Wycofują indeksy!

[Lady in Blue]

Najpierw zaczynają wycofywać w szkołach dzienniki i zamiast tego są laptopy ... a teraz studentom chcą wycofać indeksy, masakra Dla mnie również indeks to swego rodzaju symbol

Owszem komputery są bardzo przydatne w obecnych czasach, ale bez przesady. Jeszcze trochę to będziemy w mózgach też mieć elektronikę Jak to mawiał mój nauczyciel informatyki w czasach liceum - wirtualne dzieci

[aktaga13]

Napisane przez layla_lbn

Mogliby sesje "wycofać"

popieram!

[ukrycior]

U nas nie ma indeksów od tego roku akademickiego. Mamy obowiązek wpisywać zaliczenia przy studentach, dokładnie w momencie zaliczenia, podobnie jest z egzaminami. Żaden problem mieć usos otwarty i wpisać delikwentowi zalkę.

[nothing_personal]

Już dawno powinni wycofać indeksy, dla mnie to tylko strata czasu.
Czasem,żeby dostać wpis stoi się pół dnia pod pokojem ćwiczeniowca i albo przyjdzie albo nie przyjdzie na dyżur, a jak przyjdzie to się spóźni albo jeszcze gdzieś pójdzie i tak sie stoi i stoi,żeby dostać zalkę. A ja ten czas mogłąbym poświęcić na naukę. No i co najważniejsze za zgubienie indeksu u mnie na uczelni płaci się coś koło tysiąca zł, więc student zwłaszcza w czasie sesji oprócz przejmowania sie egzaminem, przejmuję się również tym indeksem,żeby go nie zgubić.

[bybella]

w mojej prywatnej uczelni w Bydgoszczy też nie mamy indeksów, mój rocznik już w poprzednim semestrze nie miał, a inne nawet wcześniej. dobre to jest z tego wzgledu, że nie trzeba się nabiegać za wpisami i stać w tych okropnych kolejkach, zawsze u nas było z tym straszne zamieszanie...
co prawda troche zal tej starej formy, zawsze indeks to fajna pamiątka... dobrze, że go miałam chociaż na licencjacie

[Asienka187]

U mnie też nie ma indeksów. Jest to bardzo wygodne. Wchodze sobie do netu i wszystko wyraźnie widzę.

[greenka19]

U mnie również nikt nic nie słyszał o wycofaniu indeksów. Ale może jeszcze się o tym dowiemy w odpowiednim czasie

Ja już kilka razy zapominałam brac ze sobą indeks i przez to musiałam potem przyjeżdżać i szukać wykładowców żeby mi to zaliczenie wpisali. Dlatego też jestem za tym żeby te indeksy poszły sobie w .... siną dal

[witch_18]

U mnie o wycofaniu indeksów nic nie slychać.Mi jednak żal byłoby trochę podobnie było zresztą z wymianą legitymacji z książaczek.Fakt,że praktyczniejsze,itd,ale jednak i indeks i dawniejsza legitymacja były niejako symbolem studenta

[Asienka187]

Ja mam książeczkową legitymację, ale jak wyżej pisałam indeks elektroniczny.

[layla_lbn]

Ja mam i starą "czarną" legitymacje i zielony indeks, ale z tego, co widziałam, już rok niżej ma nową leg.

[wenus2029]

Napisane przez zagubiona_w_swoich_snach

a torebki Ci nigdy nikt nie ukradl? rozne sa przypadki przeciez.

Mi akurat na szczęście nie
Chodziło o zgubienie, kradzież to coś innego
Niestety, dane w komputerze też mogą przepaść...

[panierrka]

Napisane przez Asienka187

Ja mam książeczkową legitymację, ale jak wyżej pisałam indeks elektroniczny.

A ja odwrotnie, nową legitkę (która jest bardzo wygodna) i zwykły indeks, który swoją drogą, jest sprawdzany w sytuacjach "krytycznych" czyli przeciętny student mógłby w ogóle nie brać wpisów. Wszystko jest w systemie

[Celestia]

u mnie ponoć mają wprowadzić, ale nie wyobrażam sobie nie mieć swojej książeczki taki mały przybornik studenta.

[yoona]

u mnie nie ma juz od zeszlego roku indeksow

[mariposa88]

Na jednej z uczelni w moim mieście (ja studiuje w innym) mają zlikwidować i indeksy i karty, wszystko ma być w systemie komputerowym. Uważam, że to bardzo dobry pomysł Na moim uniwerku niestety indeksy i karty dalej funkcjonują i mają się dobrze. A szkoda, bo szlag mnie czasem trafia jak muszę jechać 120km specjalnie po jeden wpis A jak jeszcze taki wykładawca nie raczy się wtedy pojawić... Według mnie indeksy i kart egzaminacyjne to niepotrzebna biurokracja, w końcu mamy XXI wiek

[Vampirria]

U nas na uczelni tez już nie ma indeksów ani karty osiągnięć- w ogóle wszysciutko zalatwiamy przez Wirtualna Uczelnie, nawet podania droga elektroniczna- z 1 strony szkoda bo zniknal klimat, to czekanie na wpisa itd, ale z drugiej-super oszczednosc czasowa, zwlaszcza jesli ktos dojezdza.

[lea88]

Na Uniwersytecie Warszawskiem na kazdym wydziale jest inaczej
-jedni nie maja w ogole indeksow i kart- tylko usosa
-inni maja i to i to (np ja)
-jeszcze inni w ogole nie maja usosa

Jak widac nie ma zadnych regul. Raczej u mnie nie zrezygnuja z kart i indeksu, bo w usosie jest taki balagan, ze polowa prowadzacych nie wpisuje ocen po pare lat, albo sie myla, albo nie wpisuja w ogole ECTSow.
Szczerze mowiac mogliby zostawic tylko usosa, ale pilnowac, zeby wszystko tam sie zgadzalo i przestrzegac terminow rozliczania sie z ocen.

[pysiolinka89]

u mnie na uczelni w Poznaniu odkąd zaczełazm studia - 2008 rok nie mamy indeksów ani żadnych kart egz. Idziesz piszesz i po paru dniach oceny na specjalnym koncie na stronie szkoły. Super wygodne zwłaszcza dla dojezdnych, bez latania za wykładowcami

[noseknosek]

na mojej uczelni (SGH) już od dawna (od kilku ładnych lat) nie ma indeksów ... tzn. można mieć i sobie kolekcjonować wpisy, ale nikt tego nie robi

[agniesikk]

Napisane przez layla_lbn

Nie, u mnie nie wycofują. W ogóle nie słyszałam o takim pomyśle.

Swoją drogą tak dziwnie bym się czuła bez indeksu, jak nie studentka.

Mogliby sesje "wycofać"

No dziwne to takie, zresztą mówcie co chcecie, ale potem jest fajna pamiątka po latach, jak się wspomina czasy studenckie (tak przypuszczam)

Mam nadzieję, że w 2012r. będą indeksy! :P

[SOCKI]

Kończę właśnie pierwszy rok na UMK i tam od mojego pokolenia nie ma indeksów już. Jest USOS i całkiem nieźle się sprawuje (jeśli idzie o wpisywanie ocen przez wykładowców, bo z zapisami na niektóre zajęcia jest gorzej). Na koniec semestru dostaje się kartę z wynikami semestralnymi- można sobie zbierać i już jest co dzieciom pokazać
USOS to wygoda- wchodzisz kiedy chcesz i masz wszystko na tacy.

[lea88]

Napisane przez agniesikk

No dziwne to takie, zresztą mówcie co chcecie, ale potem jest fajna pamiątka po latach, jak się wspomina czasy studenckie (tak przypuszczam)

Mam nadzieję, że w 2012r. będą indeksy! :P

e tam :p ja mam 2 indeksy i stary (ze skonczonego kierunku) gdzies sie zapodzial w gaszczu moich papierow domowych, nawet nie mam zamiaru go szukac :P
wazny jest dyplom, ew suplement, a nie jakis indeks
poza tym jak sobie polatasz 2 tyg za wpisami to zobaczysz jaka to wygoda :/

[quatsch]

Napisane przez lea88

poza tym jak sobie polatasz 2 tyg za wpisami to zobaczysz jaka to wygoda :/

dokładnie!

bardzo mnie dziwi Wasz sentyment do indeksów Dla mnie to utrapienie! Na jednej uczelni gdzie studiuję nie ma indeksów od lat, oczywiście na I roku dostajesz kajecik i można kolekcjonować wpisy, ale nie słyszałam o takim przypadku. Wszystko jest w systemie - wirtualnie, mam dostęp do całego przebiegu studiów, wiem jakie przedmioty jeszcze mi zostały, ile ects, bez problemu mogę poprosić transkrypt po ang. I tak to powinno wyglądać.

Za to na drugiej często jest tak, że łatwiej zaliczyć przedmiot niż uzyskać z niego wpis, serio. Jedziesz, czekasz pod katedrą, nie raczy się nikt pojawić, potem znowu. Nie mówiąc już o rozliczeniu tego indeksu - czyli pomyłkach dziekanatu w podliczaniu średniej, wyrobionych ects...Ile to zdrowia człowieka kosztuje...

Więc nie macie się co martwić na początku pewnie zostawiają Wam te karty asekuracyjne - jakby system nie wypalił, ale na dłuższą metę - oj nie będziecie chciały oglądać indeksów, idę o zakład

[layla_lbn]

E tam, ja lubię swój index, studiuję już 5 lat i jakoś po 2tyg. nie latałam po wpisy. Jakoś może bym nie płakała, gdyby wycofali, chociaż wszystko mi już jedno

[lea88]

Napisane przez layla_lbn

E tam, ja lubię swój index, studiuję już 5 lat i jakoś po 2tyg. nie latałam po wpisy. Jakoś może bym nie płakała, gdyby wycofali, chociaż wszystko mi już jedno

u mnie na niektorych wydzialach sami biora indeksy i wpisuja zbiorowo oceny. Ale na moim zawsze jest Meksyk i 2 tygodnie to malo, jak nie pojdzie sie w terminie wpisow to potem mozna chodzic za dana osoba miesiacami :/. No ale moj instytut jest zlepkiem kilku innych, wiec nie da sie tego za bardzo inaczej zorganizowac.
Rekord padl jak babka dawala wpisy od godz 10 d0 20.. (w sensie trzeba bylo wchodzic osobiscie i ludzie wpisywali sie w kolejnosci na liste i niektorzy tyle musieli stac i czekac)

[ukrycior]

Napisane przez SOCKI

Kończę właśnie pierwszy rok na UMK i tam od mojego pokolenia nie ma indeksów już. Jest USOS i całkiem nieźle się sprawuje (jeśli idzie o wpisywanie ocen przez wykładowców, bo z zapisami na niektóre zajęcia jest gorzej). Na koniec semestru dostaje się kartę z wynikami semestralnymi- można sobie zbierać i już jest co dzieciom pokazać
USOS to wygoda- wchodzisz kiedy chcesz i masz wszystko na tacy.

Nie wiedziałam, że są karty semestralne, myślałam, że funkcjonujemy na samym usosie. No proszę.

[WhiteCherry]

Ja się kategorycznie nie zgadzam! miło tak czasem przekartkować sobie indeksik i zobaczyć te wypracowane w pocie czoła oceny (a nie daj Boże im system padnie i co? )

Napisane przez Blushy

Bez indeksow zycie byloby duzo prostsze i wszyscy zaoszczedzili by duzo swojego cennego czasu. Przypomnialo mi sie, jak u nas na wpisy do indeksow wykladowca musial poswiecac swoje 2 wyklady. Przeciez ten czas mozna wykorzystac na cos bardziej pozytecznego

aa to już wykładowca mógł mieć pretensje tylko do siebie, moi nigdy nie wpisują ocen na wykładach, tylko w swoich pokoikach uczelnianych

Napisane przez Amani

Haha Ja swoją okładkę na indeks kupiłam kiedyś jak tylko dowiedziałam się, że przyjęli mnie na studia oczywiście tak dla żartu

ja kupiłam dopiero na 2 roku, okładka już była zbyt zniszczona

[SOCKI]

Napisane przez ukrycior

Nie wiedziałam, że są karty semestralne, myślałam, że funkcjonujemy na samym usosie. No proszę.

Ano myśmy dostali. Nazywa się to "Karta okresowych osiągnięć studenta" z ocenami, wykładowcami/ćwiczeniowcami i punktami ECTS. A z tyłu "Decyzja dziekana" głosząca o zaliczeniu w moim przypadku I semestru studiów, podpisiki, pieczątki. I czuję się studentką

Ukrycior czyżby coś Cię łączyło z UMK?

[ukrycior]

Napisane przez SOCKI

Ano myśmy dostali. Nazywa się to "Karta okresowych osiągnięć studenta" z ocenami, wykładowcami/ćwiczeniowcami i punktami ECTS. A z tyłu "Decyzja dziekana" głosząca o zaliczeniu w moim przypadku I semestru studiów, podpisiki, pieczątki. I czuję się studentką

Ukrycior czyżby coś Cię łączyło z UMK?

No proszę. Ładne. A jaki wydział?

Praca moja droga, praca.

[SOCKI]

Napisane przez ukrycior

No proszę. Ładne. A jaki wydział?

Praca moja droga, praca.

Imperium Maius Filologiczny

To teraz tylko nie podpaść