chyba coś ze mną nie tak...:\

[paula1205]

Napisane przez martagg

no bo nie
daj spokój, to nie jest problem! Po dłuższym treningu zacznie Ci wychodzić w innych pozycjach. Skąd Twój facet uważa za pewnik, że powinnaś dochodzić w każdej fajnej pozycji?? Zapytaj go proszę.

Oki zapytam mnie tez zaczyna to wkurzac ze nie potrafie inaczej chociaz bardzo chce, staram sie i probuje ale nie moge!!ta bezsilnosc...

[marlenqa22]

Dziewczyny chyba mi się udało

Tak długo na to czekałam..

A więc tak.. podczas gry wstępnej Tż zrobił mi masaż.. mieliśmy pod ręką ten Durex fioletowy no i on posmarował mi plecki, potem schodził niżej.. niżej niżej aż wkońcu zaczął pieścić mi łechtaczkę
Poczułam znów te UCZUCIE że chciałam żeby zabrał swoją rękę.. taki silny impuls aż mnie przeszywał a nogi zaczęły drętwieć.
I mu mówie żeby może trochę zwolnił, on że ok.. robił to pomalutku delikatnie aż normalnie mrówki zaczęły mi chodzić po całym ciele, zaczęłam czuć taki jakiś błogi stan, potem zaczęło mi się kręcić w głowie..
Trwało to jakieś 2 minuty i mi przeszło..

Potem przeszliśmy już do samego stosunku.. i najpierw jak zwykle nic.. później on dodatkowo zaczął stymulować znowu tak powoli łechtaczkę i znowu zaczęło mi się robić tak jak poprzednio, aż do tego stopnia że myślałam że nie wytrzymam. Przestaliśmy na parę minut żebym doszła do siebie..

I później znowu ale zmieniliśmy pozycję no i znowu to samo

Więcej już nie było.. Ale i tak nie mogę uwierzyć.

Dodam że wogle nie myślałam że poczuję coś takiego, pogodziłam się że nie dostane orgazmu skoro przez 7 miesięcy nie dostałam.
Byłam odprężona na maksa

Widać los lubi płatać niespodzianki..

Wam też życzę tego

[glapa07]

i ja również wczoraj miałam orgazm przez duze O ... pierwszy raz... ahh ale to tez przed to, ze od kilku dni miałam ochotę na seks... jak nigdy

[martagg]

gratulujemy

[prvosenka]

ostatnio sprawdzałam.. próbowałam przemóc nawet to uczucie " weź te łapy natychmiast" ale nie dałam rady... ze mną chyba coś jest rzeczywiście nie tak. W dodatku okryłam ze wcale nie sprawia mi to jakiejś ogromnej przyjemności.. jest fajnie i miło, ale równie dobrze mogłabym podczas tego oglądać telewizję.... także totalnie bez rewelacji... ale to może dlatego że tak bardzo skupiałam się na tym żeby się nie skupiaćco myślicie?

[valhalla91]

-

[prvosenka]

mniej więcej mam tak samo! Niby fajnie i przyjemnie, ale jakby się dłużej zastanowić to nic takiego.... a seks u mnie też bardzo lichy.. więc chyba po prostu już mi się te wszystkie zabawy bez szału znudziły. Myślałam nad tym dużo ostatnio.... i sądzę że kobietom potrzeba czegoś więcej niż po prostu czystego aktu seksualnego... my musimy to czuć... musi być fajna atmosfera, musi być czule i pewnie.. przynajmniej ja tak mam. Dlatego myślę sobie czy by nie pogadać z tż właśnie żeby może zorganizował mi jakiś romantyczny wieczór żebym miała okazję się odprężyć i nie stresować.... Co myślicie? Dobry pomysł?

[Agnesia_]

Napisane przez kola23

Mam cudownego faceta z ktorym jest mi naprawde dobrze ale z moim orgazmem bywa kiepsko, on bardzo się tym przejmuję że nie jest mi wystarczająco dobrze - wiem że orgazmu trzeba nauczyć się przeżywać itd. ale Sam problem jednak nie wynika z tego gdy się kochamy zdarzylo mi się kilka orgazmow (powiedzmy umiarkowanych) natomiast gdy on pieści miejsca intymne językiem lub rękami doświadczam bardzo intensywnego i silnego uczucia czegos (nie wiem czy mozna to nazwać orgazmem) w każdym razie to jest na tyle intensywne uczucie ( ale przyjemne) że nigdy nie mogę "wytrzymać" do końca i każe przestać partnerowi, chciala bym "zobaczyc co będzie na końcu tego" ale to jest silniejsze ode mnie i poprostu musze przerwać pieszczoty.
Zaczynam myśleć że jestem jakaś dziwna.

moja przyjaciółka na samym początku miała identycznie jak Ty, po prostu 'nie wytrzymywała' i kazała przestawać kiedyś się przełamała i zaczęła dochodzić do końca, ale zbyt intensywnie jak dla niej - dosłownie ją paraliżowało, nie mogła się ruszyć w trakcie, wyginało ręce i.. ogromny skurcz wszystkich mięśni i ból. więc potem znów nastąpiła u niej blokada i kiedy było już blisko kazała przestać. na skurcze zaczęła łykać więcej magnezu i wapnia i przełamała się i może cieszyć się już w pełni pieszczotami.

ja też przerywałam na początkach w takim momencie, ale to dlatego, że myślałam, że to już, że pora kończyć, bo było bardzo intensywne.. ale potem się na szczęście szybko przekonałam jak bardzo się myliłam, że wtedy to nie było to, że dalej jest coś jeszcze

więc pewnie na każdego przychodzi pora w 'przełamywaniu się' i kończy się ona sukcesem

[valhalla91]

....

[karolynka90]

Napisane przez marlenqa22

Dziewczyny chyba mi się udało

Tak długo na to czekałam..

A więc tak.. podczas gry wstępnej Tż zrobił mi masaż.. mieliśmy pod ręką ten Durex fioletowy no i on posmarował mi plecki, potem schodził niżej.. niżej niżej aż wkońcu zaczął pieścić mi łechtaczkę
Poczułam znów te UCZUCIE że chciałam żeby zabrał swoją rękę.. taki silny impuls aż mnie przeszywał a nogi zaczęły drętwieć.
I mu mówie żeby może trochę zwolnił, on że ok.. robił to pomalutku delikatnie aż normalnie mrówki zaczęły mi chodzić po całym ciele, zaczęłam czuć taki jakiś błogi stan, potem zaczęło mi się kręcić w głowie..
Trwało to jakieś 2 minuty i mi przeszło..

Potem przeszliśmy już do samego stosunku.. i najpierw jak zwykle nic.. później on dodatkowo zaczął stymulować znowu tak powoli łechtaczkę i znowu zaczęło mi się robić tak jak poprzednio, aż do tego stopnia że myślałam że nie wytrzymam. Przestaliśmy na parę minut żebym doszła do siebie..

I później znowu ale zmieniliśmy pozycję no i znowu to samo

Więcej już nie było.. Ale i tak nie mogę uwierzyć.

Dodam że wogle nie myślałam że poczuję coś takiego, pogodziłam się że nie dostane orgazmu skoro przez 7 miesięcy nie dostałam.
Byłam odprężona na maksa

Widać los lubi płatać niespodzianki..

Wam też życzę tego

Gratulacje
Oby więcej takich przyjemnych chwil.

[valhalla91]

-

[prvosenka]

Napisane przez Agnesia_

moja przyjaciółka na samym początku miała identycznie jak Ty, po prostu 'nie wytrzymywała' i kazała przestawać kiedyś się przełamała i zaczęła dochodzić do końca, ale zbyt intensywnie jak dla niej - dosłownie ją paraliżowało, nie mogła się ruszyć w trakcie, wyginało ręce i.. ogromny skurcz wszystkich mięśni i ból. więc potem znów nastąpiła u niej blokada i kiedy było już blisko kazała przestać. na skurcze zaczęła łykać więcej magnezu i wapnia i przełamała się i może cieszyć się już w pełni pieszczotami.

ja też przerywałam na początkach w takim momencie, ale to dlatego, że myślałam, że to już, że pora kończyć, bo było bardzo intensywne.. ale potem się na szczęście szybko przekonałam jak bardzo się myliłam, że wtedy to nie było to, że dalej jest coś jeszcze

więc pewnie na każdego przychodzi pora w 'przełamywaniu się' i kończy się ona sukcesem

na to właśnie wszystkie liczymy... problem jak się przełamać?! bo "poczekam minutę dłużej i zobaczę czy coś się stanie" mnie jeszcze bardziej stresuje... i na pewno nie czuję narastającego podniecenia!