czy 30 + może podobac sie duzo młodszym?

[sine.ira]

Napisane przez MALEm

To calkiem normalne, ze podobasz sie mlodszym facetom Mam kolegow [23-28 lat] ktorzy preferuja ''starsze'' bez urazy panie Nie przywiazuja wagi do wieku kobiety raczej zwracaja uwage na jej wyglad to czy jest zadbana itd Fascynujecie ich swoim doswiadczeniem NIE TYLKO zycziowym ale rowiez, a moze nawet w szczegolnosci, lozkowym Jestescie swiadome swojej kobiecosci, pewne siebie, wiecie czego chcecie, kumacie baze i generalnie konkretne babki z was Zobaczc blysk pozadania w oczach trzydziestolatki BEZCENNE Tak przynajmniej twierdzi nieopierzona plec brzydka przed tzw damskim terminem waznosci

Czy 28 latek nie jest w podobnym wieku jak te "starsze" którymi się intersuje ? No bez jaj.
I powtarzam po raz setny: bez przesady z tym łóżkowym doświadczeniem u kobiet w tym wieku. To bardzo indywidualna kwestia.
No i podobno prawdziwa seksualna radocha zaczyna się u kobiet po 40tce. Ale to pewnie też nie reguła

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Napisane przez Ratatuj

A jakie to ciuchy noszą panie 40+
Sama jestem 40+ dlatego bardzo mnie to ciekawi

U mnie w mieście jest sklep z ciuchami dla pań 40+ Tak się nawet nazywa "40+". I na wieszakach dominują zgrzebne wory (na dzień) i bluzeczki z tiulu na wieczór. Pikne. Raz tam z mamą wlazłam i wypadłyśmy z prędkością światła. Z tym sklepem kojarzy mi się styl tamtej znajomej. Co nie znaczy, że uważam, że tak powinny się ubierać kobitki powyżej czterdziestki. W życiu. Ja bym sie do trumny nie położyła w tym co tam sprzedają. Ale klientki są, niestety.

[MALEm]

Oczywiscie tylko ze owy 28 latek wykazywal zinteresowanie kobietami od 30 do 45 roku zycia Taki byl jego przedzial Wiadomo ze seks to indywidualna sprawa i kazdy ma inny zasob doswidczen ale mlodszym facetom z reguly wydaje sie ze im kobieta starsza tym bardziej doswiadczona POWINNA BYC I ze moze ich przypadkiem czegos ciekawego nauczyc Tylko on sam tak naprawde wie czego szuka u kobiety Jednorazowego seksu w formie zaliczenia, ciepla, milosci czy rozmowy o czyms bardziej konkretnym Wszystko zaley od jego intencji A taka fascynacja jest jak najbardziej normalna i powinna wzbudzac usmiech na twarz obiektu, seksualnego badz nie, pozadania

[sine.ira]

Napisane przez MALEm

Oczywiscie tylko ze owy 28 latek wykazywal zinteresowanie kobietami od 30 do 45 roku zycia Taki byl jego przedzial Wiadomo ze seks to indywidualna sprawa i kazdy ma inny zasob doswidczen ale mlodszym facetom z reguly wydaje sie ze im kobieta starsza tym bardziej doswiadczona POWINNA BYC I ze moze ich przypadkiem czegos ciekawego nauczyc Tylko on sam tak naprawde wie czego szuka u kobiety Jednorazowego seksu w formie zaliczenia, ciepla, milosci czy rozmowy o czyms bardziej konkretnym Wszystko zaley od jego intencji A taka fascynacja jest jak najbardziej normalna i powinna wzbudzac usmiech na twarz obiektu, seksualnego badz nie, pozadania

Nie no, wiadomo Aczkolwiek czasem sobie podczytuję podforum seks i tam niektóre siusiumajtki mają takie doświadczenia, że większość 50 latek nigdy nie ich już nie dorobi.
Ja tam generalnie uważam, że cieżko tak jednoznacznie powiedzieć, że np. kobieta pod 30tce jest w seksie lepsza niż kobieta kilka lat od niej młodsza. To zwykle kwestia demonizowana i obarczona wieloma mitami

[MALEm]

Nie no, wiadomo Aczkolwiek czasem sobie podczytuję podforum seks i tam niektóre siusiumajtki mają takie doświadczenia, że większość 50 latek nigdy nie ich już nie dorobi.
Hmm moze to wynika z jakiejs takiej staromodnej skromnosci Bo teraz podobno liczy sie ilosc a nie jakosc
Ja tam generalnie uważam, że cieżko tak jednoznacznie powiedzieć, że np. kobieta pod 30tce jest w seksie lepsza niż kobieta kilka lat od niej młodsza. To zwykle kwestia demonizowana i obarczona wieloma mitami Dokladnie Wszystko zalezy od temperamentu, zaangazowania partnerow i moze troche statusu zwiazku Kobieta pozwoli sobie na wiecej w momencie kiedy kocha i wie ze jest kochana Odczowa wtedy wszystko glebiej, mocniej i jest sklonna eksperymentowac A co do mitow to rzeczywiscie jest ich troche

[kata333]

Oczywiscie ze moze! Wiem to po sobie!

Czasem ten podryw przez młodszych jest taki nachalny i taki dzieciecy, ze to bardziej bawi, niz kręci. To dowartościowanie po byciu podrywaną przez 20-latka jest bardzo duże

[niutka1]

sine ira ( oo widze, że Cie odblokowali ) oczywiście, ze to co napisałam, nad czym sie ostatnio zastanawiałam, nie jest jakims problemem, przez który nie spie po nocach i rzeczywiście może to jest wydumane nieco, ale tak sobie po prostu pomyślałam, że zapytam, co na ten temat inni

generalnie, ja jak juz pisałam, zawsze obracałam sie wśród ludzi duzo starszych ode mnie, jak miałam 18 lat, to moi przyjaciele ( obu płci, żeby nie było wątpliwości) byli średnio 10 lat starsi , z takimi ludźmi zawsze czułam sie dobrze i na miejscu, a nawet ze starszymi i tak do dzisiaj zostało, nawet teraz niedawno zawarte znajomości w realu, to sa babki własnie ode mnie 6-10 lat starsze, a jedna to juz jest babcią, mentalnie czuje się owszem nieco mamuską, bo mam dzieci ( i nie są to niemowlęta ) , a to jednak zmienia patrzenie na świat i daje inny rodzaj doświadczenia, w tym po prostu zmienia spojrzenia na innych ludzi, przynajmniej ja tak mam i niektóre moje znajome, które powaznie podchodza do macierzyństwa...

i własnie w kontekście tego wszystkiego troche mnie smieszy to zainteresowanie młodziaków ( chociaz oczywiście nie będe ukrywac, że ego pęcznieje) i dlatego sie zaczęłam zastanawiac ło cco choooodzi

co do seksu, to nie jestem pewna, czy jestem teraz lepsza z wiekiem
raczej bym powiedziała, że jak byłam młoda i wolna to miałam róznych facetów i rózne doświadczenia, a teraz mam od 10 lat jednego i bardzo lubię seks z nim, ale my jestesmy dopasowani do siebie, mamy takie tam swoje bardzo miłe przyzwyczjaenia, i obawiam sie, że chyba raczej jestem dobra w łózku ale pod kątem mojego Tż, a nie tak ogólnie, co oczywiście mi nie przeszkadza, bo wtedy to był etap poszukiwań, a teraz mam swojego kochanego mężczyznę

Ale to chwile zajmuje zanim dojdziesz do tego, że czujesz się staro bo masz zaniedbane ciało. Najpierw się myśli, że "czuję się staro bo jestem stara" a dopiero potem dochodzisz do bardziej konstruktywnych wniosków.

Jesli chodzi o ciało, to jestem zadowolona, teraz po zimie muszę schudnąć, na razie zrzuciłam 5 kg, i dalsze 5 bym chciała... z buźki tez raczej moge panu Bogu podziękowac, mam nadzieje, że genetycznie- po obu babciach i mamie- nie będe miała większych zmarszczek az do 70-tki Ogólnie pod tym względem nie mam powodu do zmartwień. Ciuchy nosze normalne, nie dla babć

Jesli juz czuje sie staro, to raczej mentalnie.

chociaz z drugiej strony- czasem mi odbija, rózowe gumeczki na kitkach, szalony makijaż... turkusowe paznokcie,
no nie wiem, ja chyba jestem wash & go, czyli dzieciak i staruszek w jednym zalezy jaki dzień
teraz po tej zimie raczej czuję się wykończona, ciągle co chwila choruję... no ale to chyba nie tylko mnie się dała we znaki

[MALEm]

Jest popyt jest i podaz Teoretycznie kobiety ktore sa w jakis sposob zaniedbywane w zwiazku, niedowartosciowane, niedopieszczone jak to mowia, swiadomie z wiekszym lub mniejszym zaangazowaniem wysylaja pewne sygnaly, na ktore oni odpowiadaja Chca udowodnic sobie ze jeszcze moga sie komus podobac, co jest oczywistym faktem, tylko maz tego nie widzi Oczywiscie mlodsi rowniez lubuja sie w zdobywaniu starszych od siebie kobiet z juz tylko sobie znanych powodow I oczywiscie nie generalizuje i do wora jednego nie wrzucam

[niutka1]

Jest popyt jest i podaz Teoretycznie kobiety ktore sa w jakis sposob zaniedbywane w zwiazku, niedowartosciowane, niedopieszczone jak to mowia, swiadomie z wiekszym lub mniejszym zaangazowaniem wysylaja pewne sygnaly, na ktore oni odpowiadaja Chca udowodnic sobie ze jeszcze moga sie komus podobac, co jest oczywistym faktem, tylko maz tego nie widzi Oczywiscie mlodsi rowniez lubuja sie w zdobywaniu starszych od siebie kobiet z juz tylko sobie znanych powodow I oczywiscie nie generalizuje i do wora jednego nie wrzucam

ale ja cały czas wysyłam sygnały, bo ja lubie flirtować i nie ukrywam tego, a mój mąż nie ma nic przeciwko temu,bo to tylko flirt i nie jestesmy niewolnikami w związku i często podkreśla, że sie bardzo podobam jemu.
Mnie nie chodziło o to, ze w ogóle się mna mężczyźni interesują, bo do tego jestem przyzwyczajona, tylko, ze młodsi, do czego nie jestem przyzwyczajona

Może faktycznie tak jest, ze skoro weszłam w pewien wiek, to zaczynam wyłapywac sygnały od facetów, których pewnie wczesniej po prostu kompletnie olewałam, bo moze im jestem starsza, tym będe bardziej potrzebowąła potwierdzenia , że w młodych oczach nie jestem jeszcze babcią

---------- Dopisano o 01:14 ---------- Poprzedni post napisano o 01:06 ----------

wiecie mnie bardziej chodziło o to, byście sie podzieliły swoim doświadczeniem, tak jak niektóre wizażanki napisały, o sobie, swoich znajomych...
Nie chodzi mi o to, że mam jakis problem, który wymaga rozwiązania, ta sytuacja mi pasuje, jest ok, fajnie jak młodsi podrywają
Chodziło mi raczej o wymianę poglądów i doświadczeń dotyczących pytania w tytule wątku, jestem po prostu ciekawa jak jest u innych w wieku pdobnym do mojego, a nie zamieniania go w wątek pt "problem niutki" bo kompletnie mi nie o to chodzi, nie mam z tym problemu, a wydaje mi sie, ze jakos dziwnie to w tym kierunku idzie...

[kata333]

Znam 32-letnią babeczkę, która jest z 24-latkiem. Ponad rok niedługo im stuknie.

Poznali się w pracy, trochę flirtowali i... jakoś tak poszło

[sine.ira]

Napisane przez niutka1

co do seksu, to nie jestem pewna, czy jestem teraz lepsza z wiekiem
raczej bym powiedziała, że jak byłam młoda i wolna to miałam róznych facetów i rózne doświadczenia, a teraz mam od 10 lat jednego i bardzo lubię seks z nim, ale my jestesmy dopasowani do siebie, mamy takie tam swoje bardzo miłe przyzwyczjaenia, i obawiam sie, że chyba raczej jestem dobra w łózku ale pod kątem mojego Tż, a nie tak ogólnie, co oczywiście mi nie przeszkadza, bo wtedy to był etap poszukiwań, a teraz mam swojego kochanego mężczyznę

Mam dokładnie tak samo Powiedziałabym nawet, ze jak byłam młodsza to byłam bardziej szalona w tych sprawach. Namiętna jestem ciągle (skorpionica ), ale tak jak mówisz - ze swoim facetem jestem OK w tych sprawach. Ale nie chodzący demon seksu co to może młodzieńców edukować. Jak czytam np. o tym, ze jakieś gówniary tuz po 20tce mają za soba seks analny, przebieranki i i wielokąty, to amatorzy mocnych wrażeń spokojnie mogą sie kierować w ich stronę. Bo ja takich przeżyc na koncie nie mam i raczej mieć nie będę. Sorry boys

Napisane przez niutka1

Jesli juz czuje sie staro, to raczej mentalnie.

No właśnie widzę. I nie wiem czemu...może faktycznie to otoczenie starszych ludzi (od Ciebie) tak na Ciebie działa.

Napisane przez niutka1

Może faktycznie tak jest, ze skoro weszłam w pewien wiek, to zaczynam wyłapywac sygnały od facetów, których pewnie wczesniej po prostu kompletnie olewałam, bo moze im jestem starsza, tym będe bardziej potrzebowąła potwierdzenia , że w młodych oczach nie jestem jeszcze babcią

W pewien wiek Ja na szczęście jeszcze nie weszłam w pewien wiek choć chyba jesteśmy rówieśnicami I wytłumacz mi jakim cudem możesz uchodzić za starszą panią w oczach chłopaków niewiele przecież od Ciebie młodszych ? 6, 7 lat ? No przecież to jest śmieszne takie rozkminianie. Nie widzisz tego ? No nie, nie widzisz bo mentalnie jesteś już stara jak sama przyznajesz. Pocieszę Cię, że miałam w liceum koleżankę, która mając w metryce 16, 17 lat, mentalnie była starsza niz moja babcia. Serio, stara zgredzica - nietowarzyska pesymistka mówiąca, ze najfajniej to jej było w podstawówce, a niedługo będzie juz stara bo skończy 18 lat no i potem to juz z górki.

No i samo pytanie postawione juz w tytule wątku jest koślawe i nielogiczne. Piszesz, że sie podobasz - tak wynika z Twoich doświadczeń - i pytasz czy to możliwe. No skoro Cie to spotyka, to jest to możliwe. Ja naprawdę nie czuję w czym jest problem.
Dla mnie to pytanie jest pod względem absurdalności na równi np. z pytaniem o to, czy 30 latka może nosić mini, albo umawiać sie na mieście z koleżankami (tak ! niektóre panie nawet nad tym sie zastanawiają bo nie wiedzą czy im wypada chichrac się i plotkować z koleżankami w publicznym miejscu). Dla mnie to są szczyty zaściankowej mentalności.


---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:46 ----------

Napisane przez kata333

To dowartościowanie po byciu podrywaną przez 20-latka jest bardzo duże

Ale czemu to jest dowartościowujące, wytłumaczcie mi. Naprawdę ciekawam.

[Margot45]

Napisane przez sine.ira

Ale czemu to jest dowartościowujące, wutłumaczcie mi. Naprawdę ciekawam.

Mnie się wydaje, ze jest to (dla niektórych osób) dowartościowujace ze względu na panujący wszechobecnie kult młodości - media nas bombardują wizerunkami młodych, pięknych, atrakcyjnych (nic to, ze wyretuszowanych i wyphotoshopowanych) kobiet. Więc jak sie ktoś na takie obrazki napatrzy a sam jest kobietą "w pewnym wieku" ( swoja drogą myślam, ze określenie "w pewnym wieku" w odniesieniu do 30-latek wymarło wraz z twórczoscią Balzaka ) może się poczuc dowartosciowany na zasadzie " o, to widac nie jest jeszcze ze mnie stara raszpla, skoro młody chłopak się obejrzał".

Osobiście nieco takim osobom współczuję, ze nie dostrzegaja własnych zalet, własnej atrakcyjności, która nie jest zwiazana tylko z wygladem, a z wnetrzem. Bo piękna pusta lala to niekoniecznie jest szczyt marzeń meżczyzn - przynajmniej nie tych, których ja znam....

[sine.ira]

Napisane przez Margot45

Mnie się wydaje, ze jest to (dla niektórych osób) dowartościowujace ze względu na panujący wszechobecnie kult młodości - media nas bombardują wizerunkami młodych, pięknych, atrakcyjnych (nic to, ze wyretuszowanych i wyphotoshopowanych) kobiet. Więc jak sie ktoś na takie obrazki napatrzy a sam jest kobietą "w pewnym wieku" ( swoja drogą myślam, ze określenie "w pewnym wieku" w odniesieniu do 30-latek wymarło wraz z twórczoscią Balzaka ) może się poczuc dowartosciowany na zasadzie " o, to widac nie jest jeszcze ze mnie stara raszpla, skoro młody chłopak się obejrzał".

Osobiście nieco takim osobom współczuję, ze nie dostrzegaja własnych zalet, własnej atrakcyjności, która nie jest zwiazana tylko z wygladem, a z wnetrzem. Bo piękna pusta lala to niekoniecznie jest szczyt marzeń meżczyzn - przynajmniej nie tych, których ja znam....

aaa...to dlatego tego nie rozumiałam
Aczkolwiek powiem Ci, że znam parę pięknych, pustych lal w wieku 30+ Pusta lalowatość nie musi się wiązać tylko z okresem wczesnej młodości. I powiem - niestety. Bo szkoda, że nie jest regułą to, że ludzie z wiekiem mądrzeją.

[mysia26]

no widzisz ja jestem pierwsza w takim układzie ale to samo mi ojciec mówi i wszyscy wokół mój ojciec ma 58 a wygląda na 43-45 takie geny

[Margot45]

Napisane przez sine.ira

aaa...to dlatego tego nie rozumiałam
Aczkolwiek powiem Ci, że znam parę pięknych, pustych lal w wieku 30+ Pusta lalowatość nie musi się wiązać tylko z okresem wczesnej młodości. I powiem - niestety. Bo szkoda, że nie jest regułą to, że ludzie z wiekiem mądrzeją.

Tez, niestety, znam parę takowych i również żałuje, że wraz z wiekiem, zmiana stanu cywilnego, urodzeniem dzieci jednocześnie nie nabywa się rozumu.
Na szczeście znam też parę osób dużo przed 30-tką, u których ten rozum uwidacznia się na każdym kroku - i oby więcej takich

[mysia26]

a zresztą to wcale nie jest dla mnie dobre że tak młodo wyglądam bo w końcu jestem już kobietą 29 letnią a nie dzieciakiem i często starsze babki przez to że wyglądam jak gówniara są dla mnie nie miłe jak np. w sklepie idzie jakaś 40stka pchnie mnie wózkiem i jeszcze ma do mnie pretensje i mówi gdzie się dziecko pchasz i tak na okrągło, albo często myślą że mój partner to mój ojciec i tak też mój partner nie czuje się z tym dobrze, ale mniejsza z tym.
Ale nie tylko nie wyglądam na swój wiek to też się nie czuje jak 29 latka, ja dalej się czuje jak młodziutka 18tka i to chyba dobrze, i gdybym była wolna nie miała bym problemów umówić się z 20 latkiem, może nawet i 18 latkiem, ale nie sądzę bym miała z nim wiele tematów do omówienia chodziło by raczej o seks i tyle, a jeżeli chodzi o związek to z 27 latkiem mogłabym być bo by był tylko 2 lata młodszy, ale taki 20 latek czy 23 latek to można by było jedynie się zabawić, ale są różne przypadki np. mojego partnera brat ma 40 lat a ma kobiete o 10 lat starszą od siebie i są razem już 6 lat, może niektórzy mężczyźni potrzebują starszych kobiet --brak mamusi lub duże przywiązanie do mamusi a tu nagle mama odeszła to potrzebują zastępstwa ja nie wiem bo jestem jeszcze młoda dziewczyna i nie miałam tak ogromnej ochoty spotykać się z młodszym o 10 lat-- ale pewnie jak będę około 50tki było by to miłe doświadczenie, teraz z kolei wole starszych, i tak samo jest z facetami jak są młodzi lubią doświadczone starsze kobiety a jak są starsi szukają małolat by się odmłodzić, często się zdarza że usytuowany facet 50 letni ma 30 letnią lub młodszą kobitkę, w stanach to jest normalka u nas też tak się zaczyna dziać ja osobiście znam kilka takich par i sama mam starszego o prawie 19 lat tak jak już pisałam faceta ode mnie ale ja nie dlatego z nim jestem bo ma pełno kasy tak nie jest, jestem z nim bo pomimo swoich 29 lat życia przeżyłam tak wiele że facet w moim wieku nie był w stanie tego zrozumieć (wcześniejsi partnerzy byli w moim wieku lub o rok starsi), a w nim znalazłam oparcie, choć ma też spore wady, dlatego trzeba też pamiętać że związek ze sporo starszym facetem nie jest aż tak wspaniały, bo on ma już swoje przyzwyczajenia jest po rozwodzie ma dzieci czasami lubił wypić -- pomogłam mu z tym na szczęście itp itd... i zobaczymy jak dalej będzie, wracając do tematu -- nie spotkałaś tak młodo wyglądającej 29 latki-- ja spotkałam i nie tylko uwierz mi ja tak wyglądam --mam koleżankę 31 latke--daje słowo wygląda jak 19-to latka według mnie-- nie żartuje, a inni też czasami ją pytają o dowód osobisty tak jak pisałam może to geny a może po prostu takie rysy twarzy i do tego jest drobnej postury chudziutka, tak się zdarza także dziewczyny jak jesteście wolne korzystajcie, faceci tak robią to czemu my mamy być gorsze!!!! ale ja mam jedną zasadę nie tykam faceta który ma dziewczynę lub żonę bo jeżeli taki postępuje tak wobec swojej żony lub dziewczyny to wiadomo że będzie tak samo postępował wobec mnie i też będzie mnie zdradzał takim nie wolno ufać pieprzą tylko że ty jesteś inna kochanie ja ciebie kocham bzdury!!! poza tym nie chcę nikogo krzywdzić, i sama jestem zajęta pozdrowionka

[MALEm]

Napisane przez Margot45

Tez, niestety, znam parę takowych i również żałuje, że wraz z wiekiem, zmiana stanu cywilnego, urodzeniem dzieci jednocześnie nie nabywa się rozum

Racja Coraz czesciej dochodze do wniosku ze ''madrosc'' to chyba cecha wrodzona a nie nabyta Czasami warto sie uczyc na bledach innych i rowniez w ten sposob nabywac jakiegos doswiadczenia, madrosci

Na szczeście znam też parę osób dużo przed 30-tką, u których ten rozum uwidacznia się na każdym kroku - i oby więcej takich

Potwierdzam

[kata333]

Tak, skoro jesteście wolne to co szkodzi flirtowac i spotykac sie. A na sprawach zyciowych mozna tez sie zawiesc na starszych mezczyznach, to nie ma znaczenia. Taki młody chłopak to fajne doświadczenie i dla Was oraz niego. Druga mlodosc

[Margot45]

Napisane przez kata333

Tak, skoro jesteście wolne to co szkodzi flirtowac i spotykac sie. A na sprawach zyciowych mozna tez sie zawiesc na starszych mezczyznach, to nie ma znaczenia. Taki młody chłopak to fajne doświadczenie i dla Was oraz niego. Druga mlodosc

Drugą młodość to ja może bedę przeżywać, jak się zakocham w wieku lat sześćdziesięciu (albo i więcej, jak dożyję )

Ludzie, uświadomcie sobie wreszcie, ze kobieta w wieku lat 30-kilku NIE JEST STARA!
Ręce i cycki opadają jak się czyta podobne teksty

[agabil1]

mam 34 lata i przeżywam drugą młodosć? A ja myślałam że wciąż ta pierwsza trwa...

[syla-78]

Napisane przez Margot45

Drugą młodość to ja może bedę przeżywać, jak się zakocham w wieku lat sześćdziesięciu (albo i więcej, jak dożyję )

Ludzie, uświadomcie sobie wreszcie, ze kobieta w wieku lat 30-kilku NIE JEST STARA!
Ręce i cycki opadają jak się czyta podobne teksty

O żesz, ja pierdzielę, muszę małżonowi oświadczyć, że się wybieram do sanatorium,stare gnaty podrasować, może wyrwę jakiegoś i przeżyję drugą młodość W końcu w tym roku skończę 32 lata już bliżej niż dalej.
Masakra, masz rację, ręce i cycki opadają

30-latka cz 30+ jest MŁODA do jasnej cholery i nie musi się odmładzać, bo nie ma z czego, ani potwierdzać swojej atrakcyjności. A że się podoba młodszym to nic dziwnego, ATRAKCYJNE kobiety podobają się zawsze, a 30 lat to wiek , w którym wygląda się często lepiej niż w wieku 20 lat.Znam kobiet pod 50-tkę, które sa ogromnie atrakcyjne, że mózg staje w poprzek Jak kto mówi mój mąż-dobry wzórJak kto ładny to zawsze ładny

Napisane przez agabil1

mam 34 lata i przeżywam drugą młodosć? A ja myślałam że wciąż ta pierwsza trwa...

ja też

[mysia26]

racja kobieta 30 letnia 32 letnia to jeszcze młodziutka osoba ja jeszcze nie skończyłam 30stki ale jestem blisko bo za 4 dni będę miała 29 urodziny więc za roczek skończę w końcu 30stke i się bardzo cieszę z tego bo im starsza jestem tym bardziej czuję się kobietą

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

i sądzę ze jak będę miała 40 lat też będę czuła się młodo, kryzys się u mnie zacznie jak skończę 50 lat -- tak myślę, chyba że mój nastoletni wygląd szybko minie i tak jak teraz mają mnie za nieletnią to w wieku 40 lat będą myśleli że mam 50 to będzie problem ale cóż takie jest życie, każdy z nas kiedyś się zestarzeje jak na razie jesteśmy młode dziewczyny i cieszmy się tym bo jak skończymy 50 lat to powiemy oooooo jak to fajnie było mieć 30 lat jaka byłam wtedy młodziutka

[MALEm]

Dokladnie Trzydziestka trzydziestce nierowna Wszystko jest kwestia genow i stylu zycia Kobieta ma tyle lat na ile sie czuje to prawda stara jak swiat Taak a slynne sanatoryjne romanse to juz klasyka... ''Kurorty wypoczynkowe to idealne miejsce na lowy Istne rykowisko'' cytuje wypowiedz znajomego nalogowego podywacza ktory mieszka wlasnie w takiej miejscowosci i serio z tego co widzialam to rzeczywiscie zapotrzebowanie na mlodszych facetow jest ogromne a oni nie mowia nie

[syla-78]

Napisane przez mysia26

racja kobieta 30 letnia 32 letnia to jeszcze młodziutka osoba ja jeszcze nie skończyłam 30stki ale jestem blisko bo za 4 dni będę miała 29 urodziny więc za roczek skończę w końcu 30stke i się bardzo cieszę z tego bo im starsza jestem tym bardziej czuję się kobietą

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

i sądzę ze jak będę miała 40 lat też będę czuła się młodo, kryzys się u mnie zacznie jak skończę 50 lat -- tak myślę, chyba że mój nastoletni wygląd szybko minie i tak jak teraz mają mnie za nieletnią to w wieku 40 lat będą myśleli że mam 50 to będzie problem ale cóż takie jest życie, każdy z nas kiedyś się zestarzeje jak na razie jesteśmy młode dziewczyny i cieszmy się tym bo jak skończymy 50 lat to powiemy oooooo jak to fajnie było mieć 30 lat jaka byłam wtedy młodziutka

Sądzę, że w wieku 50 lat będziesz wyglądała na 40 może z małym + Moja mama jest po 50 z małym + a wygląda 10 lat młodziej. Zawsze tak miała, ze wyglądała młodziej i nawet teraz w trudnym wieku przekwitania wygląda młodziej niż niejedne 40-latki Pamiętam jak miała może z 35 lat i spotkałyśmy jej koleżankę z klasy to byłam w szoku, bo myślałam, ze to jakaś starsza pani, w wieku mojej babci
a nie mamy rówieśnica. To bardzo indywidualna sprawa, geny mają decydujące znaczenie. Ja tez wyglądam siksowato, mimo, ze duużo palę, ale to zawdzięczam genom. Mam więcej szczęścia niż rozumu ( w kwestii palenia oczwiście) i mam świadomość, że jeszcze trochę a mi te fajki wyjdą w końcu wyjdą " na cerę" dlatego dni palenia sa policzone
Aaa, moja mama, kiedys jak miałam gorszy dzień i zdarzyło mi się powiedzieć, ze już stara jestem ( po prostu, codziennie słyszałam zrzędzące koleżanki, które już w wieku 25 lat czuły się jak starsze panie, to mi się udzieliło)powiedziała:d ziecko, co to za wiek 30 lat, tez bym chciała
I tak myślę, że stara to ja będę ok. 70-tki, a nie teraz.
I Wam powiem, ze jak słyszę ludzi w okolicach 30 ględzących, że są starzy to mi się chcei nie chce mi się z takimi spotykać. W ostatniego sylwestra kolega ( rówieśnik) mówił, że 31 lat to my już stare dziady jesteśmy, byli tez ludze młodsi od nas 3, 4 lata i dla tego kolegi to była młodziez, inne pokolenie Powiedziałam mu, zeby nie pierd***ł głupot, bo o tej jego starości to już słucham od 5 lat. Fakt, ze facet ma z 20 kilo nadwagi, znacznie wyłysiały, może dlatego tak pieprzy o tej starości. I to niejedyny "przypadek", mam jeszcze jednego kolegę, który w wieku 27 lat uważał, ze to starość, a na 30 urodziny planował zakup "solidniejszego" roweru, no bo "człowiek się starzeje, to musi miec porządniejszy sprzęt". Nie muszę dodawać, że unikam z nim kontaktu

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Napisane przez MALEm

Dokladnie Trzydziestka trzydziestce nierowna Wszystko jest kwestia genow i stylu zycia Kobieta ma tyle lat na ile sie czuje to prawda stara jak swiat Taak a slynne sanatoryjne romanse to juz klasyka... ''Kurorty wypoczynkowe to idealne miejsce na lowy Istne rykowisko'' cytuje wypowiedz znajomego nalogowego podywacza ktory mieszka wlasnie w takiej miejscowosci i serio z tego co widzialam to rzeczywiscie zapotrzebowanie na mlodszych facetow jest ogromne a oni nie mowia nie

No ponoć się dzieje w tych sanatoriach Także dziewczyny za 20, 30 lat pod pozorem zwyrodnienia kręgosłupa czy czego tam jedziemy się "leczyć" do sanatorium. Nic dziwnego, ze człowiek zdrowszy wraca

[Klarissa]

Napisane przez sine.ira

Czy 28 latek nie jest w podobnym wieku jak te "starsze" którymi się intersuje ? No bez jaj.
I powtarzam po raz setny: bez przesady z tym łóżkowym doświadczeniem u kobiet w tym wieku. To bardzo indywidualna kwestia.
No i podobno prawdziwa seksualna radocha zaczyna się u kobiet po 40tce. Ale to pewnie też nie reguła

Ja się czuję oszukiwana Najpierw pisali w Bravo, że po 20-stce, potem w Cosmo, że po 30-stce, a teraz ty mi mówisz o 40? Protestuję.

Napisane przez sine.ira

Nie no, wiadomo Aczkolwiek czasem sobie podczytuję podforum seks i tam niektóre siusiumajtki mają takie doświadczenia, że większość 50 latek nigdy nie ich już nie dorobi.
Ja tam generalnie uważam, że cieżko tak jednoznacznie powiedzieć, że np. kobieta pod 30tce jest w seksie lepsza niż kobieta kilka lat od niej młodsza. To zwykle kwestia demonizowana i obarczona wieloma mitami

Może bardziej chodzi o to, że "śmiała" - w sensie bardziej śmiała w pójściu do łóżka? To jest trochę tak, że już nie potrzebujemy pół roku chodzenia za rękę i przysięgania dozgonnej miłośći, żeby pójść z kimś do łóżka, a po nie oczekujejmy oświadczyn, ślubu i gromadki wspólnych dzieci. Raczej. Przynajmniej ja bym nie oczekiwała. Z drugiej strony ja chodzę do łóżka z facetem, który potrzyma za rączkę, przysięga dozgonną miłość i nawet dzieciaka zrobił To może ja się nie znam

Napisane przez sine.ira

Mam dokładnie tak samo Powiedziałabym nawet, ze jak byłam młodsza to byłam bardziej szalona w tych sprawach. Namiętna jestem ciągle (skorpionica ), ale tak jak mówisz - ze swoim facetem jestem OK w tych sprawach. Ale nie chodzący demon seksu co to może młodzieńców edukować. Jak czytam np. o tym, ze jakieś gówniary tuz po 20tce mają za soba seks analny, przebieranki i i wielokąty, to amatorzy mocnych wrażeń spokojnie mogą sie kierować w ich stronę. Bo ja takich przeżyc na koncie nie mam i raczej mieć nie będę. Sorry boys

Ja mam tak samo ja wy. Obecnie mam już swoje ulubione "rzeczy" w seksie i nie chce mi się eksperymentować, poszukiwać i udoskonalać. Dopóki oboje mamy z tego satysfakcję nie będziemy nic zmieniać. Ale nie wiem czy była bym taka wspaniała w łóżku z kimś innym - po pierwsze mam swoje wymagania, które za pewne nie każdy spełni, po drugie (a niech będzie, że chwalę, a co) mój obecny tż jest tym, z którym jest mi najlepiej w łóżku, a mam trochę doświadczeń z tego zakresu i z innymi nie było mi aż tak fajnie. Wobec tego wysnuwam wniosek, że poszukiwania nowego partnera seksualnego mogły by mnie mocno rozczarować. A jeśli pomyślę, że mogłabym znaleźć np. dopiero za 10 albo 20 razem to trochę mnie to przeraża...

Ale czemu to jest dowartościowujące, wytłumaczcie mi. Naprawdę ciekawam.

Dla mnie jest ogólnie miło gdy wiem, że się komuś podobam jescze prócz mojego męża Aczkolwiek wolę jak się podobam młodym mężczyznom (niekoniecznie ode mnie młodszym) niż starym dziadkom, bo tym ostatnim to mam wrażenie, że się podoba wszystko co ma poniżej 60 lat i nie jest łyse i garbate więc to takie słabe wyróżnienie wtedy jest.

Ja się przyznaję, że chociaż uroda nie jest dla mnie najważniejsza to bywam próżna, wiem, że nie jestem brzydką kobietą, lubię się podobać i jest mi miło kiedy okazuje się, że moje dobre zdanie o moich "walorach" nie jest tylko moje

Natomiast nie interesują mnie chłopcy w wieku ok. 20 lat bo mam brata w tym wieku, który ciągle wydaje mi się jeszcze takim młodym siurkiem i kiedyś jak mnie zabrał na jakąś swoją studencką imprezę gdzie starałam się być sobą to potem powiedział, że mu kolegów deprawuję... Także jednak lepiej czuję się w swoim towarzystwie wiekowym, gdzie pewne gesty, słowa czy taniec nie są odbierane na takim płytkim, jedynie erotycznym poziomie i jak siadasz obok kolegi to on zakłada, że chciałaś pogadać a nie że chciałaś z nim iść do łóżka.

[Margot45]

Napisane przez Klarissa

Ja się przyznaję, że chociaż uroda nie jest dla mnie najważniejsza to bywam próżna, wiem, że nie jestem brzydką kobietą, lubię się podobać i jest mi miło kiedy okazuje się, że moje dobre zdanie o moich "walorach" nie jest tylko moje

Oooo, pod tym to się mogę podpisać - w całej rozciągłości

[sine.ira]

Druga młodość o Chryste ! Trzymajta mnie w sto, bo dwóch ni ma co

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Napisane przez Klarissa

Ja się czuję oszukiwana Najpierw pisali w Bravo, że po 20-stce, potem w Cosmo, że po 30-stce, a teraz ty mi mówisz o 40? Protestuję.

Mnie się ta teoria bardzo podoba. Lubię wierzyć, że najlepsze ciągle przede mną

Napisane przez Klarissa

Dla mnie jest ogólnie miło gdy wiem, że się komuś podobam jescze prócz mojego męża Aczkolwiek wolę jak się podobam młodym mężczyznom (niekoniecznie ode mnie młodszym) niż starym dziadkom, bo tym ostatnim to mam wrażenie, że się podoba wszystko co ma poniżej 60 lat i nie jest łyse i garbate więc to takie słabe wyróżnienie wtedy jest.

Ach, a mnie kręcą tacy faceci pod 40chę i ciut powyżej Czekam aż mi mąż dorośnie do tego wieku gówniarz jeden (trzydziestolatek świeżo upieczony)

Bo dokładnie tak samo uważam jak Ty:

Napisane przez Klarissa

Natomiast nie interesują mnie chłopcy w wieku ok. 20 lat bo mam brata w tym wieku, który ciągle wydaje mi się jeszcze takim młodym siurkiem i kiedyś jak mnie zabrał na jakąś swoją studencką imprezę gdzie starałam się być sobą to potem powiedział, że mu kolegów deprawuję... Także jednak lepiej czuję się w swoim towarzystwie wiekowym, gdzie pewne gesty, słowa czy taniec nie są odbierane na takim płytkim, jedynie erotycznym poziomie i jak siadasz obok kolegi to on zakłada, że chciałaś pogadać a nie że chciałaś z nim iść do łóżka.

[syla-78]

Wiecie co, ja chyba czegoś nie rozumiem. Chodzi mi o te 30-lat. Jakieś sztuczne podziały przed 30 , po 30. O co kaman? Do 30-stki jesteś młodzi i w ogóle super, a tuż po już be.Moje życie nie zmieniło się jak przekroczyłam "magiczne" 30, nie wydarzyło się nic rewolucyjnego i takie tam. Co do seksu, to zauważyłam, że mam większy temperament od kilku lat i jest jeszcze fajniej. A tak poza tym to kurcze zmian nie widzę

[sine.ira]

Napisane przez syla-78

że 31 lat to my już stare dziady jesteśmy, byli tez ludze młodsi od nas 3, 4 lata i dla tego kolegi to była młodziez, inne pokolenie

O właśnie. Z takim rozumowaniem też się często spotykam. Kończysz 30tkę - jesteś już stara z automatu po prostu. A takie 27, czy 28 latki to młode dupcie Pstryk i skaczesz od młodości do starości. Jak tylko skończysz dmuchać 30tą świeczkę na torcie. No PA RA NO JA !!!

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Napisane przez syla-78

Wiecie co, ja chyba czegoś nie rozumiem. Chodzi mi o te 30-lat. Jakieś sztuczne podziały przed 30 , po 30. O co kaman? Do 30-stki jesteś młodzi i w ogóle super, a tuż po już be.Moje życie nie zmieniło się jak przekroczyłam "magiczne" 30, nie wydarzyło się nic rewolucyjnego i takie tam. Co do seksu, to zauważyłam, że mam większy temperament od kilku lat i jest jeszcze fajniej. A tak poza tym to kurcze zmian nie widzę

No właśnie o to chodzi Też nie kumam tej magicznej granicy.
Się nawet dowiedziałam kiedyś tutaj na forum 30+, że cyt.: "jak 30tce urodziny nie zmieniły mojego życia o 180 stopni, to nic już nie zmieni". I że podobno po 30tce uzyskuje się jakies przywileje. Jak zaczynałam dopytywać o co może chodzić w tych mądrościach, to sie dowiedziałam, że jestem już stara, wredna i czepialska

[Klarissa]

Napisane przez Margot45

Oooo, pod tym to się mogę podpisać - w całej rozciągłości

Jestem przeciwniczką fałszywej skromności i chociaż mam świadomość, że nie byłam nigdy i nie jestem bóstwem to wiem też, że nie straszę a raczej się podobam, wszystko mam na swoim miejscu więc w sumie dlaczego miało by mi być źle z tym, że ktoś to zauważa i docenia? O ile oczywiście robi to w kulturalny sposób, bo jednak wolę powiedziane "jest pani piękną kobietą" od gwizdu popartego hasłem "ej lala"... To drugie to raczej powoduje u mnie psychiczny dyskomfort, może dlatego, że grupa panów, która się tak skomplikowanie wyraża to jednak nie jest ta grupa w oczach której chciałabym widzieć uwielbienie. Trochę wyżej mierzę

Napisane przez sine.ira

Druga młodość o Chryste ! Trzymajta mnie w sto, bo dwóch ni ma co

Ty się nie śmiej - ja mam teraz drugą młodość. Tak usłyszałyśmy kiedyś z przyjaciółką bawiąc się w klubie dla studentek... Teraz się tego trzymamy

Mnie się ta teoria bardzo podoba. Lubię wierzyć, że najlepsze ciągle przede mną

Heh, miałam tu coś napisać, ale nie napiszę bo się zawstydałam Mam nadzieję, że będzie jak mówisz i każdy rok przyniesie większą radochę

Ach, a mnie kręcą tacy faceci pod 40chę i ciut powyżej Czekam aż mi mąż dorośnie do tego wieku gówniarz jeden (trzydziestolatek świeżo upieczony)

Bo dokładnie tak samo uważam jak Ty:

U mnie to nie chodzi o wiek tylko o pewien typ męskiej urody. Bo są i 20-latkowie, których uważam za niezłych, chociaż powiem, że oni mnie jakoś najmniej rajcują, ale są i 30, i 40 a nawet starsi panowie, którzy są wg mnie mocno seksowni. A taki np. Sean Connery to jak wino jest - im starszy, tym lepszy... mniam

[sine.ira]

Napisane przez Klarissa

U mnie to nie chodzi o wiek tylko o pewien typ męskiej urody. Bo są i 20-latkowie, których uważam za niezłych, chociaż powiem, że oni mnie jakoś najmniej rajcują, ale są i 30, i 40 a nawet starsi panowie, którzy są wg mnie mocno seksowni. A taki np. Sean Connery to jak wino jest - im starszy, tym lepszy... mniam

A no tak, właściwie masz rację. Chociaż wolę Bartka Opanię