Co głupiego robiłaś po porzuceniu, by odzyskać faceta

[Narzeczona Karola]

Kiedy miałam 20 lat chłopak po 5 miesiącach spotykania się przestał się do mnie odzywać ponieważ nie chciałam pójść z nim do łóżka. Był to mój pierwszy partner więc mocno to przeżyłam. Mimo, że okazał się takim burakiem wydzwaniałam do niego i wypraszałam spotkanie. Spotkaliśmy się po 3 miesiącach, doszło do kłótni on wybiegł a ja za nim. Widzieliśmy się wtedy po raz ostatni. Nadal próbowałam się z nim kontaktować telefonicznie bo nie docierało do mnie dlaczego odszedł tak bez słowa.

Nie potrafię zrozumieć jak mogłam się tak upokorzyć. Przeszło mi po pewnym czasie i mimo, że minęło już 5 lat a od 4 lat mam chłopaka to jak pomyślę o tamtej sytuacji i moim zachowaniu to nadal czuję ogromny niesmak.

[limonka1983]

Kiedyś chciałam facetowi porysować auto. Idę z jakimś szpikulcem nabuzowana jak 100 diabłów, patrze w jego okno - świeci się => jest w domu. Szukam auta. Nie ma Napisałam do niego smsa, gdzie ma samochód O, dziwo, odpisał mi Tego dnia kupił sobie nowy i nie ma zamiaru mówić mi, który to. Myślałam, że energia mnie rozniesie... Czytał w mych myślach, czy jak?

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

Napisane przez Narzeczona Karola

Kiedy miałam 20 lat chłopak po 5 miesiącach spotykania się przestał się do mnie odzywać ponieważ nie chciałam pójść z nim do łóżka. Był to mój pierwszy partner więc mocno to przeżyłam. Mimo, że okazał się takim burakiem wydzwaniałam do niego i wypraszałam spotkanie. Spotkaliśmy się po 3 miesiącach, doszło do kłótni on wybiegł a ja za nim. Widzieliśmy się wtedy po raz ostatni. Nadal próbowałam się z nim kontaktować telefonicznie bo nie docierało do mnie dlaczego odszedł tak bez słowa.

Miałam tak samo. Nawet "staż" związku się zgadza. Nie chciałam jeszcze iść do łóżka, to mnie olał. Następnego dnia kleił się do naszej koleżanki. Publicznie go niby oleałam, ale potem wydzwaniałam jak głupia. W wakacje poznałam innego faceta i "miłość" do tamtego umarła śmiercią naturalną. Teraz, gdybym coś takiego doświadczyła, reakcje byłyby 2 do wyboru:
1. Totalna olewka
2 Jakbym była tuż przed okresem - strzał w twarz i Bóg wie, co jeszcze
Po wakacjach spotkaliśmy się (studiowaliśmy razem) i on chciał wrócić. Typowa reakcja faceta, który rzucił laskę, a ona potem znalazła sobie innego. Pies ogrodnika, zazdrość, jakieś inne zjawisko... Z tym, że wtedy już mi zwisał i powiewał. Nawet sentyment nie pozostał.

[Ponura]

Upiekłam dla niego pierniczki w kształcie serduszka. Do dziś żałuję, że mu ich nie dałam, bo wyszły paskudne i upiornie twarde a facet święty nie był...

[Nati2707]

Hahaha, co te emocje robią z ludźmi
Ja w momencie gdy mój ex po 3latach zagubił się w swoich uczuciach (a tak naprawdę znalazł sobie inną - niedługo ślub) powiedzialam, żeby sobie wieniec kupił, może mu się przyda. Wyruszyłam w stronę torów, wyłączając telefon, a moja koleżanka zadzowniła do niego z pytaniem: co on mi do cholery zrobił, że dziwnie się zachwowywałam. No to on, zaczął poszukiwania na wielką skalę, po godzinie w końcu mnie odnalazł. Przyrzekał, że wszystko będzie ok, a ja osiągnęłąm cel. No ale potem, jak już obiecałam, że pod pociąg nie będę szła, zaczęło się od nowa. Poza tym też sprawdzałam czy jest w domy i czy, aby na pewno nie pojechał do tamtej, knułam też z jego mamą jakieś 3miesiące, ale w końcu dzięki Bogu się opamiętałam. Prawdziwej miłości nic nie powstrzyma, jak już pisałam ex się żeni z tą właśnie panną!

[loloona_79]

nienawidzenie nowej laski byłego jest chyba naturalne
nawet jak psuło sie w związku kilka miesięcy/lat to i tak nowa laska z reguły jest tym impulsem do odejscia faceta
tak było u mnie - nie układało nam sie juz długo, ja sama chciałam nie raz odejść tylko własnie tego impulsu mi brakowało. ale mimo wszytsko, gdy pojawiła się Lafirynda, jest ciężej,

Czemu?
To proste: ( zreszta juz dziewczyny pisaóły o tym)
- porównuje się z nia ( ona brunetka i niska - i brzydka ale to moje subiektywne zdanie - ja wysoka blondynka, ona sie wspina jak moj ex a ja jestem typowo plażowa)
- zwalam na nia wine ze rozpadł sie ostatecznie moj związek ( nie ważne ze było żle wcześniej , i tak ja winie i zdania irracjonalnego nie zmienie )
- wizualizuje sobie ich zycie - co teraz robią, jak sie kochają jak robią wspólnie śniadanie w nd a ja tu sama a kotem siedze....)

po prostu wściek i irytacja, mimo ze nie chcę JEGO spowrotem, jej nienawidzę szczerze i dozgonnie

[WhyNotPL]

opowiem wam coś, w wprawdzie nie ja to zrobiłam ale moja kuzynka w mojej obronie

z obecnym wtedy TŻ'em byliśmy koło 3 miesięcy razem (początki w sumie), kiedy przypałętała się jedna wywłoka do niego. Zresztą ta pani była już znana z takich akcji odbijania facetów na pokaz, że co to ona nie jest bo każdego może mieć - całe miasto śmiało się z tego raczej, że to każdy może ją mieć, ale nieważne

Po tym jak się dowiedziałam, że miał z nią mały skok w bok oczywiście zostawiłam go. nie powiem, bo potem wariowałam trochę - płacz, obwinianie się itp. Moja kuzynka nie mogąc już patrzeć na to jak ja się zamartwiam tym dupkiem i że biorę wszystko na siebie postanowiła umówić się z tą Panią.
Jej obecny narzeczony zadzwonił do niej, że strasznie mu się podoba i chce się z nią umówić, ogólna bajerka. Puścił to na głośnomówiący - my z kuzynką prawie płakałyśmy ze śmiechu jak to ona się zastanawiała czy się z nim spotkać... Gdy padły słowa klucz że po nią podjedzie na park, zapytała jakim samochodem (tutaj padła nazwa jakiegoś drogiego samochodu, nie pamiętam już co to było) po czym się zgodziła

o umówionej godzinie podjechaliśmy w trójkę na ten park (ja, kuzynka i jej narzeczony). Oczywiście czekała już gotowa, sukieneczka, szpileczki, tona makijażu...
Chciałam do niej podejść i zapytać, czy ma jakąś satysfakcję z tego że odbiła mi faceta, ale kuzynka mnie uprzedziła.
Wysiadła z samochodu mając w ręce taki mały kubeczek musztardy, który skończył na głowię naszej piękności
Jej mina - bezcenna, myślałam że będzie płakać... coś tam krzyczała za nami, że dzwoni na policję. no ale niestety nie znała mojej kuzynki to niewiele mogła zrobić

[ever-dream]

Ja na samym początku zaznaczę, że miałam wtedy 14 lat Był to mój pierwszy chłopak, z drugim jestem do dzisiaj
No więc znajomi zaczęli mi donosić, iż widzieli go z inną dziewczyną. Zaczęłam się wypytywać - oczywiście zaprzeczał. Pewnego dnia napisał mi na gadu gadu, że zrywa ze mną, bo znalazł sobie inną. Znalazłam jej numer w katalogu i zaczęłam do niej pisać, że ma go zostawić, bo ją zabiję (wstawiłam to sobie również w opis). Jemu wypisywałam okropne rzeczy w smsach i błagałam o spotkanie.

[irie18*]

Napisane przez loloona_79

nienawidzenie nowej laski byłego jest chyba naturalne
nawet jak psuło sie w związku kilka miesięcy/lat to i tak nowa laska z reguły jest tym impulsem do odejscia faceta
tak było u mnie - nie układało nam sie juz długo, ja sama chciałam nie raz odejść tylko własnie tego impulsu mi brakowało. ale mimo wszytsko, gdy pojawiła się Lafirynda, jest ciężej,

Czemu?
To proste: ( zreszta juz dziewczyny pisaóły o tym)
- porównuje się z nia ( ona brunetka i niska - i brzydka ale to moje subiektywne zdanie - ja wysoka blondynka, ona sie wspina jak moj ex a ja jestem typowo plażowa)
- zwalam na nia wine ze rozpadł sie ostatecznie moj związek ( nie ważne ze było żle wcześniej , i tak ja winie i zdania irracjonalnego nie zmienie )
- wizualizuje sobie ich zycie - co teraz robią, jak sie kochają jak robią wspólnie śniadanie w nd a ja tu sama a kotem siedze....)

po prostu wściek i irytacja, mimo ze nie chcę JEGO spowrotem, jej nienawidzę szczerze i dozgonnie

heh mam to samo pomimo, ze on mnie dla niej nie zostawił a poznali się 4 miesiące po naszym rozstaniu.
miałam fazę wchodzenia na jej profil na fb 5 razy dziennie, żeby przezywać jaka jest brzydka. Oczywiscie wysylalam go radosnie wszystki mkolzankom a one kochane potwierdzały( zresztą laska rzeczywiście uroda nie grzeszy) raz ją zobaczyłam na ulicy(bez niego na szczęście) to ja zabiłam wzrokiem
i tak samo nie chce byłego z powrotem, lepiej mi bez niego ale gdzie tam mam jeszcze poczucie ze on jest mój. I jaka jakaś dziewczyna śmie dotykać mojego faceta
brr szczerze jej nie cierpię i życzę im jak najgorzej

[doloresd]

Znałam tego chłopaka trzy lata, byliśmy ze sobą rok z przerwami. Po ostatnim zerwaniu (a to ja z nim zerwałam), upiłam się w sztok i zadzwoniłam do niego. Wstyd się przyznać, ale prosiłam go o powrót, przepraszałam go (choć to on zachowywał się jak świnia). Ogólnie upokarzająca sytuacja.
Na szczęście tylko raz mi tak w życiu odbiło ps. czasem sama siebie nie rozumiem

[loloona_79]

Iriie18 - dzięki, Twój post mnie przekonuje ze nie jestem tak do konca nienormalna

Nowe laski exów są głupie i brzydkie choćby nie wiem jakie były fajne koniec kropka. jej wina i już

wieeeeem ze to myślenie bez sensu ale pomaga

[witch_18]

Napisane przez mroja

Kiedyś za młodu, jak rzucił mnie facet to skłamałam i mu powiedziałam że i tak go zdradzałam, bo miałam sto sposobności na to i w sumie mam już kogoś nowego więc niech zazdrości teraz

Ja kiedyś rzucając faceta skłamałam,że mam innego 'dla jego dobra',żeby szybciej mógł o mnie zapomnieć

Będąc zostawioną jakoś udawało mi się ograniczać jedynie do smsów z prośbami o drugą szansę,spotkanie,powrót,i td.Zresztą i to chyba tylko po jednym chłopaku.Raczej wolałam udawać,że mnie to nie obeszło i pokazywać jak to świetnie sobie radzę bez niego - nie powiem skutkowało,bo każdy jeden chciał potem do mnie wrócić

[Lea_]

Kilka lat temu bylam w kilkumiesiecznym zwiazku po czym facet mnie zostawil dla innej
W kazdym badz razie nie przezylam tego za bardzo, nie angazowalam sie mocno wiec straty tez nie odczulam ale oczywiscie moja kobieca duma zostala zdeptana
w nastepny dzien po rozstaniu dowiedzialam sie do ktorego klubu wychodzi z ta dziewczyna , odszczelilam sie w mini top, mowiąc mini mam na mysli piersi od gory i od dolu ledwo zasloniete , obcisle jeansy i szpile , rozpuscilam wlosy, ktore wtedy byly prawie do pasa a za ktorymi on szalal i poszlam sie zemscicz reguly sie tak nie ubieralam dlatego eks zadko mnie widzial wypindzlowana
najpierw kiedy mnie zobaczyl opadla mu szczeka hihi ale to mi nie wystarczylo, bawilam sie po kolei z kazdym mezczyzną tak, zeby eks wszystko widzial po czym wychodząc podeszlam do niego i pocalowalam z calych sil w usta
Na drugi dzien blagal zebym wrocila ale nie skorzystalam wrocilam natomiast do jeansow i zwyklego t-shirta

[Biejatka]

A ja wam powiem jaki numer zrobiła była mojego byłego ... tzn on się z nią spotykał, potem ze mną, potem był sam ... a potem ona się z nim przespała i złapała go na dziecko

[maryanna3]

Jestem jakaś nienaturalna bo skoro naturalne jest nienawidzenie nowej laski ex a ja nie nienawidziłam to naprawdę, przysięgam, a był z nią dzień po zerwaniu ze mną. Wyszłam z założenia że to ON mi obiecywał, ON mnie oszukał, ON zrobił to siamto, ON mnie zranił, nie ona. Koleżanki zaczęły gadać że jest taka siaka i owaka, krzywe nogi, krzywe zęby, na co ja stwierdzałam z uśmiechem: ślepe jesteście? przecież ona jest bardzo ładna i wszystko ma proste i na miejscu dlatego też zastanawiam się co to dziewczę widzi w takim brzydalu i głupku? nie pomyliłam się bo go kopnęła w cztery litery parę m-cy później i ex się obudził że ona była pomyłką i chciałby wrócić do mnie.

A ostatnio nawet szłam przez korytarz po maturach z koleżanką i ta ex mojego ex(jak to brzmi) miała baaardzo wysokie szpilki, centralnie przede mną wywaliła się dość nieprzyjemnie więc podałam jej rękę żeby wstała. Powiedziała dziękuję, aczkolwiek jej mina:bezcenna, ja: nie ma za co i się do siebie uśmiechnęłyśmy No trochę to śmieszne było Dlaczego mam nienawidzić jakiejś obcej laski skoro to mój były jest, był i będzie idiotą?

[soulone]

Wydzwaniałam z płaczem albo z krzykiem. Potrafiłam się też upić i iść do niego pod okno (mieszkał na parterze), pukać w szybę, czekać aż łaskawie wyjrzy (często ignorował te moje pukania i głośniej puszczał muzykę), a jak już wyjrzał to z miną zbitego psa prosić, żeby wyszedł do mnie. Chociaż to było jeszcze jak byliśmy razem.

Po porzuceniu/porzuceniach (dość nieprzyjemnych) starałam się ograniczać, ale też były telefony z prośbą o spotkanie, żeby wszystko wyjaśnić i rozstać się w przyjaźnii. Teraz wiem, że najlepszą opcją jest lać na takiego sikiem prostym i się nie odzywać.

Wstyd mi, szczególnie, że traktował mnie naprawdę okropnie, a ja byłam z nim 3 razy, po długich dosyć przerwach. I to wcale nie tak dawno, bo miesiąc temu znowu się rozstaliśmy.
I chwała wszystkim bogom, że tym razem na dobre .

[zouza20]

u mnie podczas rozstania tez był płacz i pytania dlaczego. Rozstawalismy się w srodku nocy u niego w domu. Kazalam mu oddać wszystko co ode mnie dostał ,bo wolałam ja to zabrac niz zeby trafiło do kosza. nie miałam powrotnego autobusu wiec pozwolił mi zanocowac u siebie,spalismy przytuleni ,a rano myslałam ze zmieni zdanie ,ale był taki oschły że znowu zaczełam płakac i w koncu wyszłam. Mam od niego jeszcze do dzisiaj komputer bo pożyczył go mojej przyjaciolce ,ale ja zamierzam pojechac do niego mu go oddac. Ale na pewno nie zastanie mnie teraz w takim stanie jak sie rozstawalismy,nie bede prosić sie jak głupia zeby wrocił ,nie wspomne ze go kocham.... w ogole juz nie rozmawiamy od ponad tygodnia ,chce go zaskoczyc dojrzałym zachowaniem no i oczywiscie zarzuce cos na siebie wyzywającego

[studi]

Napisałam w akcie wielkiej rozpaczy do exa z innego numeru gg, chciałam sie znim umówić i wystawić go do wiatru jako fajna, nowo-poznana laska, liczyłam na to,że przyjdzie na umówione spotkanie i będzie czekał i czekał...taka forma kary-niestey odkrył,że ja to ja, oberwało mi się, a serce przez ileś tam miesięcy było złamane

[sweethrt]

ha, to łaadne historie macie
Ja po pierwszym chłopaku z którym byłam rok temu troche ponad 3 miesiące wypiłam sama 0.5 l.. W sumie troche mi to pomogło, pomijając fakt że miałam spore przypały, bo darłyśmy z koleżankami mordy równo

Po następnym z którym sie spotkałam także nienawidziłam jego nowej dziewczyny. codziennie ją podglądałam na gronie, mowilam jaka to ona głupia, brzydka, i że napewno jest dla niego gorsza ode mnie. A powiem wam, że jest naprawde ŚLICZNA. Dopiero z czasem zrozumiałam, ze to on był tępy, a nie ona I cuż, po jakiś czasie ona także zorientowała sie co z niego za ziółko, wiec kopnęła go w dupke. I bardzo dobrze ! ;D

Noo, a trzeciego chłopaka (którego miałam ostatnio, zerwałam z nim dokładnie 17.05 ) too błagałam zeby mnie nie zostawiał, chociaż to on w tym zwiazku sie nie starał. Wkoncu sprobowaliśmy raz jeszcze, ale bylo w dalszym ciągu to samo-ja biegałam za nim, wiec to zakończyłam, i to była jedna z moich najlepszych decyzji do tej pory

[Serendipity]

Jestem zbyt dumną osobą, żeby kajać się przed facetem i robić cokolwiek.
Gdyby mnie rzucił, to nie pokazałabym mu ZA NIC, że mnie to dotknęło, to już by nic nie zmieniło.

[guska]

Tak był płacz i łzy tyle. Żadnych przypałów.. Ale za to on po rzuceniu mnie, zdecydował się wrócić, na co ja odpowiedziałam uprzejmym: nie, dziękuję . No i się zaczęło.. Dzwonienie po 30 razy w ciągu nocy.. niestandardowe sms'y, bo się nie mieściły całe, więc wysyłał je jako mms.. Niczym się załadował to mijały minuty (nie żartuję) i takich około 5 w ciagu dnia. Siedział pod blokiem na ławce i czekał aż wyjdę, płakał, klękał na ulicy przy ludziach, no szaleństwo...
Nawet chciał (z tego co się dowiedziałam) przyjść do mojej szkoły z kwiatami. . Na całe szczęście moje przyjaciółki go od tego pomysłu odwiodły.. Wiem jedno - taki człowiek traci w oczach momentalnie. Nie miałam już wtedy do niego siły

[taila_s]

w sumie przez pewien okres był byłym ale jest i teraźniejszym TŻtem
prosiłam na kolanach o wybaczenie ale wtedy była moja wina rozstania a nikt nie widział mojego upokorzenia a sposób okazał się skuteczny niby nadal mi głupio ale wtedy chwytałam się ostatniej deski ratunku bo żadne prośby nie działały... Wątpię żebym jeszcze raz się do tego skłoniła ale hmm póki co było warto

[irie18*]

Napisane przez Serendipity

Jestem zbyt dumną osobą, żeby kajać się przed facetem i robić cokolwiek.
Gdyby mnie rzucił, to nie pokazałabym mu ZA NIC, że mnie to dotknęło, to już by nic nie zmieniło.

nigdy nie mow nigdy dziewczyny tu tez raczej czegoś takiego nie planowały

[Lady in Blue]

Gdy powiedział mi, że z nami koniec i poznał kogoś innego (nastolatka, w której to "zakochał się" w przeciągu tygodnia znajomości) byłam tak zdesperowana, żeby został ze mną iż skłonna byłam mu darować tę zdradę (byliśmy zaręczeni), także strasznie go prosiłam, wręcz błagałam o druga szansę dla nas ... Teraz jest mi z tego powodu strasznie wstyd, że wtedy zeszłam do tak niskiego poziomu i błagałam faceta, który mnie okłamywał i zdradził (za kilka miesięcy minie już 2 lata od tamtej sytuacji) ... Też napisałam do tej dziewczyny, a ona mi stek wyzwisk i wulgaryzmów napisała, więc uznałam, że nie będę gadac z taką dziewuchą ... Ale satysfakcje miałam po tym jak i ją rzucił dla jeszcze młodszej i oświadczył się jej po 2 miesiącach znajomości dodam tylko, że facet ma teraz 25 lat i ta jego nowa nastolateczka to skrzyżowanie emo z lalką barbie, kochającą róż i nawet szanowny pan ex też pokochał ten kolor, a wcześniej go nie znosił oraz nie znosił panienek typu lalka barbie.

Także, nie błagać o szansę, szkoda czasu i naszego honoru

[Seeensi]

Napisane przez Senso

wypiłam 0,5 sama

ja też! mogłyśmy razem

[flawless2903]

Napisane przez Lea_

Kilka lat temu bylam w kilkumiesiecznym zwiazku po czym facet mnie zostawil dla innej
W kazdym badz razie nie przezylam tego za bardzo, nie angazowalam sie mocno wiec straty tez nie odczulam ale oczywiscie moja kobieca duma zostala zdeptana
w nastepny dzien po rozstaniu dowiedzialam sie do ktorego klubu wychodzi z ta dziewczyna , odszczelilam sie w mini top, mowiąc mini mam na mysli piersi od gory i od dolu ledwo zasloniete , obcisle jeansy i szpile , rozpuscilam wlosy, ktore wtedy byly prawie do pasa a za ktorymi on szalal i poszlam sie zemscicz reguly sie tak nie ubieralam dlatego eks zadko mnie widzial wypindzlowana
najpierw kiedy mnie zobaczyl opadla mu szczeka hihi ale to mi nie wystarczylo, bawilam sie po kolei z kazdym mezczyzną tak, zeby eks wszystko widzial po czym wychodząc podeszlam do niego i pocalowalam z calych sil w usta
Na drugi dzien blagal zebym wrocila ale nie skorzystalam wrocilam natomiast do jeansow i zwyklego t-shirta

z.a.j.e.biste. naprawdę.

no, a ja cóż. jak byłam młodsza, to faktycznie się bardziej 'płaszczyłam' - błaganie, proszenie, pisanie, etc. ale, na szczęście z tego się wyrasta.
ostatnia 'akcja' ograniczyła się do dłuuugiego maila z tym co czuję, napisania smsa i jednego telefonu. a że On, z obiecanek że porozmawiamy, się nie wywiązywał to dałam sobie spokój. trochę popłakałam, popłakałam, a pewnego dnia po prostu sie obudziłam jak nowo narodzona.

z kolei była mojego obecnego Tż'ta miała różne fajne akcje. ^^ mało, że to Ona z Nim zerwała, to potem oczywiście błagała żeby do Niej wrócił... wydzwaniała do Jego siostry o 1, 2 w nocy (siostra ma już rodzinę, dzieci, męża. ) z płaczem, że On ją olewa, że jest na imprezie, tanczy z jakąś dziewczyną. [a nie byli już razem...]
oczywiście, mówiła, ze sie idzie zabić, wyłączała telefon, a na drugi dzien pisała 'co słychać?'
no, a jak się dowiedziała, że jest ze mną no to oczywiście zaczęła na mnie nawalać równo. ;] pisała mu że na pewno Go szybko zostawię, etc. no i akcja stulecia - miała jego płyty jakieś, napisała Mu, żeby po nie przyjechał. a jak On jej napisał tak dosadnie, żeby się odstosunkowała, to połamała te wszystkie płyty w drobne kawałeczki, zrobiłą zdjęcie, wysłała mms'a z podpisem 'nie masz już po co przyjeżdżać'. nie powiem, że sama się nie wku.rzyłam o to, bo to były płyty, do których mój Tż się przywiązał, jakieś takie stare, kupione gdzieś na starociach. ;]
ale cóż...

[Tyna7]

w mojej sytuacji to był facet, który mnie adorował. Po moim zakończeniu znajomości założył bloga, na którym wrzucał moje zdjęcia i w swoich długich wywodach użalał się, że nie może być ze mną...

A co do innych facetów to przeżyłam już ich durne prowokacje takie jak: wieszanie się na suficie lub na kaloryferze(?) , topienie się w stawie, tabletki+alkohol, cięcie się i niby pobyt w szpitalu... co się oczywiście okazywało kłamstwami, tylko po to żebym wróciła.

[BJean]

no sorry bardzo ale dziewczyna nie jest winna, facet decyduje co robi.. ma swój mózg, swoje uczucia!
Jeśli zostawia dla innej to rani bezpośrednio nas, ON nas rani, tamta dziewczyna jest bez winy.

moja kolezanka błagała go o powrót na środku szkolnego korytarza (:O )
pisała mu listy, dedykowała piosenki w radiowęźle, dzwoniła chyba z 2 tygodnie po rozstaniu!
Zero godności, zerooooo....

[maryanna3]

Napisane przez BJean

no sorry bardzo ale dziewczyna nie jest winna, facet decyduje co robi.. ma swój mózg, swoje uczucia!
Jeśli zostawia dla innej to rani bezpośrednio nas, ON nas rani, tamta dziewczyna jest bez winy.

moja kolezanka błagała go o powrót na środku szkolnego korytarza (:O )
pisała mu listy, dedykowała piosenki w radiowęźle, dzwoniła chyba z 2 tygodnie po rozstaniu!
Zero godności, zerooooo....

Zgadzam się

o mój boże

[Lea_]

jeszcze kiedys na domowce u kolegi . Chlopak, ktory organizowal ta impreze chcial bardzo byc ze mna, kiedy stanowczo wyrazilam ze nie chce sie z nim wiazac wzial garsc witaminy C i oswiadczyl, ze sie zabije

[agatka13121988]

Napisane przez Lea_

jeszcze kiedys na domowce u kolegi . Chlopak, ktory organizowal ta impreze chcial bardzo byc ze mna, kiedy stanowczo wyrazilam ze nie chce sie z nim wiazac wzial garsc witaminy C i oswiadczyl, ze sie zabije

nie moge