Czy to takie zdrowie jak mówią? Moja przygoda

[Hultaj]

Napisane przez tiramisu_

Widziałaś w sklepie kukurydzę modyfikowaną, która była wieksza, ładniejsza itp?

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------


Czy napisałam, że jestem autorytetem? Znam się na temacie, wiec uważam, że mogę komuś odpowiedzieć jak ma pytania i wątpliwości

no wiesz, to była moja odpowiedź na slowa że kolby czy plony większe, kolejnego fachowca w temacie, Revontulet (swoją drogą, ja bym chciała, żeby była wieksza i ładniejsza ),
ja w ogóle nie widziałam w sklepie modyfikowanej kukurydzy (ale może powinnam sięgnąć po konkretnego producenta? ), hm.., nie zawsze się czuję w tym pięknym kraju ''Juropejką'' :-D w takim razie, zastanawia mnie li i jedynie, o ile autorka nie jest nawiedzoną spamerką (;-)), dlaczego kupuje dziecku coś, czego nie zna i dopiero potem to sprawdza ()

[tiramisu_]

Napisane przez Hultaj

no wiesz, to była moja odpowiedź na slowa że kolby czy plony większe, kolejnego fachowca w temacie, Revontulet (swoją drogą, ja bym chciała, żeby była wieksza i ładniejsza ),
ja w ogóle nie widziałam w sklepie modyfikowanej kukurydzy (ale może powinnam sięgnąć po konkretnego producenta? ), hm.., nie zawsze się czuję w tym pięknym kraju ''Juropejką'' :-D w takim razie, zastanawia mnie li i jedynie, o ile autorka nie jest nawiedzoną spamerką (;-)), dlaczego kupuje dziecku coś, czego nie zna i dopiero potem to sprawdza ()

Przegapiłam tą wypowiedź.
Nie ma dostępnej modyfikowanej kukurydzy z większymi kolbami, czy z lepszymi plonami (!) z tymi ładnymi, kolorowymi owocami i warzywami to taka nagonka. Czy ktoś je gdzieś, kiedyś naprawdę widział?
Swoja drogą dlaczego wysmiewasz jak ktoś powie, że się zna na GMO? Bo ma inne zdanie niż ty? Mnie zawsze ciekawi, czego tak naprawdę boją się ludzie, że nie wyobrażają sobie zjedzenia takiej modyfikowanej kukurydzy (abstrahując od tematów ekologicznych, czy finansowo-monopolowych)?

[Hultaj]

Swoja drogą dlaczego wysmiewasz jak ktoś powie, że się zna na GMO?

Niezupełnie się zrozumiałyśmy.

[tiramisu_]

Napisane przez Hultaj

[/COLOR]dość czy trochę
ha ha, nie ma to jak niekwestionowane autorytety, , jakby to powiedziała Sine, zrobiłas mi niedzielę , serdecznie pozdrawiam, i eot.

Dla mnie to jest eweidentne wyszydzenie kogoś, kto stwierdza, że na czymś się zna...

[Luba]

Napisane przez tiramisu_

Mnie zawsze ciekawi, czego tak naprawdę boją się ludzie, że nie wyobrażają sobie zjedzenia takiej modyfikowanej kukurydzy (abstrahując od tematów ekologicznych, czy finansowo-monopolowych)?

Chętnie Ci odpowiem.
Ponieważ:
a. nie jestem przekonana, ze to nam nie zaszkodzi na dłuższa metę.
b. tak jak Hultaj chciałabym faktycznie wiedzieć.

Jednego moze się dowiemy za parę ładnych lat, a drugiego pewnie nigdy.

[tiramisu_]

Napisane przez Luba

Chętnie Ci odpowiem.
Ponieważ:
a. nie jestem przekonana, ze to nam nie zaszkodzi na dłuższa metę.
b. tak jak Hultaj chciałabym faktycznie wiedzieć.

Jednego moze się dowiemy za parę ładnych lat, a drugiego pewnie nigdy.

Pytanie jest konkretne: CO nam zaszkodzi? Dużo osób gada: GMO be, może szkodzić, dowiemy się za 100 lat, ale CO zaszkodzi? Zazwyczaj nie wiedzą, no gdzieś tam przeczytali/usłyszeli, a genetyczna modyfikacja tak strasznie brzmi przecież

[Hultaj]

Napisane przez tiramisu_

Dla mnie to jest eweidentne wyszydzenie kogoś, kto stwierdza, że na czymś się zna...

co Ty sobie koncypujesz to wiesz, w końcu możesz, choć bietochnologa czy genetyka bynajmniej nie udaję

Napisane przez tiramisu_

Pytanie jest konkretne: CO nam zaszkodzi? Dużo osób gada: GMO be, może szkodzić, dowiemy się za 100 lat, ale CO zaszkodzi? Zazwyczaj nie wiedzą, no gdzieś tam przeczytali/usłyszeli, a genetyczna modyfikacja tak strasznie brzmi przecież

nie kochanie, to, że coś tam wiesz o grzebaniu w roślinkach, być może z racji zawodu czy 'hobbi' np. całkiem niemało, dla mnie osobiście to pikuś, bo taki




talidomid też ktoś wymyślił, zatwierdził i podawali lekarze.

Qmasz już, poszukiwaczu zaginionej szydery?




Mnie nie interesuje co jest w kukurydzy czy marchewce, w sęsie, co do niej chcą wkładać albo co w niej przesunąć i po co, zdaję sobie trzeźwo sprawę, że gdyby nie ogólnoludzka ciekawość i przekraczanie granic to byśmy sobie tu nie gawędzili poprzez nasze piękne komputery, ale patrzę też na świat przez pryzmat tego, że technologicznie urządziła go matka natura na naprawdę zaawansowanym poziomie, delikatnie ujmując, i gdyby gruszka potrzebowała do czegokolwiek genów ślimaka czy innej wierzby, to już by je dawniusio miała.

[Luba]

Napisane przez tiramisu_

Pytanie jest konkretne: CO nam zaszkodzi? Dużo osób gada: GMO be, może szkodzić, dowiemy się za 100 lat, ale CO zaszkodzi? Zazwyczaj nie wiedzą, no gdzieś tam przeczytali/usłyszeli, a genetyczna modyfikacja tak strasznie brzmi przecież

Jak to CO? Modyfikacja genetyczna, bo o tym tu mówimy.

Pan P. zwykł mawiać, że na świecie istnieje niezliczona liczba ludzi, którzy nie potrafią się powstrzymać przed naciśnieciem guzika z (metaforycznym) napisem NIE NACISKAĆ PO ZADNYM POZOREM, GROZI ZAGŁADĄ!

Otóż twierdzę, jako oczywiście osoba nie znająca się i ciemna, która tylko co nieco ai boi sie duchów, że grzebanie w genach może okazać się w ostatecznym rozrachunku niezbyt zdrowe.

[tiramisu_]

Napisane przez Hultaj

co Ty sobie koncypujesz to wiesz, w końcu możesz, choć bietochnologa czy genetyka bynajmniej nie udaję

nie kochanie, to, że coś tam wiesz o grzebaniu w roślinkach, być może z racji zawodu czy 'hobbi' np. całkiem niemało, dla mnie osobiście to pikuś, bo taki

Ja nie muszę nikogo udawać, bo jestem nim

Napisane przez Hultaj

talidomid też ktoś wymyślił, zatwierdził i podawali lekarze.

Qmasz już, poszukiwaczu zaginionej szydery?

Talidomid to całkiem inna sprawa. Niestety często uznaje się badanie na zwierzętach jako wiarygodne źródło informacji i potem dzieją sie tragedie.. Talidomid oczyszczony i zawierajacy tylko formę R jest dobrym lekiem obecnie stosowanym w leczeniu raka.

Napisane przez Hultaj

Mnie nie interesuje co jest w kukurydzy czy marchewce, w sęsie, co do niej chcą wkładać albo co w niej przesunąć i po co, zdaję sobie trzeźwo sprawę, że gdyby nie ogólnoludzka ciekawość i przekraczanie granic to byśmy sobie tu nie gawędzili poprzez nasze piękne komputery, ale patrzę też na świat przez pryzmat tego, że technologicznie urządziła go matka natura na naprawdę zaawansowanym poziomie, delikatnie ujmując, i gdyby gruszka potrzebowała do czegokolwiek genów ślimaka czy innej wierzby, to już by je dawniusio miała.

Nie interesuje Cię to, nie wiesz o co chodzi, ale jest be i już. Nikt jeszcze w tym temacie nie odpowiedział konretnie CZEGO się obawia,

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Napisane przez Luba

Jak to CO? Modyfikacja genetyczna, bo o tym tu mówimy.

Pan P. zwykł mawiać, że na świecie istnieje niezliczona liczba ludzi, którzy nie potrafią się powstrzymać przed naciśnieciem guzika z (metaforycznym) napisem NIE NACISKAĆ PO ZADNYM POZOREM, GROZI ZAGŁADĄ!

Otóż twierdzę, jako oczywiście osoba nie znająca się i ciemna, która tylko co nieco ai boi sie duchów, że grzebanie w genach może okazać się w ostatecznym rozrachunku niezbyt zdrowe.

Ale w jaki sposób zaszkodzi TOBIE? Zjesz kukurydzę i co? Pisałam, że nie chodiz mi o aspkety ekologiczne, fifnansowe, monopolowe, morlane itp. Tylko konkretnie ZDROWOTNE.

[Luba]

Napisane przez tiramisu_

Ale w jaki sposób zaszkodzi TOBIE? Zjesz kukurydzę i co? Pisałam, że nie chodiz mi o aspkety ekologiczne, fifnansowe, monopolowe, morlane itp. Tylko konkretnie ZDROWOTNE.

Mnie może n ie zaszkodzić. ale czy i jak wpłynie na moje dzieci czy wnuki? Jaki bedzie wpływ takiej żywnosci na dalsze pokolenia?

[WhiteCherry]

Napisane przez tiramisu_

Nie interesuje Cię to, nie wiesz o co chodzi, ale jest be i już. Nikt jeszcze w tym temacie nie odpowiedział konretnie CZEGO się obawia,

no jak to czego?! Wyrośnie nam trzecia ręka i drugi nos
Niech mi jeszcze ktoś powie, że jest palaczem a boi się GMO

[tiramisu_]

Napisane przez Luba

Mnie może n ie zaszkodzić. ale czy i jak wpłynie na moje dzieci czy wnuki? Jaki bedzie wpływ takiej żywnosci na dalsze pokolenia?

No jaki, ciekawi mnie to... Ty myślisz, że co się dzieje z tymi genami?

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Napisane przez WhiteCherry

no jak to czego?! Wyrośnie nam trzecia ręka i drugi nos
Niech mi jeszcze ktoś powie, że jest palaczem a boi się GMO

Dokładnie

[misior920127]

miałam na biologii o genetycznie modyfikowanym jedzeniu i podobno nei jest w ogóle szkodliwe .

[Hultaj]

Talidomid to całkiem inna sprawa. (...) Talidomid oczyszczony i zawierajacy tylko formę R jest dobrym lekiem obecnie stosowanym w leczeniu raka.

z serduszka dziękuję za informację, doprawdy czasem gdyby nie ten wzz to człowiek by wierzył, że deszczyk pada bo chmurki płaczą.

Ja nie muszę nikogo udawać, bo jestem nim

udowodnij teraz, że np. nie lobbujesz na rzecz posiadania przez siebie takiego a nie innego zatrudnienia i przy takich a nie innych czynnosciach.

Niestety często uznaje się badanie na zwierzętach jako wiarygodne źródło informacji i potem dzieją sie tragedie..

co to znaczy: uznaje się..?

[tiramisu_]

Napisane przez Hultaj

z serduszka dziękuję za informację, doprawdy czasem gdyby nie ten wzz to człowiek by wierzył, że deszczyk pada bo chmurki płaczą.

Nie potrafisz konstruktywnie dyskutować? Może nie wiesz co powiedzieć?

Napisane przez Hultaj

udowodnij teraz, że np. nie lobbujesz na rzecz posiadania przez siebie takiego a nie innego zatrudnienia i przy takich a nie innych czynnosciach.

Co niby mam Ci udowadniać? Nie pracuję w Monsanto:P Jestem związana z sektorem naukowym.

Napisane przez Hultaj

co to znaczy: uznaje się..?

To znaczy, że ja jestem przeciwna wiwisekcji i określaniu bezpieczności jakiegoś preparatu na jej podstawie - różnice gatunkowe są nie do przeskoczenia, co z tego, że jakaś substancj działa dobrze na chore myszy? Obecnie na szczęście prowadzi sie zaawansowane badania kliniczne.

[Luba]

Napisane przez WhiteCherry

no jak to czego?! Wyrośnie nam trzecia ręka i drugi nos

Tak, tez sie uśmiałam...
Gdziekolwiek by nie czytać o żywnosci modyfikowanej genetyczne, tam znajdziemy takie zdanie (mniej wiecej)
Efekty modyfikaccji genetycznej nie sa do końca znane i skutki spożywania takiej żywnosci moga byc widoczne dopiero w przyszłych pokoleniach.
I to nie sa jakieś strony przeciwko GMO tylko ogólnie piszące o tej żywności. Określaja wszystkie za i przeciw.
To tylko na wizażu jak widzę są osoby wiedzące z pewnoscią i do konca, ze nic się nie stanie i że niczym to nie grozi.
Znaczy, aż zazroszczę takiej niczym nie zmąconej pewności.

Napisane przez tiramisu_

No jaki, ciekawi mnie to... Ty myślisz, że co się dzieje z tymi genami?

a wiesz, tak dokładnie to ci nie wytłumaczę, bo nie jestem fachowcem.
Ale słowa modyfikacja genów już cos mi mówią, tobie nie?

Napisane przez misior920127

miałam na biologii o genetycznie modyfikowanym jedzeniu i podobno nei jest w ogóle szkodliwe .

Podobno, to i palenie papierosów kiedys tez nie było szkodliwe, nie?


Nie twierdzę, ze jestem przeciwnikiem GMO.
Twierdzę, ze jestem człowiekiem myślącym i jako taki mam watpiliwosci
Tym bardziej, ża ja juz posiadam potomstwo i wpływ na przyszłe pokolenia osobiście wręcz mnie ineteresuje, jest to dla mnie sprawa dość istotna a nie tylko "daleka przyszłosć".

[Hultaj]

No jaki, ciekawi mnie to... Ty myślisz, że co się dzieje z tymi genami?

ja np. myślę, że nigdzie sobie nie idą, a po okresie przyczajenia się zbiorą się na tajemny sygnał i wypacną wszystkim ich kuchennymi wyjściami niczym w Łowcy Snów.

Pojmij wreszcie dziewczyno swoim przynajmniej teoretycznie wysoce wykwalifikowanym umyslem, że zyjemy w czasach (ni,e żeby pewne jak im tam różności były wynalazkiem współczesności czy coś), gdy człowiek teoretycznie powinien sprawdzać z jakiego konkretnie, a wyglądającego prawie zawsze tak samo;-), plastiku, wykonana jest butelka wody kupionej w markecie, i nie kazdy ma ochotę przyjmować z pocalowaniem ręki wszystkiego jak leci, tylko dlatego, że ktoś sobie zadał trud i coś przeniezwykłego wymyślił a jeszcze inne ktosie potrzebują przy tym czymsiu pracy. Szczególnie, gdy zwyczajnie i po ludzku pasuje, i nie od wczoraj, tamtemu komuś ta marchewka, którą już ma i wszelkie cuda wianki są mu zbędne.

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

To znaczy, że ja jestem przeciwna wiwisekcji i określaniu bezpieczności jakiegoś preparatu na jej podstawie - różnice gatunkowe są nie do przeskoczenia, co z tego, że jakaś substancj działa dobrze na chore myszy?

O B.
Przerażasz mnie. (Oboje może. )

[tiramisu_]

Napisane przez Luba

Tak, tez sie uśmiałam...
Gdziekolwiek by nie czytać o żywnosci modyfikowanej genetyczne, tam znajdziemy takie zdanie (mniej wiecej)
Efekty modyfikaccji genetycznej nie sa do końca znane i skutki spożywania takiej żywnosci moga byc widoczne dopiero w przyszłych pokoleniach.
I to nie sa jakieś strony przeciwko GMO tylko ogólnie piszące o tej żywności. Określaja wszystkie za i przeciw.
To tylko na wizażu jak widzę są osoby wiedzące z pewnoscią i do konca, ze nic się nie stanie i że niczym to nie grozi.
Znaczy, aż zazroszczę takiej niczym nie zmąconej pewności.

Wiem, że w inrenecie tak piszą, ale nie ma co do tego racjonalnych podstaw. Piszą tak zwykli ludzie, którzy słyszą GMO - łaaaa, beee
Ja nie uważam, że GMO jest super, hiper, chcę tylko rozwiaż wątpliwości i bzdury na temat GMO, ktore są powielane, szczególnie w internecie.

Dziwi mnie zawsze, że na temat GMO wypowiadają się często ludzie, którzy nie wiedzą nawet jak zbudowane jest DNA i czym się różni od RNA i jak wygląda gen.

Napisane przez Luba

a wiesz, tak dokładnie to ci nie wytłumaczę, bo nie jestem fachowcem.
Ale słowa modyfikacja genów już cos mi mówią, tobie nie?

A ja ci powiem: trawi się w Twoim przewodzie pokarmowym, tak jak każde inne DNA i RNA, którego mnóstwo codziennie zjadasz.

[Hultaj]

jeszcze raz, po polsku,

Niestety często uznaje się badanie na zwierzętach jako wiarygodne źródło informacji i potem dzieją sie tragedie..

co to znaczy uznaje się badania na zwierzętach jako wiarygodne źródło informacji ?

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------
a ja wiem, ale nie powiem, jak zbudowane jest dna, czym się rózni od rna, i nawet jak wygląda gen.

[tiramisu_]

Napisane przez Hultaj

ja np. myślę, że nigdzie sobie nie idą, a po okresie przyczajenia się zbiorą się na tajemny sygnał i wypacną wszystkim ich kuchennymi wyjściami niczym w Łowcy Snów.

Pojmij wreszcie dziewczyno swoim przynajmniej teoretycznie wysoce wykwalifikowanym umyslem, że zyjemy w czasach (ni,e żeby pewne jak im tam różności były wynalazkiem współczesności czy coś), gdy człowiek teoretycznie powinien sprawdzać z jakiego konkretnie, a wyglądającego prawie zawsze tak samo;-), plastiku, wykonana jest butelka wody kupionej w markecie, i nie kazdy ma ochotę przyjmować z pocalowaniem ręki wszystkiego jak leci, tylko dlatego, że ktoś sobie zadał trud i coś przeniezwykłego wymyślił a jeszcze inne ktosie potrzebują przy tym czymsiu pracy. Szczególnie, gdy zwyczajnie i po ludzku pasuje, i nie od wczoraj, tamtemu komuś ta marchewka, którą już ma i wszelkie cuda wianki są mu zbędne.[COLOR=Silver]

A jedz sobie co chcesz, mi nic do tego. Wiesz w ogóle jakie komercyjne dostępne są rośliny? jakie cechy mają zmienione? bo bynajmniej nie mają one lepszego smaku ani wyglądu...

Napisane przez Hultaj

O B.
Przerażasz mnie. (Oboje może. )

Nie rozumiem co Cię przeraża, ale spoko..

[WhiteCherry]

Napisane przez tiramisu_

A ja ci powiem: trawi się w Twoim przewodzie pokarmowym, tak jak każde inne DNA i RNA, którego mnóstwo codziennie zjadasz.

dokładnie owe Panie codziennie zjadają DNA i RNA, ale o tym nawet nie wiedzą ;-) ale uszczypliwym żarcikiem lepiej zarzucić.

[Luba]

Aha, zwykli ludzie.
Znaczy, w przeciwieństwie do tych niezwykłych ludzi, którzy wiedzą lepiej i oświecą tę całą resztę zwykłych ludzi.

Ja nie mówię od razu, że Ci nie wierzę, że głupoty gadasz czy coś. Nie. Ale powiem tak: nie urodziłam sie wczoraj, znam paru niezwykłych ludzi i jakoś żaden nie mówi mi, że wie wszytsko i może mi cokolwiek zagwarantować.
I z natury nie ufam ludziom, którzy nie mają wątpliwości.

No, to tyle.

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

Napisane przez WhiteCherry

dokładnie owe Panie codziennie zjadają DNA i RNA, ale o tym nawet nie wiedzą ;-) ale uszczypliwym żarcikiem lepiej zarzucić.

No tak, lepiej pisac o trzecim oku czy czyms równie nie-uszczpliwym.

Owe Panie (czy sie to komus podoba czy nie) myślą. A to jak widac nie wszytskim odpowiada.

[tiramisu_]

Napisane przez Hultaj

co to znaczy uznaje się badania na zwierzętach jako wiarygodne źródło informacji ?[COLOR=Silver]

to znaczy, że się miliarady na takie badania wydaje, a potem cudowny lek okazuje się byc teratenogenny, albo w ogóle nie działa na ludzkie komórki rakowe (a przecież u myszek tak ładnie hamował proliferację).

[podwinieta rzesa]

Ja staram się nie jeść GMO, już samo stwierdzenie, że coś jest genetycznie modyfikowane po prostu mnie odstrasza. Być może opiera się to bardziej na strachu przed czymś nieznanym i niezrozumiałym (z biologii nigdy nie byłam orłem). Jeżeli chodzi o jedzonko niemodyfikowane genetycznie, to polecam kukurydziane wafle z Good Food. Dla dzieci się świetnie nadają, więc autorka tego tematu może je potraktować jako pewną alternatywę dla kaszki kukurydzianej

[tiramisu_]

Luba, nikt niczego nie może zagwarantować. Najlepiej nie jedzmy niczego.

[Hultaj]

dokładnie owe Panie codziennie zjadają DNA i RNA, ale o tym nawet nie wiedzą ;-) ale uszczypliwym żarcikiem lepiej zarzucić.

wiesz, zaraz dojdziemy do stwierdzenia, że wszyscy jesteśmy fizykami bo wszyscy wcinamy atomy, ale co by spełnić przyjemny obowiązek i się wyzłośliwić, to no może Ty się nie interesujesz nadmiernie tym, co spozywasz, choćby z grubsza, wciągając radośnie np. kolejnego czipsa (a swoją drogą, ja tam lubię czipsiki), ale to nie oznacza, że każdy tak ma.

[cerveza]

Napisane przez tiramisu_

Dziwi mnie zawsze, że na temat GMO wypowiadają się często ludzie, którzy nie wiedzą nawet jak zbudowane jest DNA i czym się różni od RNA i jak wygląda gen.

To ja bym się chciała od Ciebie dowiedzieć na łamach tego wątku czym jest ta modyfikacja, jak to wpływa na DNA organizmu żywego, proporcje jakich składników odżywczych to zmienia, jakich metod używa się do modyfikacji itp.

Mogłabym to przeczytać w Internecie, ale piszesz, że to mało wiarygodne źródło, bo każden jeden sobie tam może popisać

[tiramisu_]

Napisane przez podwinieta rzesa

opiera się to bardziej na strachu przed czymś nieznanym i niezrozumiałym (z biologii nigdy nie byłam orłem).

I właśnie tak jest w większości przypadków. Brzmi strasznie, ludzie się boją, ale nie wiedza tak naprawdę czego.

[Hultaj]

to znaczy, że się miliarady na takie badania wydaje, a potem cudowny lek okazuje się byc teratenogenny, albo w ogóle nie działa na ludzkie komórki rakowe (a przecież u myszek tak ładnie hamował proliferację).

masakra, Ty naprawdę nie rozumiesz, o co ja Cię zapytałam, ale odpowiedź podałaś w jednym zdaniu przydatną, i potwierdzającą jakiś tam mój choćby stąd tylko wywniosek (bo żadną nowość); pewnie to moja wina i tego, że się jakoś nieprecyzyjnie wyrażam, bo tak czy siak, zwątpiłam się nieco i już, idę, wcięłabym jakieś dna. Może biesiadnika przy stole, ciekawe;-), co by on na to.

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

Mogłabym to przeczytać w Internecie, ale piszesz, że to mało wiarygodne źródło, bo każden jeden sobie tam może popisać

a ja złosliwie, prawdaż, dalej, no to teraz przeczytasz odpowiedź nie w internecie.

I naprawdę nie poddaję w wątpliwość słów dziewczyny.

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:38 ----------

Najlepiej nie jedzmy niczego.

to może, z wyrazami szacunku, pan Kononowicz tak potrafi.

O, albo jeszcze pan Stachurski.

[tiramisu_]

Napisane przez cerveza

To ja bym się chciała od Ciebie dowiedzieć na łamach tego wątku czym jest ta modyfikacja, jak to wpływa na DNA organizmu żywego, proporcje jakich składników odżywczych to zmienia, jakich metod używa się do modyfikacji itp.

Mogłabym to przeczytać w Internecie, ale piszesz, że to mało wiarygodne źródło, bo każden jeden sobie tam może popisać

Nie mówię, ze intenet jest złym źródłem, ale, że trzeba troche krytycznie i racjonalnie na to spojrzeć.
Jeśli chcesz, to mogę napisać, ale to jest długi temat

---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ----------

Napisane przez Hultaj

masakra, Ty naprawdę nie rozumiesz, o co ja Cię zapytałam, ale odpowiedź podałaś w jednym zdaniu przydatną, i potwierdzającą jakiś tam mój choćby stąd tylko wywniosek (bo żadną nowość); pewnie to moja wina i tego, że się jakoś nieprecyzyjnie wyrażam, bo tak czy siak, zwątpiłam się nieco i już, idę, wcięłabym jakieś dna. Może biesiadnika przy stole, ciekawe;-), co by on na to. [COLOR=Silver]

Nie wiem jakiej odpowiedzi oczekujesz... Zadaj konkretne pytanie..