|
|
#31 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: trudny mąż
Znalazłaś się w bardzo trudnej sytuacji i wyobrażam sobie,że jest Ci b.ciężko. Wygląda na to jednak,że musisz podjąć radykalne kroki, bo chyba nic się bez tego nie zmieni. Po pierwsze: piszesz,że przejęłaś obowiązki po mamie, ale jeśli mama opiekowała się wszystkimi domownikami to był jej wybór, Ty NIE MUSISZ tego robić. Brat i ojciec są dorośli. Dziadkowie mają swojego syna, brata mamy. Wszyscy powinni radzić sobie sami i dbać o siebie, a Ty powinnaś pomagać im jedynie okazyjnie, w razie jakiejś wyjątkowej sytuacji. Po drugie: rozumiem,że wybaczyłaś mężowi zdradę i trudno nawet wyobrazić sobie jak ona musiała boleć, zwłaszcza,że byłaś w ciąży i zaraz po porodzie, to okres, kiedy maż powinien opiekować się Tobą.
No, ale ok nawalił, dałaś szansę chyba trochę zbyt szybko, ale nie chcę tego radykalnie oceniać. Teraz po 3,5 roku od narodzin Waszej córeczki widzisz,że mąż się nie stara. Z opisu jego zachowania wobec Ciebie wynika,że on w ogóle się Tobą nie przejmuje, nie martwi się o Ciebie, nie troszczy...wygląda jakby Cię nie kochał....Jest mu wygodnie ma: matkę dla swojej córki, praczkę, sprzątaczkę, kucharkę, zaopatrzeniowca, logistyka itd............Wniosek nasuwa się sam i raczej wątpię czy pomoże tu jakaś rozmowa.
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się." |
|
|
|
|
#32 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 12
|
Dot.: trudny mąż
Witam dziekuję wszystkim za odpowiedz
Może napiszę tak Mąż stracił ojca jak miał 15 lat Mając chorą matkę ktora prawie nie widzi i nie pracuje oraz 8 letniego brata,sam musiał starać się o wszystko Skończył szkołę z najlepszym wynikiem na maturze, brat uczy sie nadal,wiec chyba nie moge mówić tu o tym że jest mało odpowiedzialny. ROZWÓD jasne najlepiej-przekreslic wszystko i zostać samemu bez pieniedzy bo alimentów nikt nie nawali dużo,wynika z tego ze On zostałby wolny a ja z problemami sama(mam kuzynkę po rozwodzie,więc coś tam wiem o tym) Sorki ale nie jestem z tych co jak widza problem to uciekaja, Pójście na swoje jak najbardziej dom prawie już stoi,zostało wykończyć go w środku. O rozwodzie myślałam zaraz po zdradzie,ale po rozmowach daliśmy jeszcze sobie szansę.Zmienił sie(aha jak rodziłam był ze mna na porodówce)O zdradzie dowiedzialam sie z smsa bo go nie skasowal,skontaktowałam sie z owa Pania i porozmawialam z Nia w jej miejscu pracy tzn głównie ja mówiłam-więc chyba nie można uznać że jestem aż tak słaba,wiem też że musiała zmienić pracę Dla córki jest wspaniały niczego jej nie brakuje,mi też. Jest dekarzem więc nadzwigać też się musi,a bywa ze z jednej pracy jedzie na drugą .Odnośnie klubu w jakim gra to chyba też musi to lubić bo zawodnicy sami łatwia sobie kase i sponsorów,jest w zarządzie więc chyba lubi tą grę. Nie mówię ze tak jest od dnia ślubu,popsuło się jakies 6 miesięcy temu,jak zaczełam stawiać na swoim i więcej wymagać. Dlaczego piszę na forum ogólnodostępnym o sobie -bo liczyłam na pomoc kogoś kto był w podobnej sytuacji,kogoś kto podpowie co można zmienić Odnośnie dziadków niestety mieszkam z Nimi od urodzenia wiec zaglądać do nich i tak będę. Tata i brat -są moją najbliższą rodziną więc dopóki mogę to im pomogę Nie wychowano mnie żeby myslec wyłacznie o sobie,i nie uważam siebie za słabą,wręcz przeciwnie wcześniej opiekowała sie mną mama (nawet po slubie i porodzie,to Ona gotowała dla Nas wszystkich i jak mąz był w delegacji wstawała pomagać mi przy dziecku)Można stwierdzić że bardziej ja przypominałam dziecko niż Mąż.Po śmierci przejęlam obowiązki,Dziecko,płaceni e rachunków,dom,budowa,stud ia jeśli nadal ktos twierdzi że nie radze sobie to trudno. Nie pisałam żeby usłyszec,ROZWÓD,JESTEM SŁABA,PSYCHOLOG tylko żeby ktoś mi doradził podpowiedział,ktoś bardziej doświadczony wyraził swoją opinię podsunął pomysł. Diękuję za wypowiedzi i czekam na więcej Jeśli kogoś uraziłam to przepraszam Pozdrawiam
|
|
|
|
|
#33 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Sopot
Wiadomości: 87
|
Dot.: trudny mąż
Nie chcę bronić Twojego męża, ale może jemu też jest trudno odnaleźć się w nowej roli. On pewnie też odczuwa ciężar Twojego brata, ojca i dziadków. Pracuje na Wasze potrzeby, a potem chce w domu mieć prawo głosu i może w ten dziwaczny sposób - decydowania o tym, kiedy siadasz do komputera stara się nie tracić resztek szacunku. Jeśli chcecie tworzyć rodzinę musisz mu wybaczyć to, co zrobił. Zachował się strasznie, ale może nie uporaliście się z tym, co Was spotkało - Ty nadal o tym myślisz, a on nie wie jak to wymazać z Waszego związku. Skoro ukrywa wyjazdy do matki, to prawdopodobnie boi się Ciebie. To potworne, że Cię zdradzał, ale w jaki sposób ma odpokutować winę? Na pewno nie przyszłoby mu do głowy padać do Twych stóp, bo przygniótłby go ciężar całej rodziny i na zawsze zostałby popychadłem, a przecież chodzi o to, żeby się szanować. Może dla niego to normalne, że Ty zajmujesz się obowiązkami domowymi i rodzinnymi, a on na to zarabia - napisałaś, że się z tego dobrze wywiązuje. Chcesz z nim przebywać i budować bardziej intymną od ekonomicznej relację tylko, że oboje jesteście zmęczeni po całym dniu pracy, a to wymaga dużo energii. Może faktycznie kilka wizyt u psychologa poprawiłoby sprawę. Najłatwiej byłoby wygospodarować kilka wieczorów tylko dla Was, ale poza domem, gdzie zawsze towarzyszy Twoja rodzina, tylko czy on tego chce?
Wybacz, że moja wypowiedź dotyczy tylko strony Twojego męża, bo to Ty jesteś pokrzywdzona przez niego, ale jeśli chcecie ruszyć dalej, musisz mu wybaczyć, a on Cię przeprosić i zostawić to za sobą. Pozdrawiam |
|
|
|
|
#34 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 405
|
Dot.: trudny mąż
a co to znaczy, że zaczęłaś więcej wymagać?
|
|
|
|
|
#35 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: trudny mąż
Cytat:
Rozwód jest ostatecznością to jasne,ale nie zawsze jest uciekaniem od problemów, czasem jest sposobem na uratowanie siebie. A propos mój TŻ też miał trudne dzieciństwo, szybko został bez ojca i musiał stać się tzw.głową rodziny. Też jest fanem piłki nożnej, gra w drużynie, chodzi na mecze. Mamy kilkuletni staż związku i wiele trudnych sytuacji za sobą. Też kiedyś dałam mu szansę. Ale nie wyobrażam sobie w moim związku takich sytuacji, jakie opisałaś w pierwszym poście!!!! Mimo,że oboje pracujemy, ja uczę się to sprawiedliwie dzielimy czas i każde z nas ma czas na odpoczynek i swoje hobby.Troszczymy się o siebie nawzajem, współdziałamy, rozmawiamy i wspólnie rozwiązujemy problemy.Dla mnie to jest normalne. To co opisałaś w 1 poście normalne nie jest i nie tak powinien wyglądać zdrowy związek!
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się." |
|
|
|
|
|
#36 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 364
|
Dot.: trudny mąż
co do tego rozwodu, chodziło mi o to że przynajmniej ja sie nie spotkałam żeby był dany na pierwszej rozprawie, ze przewaznie treba przedstawic jakies dowody. aga 696 dziekuje
Paula78 napisałam w moim pierwszym poście że powinna być autorka już po rozwodzie![]() Autorko wątku, potrzebujesz stanąć na nogi, a w kolejnym poście zamiast mówić o sobie mówisz o mężu. Daliście sobie szansę ale jak ta szansa wygląda? wogóle ze soba nie rozmawiacie. Ale jak to po rozwodzie zostaniesz sama?? masz rodzine. Owej pani powiedziałaś co powiedziałaś. Ale skąd masz pewność że Cię w dalszym ciągu nie zdradza. Dziewczyno zamiast dbac o siebie ty nawijasz o mężu jaką on to ma ciężką pracę. A ty nie masz? zajmujesz się swoją rodziną mężem dzieckiem itp. , szansy nie wykorzystujecie na poprawę relacji. ot co. Pomysł stary jak świat: rozmowa. ale czy on będzie chciał rozmawiac? A tobie radzę naparwdę porozmawiać z kimś zaufanym albo zwrócić się do psychologa powieważ twoje poczcie wartości est małe. Edytowane przez 201605041146 Czas edycji: 2010-02-17 o 08:07 |
|
|
|
|
#37 |
|
EmKa
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 66
|
Dot.: trudny mąż
to wszystko tak łatwo powiedzieć.... zostaw faceta skoro jesteś nieszcześliwa....
bo przecież szczęśliwym TRZEBA BYĆ .... związek dla dobra dziecka to głupota... itp Nie znam faceta,który zgodził się na porady psychologa.... a ile z Was drogie dziewczyny zdecydowałoby się zostawić WSZSYTKO i zacząć nowe życie? Ile z WAS konsekwentnie zostawiłoby te wszystkie lata, często trudne ,ale w grunie rzczy jakże bliskie i intymne? Ja nie chce się tu wymądrzać bo pewnie uznacie ,że nie mam prawa.... mam 25 lat... urodziłam synka mając 19.... przez długi czas próbowałam odejśc, udało mi się to po 2 latach prób... jestem teraz szczęśliwą męzatką... mam męza, który mnie wreszcie docenia, i choć pewnie jak wszyscy mamy kupę problemów, to są to zuepłnie inne problemy niz w poprzednim związku... i tyle ...
|
|
|
|
|
#38 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 364
|
Dot.: trudny mąż
Nie chodzi o to by faceta zgodził się na porady psycholog. On zdradził ją z psycholog, a jej potrzebny jest psycholog żeby doceniła siebie samą.
Powinna walczyć o siebie i swoje szczęście, więc podjęcie radykalnych króków jest ważnym momentem. |
|
|
|
|
#39 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: trudny mąż
autorka jest zagubiona, tak na prawde nie ma własnego życia, żyje życiem innych patrzy na ich ,,dobro'' a o sobie zapomina, nie moze tak byc, jesteś młodą inteligentną kobietą, nie możesz cały czas życ w cieniu , u boku męża który nie jest zainteresowany za bardzo własną rodziną a przede wszystkim Toba, popieram koleżanki co wypowiadały sie wyzej, wizyta u psychologa zdecydowanie, na pewno nie zaszkodzi moze jedynie pomóc, postawi Cię na nogi, ja Cie podziwiam i trzymam kciuki aby wszytsko się ułożyło aby na twojej twarzy pojawił sie szczery uśmiech
|
|
|
|
|
#40 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 12
|
Dot.: trudny mąż
Dziękuję za słowa otuchy.
Dlaczego założyłam wątek? Bo nie chodzi mi w nim o to żeby oczerniać męża tylko usłyszeć radę kogoś bezstronnego ,kogoś kto być może podsunie mi jakiś pomysł. Zgadza się może przytłacza Nas sytuacja w domu,nadmiar obowiązków,ale nie da się tak po prostu uciec od tego.Muszę jakoś znależć złoty środek. Psycholog nie wchodzi w rachubę nie chce iść.Może to ja jakoś zablokowałam sie psychicznie i teraz to wychodzi,albo to że ciągle jak coś nie jest po mojemu to wypominam Mu zdradę.Nie wiem co mam myśleć o tym. |
|
|
|
|
#41 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: trudny mąż
Potrzebujesz głębokiej terapii. To nie jest tylko problem z mężem.
Ty masz potrzebę zastępowania wszystkich: żony-ojcu, matki- bratu, córki- dziadkom. Nie dziwię się ze wysiadasz psychicznie, bo masz za dużo obowiązków! Nie chodzi o to by nie pomagać rodzinie. Ale matki nie zastąpisz. To są dorośli ludzie - twój ojciec na pewno umie samodzielnie prowadzić dom i nie musisz tego robić za niego. Brat pewnie też nie jest niemowlakiem, ma dwie ręce, może dziadkom i ojcu pomóc. Jeśli ojciec czy brat nie potrafi się ogarnąć, to mu pomóż, naucz, ale nie wyręczaj! Twój stosunek do świata może być przyczyną problemów małżeńskich. Na ile jesteś żoną swojego męża a na ile jego matką, piastunką, opiekunką? Zdajesz sobie sprawę, ze facet jest z tobą z litości a nie z miłości? Czy to jest zdrowa relacja? Mijają ci najpiękniejsze lata życia. Za 10 lat obudzisz się z ręką w nocniku, bo, gdy tylko dziecko podrośnie, twój mąż wróci do kochanki (o ile nadal jej nie odwiedza). Pomyśl chociaż raz o sobie. Lepiej wystąpić o rozwód, gdy dziecko jest małe i niewiele rozumie, niż kiedy zdąży się przyzwyczaić do taty i mamy razem. Jak nic z tym nie zrobisz, naprawdę, może czekać cię ciężka depresja.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
|
|
|
|
#42 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 12
|
Dot.: trudny mąż
OK naucz brata i ojca samodzielności-tylko jak to zrobic jesli wyjeżdżają do pracy o 6rano a wracają 17-18ta tylko brat co drugi dzień ma wolne.
Co do litości to akurat tu się nie zgodzę,gdyby tak było to już miał wiele okazji aby się wyprowadzić a nawet wyjechać do pracy za granicę (tu akurat było mi obojętne czy wyjedzie czy nie )ale stwierdził sam ze za dużo może stracić i nie zrobi tego. Myślę że powinnam małymi kroczkami zmieniać wszystkich i pójść na pewne ustępstwa |
|
|
|
|
#43 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 391
|
Dot.: trudny mąż
Cytat:
Sorry, że trochę zbaczam z głównego tematu, ale mnie to zastanowiło... |
|
|
|
|
|
#44 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 12
|
Dot.: trudny mąż
Mieszkamy jak na razie w tym samym domu,ponieważ w dzień rzadko są (ze względu na pracę)to po śmierci mamy uzgodniliśmy że ja zajmę się płaceniem rachunków ,robieniem zakupów,i domem.Może tu za dużo wziełam na siebie a teraz po trzech latach trudno ich od tego odzwyczaić.Może to odbija się na mnie i moim związku. No nie wiem nie chcę kłócić się z mężem z byle powodu<ale czasem już nie wytrzymuję .
|
|
|
|
|
#45 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Tam gdzie mnie poniesie...
Wiadomości: 602
|
Dot.: trudny mąż
Cytat:
Zgadzam się w całej rozciągłości. Od siebie dodam ,że rozumiem iż cała sytuacja jest trudna.Jednak niejako sama się w niej postawiłaś. Czytając Twoje wypowiedzi odnoszę wrażenie ,że uwielbiasz być "potrzebną" . Reszcie rodziny jest wygodnie wymagać od Ciebie dużo ponieważ Ty sama chcesz za dużo dawać. Napisałaś jakich rad nie chcesz (rozwód,psycholog)...to jakich chcesz? Czasem ciężko jest poradzić cokolwiek komuś kto już z góry wie,że nie zaakcpetuje żadnej chęci pomocy ,czy rady o ile nie zgadza się ona z tym co chciałby usłyszeć. ---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ---------- Cytat:
To samo zrób z resztą domowników.
__________________
"Don't let the music die... We're playing songs from different times" Odchudzam się i ujędrniam (od 07.03.10-07.05.10)
. |
||
|
|
|
|
#46 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: trudny mąż
Cytat:
---------- Dopisano o 23:11 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ---------- Cytat:
Na ustępstwa to powinien iść on i Twoja rodzina, bo inaczej Cię wykończą
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się." |
||
|
|
|
|
#47 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 659
|
Dot.: trudny mąż
Biorąc ślub myślę, że czułaś że to jest TEN JEDYNY. Byliście zapewne ze sobą szczerzy i mówiliście o wszystkich problemach. Jeżeli uważasz, że jest owy kłopot to porozmawiaj z mężem. "Zabawa w dom" nie jest tylko Twoją robotą, ale i jego. Obiecywał (np. w przysiędze małżeńskiej) że będzie o Ciebie dbał, a jak mówisz zaniedbuje swoje obowiązki... Szczera rozmowa, postaw kawę na ławę.
Co do brata rzecz prosta. Nikt do końca życia nie będzie za niego robił wszystkiego. Powiedz mu, że od dziś SAM pierze swoje rzeczy, SAM po sobie sprząta, SAM próbuje wysprzątać cały dom, SAM niech ugotuje obiad, niech zobaczy jaką ciężką pracę codziennie wykonujesz. Rozumiem, że pracuje, ale kończenie pracy o 17 nie jest strasznie późną porą. Ok, może odpocząć z godzinę, dwie, ale niech zabierze się do roboty bo nie jesteś jego służącą. Wiem, że ojciec ma już swoje lata, ale proste czynności chyba może wykonać jak np. posprzątanie podłogi, odkurzenie czy nawet wyniesienie śmieci. Musisz swoją rodzinę postawić na nogi i jasno im pokazać, że kobieta NIE jest tylko od gotowania, sprzątania i podawania wszystkiego. Dziecko ucz aby pomaganie było dobrą zabawą a nie karą. Wiem, że szukasz wsparcia a nie uczenia jak się prowadzi dom, ale sama z doświadczenia wiem (chory ojciec, brat z dzieckiem-na szczęście mam już ich "wychowywanie za sobą") że silna wola nie wystarczy i to ty musisz zapanować nad domem a nie dom nad tobą. A co do męża wydaje mi się, że żyje ci się z nim szczęśliwie, więc gdzie problem? Pozdrawiam
|
|
|
|
|
#48 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 703
|
Dot.: trudny mąż
Cytat:
Jakbyś nie miała tyle obowązków po przykładowym usamodzielnieniu się twojego brata i ojca to pewnie byłabyś mniej sfrustrowana i miała czas aby na spokojnie przemyślec jak tu naprawić sytuację z mężem. Obydwoje moglibyście poświęcić czas na odrobinę odpoczynku i przyjemności a wtedy mąż nie miałby potrzeby szukac jakiejś odskoczni w kochance. |
|
|
|
|
|
#49 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 12
|
Dot.: trudny mąż
Dla wyjaśnienia.Mieszkam z bratem tatą w jednym domu mamy jedną kuchnię wspólną więc jak gotuję dla siebie to nic mi się nie stanie jak obiorę wicej ziemniaków Brat owszem ma dzien wolny ale jedzie do pracy o 15tej a wraca o 9 następnego dnia lub o 2.30 rano a wraca o 22iej, mąż znalazł sobie "kochankę" jak żyła mama i ja nie miałam żadnych obowiązków
Propo tego że nie chcę rozwodu ani psychologa Na psychologa mąż się nie godzi a rozwód ,sorki ale nie ,nie dlatego że jestem słaba czy innego typu stwierdzenia .Dla mnie to nie wytłumaczenie ,tylko ucieczka od problemu. Myślę że najlepszym rozwiązaniem będzie rozmowa i to nie jedna,może w ten sposób otworzy się powie co go gryzie,dojdziemy do porozumienia. Nie jestem żadną męczennicą ani nie chcę zbawiać nikogo ,Na początku myślałam że tak wypada,ale teraz sama wiem że trochę za dużo wziłam na swoje barki |
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#50 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: trudny mąż
Cytat:
już padła podpowiedź,aby zacząc być troche egoistką,jednak to wymaga siły psychicznej. tylko od ciebie zależy,czy sie podniesiesz,bo jak w życiu bywa nikt tego za ciebie ni zrobi. ZAKUPY? no cóż,jelsi musisz wiecznie czekac na niego ,zrób je sama. nie masz prawa jazdy? zrób je.to pierwszy krok do samodzielności. chcesz poczuć się lepiej? idź do fryzjera,kup sobie ciuszek . jak wiem,że to śmieszne,ale pomaga.nie ma nic przyjemniejszego od sprawiania sobie drobnych przyjemności (w granicach rozsądku ).kiedy ty bedziesz zadowolona rodzina to na pewno odczuje.będziesz ładniejsza,zadbana?mąż to zauważy.być może potrzeba mu trochę zazdrości,aby znów zaczął cię adorować.nie ma nic piękniejszego niż błysk w oku męża. to naprawde jest proste,ale musisz znaleść w sobie siłę do walki. siłę,aby odbic sie od dna i obudzic z depresji. nie masz siły? idź do lekarza,oni mają swoje sposoby.czasem proszki naprawde pomagają ---------- Dopisano o 20:00 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ---------- Cytat:
najgorsze co może być to pokazanie mężczyźnie,że samemu się wszystko udźwignie. ma siłę grać w piłkę? niech leci potem do sklepu. ma siłę biegać? niech pomoże odkurzyć. wstydzisz się porozmawiać? napisz mu list. nie słucha? pokaż mu pazurki. dziś uśmiałam się z wiadomości wieczornych. pokazywali "MĘŻÓW DO WYNAJĘCIA".pogroziłam palcem swojemu i zagroziłam ,że wezmę sobie takiego,jak coś mi się zespuje i żartem dodałam,że ON na tego fachowca zarobi. mina bezcenna efekt? naprawiony kran,który krzyczał od tygodnia
|
||
|
|
|
|
#51 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 12
|
Dot.: trudny mąż
Wiecie co sama się zastanawiam co z Nim nie tak.Powiem w prost daliśmy sobie dwa dni odpoczynku.Wyjechałam z domu,wiem że dwa dni to mało ale chyba były nam potrzebne.Po powrocie rozmawialiśmy do 4 rano,powiedzieliśmy sobie co Nas boli.
Co do zakupów to dziwne ale nigdy nie miał oporów żebyśmy pojechali ,zawsze kończy sie to obiadem w restauracji,a że bierzemy ze sobą dziecko to mamy cały dzień dla siebie. Sprzątać też mi pomaga Zgadza się zakupy pomagają,mogą być nawet drobne,ale podnoszą na duchu. Dziś pojechał na mecz ale cały ranek zajmował sie Małą,wyspałam się ,posprzątali z tatą w domu i pokazali żę potrafią jak chcą bo zrobili obiad a ja zaszyłam się w łazience z książką. Myślę że jak będę otwarcie mówić co mi się podoba a co nie ,to lepiej na tym wyjdę Leki próbowałam ich po nagłej śmierci mamy ale sama zrezygnowałam jak przepisali mi Xanax,poczytałam o nim i dziękuję NIE Jest dziwny i trudno mi go wyczuć Raz kochany a innym potrafi dogryzć tak że nie wiem o co chodzi. Dziękuję za rady |
|
|
|
|
#52 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 703
|
Dot.: trudny mąż
Cytat:
Faceci nie domyślą się niczego sami. Dlatego czasem trzeba im wprost jak małemu dziecku powiedzieć co Ci doskwiera. A pochwały za to, co robi dobrze, będą go jeszcze bardziej motywować Pozwodzenia
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:33.













.
).kiedy ty bedziesz zadowolona rodzina to na pewno odczuje.będziesz ładniejsza,zadbana?mąż to zauważy.być może potrzeba mu trochę zazdrości,aby znów zaczął cię adorować.

