![]() |
#31 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 24
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
Nie kłóćcie się dziewczyny...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
Cytat:
Nie wiem do kogo piszesz: pochodzicie z dobrego domu itd. Ja nigdzie, w tym wątku nie napisałam z jakiego domu pochodzę i jakie doświadczenia mam w związku z patologią. O co chodzi ![]() Urazona? Czym? Faktami? To chyba oznaczałoby, że nie ma uporządkowanej przeszłości. Widzę, że bardzo emocjonalnie podeszłaś do kwestii. Nie ma się co tak ekscytować. Co do mojej wiedzy w temacie: nie opieram swojej wiedzy na pogłoskach i plotkach czy podsłuchiwaniu sąsiadów ![]() Poza tym czytaj proszę ze zrozumieniem. Kobieta z patologicznej rodziny ma tendencję do wyboru określonego typu partnera. Kobieta, która dorastała w rodzinie alkoholowej, gdy z rodziny wychodzi nadal potrzebuje pewnego rodzaju bodźców, czy jak chcesz to nazwać. Mówiąc bardziej obrazowo: dziecko alkoholika przeżywa skrjne emocje, wieczną huśtawkę nastrojów i emocji, z jednego ekstremum w drugi. Uczy się by nie czuć, nie mówić.(uczy się by przetrwać). Z takich rzeczy się nie wyrasta. Nad takimi rzeczami trzeba pracować, iść na tepaię i przyglądać się samemu sobie. Jeśli człowiek się nie przyglada to łatwo może wpaść w pułapkę. Potrzebuje nadal stanów ekstremalnych i zamiast zaspokajać potrzebę tego typu np. przez niebezpieczny zawód czy hobby, pakuje się w ekstremalny związek z trudnym partnerem. Oczywiście sa inne cechy DDA, które rzutuja na kwestie związków i innych sfer zycia i są mnie drastyczne na pierwszy rzut oka. Kwestia przemocy domowej pojawia się nie tylko w przypadkach kobiet, które doznawały przemocy w domu lub były jej świadkami. Jednak te kobiety, które widziały przemoc na co dzień lub jej doznawały mogą podobnie kontynuowac bycie ofiarą w przyszłości. I znowu kwestia nie jest czarnobiała, bo istnieją różne rodzaje przemocy. M.in. gorąca i zimna, fizyczna, psychiczna, emocjonalna i inne. I jeszcze kwestia kulturowa. Kobieta wywodząca się z kultury, gdzie mężczyzna dyktuje zasady i jest osobą dominującą, kobieta, której rodzina tak funkcjonuje może wierzyć, że miejscem kobiety, jest miejsce wyznaczone jej przez mężczyznę.
__________________
Blogi są dwa ![]() blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 95
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
Sama zadałaś sobie pytanie dlaczego bite kobiety nie odchodzą nie gniewaj się ale są po prostu głupie pamiętaj Ty sama musisz się uszanować bo nikt w tym Tobie nie pomoże jak można sobie na coś takiego pozwolić jak uderzył raz to na pewno zrobi to drugi raz i sama siebie nie okłamuj, że się zmieni bo to nie nastąpi damski bokser i Ty jeszcze go bronisz?????
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
Jest całe mnóstwo, naprawdę mnóstwo powodów, dla których te kobiety nie odchodzą.
I jednym z tych powodów jest to, co pisała luna, i zgadzam się z nią - dzieci z rodzin patologicznych często akceptują w swoim partnerze te 'cechy', które miał np. pijący ojciec, akceptują taką formę rodziny, jaką miały u siebie, akceptują określone zachowanie,a w skrajnych przypadkach wręcz szukają tego, świadomie, lub nie. Czasem bywa tak, że dorosła kobieta po prostu jest w pewien sposób 'upośledzona emocjonalnie' i nie do końca rozumie to, że istnieją fajni, porządni faceci, że rodzina może być normalna itd itd. A inne powody, hmm... bo go kocham (cóż to za miłość, raczej uzależnienie..) bo są uzależnione bo on je utrzymuje bo boją się zostać same bo dzieci nie mogą się wychowywać bez ojca (za to z ojcem pijakiem /agresorem już tak) bo on jak mnie nie bije / jak nie pije pije (raz na tydzień), to jest taaaaki cudowny bo co ludzie powiedzą (że zaczął pić przeze mnie, a teraz go na dodatek zostawiam) bo nie wiedzą, gdzie udać się po pomoc bo nie mają środków finansowych, żeby się wyprowadzić + jw bo są kompletnie rozbite psychicznie i nie potrafią podjąć stanowczych kroków bo mają typowy syndrom ofiary pt. 'on mnie bije, bo ja go prowokuję' bo twierdzą, że 'przecież on mnie tak mocno wcale nie bije, a w ogóle, to jakbym dosoliła bardziej zupę, to wtedy by mnie nie uderzył, to moja wina' bo on grozi, ze ją zabije, jak się wyprowadzi etc bo nie znają innego życia, niż dotychczasowe bo same np. piją i podczas awantur dochodzi do bijatyk itd itd. Mogłabym tak wymieniać naprawdę bez końca, tylko pytanie brzmi po co? Każda kobieta, to osobna historia, indywidualna, zawiła i smutna. I każda z takich kobiet wymaga pomocy, ale nie każda umie (chce) poprosić o nią i w porę się ocknąć.. Edytowane przez Dotka90 Czas edycji: 2010-03-21 o 02:57 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;18023074]Luno - owszem, dla mnie bzdura, bo znam wiele kobiet bez ojca wychowywanych i żadna z nich nie szukała ani nie ma partnera tatusiowego
![]() Dokładnie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 241
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
to uzaleznienie. ja juz dwa lata chodze z tym do psychologa.
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() http://www.suwaczek.pl/cache/14430ff3c8.png http://www.fotografia.slubna.com.pl/...4-04-21/05.jpg |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 24
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
Rozmawiałam dzisiaj z jedną przyjaciółką i jestem w szoku. Powiedziała, że chyba nie uważam się za bitą kobietę (no może i nie byłam regularnie bita, ale ten jeden raz, to nie był jeden policzek... to nie było uderzenie, a pobicie...). A to, że mnie nazwał suką, to też uznała, że musiał wyrzucić emocje (chociaż zrozumiała, że powiedział tak po zerwaniu, a jak powiedziałam, że przed to trochę zmieniła zdanie, ale i tak nie było to dla niej jakieś karygodne...). Więc może to ja przesadzam?
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
Nie przesadzasz.
Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla przemocy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 24
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
Może dla niej bita kobieta, to kobieta bita regularnie, żyjąca z alkoholikiem, w patologicznej rodzinie itd?
Różni ludzie różne sprawy postrzegają odmiennie niż inni. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 24
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
Cytat:
Tylko zrobiło mi się przykro, bo liczyłam na oparcie w niej, a ona w sumie miała to tak jakby gdzieś i bardziej się zachowywała jakby była po jego stronie niż po mojej... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
niedawno w Rozmowach w toku byla dziewczyna, ktora bil i wyzywal chlopak i rzucila go, a pozniej nie byla pewna czy to dobra decyzja, bo przeciez go kocha.
pani psycholog spytala jej: a siebie kochasz? Autorko watku, zadaj takie pytanie sobie. osoby, ktora sie kocha, za nic w swiecie nie chce sie skrzywdzic. a wiec jesli kocham siebie, nie pozwole krzywdzic sie nikomu. znam jedna kobiete, ktora byla bita przez meza. pani z dwoma czy tam trzema doroslymi synami i jedna mlodsza corka. maz nieraz bil ta kobiete po pijaku do momentu az coraz starsi chlopcy zaczeli bronic matki. do dzis facet jakies 2 razy w miesiacu sie upija i robi awantury, ale reki na rodzine juz nie podnosi. nieraz zadawalam sobie pytanie - dlaczego z nim jest? i nie wiem, nie rozumiem. nigdy nie zrozumiem takich kobiet. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
Malinowa - nie zawsze otrzymujemy od bliskich osób takie wsparcie, na jakie liczyliśmy, niestety..
W każdym razie usprawiedliwienia dla przemocy nie ma. I kompletnie nie ma znaczenia, czy on Cię bił regularnie, czy raz pobił, co za różnica? Przemoc, to przemoc, podniósł na Ciebie rękę, zrobił Ci krzywdę, to nie są prawidłowe relacje. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 24
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
Cytat:
Chciałabym kiedyś mieć normalny związek... Ale jeszcze nie teraz. Na razie czuję do jakichkolwiek związków ogromną niechęć, a jak patrzę na pary to nie myślę "o, ale im fajnie, tacy zakochani", tylko "o Boże, nieszczęśliwi ludzie, ciekawe jak często się kłócą". |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
Myślałaś o wizycie u psychologa?
Patrzysz na innych przez pryzmat swojego związku, co na dłuższą metę może uniemożliwiać Ci normalne relacje z ludźmi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
ze strachu
z niemocy z braku wiary w siebie |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 24
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
Cytat:
Nie, nie. Nie wierzę w psychologów. Sama sobie poradzę. Wiem to. Ale potrzebuję czasu. Na razie chcę być wolna... Trochę się tylko boję momentu, w którym dotrze do mnie, że faktycznie się rozstaliśmy, bo na razie czuję się jakby to komuś innemu się przydarzyło to wszystko, a ja tylko to obserwuję. A w ogóle to on przyjeżdża w czwartek tu, do mojego miasta. Boję się, że przyjdzie do mnie, a ja tego nie chcę. Nie chcę go na razie widzieć, bo wtedy mogę pęknąć i chcieć wrócić, albo się kompletnie załamać... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
Dlaczego nie wierzysz w psychologów? Jeżeli poszukasz dobrego, poleconego psychologa, to on naprawdę by Ci pomógł.
To żaden wstyd iść do psychologa i poprosić o pomoc. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#50 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 400
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
To, ze chciał ,, wyładować emocje'' jak twierdzi twoja ,,przyjaciółka'' nie jest żadnym argumentem, aby nazywać cię tak, jak cię nawał. A to, że cię pobił, całkowicie powinno go w twoich oczach zdyskwalifikować. Nie ma że boli, bo on wróci i się ,,złamiesz''. Jak przyjdzie- nie otwieraj mu drzwi. Choćby dobijał się z godzinę. I nie łudź się, że jeśli raz cię pobił to więcej tego zrobi. Zrobi- tobie i waszym dzieciom, jeśli takowe się kiedyś pojawią. Wierz mi, znam ten model sytuacji, siostra mojej mamy przez to przechodziła i wiem jak to wygląda. A sytuacja identyczna jak u ciebie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
Cytat:
sprawdza twoją reakcję,czy zaprzeczysz,czy potwierdzisz. powinnas potwierdzić zerwanie i powiedzieć,że nie ma takiej mozliwości,abyście byli kolegami. on pewnie będzie grał na emocjach,aż zmiękniesz.to pułapka |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#52 | |||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 24
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
Cytat:
Nie no, on już nie pisze. Ja mu napisałam, że na razie nie chcę się kontaktować. I powiedział, że okej... ---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ---------- Cytat:
Nie, ja się absolutnie nie wstydzę. Ale po prostu wyznaję zasadę, że jak sama sobie nie będę chciała pomóc, to choćby nie wiem co mi ktoś robił, to mi nie pomoże. I ja sobie poradzę, wiem o tym. Nie rozpaczam, nie panikuję. Muszę być silna, bo to nie koniec świata. Gorsze rzeczy się ludziom zdarzają. ---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ---------- Cytat:
Wiem, ja nie chcę do niego wracać. Ale wiem, że jeśli go zobaczę, to zacznę ryczeć i stracę równowagę... Myślę, że nie byłabym natomiast tak głupia, żeby wrócić... Mam nadzieję. Ale on i tak chyba nie chce wracać, powiedział, że wolał starą mnie. I że się zmieniłam i nie jestem już dziewczyną, w której się zakochał... Taaa... Po prostu przestałam mu na wszystko pozwalać i ograniczać siebie. |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: porto
Wiadomości: 3 445
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
może po prostu nie mają gdzie iść?
__________________
not all who wander are lost.
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
nie ma czegos takiego jak nie ma dokad isc.
jesli nie ma rodziny, przyjaciol, znajomych, sa roznego rodzaju instytucje - domy opieki, domy samotnej matki itp. trzeba sie tylko zorientowac gdzie taka placowka istnieje i sie tam wybrac. ja mysle, ze po prostu kobiety te boja sie zrobic jakis pierwszy krok, nie maja dosc odwagi.. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#55 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 3
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
"Tak długo jak otaczają Cię ludzie, których kochasz i robisz to, co kochasz, nie ma znaczenia, gdzie się znajdujesz" - Richard Branson Piekny cytat ,tak bardzo bym chciala wpasowac go w moje zycie..Nie potrafie ,nie mam dosc sily i nie wiem czy znajde w sobie taka moc zeby rzucic w diably faceta,ktory bije pije . Jestem daleko od domu bo poszlam za nim na koniec swiata...no moze nie az tak daleko ,ale jednak,i po tym jak zwolnilam sie z pracy ,zerwalam kontakty ze znajomymi,on pokazal mi gdzie moje miejsce. Do Polski wrocic nie mam do czego tutaj nie znam jezyka ,nie mam szans na prace ,nie mam zatem pieniedzy na wynajecie mieszkania...Ekonomia.Za kazdy wzglednie spokojny dzien szczerze dziekuje Bogu ,na to mnie stac.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#56 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ---------- Cytat:
Twoja wypowiedź świadczy o tym,że nic nie wiesz na ten temat - i w sumie bardzo się z tego cieszę- ale z drugiej strony, dla ofiary przemocy fizycznej takie stwierdzenia jak Twoje nie pomagają tylko jeszcze bardziej dołują. ---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ---------- Cytat:
Dla mnie ona nie jest przyjaciółką. Jakbym to usłyszała od swojej przyjaciółki, musiałaby mnie chyba trzymać żebym w te pędy nie pojechała do kolesia i nie skopała mu tyłka...Nikt nie ma prawa tknąć bliskich mi osób, NIKT.Wogóle nie toleruję przemocy fizycznej, czy to rodzina, partnerzy, małżenstwo czy znajomi - nie i koniec. Wcale nie przesadzasz. Powiedz proszę jak ona tłumaczyła twojego(już, dzięki bogu) ex faceta,że niby dlaczego on cię pobił ? Może twierdziła,że go sprowokowałaś, albo moze mówiła,ze miał słuszność? Twoja "przyjaciółka" ma chyba skrzywiony obraz tego jak powinien wyglądać związek i co jest do przyjęcia, a co jest absilutnie NIE DO PRZYJEĆIA a PRZEMOC FIZYCZNA JEST NIE.DO.PRZYJĘ.CIA. Koniec i kropka. Edytowane przez Barbarella05 Czas edycji: 2014-11-13 o 03:59 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#57 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 819
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
Na studiach miałam zajęcia z psychologii (ot, przedmiot jak przedmiot, wszak kierunek studiów nie wiele z psychologią miał wspólnego, ale trzeba było zaliczyć) i prowadziła je fajna, konkretna babeczka. Ona tłumaczyła nam, że każda osoba w relacji czy to partnerskiej, czy jakiejkolwiek innej prowadzi bilans plusów i minusów, korzyści i strat i o ile przeważają te dobre aspekty - relacja będzie przez tą osobą podtrzymywana i kontynuowana. Tu, oczywiście, rozpoczęła się dyskusja, jak to odnieść właśnie do kobiet bitych, które trwają z oprawcą. Kobietka wytłumaczyła nam to w następujący sposób - każda osoba ma kompletnie inne priorytety. Dla każdej inne wartości są ważniejsze. I tak być może dla kobiety bitej ważniejsze jest to, że wiernie trwa przy partnerze, bo uważa, że kobieta powinna być z facetem zawsze, bo przecież "kocha się nie za coś, a mimo wszystko". Być może dla niej bycie wierną, stałą, konsekwentną w relacji jest wartością nadrzędną. Być może czułaby ogromne wyrzuty sumienia, gdyby odeszła, bo pojawiły się problemy, a ona obiecała kochać do grobowej deski. Więc, podsumowując, jak ktoś już wspomniał - zwykle bite kobiety to te, które (niestety!) stawiają miłość do partnera i jego potrzeby ponad siebie. Kochają jego bardziej niż samą siebie. A, przynajmniej w moim odczuciu, najpierw trzeba pokochać siebie (oczywiście w zdrowy, nienarcystyczny sposób), by stworzyć zdrową, wartościową relację.
Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam, nie taki miałam zamiar. Żaden ze mnie znawca, choć to wyjaśnienie generalnie ma dla mnie sens. I jeszcze jedno - fakt pozostania przy partnerze bijącym, pijącym itd. można tłumaczyć, pewnie. A bo dzieci, a bo pieniądze, a bo wspólny dom, a bo na pewno się zmieni i sto innych powodów. Jednak uważam, że nadal - jeśli dla kogoś najważniejszy jest szacunek dla samego siebie to i tak relację zakończy, choć pewnie - pewne kwestie determinują to, że takie odejście nie będzie należało do najprostszych rzeczy w życiu. Wszystko zależy od priorytetów. To trochę na tej zasadzie, że nagle, gdy bieda w oczy zagląda znajduje się milion pomysłów skąd wziąć kasę i człowiek staje się tak kreatywny, że w życiu by nie pomyślał, gdyby nie zaistniałe okoliczności. Bo zwykle jest tak, że jak się kogoś rzuci na głęboką wodę, taka osoba nagle świetnie pływa ![]() Edytowane przez serena.avon Czas edycji: 2014-11-12 o 19:56 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#58 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
Cytat:
Skoro rzuciłaś pracę, to znaczy że ją miałaś mimo braku znajomości języka. Nie da się tam wrócić lub poszukać podobnego zajęcia? A co do powrotu do Polski. Może tutaj dałoby się znaleźć pracę i wynająć mieszkanie, skoro za granicą jest to trudne? Wybacz szczerość, ale jak dla mnie nie chcesz zmienić swojej sytuacji. Wolisz być męczennicą. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#59 | |
plum plum
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
Cytat:
Ludzie, którym nie dano w dzieciństwie dobrych wzorców związków, bardzo często powtarzają schemat swoich rodziców - na ten temat są całe masy badań, zarówno socjologicznych, jak i psychologicznych. Bijącego partnera może sobie znaleźć także córka wybitnych prawników i będzie przy nim trwać, bo np w dzieciństwie nie otrzymała dość miłości, a jak była niegrzeczna to słyszała "bóg cię nie kocha, jesteś podłym dzieckiem", a widziała na dodatek jak tatuś tresuje mamusię, szepcząc jej lodowatym tonem, że jest zupełnym zerem. Bardzo wielu z nas nosi w sobie takie rany, które utrudniają dokonywanie wyborów dobrych dla nas samych. Nie wierzymy, że zasługujemy na miłość, szacunek i bezpieczeństwo. Nie kochamy same siebie, bo nas tego nie nauczono. Są również różni ludzie - nie każdy wychowany w alkoholowej rodzinie jest dda, nie każdy wychowany w normalnej umie normalnie żyć. Są kobiety, którym jeden zły związek starcza, by przejrzeć na oczy. Są takie, które nawet mając złe doświadczenia z domu, nie powtarzają wzorca. Są też takie, które wpadają ze złej relacji w jeszcze gorszą, cały czas wybierając toksycznych partnerów. Toksyczne związki są diabelnie uzależniające, to jakieś błędne koło. Dają niesamowicie dużo skrajnych emocji- jeśli ktoś czegoś takiego zasmakował jako dziecko, to naprawdę przypomina człowieka na głodzie, trzeba włożyć sporo pracy, by się pozbyć potrzeby wracania do takich emocji. Bardzo wiele ma tu do powiedzenia wychowanie kobiet - uczy się nas obowiązkowości, troski, cierpliwości. Nikt nie mówi małej dziewczynce:" jak cię kolega denerwuje, to na niego krzyknij, zostaw go albo powiedz mu, że się źle zachowuje". Mówi się: "nie reaguj, na pewno mu dokuczałaś, bądź grzeczna". Nie uczy się dziewczynek asertywnego zachowania. Dlatego, gdy nagle ta bliska osoba zawodzi - uderzy, wyzwie - nie wiedzą jak się obronić i co jest słuszne. Wiele kobiet wierzy w mit zmiany - że jak one się postarają, to facet to doceni i sam się magicznie zmieni.
__________________
May the Force be with You!
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#60 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 284
|
Dot.: Dlaczego bite kobiety nie odchodzą?
W mojej okolicy znaczy nie kolo mnie,ale mojej miejscowosci mieszka prawdopodobnie bita kobieta. Napewno sie na niej wyzywaja w rodzinue...maz pijak, byl w wiezieniu, tesciowa nisaczy ja psychicznie...moja ciotka z ta kobieta teraz sezonowo pracuje....ostatnio nie bylo jej w pracy bo musiala jezdzic cala noc z tym tyranem bo chcial pic. Kobieta jest zniszczona psychicznie i fizycznie, mowi, ze nie pojdzie po pomoc bo gdy On sie dowie to ja zabije. Sasiedzi tez sie go boja. I co w takiej sytuacji,? Rodzina tej kobiety nie chce ... Ma jeszcze 5 letnia corke i syna starszego 15 lat....musialyby reagowac sluzby i wchodxic do domow. Ona sama nie jest zdeterminowana na ratunek dla siebie....
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:26.