My się jeździć nie boimy i po drogach się wozimy! - mamy już prawo jazdy - cz. II

[lemonka]

a zeee sklepu.. :P ogólnie w wiekszości marketów spotkasz..

[kasiek87]

moj
choinek zadnych nie mam bo zazwyczaj sa strasznie intensywne i szlag mnie trfia

[xxSHINeexx]

Napisane przez beoneself

Skąd macie te choinki ?

Z tesco

Napisane przez kasiek87

moj
choinek zadnych nie mam bo zazwyczaj sa strasznie intensywne i szlag mnie trfia

Jaki sliczny maluszek! Moj przy nim to slon...

[PannaCola]

Napisane przez xxSHINeexx

Z tesco

Jaki sliczny maluszek! Moj przy nim to slon...

Też kupowałam choinkę w TESCO

O tak,tak! Doskonałe określenie "maluszek" Ale uroczy

[lemonka]

kasiek.. to juz ochrzciłyśmy twe autko! malenstwo!

a co do maluchow.. dzis w DDTVN bylo o maluchach, i ta letnia wersja swietna byla
coś ala:
http://c.wrzuta.pl/wm6348/3d78711400...uning%20cabrio

[beoneself]

Śliczności Co to za marka jest, bo jestem niestety zielona jeśli o to chodzi?

[lemonka]

to jest Fiat 126p, tzw. Maluch po tuningu

[sauer]

Napisane przez PannaCola

No po Łodzi się różnie jeździ :P To zależy od dnia i godziny
Tylko te miejsca parkingowe
Chyba muszę jakąś petycję gdzieś napisać

możesz napisać, na pewno ją poprę!

melduje się

---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:38 ----------

Napisane przez lemonka

kasiek.. to juz ochrzciłyśmy twe autko! malenstwo!

a co do maluchow.. dzis w DDTVN bylo o maluchach, i ta letnia wersja swietna byla
coś ala:
http://c.wrzuta.pl/wm6348/3d78711400...uning%20cabrio

co za cudo

[agness813]

Napisane przez pastella

wybacz, chyba rzeczywiście z tych nerwów jakoś nieskładnie napisałam.. chodzi o to, że mam właśnie możliwość pojeżdżenia autkiem z normalną skrzynią biegów tylko nie moge się do tego zabrać ze względu na paniczny strach, że się gdzieś zatrzymam.. auto mi zgaśnie i ja nie rusze.. nie wiem jak się tego pozbyć, ale im więcej będę jeździć automatem tym będzie mi trudniej to zmienić .. a teraz stoje w martwym punkcie

Jak masz możliwość to śmigaj do manuala!! Nie wiem jak to jest bo automatem jeździłam tylko raz ale moja bratowa po dwóch latach jeżdżenia nim miała bardzo duże opory żeby się przesiąść w manualną skrzynię,mówiła że to tak jakby musiała się uczyć jeździć na nowo

Napisane przez pastella

dzisiaj mam nadzieję pojechać gdzieś sama.. bez taty - zobaczymy czy bez niego będę się czuła lepiej (pewnie mniej bezpiecznie bo nie będzie tego poczucia, że ktoś mi zawsze pomoże.. ale też chyba będę mniej zestresowana jak nikt mi nie będzie przeszkadzał)

dziękuję za odpowiedź i dobre słowo

Mi też się wydawało że z kimś będzie bezpieczniej dopóki nie zaczęłam sama jeździć jestem max skupiona bo nikt mi nie przeszkadza a tzw "pomoc" pasażera mnie tylko rozprasza
za Twoją samodzielną jazdę,zdaj koniecznie relacje

kasiek87 ,urocze autko

A ja własnie wróciłam z grilla,było super,nie za ciepło ale też nie zimno,pojadłam kiełbaski i karkóweczki a teraz czas na domowe lenistwo

Gdzie się podziewa Krowa??? Pewnie wybyła w jakąś trasę

[beoneself]

A ja ciekawa jestem po jakim czasie codziennego jeżdżenia samochodem staje się to rutyną, najzwyczajniejszą czynnością, którą wykonujemy codziennie, bez stresu itd. Kilka tygodni, miesięcy?

[mala19881]

Ja wlasnie wrocilam z dzialki od znajomych, zawsze jezdzilam sama,ewelntualnie z kims obok, a teraz 4 osoby + bagaz i troche alkoholu i.... nie moglam ujechac meczylam ja i meczylam a prawie sie nie rozpedzala, matiz smignal mnie bokiem

Pojeawilo sie za duzo osob i bylam zmuszona spac w samochodzie.... i powiem wam, ze nawet wygodnie bylo, cala sie miescilam na tylnym siedzeniu

Widzialyscie ceny paliw?? u mnie na orlenie 95 4,75 zl/ litr... szok

[parodia]

Pisałyście o majówce moja wiadomo jak będzie wyglądała - podpis
Chociaż zaczęła się tak, że do auta się dzisiaj nie zbliżam, jutro może popołudniu
Ale cóż, w końcu mam od wczoraj średnie wykształcenie, trzeba było uczcić

Napisane przez PannaCola

No po Łodzi się różnie jeździ :P To zależy od dnia i godziny
Tylko te miejsca parkingowe
Chyba muszę jakąś petycję gdzieś napisać

Mogę ją razem z Tobą napisać

Napisane przez Vivienne

Swoją drogą u mnie w mojej malej mieścinie szykuje się remont krajówki i powstaną dwa ronda (upragnione przez wszystkich mieszkańców). No i cudownie, tylko wiele ulic pobocznych też zamknięto z ruchu z powodu remontu, także ciekawa jestem jak się latem będzie jeździło... a moje miasto jest dodatkowo przelotówką na pobliskie jeziora. Także będzie BOOOOOSKO .

Współczuję... U mnie robią od roku rondo (nawiasem mówiąc, wszyscy się zastanawiają po co, skoro akurat w tym miejscu było ok) i jest okropnie korki przez większą część dnia.
Jeszcze mają drugie robić, ale na szczęście, w mniej uczęszczanym przeze mnie miejscu

Napisane przez PannaCola

Ech,liczba samochodów stale rośnie,a miejsc parkingowych nie. Chyba ktoś powinien wymyślić auto,które można schować do kieszeni albo torebki

Mój tata ostatnio, że w naszym miasteczku (tzn mieszkamy 10 km dalej, ale tam chodzę do szkoły [chodziłam 6 lat], każde zakupy, itd) 50 lat temu było 7 czy 8 tys. ludzi i z 5 samochodów. Teraz 8,5 tys. a samochodów pewnie przynajmniej z tysiąc. A uliczki między blokami były wtedy wyznaczamy i teraz jest

[pastella]

dzisiaj jednak jeszcze nie pojeździłam sama bo nie miał kto mi dać autka .. ale jestem z siebie zadowolona bo odważyłam się wreszcie wsiąść do manuala przejechałam ok. 40 km i samochód zgasł mi raz .. nie chce zapeszać, ale czuję, że już wiem jak mam 'startować' żeby nie gasł (a tego się najbardziej bałam )

kolejna jazda (mam nadzieję) będzie już bez taty

a dodam, że obecnie muszę jeździć toyotą rav4 - i ten bydlak jest dla mnie strasznie dużyyy .. albo ja jestem strasznie malutka bo ledwo do pedałów dosięgam zastanawiam się nad kupnem używanego volkswagena new bettle, co myślicie o takim autku ?

dzięki za trzymanie kciuków

[parodia]

Napisane przez beoneself

A ja ciekawa jestem po jakim czasie codziennego jeżdżenia samochodem staje się to rutyną, najzwyczajniejszą czynnością, którą wykonujemy codziennie, bez stresu itd. Kilka tygodni, miesięcy?

Dla mnie chyba już jest cóż, jeszcze idealne parkowanie prostopadłe tyłem, jakaś samodzielna wizyta u mechanika i będę się czuć pełnoprawnym kierowcą
4 miesiące od odebrania, chrzest bojowy w zimę dziesięciolecia 2,5 tys. km, jest dobrze

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:15 ----------

Napisane przez pastella

a dodam, że obecnie muszę jeździć toyotą rav4 - i ten bydlak jest dla mnie strasznie dużyyy .. albo ja jestem strasznie malutka bo ledwo do pedałów dosięgam zastanawiam się nad kupnem używanego volkswagena new bettle, co myślicie o takim autku ?

Oj, dla mnie Corolla Verso rodziców jest olbrzymia, to RAV4 już w ogóle ale siedzenie maksymalnie do góry i czuję się taka fajna mała dziewczynka w wielkim aucie
Ale ja swoje 1,7 m metra, więc z pedałami chyba nigdy problemów nie będę mieć.
Ja się nie znam, ale z wyglądu i w końcu VW...

[Puntodivista]

Napisane przez pastella

a dodam, że obecnie muszę jeździć toyotą rav4 - i ten bydlak jest dla mnie strasznie dużyyy .. albo ja jestem strasznie malutka bo ledwo do pedałów dosięgam zastanawiam się nad kupnem używanego volkswagena new bettle, co myślicie o takim autku ?

Na kursie ze dwa razy jechałam Bettlem - zielonym zwanym żabą Dla niedużej osóbki jak najbardziej a i prowadził się przyjemnie. Miałam wrażenie, że lepiej mnie widać (150 cm mierzę )

Napisane przez mala19881

Widzialyscie ceny paliw?? u mnie na orlenie 95 4,75 zl/ litr... szok

Na długi weekend poszły w górę

Napisane przez beoneself

A ja ciekawa jestem po jakim czasie codziennego jeżdżenia samochodem staje się to rutyną, najzwyczajniejszą czynnością, którą wykonujemy codziennie, bez stresu itd. Kilka tygodni, miesięcy?

Ja też jestem bardzo ciekawa

Mój TŻ ogląda kolejny mecz... lubię piłkę nożną, przy stoliku w zadymionym barze i z testosteronem dookoła ale kilka meczów pod rząd już mnie kręci

[PannaCola]

Napisane przez agness813

Gdzie się podziewa Krowa??? Pewnie wybyła w jakąś trasę

No to dobre pytanie... krowa118 ;>

Napisane przez beoneself

A ja ciekawa jestem po jakim czasie codziennego jeżdżenia samochodem staje się to rutyną, najzwyczajniejszą czynnością, którą wykonujemy codziennie, bez stresu itd. Kilka tygodni, miesięcy?

Ja też to bym chciała wiedzieć...

Napisane przez pastella

dzisiaj jednak jeszcze nie pojeździłam sama bo nie miał kto mi dać autka .. ale jestem z siebie zadowolona bo odważyłam się wreszcie wsiąść do manuala przejechałam ok. 40 km i samochód zgasł mi raz .. nie chce zapeszać, ale czuję, że już wiem jak mam 'startować' żeby nie gasł (a tego się najbardziej bałam )

kolejna jazda (mam nadzieję) będzie już bez taty

a dodam, że obecnie muszę jeździć toyotą rav4 - i ten bydlak jest dla mnie strasznie dużyyy .. albo ja jestem strasznie malutka bo ledwo do pedałów dosięgam zastanawiam się nad kupnem używanego volkswagena new bettle, co myślicie o takim autku ?

dzięki za trzymanie kciuków

Mnie się 'new' nie podoba Sama nie wiem czemu
Widzisz,poradziłaś sobie z manualem


Ja to złapałam się na tym,że codziennie rozmyślam o jeździe samochodem... Kiedyś zwariuję ! Bo tak chcę jeździć,ale takie głupie błahostki i brak umiejętności ( głównie w parkowaniu )mnie ograniczają!!

[agness813]

Napisane przez beoneself

A ja ciekawa jestem po jakim czasie codziennego jeżdżenia samochodem staje się to rutyną, najzwyczajniejszą czynnością, którą wykonujemy codziennie, bez stresu itd. Kilka tygodni, miesięcy?

Nie znam odpowiedzi na to pytanie...niestety bo mimo że już paralizującego strachu nie czuję to lekki stresik jest a jeżdżę już 8 m-cy

Napisane przez pastella

dzisiaj jednak jeszcze nie pojeździłam sama bo nie miał kto mi dać autka .. ale jestem z siebie zadowolona bo odważyłam się wreszcie wsiąść do manuala przejechałam ok. 40 km i samochód zgasł mi raz .. nie chce zapeszać, ale czuję, że już wiem jak mam 'startować' żeby nie gasł (a tego się najbardziej bałam )

kolejna jazda (mam nadzieję) będzie już bez taty

No to gratki widzisz? Nie taki diabeł straszny

Napisane przez pastella

a dodam, że obecnie muszę jeździć toyotą rav4 - i ten bydlak jest dla mnie strasznie dużyyy .. albo ja jestem strasznie malutka bo ledwo do pedałów dosięgam zastanawiam się nad kupnem używanego volkswagena new bettle, co myślicie o takim autku ?

dzięki za trzymanie kciuków

O kurczaki,z chęcią bym sobie pojeździła Rav4 ja mam Mondeo w kombi i też musze mieć na maxa fotel przysunięty i lekko podniesiony żeby sięgać do pedałów a mam 159 cm wzrostu ale krótkie nogi
New beatle podoba mi się bardzo bo uwielbiam garbusy ale nie sprawiłabym sobie takiego ze względów praktycznych,musze mieć rodzinne auto i do takiego "maluszka" nie zapakuję dzieciaczków i całego majdanu ale jako miejskie autko dla 1-2 osób sprawdziłby się chyba

Napisane przez parodia

Oj, dla mnie Corolla Verso rodziców jest olbrzymia, to RAV4 już w ogóle ale siedzenie maksymalnie do góry i czuję się taka fajna mała dziewczynka w wielkim aucie ...

Ja też chociaż mój Mondeusz z tych "mniejszych-większych" aut.

Napisane przez PannaCola

Ja to złapałam się na tym,że codziennie rozmyślam o jeździe samochodem... Kiedyś zwariuję ! Bo tak chcę jeździć,ale takie głupie błahostki i brak umiejętności ( głównie w parkowaniu )mnie ograniczają!!

Pokrzyczałabym na Ciebie ale miałam to samo na początku mojej przygodu z jazdą po dwuletniej przerwie...myślałam że oszaleję,nawet śniło mi się że jadę i to nie raz,tyle km wyjeździłam we śnie że ho,ho!!
Jedna rada,chociaż banalna i nudna...PRAKTYKA!!

[PannaCola]

Napisane przez agness813

Pokrzyczałabym na Ciebie ale miałam to samo na początku mojej przygodu z jazdą po dwuletniej przerwie...myślałam że oszaleję,nawet śniło mi się że jadę i to nie raz,tyle km wyjeździłam we śnie że ho,ho!!
Jedna rada,chociaż banalna i nudna...PRAKTYKA!!

Czy to nie jest jakaś choroba?

[Puntodivista]

Napisane przez PannaCola

Czy to nie jest jakaś choroba?

Nieeee
Ja to nazywam popieprzeniem - z doświadczenia

[agness813]

Napisane przez PannaCola

Czy to nie jest jakaś choroba?

Nie sądzę...myślę że to wynika bardziej ze zbyt rozwiniętej wyobraźni i czarnowidztwa...

Wstalismy,za oknem piękne słoneczko,zaraz się ubieramy i jedziemy do Tesco,na większe zakupy...mam kawałek bo dobre 40 km w jedną stronę ale liczę na mniejszy ruch bo po pierwsze niedziela,do tego rano,no i majowy weekend

[lemonka]

no to popieprzenie dopadło i mnie dziś
męczę się sama ze sobą, mama z siostrą wymyśliły sobie wycieczkę do Torunia.. ogólnie blisko, około 40km.. ale boję się, że w mieście sobie nie poradzę..

[PannaCola]

To jest takie męczące! ;(
To ciągłe rozmyślanie... Zamiast wsiąść i pojechać,to ja siedzę i myślę! Normalnie się wkurzam na siebie!

Od wczoraj sobie powtarzam,że we wtorek pojadę na uczelnię autem... Ale jeszcze nie wiem co mi z tego wyjdzie...

Dlaczego nie mogę być 'normalna'?!

lemonka, poradzisz sobie! Tego się trzymaj!
agness813, zabierz mnie ze sobą do TESCO Bo też chętnie bym się wybrała

[lemonka]

no dobra, pojadę.. najwyżej sie zbłaźnię, albo coś narobię.. gdyby chociaż jedna z nich miała prawko to bym się nie obawiała, a tak to sa mądre do gadania.. i jeszcze mama, która ciągle mi karze przyspieszać, chociaz naprawdę nie jadę wolno..i ciągle się mnie czepia, np. mówi "skręć tu, będzie bliżej..", mówię że nie mogę bo są znaki, które zabraniają wjazdu... na co ona, że wszyscy tak robią, tylko nie ja.. wkurza mnie to niemiłosiernie..

[PannaCola]

Napisane przez lemonka

no dobra, pojadę.. najwyżej sie zbłaźnię, albo coś narobię.. gdyby chociaż jedna z nich miała prawko to bym się nie obawiała, a tak to sa mądre do gadania.. i jeszcze mama, która ciągle mi karze przyspieszać, chociaz naprawdę nie jadę wolno..i ciągle się mnie czepia, np. mówi "skręć tu, będzie bliżej..", mówię że nie mogę bo są znaki, które zabraniają wjazdu... na co ona, że wszyscy tak robią, tylko nie ja.. wkurza mnie to niemiłosiernie..

Heh,moja babcia nie ma prawka i też się czasem 'mądruje'
Żeby skręcać pod zakaz itp.

Mnie ostatnio TŻ powiedział,że strasznie szybko jeżdżę i że się boi
Jeżdżę wolno ( w sensie normalnie ) źle, szybko też źle! I weź tu bądź mądry

[kasiek87]

ja wczoraj jechalam sobie po 1 w nocy, jak milo ulice puste, spokojne. u mnie z tego co sie orientuje to jest 2 miasto pod wzgledem ilosci rond gdzie mogli to pobudowali i jedno wlasnie jest kolo mnie, ale jest o tyle dziwne ze za dnia jest to skrzyzowanie o ruchu okreznym w nocy przepisy jak rondo, strasznie duzo tam wypadkow bez sensu wymyslone jest ;] i wczoraj wlasnie jechalam i sie zastanawialam czy ja mam pierwszenstwo czy akurat facet co nadjechal ehs

co do predkosci to ja juz na kursie mialam ciezka noge ;] i czesto w zakrety wchodzilam za szybko ( " wyscigowki" wychodza moj instruktor stwierdzil ze widac ze duzo gram ) a teraz brak wspomagania to czasem sie trzeba troche bardziej nakrecic kierownica przy ostrych i musze sie pilnowac zeby sie zmiescic

[PannaCola]

A mnie się jeszcze jeden lęk przypomniał. Różnego rodzaju karetki,straże pożarne,policje i inne takie na sygnale Zupełnie chyba bym nie wiedziała co zrobić,w sensie zjechać,to oczywiste,tylko jak gdzie i co... Wiem,że sobie wymyślam

Edit:
Dziewczyny,a umiecie robić tzw. 'mydełko' ? Chodzi mi o kręcenie kierownicą

[kanigirl]

yhh dziewczyny, ja mam prawko od 3 tygodni, juz zdazylam troszenke obetrzec samochod, a dzien po odebraniu prawka zgaslo mi auto na najwiekszym rondzie w miescie moim najwiekszym strachem jest jezdzenie w miejsca, ktore nie znam. Ja mam straszna orientacje w miescie i boje sie, ze sie zgubie. Wiem, ze glupie bede zbierac na gps, bede sie lepiej czula majac w samochodzie...

[agness813]

Napisane przez lemonka

no to popieprzenie dopadło i mnie dziś
męczę się sama ze sobą, mama z siostrą wymyśliły sobie wycieczkę do Torunia.. ogólnie blisko, około 40km.. ale boję się, że w mieście sobie nie poradzę..

Łączę się w bólu bo też obawiam się obcych miast

Napisane przez PannaCola

To jest takie męczące! ;(
To ciągłe rozmyślanie... Zamiast wsiąść i pojechać,to ja siedzę i myślę! Normalnie się wkurzam na siebie!

Od wczoraj sobie powtarzam,że we wtorek pojadę na uczelnię autem... Ale jeszcze nie wiem co mi z tego wyjdzie...

Dlaczego nie mogę być 'normalna'?!

lemonka, poradzisz sobie! Tego się trzymaj!
agness813, zabierz mnie ze sobą do TESCO Bo też chętnie bym się wybrała

Ja na początku (teraz już mi przeszło) nie mogłam sobie zakładać czegoś z góry albo broń Boże się umawiać z komś że np przyjadę bo cały czas myślałam tylko o tym,jak pojadę,gdzie powinnam skręcić,gdzie mogę się zamotać i nie dać rady i tylko mnie brzuch bolał i skutkowało to nieprzespaną nocą tylko szłam na żywioł,wsiadałam do auta i wtedy decydowałam czy jadę czy nie,jeśli tak-dzwoniłam i dopiero się umawiałam,nie zdążyłam się zestresować i lżej było mi ze świadomością "przecież nie musze,będę miała ochotę to pojadę" i w ten sposób codziennie robiłam malutki kroczek do przodu może Ty też powinnaś obrać podobną strategię
Nie wiem czy nie namieszałam ale myślę że zrozumiałaś o co mi chodzi

W Tesco byłam ale nie za wiele kupiłam,większość półek świeciła pustkami,nie przyszło mi do głowy że mogły zostać ogołocone przed Majówką ale przejechałam się,przynajmniej już wiem jak tam jechać
Na ulicach ogólnie ruch mały,dużo Policji,zostałam zatrzymana (nie tylko ja oczywiście,jechałąm poprawnie,żeby nie było) w celu sprawdzenia trzeźwości ,panowie policjanci (bardzo mili i kurczę....przystojni ) sprawdzali też czy moje dzieci są przewożone w fotelikach, i oczywiście standartowo dokumenty.
Pod Tesco tłum widać ie tylko ja wpadłam na ten genialny pomysł zapełnienia lodówki między świętami

Napisane przez PannaCola

Dziewczyny,a umiecie robić tzw. 'mydełko' ? Chodzi mi o kręcenie kierownicą

Nie bardzo rozumiem co to takiego to mydełko?? Możesz troszkę jaśniej to opisać?

Napisane przez kanigirl

yhh dziewczyny, ja mam prawko od 3 tygodni, juz zdazylam troszenke obetrzec samochod, a dzien po odebraniu prawka zgaslo mi auto na najwiekszym rondzie w miescie moim najwiekszym strachem jest jezdzenie w miejsca, ktore nie znam. Ja mam straszna orientacje w miescie i boje sie, ze sie zgubie. Wiem, ze glupie bede zbierac na gps, bede sie lepiej czula majac w samochodzie...

Nie martw się,ja też obtarłam auto krótko po tym jak je kupiliśmy a zgaśnie ci jeszcze nie raz,to się zdarza..po prostu
A jedyna rada na strach przed zgubieniem się w swoim mieście to pojeździć troszkę po nim,poznać lepiej uliczki

[PannaCola]

Napisane przez agness813

Ja na początku (teraz już mi przeszło) nie mogłam sobie zakładać czegoś z góry albo broń Boże się umawiać z komś że np przyjadę bo cały czas myślałam tylko o tym,jak pojadę,gdzie powinnam skręcić,gdzie mogę się zamotać i nie dać rady i tylko mnie brzuch bolał i skutkowało to nieprzespaną nocą tylko szłam na żywioł,wsiadałam do auta i wtedy decydowałam czy jadę czy nie,jeśli tak-dzwoniłam i dopiero się umawiałam,nie zdążyłam się zestresować i lżej było mi ze świadomością "przecież nie musze,będę miała ochotę to pojadę" i w ten sposób codziennie robiłam malutki kroczek do przodu może Ty też powinnaś obrać podobną strategię
Nie wiem czy nie namieszałam ale myślę że zrozumiałaś o co mi chodzi

No ja też raczej z góry nie mogę sobie nic zakładać...
Któregoś razu miałam pojechać do TŻ'a na działkę... Umówiliśmy się poprzedniego dnia wieczorem,że tak będzie,a na następny dzień miał do mnie po prostu zadzwonić i powiedzieć żebym już wyjeżdżała...
Cały dzień chodziłam spięta... Makabra!

Napisane przez agness813

W Tesco byłam ale nie za wiele kupiłam,większość półek świeciła pustkami,nie przyszło mi do głowy że mogły zostać ogołocone przed Majówką ale przejechałam się,przynajmniej już wiem jak tam jechać
Na ulicach ogólnie ruch mały,dużo Policji,zostałam zatrzymana (nie tylko ja oczywiście,jechałąm poprawnie,żeby nie było) w celu sprawdzenia trzeźwości ,panowie policjanci (bardzo mili i kurczę....przystojni ) sprawdzali też czy moje dzieci są przewożone w fotelikach, i oczywiście standartowo dokumenty.
Pod Tesco tłum widać ie tylko ja wpadłam na ten genialny pomysł zapełnienia lodówki między świętami

Łooo,ja to chciałam na ciuchowe zakupy się wybrać,a właściwie to po kostium kąpielowy Ale to może wieczorem pojadę,skoro mówisz,że tłumy

Napisane przez agness813

Nie bardzo rozumiem co to takiego to mydełko?? Możesz troszkę jaśniej to opisać?

Hyh,to takie kręcenie kierownicą,kiedy używa się tylko jednej ręki Jest ona po prostu oparta o kierownicę Mam nadzieję,że jakoś to wyjaśniłam

[Puntodivista]

Napisane przez PannaCola

:Heh,moja babcia nie ma prawka i też się czasem 'mądruje'

Mój TŻ czasem też coś wtrąci a że jestem przewrażliwiona to się na niego wkurzam

Napisane przez PannaCola

Dziewczyny,a umiecie robić tzw. 'mydełko' ? Chodzi mi o kręcenie kierownicą

U mnie mówi się "na naleśnika"

Napisane przez kanigirl

moim najwiekszym strachem jest jezdzenie w miejsca, ktore nie znam. Ja mam straszna orientacje w miescie i boje sie, ze sie zgubie. Wiem, ze glupie bede zbierac na gps, bede sie lepiej czula majac w samochodzie...

Ja też tego nie lubię, zawsze mam fazę, że miejsca do parowania nie znajdę.

Kaaawy