Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-03-06, 20:21   #31
kardashi
Zakorzenienie
 
Avatar kardashi
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: mazowsze
Wiadomości: 12 869
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17682313]
Kardashi, czy świadomie zdecydowałaś się na dziecko w tym wieku? Nie pytam złośliwie, absolutnie Po prostu chyba nieco inna jest sytuacja, gdy dziecko w młodym wieku się trafi, a inna - gdy ktoś się decyduje świadomie. A dziecka świadomie musi chcieć dwoje, a nie tylko żona.[/QUOTE]

Nie było to planowane
Chodziło mi o to, że jeżeli mogą, to niech poczekają. Niech jej mąż bedzie pewniejszy tej decyzji o poczęciu maluszka. Dałam tylko przykład, że u mnie Tż tylko pracuje, a dobrze wiemy obydwie ile wyprawka kosztuje I że dziecko, jeżeli planowane z pełną świadomoscią to musi byc decyzja obojga partnerów..
__________________



10.11.12 - zapuszczam włosy






Edytowane przez kardashi
Czas edycji: 2010-03-06 o 20:22
kardashi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 20:24   #32
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Ano właśnie
Szczerze mówiąc, mąż dziewczyny chyba założył opcję, że ona będzie starała się "wpaść" - stąd te prezerwatywy.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 21:23   #33
madziwnia
Zakorzenienie
 
Avatar madziwnia
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 6 105
Send a message via Skype™ to madziwnia
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Cosmaaaaaaa Pokaż wiadomość
Nigdy w zyciu nie zdecydowalabym sie na dziecko mieszkajac z rodzicami / tesciami i nie majac na horyzoncie mozliwosci bycia na swoim ....
a wiesz miałam moZluiwośc bycia na swoim... ale w mieście.. miałam dostac mieszkanie po rodzinnym domu mojego taty bo babcie zabralismy do siebie.. i zrezygnowałam tylko dlatgeo że nie wyobrazam sobie mieszkac w miescie.... mamy duuuzy dom na wsi ... i nie wyobrazam sobie mieszkac sama z męzem.. fakt odzielne wejscie bedzie robione tak jakby dwa mieszkania wjednym domu.. ale wiem że obok jest mama która zawsze pomoże ..
i nie widze w tym nic złego że ktos bardzo che przy rodzicach albo teściach miezkac jak ma taka mozliwośc...

Cytat:
Napisane przez dudipopka Pokaż wiadomość
przeprowadzicie sie do teściów będziesz w ciąży albo z małym dzieckiem pracować na roli
no teraz juz przesadziłas.... tak bedzie ze studni wode nosic i krowa gnój wywalac!! Dziewczyno zejdź na ziemie.. i nie uogólniaj takkk
nie bedzie musiała.. bo penwie nawet jej nie pozwola!
widac nie wiesz jak teraz gospodarsytwa funkcjonuja.. a miezkanie an wiosce w dzisiejszych czasach juz juz nie jest wstydem.. a niektórych nawet nie stac aby kupic sobie własnie działke na wiosce albo domek!
I musi sie kisic w bloku...

Dziewczyna prosiła o rade a nie o wasze podśmiewajki i teksty nie mające w sobie kszty przemyslenia....

PS. niestety to jest forum i zawsze czarne owce się znajda..

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17682313]Któryś już raz tu w wątku doczytałam takie stwierdzenie:

Dostałam ciuszki i inne rzeczy (w domyślke - ja dostałam ty pewnie też).

Jak można na czymś takim bazować, planować dziecko?

.[/QUOTE]
Tu sie kłania czyt. ze zrozumieniem.. wspomniałam o Tym tylko dlatgeo iz autorka watku napisała że ma duża rodzine...
ale nikt nie napisał że na tym bazuje.. żenada...
dostałam sterte ciuszków tylko od 2 osób.. prawie nowe niektóe nowe... ale dla chłopców a tu bedzie dziewczynka.. dostałam 3 lezaczki i inne pierdy np. karuzelę..
ale wyobrax sobie że nawet z tym wydałam ujuz ok 5 tyś na czyt. wyprawkę.....
Bo akurat chciałam nowy wózek noe łóżeczko itd.... aże ktos pomaga to sparwa drugorzedna.. więc nie wyolbrzymiaj tu naszych opinii jakbysmy faktycznie zrobiły sobie dziecko .. a nóz widelec dostne ciuszki i po sparwie....

Ps. Przepraszam za błedy ale jak szybko pisze to tak juz mam....
__________________
Michalina ur. 1 kwietnia 2010 r.

Pola ur. 3 czerwca 2014!
madziwnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 21:24   #34
dudipopka
kobieta za ladą
 
Avatar dudipopka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z czarnej..dziury
Wiadomości: 11 697
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

właśnie schodze na ziemie bo jestem realistką
sama napisała ze co roku im pomagają zakladam też ze będzie tak nadal...
a czy ja napisałam ze mieszkać na wsi to jakis wstyd czy coś???
wiesz fajnie ze planuje macierzyństwo nie mając nic-- przeprowadzą sie do rodziców męża nic sie nie dołoża do rachunków bo pzrecież sie będą dorabiać tak jak siostra jej męza co to 10 lat mieszka z rodzicami i sie nie dokłada ani grosza ciuchy dla dziecka dostaną od dalszej rodziny jak sie urodzi teście rzucą wszystko będą sie zajmować dzieckiem a ona sobie do pracy pójdzie w między czasie będą robić palmy co roku....
i straszne straszne ma dziewczyna parcie na dziecko bo siostra cioteczna w ciąży bo kuzynka i one ją namawiają
decyzja o dziecku powinna zapaść między małzonkami a nie między nią a resztą
myśle ze jak dziewczyna posłuchła by męża który na moje ma racje toby sama mu tą racje przyznała...
sama mam małe dziecko wiem ile kosztuje ale każdą praktycznie złotówkę na początku którą na nie wydałam zarobiłam nie czekałam aż ktoś mi podaruje ubranka czy zabawki bo reszta rodziny ma małe dzieci i sie wymieniają
ze względu na to ze jestem realistką proponuje zeby skończyła studium popracowała troche jej mąż niech skończy studia na które rodzice mu placą a potem niech robią sobie pełną chatę
__________________
9 lipca 2014 godzina 2 .00 -------- 20.04 2015---świat się zatrzymał




trzeba dzisiaj nie mieć czasu
żeby jutro mieć czas
````kękę
dudipopka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 21:31   #35
madziwnia
Zakorzenienie
 
Avatar madziwnia
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 6 105
Send a message via Skype™ to madziwnia
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Tez nie uważam aby odrazu go teraz dzis przekonała i zaczeli próbować...
fajnie jakby sie wprowadzili do teściów czyli jego rodziców... pomieszkali zobaczyli jak to w praktyce wygląda...
bardziej chodziło mi o to iz dorabia sie człowiek całe zycie.. skonczy studium .. ok kto powioedział że dostanie prace odrazu.. ..
załzmy ż etak? i co.. znowu tzreba poczekac bo niby nie wypada odrazu zaciązyc w nowej pracy...
i tak bedzie zawsze cos wazniejszego...

Czsami i z własnego doświadczenia wiem że planowane nie wychodzi....
zycie pisze własny scenariusz.. i tylko korzystam z tego co mi daje.. a widze że na korzyśc i pozytywnie to sie układa....
__________________
Michalina ur. 1 kwietnia 2010 r.

Pola ur. 3 czerwca 2014!
madziwnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 21:39   #36
dudipopka
kobieta za ladą
 
Avatar dudipopka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: z czarnej..dziury
Wiadomości: 11 697
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

A może się wprowadzić do teściów znów na próbę na dłużej? Zanim zajdę w ciążę? w razie czego samemu zawsze łatwiej uciec gdzieś. Nie chcemy na razie się budować, bo po co jak mamy dwa domy? Na stancji mieszkaliśmy ale 1000 zł opłat to o wiele za dużo. u moich rodziców mamy ok 180 zł na miesiąc, nie mamy żadnych kredytów.
przeczytałam mojemu męzowi ten fragment..powiem krótko opadły mu ręce...
__________________
9 lipca 2014 godzina 2 .00 -------- 20.04 2015---świat się zatrzymał




trzeba dzisiaj nie mieć czasu
żeby jutro mieć czas
````kękę
dudipopka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-06, 22:43   #37
alexa1307
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: piekny inny swiat
Wiadomości: 1 052
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Ja powiem krotko my mozemy sobie pisac co chcemy i jak chcemy,dziewczyna chciala sie tylko poradzic,chciala poznac opinie innych a i tak zrobi jak bedzie chciala,z tego co tutaj czytam nie wnioskuje nic dobrego .....jestesmy wszystkie kobietami i powinnysmy sie wspierac,jakos jedna druga wesprzec a nie skakac sobie do gardel tak jak to ma tutaj miejsce,ale to niestety tylko w polsce sa tak dziwnie zawistni,bo to nie nasz interes czy bedzie mieszkala z rodzicami i im placila czy zamieszka z tesciami i nie beda musieli nic placic,fajnie,ze ma takich tesciow ktorzy chca pomoc,ja mojej mamie tez placilam jak z nia mieszkalam a jak jeszcze zyla mojej sw pamieci tesciowa to nie chciala nawet slyszec o tym aby cos jej dac ale to nie znaczy,ze czlowiek siedzial na jej garnuszku bo robilo sie zakupy,zaplacilo sie rachunek,posprzatalo sie,ugotowalo itp to jest wlasnie pomoc za pomoc ale w polsce nie wiem dlaczego dalej sie to jakos zle kojarzy,ludzie zejdzcie na ziemie rodzina jest po to zeby pomagac sobie nawzajem,zamieszkaja z tesciami i moze nic nie beda placic ale odwdziecza sie praca na roli,ona wiecznie nie bedzie w ciazy i dziecko wiecznie nie bedzie male,w koncu maluch zostanie w domu np z babcia a oni razem beda mogli pomagac i pracowac,a co do jej fryzjerstwa to smialo bedzie mogla pracowac,ja pracowalam jeszcze ze 3 no moze 4 tygodnie temu tylko,ze w domu a tez jestem fryzjerka i nie zaszkodzilam ani sobie ani dziecku,w poprzednich ciazach tez pracowalam i dzieci mam zdrowe,ciaza o ile jest w porzadku i zdrowa TO NIE JEST CHOROBA a ciezarnej praca i ruch zawsze sie przyda ja nie wiem w jakich Wy dziewczyny zwiazkach zyjecie ale jezeli jest dwoje kochajacych sie ludzi to rozmowa o dzieciach miedzy malzonkami jest zbedna,dziecko albo sie pragnie albo nie i tu nie ma o czym dyskutowac,u mnie 1 dziecko musze przyznac bylo wpadka ale juz 2 bylo planowane moze nie do konca przezemnie tylko przez mojego meza ale dlaczego mialam sie nie zgodzic :conf used: skoro jestem z czlowiekiem ktorego kocham i ktory kocha mnie i zyje nam sie razem dobrze i wiemy,ze chcemy spedzic reszte zycia razem :conf used: moim zdaniem dziecko to niest temat do rozmow i debat,moja babcia w biedzie wychowala 9-oro dzieci i kazde jest bardzo dobrym czlowiekiem,dobrze wyksztalconym mimo,ze nie mieli zadnych luksusow tak jak pisze tu wiekszosc z was,czyli widac ,ze to nie o pieniadze sie rozchodzi,babcia miala tylko 3 pokoje i jakos dali rade.
alexa1307 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-03-06, 23:36   #38
AgaMili
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 970
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Cosmaaaaaaa Pokaż wiadomość
Moim zdaniem jej TZ ma zdrowe podejscie, mimo ze dla mnie to smarkacz- sorry ale nie znam zadnego odpowiedzialnego i dojrzalego 22latka...
To ze masz "przykre" kontakty z 22 latkami nie znaczy ze maz autorki jest smarkaczem...
Moj maz zostal ojcem w wieku 21 lat. Musial szybko znalezc prace. Pracowal 50 godzin tygodniowo, odkladal kazdy grosz, bo chcial/chce kupic dom dla swojej rodziny, nie spotyka sie z kolegami, nie imprezuje, kazdy weekend spedza ze mna i swoja corka. Nie ma nalogow, ogranizuje rodzinnne wyjazdy nad morze, do legolandu, parkow rozrywki, spa. W tym roku wykupil nam wakacje w Hiszpanii. Nie jest z bogatej rodziny. Gdy dowiedzielismy sie o ciazy nie mielismy pracy, bylismy studentami, tzn. on konczyl wlasnie studium, a ja I rok politechniki, ale jakos sie dorobilismy ciezka praca mojego bardzo odpowiedzialnego i dojrzalego meza a nie smarkacza. Dzis, jestesmy razem 7 lat, mamy 2 letnia corke, wlasny samochod, zero kredytow, na koncie w banku wklad wlasny w kupno domu, nadal sie dorabiamy, jak dziecko skonczy 3 lata i pojdzie do przedszkola to i ja zaczne pracowac.

I jeszcze cos. Ktos nie rozumie jak mozna miec parcie na dziecko w wieku 22 lat ja nie rozumiem jak mozna w tym wieku myslec o zakupach i poderwaniu najlepszego kolesia i imprezie, dla mnie to plytkie i infantylne, pasujace to 16-17 latki. Kobieta w tym wieku powinna miec troszke inne priorytety...

Edytowane przez AgaMili
Czas edycji: 2010-03-06 o 23:41
AgaMili jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-07, 07:35   #39
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez madziwnia Pokaż wiadomość


Tu sie kłania czyt. ze zrozumieniem.. wspomniałam o Tym tylko dlatgeo iz autorka watku napisała że ma duża rodzine...
ale nikt nie napisał że na tym bazuje.. żenada...
Słucham? Żenada - bo ośmieliłam się mieć własne zdanie, własny pogloąd inny niż Twój? Ani cię nie obraziłam, ani nie walę przytyków w twoją stronę, więc z łaski swojej nie pisz "żenada"

Cytat:
Napisane przez dudipopka Pokaż wiadomość
A może się wprowadzić do teściów znów na próbę na dłużej? Zanim zajdę w ciążę? w razie czego samemu zawsze łatwiej uciec gdzieś. Nie chcemy na razie się budować, bo po co jak mamy dwa domy? Na stancji mieszkaliśmy ale 1000 zł opłat to o wiele za dużo. u moich rodziców mamy ok 180 zł na miesiąc, nie mamy żadnych kredytów.
przeczytałam mojemu męzowi ten fragment..powiem krótko opadły mu ręce...
hehe 1000zł opłat dużo? ja bym rzekła - raczej średni standard Mocno średni.

Cytat:
Napisane przez alexa1307 Pokaż wiadomość
Ja powiem krotko my mozemy sobie pisac co chcemy i jak chcemy,dziewczyna chciala sie tylko poradzic,chciala poznac opinie innych a i tak zrobi jak bedzie chciala,z tego co tutaj czytam nie wnioskuje nic dobrego .....jestesmy wszystkie kobietami i powinnysmy sie wspierac,jakos jedna druga wesprzec a nie skakac sobie do gardel tak jak to ma tutaj miejsce

No ale wytłumacz mi, dlaczego mam ślepo stanąć po stronie dziewczyny, jeśli się z nią nie zgadzam? Tylko dlatego, że mam macicę?

,ale to niestety tylko w polsce sa tak dziwnie zawistni,bo to nie nasz interes czy bedzie mieszkala z rodzicami i im placila czy zamieszka z tesciami i nie beda musieli nic placic,

Nie nasz interes, ale wątek założyła, zapytała o NASZE zdanie. A że jest niekoniecznie zgodne z jej i innymi tu oczekiwaniami - no cóż, mogła się z tym liczyć

fajnie,ze ma takich tesciow ktorzy chca pomoc,ja mojej mamie tez placilam jak z nia mieszkalam a jak jeszcze zyla mojej sw pamieci tesciowa to nie chciala nawet slyszec o tym aby cos jej dac ale to nie znaczy,ze czlowiek siedzial na jej garnuszku bo robilo sie zakupy,zaplacilo sie rachunek,posprzatalo sie,ugotowalo itp to jest wlasnie pomoc za pomoc ale w polsce nie wiem dlaczego dalej sie to jakos zle kojarzy,ludzie zejdzcie na ziemie rodzina jest po to zeby pomagac sobie nawzajem,zamieszkaja z tesciami i moze nic nie beda placic ale odwdziecza sie praca na roli,ona wiecznie nie bedzie w ciazy i dziecko wiecznie nie bedzie male,w koncu maluch zostanie w domu np z babcia a oni razem beda mogli pomagac i pracowac,

No super, ale gdzie tu miejsce na własne życie? Nie ma - ja widzę tylko miejsce na pracowanie na teściów A chyba każdy chce dążyć do własnego kąta, prawdaż?

a ciezarnej praca i ruch zawsze sie przyda

Rozumiem, że każda praca i każdy ruch? A jakby tak ciąża byłą zagrożona - co wówczas?

ja nie wiem w jakich Wy dziewczyny zwiazkach zyjecie ale jezeli jest dwoje kochajacych sie ludzi to rozmowa o dzieciach miedzy malzonkami jest zbedna,dziecko albo sie pragnie albo nie i tu nie ma o czym dyskutowac,

Wybacz, ale nie zawsze małżeństwo jest co do posiadania dziecka już, teraz, natychmiast jest zgodne I to jest normalne - małżeństwo nie jest tylko po to, by płodzić dzieci. A rozmowa między małżonkami NIGDY NIE JEST ZBĘDNA




u mnie 1 dziecko musze przyznac bylo wpadka ale juz 2 bylo planowane moze nie do konca przezemnie tylko przez mojego meza ale dlaczego mialam sie nie zgodzic :conf used:

A może dlatego, że kobieta może nie być gotowa na drugie dziecko, może go zwyczajnie nie chcieć, może uważać (jak mąż autorki), że nie stać ich na kolejne dziecko.... i tak dalej. Nie uważam, że mam zgadzać się na każdą zachciankę mojego męża, jak i on nie musi na każdą moją.


skoro jestem z czlowiekiem ktorego kocham i ktory kocha mnie i zyje nam sie razem dobrze i wiemy,ze chcemy spedzic reszte zycia razem :conf used: moim zdaniem dziecko to niest temat do rozmow i debat,moja babcia w biedzie wychowala 9-oro dzieci i kazde jest bardzo dobrym czlowiekiem,dobrze wyksztalconym mimo,ze nie mieli zadnych luksusow tak jak pisze tu wiekszosc z was,czyli widac ,ze to nie o pieniadze sie rozchodzi,babcia miala tylko 3 pokoje i jakos dali rade.
Ale owa babcia żyła w zgoła innych czasach, niż teraz A obecnie decydowanie się na tabun dzieci bez pieniędzy i w 3 pokojach jest szczytem głupoty.

Cytat:
Napisane przez AgaMili Pokaż wiadomość

I jeszcze cos. Ktos nie rozumie jak mozna miec parcie na dziecko w wieku 22 lat ja nie rozumiem jak mozna w tym wieku myslec o zakupach i poderwaniu najlepszego kolesia i imprezie, dla mnie to plytkie i infantylne, pasujace to 16-17 latki. Kobieta w tym wieku powinna miec troszke inne priorytety...
Ok, skoro nie zabawa, to tylko dziecko? Nie można mieć innych priorytetów? A może ktoś zwyczajnie chce się kształcić, zwiedzać świat, poznawać inne kultury, języki, ludzi, może chce napisać książkę/otworzyć własną restaurację/zdobyć coś poza macierzyństwem? To takie naganne wg ciebie?
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-07, 07:54   #40
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez AgaMili Pokaż wiadomość
To ze masz "przykre" kontakty z 22 latkami nie znaczy ze maz autorki jest smarkaczem...
Moj maz zostal ojcem w wieku 21 lat. Musial szybko znalezc prace. Pracowal 50 godzin tygodniowo, odkladal kazdy grosz, bo chcial/chce kupic dom dla swojej rodziny, nie spotyka sie z kolegami, nie imprezuje, kazdy weekend spedza ze mna i swoja corka. Nie ma nalogow, ogranizuje rodzinnne wyjazdy nad morze, do legolandu, parkow rozrywki, spa. W tym roku wykupil nam wakacje w Hiszpanii. Nie jest z bogatej rodziny. Gdy dowiedzielismy sie o ciazy nie mielismy pracy, bylismy studentami, tzn. on konczyl wlasnie studium, a ja I rok politechniki, ale jakos sie dorobilismy ciezka praca mojego bardzo odpowiedzialnego i dojrzalego meza a nie smarkacza. Dzis, jestesmy razem 7 lat, mamy 2 letnia corke, wlasny samochod, zero kredytow, na koncie w banku wklad wlasny w kupno domu, nadal sie dorabiamy, jak dziecko skonczy 3 lata i pojdzie do przedszkola to i ja zaczne pracowac.

I jeszcze cos. Ktos nie rozumie jak mozna miec parcie na dziecko w wieku 22 lat ja nie rozumiem jak mozna w tym wieku myslec o zakupach i poderwaniu najlepszego kolesia i imprezie, dla mnie to plytkie i infantylne, pasujace to 16-17 latki. Kobieta w tym wieku powinna miec troszke inne priorytety...
Wybacz, podkreslilam ze nie znam osobiscie takiego, a nie chcialam aby bylo to uogolnione. Po prostu kiedys mialam falszywy na szczescie alarm ze moge byc w ciazy a moj 22letni wtedy facet powiedzial ze nie jest gotowy bo musi auto kupic


Co do mieszkania na wsi, ja tez wychowalam sie wlasnie tam. Nie uwazam zey bylo to cos gorszego upokarzajacego i niewiadomo co jeszcze- ale to zalezy od wsi .... Moja lezy zaraz przy dosyc duzym miescie, mialam 15 min do centrum wiec mieszkalam jakby na obrzezach miasta. Krow i swinek nie widzialam odkad skonczylam kilka lat.
Moja mama bedac ze mna w ciazy tez pracowala w polu, ale nie wspomina tego dobrze a procowala wlasnie dlatego ze - MIESZKALA Z MEZEM,czyli moim tata, U SWOICH RODZICOW I NIE MUSIALA SIE DOKLADAC DO OPLAT. Wystarczylo ze pomagala im, bo tata mial stala prace i nie mogl sobie pozwolic na jej zmiane.
Babcia uznala ze skoro ona sama mogla z brzuchem pracowac to i moja mama da rade, bo robienie w polu to przeciez nic takiego ....
NIe zartujcie ze nikt nie bezdie jej kazal pracowac mimo ciazy..... sama napisala ze jesli sie przeprowadza do jej tesciow to ci w zamian oczekuja tylko pomocy...
Wiec albo bedzie pomagac mimo brzucha czy dziecka na rekach albo bedzie wysluchiwac czego to oni dla nich nie zrbili a ci jacy bezwdzieczni.
Przykro mi ale takie jest zycie.


alexa1307, to nie jest jakas jazda, nikt nie najezdza na autorke ... po prostu troche bardziej emocjonalnie podchodzimy do dyskusji.
Mowie, ja sama marze o dziecku i gdyby teraz mi sie trafilo to tez bylabym po prostu , ale mysle ze rozsadniej jest najpierw sobie poukladac troche zycie i swoje sprawy, aby w ciazy i po niej nie musiec sie zamartwiac. Bo dziecko zrobic to jedno, a potem je wychowac to drugie... Miloscia go nie nakarmisz.


madziwnia, tak zycie samo pisze co chce .... ale to nie znaczy ze nie mozna planowac. Ja nie mowie ze skoncze za rok studia, bedzie wszystko kolorowo, zajde w ciaze i bedziemy zyli dlugo i szczesliwie
Musze wziac pod uwage to ze zajsc w ciaze niekoniecznie jest latwo i rownie dobrze moge sie z tym zmagac kilka miesiecy badz nawet lat. Dlatego planuje dziecko najszybciej jak to mozliwe a nie pod 30.
A najszybsza mozliwosc jest zaraz po studiach, ktore koncze w Polsce.



Autorko watku, jesli jeszcze tu zagladasz ...
Wyobraz sobie ze jeszcze kilka miesiecy temu ja bylam w Twojej sytuacji.
Ciagle siedzenie w domu, brak pracy i jakiegokolwiek zajecia, przyjaciolka z kilkumiesiecznym synkiem- zwariowalam, dziecko chcialam na juz teraz..
TZ absolutnie, nie stac nas, tylko on pracowal, ja swiezo przeprowadzilam sie do Niemiec nie bardzo jeszcze dawalam sobie rade sama.
Byly klotnie, pakowanie, wtracanie przyszlej mojej tesciowej i wszystko co mozliwe.
A okazalo sie ze wystarczyla jedna rozmowa.
Okazalo sie ze wystarczylo zajac sie czyms- zaczelam praktyke zawodowa.
Okazalo sie ze mozna inaczej zyc i nie spedzac dni na masleniu tylko o tym jak wpasc, jak go przekonac?

Zajmij sie czyms, skoncz edukacje, uloz sobie wszystko tak abys w momencie zajscia w ciaze mogla sie nia cieszyc, cieszyc sie kompletowaniem wyprawki dla dziecka, kupowac to co jest potrzebne i co Ci sie podoba a nie tylko to na co Cie stac...

Prawda, macie racje, mozna miec nawet i 9 dzieci nie maja pieniedzy. Ale po co?? Po co sprawadzac na swiat dzieci w takie warunki?? Ja chce miec 2 dzieci, bo wiem ze wtedy bedzie nam sie normalnie zylo, bez kokosow ale i nie w biedzie. Dlaczego chcecie wychowywac swoje dzieci w skrajnych warunkach?? Tylko splodzic i odchowac w pocie czola a potem niech radza sobie same???
Wydaje mi sie ze swiat poszedl na tyle do przodu ze mozna zaplanowac sobie zalozenie rodziny, dzieci i okreslic swoj status spoleczny na tyle by moc te dzieci godnie wychowac.
Moja babcia miala 11 rodzenstwa i mimo ze zyla w innych czasach niz zyje ja, powiedziala ze nigdy nie zdecydowalaby sie na tyle dzieci, bo miala 5 i ledwo dawali rade. Moja mama ma 4 i cale zycie w dlugach tonie.



Dopiero od krotkiego czasu podchodze do sprawy dziecka tak realnie.
Zrozumialam ze poki studiuje nie mam co marzyc o zostaniu matka, bo najpierw meczylabym sie 24h co poltorej tygodnia w autokarze z brzuchem a potem z dzieckiem, lub jeszcze gorzej dziecko zostaloby w domu bez mamy na weekend....
Zostaly mi jeszcze 3 semestry.
TZ od momentu jak przestalam naciskac, sam codzien mowi o dziecku, o tym czego go nauczymy, jakie chcialby zeby bylo, gdzie z nim kiedys pojedziemy...
Teraz oboje niecierpliwie czekamy na dzien gdy skoncze studia i bedziemy mogli sie zaczac starac o dziecko. Teraz pracuje w domu, jak wczesniej pisalam zajmuje sie tipsami i pielegnacja, takze kosmetyka. Nie mam z tego kokosow, ale niedlugo slub, dostane pozwolenie na prace i bede pracowac w salonie, w ktorym mialam praktyke. Bede zarabiac wiecej, jako ze bede zatrudniona, bede tez ubezpieczona i jak za rok zajde w ciaze i pojde na zwolnienie bede miala prawo dostawac pieniazki - zamiast pensji i dodatek dla dziecka. Czyli nie bede zmuszac TZ do pracy na troje co sprawi ze i on bedzie spokojniejszy i bardziej szczesliwy. Bedzie mogl czas spedzac z nami a nie tylko w pracy.



Naprawde warto porozmawiac i razem podjac kompromis. Moj TZ od tamtej chwili jest zupelnie innym facetem. Dopiero teraz widze jak bardzo tez chce miec rodzine i codziennie slysze jaki jest szczesliwy. Te plany trzymaja nas w ryzach, bo wiemy ze ich spelnianie bezdie czyms pieknym.

Wiec zamiast naciskac, ze chcesz i ze obiecywal, porozmawiaj z nim, moze znajdziecie jakies rozwiazanie.

Kazde z Was ma troche racji, niestety ja przyznaje ja bardziej TZ, bo ktos musi zadbac by rodzinie niczego nie zabraklo.

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:47 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17687444]Słucham? Żenada - bo ośmieliłam się mieć własne zdanie, własny pogloąd inny niż Twój? Ani cię nie obraziłam, ani nie walę przytyków w twoją stronę, więc z łaski swojej nie pisz "żenada"



hehe 1000zł opłat dużo? ja bym rzekła - raczej średni standard Mocno średni.



Ale owa babcia żyła w zgoła innych czasach, niż teraz A obecnie decydowanie się na tabun dzieci bez pieniędzy i w 3 pokojach jest szczytem głupoty.
[/QUOTE]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17687444]
Ok, skoro nie zabawa, to tylko dziecko? Nie można mieć innych priorytetów? A może ktoś zwyczajnie chce się kształcić, zwiedzać świat, poznawać inne kultury, języki, ludzi, może chce napisać książkę/otworzyć własną restaurację/zdobyć coś poza macierzyństwem? To takie naganne wg ciebie?[/QUOTE]

Kolezanka miala chyba raczej na mysli ze zakupy i podrywanie kolesi na imprezach to raczej plytkie ''priorytety''. To o czym Ty napisalas brzmi juz lepiej, bo to sa jakies cele w zyciu. My z TZ tez chcemy ''pozyc'' ale mamy juz plany co bedziemy robic z malym dzieckiem, nie przeszkodzi nam to w zwiedzaniu, robieniu interesow zycie itd

Edytowane przez Cosmaaaaaaa
Czas edycji: 2010-03-07 o 08:08
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-07, 08:20   #41
marlenka0505
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 110
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Droga autorko wątku.. widzę, że dziewczyny nieźle tu po Tobie pojechały. Pewnie jak wypowiem swoje zdanie to też po mnie pojadą.
Jak czytam niektóre wypowiedzi, to powinnam teraz popaść w depresję, wziąść sznurek i na drzewo, a po drodze jeszcze dziecko utopić. Z mężem nie mamy kokosów, mamy za to kredyt na mieszkanie, 6 letnią córkę i drugie w drodze. I jak tak bym zaczęła liczyć ile to dziecko kosztuje itp to nigdy nie zdecydowałabym się ani na pierwsze dziecko ani tym bardziej na drugie. Tylko że moje dziecko nie musi jeździć wózkiem za 2 tyś i bez wielu gadżetów się obejdzie. Dajemy radę jedno wychowywać, damy radę drugie, w życiu nam przybywa a nie ubywa i jakos się kręci. Decydując się na drugie dziecko może podeszłam do tego lekkomyślnie, ale stwierdziam jakoś to będzie. I starsi członkowie rodziny, też mi mówili, jak rodzi się dziecko to niewaidomo skąd ale kasa też na nie się znajduje. Ja wiem że zawsze moge jeszcze z czegoś zrezygnować...
A czy ktoś woli "używać życia" czy szybciej mieć dzieci to indywidualna sprawa każdego człowieka.
Ja osobiście radziłabym Ci może spróbować znaleść pracę na etat, wtedy będą przysługiwały Ci się świadczenia związane z macierzyństwem i na pewno łatwiej będzie przekonać Ci męża. Życzę mądrych decyzji dla Was i powodzenia.
__________________
Oliwia 30.11.2004 Nasza Modelka
Wojtuś 03.08.2010 Mistrz w sikaniu na odległość
marlenka0505 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-03-07, 09:29   #42
AgaMili
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 970
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17687444]
Ok, skoro nie zabawa, to tylko dziecko? Nie można mieć innych priorytetów? A może ktoś zwyczajnie chce się kształcić, zwiedzać świat, poznawać inne kultury, języki, ludzi, może chce napisać książkę/otworzyć własną restaurację/zdobyć coś poza macierzyństwem? To takie naganne wg ciebie?[/QUOTE]
Czytanie ze zrozumieniem sie klania.
To sa zupelnie inne powody dla ktorych nie chcesz miec dzieci niz te o ktorych ja napisalam ze sa plytkie wiec o co Ci chodzi?
AgaMili jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-07, 09:58   #43
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

AgaMili, więcej uprzejmości Poza tym - czy ja napisałam, że nie chcę mieć dzieci? Wręcz odwrotnie, 8 miesiąc

Piszesz, że kobieta w tym wieku (nawiasem mówiąc - jakie "w tym wieku" - toż to tylko 22 lata!) powinna mieć inne priorytety, a z postu bije po oczach - że dziecko, a zabawa jest żałosna

A tak naprawdę - kiedy ludzie mają się bawić? faktycznie w wieku 16, 17 lat szlajać po dyskotekach za pieniądze rodziców? A może dopiero wówczas, gdy samemu się tę kasę zarobi, jest się odpowiedzialnym za swoje czyny? Czyli na przykład mając 22 lata?
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-07, 10:10   #44
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Pojecie wzgledne, nie dla kazdego ''Wyszalec sie'' oznacza ciagle imprezy i upijanie sie do nieprzytomnosci, obojetnie za czyja kase....

Jak juz pisalam mam aktualnie 20 lat i nigdy nie czulam potrzeby latac po dyskotekach, podrywac obcych chlopakow i robic z siebie niewiadomo co.
A mimo to czuje ze juz sie ''wyszalalam'' i jestem gotowa na bardziej powazne, dorosle zycie.

To nie jest powiedziane, ze bedac mlodym trzeba chodzic na balety, choc jak patrze na te wszystkie 15 i 16latki to az plakac mi sie chce jak pomysle ze to moze byc kiedys moja corka /syn.

Rzeczywiscie osoba, ktora napisala ze majac 20 lat miala w glowie zakupy, imprezy i chlopakow miala dosyc lekkie ''priorytety''. Ja tez uwielbiam zakupy, lubie sie dobrze bawic w dobrym towarzystwie, wypic czasem drinka.
Osoba ktora napisala o edukacji, poznawaniu swiata itp przedstawila juz logiczniejsze powody dla odlozenia rodzicielstwa, ja dodam tylko ze moim zdaniem dziecko w tym nie przeszkadza, z dzieckiem tez mozna sie dalej uczyc, jezdzic po swiecie itd. Ale to przeciez wieksza odpowiedzialnosc, nizeli dwoje doroslych ludzi.

Przepraszam ze napisalam ''osoby'' ale nie pamietam nickow.


Wydaje mi sie ze dyskusja zaczyna schodzic na temat nie dosc ze nie zgodny z tematem watku to jeszcze dosyc drazliwy ...
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-07, 10:20   #45
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cosmaaaa, ja też nie szalałam na dyskotekach tudzież innych takich, nie ten klimat. Ale nie zgadzam się, że obojętnie, za czyją kasę. Osobiście niekoniecznie podoba mi się pomysł, że moje dziecko będzie tak przepuszczało pieniądze zarobione przeze mnie.

I oczywiście, że z dzieckiem można i uczyć się, i zwiedzać. Ale jest to trudniejsze. I często z krzywdą dla dziecka jednak. Mnie teraz mnóstwo czasu zabiera studiowanie...
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-03-07, 10:36   #46
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Piszac ''obojetnie za czyja kase'' mialam na mysli nie pieniadze a fakt upijania sie

Jest trudniej, dlatego ja bym namawiala autorke raczej do poczekania na choc troche lepsze warunki.
Nie jestem za tym by stac w miejscu i czekac co zycie przyniesie. Kazdy powinien walczyc o lepsze jutro, o spokojniejsza przyszlosc.
A jak czytam opinie, ze lepiej mieszkac komus na glowie i nic nie placic tylko robic w polu dwa miesiace to az mna nosi.... Ja po prostu jestem inna, mam inne priorytety i choc chce bardzo miec dziecko - czekam. Choc nie lubie czekac. Ale tak bedzie lepiej. Bo nie bede musiala zostawiac dziecka babce na glowie, sama bede je wychowywac z mezem i tyle. Moi rodzice bardzo duzo pracowali, ledwie pamietalam jak wygladaja. Dopiero jak mama stracila prace nawiazalysmy kontakt. Nie chce tego dla mojego dziecka. Jesli komus to ciezko zrozumiec, jesli ktos chce prawie bezmyslnie powolac na swiat dziecko a potem nie miec czasu na jego wychowanie to powodzenia. Ja dla siebie wymarzylam inna przyszlosc.
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-07, 10:39   #47
irsin
Zakorzenienie
 
Avatar irsin
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: Wwa
Wiadomości: 7 119
GG do irsin
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

W moim przypadku jest tak - zwolnilam sie w grudniu zpracy bo mialam jechac do TZ i isc do szkoly, odwlekalam to bo jestem leniwa i teraz jestem w ciazy

I kurde o ile latwiej byloby mi i nie martwilabym sie teraz pracujac i miec swiadomosc, ze bede miala macierzynski i ubezpieczenie, a tak- bede sobie musiala inaczej poradzic.

I takie wlasnie sprawy sa wazne mimo wszystko, lepiej jest miec troche wiecej, niz miec mniej .
irsin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-07, 16:05   #48
Sztynka
Rozeznanie
 
Avatar Sztynka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 581
GG do Sztynka
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Dziewczynki jestem! Za daleko zaszły wasze konfrontacje. Ja nie oczekuję poklepania po ramieniu, bo nie jestem małym dzieckiem, tylko dorosłą kobitą, która nie jedno przeszła. Też wywodzę się z biedniejszej rodziny, w której często wszystkiego brakowało. Ale mama nas wychowała na ludzi mimo to każdy z nas rzucony na głęboką wodę jakoś sobie radzi.
Co do mieszkania u teściów: wczoraj z nimi rozmawiałam. Powiedzieli, że nigdy by mnie nie zmusili do pracy na roli! Ani w ciąży, ani nie w ciąży. Idę jeśli chcę! Tak było przez 3 lata do tej pory.
Mieszkając u teściów mój TŻ był przez swojego tatę dopingowany, a teraz tak jakby "skapcaniał" więc myślałam, że wydoroślał i chce się już ustatkować. W czasach narzeczeństwa wiele razem przeżyliśmy dobrego i złego. Było kupowanie drogich prezentów, ubrań, kwiatów. Romantyczne wyjazdy Holandia, Niemcy, Zakopane. jeziora i biwaki też. Restauracje, dyskoteki. I było (nie bijcie) uwalanie się do zgona bo każdy z nas to przeżywał. miała kilkunastu facetów, byłam rozchwytywana, ale miałam tego dość, mama się martwiła, że już za bardzo hulam . Poznałam bliżej mego TŻ i tak zostaliśmy razem. On mnie uspokoił. Kiedyś był taki rozrywkowy tak samo i mieliśmy czas na takie pierdułki . Gdy rozmawialiśmy o małżeństwie naturalne dla niego było, że zajdę w ciążę, a jak przyszło co do czego to ciągle jest coś źle! Nigdy nie jest ten dobry czas.
Postanowiłam w tej sprawie zostawić wolę Bogu, a co będzie! Jak zajdę to będę szczęśliwa- jeśli nie to też będę, bo kocham mojego faceta i tyle! Może z czasem się namyśli, jednak nie zamierzam czekać, aż to nastąpi za parę lat! Dam mu czas spokojnie pół roku, rok czy dwa. Potem będę już inaczej podchodziła do sprawy.
Dla mnie dziewczynki mieszkanie samemu np. na stancji to marnotrawstwo! Bo mamy dwa puste domy, do adaptacji. U teściów czeka piętro na remont. I uważam, że skoro nikt tego nie chce to co? Oni kiedyś umrą , a dom pozostanie pusty! Zastanawiam się poważnie nad wyprowadzką do teściów, ale poczekaniem na dziecko. Po prostu odkorujemy się finansowo, wrócę do pracy, a może TŻ założy w końcu tę firmę (powiedziałam teściowej co by go porządnie zmotywowała do tego). A może my w tym czasie przez wakacje zrobimy to pięterko? Wkład finansowy się znajdzie z zaoszczędzonych rachunków. dziecko będzie miało warunki. A jeśli chodzi o dorabianie się, to czego jeszcze mogę chcieć?
Komputer, wypasiony telefon, łóżko za 2 tysiące, meble za 3 tysie, auto za 20 tysięcy, odkurzacz czyli co jeszcze? Szkołę kończę w tym roku przed świętami, a TŻ dopiero za 4 lata, także nie ma opcji, że skończy studia i dopiero bejbi o nieee!!!
Ale dziękuję, bo właśnie chodziło mi o to żeby ktoś wylał na mnie wiadro wody, dzięki temu zrozumiałam parę spraw. Mój mąż nie chce słyszeć nic na ten temat dlatego ja przemilczę sprawę i poczekam na rozwój wypadków.

A jeśli chodzi o pracę, to aby otrzymywać macierzyńskie to niestety trzeba mieć umowę na stałe, bo potem po porodzie wywalę Cię na bruk i tyle! Na większości rozmów kwalifikacyjnych pracodawca od razu zaznacza, że nie ŻYCZY sobie zachodzenia w ciążę. Jeśli mam takie plany to mam się z tym liczyć, że po porodzie baj baj! teraz nie ma umów na stałe!
Co do mojego zawodu. Nie ma żadnych przeciwwskazań do robienia paznokci w ciąży. Pracuję na żelu, nic nie wdycham absolutnie. Moja koleżanka jest od 5 lat szkoleniowcem i ma dwoje dzieci- zdrowych. I ba! Wiem , że nawet teraz dziewczyny w ciąży dorabiają na pazurkach do domowego budżetu. Fryzjer- zawód jak każdy inny. Nie można robić z ciężarnej ułomnej.

Edytowane przez Sztynka
Czas edycji: 2010-03-07 o 16:13
Sztynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-07, 16:20   #49
AgaMili
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 970
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17689396]AgaMili, więcej uprzejmości Poza tym - czy ja napisałam, że nie chcę mieć dzieci? Wręcz odwrotnie, 8 miesiąc

Piszesz, że kobieta w tym wieku (nawiasem mówiąc - jakie "w tym wieku" - toż to
tylko 22 lata!) powinna mieć inne priorytety, a z postu bije po oczach - że dziecko, a zabawa jest żałosna

A tak naprawdę - kiedy ludzie mają się bawić? faktycznie w wieku 16, 17 lat szlajać po dyskotekach za pieniądze rodziców? A może dopiero wówczas, gdy samemu się tę kasę zarobi, jest się odpowiedzialnym za swoje czyny? Czyli na przykład mając 22 lata?[/QUOTE]

Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi w tym zdaniu, mogłabyś mi wyjaśnic? Tylko 22 lata? Moja koleżanka ma 21 i dwójkę dzieci, męża i jest szczęśliwa, kończy szkołę, dzieci odchowane (juz nie niemowlęta - 3 i 2 lata). Mogłabyś nie uogólniać?

Co do drugiej częście, nie chodziło mi o to żeby w wieku 16 lat "imprezowac". Mając dziecko - zycie sie nie kończy. Mam dziecko, chodzę raz na kilka tygodni na imprezę a dziecko zostaje na noc u moich rodziców, na wakacje jeździmy co roku, z dzieckiem jest dużo weselej niż we dwójkę, kobieta 22 letnia nie musi szaleć na dyskotekach, mówiąć że powinna mieć inne priorytety miałam na myśli rozwój , nauka, rodzina, a jeśli nie ma rodziny to moze "imprezować, bawić się" z mężem lub narzeczonym. Jak widzę dziewcze "szalejące" na imprezce, upite do zgona i "podrywające najlepszego kolesia na imprezie" (co tydzień innego najlepiej) to mnie słabi. Trochę godności... I nie chodziło mi absolutnie o Ciebie szajajaba tylko odnosiłam się do Twoich wypowiedzi.
AgaMili jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-07, 16:52   #50
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

22 lata to TYLKO. To, że twoja koleżanka ma 2 i 3 letnie dzieci świadczy wyłącznie o tym, że wpadła w wieku lat 17-18 - bo żadna dziewczyna (bo to jeszcze nie kobieta przecież) nie decyduje się świadomie na taki krok. No a skoro wpadła to siłą rzeczy należało dorosnąć. I nie, nie twierdzę, że nie można być szczęśliwym - można, czemu nie. Ale teraz wyobraź sobie sytuację, gdy 17latka zachodzi w ciążę, facet spuszcza ją po brzytwie, rodzina się wypina. Też tak różowo i szczęśliwie? Wątpię.

Kobieta 22letnia nie musi szaleć na dyskotekach, ale może. Przy czym szaleć nie oznacza uchlewać się i latać z każdym do łóżka, prawda? Ja szalałam nieco później też, na zlotach DM, miałam do tego pełne prawo. I nie oznaczało to upodlania się
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-07, 19:30   #51
alexa1307
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: piekny inny swiat
Wiadomości: 1 052
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17699578]22 lata to TYLKO. To, że twoja koleżanka ma 2 i 3 letnie dzieci świadczy wyłącznie o tym, że wpadła w wieku lat 17-18 - bo żadna dziewczyna (bo to jeszcze nie kobieta przecież) nie decyduje się świadomie na taki krok. No a skoro wpadła to siłą rzeczy należało dorosnąć. I nie, nie twierdzę, że nie można być szczęśliwym - można, czemu nie. Ale teraz wyobraź sobie sytuację, gdy 17latka zachodzi w ciążę, facet spuszcza ją po brzytwie, rodzina się wypina. Też tak różowo i szczęśliwie? Wątpię.

Kobieta 22letnia nie musi szaleć na dyskotekach, ale może. Przy czym szaleć nie oznacza uchlewać się i latać z każdym do łóżka, prawda? Ja szalałam nieco później też, na zlotach DM, miałam do tego pełne prawo. I nie oznaczało to upodlania się [/QUOTE]
Nier kazdy musi wpasc w tak mlodym wieku moja droga ,ja w wieku 21 zdecydowalam sie z moim mezem na 2 juz dziecko,moja siostra ma 20 lat z hakiem i tez z wlasnej nieprzymuszonej woli zdecydowala sie na dziecko,ja smie twierdzic ,ze takie mlody kobiet sa najlepszymi matkami na swiecie,ja ze swoim pierworodnym mam swietny kontakt,jest moim synem i przyjacielem i ja jestem jego matka i przyjaciolka,choc ma zaledwie 12 lat mowi mi o wszystkim,nie wstydzi sie nic a nic to ja czasem czuje sie nieco niezrecznie ale wychodze z alozenia ,ze chce aby tak zostalo juz na stale,zeby zawsze mi mowil o wszystkim co zle i dobre,z 2 synem tez mam swietny kontakt choc juz jest nieco inaczej,teraz mam 30 lat i jestem w zaplanowanej od podstaw ciazy i sama smie twierdzic,ze po prostu jestem juz chyba za stara na ciaze i dziecko,ja akurat mam porownanie jak to jest byc w ciazy majac 18 lat ,21 a 30,stwierdzam,ze w wieku 30 lat powinno sie miec juz odchowane choc troszke dzieci i cos w tym musi byc bo nawet lekarze twierdza,ze najlepiej dla kobiety aby urodzila zdrowe w 100 % dzieciatko to najlepiej do 25 roku zycia,pierwsze 2 ciaze przeszlam bezobjawowo i gladziutko a teraz czuje sie tragicznie i choc kazdy mi mowi,ze nie powinnam narzekac bo ponoc gdzie ja nosze ta ciaze to czuje,ze to juz raczej nie ten wiek i tak jak powiedziala polozna,ze to w sumie ostatni gwizdek na dziecko aby wszystko przeszlo bezobjawowo,i powiedz po co czekac i decydowac sie na 1 dziecko w wieku 30 lat a kiedy przyjdzie czas na 2???????????? w wieku 40 lat??????????? nie warto byc babcia dla wlasnego dziecka, ja jestem bardzo zadowolona ,ze wyszlo jak wyszlo i majac 30 lat mam 12 letniego syna bo kontakt mamy jak nikt inny,niestety teraz takie czsy,ze mlode kobietki decyduja sie na dzieci i ja trzymam ich strone,a majac dziecko mozna sie uczyc ,pracowac,czasem gdzies wyjsc,jezdzic sobie na wakacje i co tylko dusza zapragnie,DZIECKO WCALE NAS NIE OGRANICZA no chyba ,ze majac prawie 40 mamy male dziecko gdzie spryt i cala reszta nie jest juz 20 letniaj osoby.
alexa1307 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-07, 20:16   #52
Cosmaaaaaaa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: We wlasnym niebie ... :)
Wiadomości: 2 912
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Sztynko, trzeba bylo tak odrazu. Tylko jedno nie podobalo mi sie w Twojej wypowiedzi- to ze przemilczysz sprawe. Szczera rozmowa nie zaszkodzi a pomoze i wiem to z doswiadczenia. Uwierz, ze pieknie jest rozmawiac z TZ o dziecku, planach z nim zwiazanych. Moj TZ jeszcze kilka miesiecy temu nie chcial slyszec o dziecku- do takiego stanu go doprowadzilam. Po wyjasnieniu sobie wszystkiego i ulozeniu sobie planu na zycie wspolnie a nie tylko jak ja chce badz on- jest jak w bajce.

OK, jesli macie zamiar remont zrobic i miec jakby osobne mieszkanie to juz co innego nizeli mieszkac Z tesciami pokoj w pokoj, mlodzi potrzebuja intymnosci!
Wczesniej zrozumialam to tak ze ''bedziemy mieszkac u tesciow, pomagac 2 miesiace w roku, zrobimy sobie dziecko i bedzie G'' - brzmialo nie zbyt dorosle

Co do paznokci podczas ciazy to nie chodzi nawet o choroby dziecka- choc moze sie zdarzyc, dlatego jest to odradzane. Chodzi tez o to ze kobieta w ciazy szybciej sie meczy a pozycja siedzaca przez kilka godzin - ja robie paznokcie conajmniej 2,5-3h nie jest najlepsza dla ''brzuchatej''
Fryzjerstwo ... teraz juz nie jest az tak niebezpieczne, chyba ze ktos dalej stosuje farby z amoniakiem...

A co do dalszej dyskusji, to tez bym prosila o nieuogolnianie- ja jako 21 prawie latka czuje sie gotowa na dziecko i gdybym nie studiowala to pewnie bylabym w ciazy.
Cosmaaaaaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-08, 07:16   #53
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Alexa, ależ tu dziewczyna podała przykład osoby mającej lat 21, dzieci 2 i 3 letnie. Siłą rzeczy z pierwszym zaszła w wieku 17 lat i to musiała być wpadka. Że nie wspomnę o tym, iż między 17latką a 22letnią kobietą jest przepaść.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-03-08, 08:20   #54
madziwnia
Zakorzenienie
 
Avatar madziwnia
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 6 105
Send a message via Skype™ to madziwnia
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17699578]22 lata to TYLKO. To, że twoja koleżanka ma 2 i 3 letnie dzieci świadczy wyłącznie o tym, że wpadła w wieku lat 17-18 - bo żadna dziewczyna (bo to jeszcze nie kobieta przecież) nie decyduje się świadomie na taki krok. No a skoro wpadła to siłą rzeczy należało dorosnąć.
[/QUOTE]
rany kobieto!!! strasznie uogólniasz swoje wypowqiedzi i zaprzeczas potem że tak nie mówiłas.. eh...
moja kuzynka zdecydowała sie na slub w wieku 18 lat.. koscielny z weselem i całą rodziną.. i kilka msc po slubie zaszła w ciąze - aha wpadła??? hmmm super.. masz jakies ograniczone myslenie tzn. nie obrażam cie tu bron boże... chodzi mi o to że Ty próbujesz narzucić wszytskim że swiat wygląda tak i tak.. i że 18-19 lat to wpadka.. widocznie .. mam wrazenie że Ty w tym wikeu kompletnie nie nadawałas sie na zone i matke.. a parwisz morały innym.. twierdząc że one tez sa niedojrzałe itd...
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17710549]Alexa, ależ tu dziewczyna podała przykład osoby mającej lat 21, dzieci 2 i 3 letnie. Siłą rzeczy z pierwszym zaszła w wieku 17 lat i to musiała być wpadka. Że nie wspomnę o tym, iż między 17latką a 22letnią kobietą jest przepaść.[/QUOTE]
kolejna sparwa jesli ona na 22 lata dziecko 3 to liczyc potrafie i 19 lat miała a nie 17 ... opanuj sie juz z tymi wypowiedziami.. prowokujesz tylko do takich zgrzytów...
__________________
Michalina ur. 1 kwietnia 2010 r.

Pola ur. 3 czerwca 2014!
madziwnia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-08, 10:01   #55
alexa1307
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: piekny inny swiat
Wiadomości: 1 052
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez madziwnia Pokaż wiadomość
rany kobieto!!! strasznie uogólniasz swoje wypowqiedzi i zaprzeczas potem że tak nie mówiłas.. eh...
moja kuzynka zdecydowała sie na slub w wieku 18 lat.. koscielny z weselem i całą rodziną.. i kilka msc po slubie zaszła w ciąze - aha wpadła??? hmmm super.. masz jakies ograniczone myslenie tzn. nie obrażam cie tu bron boże... chodzi mi o to że Ty próbujesz narzucić wszytskim że swiat wygląda tak i tak.. i że 18-19 lat to wpadka.. widocznie .. mam wrazenie że Ty w tym wikeu kompletnie nie nadawałas sie na zone i matke.. a parwisz morały innym.. twierdząc że one tez sa niedojrzałe itd...

kolejna sparwa jesli ona na 22 lata dziecko 3 to liczyc potrafie i 19 lat miała a nie 17 ... opanuj sie juz z tymi wypowiedziami.. prowokujesz tylko do takich zgrzytów...


---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;17710549]Alexa, ależ tu dziewczyna podała przykład osoby mającej lat 21, dzieci 2 i 3 letnie. Siłą rzeczy z pierwszym zaszła w wieku 17 lat i to musiała być wpadka. Że nie wspomnę o tym, iż między 17latką a 22letnią kobietą jest przepaść.[/QUOTE]
Nie mi sie juz ciagnac tego tematu bo Ty sie starasz aby Twoje bylo na wierzchu,dla mnie jesli ktos pragnie miec dzieciatko to niewazne czy ma 17 czy 20 pare lat to niech sie stara,nie wcale tak duzej przepasci miedzy 17 latka a 20 paro latka,nie oceniajmy a skupmy sie sami na sobie,dla Ciebie 20 lat to za wczesnie na 1 dziecko a dla kogos innego Twoj przyklad moze byc,ze to jak na 1 dziecko to juz za pozno ; a ja sie powtorze,ze moje dzieci nie przeszkodzily mi ani w nauce,ani w pracy,ani w wyjsciu czasem z mezem i nie byly przy tym w zadnym wypadku zaniedbywane,jak chcemy czy chcielismy jechac na wakacje to zawsze zabieralismy ze soba dzieci bo z nimi jest mega wesolo,potrafia czlowieka rozbawic,a jak stana sie nastolatkami to wtedy przyjdzie czas na samotne wakacje,DZIECI MADREJ KOBIECIE NIE SA PRZESZKODA W NICZYM,i nie potrzebne sa do wychowania wcale zadne luksusy,bo co to za roznica czy ja bede mieszkac w swoim domu,czy w wynajmowanym,czy z rodzicami ,czy tez z tesciami TO JEST NASZA INDYWIDUALNA SPRAAWA.
alexa1307 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-08, 11:32   #56
Sztynka
Rozeznanie
 
Avatar Sztynka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 581
GG do Sztynka
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Na wstępie życzonka dla kobitek : roza:
Wczoraj rozmawiałam z TŻ na poważnie, po cichutku jak z dorosłym człowiekiem, bo ostatnio zachowywał się jak dzieciak.
Dziewczyny u teściów nie będę z nimi mieszkać obok! Oni śpią na parterze, tam jest łazienka i WC oddzielnie. W piwnicy jest kuchnia do gotowania, na parterze do ekspozycji dla gości, a my na 1 piętrze mamy dwa pokoje do dyspozycji. Gdzie obok jest klatka schodowa na 2 piętro, które aż się prosi żeby tam zamieszkać. Wtedy już byśmy mieli dla siebie i dla naszego maluszka gniazdko. Bo wyjdzie tam 3 pomieszczenia plus te dwa na dole. Jest oczywiście opcja, że jak już to zrobimy, to zakładamy oddzielne liczniki itd. aby sami płacić. Jednak zanim do tego dojdzie to 2 czy 3 lata. Na roli nie jest tak wcale ciężko! Pracowałam do południa w polu, a po południu na kasie do 22 i to jest dosłownie jakby zsumować dwa miesiące w roku takiej mega ciężkiej pracy. A całą zimę siedzisz na d*** i Cię stać żeby z domu wyjść tylko jak Ci się zechce. Zamierzam na poważnie wziąć się za swój zawód, pazury to moja pasja , tak jak włosy, ale dzieci też. Jednak teraz już wiem, że mój chłop po prostu jest taki, że boi się każdej odpowiedzialności i podejmowania ryzyka. Wczoraj się w końcu przyznał, że stoimy w miejscu! Niedługo 3 lata po ślubie, a my nadal wegetujemy. Trzeba podjąć ryzyko wreszcie się ruszyć. A wiem, że tata mojego TŻ nie pozwoli mu, alby jego kobieta w ciąży musiała w polu siedzieć. Oni wiedzą, że instnieje życie poza rolną. Druga siostra mego TŻ- ta która nie może mieć dzieci na codzień pracuje na wysokim stanowisku, ma skończone 3 kierunki, a ma na siebie pole i pracuje na nim! Pomaga rodzicom, a oni teraz jej aby mogła się pobudować.
Dlatego ja myślę, że po prostu milczenie jest złotem i nie ma sensu rozmawiać z nim skoro on tego nie chce ! On mówi, że on jeszcze nie chce miec dzieci. Ale jest malutka szansa, bo ostatnio się zapomniał i nie zdążył wyjąć także było to po okresie około 1,5 tygodnia czyli w dni płodne. Jednak biorę silne leki, więc czuję się mdło, dlatego nie przypisuję jeszcze objawów. Zobaczymy jak wyjdzie. Ale wiem, że on podejmie już ryzyko wtedy. moi teściowie bardzo by chcieli mieć wnuka, bo jak na razie mają jednego i tak chyba zostanie, a nie są już młodzi. Chcieli by przekazać dzieciom wszystko, sami mają renty strukturalne. Każde z dzieci ma coś od nich dlatego nie musiałabym się martwić, że ktoś zostanie skrzywdzony. Mieszkając u moich rodziców, nie mam domu dla siebie. Jest moje rodzeństwo, które wymaga tzw. spłat. Wie ukrywam, że u teściów sporo by kasy zostało. Mało tego dom ma tylko 15 lat i jest nowy, wszystko porobione, a można remontować co się chce. Jednak zawsze bałam się, że tak jak piszecie teściowie mnie zdominują i zaczną mną rządzić. Ale porozmawiałam z nimi w sobotę i opisałam swoje obawy, które oni rozwiali. Jednak dziękuję wam za opinie, bo nie ma to jak się do obcych kobit wyżalić bynajmniej nikt nie ma mi tego za złe, że poruszam taki temat, a mam możliwość poznać realia, których nie znałam. Czuje się gotowa na dziecko i to chyba jest najważniejsze prawda? Wiem, że będę je kochała i może z czasem TŻ sam się przekona? W niedzielę modliłam się w kościel za nienarodzone dzieci, aby ich mamy je kochały tak jak ja kocham samą myśl o tym małym serduszku. Jesli teraz nie wyjdzie to będę pomagała siostrom przy ich dzieciach, aby wypełnić tą pustkę i może jakoś to będzie. Na razie cieszę się, że mam jeszcze dobrego chłopa, który mnie szanuje i ja muszę zacząć jego zdanie szanować, trochę się zagalopowałam wiem
Sztynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-08, 11:57   #57
kotek81
Zakorzenienie
 
Avatar kotek81
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 4 690
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

No to super, że już sobie wszystko przemyślałaś i poukładałaś. W tej sytuacji pozostaje chyba tylko trzymać aby ten "wypadek przy pracy" okazał się owocny. Tylko piszesz coś o jakichś silnych lekach LEKI I CIĄŻA TO MOJA KOCHANA NIE JEST DOBRE POŁĄCZENIE

A co do reszty dziewczyn - to dajcie sobie już spokój, bo zaczyna się z tego wątku robić pyskówka, zamiast kulturalna rozmowa...
kotek81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-03-08, 12:03   #58
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Sztynka Pokaż wiadomość
Witam!
Mam problem z moim ukochanym mężulkiem.
Otóż jesteśmy małżeństwem od 17.11.2007 cywilnym i od 24.10.2009 kościelnym. Mąż ma 22 lata, a ja rocznikowo także. Razem jesteśmy od lipca 2007.
Kiedyś gdy snuliśmy plany na przyszłość ustaliliśmy, że po cywilnym ślubie będziemy zajmować się sobą, a ponieważ oboje jesteśmy wierzący nie chcieliśmy mieć dzieci. Zbieraliśmy na wesele... No i uzbieraliśmy. Miało być tak, że po kościelnym mąż pracuje, a ja zachodzę w ciążę, bo oboje tego pragnęliśmy mimo,iż jesteśmy młodzi.
Nie rozumiem tego stwierdzenia - jak jesteście wierzący, to przez 2 lata żyliście w grzesznym konkubinacie (jedynie ślub cywilny) zabezpieczając się przed ciążą - no sorry, ale co to ma wspólnego z religijnością?

Cytat:
I tu urodził się wielki problem. Mieszkamy u moich rodziców, mamy duży i mały pokój, oddzielne wejście. Płacimy rachunki z nimi po połowie. Tylko, że ja nie pracuję, bo ciągnę sprawę w byłym pracodawcą o odszkodowanie. Mój TŻ rozkręca własną firmę. Z finansami ostatnio coraz gorzej, więc mój TŻ... się rozmyślił! Nie chce mieć dzieci zanim się nie ustatkujemy!
Bardzo rozsądnie z jego strony. Macie dopiero 22 lata i dobrze, że chociaż twój mąż myśli rozsądnie.

Cytat:
A czy to możliwe i realne teraz? Ja nie próżnuję. Na bezrobociu zrobiłam kurs stylizacji paznokci, uczę się w studium fryzjerskim, dorabiam na kasie w sklepie poprzez Agencje Pracy tymczasowej i nie jest źle. Na pazurkach też pomalutku zarabiam. Ale mój TŻ mówi, że nie stać nas na dziecko, bo to ogromny wydatek. Ja wiem , ile to kosztuje, gdyż pracowałam jako Au Pair 24 h na dobę niania przez 3 lata dostawałam kasę i sama dysponowałam. Nie było tak źle.
A bierzesz pod uwagę to, że w ciąży i po porodzie z malutkim dzieckiem niekoniecznie będziesz miała siły i czas aby pracować? Zakładasz optymistyczną wersję, która jest prze kolorowana. Może być tak, że całą ciążę nie zarobisz ani grosza bo przeleżysz plackiem, a Tż nie rozkręci firmy. I co w tedy?

Cytat:
Co myślicie o mojej sytuacji? Co robić? Dać sobie na poczekanie? Mam już instynkt tak aż kipi. Płaczę na widok małych dzieci, aż mnie skręca. Ale mój TŻ używa prezerwatyw, więc nie mam możliwości zajść niespodziewanie. Choć powiedział, że jeśli "wpadniemy" to będzie się cieszył.
Tak, dać sobie czas.

Co do mieszkania z teściami to jestem zdania, że nawet najlepsi rodzice i nawet najlepsi teściowe najfajniejsi są gdy się do nich jeździ w odwiedziny a w codziennym wspólnym mieszkaniu to najlepiej jest być we 2.

Cytat:
Napisane przez Sztynka Pokaż wiadomość
Mieszkaliśmy już z teściami, a ponadto mieszka z nimi siostra męża i nie dokłada od 10 lat tylko oni wymagają właśnie pomocy przez sierpień i wrzesień. Napisałam, że nigdy od dnia ukończenia liceum nie byłam na garnuszku mamy. nie mam problemu ze znalezieniem pracy, bo jestem, że tak powiem "wielozawodowcem".
No ale jeszcze raz powtórzę - skąd wiesz, że będziesz miała w ciąży siłę, a po ciąży czas na pracę. Poza tym nie chcę odbierać ci złudzeń, ale żaden pracodawca nie chce zatrudnić pracownicy w ciąży a mało który chce taką, która ma pod opieką niemowlę i ze znajdywaniem pracy raczej nie będzie tak różowo jak ci się wydaje.

Cytat:
Napisane przez Sztynka Pokaż wiadomość
Na wstępie życzonka dla kobitek : roza:
Wczoraj rozmawiałam z TŻ na poważnie, po cichutku jak z dorosłym człowiekiem, bo ostatnio zachowywał się jak dzieciak.
Dziewczyny u teściów nie będę z nimi mieszkać obok! Oni śpią na parterze, tam jest łazienka i WC oddzielnie. W piwnicy jest kuchnia do gotowania, na parterze do ekspozycji dla gości, a my na 1 piętrze mamy dwa pokoje do dyspozycji. Gdzie obok jest klatka schodowa na 2 piętro, które aż się prosi żeby tam zamieszkać. Wtedy już byśmy mieli dla siebie i dla naszego maluszka gniazdko. Bo wyjdzie tam 3 pomieszczenia plus te dwa na dole.
Strasznie mnie to ubawiło - kuchnia do ekspozycji... W ogóle najlepiej mieć cały elegancki dom do ekspozycji, a samemu mieszkać w lepiance obok
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-08, 12:37   #59
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Wyłazi tutaj polski standard - nie ma kasy, nie ma stałej pracy, TŻ jest młody i w zasadzie myśli rozsądnie dziecka JESZCZE nie chcąc, rodzina ma być zależna od teściów i darów od innych, a dziewczyna, wciąż młodziutka, bardzo chce dziecko, bo siostra ma i tak miało być. Jeszcze znajdują się inne, które ją w tym popierają, bo przecież "dzieci są najważniejsze" i "wszystko się ułoży", a "ciuszki dostaniecie po dzieciach kuzynek".

A ja się zastanawiam, co wy chcecie temu dziecko zaoferować, jakie dzieciństwo? Mieszkanie na kupie, ubogich rodziców, których generalnie na nic nie stać, ojca, który wcale nie chciał już się na nie decydować, matkę, która w efekcie pracy nie znajdzie, zycie zależne od łaski innych ludzi (a to bywa szalenie zmienne). I co, dzieciak ma mieć jedyną rozrywkę w poistaci oglądania ogłupiających bajek w TV, mama będzie czerpać radośc z porównywania bobasków znajomych i zamieszczania zdjęć na n-k, a ojciec jak wół będzie tyrał na to wszystko? Jasne, że tak się da, mnóstwo ludzi tak żyje (a potem kredyty w Providencie, bo na nic kasy nie starcza) Nawet widać na tym wątku taką mentalność, ale autorko wątku - tego oczekujesz od życia?

Zamiast poczekać kilka lat, aż się wasza sytuacja ustabilizuje, staniecie się - ważne słowa: NIEZALEZNI I SAMODZIELNI i wtedy zdecydujecie się świadomie na dziecko?

Co innego, jak ktoś wpadnie, wówczas nie ma że boli, ale świadomie decydować się na taki los? Po co?

Chciałam jeszcze dodać, że jak czytam takie wątki, to czuję się dziwnie - mam 23 lata, to już pewnie powinnam mieć męża i już ze 2 dzieciaków zrobionych. W jakim ja otoczeniu żyję, że mało kto w moim wieku ma już takie plany rozrodcze i sens życia widzi w jak najszybszym rozmnożeniu się

Edytowane przez _vixen_
Czas edycji: 2010-03-08 o 12:57
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-08, 13:29   #60
Sztynka
Rozeznanie
 
Avatar Sztynka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 581
GG do Sztynka
Dot.: Jak przekonać TŻ do posiadania potomstwa ?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Nie rozumiem tego stwierdzenia - jak jesteście wierzący, to przez 2 lata żyliście w grzesznym konkubinacie (jedynie ślub cywilny) zabezpieczając się przed ciążą - no sorry, ale co to ma wspólnego z religijnością?

To teraz pojechałaś po bandzie koleżanko. Żyliśmy tak bo w tym czasie przygotowywaliśmy się do ślubu kościelnego. wiesz ile się czeka w kościele na termin? A na dom weselny? A szycie sukni? Miałam ślub jak w bajce, ale musiałam na niego poczekać. Przed ślubem byłam u spowiedzi wyznałam wszystkie grzechy, a ksiądz powiedział, że Bóg do siebie przygarnia zabłąkane owce i cieszy się, że zapraszamy go do swojego małżeństwa! Teraz się nie zabezpieczaliśmy, ale niestety mój mąż nie chce dziecka , więc sam zadecydował o antykoncepcji.

Bardzo rozsądnie z jego strony. Macie dopiero 22 lata i dobrze, że chociaż twój mąż myśli rozsądnie.

Taa rozsądnie... Siedząc w domu i czekając na zbawienie? czytałaś? 3 lata po ślubie i co? I nic! O! A myślisz, że kto pilnuje domowego budżetu? gdyby nie ja to byśmy 10 odbierali kasę a 15 byli bankrutami!


A bierzesz pod uwagę to, że w ciąży i po porodzie z malutkim dzieckiem niekoniecznie będziesz miała siły i czas aby pracować? Zakładasz optymistyczną wersję, która jest prze kolorowana. Może być tak, że całą ciążę nie zarobisz ani grosza bo przeleżysz plackiem, a Tż nie rozkręci firmy. I co w tedy?

Tak biorę to pod uwagę, ale mam drogę odwrotu. Jest albo praca u kogoś, albo na roli u siebie. Jeśli nie rozkręci firmy to będzie jeździł na czarno , tak jak do tej pory. W tej chwili kwiecień, maj, czerwiec będę na zasiłku dla bezrobotnych. Potem wracam do pracy w polu, bo wolę zapier*** u siebie , zamiast być poniżana i kopana w d*** tak jak w poprzedniej pracy, że do dziś mam sprawę w sądzie!

Tak, dać sobie czas.

też tak uważam już to napisałam

Co do mieszkania z teściami to jestem zdania, że nawet najlepsi rodzice i nawet najlepsi teściowe najfajniejsi są gdy się do nich jeździ w odwiedziny a w codziennym wspólnym mieszkaniu to najlepiej jest być we 2.

A za co to mieszkanie? Ja zarobki- najniższa krajowa. Mąż sporo więcej, ale dojazdy z Lublina na wieś w czasie prac polowych to wydatek, który już mieliśmy i dlatego wróciliśmy na wieś. Uważasz, że lepiej wydawać 500 zł miesięcznie na paliwo na dojazd na pole zamiast tę kasę np. włożyć w remont domu? A jak myslisz, kto mi da pracę, abym mogła wziąźć kredyt na budowę domu? Lub zakup mieszkania? A nawet jeśli to za ile lat ono będzie moje? 40, 50 czy 60 lat? Tak! Koszt budowy to ok 300-600 tysięcy. A gdzie umeblowanie itd? Zakup byle jakiego mieszkania w bloku 200 tysięcy, a opłat masz i tak tyle że po nich zostaje Ci 100 zł na przeżycie. Skąd wiem? Bo to przerabialiśmy. Miasto-praca od 7-19 zero życia, znajomych i towarzystwa rodziny. Było nam pusto i smutno, bo co z tego , że osobno, skoro samotnie?
A co z domem po rodzicach? kto go ma wziąć? Mam oddać na cele charytatywne, bo moi teściowie są "be" i na pewno mnie zjedzą? Są to wspaniali ludzie bez których czasem nie miałabym sily wstać. Świecą przykładem, że dzięki współpracy mają teraz renty i nie muszą nic robić. Pomagają to oni mam tym, że oddają swoje ziemie i dom.
Dodam, że wcale z nimi nie będę spała, ani nawet nie muszę ich widywać! Mieszkaliśmy miesiącami, a jak pracowałam to ich widywałam 2 razy w tygodniu. Bynajmniej, gdy wracałam do domu było w garnku coś ciepłego, a ja miałam czas na naukę i chęć aby rano znów wstać.

No ale jeszcze raz powtórzę - skąd wiesz, że będziesz miała w ciąży siłę, a po ciąży czas na pracę. Poza tym nie chcę odbierać ci złudzeń, ale żaden pracodawca nie chce zatrudnić pracownicy w ciąży a mało który chce taką, która ma pod opieką niemowlę i ze znajdywaniem pracy raczej nie będzie tak różowo jak ci się wydaje.

Dwie identyczne sytuacje. pracodawca widzi, że pracownica ma 22 lata i męża, a nie ma dzieci, aha czyli na pewno się zatrudnia, żeby zaciążyć. A gdy ma już dziecko, to jej nie chce zatrudnić bo będzie chodziła na L4 i ja to rozumiem, masz rację. Ale nie ma gwarancji, że ja teraz znajdę pracę. Bo szukam, ale przykro mi , że nic nie ma. Dlatego nie siedzę na tyłku i nie zrzędzę jaki to świat beznadziejny, tylko biorę tyłek, haruję w chmielu czy truskawkach, a potem robię kursy. Zrobiłam prawko, kurs stylizacji, kurs wizażu i robię fryzjerską szkołę . I nie czekam, aż się "dorobię" tylko idę na żywioł, bo życie jest krótkie i nigdy nie wiadomo kiedy się skończy. Mogę myśleć co będzie za rok góra dwa, ale nie że na pewno za 10 lat moje dziecko pójdzie do szkoły nago albo coś! No bez przesady! Ręce i nogi mam i wiem co mam z nimi robić. Jak nie dam rady pracować w ciąży to się zajmę innymi rzeczami! Moja kumpela robiła na drutach, szydełkowała i potem sprzedawała po znajomych, a też się nie przelewało.
mieszkając u teściów zostaje na prawdę kupę kasy!!! która można włożyć z remont, albo w zbieranie na dziecko.

Strasznie mnie to ubawiło - kuchnia do ekspozycji... W ogóle najlepiej mieć cały elegancki dom do ekspozycji, a samemu mieszkać w lepiance obok
Bije ze słów ogromnym zacofaniem...
Czyż nie jest miło jak zawsze o każdej porze dnia i nocy masz możliwość przyjęcia gości w eleganckiej, umeblowanej kuchni, której nie musisz sprzątać ciągle po robotnikach? Na wsi, gdzie utrzymujemy się z rolnictwa, często gotujemy obiady dla 20 osób, wyobrażasz sobie to? Gdzie mam im to podać? W oborze??? A gdzie mam powiesić ubrania robocze? Ty chyba w życiu na wsi nie byłaś...
Sztynka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:50.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.