czy gruba kobieta może być sexy?

[kasieńka:)]

Napisane przez megalaska

właśnie rzecz w tym że ja się ruszam i to dużo. Jestem tancerką (między innymi dlatego nie akceptuję swojej nadwagi - tancerka powinna być szczupła) i mam treningi 6 razy w tygodniu po 1,5 -3 godziny + trening indywidualny, jestem bardzo rozciągnięta ale to nic nie zmienia bo wcale przez ruch nie chudnę.


163 cm wzrostu i ważę różnie 65 - 75 kg moja waga ciągle się waha 10 kg w górę i w dół jeden tydzień ważę 75 a po 10 dniach 65 i potem znowu tyję to przez ciągłe diety i głodówki które pozwalają szybko stracić 10 kg ale potem od razu tyję

Daj sobie spokój z tymi dietami cud i głodówkami. Nabawisz się dzieki temu zaburzeń trawienia i nic więcej. Polecam dietetyka albo chociaż skorzystaj z porad na Dietetyce - tam znajdziesz mase ciekawych i przede wszystkim MĄDRYCH I ZDROWYCH diet. I uwierz mi, że prawdopodobnie przez te dietki w stylu "-10kg w tydzień" masz problemy z ustabilizowaniem swojej wagi. Po prostu Twoj organizm szaleje, zresztą mam nie odparte wrażenie, że nawet bardzo szczupła z natury kobieta stosująca taką "diete" po jej zakończeniu przytyje- to jest cholernie nie zdrowe!
A ruch przyniesie oczekiwane spadki wagi pod warunkiem ruchu z ujemnym bilansem kalorycznym.

[v-x-n]

Ja się wypowiem z drugiej strony barykady - jestem niska i bardzo szczupła, mam chłopięcą sylwetkę oraz praktycznie brak talii (tutaj tylko napomknę, że zawsze jak widzę kobietę o figurze gruszki tudzież wiolonczeli to oglądam się za nią i się ślinię, bo to najbardziej apetyczne typy ). Bycie sexy siedzi w głowie - czyli inaczej mówiąc, to, co sami o sobie myślimy, przekłada się na to jak inni nas postrzegają. Kiedyś myślałam, że to banał, aż... sprawdziło się na mnie

Mianowicie - zawsze uważałam się za taką sobie, nienawidziłam swoich (krzywych?) nóg i braku talii. Przez ostatni rok byłam w Hiszpanii, gdzie dosłownie zasypywano mnie komplementami Efekt: zaczęłam się ubierać bardziej kobieco, poczułam się naprawdę dobrze we własnej skórze (ach ten hiszpański temperament). Po powrocie do Polski chodzę z wysoko podniesioną głową, patrzę w lustro z uśmiechem i powiem Ci, że nawet moje (niegdyś) krzywe nogi nagle... wydają się całkiem zgrabne. Na ulicy chłopcy się za mną oglądają, zaczepiają, jakbym przeszła jakąś metamorfozę.. a tak naprawdę zmieniła się tylko moja samoocena, nic więcej

Tak więc: tak jak dziewczyny radzą - jeżeli czujesz się źle ze sobą, może udaj się do specjalisty? Nie warto tracić życia na zamartwianie się, piszesz, że jesteś tancerką, więc pewnie masz fajne, proporcjonalne ciało i niezłe mięśnie, grunt to tylko to zobaczyć i tak naprawdę siebie pokochać (wiem, łatwo się mówi, ale.. mówię z własnego doświadczenia - ciało ma się jedno, jedno życie przed nami i naprawdę szkoda czasu na wytykanie sobie wszystkich niedoskonałości, w końcu nikt nie jest idealny). Co do facetów - wiesz, mną zaczęli się interesować dopiero wtedy, kiedy sama z sobą zaczęłam czuć się dobrze; to, co o sobie myślimy, naprawdę przekłada się na zainteresowanie osób wokoło. Trzymam za Ciebie kciuki, głowa do góry i szeroki uśmiech na usta - wierzę, że potrafisz optymistycznie spojrzeć na swoje ciało

[roux666]

Autorko,
przeczytałam posty wizażanek

(posty Doris szczególnie mocno do mnie przemawiają).

Sama borykam się z niemal podobną wagą i takim samym problemem.


Wszystko się odmieniło, gdy na mojej drodze stanął odpowiedni facet.

Przyciągnęłam go właśnie wyglądem! Później poznawszy moj charakter- polubił, pokochał.
Było to największe szczęście jakie mnie spotkało.
Dzieki niemu zaczełam byc sexy! Zaczełam sie tak CZUC!
On podkreslał, jak podobaja mu sie moje piersi- zatem zaczełam kupowac bluzki odpowiednio podkreslające je, piekne staniki...
moje oczy- odpowiednim makijażem podkreślałam kolor
na pkcie rudych włosów szalał- wiec...podtrzymywałam ten kolor, dobierałam ubrania tak, aby to jakos pasowało kolorystycznie..

i tak jakos...krok po kroku z dziewczyny w trampkach, jeansach i bluzach ....wskoczyłam w oblicze dziewczyny w tuniczkach, bluzeczkach kolorowych, z fajnymi mejkapami, butami na obcasie, szerokim usmiechu do kazdego....

Kochana, trzeba sie nauczyc wiary w siebie!
Mozesz byc sexy!
Jestes sexy!
Usmiechnij sie sama do siebie, usmiechaj sie do ludzi!
i....dostosuj sie do rad dziewczyn, Doris szczególnie.

i ....wydobądź te sexowną kobietkę, która siedzi zamknięta gdzieś w Tobie...! Wypusc ją!!)

[cat.]

Niejednokrotnie spotykałam się z opinią, że kobieta okrąglejsza jest daleko bardziej atrakcyjna od tej kościstej. Nie można jednak generalizować, wiadomo - to rzecz gustu.
Uważasz się za ładną, ale nie akceptujesz do końca swojego ciała, mężczyźni to czują. To zabrzmi wyjątkowo sztampowo... ale musisz pokochać siebie.
Nie katuj się dietami, wprowadź w życie jakieś zasady zdrowego odżywiania, zacznij się ruszać na świeżym powietrzu, kup sobie wypasiony balsam na cellulit. Na widoczne efekty trzeba poczekać, ale już sama świadomość, że robisz coś dla siebie, potrafi zdziałać cuda (mam na myśli samopoczucie).
No i każdy Ci to doradzi - zacznij podkreślać swoje kształty odpowiednim strojem, to naprawdę pomaga.

Żeby nie być gołosłowną - niegdyś uważałam, że tylko chude jest piękne. Raz, drugi usłyszałam od jakiegoś mężczyzny, że mogłabym przytyć, w końcu machnęłam ręką i przestałam wywierać na sobie presję. Polubiłam swoje nowe kształty, nawet mimo cellulitu. I broń Boże nie chciałabym chudnąć.
Na powodzenie nie narzekam, a bóstwem chodzącym nie jestem.

No, głowa do góry.

[marysienka]

Dziewczyno nie masz się czym przejmować! Ja to dopiero jestem wielka baba Przy wzroście 179cm ważę 90kg, mam wielki brzuch, wielki tyłek, rozstępy na piersiach, udach o celulicie nie wspominam w ogóle. Tylko, że ja akceptuje siebie, nie ubieram się w worki po ziemniakach. Pokazuje moje zalety a maskuje wady. Nie ubieram obcisłych koszulek, ale fajne stylowe tuniki, pokazuje łydki, bo mam szczupłe, ale za to nie pokazuje ud, bo są wielkie Zmieniłam fryzurę, wycieniowałam grzywkę, przefarbowałam się z blondu na czerń. Wszystko zależy od nastawienia. I uwierz, że nie wszyscy faceci patrzą na wygląd kobiety, są mężczyźni którzy bardziej od wyglądu zewnętrznego cenią cię za to co masz w środku, jaka jesteś.
Też kiedyś myślałam, że nie znajdę sobie faceta, ale właśnie po moich przemianach i wierze w siebie, miałam TŻ, byliśmy razem przez 6 lat. I wierzę, że ponownie spotkam kogoś kto mnie pokocha taką jaka jestem. To, że jesteś otyła (chociaż ja tak nie uważam) to nie znaczy, że nie masz prawa do szczęścia

[mandragona]

Mi osobiście wydaje się że jeśli spotkasz odpowiedniego faceta wtedy wszystkie Twoje kompleksy znikną, wiem jak było w moim przypadku(też jestem osobą dość puszystą).Przy odpowiednim Tż poczujesz się sexy

[iza_wiosenna]

Napisane przez muszynianka

No to może przestała się dobrze czuć?:P
Ja najlepiej czuję się w wadze 55 kg / 165 cm.
Ważyłam kiedyś więcej ale nie wyglądałam po prostu ładnie, już teraz mam 65FF wtedy wyglądałam tak: pyzata buzia piersi piersi piersi nogi stopy
Więc jak komuś serio to przeszkadza niech schudnie.

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

btw te modelki ciała mają całkiem normalne ale za to buzie jak S. Jessica Parker

boska jesteś

niestety muszę się zgodzic...

btw, Autorko, pisałaś, że dużo trenujesz, więc Twoje ciało na pewno jest ładnie wyrzeźbione i jędrne. A waga, z uwagi na mięśnie które są cięższe od tłuszczu, nie oddaje wiernie Twojego wyglądu - sądzę, że niewiele osób zapytanych o to, ile kg by Ci dało, odpowiedziałoby 65 czy 70 kg.
zresztą, to nieważne, Twoim problemem i tak jest psychika nie ciało.

[yoona]

mam kolezanke- 110kg, i co tydzien przyprowadza z imprezy nowego faceta.

[muszynianka]

Może fetyszyści.

[yoona]

Napisane przez muszynianka

Może fetyszyści.

moze, ale to b y oznaczalo, ze sporo ich jest. no ogolnie, laska powodzenie ma. zaznaczam, ze jest bardzo ladna na buzce

[muszynianka]

znaczy się zaprasza ich do domu po imprezie i w karty grają?;p

[twizzy]

może na siłę kokietuje mężczyzn ,aby się dowartościować (110 kg to nie jest jakaś mało zauważalna nadwaga).Myślę,że prawie każda dziewczyna jakby się postarała to mogłaby co tydzień przyprowadzać "faceta z imprezy",ale jaki to typ mężczyzn to już każdy dobrze wie .A argument ,że ma ładną buzię jakoś do mnie nie przekonuje,bo nawet najpiękniejsza buzia nie odwróci uwagi od sporej nadwagi.Nie piszę tego złośliwie,ale jakoś dziwnie zabrzmiało,że ktoś przyprowadza co tydzień faceta z imprezy tak jakby to było coś pozytywnego.

[yoona]

Napisane przez muszynianka

znaczy się zaprasza ich do domu po imprezie i w karty grają?;p

a ja tam nie wiem, ale z opowiesci jej wspollokatorki wynika, ze niekoniecznie

---------- Dopisano o 16:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Napisane przez twizzy

może na siłę kokietuje mężczyzn ,aby się dowartościować (110 kg to nie jest jakaś mało zauważalna nadwaga).Myślę,że prawie każda dziewczyna jakby się postarała to mogłaby co tydzień przyprowadzać "faceta z imprezy",ale jaki to typ mężczyzn to już każdy dobrze wie .A argument ,że ma ładną buzię jakoś do mnie nie przekonuje,bo nawet najpiękniejsza buzia nie odwróci uwagi od sporej nadwagi.Nie piszę tego złośliwie,ale jakoś dziwnie zabrzmiało,że ktoś przyprowadza co tydzień faceta z imprezy tak jakby to było coś pozytywnego.

nie napisalam,że to cos pozytywnego.
Autorka obawia sie, ze żaden facet na nią nie spojrzy z powodu lekkiej nadwagi.No to napisalam, że znajdzie się wielu, którzy spojrzą.

[lalalabamba]

Znam kilka puszystch kobiet/dziewczyn, które u facetów mają powodzenie OGROMNE,a które, moim skromnym zdaniem, nie mają wyższych potrzeb w życiu, zadowalają się flirtami, imprezami, piciem...
A faceci i tak do nich lgną...
Jeśli jesteś ogólnie lubiana, towarzyska, to nie powinnaś mieć też problemu, by kogoś znaleźć. Wystarczy się chyba otworzyć na relacje z facetami, mieć kolegów. Bo nie poznając nikogo nowego, masz małe szanse, że gdzieś z tłumu wyłoni się ten jedyny.
Tak mi się właśnie wydaje. Wszystko tkwi w głowie i w podejściu do samego siebie. Ty polubisz siebie, inni też Cię polubią.

[dobrarada]

Napisane przez muszynianka

Może fetyszyści.

a może nie.
Miłe to nie było, zwłaszcza jak ktos kto przeczyta ten wątek też tyle waży.
Nie ważne.


Myślę, że waga Autorki jest zupełnie normalna i powszechnie akceptowalna. A co do schudnięcia 10kg w tydzień?
to nie jest chyba takie proste. Może przez dwa tygodnie - jeszcze do zrobienia, ale w tydzień?
na zupełnej głodówce w szpitalu, trwającej 8 dni schudłam około 6kg. Ale nie jadłam kompletnie nic, tylko kroplówki miałam z glukozą i minerałami.

Sama niedawno (jeszcze w czerwcu) ważyłam około 78kg przy 160cm wzrostu (teraz juz tylko 70kg ) i bynajmniej nie miałam problemów z dobraniem ciuchów, jest pełno ładnych ubrań w rozmiarze 44
zajęło mi półtrorej miesiąca na zrzucenie 8kg (ale to jest takie tempo do zniesienia).

Przy wzroście 163 waga 74 kg - pozwala na noszenie rozmiaru 42, więc naprawdę spoko
jeszcze tancerka - więc wiadomo, ciało wysportowane, mięśnie wypracowane (a mięśnie też ważą więcej niż tłuszcz o takiej samej objętości) - na pewno się fajnie wygląda uprawiając stale sport.

W kazdym razie powód to nie jest aby nie mieć chłopaka
nie w wadze leży problem.

[WhiteCherry]

Napisane przez twizzy

może na siłę kokietuje mężczyzn ,aby się dowartościować (110 kg to nie jest jakaś mało zauważalna nadwaga).Myślę,że prawie każda dziewczyna jakby się postarała to mogłaby co tydzień przyprowadzać "faceta z imprezy",ale jaki to typ mężczyzn to już każdy dobrze wie .A argument ,że ma ładną buzię jakoś do mnie nie przekonuje,bo nawet najpiękniejsza buzia nie odwróci uwagi od sporej nadwagi.Nie piszę tego złośliwie,ale jakoś dziwnie zabrzmiało,że ktoś przyprowadza co tydzień faceta z imprezy tak jakby to było coś pozytywnego.

Dokładnie. Ile razy jestem na jakiejkolwiek imprezie etc, to prym wiodą dziewczyny z figurami a'la Aniołki VS, a nie kobiety ze sporą nadwagą.
(i autorko nie poczuj się urażona - Ty nie masz sporej nadwagi ale powyżej 100kg wg mnie to już nie jest kolorowo).
Nie ma co twierdzić i na siłę pocieszać, że kobieta z 110kg powinna zaakceptować siebie. O zdrowie też wypadałoby dbać.

dobrarada- też w szpitalu po tygodniu schudłam 5/6kg, nie jedząc kompletnie nic, nie mogłam - jedynie kroplówkami mnie utrzymywano przy życiu po wyjściu ze szpitala przez 2 tygodnie jadłam tyle, co kot napłakał, żołądek musiał się przyzwyczaić więc pewnie też coś z wagi spadło. a efektu jojo nie było. w sumie nigdy nie ważyłam więcej niż 53kg przy 165.

[muszynianka]

a może nie.
Miłe to nie było, zwłaszcza jak ktos kto przeczyta ten wątek też tyle waży.
Nie ważne.

Wybacz nie będę kłamać że osoba ze skrajną otyłością to motylek jest.

[dobrarada]

Napisane przez WhiteCherry

Dokładnie. Ile razy jestem na jakiejkolwiek imprezie etc, to prym wiodą dziewczyny z figurami a'la Aniołki VS, a nie kobiety ze sporą nadwagą.
(i autorko nie poczuj się urażona - Ty nie masz sporej nadwagi ale powyżej 100kg wg mnie to już nie jest kolorowo).
Nie ma co twierdzić i na siłę pocieszać, że kobieta z 110kg powinna zaakceptować siebie. O zdrowie też wypadałoby dbać.

dobrarada- też w szpitalu po tygodniu schudłam 5/6kg, nie jedząc kompletnie nic, nie mogłam - jedynie kroplówkami mnie utrzymywano przy życiu po wyjściu ze szpitala przez 2 tygodnie jadłam tyle, co kot napłakał, żołądek musiał się przyzwyczaić więc pewnie też coś z wagi spadło. a efektu jojo nie było. w sumie nigdy nie ważyłam więcej niż 53kg przy 165.

Dla mnie też waga 100 kg bylaby zdecydowanie za duża, bo jestem niska. To już nawet nie chodzi o wygląd tylko tak jak piszesz - zdrowie, wygodę (wiadomo, że ciężko nosić 100kg). Ale z wagą oscylującą koło 74kg funkcjonowałam kilka lat i naprawdę i jest co ubrać i wygląda się całkiem całkiem. No wiadomo, trzeba wiedzieć co ubrac
a 53 kilo nie wazyłam nigdy jako dorosła osoba. Najmniej 55kg. Ale to tylko jak miałam jakieś straszne przeżycia i długotrwały stres.

przy szybkiej utracie wagi (takiej błyskawicznej) nie wystąpi jojo, bo metabolizm nawet nie zdążyl załapać, ze coś się zmieniło w żywieniu.
Jojo raczej przy takiej diecie 2-3 miesięcznej występuje. Ale ja też nigdy nie mialam takiego efektu.

[acuarelle]

Gruba kobieta może być sexi, na bank.

[dobrarada]

Napisane przez muszynianka

Wybacz nie będę kłamać że osoba ze skrajną otyłością to motylek jest.

Wybacz, ale Twoje słowa zrozumiałam tak, że kobietą o wadze 100kg i wzwyż może zainteresować się tylko facet z parafilią seksualną czyli z zaburzoną prefrencją seksualną. A taki "normalny facet" to już absolutnie.
A to chyba nie jest prawda?
Nie każdy facet który lubi pełniejsze kobiety jest zaburzony. Gwarantuję.

A to, że ktoś waży 100kg nie musi go od razu przekreslać i skazywać li tylko i wyłącznie na fetyszystów. To bardzo przykre, jesli tak postrzegasz partnerów nieco pełniejszych kobiet.

Jesli ja jestem starsza o 7 lat od mojego faceta to pewnie on jest gerontofilem idąc tym tokiem myslenia? Albo ma kompleks braku matki

[żurawinka]

Mialam znajomą która miała nadwagę ale była taka luzarą, pewną siebie, dodatkowo potrafiła się'wywfiokowac" że nawet ja nie mogłam od niej odwrócić oczu. Ładne nogi - podkreslaj nogi, ladne piersi - wiadomo, brak piersi - odkryte plecy itd. Cellulitem się nie przejmuj, ma go niemal kazda kobieta, a wiekszość facetów nawet nie wie co to jest Pomyśl o swoich plusach, jesli jesteś tancerką to nie wątpię ze fajnie tańcząc wzbudzasz zainteresowania na dyskotekach, w klubie itp.

[megalaska]

dziękuję ża wszystkie rady kochane
wszystkie piszecie, żebym chodziła w odpowiednich ubraniach itd. jest jednak jeden problem, wiem w jakich ubraniach wyglądam dobrze część z nich nijak mi się nie podoba np. wiem, że pasują mi bluzki odcinane pod biustem i takie też tuniki ale no właśnie - kompletnie mi się takie bluzeczki nie podobają i zakładając je może i wyglądam lepiej ale źle się czuje mając na sobie coś co mi się nie podoba, tak jak np. szersze, proste spodnie w kantkę - to samo nie podobają mi się, wydaje mi się, że takie spodnie są odpowiednie dla dojrzałych kobiet do pracy w biurze, a do mojego charakteru po prostu nie pasują, nie lubię elegancji, preferują sportowy styl, zazwyczaj ubieram się w jak to już nazwałam "worki na ziemniaki" , męskie, duże koszulki i koszule, zwykłe dżinsy, sportowe buty (żadne inne!!), poza tym ważną sprawą dla mnie jest zachowanie hip hopowego stylu w jakim się ubieram - nigdy nie zrezygnuję z szerokich spodni i bluz z kapturem - nie lubię wyglądać poważnie i wszelkie zmiany stylu nie wchodzą w grę, ale nie wiem jak pogodzić mój styl z ubraniami odpowiednimi do sylwetki i kobiecymi... choć mam wrażenie że jest to niemożliwe i coś kosztem czegoś...

[blekitne_niebo]

Napisane przez megalaska

dziękuję ża wszystkie rady kochane
wszystkie piszecie, żebym chodziła w odpowiednich ubraniach itd. jest jednak jeden problem, wiem w jakich ubraniach wyglądam dobrze część z nich nijak mi się nie podoba np. wiem, że pasują mi bluzki odcinane pod biustem i takie też tuniki ale no właśnie - kompletnie mi się takie bluzeczki nie podobają i zakładając je może i wyglądam lepiej ale źle się czuje mając na sobie coś co mi się nie podoba, tak jak np. szersze, proste spodnie w kantkę - to samo nie podobają mi się, wydaje mi się, że takie spodnie są odpowiednie dla dojrzałych kobiet do pracy w biurze, a do mojego charakteru po prostu nie pasują, nie lubię elegancji, preferują sportowy styl, zazwyczaj ubieram się w jak to już nazwałam "worki na ziemniaki" , męskie, duże koszulki i koszule, zwykłe dżinsy, sportowe buty (żadne inne!!), poza tym ważną sprawą dla mnie jest zachowanie hip hopowego stylu w jakim się ubieram - nigdy nie zrezygnuję z szerokich spodni i bluz z kapturem - nie lubię wyglądać poważnie i wszelkie zmiany stylu nie wchodzą w grę, ale nie wiem jak pogodzić mój styl z ubraniami odpowiednimi do sylwetki i kobiecymi... choć mam wrażenie że jest to niemożliwe i coś kosztem czegoś...

A może warto się przemóc by zobaczyć zachwyt w oczach innych?
Ja kiedyś nie mogłam się przekonać do bluzek z odkrytymi plecami, które dla mojej figury są bardzo odpowiednie. Wydawały mi się strasznie niewygodne (wiadomo brak bielizny lub ewentualnie jakieś kombinacje ze stanikiem) i zresztą kto będzie podziwiał plecy Ale kiedy na jakąś imprezę włożyłam skromną z przodu sukienkę ale za to z zupełnie nagimi plecami i zobaczyłam miny mężczyzn to już wiedziałam że będzie to mój nieodłączny element garderoby

A powiedz mi jeszcze czy dbasz o włosy? cerę? paznokcie? To niby "drobiazgi" ale one właśnie budują kobiecy wizerunek

[megalaska]

Napisane przez blekitne_niebo

A może warto się przemóc by zobaczyć zachwyt w oczach innych?
Ja kiedyś nie mogłam się przekonać do bluzek z odkrytymi plecami, które dla mojej figury są bardzo odpowiednie. Wydawały mi się strasznie niewygodne (wiadomo brak bielizny lub ewentualnie jakieś kombinacje ze stanikiem) i zresztą kto będzie podziwiał plecy Ale kiedy na jakąś imprezę włożyłam skromną z przodu sukienkę ale za to z zupełnie nagimi plecami i zobaczyłam miny mężczyzn to już wiedziałam że będzie to mój nieodłączny element garderoby

A powiedz mi jeszcze czy dbasz o włosy? cerę? paznokcie? To niby "drobiazgi" ale one właśnie budują kobiecy wizerunek

tak, dbam o dłonie, zawsze mam nienaganny manicure, pielęgnuję włosy, dbam o cerę, używam odpowiednich kosmetyków, jak już napisałam wcześniej - jestem zadbana ale na to raczej nikt nie zwraca uwagi...

[blekitne_niebo]

Napisane przez megalaska

tak, dbam o dłonie, zawsze mam nienaganny manicure, pielęgnuję włosy, dbam o cerę, używam odpowiednich kosmetyków, jak już napisałam wcześniej - jestem zadbana ale na to raczej nikt nie zwraca uwagi...

To super
Może warto się przemóc i spróbować bardziej kobiecych strojów
Wiesz, to nie tak że masz całkowicie rezygnować ze swojego stylu. Ale mogłabyś wprowadzić innych, bardziej kobiecych elementów do garderoby.

[Salomeasoul]

Napisane przez megalaska

dziękuję ża wszystkie rady kochane
wszystkie piszecie, żebym chodziła w odpowiednich ubraniach itd. jest jednak jeden problem, wiem w jakich ubraniach wyglądam dobrze część z nich nijak mi się nie podoba np. wiem, że pasują mi bluzki odcinane pod biustem i takie też tuniki ale no właśnie - kompletnie mi się takie bluzeczki nie podobają i zakładając je może i wyglądam lepiej ale źle się czuje mając na sobie coś co mi się nie podoba, tak jak np. szersze, proste spodnie w kantkę - to samo nie podobają mi się, wydaje mi się, że takie spodnie są odpowiednie dla dojrzałych kobiet do pracy w biurze, a do mojego charakteru po prostu nie pasują, nie lubię elegancji, preferują sportowy styl, zazwyczaj ubieram się w jak to już nazwałam "worki na ziemniaki" , męskie, duże koszulki i koszule, zwykłe dżinsy, sportowe buty (żadne inne!!), poza tym ważną sprawą dla mnie jest zachowanie hip hopowego stylu w jakim się ubieram - nigdy nie zrezygnuję z szerokich spodni i bluz z kapturem - nie lubię wyglądać poważnie i wszelkie zmiany stylu nie wchodzą w grę, ale nie wiem jak pogodzić mój styl z ubraniami odpowiednimi do sylwetki i kobiecymi... choć mam wrażenie że jest to niemożliwe i coś kosztem czegoś...

Kochana, co sprawia, że jesteś tak bardzo przywiązana do swojego stylu? Czy chodzi o wygodę (z autopsji wiem, że takie ciuchy są superwygodne), czy o coś innego? Identyfikację z kulturą hiphopową? Bo wiesz, jeśli o to chodzi, to myślę, że są na to lepsze sposoby niż ubiór - wierz mi
Jeśli do tej pory ubierałaś się luźno i sportowo, to rozumiem Twoją niechęć do romantycznych bluzeczek, albo eleganckich spodni. Natomiast chciałabym Cię zachęcić do tego byś spróbowała sportowych sukienek, które można nosić w zestawieniu z trampkami. Ponadto jak zakładasz luźne spodnie, to nie zakładaj równie luźnej góry - koszulki XXL odpadają, wygląda to wtedy rzeczywiście jak torba. Nie namawiam do obcisłych rzeczy - nie chodzi o to żebyś czuła się źle, ale myślę że koszulki bokserki i tshirty "przy ciele" (nie obcisłe, ale podkreślające kobiecą figurę) będą w sam raz. Ponadto do tunik w stylu sportowym mogłabyś spróbować założyć jakieś spodnie o kroju rurek, lub prostym. Do tego jakieś śmieszne, kolorowe trampki.

Mam nadzieję, że moje rady się przydadzą. Pozdrawiam Cię i uwierz - jesteś sexy

[d0lcevita]

Napisane przez acuarelle

Gruba kobieta może być sexi, na bank.

tez tak myśle
osobiscie jestem bardzo szczupła i wcale się nie uważam seksowniejsza od grubszych dziewczyn ...

paradoksalnie sexi wygląd wcale nie zalezy tylko od wyglądu ....

[Kenamysz]

Droga autorko wątku, grunt w tym, żeby najpierw pokochać samą siebie! Na pewno jesteś śliczną dziewczyną, a oszukujesz się własnym wyobrażeniem o Tobie. Bardzo podobają mi się okrągłe, puszyste kobiety, pewne siebie i dobrze czujące się we własnym ciele. Mają w sobie coś niezwykłego, magnetycznego! Zrób sobie makijaż, ładną fryzurę, kup sobie coś, w czym poczujesz się piękna! Włóż szpilki i uśmiech i ruszaj na podbój świata Spójrz na te kobiety, są fantastyczne, a nie są chude. To dlatego, że są pewne siebie, kochają to, co im dał Bóg.

[Ivy123]

Napisane przez Kenamysz

To dlatego, że są pewne siebie, kochają to, co im dał Bóg.

Raczej to, co same sobie ''uhodowały''. Pomijając choroby itp. Kobieta z lekką nadwagą może być seksowna, z otyłością już nie, przynajmniej dla mnie.

[muszynianka]

Nie wiem czy pani na ostatnim zdjęciu ma tylko lekką nadwagę, ale Liszowską ja lubię :P tylko mogłaby zrobić coś z zębami (moja obsesja )