Warsztaty/kursy robienia biżuterii - wątki zebrane

[natewa]

Atram!
Napisz proszę jak kroi się szkłlo? i jakiej ono było grubosci? Mam duzo plytek z remontu lazienki i chcialam własnie je rozdrobnic i zrobic mozaikę, ale szczypce do szkla i glazury, które dostałam na allegro szybko się wykonczyly...
Czym to kroiliscie??? Napisz proszę!!!

[rudzik6]

najłatwiej uzyskać dostęp do palnika np w pracowni chemicznej, mikrobiologicznej itp

[Loreen]

Napisane przez Viris

Odpowiadałam Naili jak zrobic szpilke z drutu Trzeba tym palnikiem koniec nagrzac. Srebro topi się w temp poniżej 1000stopni C. Tak wiec wtykajac koncowke druta uzyskamy na koncu kulke co da nam szpileczke Wazne zeby oczywiscie drucik trzymac przez rekawice czy cos. Mozna tez zabezpieczyc czyms ubranie (fartuch ) itp.

W miare praktykowania na pewno mozna zrobic rzeczy coraz bardziej zmyslne i skomplikowane

A co do bezpieczenstwa, to nawet srebrnym drucikiem mozna zrobic sobie krzywde. Palnik jest na gaz, do niego trzeba gaz dokupic, ale ogolnie koszta nie przekrocza pewnie 20 zl.

Palnik grzeje do temp 1000-1100 stopni. Wiec jest to niebezpieczne, i trzeba zachowac ostroznosc przy pracy. Wspomniane rekawice, fartuch, okulary ochronne itp. Mozna oczywiscie to olac, ale na wlasne ryzyko

Wszystko fajnie, ale po przeczytaniu opinii o użytkowniku i komentarzach na temat palnika (tych negatywnych) chyba jednak zrezygnuję z kupna takiego palnika. Kiedyś już ktoś pisał na ten temat i opisaywał swoje spostrzeżenia dot. używania tego "złomu". Cóż, za 6,50 nie ma co liczyć na coś bezpiecznego. Potem sprzedawca umyje ręce i powie, że źle było używane......

[rudzik6]

na wszystkie palniki trzeba uważać!! i naprawdę bardzo ostrożnie się z nimi obchodzić

[Viris]

To nie jest jedyny rodzaj palnika sprzedawany na allegro. Podalam pierwszy lepszy link.

[Atram]

Napisane przez natewa

Atram!
Napisz proszę jak kroi się szkłlo? i jakiej ono było grubosci? Mam duzo plytek z remontu lazienki i chcialam własnie je rozdrobnic i zrobic mozaikę, ale szczypce do szkla i glazury, które dostałam na allegro szybko się wykonczyly...
Czym to kroiliscie??? Napisz proszę!!!

szklo kroi sie przy uzyciu takiego specjalnego nozyka do ciecia szkla, on jest z diamentem. na pocztaku rysowalismy jaka chcielibysmy figure, potem dzielilismy ja na kartce na mniejsze kawalki. potem podkladalismy pod szklo i przy uzyciu linijki tym nozykiem kroilismy, potem sie reszte dolamuje
fajna sprawa. pytalam mojego TŻ gdzie mozna taki nozyk kupic i powiedzial ze chyba w obi, castoramie - w sklepach tego typu

robilismy jeszcze cos takiego ze bylo tak duzo kawalkow malych hartowanego szkla i ukladalismy z nich jakas figure a nastepnie sklejalismy klejem silikonowym (za pomoca takiego urzadzenia ktore sie do pradu podlacza). a potem malowanie.

[rudzik6]

szkoda ze w mojej okolicy nie ma takich kursów... chciałabym się wybrać, ciekawe rzeczy tam robiliście

[naila]

Atram trafiłaś na świetny kurs! Ja też chcę!!! Ale w moim mieście to raczej mało prawdopodobne, jak się samemu nie zorganizuje, to się nie ma
Rewelacyjnie - krojenie szkła, klejenie, koraliki z glinki ceramicznej, malowanie, ech cudowne rzemieślnicze prace!

Viris próbowałam takim palikiem stopić srebro - topi się, jak najbardziej, ale przy okazji czernieje i tego nie da się nijak doczyścić Nadal nie wiem, jak to robią jubilerzy, że im srebro zostaje srebrem - błyszczące i srebrne..

[mooooonia]

Atram - a ja strasznie zaluje, ze sie tym nie zainteresowalam jak na poczatku wkleilas to ogloszenie moze jeszcze kiedys cos takiego zorganizuja

[Atram]

dzis byl trzeci i ostatni dzien kursu. byl chyba najlepszym dniem laczylismy wszystkie drobne elementy ktore zrobilismy podczas trwania kursu. wszystkie bylysmy zaskoczone efektem naszej pracy. jak tylko dostane zdjecia to wkleje - zoabczycie efekty i jak wyglada taki kurs taka dziewczyna robila zdjecia i obiecala ze mi przysle.
teraz wiem ze 90 zl ktore zaplacilam nie bylo wyrzucone w bloto. duzo sie nauczylam i spotkalam swietene osoby

rudzik6 - jedna dziewczyna przyjechala z Warszawy do Krakowa specjalnie na ten kurs <lol>

[Aeterna]

Wow, czekamy .

Palnik taniochę kupiła Eklerka i napisała w wątku (poszukaj u niej w założonych) że jej wybuchł.
''Dziękuję'', a jeśli kiedys się zdecyduję, kupię porządniejszy nie taki za 6,5.

Aha. I trzeba pamiętać, że opary ze srebra są niezdrowe, więc to chyba nie bardzo korzystne pchać się w takie hobby (znaczy się z tym obrabianiem srebra).

[natewa]

Załuję, że się nie zdecydowałam na ten kurs A przydałoby się nauczyć czegoś nowego, bo ostatnio brak mi coś weny.....

[eklerka]

Napisane przez naila

...
Viris próbowałam takim palikiem stopić srebro - topi się, jak najbardziej, ale przy okazji czernieje i tego nie da się nijak doczyścić Nadal nie wiem, jak to robią jubilerzy, że im srebro zostaje srebrem - błyszczące i srebrne..

Dopóki się tego nie dowiem napewno nie kupie drogiego palnika.
Przygody z tanim opisywałam tutaj.
Może ktoś ma w rodzinie jubilera?

[myszotka]

ja mam znajomego zlotnika co lutuje takie rzeczy. wlasnie jestem na etapie odkopywania kontaktu z nim;d

[x-angel]

kIEDY ZMIENIALAM SZKOLE CHCIALAM SIE ZNALESC W TECHNIKUM LUB LICEUM JUBILERSKIM ...NIESTETY TAKICH MALO I SA DALEKO....WIEC AMA MNIE NIE POSCILA...TERAZ SIE ZASTANAWIAMY CZY MOZE JEST COS TAKIEGO JAK ZROBIENIE SOBIE INDYWIDUALNYCH PRAKTYK. WIE KTOS COS O TYM???

[bystok]

Hej możesz popytać w związku rzemiosła: prowadzą szkoły z nauką zawodu - między innymi złotnictwo, poszukaj zwiazku z Twojego terenu i tam popytaj.

[bystok]

Uzupełniam powyższą wiadomość: to jest szkoła z "normalnymi" przedmiotami + praktyki u Mistrza, bo rzemieślnik u którego możesz uczyć się zawodu musi mieć tytuł Mistrza w danym zawodzie.
Powodzenia

[iena]

a ja jestem po liceum renowacji zabytków architektóry i też miałam praktyki u Mistrza i nawet dostałam szóstkę z zadania egzaminacyjnego ale to było w 2004. Też jestem ciekawa czy są jakieś kursy, szkoły przynajmniej związane z jubilerstwem.

[x-angel]

bardzo sie ciesze ze mi ktos odpisal....wlasnie co do zwiazkow rzemiosla to chyba z takimi tu ciezko...to moja mama wymyslila te praktyki...ja nawet o tym nie pomyslalam (zdolna mam mamusie) i nawet obiecala sie zapytac u zlotnika...moze tam sie cos dowie oby...bo bardzo mi na tym zalezy

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Kiedys widziałam na wystawie u jubilera ogłoszenie: przyjmę ucznia na praktyki złotnicze.

BTW, nie pisz wielkimi literami, to oznacza krzyk.

[Tońka]

Trzeba poszukać kursów w swoim mieście. W Warszawie takowe prowadzi Wytwórnia Antidotum. Tyle że są dość kosztowne.

[czarny kot]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;4178164]BTW, nie pisz wielkimi literami, to oznacza krzyk.[/QUOTE]
To raczej przypadek, pierwsza litera jest z malej. Wyglada na wlaczony przypadkiem capslock

[x-angel]

no wlasnie ten caps lock

[vero4]

W tym roku , po długiej przerwie , mozna się znowu nauczyć zawodu złotnika jubilera i to zupełnie za darmo . Szkoła jest dla młodzieży i dorosłych-polecam są jeszcze miejsca
http://www.zs31.w.interia.pl/

[ggagatka]

jak zwykle w Warszawie... :/ Ja to chyba będę musiała na własną rękę sobie coś zorganizować. trzeba sie tylko wkupić w łaski jakiegoś jubilera

[Rosemary]

Ja niestety za stara jestem na liceum

[czarny kot]

Moja sasiadka tak nie mysli i majac juz syna na studiach poszla do LO zrobic mature. Wczesniej jej sie zycie tak potoczylo, ze nie miala szansy, postanowila nadrobic zaleglosci. Nigdy nie jest sie za starym na nauke

[ggagatka]

Napisane przez Rosemary

Ja niestety za stara jestem na liceum

Ale to jest szkoła policealna
A tak w ogóle jak bym na mijscu miała jakies liceum plastyczne z klasą o profilu jubilerskim, i mogłabym chodzić nie na wszystkie zajęcia to bym się zapisała

[M0N1K4]

Jak zwykle wszystko w stolicy.....

Kiedyś sama szukałam jakiegoś studium czy czegoś takiego( bo studiuję dziennie zupełnie coś innego,a nie chcę rezygnować z tego kierunku)... w miarę blisko :P ale nic nie znalazłam...jeśli już coś to właśnie w Wa-wie....

A to można spróbować się wkupić w łaski złotnika??....hm....fajni e by było jakby można sobie takie przyuczenie załatwić

[aramis_26]

Napisane przez M0N1K4

A to można spróbować się wkupić w łaski złotnika??....hm....fajni e by było jakby można sobie takie przyuczenie załatwić

Witaj <MONIK>. Pozwolę sobie na rozwinięcie odrobinę tego tematu. A może trochę szerzej nawet.
Kiedyś, za czasów tzw. wcześniejszej komuny, często bywało tak: aby dostać się do tego ( wtedy ) atrakcyjnego zawodu i przejść szkolenie doprowadzające do uzyskania dyplomu, nawet wręczało się jakiemuś mistrzowi kluczyki do czegoś na czterech kółkach. Pazerność złotniczo jubilerskiej elity - za jaką się niektórzy niezasłużenie uważali - była tego najczęstszym motywem Teraz są inne czasy i niektóre zakłady uczniów przyjmują z różniących się, choć nie tak do do końca, powodów.
Drugą opcją były koligacje, znajomości i inne powiązania. Ta zasada nadal funkcjonuje i to jak wiemy, w wielu różnych przypadkach.
Ja z wykształcenia jestem elektroenergetykiem, drugi kierunek to elektronika - a konkretnie automatyka. Do zawodu złotniczego trafiłem przypadkiem. Inną prawdą jest, że zawsze interesowała mnie mechanika precyzyjna, byłem nawet modelarzem w szczecińskim Pałacu Młodzieży. Miałem w związku z tym wśród rówieśników opinię precyzyjnego majsterklepki.
Pewnego dnia, w czasach kiedy ojciec jednego z moich dawnych kolegów z młodzieńczych lat - sporo młodszego - został wojewodą w Szczecinie, otrzymałem propozycję atrakcyjnej finansowo pracy w otwieranym przez niego zakładzie. Synek dygnitarza nie miał żadnego problemu z uruchomieniem takiej działalności, nawet w sytuacji kiedy brak mu było wymaganego mistrzowskiego dyplomu
No i tak to się zaczęło.
Potem szybko okazało się, że pensja owszem, ale na zdobycie zawodowych umiejętności nie miałem co liczyć z dwóch powodów. Raz, że mój szef "mistrz" sam niewiele umiał, to jeszcze na dodatek jak to często bywa , woda sodowa uderzyła mu do głowy i popadł w różne nałogi. Dla mnie zaowocowało to tym, że praktycznie sam prowadziłem zakład, musiałem szybko się uczyć i dodatkowo sprostać przyjmowanym zleceniom od klientów. Potem było już inaczej, z trudem zdobywane książki i żmudne uczenie się na własnych błędach przyniosło oczekiwane wyniki, stałem się zupełnie samodzielnym, a w końcowym efekcie zdobyłem po kilku latach mistrzowski dyplom.
Ten dość obszerny opis to takie moje wtrącenie na temat.
Kiedy sytuacja zmusi i dodatkowo bardzo się chce, można nauczyć się wszystkiego. Wcale nie potrzebni są do tego jacyś szczególni mistrzowie, choć niewątpliwie jest dobrze kiedy można zaczerpnąć wiedzy i zaleźć pomoc u kogoś kto w danej dziedzinie naprawdę coś umie.

/ aramis