Jak nieudane zmienić w udane? - nasze pomysły na uratowanie/zmianę potrawy

[Vanika]

bardzo fajny wątek jak mi zostaje ugotowany makaron, to na patelni podsmażam boczek i jak tłuszczyk się wytopi to podsmażam na nim makaron i jak już tak fajnie się podsmaży to wbijam jajko i mieszam. zadnych przypraw nie dodaję. jak dla mnie pycha

[laisla]

Napisane przez Seona

Dokładnie tak Zamiast dodawać chemii dodaję pyszny rosołek

Teraz będę jeszcze mrozić i wekować i będę już w pełni perfekcyjną panią domu

TŻ wróci to padnie z wrażenia

---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 23:14 ----------

Napisane przez Vanika

bardzo fajny wątek jak mi zostaje ugotowany makaron, to na patelni podsmażam boczek i jak tłuszczyk się wytopi to podsmażam na nim makaron i jak już tak fajnie się podsmaży to wbijam jajko i mieszam. zadnych przypraw nie dodaję. jak dla mnie pycha

Coś takiego widziałam u Nigelli Lawson i zawsze marzyłam o tym aby spróbować ale ciągle dieta albo utrzymanie jej efektów

[Vanika]

gdy zostają mi bułki, które już są "za gumowe", żeby je zjeść, to kroję je w kromki (mniej więcej wychodzi ich 4-5), i obtaczam je w jajku , a potem smażę z dwóch stron na patelni z masełkiem. czasem jeszcze dodaję na górę plasterek sera wtedy są jeszcze pyszniejsze + keczup i już

[201803290936]

Napisane przez Vanika

gdy zostają mi bułki, które już są "za gumowe", żeby je zjeść, to kroję je w kromki (mniej więcej wychodzi ich 4-5), i obtaczam je w jajku , a potem smażę z dwóch stron na patelni z masełkiem. czasem jeszcze dodaję na górę plasterek sera wtedy są jeszcze pyszniejsze + keczup i już

Bardzo lubię ten sposób .

Z twardawych bułek można również zrobić zapiekankę (ale taką do zjedzenia od razu po zrobieniu, bo odgrzewać już się raczej tego nie da). Bułki kroimy w kromki, możemy je obtoczyć w oliwie z oliwek z przyprawami lub namoczyć w mleku, wykładamy nimi naczynie żaroodporne lub formę do pieczenia ciast, na to wykładamy różne składniki "zapiekankowe" (czyli np. resztki wędlin, najlepiej podsmażone z cebulką - są wtedy bardziej aromatyczne), całość posypujemy serem, można to jeszcze zalać masą z jogurtu i jajek. Piecze się to w temp. 120-160 stopni (zależnie od parametrów piekarnika i użytych składników), czas "na oko" 10-20 minut. Fajna i szybka zapiekanka z tego wychodzi.

[laisla]

Też robię takie "mini pizze" w piekarniku z czerstwych bułek

[linaya]

Świetny wątek!
U mnie zapiekanka pt. "przegląd tygodnia" z resztek różnych produktów (warzywa, otwarty koncentrat pomidorowy, jakieś niezjedzone mięso) to standard.

Ponadto, gdy robię rosół czy bulion warzywny, ugotowane w nim warzywa (marchew, pietruszka, seler) wykorzystuję potem do sałatki jarzynowej z majonezem.

[laisla]

Napisane przez linaya

Świetny wątek!
U mnie zapiekanka pt. "przegląd tygodnia" z resztek różnych produktów (warzywa, otwarty koncentrat pomidorowy, jakieś niezjedzone mięso) to standard.

Ponadto, gdy robię rosół czy bulion warzywny, ugotowane w nim warzywa (marchew, pietruszka, seler) wykorzystuję potem do sałatki jarzynowej z majonezem.

Ojej..ja tych warzyw nie dałabym sobie z zupy wyciągnąć bo uwielbiam je wyjadać
Dzisiaj za to zrobię faszerowane papryki z resztek ryżu i kilku innych produktów

[Arribeth]

Ja nie lubię sałatki z warzyw z rosołu, jakoś mi one za bardzo rosołem smakują. Dla mnie jarzynówka musi być z warzyw gotowanych razem koniecznie w mundurkach - zupełnie inny smak.
A macie jakiś pomysł na mięso z rosołu? Ja niestety najczęściej je wyrzucam, chociaż serce mnie przy tym boli. Kiedyś bawiłam się w mielenie mięsa i warzyw i robiłam z tego krokiety albo farsz do pierogów, ale nikomu w moim domu jakoś to nie podeszło. Wybredni jesteśmy

[201803290936]

Napisane przez Arribeth

Ja nie lubię sałatki z warzyw z rosołu, jakoś mi one za bardzo rosołem smakują. Dla mnie jarzynówka musi być z warzyw gotowanych razem koniecznie w mundurkach - zupełnie inny smak.
A macie jakiś pomysł na mięso z rosołu? Ja niestety najczęściej je wyrzucam, chociaż serce mnie przy tym boli. Kiedyś bawiłam się w mielenie mięsa i warzyw i robiłam z tego krokiety albo farsz do pierogów, ale nikomu w moim domu jakoś to nie podeszło. Wybredni jesteśmy

Potwierdzam - inny smak.

Mięso z rosołu - chodzi o kurczaka (ćwiartkę, porcję rosołową)? Ja zawsze to mięsko wyjadam (tzn. to białe, dobre, nie te tłuste części) - na kanapkę sobie daję lub jem samo, z musztardą.

[Arribeth]

Gotuję rosół na ćwiartkach kurczaka, czasem dorzucam szponder wołowy. Zawsze na kilka dni więc sporo tego mięsa wychodzi.

[linaya]

Mięsko z rosołu, jeśli takie zostanie, oczyszczam z kości i jakoś duszę na ostro-przyprawiasty. Ale zwykle nie zostaje, bo mój TŻ lubi je zjadać.

[malenstfo24]

Kurczaka z rosołu obskubuje, wrzucam do miseczek z groszkiem i marchewką pokrojoną z rosołu i zalewam żelatyną z bulionem, jedna torebka na litr wody Tż uwielbia zabierać tą galarete do pracy więc robię ją od razu w pojemnikach z przykrywką

[Arribeth]

Napisane przez malenstfo24

Kurczaka z rosołu obskubuje, wrzucam do miseczek z groszkiem i marchewką pokrojoną z rosołu i zalewam żelatyną z bulionem, jedna torebka na litr wody Tż uwielbia zabierać tą galarete do pracy więc robię ją od razu w pojemnikach z przykrywką

O, niezła myśl. Wypróbuję przy najbliższej okazji.

[Sweet_21]

Napisane przez malenstfo24

Kurczaka z rosołu obskubuje, wrzucam do miseczek z groszkiem i marchewką pokrojoną z rosołu i zalewam żelatyną z bulionem, jedna torebka na litr wody Tż uwielbia zabierać tą galarete do pracy więc robię ją od razu w pojemnikach z przykrywką

Fajny pomysł

My takie mięsko najczęściej wyjadamy od razu, albo podsmażam troszkę (jeśli się nie rozpada) do tego jakaś sałatka i np kolacja gotowa.Albo obieram mięsko z kości i robię potrawkę.
Jeśli zostają w domu parówki a nikt nie ma na nie już za bardzo ochoty to zawijam je w ciasto francuskie, zapiekam i z keczupem są całkiem smaczną przekąską.

[malenstfo24]

Robię tak głównie z korpusu jak się trafi taki ładny b o mięska jest mało, ale myślę, że im więcej mięsa w galarecie tym większy uśmiech Tż

[sol4ever]

A ja swój własny przykład podaję tego jak coś nie wyszło i jak zostało uratowane. Od razu ze zdjęciami bo może komuś tez się coś takiego przydarzy
Miał być tort z 2rodzajami musów. Ciasto biszkoptowe robione ze złego przepisu wyszło takie jak na zdjęciu 1szym czyli naleśnik Z koleżanką wymyśliłyśmy, że upieczemy 2gi biszkopt na spód, a żeby nie zmarnować całkiem tego pierwszego biedactwa, położymy to na górę tortu jako taki kapturek w którym wycięłyśmy serduszka

wyszło jak widać niezbyt doskonale, ale w smaku ważne że z miłości

[laisla]

Napisane przez sol4ever

A ja swój własny przykład podaję tego jak coś nie wyszło i jak zostało uratowane. Od razu ze zdjęciami bo może komuś tez się coś takiego przydarzy
Miał być tort z 2rodzajami musów. Ciasto biszkoptowe robione ze złego przepisu wyszło takie jak na zdjęciu 1szym czyli naleśnik Z koleżanką wymyśliłyśmy, że upieczemy 2gi biszkopt na spód, a żeby nie zmarnować całkiem tego pierwszego biedactwa, położymy to na górę tortu jako taki kapturek w którym wycięłyśmy serduszka

wyszło jak widać niezbyt doskonale, ale w smaku ważne że z miłości

Super pomysł miałyście, wyszło bardzo ładnie i do tego smacznie

Z tymi parówkami też często tak robię, tylko kroję je ma mniejsze kawałeczki i robię takie zawiniątka z ciasta fr. Albo wkładam kawałki owoców (też z puszki) i zapiekam, zazwyczaj dla niespodziewanych gości

[sol4ever]

Dzięki laisla Nasi faceci się z nas śmiali, że jesteśmy jak Susan Delfino z GNW, skoro zwykły biszkopt nam nie wyszedł

Te parówki robię prawie tak samo, w cieście francuskim a jeśli mam, dodaję do środka pokrojone wzdłuż ogórki kiszone i też jakoś mi to pasuje, jak w roladzie mięsnej A ewentualni przypadkowi goście są zachwyceni.

Czasami zdarza się że nie mam ciasta francuskiego, robię wtedy zwykłe naleśniki i w to zawijam parówki, ewentualnie panieruję je jak krokiety i też są pyszne.

[laisla]

Kiedyś takie naleśniki zrobiłam część z sokiem z buraków, część ze szpinakiem, nadziałam je później doprawionym twarogiem, szynką itp, zawinęłam i pocięłam w poprzek na takie małe krążki i strasznie dekoracyjnie to wyglądało, nikt nie wierzył że to zwykłe naleśniki