam na to gó.... operację.. Położna powiedziała, że nie wyglądam na rodzącą, więc się spytałam czy po ścianach mam chodzić. Kit jej w oko wróciłam na salę. O 12 przyszła moja mama, troszkę mi plecy masowała, o 14 przyszła pielęgniarka z "trąbką" mama się wkurzyła i kazała mnie prowadzić na porodówkę. Tam już była inna zmiana, i szefowa położnych, ależ pielęgniarki ochrzan dostały, że ja z takim rozwarciem sobie chodzę a ja na to, ze ja jeszcze wracam do TŻ zadzwonić, a ona do mnie - jak??, ja na to - no jak to jak prawa, lewa. Wszystko było ok, pęcherz mi przekuwali i wtedy poszło...... po 17 młoda była na świecie.
Lekarz zaczął mi wyłuskiwać tego mięśniaka i zaczęła się akcja, wychyla się i pyta jaką mam grupę krwi, a ja zaczęłam im odpływać. Nagle koło mnie tłum ludzi, wygonili TŻ, zabrali młodą. Zobaczyłam ją dopiero ok 22. Straciłam pona litr krwi, miałam słabe wyniki, chcieli dotaczać, ale obyło się bez....
Ale się rozpisałam.
Bidulka,cieszę się,że się wszystko dobrze skończyło.

---------- Dopisano o 21:37 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Nie wiem czy powinnam Wam mówić.....ale powiem 24 lata temu zmarła moja siostra z bliźniętami podczas porodu, zostawiła 5 letniego synka,miała tylko 25 lat. To był największy cios dla nasze rodziny. Od tamtej pory moja mama przeszła dwa zawały serca.
Ale nie myślałam nigdy o tym podczas porodu,wiedziałam,że jedna taka tragedia w rodzinie wystarczy i nie może się stać nic złego.
agata1971 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-02-15, 20:48   #60
aja1
Zakorzenienie
 
Avatar aja1
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: z domu :)
Wiadomości: 4 644
Dot.: Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

Rzeczywiście straszna tragedia. Współczuję takich przeżyć.
__________________
Moja Kasia 02.02.2004
Moja Basia 17.04.2011

Mój Aniołek 30.12.2016
aja1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:25.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.