Moj chłopak nie chce zacząć ze mną współżyc...

[ukrycior]

Napisane przez irie18*

jezu ale nie gloryfikujmy juz tak tego współżycia. nie zdziwię sie jak zaraz ktoś na wizażu napisze, ze przed pierwszym razem powinno się przejsc szereg badań psychologicznych. Jeśli dziewczyna ma ochotę, wie jak się zabezpieczyć itp to w czym problem? to tylko seks

Jak się cieszę, że ktoś to napisał!

[Ilsa Lund]

2 miesiące to bardzo mało, zwłaszcza, że każdy seks może się skończyć niechcianą ciążą. Rozumiem, że autorka czuje się odrzucona, ale nie powinna na to naciskać - zresztą ten jej chłopak chyba nie jest taki doświadczony bo który by mówił, że uprawiał mnóstwo seksu i go uwielbia ?

[Bzzbzz124]

Dokładnie 2 miesiące to bardzo mało. Ciesz się że masz takiego wspaniałego faceta który mówi Ci, że lepiej poczekac. Jestem niewiele starsza od Ciebie(za pół roku strzeli mi 20) i ze swoim TŻ też trochę czasu czekałam. Poznajcie sie lepiej, rozmawiajcie, przytulajcie wychodźcie gdzieś razem. To na pewnoo dobrze sie odbije na Waszym związku A na seks przyjdzie czas.

[anyanka]

Nie rozumiem podejścia tych co piszą och jaki ten facet wspaniały, szanuje, rozumie...całuj i wielb. Jak dla mnie to trochę się Wam pojęcia pomyliły. Można powiedzieć, że facet jest wyrozumiały gdy jest gotów poczekać w sytuacji gdy dziewczyna nie jest gotowa, jaka to wyrozumiałość z jego strony jeśli ona chce a on nie?:P Oczywiście nie mówię, że w jego postawie jest coś złego, w końcu chłop też człowiek i prawo do uczuć ma: jednak nie gloryfikujmy tego co robi, przypisując facetowi nie wiadomo jakie zaslugi

Co do szacunku to już całkowite nieporozumienie...jeśli facet naprawdę byłby z takich, co to jak szanują to nie chcą bezcześcić seksem...:P, to ja bym uciekała od takiego gdzie pieprz rośnie, bo to zazwyczaj nic dobrego dla związku (i seksu w tym związku) nie wróży...:P

Autorko: wspomniałaś, że już ostrzejsze akcje się między Wami odbywają Może facet boi się pełnego stosunku bo bądź co bądź zawsze jest to jakieś ryzyko związane z ciążą i najzwyczajniej w świecie wygodniej mu tak jak teraz, a tylko karmi Cię pięknymi frazesami o niekrzywdzeniu?:P

[201701300922]

U mnie też tak było, jak w poprzednim związku Twojego chłopaka.

Jak nie współżyłam z moim ex wszystko było w jak najlepszym porządku, a po kilku miesiącach od rozpoczęcia współżycia coś się między nami zmieniło... Na gorsze. Raz już prawie byliśmy pewni, że jestem w ciąży, ale na szczęście to był tylko fałszywy alarm On chyba wtedy się przestraszył - nie wiem czego... Odpowiedzialności? Wtedy już nic nie było takie jak wcześniej. W końcu stwierdził, że coś z jego strony się wypaliło i nie chce ze mną być.

Ja w następnym związku chyba też dłużej poczekam z seksem, żeby znowu wszystkiego nie popsuć. Więc rozumiem Twojego chłopaka. Może miał podobne przejścia jak ja? Spokojnie na niego poczekaj A póki co ciesz się innymi pieszczotami.

[aga696]

Ej dziewczyno ochłoń. To dopiero 2miesiące a ty chcesz iść z nim do łóżka? Może cię jeszcze nie kocha,nie jest pewien. Daj mu czas,to decyzja was obojga nie tylko Ciebie.

[ukrycior]

Aga, a jaki jest właściwy czas wg Ciebie żeby pójść z kimś do łóżka? Jakie normy to wyznaczają?

Rozumiem, że gotowość obu stron, ale skoro jedna jest gotowa, to chyba ma prawo się choć zastanowić, dlaczego druga nie chce?!

[tysiulka992]

Po pierwsze bardzo dziekuje ze tak wiele osob sie zainteresowalo tym watkiem i chce mi pomoc

Do Don_Nysanin:
niestety to nie to... religia mu napewno nie przeszkadza, problemy zdrowotne tez nie <uwierz staje mu;p>, a jesli chodzi o kompleksy to tez raczej nie - jest dosc pewny siebie.

Pytacie ile ma lat.. 19 i napewno nie jest prawiczkiem, nasz zwiazek oparty jest na szczerosci i jestem tego pewna

A co do tego czy nie jest pewny uczuc... to tez nie wydaje mi sie... Stale podkresla co do mnie czuje... i pow ze z wczesniejsza panną był az 4 lata <od 15 roku zycia> wiec jest w staly w uczuciach...

Jesli chodzi o to ze 2 miesiace do malo... no moze i malo... ale ja z zadnym facetem nie bylam taka pewna.. czuje ze to jest to... a nigdy czegos takiego nie czulam.. z innymi raczej mi nie zalezalo i nieangazowalam sie... wiec po co mam czekac? tym bardziej ze mam swoje potrzeby ;p

A i chcialam jeszcze uzupełnić, ze to nie jest tak ze my nie mamy zadnego ,,zycia seksualnego,, robimy wlasciwie wszystko procz samego stosunku.

Do kitkulka.. Nie jestem napalona nastolatką... kocham go i chce to z nim zrobic.. oczywiscie nie za wszelka cena, staram sie nie naciskać.. po prostu nie rozumiem jego decyzji, byc moze dlatego ze faceci ktorych wczesniej spotyklam byli zupelnie inni.

Oczywiscie rozmawiamy o tym szczerze i tak jak pisalam mowi o zlych doswiadczeniach, ze nie chce mnie skrzywdzic i ze jeszcze nie teraz... ja po prostu nie rozumiem czemu.. dla mnie to zadne argumenty... i uwazam ze seks moze tylko zblizyc nas do siebie.. a nie cos zepsuc.

A jezeli chodzi o to ze nie chce sie angazowac.. to tez nie wydaje mi sie... nie jest facetem ktory zmienia ciagle laski.. wrecz przeciwnie duzo mysli o przyszlosci... o naszej wspolnej przyszlosci.. co akurat mnie przeraza... mam 18 lat... i nie chce jeszcze niczego planowac.. wiec z tym brakiem zaangazowania to tez chyba nie bardzo..

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Napisane przez Madelaine87

dokładnie, czasem odnoszę wrażenie że dziewczyny traktują chłopaków jak maszyny do seksu, nie posiadające uczuć które po ustaleniu jesteśmy oficjalnie razem od razu chcą seksu. facet tez ma uczucia a to ze nie jest prawiczkiem o niczym nie świadczy. On wie czym jest seks w związku, czasem łączy ale czasem relacje sie zmieniają i może tego sie boi.

Poza tym może nie chce bo dziwi go akt e dziewczyna tak szybko chce mu skozyc do łóżka?

poza tym autorko nie jestem ewenementem sporo jest dziewic w wieku 18 lat a nawet i więcej

Nie traktuje do jak maszyny do seksu... wiadomo bardziej liczy sie dla mnie uczucie... ale jestem gotowa i chcialabym sprobowac.. to nic zlego

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------
Do Ukrycior:
Do Ukrycior: Dzieki! ;* ?Wlasnie o to mi chodzi... To nie jest tak ze chce go za wszelka cene zaciagnac do lozka... tylko nie rozumiem czemu on nie chce...

[ukrycior]

Chyba teraz trzeba szerze porozmawiać o waszych potrzebach. Tzn. on musi wiedzieć, że nie tyle chodzi o wywieranie na niego presji, a wspólne podjęcie decyzji - kiedy, jak, jakie zabezpieczenie, jakie macie oczekiwania. I powinien wiedzieć, że Ty chcesz, że nie masz nic przeciwko temu, że właśnie jego wybrałaś. Może to rozwieje jego wątpliwości a Tobie pomoże lepiej zrozumieć jego motywację.

[klempaa]

Ja pi*****e.... Jedna płacze, bo on już chce seksu, więc na pewno chodzi mu tylko o jedno. Druga, że on seksu jeszcze nie chce... Paranoja.



A gdyby tak porozmawiac, to większosc problemów byłaby rozwiązana...

[tysiulka992]

Napisane przez klempaa

Ja pi*****e.... Jedna płacze, bo on już chce seksu, więc na pewno chodzi mu tylko o jedno. Druga, że on seksu jeszcze nie chce... Paranoja.



A gdyby tak porozmawiac, to większosc problemów byłaby rozwiązana...

Przeczytaj watek od poczatku a dopiero pozniej sie wypowiadaj..
Gadamy szczerze... znam jego agrumenty! tylko nie potrafie ich zrozumiec..
A jesli nie masz nic madrego do powiedzenie to nie pisz wcale..

[Hosenka*]

Napisane przez kitkulka

Kolejna napalona nastolatka, która myśli, że jak stała się pełnoletnia i dorosła. Niestety wiek nie określa dojrzałości.
Dziewczyno!
Idź do swojego chłopaka i go całuj i kochaj za to co mówi, że chce poczekać i nie chce Cię skrzywdzić. Miał dziewczynę, z którą współżył, wie jak to jest, mówi, że chce poczekać to mu zaufaj. Jest w jakiś tam sposób doświadczony, więc chyba wie co mówi, a Ty się nie spiesz, na wszystko przyjdzie czas. Dwa miesiące to bardzo mało.
No, ale co tam... my tylko możemy sobie gadać.

A może jednak nie jest?

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Napisane przez zlosliwe_straszydelko

Już się nakręciłam do napisania posta ale stwierdziłam że przeczytam do końca no i cóż ... Pozostaje mi sie tylko podpisać obiema ręcami pod postem Ukryciora
Jest gotowa i już ... Niech się tylko zabezpieczy i nad czym tu się zastanawiać? Czy po 3 miesiącach będzie bardziej pewna że "to ten na całe życie" ?

Ale co to ma wspólnego ze współżyciem?


Ja również zastanawiałabym się czy ze mną wszystko ok skoro facet nie chce mnie bzyknąć () - w sensie, dlaczego go nie podniecam, może jestem za gruba/chuda, brzydka itp że go nie pociągam?

Może faktycznie ma jakieś problemy z seksem
Od 2,5 tygodni spotykam się z pewnym facetem, kilka dni temu na mój zarzut że niezbyt uważnie mnie słucha i ze powinien słuchac uchem a nie brzuchem odparł ze szczerością, że bardzo mnie przeprasza, ale teraz to on myśli czymś innym. I dla mnie jest objaw zdrowego faceta, a nie jak w przypadku mojego ExEx, który na samo słowo "SEX" reagował oburzeniem, obrzydzeniem i w ogóle ...

[tysiulka992]

Napisane przez Hosenka*

A może jednak nie jest?

---------- Dopisano o 14:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------


Ale co to ma wspólnego ze współżyciem?


Ja również zastanawiałabym się czy ze mną wszystko ok skoro facet nie chce mnie bzyknąć () - w sensie, dlaczego go nie podniecam, może jestem za gruba/chuda, brzydka itp że go nie pociągam?

Hmm.. wiesz nie wydaje mi sie zeby to chodzilo o moj wyglad... widze jak na mnie reaguje, widze ze go podniecam.. takze to chyba bardziej problem psychologiczny

[klempaa]

Napisane przez tysiulka992

Przeczytaj watek od poczatku a dopiero pozniej sie wypowiadaj..
Gadamy szczerze... znam jego agrumenty! tylko nie potrafie ich zrozumiec..
A jesli nie masz nic madrego do powiedzenie to nie pisz wcale..

A widzisz, zaskoczę Cię. Przeczytałam cały wątek. Tylko wiesz w czym jest wg mnie problem? Że jeśli rozmawiałaś z nim i powiedział, że nie chce tak szybko, bo z jego eks to duzo popsuło.... to czego tu nie rozumiec? Gosc boi się, że i z Tobą tak będzie i tyle!

A jeśli ciągle nie rozumiesz, to może warto dociec, co seks popsuł w poprzednim związku, na czym to polegało itd.

[Ilsa Lund]

Napisane przez klempaa

A widzisz, zaskoczę Cię. Przeczytałam cały wątek. Tylko wiesz w czym jest wg mnie problem? Że jeśli rozmawiałaś z nim i powiedział, że nie chce tak szybko, bo z jego eks to duzo popsuło.... to czego tu nie rozumiec? Gosc boi się, że i z Tobą tak będzie i tyle!

mi się wydaje że autorka w pewnym sensie nie chce rozumieć tego co on powiedział tylko żeby on zmienił zdanie. No a przecież nie na tym polega seks. Po co komu wymuszony seks ? Niech sam go zechce

[Hosenka*]

Napisane przez tysiulka992

Hmm.. wiesz nie wydaje mi sie zeby to chodzilo o moj wyglad... widze jak na mnie reaguje, widze ze go podniecam.. takze to chyba bardziej problem psychologiczny

Ależ ja nie piszę, że tak jest.
Tylko, że ja bym się zastanawiała czy tak nie jest, gdyby facet z którym jestem nie chciał się ze mną kochać. Doszukiwałabym się w sobie jakichś mankamentów.


No ale skoro wiesz, dlaczego nie chce - bo seks źle wpłynął na jego poprzedni związek - tylko pytanie dlaczego? Generalnie działa to właśnie w drugą stronę, a skoro u niego było inaczej to moze faktycznie ma problemy w sferze seksualnej.
Jeśli tak jest, to niech się leczy póki jest szansa.

[Amitri]

A może on wciąż czuje coś do tamtej? W końcu był z nią dużo czasu. Szczerze mówiąc mnie zrobiłoby się przykro gdyby facet nie chciał się ze mną kochać.

[klempaa]

Napisane przez Ilsa Lund

mi się wydaje że autorka w pewnym sensie nie chce rozumieć tego co on powiedział tylko żeby on zmienił zdanie. No a przecież nie na tym polega seks. Po co komu wymuszony seks ? Niech sam go zechce

dokładnie to miałam na mysli

[kitkulka]

Napisane przez irie18*

czemu ja tak oceniasz? Jest w takim wieku, że ochota na seks jest zupełnie naturalna. ma prawo chcieć być w pełnowymiarowym związku- z seksem. Nie wiem czemu ma wielbić chłopaka za to, że nie chce się z nią kochać. Myślę, ze ja tez bym się poczuła troszkę odrzucona jakby facet z którym jestem odmawiał mi seksu.
Ale myślę, że po 2 miesiącach nie ma powodu do paniki. Może on też uznaje seks tylko z miłości a dwa miesiące to za wcześnie żeby stwierdzić czy kocha czy nie?
Powiedz mu, że nie wiesz czemu ma cie skrzywdzić śpiąc z tobą, że jesteś gotowa i tego chcesz. I troszkę cierpliwości

Oceniam, bo mogę. Napisała na forum, chciała wiedzieć co myślimy, więc napisałam

[Ilsa Lund]

Napisane przez Amitri

A może on wciąż czuje coś do tamtej? W końcu był z nią dużo czasu. Szczerze mówiąc mnie zrobiłoby się przykro gdyby facet nie chciał się ze mną kochać.

o to też możliwe ! 4 lata to ogrom czasu, może się po prostu o coś poprztykali i - choć to bolesne to autorka może być przejściową dziewczyną ( w końcu zakończył związek w tym roku skoro miał wtedy też 19 lat ) więc dobrze że on chociaż na tyle ją szanuje że nie odbierze dziewictwa mając nadzieję na zejście się z tamtą. Tak, wiem, że może się zdawać że jest się czyimś sensem życia. Ale to tylko taki pomysł, nie musi tak być !

[kitkulka]

Napisane przez tysiulka992

Po pierwsze bardzo dziekuje ze tak wiele osob sie zainteresowalo tym watkiem i chce mi pomoc

Do Don_Nysanin:
niestety to nie to... religia mu napewno nie przeszkadza, problemy zdrowotne tez nie <uwierz staje mu;p>, a jesli chodzi o kompleksy to tez raczej nie - jest dosc pewny siebie.

Pytacie ile ma lat.. 19 i napewno nie jest prawiczkiem, nasz zwiazek oparty jest na szczerosci i jestem tego pewna

A co do tego czy nie jest pewny uczuc... to tez nie wydaje mi sie... Stale podkresla co do mnie czuje... i pow ze z wczesniejsza panną był az 4 lata <od 15 roku zycia> wiec jest w staly w uczuciach...

Jesli chodzi o to ze 2 miesiace do malo... no moze i malo... ale ja z zadnym facetem nie bylam taka pewna.. czuje ze to jest to... a nigdy czegos takiego nie czulam.. z innymi raczej mi nie zalezalo i nieangazowalam sie... wiec po co mam czekac? tym bardziej ze mam swoje potrzeby ;p

A i chcialam jeszcze uzupełnić, ze to nie jest tak ze my nie mamy zadnego ,,zycia seksualnego,, robimy wlasciwie wszystko procz samego stosunku.

Do kitkulka.. Nie jestem napalona nastolatką... kocham go i chce to z nim zrobic.. oczywiscie nie za wszelka cena, staram sie nie naciskać.. po prostu nie rozumiem jego decyzji, byc moze dlatego ze faceci ktorych wczesniej spotyklam byli zupelnie inni.

Oczywiscie rozmawiamy o tym szczerze i tak jak pisalam mowi o zlych doswiadczeniach, ze nie chce mnie skrzywdzic i ze jeszcze nie teraz... ja po prostu nie rozumiem czemu.. dla mnie to zadne argumenty... i uwazam ze seks moze tylko zblizyc nas do siebie.. a nie cos zepsuc.

A jezeli chodzi o to ze nie chce sie angazowac.. to tez nie wydaje mi sie... nie jest facetem ktory zmienia ciagle laski.. wrecz przeciwnie duzo mysli o przyszlosci... o naszej wspolnej przyszlosci.. co akurat mnie przeraza... mam 18 lat... i nie chce jeszcze niczego planowac.. wiec z tym brakiem zaangazowania to tez chyba nie bardzo..

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------



Nie traktuje do jak maszyny do seksu... wiadomo bardziej liczy sie dla mnie uczucie... ale jestem gotowa i chcialabym sprobowac.. to nic zlego

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------
Do Ukrycior:
Do Ukrycior: Dzieki! ;* ?Wlasnie o to mi chodzi... To nie jest tak ze chce go za wszelka cene zaciagnac do lozka... tylko nie rozumiem czemu on nie chce...

Jeśli Cię to nie zbawi to poczekaj jeszcze trochę, może go najdzie ochota.

[zlosliwe_straszydelko]

Hosenko to ma wspólnego że dziewczyny pisały że po dwóch miesiącach jest jeszcze za wcześnie i jak może się na to decydować i że się nie szanuje. Ktoś napisał o tym że przynajmniej 3 miesiące wypadałoby odczekać dlatego zapytałam czy po 3 miesiacach bedzie wiedziec ze to ten na całe życie

[Hosenka*]

Napisane przez zlosliwe_straszydelko

Hosenko to ma wspólnego że dziewczyny pisały że po dwóch miesiącach jest jeszcze za wcześnie i jak może się na to decydować i że się nie szanuje. Ktoś napisał o tym że przynajmniej 3 miesiące wypadałoby odczekać dlatego zapytałam czy po 3 miesiacach bedzie wiedziec ze to ten na całe życie

Tyle zrozumiałam
Tylko nadal pozostaje pytanie co ma rozpoczęcie współzycia do "wiedzenia" czy to ten na całe życie. Czy to po 2 miesiącach czy po 5 latach.

[Neciak89]

Napisane przez Hosenka*

Tyle zrozumiałam
Tylko nadal pozostaje pytanie co ma rozpoczęcie współzycia do "wiedzenia" czy to ten na całe życie. Czy to po 2 miesiącach czy po 5 latach.

No bo przecież można mieć tylko jednego partnera seksualnego na całe życie!

[Hosenka*]

Napisane przez Neciak89

No bo przecież można mieć tylko jednego partnera seksualnego na całe życie!

Ups... Zapomniało mi się I co teraz będzie?

[Neciak89]

Napisane przez Hosenka*

Ups... Zapomniało mi się I co teraz będzie?

No nie wiem jak Ty, ale ja to już pewnie przeklęta jestem

[zlosliwe_straszydelko]

Ja tam nie wiem Dla niektórych to ma byc ten jedyny .. Po prostu zaciekawilo mnie kiedy obiekt staje się "tym jedynym"

[tysiulka992]

Nie napisalam ze to ten jedyny.. tylko ze jestem pewna ze to cos szczegolnego i ze jestem gotowa...

Odnosnie jego zlych doswiadczen to polegaja one na tym ze odkad zaczeli wspolzyc, pojawily sie klotnie i nie porozumienia..
Dowiedzialam sie takze, że jego eks opowiada teraz osobom trzecim ze przez niego stracila dziewictwo itd... mimo ze to byla ich wspolna decyzja...
byc moze o to mu wlasnie chodzi.. ze pozniej bede mu wypominac, ze nie chcialam tego z nim zrobic, albo ze zaluje...
I nie przyjmuje do wiadomosci moich argumentow, ze ja taka nie jestem.. i ze skoro spotkal na swojej drodze jedna idiotke, to nie znaczy ze kazda kolej bedzie taka sama...

Co do uczucia do tej eks... To widze ze pozostala tylko niechęć.. laska sie okropnie zachowuje... cala wine za ,,ich nieszczescie,, zrzuca na niego... I czesto do niego od obcych ludzi jej slowa dochodzą... Robi z siebie straszna cierpiennice a z tego co wiem.. i od niego i innych ludzi... To ona krecila z innymi na boku... i z tego powodu tez sie rozeszli

[Hosenka*]

Napisane przez Neciak89

No nie wiem jak Ty, ale ja to już pewnie przeklęta jestem

O sobie wolę nawet nie myśleć

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------

Napisane przez zlosliwe_straszydelko

Ja tam nie wiem Dla niektórych to ma byc ten jedyny .. Po prostu zaciekawilo mnie kiedy obiekt staje się "tym jedynym"

W takim razie mi powinno starczyć na kilka zyć.

[zlosliwe_straszydelko]

Napisane przez Hosenka*

O sobie wolę nawet nie myśleć

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------


W takim razie mi powinno starczyć na kilka zyć.

Ja tam jestem jak kot - uczuciowo reinkarnuję ale w sumie mam nadzieję że to zycie będzie moim ostatnim