może to rzeczywiście jest dziwne ?

[Ilsa Lund]

Napisane przez kennedy

gdybaj dalej.

niedojrzala jestes ty bo nie potrafisz skonstruowac wypowiedzi tak zeby byla zrozumiala i nie prowokowala glupich domyslow

a co jest niezrozumiałego w tym że przekręcam wodę na cieplejszą ?

[karolynka90]

Napisane przez Raffaello

Zdrada - rzecz ludzka, a już szczególnie męska.. czasem gdy jest kryzys, mężczyzna zdradza swoją kobietę, a wraz z tą zdradą pojmuje, jak straszną rzecz zrobił i jak bardzo kocha swoją kobietę. Cały świat się zdradza. Nie mówię o permanentnym podwójnym życiu, ale o epizodzie. Jesteśmy tylko ludźmi. To, że komuś raz zdarzyła się chwila słabości nie powinno go skreślać całkowicie i od razu.

Czyli, że przed zdradą jest debilem, który nie wie, że zdrada nie jest dobra dla jego związku i nie wie też, że kocha swoją kobietę?
Śmieszy mnie takie argumentowanie.

[Ilsa Lund]

Napisane przez karolynka90

Czyli, że przed zdradą jest debilem, który nie wie, że zdrada nie jest dobra dla jego związku i nie wie też, że kocha swoją kobietę?
Śmieszy mnie takie argumentowanie.

ale czasem jest taki kryzys że ludzie już nie wiedzą czy chcą być razem i czy są dla siebie stworzeni a zdrada może komuś podpowiedzieć co jest ważne dla niego. Tyle że tak czy owak jest zdradą

[karolynka90]

Napisane przez Ilsa Lund

ale czasem jest taki kryzys że ludzie już nie wiedzą czy chcą być razem i czy są dla siebie stworzeni a zdrada może komuś podpowiedzieć co jest ważne dla niego. Tyle że tak czy owak jest zdradą

Wtedy się rozmawia lub robi przerwę w związku, a nie zdradza.

[Ilsa Lund]

Napisane przez karolynka90

Wtedy się rozmawia lub robi przerwę w związku, a nie zdradza.

zawsze to mówię, strasznie mnie wkurza jak ludzie się zdradzają bo najpierw powinni zakończyć tamten związek. Ale nie, oczywiście to zawsze dzieje się na zlotach firmowych gdy nie da się zerwać przez telefon

[karolynka90]

Napisane przez Ilsa Lund

zawsze to mówię, strasznie mnie wkurza jak ludzie się zdradzają bo najpierw powinni zakończyć tamten związek. Ale nie, oczywiście to zawsze dzieje się na zlotach firmowych gdy nie da się zerwać przez telefon

Dokładnie tak.

[yoona]

Napisane przez karolynka90

Wtedy się rozmawia lub robi przerwę w związku, a nie zdradza.

IMHO przerwa w związku to glupota.

[Ilsa Lund]

Napisane przez yoona

IMHO przerwa w związku to glupota.

to zróbmy przerwę, ja ją bzyknę i to nie będzie zdrada i wtedy do siebie wrócimy, oki ?

[karolynka90]

Napisane przez yoona

IMHO przerwa w związku to glupota.

Napisane przez Ilsa Lund

to zróbmy przerwę, ja ją bzyknę i to nie będzie zdrada i wtedy do siebie wrócimy, oki ?

Nie, nie chodzi mi o taką przerwę, żeby sobie kogoś innego bzyknąć legalnie (no bo przeciez nie jesteśmy ten tydzień razem), tylko np nie spotykać się jakiś czas, żeby sobie wszystko przemyśleć.

[suszarka]

Autorko, nie wiem czy dobrze zrozumiałam Twój post.

Gdyby zdradził Cię TŻ nie chciałabyś o tym wiedzieć, tak?

No cóż, różne są podejścia ale radzę Ci tego mu nie komunikować a dwa
jak już zakomunikujesz, to kupuj mu lepiej gumki. Wszakże może Ci werbalnie o zdradzie nie powiedzieć, ale zdrowotnie vel wenerycznie już tak.

[hula_hula]

Napisane przez Ilsa Lund

ale gdyby zrozumiał po tej jednej zdradzie jaką jest świnią i traktował mnie jak księżniczkę to czy nie warto by było żyć te X lat w niewiedzy ?

Nie warto! On wcześniej pożądał innej, tak? Pragnął jej, fascynowała go, był z nią tak blisko, jak powinien być tylko z osobą, którą kocha, ceni i szanuje, a nie (przykładowo) pierwszą lepszą panienką z baru. Zasnął i obudził się koło niej, może nawet zrobił jej śniadanie do łóżka. Tak, wiem, mam dużą wyobraźnię, ale nawet najszczersze postanowienie poprawy i skakanie u mego boku na każdą zachciankę nie wyeliminowałyby z mojej głowy tej świadomości, że był z inną. Lepszą?

Napisane przez Ilsa Lund

Taka świadomość na prawdę Zresztą strasznie hipotetyzuję bo mój TŻ nie ma gdzie poznać dziewczyny idzie na Informatykę a pracuje z jedną starszą i grubszą dziewczyną i chłopakami w agencji reklamowej

To nie jest zdrowe! Widzisz, podświadomie już wykluczasz ewentualne "zagrożenia". Słuchaj, on może wyjść do sklepu po jajka i zakochać się w ekspedientce, pójść do parku na spacer i poznać przemiłą właścicielkę owczarka niemieckiego, zdajesz sobie z tego sprawę? To, o czym piszesz, zakrawa już na jakąś obsesję, będziesz kontrolować każde miejsce w które uda się TŻ pod względem obecności tam innych, atrakcyjnych kobiet?

[Ilsa Lund]

Napisane przez hula_hula

To nie jest zdrowe! Widzisz, podświadomie już wykluczasz ewentualne "zagrożenia". Słuchaj, on może wyjść do sklepu po jajka i zakochać się w ekspedientce, pójść do parku na spacer i poznać przemiłą właścicielkę owczarka niemieckiego, zdajesz sobie z tego sprawę? To, o czym piszesz, zakrawa już na jakąś obsesję, będziesz kontrolować każde miejsce w które uda się TŻ pod względem obecności tam innych, atrakcyjnych kobiet?

tak patrzę na to co zacytowałaś... ja serio napisałam 'naprawdę' osobno ?

no może tak to jest że boję się wysłać go do pięknych dziewcząt bo mam świadomość własnej niedoskonałości. Ale TŻ powtarza mi że by mnie tak nie skrzywdził. I chociaż ufam mu to gdyby zdarzył się ten błąd to gdzie ja bym się podziała ? Jedna przyjaciółka zaaferowana ślubem i pracą, druga ma rozterki miłosne, z kim ja bym gadała ? A on mnie tak dobrze zna, tak dobrze na mnie wpływa, lubię siebie przy nim, jestem wtedy szczęśliwsza i lepsza niż gdy go nie ma obok.

[karolynka90]

Napisane przez Ilsa Lund

tak patrzę na to co zacytowałaś... ja serio napisałam 'naprawdę' osobno ?

no może tak to jest że boję się wysłać go do pięknych dziewcząt bo mam świadomość własnej niedoskonałości. Ale TŻ powtarza mi że by mnie tak nie skrzywdził. I chociaż ufam mu to gdyby zdarzył się ten błąd to gdzie ja bym się podziała ? Jedna przyjaciółka zaaferowana ślubem i pracą, druga ma rozterki miłosne, z kim ja bym gadała ? A on mnie tak dobrze zna, tak dobrze na mnie wpływa, lubię siebie przy nim, jestem wtedy szczęśliwsza i lepsza niż gdy go nie ma obok.

Nikt nie jest doskonały.

[d0lcevita]

Napisane przez Ilsa Lund

ale czasem jest taki kryzys że ludzie już nie wiedzą czy chcą być razem i czy są dla siebie stworzeni a zdrada może komuś podpowiedzieć co jest ważne dla niego. Tyle że tak czy owak jest zdradą

jakoś nie chciałabym byc z facetem który jak tylko jest kryzys skacze na bok żeby upewnić się ze to jednak mnie kocha na jakiej podstawie on się wtedy upewnia? wysunął wniosek że mnie kocha bo z tamta seks był nie taki jak się spodziewał
żałosne