Jak się przestawić..

[CoMnieNieZabijeToUmocni]

Napisane przez Sander22

Nie rozmawiałam i nie jest prawdą ze chcę go dziennie widywać. Po prostu wydaję mi się czasem że będąc ze mną on już myśli z kim tu wyjść na jedno

To chyba wyjasnia wszystko.. Poza tym zastanawiajacy jest fakt, ze najpierw zapytalas o zdanie nas a nie czlowieka, ktory moglby miec najwiecej do powiedzenia na ten temat..
Troche to nie pokolei.. Najpierw gadac a pozniej sie zloscic..

[Paprotka_]

A gdybyś zaproponowała, że pójdziesz na piwko z nimi? Nie mówię, że za każdym razem ale tak raz na jakiś czas? Przyznam, że problem jest mi obcy bo mój TŻ chyba lubi spędzać ze mną czas. Znam jego znajomych, kumpluje się z jego najlepszym przyjacielem, on zna moich. Ciąga mnie ze sobą nawet na próby swojego zespołu (muzykuje sobie) gdzie jest towarzystwo wyłącznie męskie a po próbie idziemy wspólnie np. na piwko. Nie chadzam z nim zawsze bo lubię też zająć się swoimi sprawami. Oprócz tego, że się kochamy to sie kumplujemy ze sobą. Dziś np. nocował u mnie, poszliśmy rano pograć w ping ponga na stole stojacym pod chmurką na osiedlu a potem złapał gitarę i pojechał sobie na próbę. A ja siedzę na wizażu :P Dziś się juz nie zobaczymy i tragedii nie ma. Ale my jestesmy razem już 2,5 roku. Może to ma znaczenie? Nie wiem ile macie lat ale może on nie bardzo umie połaczyć spędzanie czasu z Tobą i z kumplami? Może daj mu sygnał, że nie masz nic przeciw spędzaniu czasu z jego znajomymi? Oczywiście w granicach rozsądku - tak abyscie mieli czas też dla siebie.

[KaerbEmEvig]

Napisane przez żurawinka

Poczekaj poznał laskę z która jest 4 miesiące a mimo to nadal wazniejsze jest dla niego piwko? A myslałam że na początku facet stara się pokazać z jak najlepszej strony? Ja bym go sobie odpuściła, lubię być najważniejsza.

Czyli lepiej, zeby chlopak udawal na poczatku, a ona dziewczyna przekona sie jaki naprawde jest po dwoch latach zwiazku, bo on "pokazywal sie od najlepszej strony"?

[new woman in town]

pomine fakt ze miesiecznice sa dla mnie co najmniej smieszne(sama nie znam nawer daty naszej rocznicy)....

mnie zastanowilo jednak cos innego- to jest tak ze on z kumplami spedza kazda sobote a z toba kazda niedziele?
a jakbys chciała z nim spedzic srode?co wtedy?

a jakbys mu zaproponowała sobotnie picie piwa? moze mu chodzi o piwo a nie o towarzystwo?:P

[Sander22]

Ogólnie widujemy się tak co drugi dzień..w tygodniu zależy jak pracuję ale tez spędza czas z kumplami. Soboty rzadko się widzimy najczęściej to jest niedziela. Chodzi o towarzystwo bo żaden jego kumpel nie chodzi z laską na piwko tak w swoim gronie

[Hultaj]

no to widujecie się często, 3 czy 4 x w tygodniu; zrobiłaś mu test, by zamiast 1 dnia w łikend były to 2 czy 3, on go nie przeszedł, ale nie wiem, czy to od razu jakaś jego wina. Chyba jednak trochę przesadzasz. Mnie jest ciężko powiedzieć, na ile chłopak urzęduje z kolesiami a na ile jesteś bluszczykiem, tym bardziej, że mnie nie dziwi, że olał coś takiego, jak miesięcznica, bo dla mnie takie święto to raczej żaden powód do pamiętania i obchodzenia.

[invisible_01]

Autorko, a czym Ty się zajmujesz, kiedy nie widujesz się ze swoim TŻ-tem?

[yoona]

eee no to czesto sie widzicie, tragizujesz. co innego, gdybyscie dla siebie mieli tylko weekend, a on by spedzal go z kumplami. a w tym przypadku przesadzasz.

[KochanaGadzinka]

Napisane przez klempaa

Matko, nie wiem, może jestesmy z TŻ jacyś dziwni, ale nie świętujemy każdego kolejnego miesiąca od bycia razem... Pewnie oboje mielibyśmy inne typy co do konretnej daty

Napisane przez klempaa

O matko, jakie to szczęście, że my z TŻ mamy wspólne poglądy na ten temat....

Napisane przez klempaa

na nasze "pół roku razem" ja nie dość, że nie spędziłam dnia z TŻtem, co nawet mnie nie było w mieście

To fajnie, że jesteś szczęśliwa w swoim związku, ale nie patrz na wszystko przez jego pryzmat bo nie każdy jest taki "wyluzowany" jak Ty
Ja osobiście Z MOIM TŻ pamiętamy o "miesięcznicach", tylko tak o, dla samej pamięci, ale niekoniecznie musimy w ten dzien byc razem. Ale zdaję sobie sprawę, że dla niektórych to jest istotne. Niektórzy są poprostu bardzo sentymentalni, kolejny miesiąc razem i takie tam...

Napisane przez Sander22

Mam takie głupie uczucie że jak jakiś kumpel napiszę to on odstawia mnie do domu i idzie z nim

To porozmawiaj z Nim o tym. Powiedz mu, że tak to wygląda, że czujesz się spychana na drugi tor i gdy prosisz Go o weekend spędzony razem, to on itak to olewa. Druga sprawa dziwię się... dlaczego nie możesz spędzic czasu z Nim i Jego kumplami?

Napisane przez klempaa

Sama tak napisałaś.
Właśnie, czy to nie jest tak, ze chcesz z nim spędzać CAŁE dnie?
Ja bym tak ni mogła...

Uważam, że w związku trzeba miec dużo przestrzeni wspólnej, ale tez taką, gdzie jest się samym ze sobą/ze swoimi znajomymi. Np. w ten weekend mój TŻ pojechał ze swoimi znajomymi nad jezioro. I co? No i nic, nie zrobiłam z tego niewiadomo jakiej tragedii- cieszę się, ze się fajnie bawi, a i ja mam co robić.

Poza tym: czemu Ty sobie też jakiegoś zajecia nie znajdziesz? Związek to nie jest bycie razem 24h/dobę...

Kurczę, myślę, że to kwestia tego, że autorka czuje się mniej ważna. Ja się jej nie dziwię, nie spędzam z Tż 24/7 ale oboje potrzebujemy spędzac ze sobą mnóstwo czasu. Dlatego też każdą wolną chwilę jesteśmy razem niezależnie czy tylko w dwójkę czy ze znajomymi, ale razem, bo kochamy swoje towarzystwo, uwielbiamy byc razem.
Autorka według mnie ma powody do zmartwien, skoro prosi swojego faceta o wspólny weekend, a on ignoruje jej prośby i leci na piwsko (ente) z kolesiami. Nie może zabrac ze sobą swojej kobiety??

A co do pogrubionego: widzisz, Tobie to zwisa i powiewa, a mi np byłoby przykro, że nie wziął mnie ze sobą nad jezioro

Napisane przez CoMnieNieZabijeToUmocni

Ch***ra!
Az wykonalam telefon zeby moj rzucal wszystko I sie zjawial pod drzwiami! Nie wiem jak on smial pojechac ze swoimi znajomymi na weekend!!

Ale przynajmniej bedziemy mieli o czym gadac jak wroci )

Dziewczyny dajcie spokój kurcze znów zamiast obiektywnych opinii, kolejna autorka wątku dostaje prześmiewcze posty.

Napisane przez Sander22

Zawsze tak jest a teraz chciałam się przekonać co będzie jak zaproponuję mu weekend razem

Zapytaj czy to taki problem byś spędziła czas z Nim i Jego znajomymi

[klempaa]

Napisane przez KochanaGadzinka

To fajnie, że jesteś szczęśliwa w swoim związku, ale nie patrz na wszystko przez jego pryzmat bo nie każdy jest taki "wyluzowany" jak Ty
Ja osobiście Z MOIM TŻ pamiętamy o "miesięcznicach", tylko tak o, dla samej pamięci, ale niekoniecznie musimy w ten dzien byc razem. Ale zdaję sobie sprawę, że dla niektórych to jest istotne. Niektórzy są poprostu bardzo sentymentalni, kolejny miesiąc razem i takie tam...



To porozmawiaj z Nim o tym. Powiedz mu, że tak to wygląda, że czujesz się spychana na drugi tor i gdy prosisz Go o weekend spędzony razem, to on itak to olewa. Druga sprawa dziwię się... dlaczego nie możesz spędzic czasu z Nim i Jego kumplami?



Kurczę, myślę, że to kwestia tego, że autorka czuje się mniej ważna. Ja się jej nie dziwię, nie spędzam z Tż 24/7 ale oboje potrzebujemy spędzac ze sobą mnóstwo czasu. Dlatego też każdą wolną chwilę jesteśmy razem niezależnie czy tylko w dwójkę czy ze znajomymi, ale razem, bo kochamy swoje towarzystwo, uwielbiamy byc razem.
Autorka według mnie ma powody do zmartwien, skoro prosi swojego faceta o wspólny weekend, a on ignoruje jej prośby i leci na piwsko (ente) z kolesiami. Nie może zabrac ze sobą swojej kobiety??

A co do pogrubionego: widzisz, Tobie to zwisa i powiewa, a mi np byłoby przykro, że nie wziął mnie ze sobą nad jezioro





Dziewczyny dajcie spokój kurcze znów zamiast obiektywnych opinii, kolejna autorka wątku dostaje prześmiewcze posty.



Zapytaj czy to taki problem byś spędziła czas z Nim i Jego znajomymi

Nie chodzi o to, czy jesteśmy wyluzowani czy nie- tylko moim zdaniem nie ma tu z czego robic takiego problemu... I tak jak pisałam- trzeba zmienić nastawienie albo faceta, bo tak to szczęśliwym się nigdy nie będzie.

I tu znowu wychodzi mam wrażenie po prostu inne podejście do związku. Ja np. nie potrzebuję spędzać każdej wolnej chwili z TŻ bo bardzo potrzebuję czasu tylko i wyłącznie dla siebie- tak samo i on. Może TŻ Autorki ma tak samo?

No widzisz, a mi przykro nie było bo po prostu ja nie mogłam jechać. A jako, że wiedziałam, że na ten wyjazd miał wielką nadzieję, to na jego pytanie, czy nie wolałabym by został odpowiedziałam, żeby jechał.

A tu akurat się zgadzam. Wg mnie to fajnie znać znajomych drugiej połówki, bo zawsze można choćby gdzieś razem się wybrać. I to, że Autorka znajomych swego TŻ nie zna, a on jej, jest wg mnie troszkę dziwne...

[1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398]

A Ty trochę nie przesadzaz z tym świętowaniem kazdego kolejnego miesiaca razem ?? Mój TŻcik by mnie chyba wyśmiał, gdybym mu zaproponawała takie coś . :-P
Porozmawiaj z nim po prostu i wyjaśnijcie sobie wszystko

[Sander22]

Może to nie byłby problem gdyby któryś z jego kumpli miał laskę z tego co wiem to jeden ma ale też z nią nie chodzi ..przynajmniej nie wiem nic o tym. Co robię jak gonie ma hmm...różnie ale najczęściej jestem w domu bo tak się składa że wszystkie moje kumpele mają narzeczonych albo są tak zakochane że ciężko im znaleść czas na spotkanie. Nie chce świętować poprostu powiedział mi że tym dniu nie zapomni a zapomina..Nie miał laski dłużej niż pół roku i może dlatego tez tak ważny dla mnie jest kolejny miesiąc

[klempaa]

Napisane przez Sander22

Może to nie byłby problem gdyby któryś z jego kumpli miał laskę z tego co wiem to jeden ma ale też z nią nie chodzi ..przynajmniej nie wiem nic o tym. Co robię jak gonie ma hmm...różnie ale najczęściej jestem w domu bo tak się składa że wszystkie moje kumpele mają narzeczonych albo są tak zakochane że ciężko im znaleść czas na spotkanie. Nie chce świętować poprostu powiedział mi że tym dniu nie zapomni a zapomina..Nie miał laski dłużej niż pół roku i może dlatego tez tak ważny dla mnie jest kolejny miesiąc

To znajdź sobie jakieś inne zajęcie. Nie wiem, fitness, jakiś sport, nauka językow, cokolwiek.

Hm, to moze zaproponuj, byście się wybrali we 4 i poznali?
Albo zapoznaj go na dobry początek z Twoimi znajomymi.

[KochanaGadzinka]

Napisane przez klempaa

Nie chodzi o to, czy jesteśmy wyluzowani czy nie- tylko moim zdaniem nie ma tu z czego robic takiego problemu... I tak jak pisałam- trzeba zmienić nastawienie albo faceta, bo tak to szczęśliwym się nigdy nie będzie.

Klempaa, ale ja się z Tobą zgadzam, każdy ma inaczej poprostu. Trzeba się dopasowac, ale szkoda, że facet olał jej prośbę... mógł chociaż odmówic podając argument, ale Ona sama napisała, że zapomniał

Napisane przez klempaa

I tu znowu wychodzi mam wrażenie po prostu inne podejście do związku. Ja np. nie potrzebuję spędzać każdej wolnej chwili z TŻ bo bardzo potrzebuję czasu tylko i wyłącznie dla siebie- tak samo i on. Może TŻ Autorki ma tak samo?

Jasne, że tak każdy człowiek ma jakies swoje potrzeby. Ja też bardo lubię posiedziec sama ze sobą, albo z koleżanką, ale szczerze mówiąc sama z koleżanką to siedzę gdy mój TŻ jest w pracy. W sumie teraz niestety całe tygodnie Go nie ma, zjeżdża tylko na weekendy i to też nie całe
Może też dlatego chwytam każdą wolną chwilkę, by tylko z Nim byc.

Napisane przez klempaa

No widzisz, a mi przykro nie było bo po prostu ja nie mogłam jechać. A jako, że wiedziałam, że na ten wyjazd miał wielką nadzieję, to na jego pytanie, czy nie wolałabym by został odpowiedziałam, żeby jechał.

A no to co innego, że nie mogłaś. To zmienia postac rzeczy myślałam, że tak o poprostu wyskoczył nad jezioro bez zapytania się Ciebie czy chcesz jechac z Nim,

[klempaa]

Napisane przez KochanaGadzinka

Klempaa, ale ja się z Tobą zgadzam, każdy ma inaczej poprostu. Trzeba się dopasowac, ale szkoda, że facet olał jej prośbę... mógł chociaż odmówic podając argument, ale Ona sama napisała, że zapomniał



Jasne, że tak każdy człowiek ma jakies swoje potrzeby. Ja też bardo lubię posiedziec sama ze sobą, albo z koleżanką, ale szczerze mówiąc sama z koleżanką to siedzę gdy mój TŻ jest w pracy. W sumie teraz niestety całe tygodnie Go nie ma, zjeżdża tylko na weekendy i to też nie całe
Może też dlatego chwytam każdą wolną chwilkę, by tylko z Nim byc.



A no to co innego, że nie mogłaś. To zmienia postac rzeczy myślałam, że tak o poprostu wyskoczył nad jezioro bez zapytania się Ciebie czy chcesz jechac z Nim,

Ja bym mu dała

[KochanaGadzinka]

Napisane przez Sander22

Może to nie byłby problem gdyby któryś z jego kumpli miał laskę z tego co wiem to jeden ma ale też z nią nie chodzi ..przynajmniej nie wiem nic o tym. Co robię jak gonie ma hmm...różnie ale najczęściej jestem w domu bo tak się składa że wszystkie moje kumpele mają narzeczonych albo są tak zakochane że ciężko im znaleść czas na spotkanie. Nie chce świętować poprostu powiedział mi że tym dniu nie zapomni a zapomina..Nie miał laski dłużej niż pół roku i może dlatego tez tak ważny dla mnie jest kolejny miesiąc

Aha, dlatego więc, że Jego koledzy nie zabierają swoich dziewczyn ze sobą, to Twój TŻ też Ciebie zabrac nie może??
To jakaś tajemnica narodowa czy jak??
Ja bym się zaczęła niepokoic szczerze mówiąc ale ja to ja...
ja zaraz wymyślam teorie spiskowe, więc nie zdawaj się na moje domysły.

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Napisane przez klempaa

Ja bym mu dała

No ja myślę...

[d0lcevita]

Napisane przez trivial

klempaa, to ja i mój tż też chyba jesteśmy tacy dziwni, bo ja nawet nie jestem w stanie wskazać żadnej konkretnej daty ;D

to ja tez dołączę do grona dziwnych