Trudna decyzja? "Kawaler z odzysku", dzieci i własna rodzina... - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-10-21, 16:18   #31
hotaru_no_haka
Raczkowanie
 
Avatar hotaru_no_haka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 226
Dot.: Trudna decyzja? "Kawaler z odzysku", dzieci i własna rodzina...

Cytat:
Napisane przez 33owieczka Pokaż wiadomość
Po rozstaniu, każdy człowiek jest "poszarpany" psychicznie i często "Nie wie jak to będzie..." zwłaszcza, gdy był wiele lat w związku. Pusty dom, jest "jakis inny", miejsca, gdzie wspólnie spędzaliście czas, tez nie te same...
W sercu zostaje pustka, którą chcemy wypełnić...
Wtedy aby było "łatwiej" wiele osób znajduje sobie nowego partnera, aby "nie było pusto".
Niestety, tel"plasterki", gdy minie jakiś czas (nie mówię tu o miesiącu, ale o roku, lub nawet więcej), okazują się "To nie to"....

Moim skromnym zdaniem, po rozstaniu kazdy powinien ok roku odczekac aby ułozyć sobie sprawy z samym soba. W samotności!!!
Pakowanie sie od razu w nowy związek... coż... wiel do zycia nie wniesie.
A nowy "ideał",okazuje się nie być tym, za którego go mielismy...

Dobrze, że odczekujecie, ale.... emocje na wodzy! Między tego rodzaju "przyjaźnią", a "zakochaniem" granica jest niezwykle cienka!!!
Może wiele nie wniesie. Zdaję sobie sprawę jak wiele mogę/możemy stracić, bo nie tylko [ewentualną] miłość, ale przede wszystkim latami budowaną przyjaźń. Jestem tego pełni świadoma i boję się tego, ale zawsze jest "ale".

Cytat:
Napisane przez mikia20 Pokaż wiadomość
Przeczytałam całą historię i zastanawia mnie jedno.
Wynikło, że to żona zdradziła, zaciążyła i chce to skończyć. Ok. Ale piszesz tak, jakby to na nim nie zrobiło zbytniego wrażenia. Nie jest załamany, chociaż trochę smutny, nie chce na spokojnie poukładać sobie na nowo kilka spraw tylko od razu pakuje się w kolejny związek?
Można powiedzieć, że nie kochali się już od dawna. No ale ja bym takiemu facetowi nie ufała, był z żoną i nie kochał jej? To po co z nią był, skąd wiesz że z Tobą nie będzie replay?

Piszesz o wielkiej namiętności, oboje jesteście po przejściach, wyposzczeni... ale jesteście dorośli a facet ma na razie niezły bałagan w życiu. Sama chyba bardziej zwracasz uwagę na jego dzieci niż on sam.

Nie wiem po ile macie lat, przypuszczam że dzieci to malutkie są, oboje rodzice już na starcie okazali się mocno nieodpowiedzialni.

Właśnie. Taka sytuacja może się przydarzyć każdemu, ale czy on wyciągnął z tego wnioski? Nie wpakować się kolejny raz w to samo?

A teraz od stron praktycznych.
Dwoje małych dzieci na głowie, niezły posag. Więc wiedz, że ZAWSZE i WSZĘDZIE to one będą miały pierwszeństwo (na pewno jak będą mniejsze - tak będzie aż do ich dorosłości). Wiesz, że dla rodziców dzieci są najważniejsze, dla nich rezygnują ze swoich zachcianek, siedzą z nimi w szpitalach, płacą krocie na ich studia. Tak mniej więcej od 0 do 25 lat. Dla własnych dzieci taka decyzja jest naturalna. Ty będziesz to musiała zrobić dla cudzych.
Jeśli on na taki argument powie nie martw się, tak na pewno nie będzie to chyba dalej nie muszę komentować kim on jest i jak bardzo gdzieś ma własne dzieci?

To Ty zamiast cieszyć się beztroską na początku związku i zamiast planować ewentualne zobowiązania będziesz musiała zrezygnować z np. droższych wakacji, bo tamtym będą potrzebne książki na wrzesień, w Twoje urodziny/rocznice/święta on rzuci wszystko, bo dziecko chore. Tak będzie ciągle, dasz radę? A potem może będziecie mieli z jedno Wasze wspólne. Dla Ciebie będzie ono całym światem, najważniejsze, a Twój facet będzie opiekę już dzielił na trzy.
Finansowo, emocjonalnie, czasowo...

Ja osobiście zawsze odradzam młodym dziewczynom takie związki. Bo tego kwiatu to pół światu, są faceci którzy z Tobą podzielą i czas beztroski, szaleństwa oraz smak życia we dwoje z trudnościami.

Może piszę tak dlatego, że ja mojego TŻ opętałam jeszcze jak wolny i beztroski po tym świecie chodził i wiem, jak jest nam cudownie. Wszystko jest nasze, wspólne, żadnych zobowiązań, startujemy czysto.
A widzę związki koleżanek. To z wakacjami to żywy przykład jednej z nich. Zamiast korzystać z tego że nie ma jeszcze dzieci i kasę wydawać na własne przyjemności to ex żona dzwoni i mówi że na wyprawkę podstawówkową potrzebne jej sześć stów. I już po weekendzie w Kazimierzu

Może złośliwe to trochę, ale czy warto dla takiego zauroczenia rezygnować z tego wszystkiego?

Chyba że jesteś przekonana, że to dojrzała, szczera miłość, bla, bla?
Rozmawiałam z nim jeszcze niedawno dokładnie o wszystkim. W sumie on ze mną.
Gdy dowiedział się od byłej, że ta chce wziąć rozwód, owszem, przechodził kryzys, ale nie dlatego, że ona odchodzi, ale, że nie będzie miał dzieci. Tak, są małe ale starsze świetnie rozumie sytuację, to nie są przecież głupie i niemyślące istotki. Mówił, że nie od bardzo dawna się nie układa, że zbiera(ją) owoce młodości, podjętych pochopnie decyzji, pośpiechu i szczeniackiego zakochania, bo przecież jak jest się bardzo młodym to tak wiele można zrobić. Nie przeczę, każdy ma prawo podejmować złe decyzje. Mówił, że wcale nie byli wzorowym małżeństwem na jakie wyglądali, on wiecznie w pracy, po pracy także dzieci, bo była musi odpocząć po zajęciach w domu. Czuł się sfrustrowany i osaczony, brak wolnego czasu na oddech, chyba, że sprzątając ogród i kopiąc piłkę z synem. Rok czy dwa wzmożonej pracy można wytrzymać, ale okazywało się, że im więcej pracował i zarabiał, tym droższe życie było. W pewnym momencie stwierdził, że nie ma nawet siły na okazywanie jakichkolwiek uczuć, ale dowiedział, że będzie ojcem po raz drugi. Taką niespodziankę żona zaserwowała, bo jak się później przyznała, myślała, że będzie jak kiedyś. Zdarzały mu się myśli o odejściu od żony, ale nie potrafił odejść od dzieci. I tu była żona zaskoczyła go, i sama podjęła decyzję, że idzie w swoją stronę.

Ja absolutnie zdaję sobie sprawę z tego, że dzieci zawsze będą na pierwszym planie. Tak, mam obawy, bo po pierwsze nigdy nie byłam matką a tym bardziej ojcem, któremu te dzieci "zabrano".
Była pod koniec roku opuszcza kraj, ale dzieci może widywać tak często, jak chce (doprawdy, bardzo śmieszne stwierdzenie).

Myślisz, że A. nie ma żadnych obaw. Najbardziej boi się nie samotności, ale, że znowu popełni ten sam błąd, że znowu coś za szybko, zbyt pochopnie, że za dużo, że za bardzo. A słowa typu "jakoś to będzie" nie trafiają do mnie, bo tu nie chodzi o jakieś zwierzątko, tylko o ludzi, małych ludzi i o nas, dorosłych... Na wakacjach, tanich czy tych droższych kompletnie mi nie zależy, jestem osobą, która zadowoli się biwakiem nad jeziorem, ważne, aby ludzie byli ok.
Jeśli chodzi o sprawy finansowe, A. boi się tego najmniej. Za wczasu odkłada na edukację, opłaca im osobne polisy. Do tego dochodzi rozdzielność majątkowa, więc nawet jeśli, zawsze może sprzedać działkę, przebudować dom na bliźniaka i sprzedać dwie nieruchomości.
Tak, też pytałam jak wyobraża sobie finansowanie dziecięcych wakacji (bo przecież będą chciały jeździć na obozy, kolonie, być na wakacje z ojcem). I tutaj też mnie zaskoczył. Jedną trzecią każdej premii jaką dostaje, odkłada właśnie na takie sprawy. Od 3 lat, regularnie. I tutaj przyznał się, że zarabia na tyle dobrze, że jeszcze spokojnie na życie zostaje.

Zdaję sobie sprawę, że NASZE plany zawsze będą podporządkowane dzieciom. "Bo na ten weekend będą maluchy, to nie możemy pojechać tam, tylko pojedziemy tam, bo tam dzieci będą miały atrakcje dla siebie". Ale czy z dziećmi nie można spędzić miłego weekendu.
I wiem, że jeżeli uda nam się przetrwać rok, dwa, to może zdecydujemy się na swoje własne. Ale to JA będę musiała mieć 100% pewności, że jest to dziecko z miłości czy nie. On jest świetnie przygotowany, ale to taki typ. Sam każe mi część oszczędności zainwestować w jakies polisy, fundusze i coś tam jeszcze (totalna magia dla mnie).

Mimo wszelkich obaw staram się być dobrej myśli, wątpię, aby facet aż tak chciał się gimnastykować, głowkować i wysilać aby zaciągnąć laskę do łóżka. A okazji mamy co nie miara, jednak jak postanowiliśmy, tak tego się trzymamy.


Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
ja bym nie dała rady. może ktoś wyskoczy z tym, że jestem młoda, nieodpowiedzialna, nie wiem co w życiu ważne i kiedyś będę myśleć inaczej, ale jestem okropną egoistką na tym polu - facet jest na pierwszym miejscu i ja też muszę być na pierwszym miejscu dla niego.
ale jeśli autorka jest pewna swojej decyzji..
Jeszcze jakiś rok temu też tak myślałam, w jakieś rozmowie w przyjacielskim gronie został tego typu temat poruszony, bo przyjaciółka kuzynki wychodziła za mąż właśnie za rozwodnika. Jednak i to się w życiu zmienia.


bliżej nam do 30 niż 20, więc nastoletnie miłostki już nam minęły
__________________
These walls keep a secret
But how long can they keep it?
'Cause we're two lovers, we lose control
When the fire has no heat, You light it up again.

hotaru_no_haka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-23, 23:56   #32
hotaru_no_haka
Raczkowanie
 
Avatar hotaru_no_haka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 226
Dot.: Trudna decyzja? "Kawaler z odzysku", dzieci i własna rodzina...

Dużo rozmawialiśmy, o moich wątpliwościach, niepewności, obawach. Sam przyznał, że jest to dla niego nowa sytuacja, że też nie wie jak będzie i robi wszystko, aby nikt nie cierpiał, szczególnie dzieci. Jest ciężko podporządkować swoje życie do "widzeń z dziećmi" i nie chodzi o to, czy ja dam radę, bo nie jest to dla mnie czymś nowym, że w domu na kilka dni są maluchy. A jak będą, może i spadnę na drugi czy trzeci plan, ale będę obecna, z boku bo z boku, ale nikt nie zmusza mnie abym siedziała biernie patrząc.
Boję się tego uczucia, bo robi się coraz silniejsze, jest mi z nim i przy nim dobrze, czuję się bezpiecznie, swobodnie.
Dziś (w sumie wczoraj) zapytałam, czy przez cały okres naszej znajomości nie zdarzyło mu się pomyśleć o mnie inaczej jak o znajomej, czy przyjaciółce. Potwierdził, ale "lojalność" nie pozwoliła mu na nic więcej. Wiedziałam już znacznie wcześniej, że nie układa się jemu i żonie, ale co miałam robić? Wykorzystać sytuację na swoją korzyść? Ważne dla mnie, jako przyjaciela, było to, aby pomóc na tyle, ile sama potrafiłam.
Przyznam, że od początku naszej znajomości połączyła nas wyjątkowa nić porozumienia.

Sam powiedział, iż to, że to uczucie wcale nie pojawiło się nagle, ono rodziło się od dłuższego czasu i czekało na odpowiednią chwilę. Może jest to zauroczenie, ale chce dać mu szanse aby nie żałować później straconej szansy. I może jest to za szybko, ale skoro nie kochał od dłuższego czasu i z kobietą łączył go dom, dzieci i obowiązki, bez uczucia, to dlaczego ma się bronić przed tym, co czuje teraz. Dlaczego przez popełniony prawie 10 lat temu błąd ma teraz tracić szansę na szczęście, bo skoro czuje sie przy mnie dobrze...

Pustkę po utracie rodziny wypełnia pracą, porządkami w ogrodzie i drobnym przebudowaniem domu. Jak mówi, jest za duży dla jednej czy dwóch osób, odświeży go i sprzedaje, nie chce mieć z tym miejscem nic wspólnego, chce zacząć nowe życie, od początku. Jeszcze zanim ucieknę...
__________________
These walls keep a secret
But how long can they keep it?
'Cause we're two lovers, we lose control
When the fire has no heat, You light it up again.

hotaru_no_haka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-24, 10:19   #33
luba087
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 15
Dot.: Trudna decyzja? "Kawaler z odzysku", dzieci i własna rodzina...

"Powiedziała, że wszystko zaczęło się kilka miesięcy temu, poznała faceta i gdy chciała zakończyć romans, dowiedziała się, że jest w ciąży"- skąd wiadomo, że dziecko będzie kochanka, a nie A? W takiej sytuacji pewności chyba się nigdy nie ma
luba087 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-24, 10:42   #34
hotaru_no_haka
Raczkowanie
 
Avatar hotaru_no_haka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 226
Dot.: Trudna decyzja? "Kawaler z odzysku", dzieci i własna rodzina...

Cytat:
Napisane przez luba087 Pokaż wiadomość
"Powiedziała, że wszystko zaczęło się kilka miesięcy temu, poznała faceta i gdy chciała zakończyć romans, dowiedziała się, że jest w ciąży"- skąd wiadomo, że dziecko będzie kochanka, a nie A? W takiej sytuacji pewności chyba się nigdy nie ma
Jeśli kobieta nie ma takiej pewności, to kto ma ją mieć? Poza tym znasz coś takiego, jak "zimne łóżko". A. mówił, że i tutaj się nie układa, łączył ich ślub, wspólny dach nad głową i dzieci. Szarość dnia codziennego.
__________________
These walls keep a secret
But how long can they keep it?
'Cause we're two lovers, we lose control
When the fire has no heat, You light it up again.

hotaru_no_haka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-10-24, 11:00   #35
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Trudna decyzja? "Kawaler z odzysku", dzieci i własna rodzina...

Cytat:
Napisane przez luba087 Pokaż wiadomość
"Powiedziała, że wszystko zaczęło się kilka miesięcy temu, poznała faceta i gdy chciała zakończyć romans, dowiedziała się, że jest w ciąży"- skąd wiadomo, że dziecko będzie kochanka, a nie A? W takiej sytuacji pewności chyba się nigdy nie ma
Podjęła decyzję o rozwodzie więc kwestia ojcostwa jest już chyba najmniej ważna.
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-10, 18:56   #36
hotaru_no_haka
Raczkowanie
 
Avatar hotaru_no_haka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 226
Dot.: Trudna decyzja? "Kawaler z odzysku", dzieci i własna rodzina...

Póki co, wszystko jest dobrze
__________________
These walls keep a secret
But how long can they keep it?
'Cause we're two lovers, we lose control
When the fire has no heat, You light it up again.

hotaru_no_haka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-10, 19:23   #37
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Trudna decyzja? "Kawaler z odzysku", dzieci i własna rodzina...

Wg mnie na wszystko za szybko oprócz zabawy.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-12-10, 19:36   #38
hotaru_no_haka
Raczkowanie
 
Avatar hotaru_no_haka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 226
Dot.: Trudna decyzja? "Kawaler z odzysku", dzieci i własna rodzina...

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Wg mnie na wszystko za szybko oprócz zabawy.
Być może... Być może jest nawet zbyt pięknie, ale oboje stwierdziliśmy, że dajemy sobie szansę.
Byłam kiedyś w związku, gdzie facet lizał rany po byłej miłości i szybko zorientowałam się, że coś nie gra. Tu widzę, że jest inaczej, odejście byłej otworzyło nam drzwi.
Może się mylę, ale widzę różnicę... Poza tym gdyby chciał się tylko bawić, to nie takim kosztem, po co się gimnastykować i wysilać, skoro zawsze można mieć kogoś na kiwnięcie palcem.
__________________
These walls keep a secret
But how long can they keep it?
'Cause we're two lovers, we lose control
When the fire has no heat, You light it up again.

hotaru_no_haka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-02, 17:52   #39
hotaru_no_haka
Raczkowanie
 
Avatar hotaru_no_haka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 226
Dot.: Trudna decyzja? "Kawaler z odzysku", dzieci i własna rodzina...

czasami odnosze wrazenie, ze czas leci szybciej melduje uprzejmie, ze u nas wszystko w porzadku, mamy sie swietnie i z nowymi nadziejami wchodzimy w nowy rok!
__________________
These walls keep a secret
But how long can they keep it?
'Cause we're two lovers, we lose control
When the fire has no heat, You light it up again.

hotaru_no_haka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-03, 21:26   #40
Maudia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 116
Dot.: Trudna decyzja? "Kawaler z odzysku", dzieci i własna rodzina...

Gratuluje szczęścia i oby nigdy nie miało końca, a Wam układało się jak najlepiej. Na pewno była to trudna decyzja, ale związek zbudowany na szczerej przyjaźni jest naprawde trwały. Owszem można zamartwiać się różnymi sprawami typu jak dogadają się Wasze dzieci z tamtymi z poprzedniego związku, jak Ty sobie poradzisz kiedyś, gdy Ty będziesz na dalszym miejscu niż jego wczesniejsze dzieci itp. Jednak nie ma sensu siać watpliwości, ale cieszyć się z tego, że potrafiło się zaryzykować. Mało kogo stać na taką deczyję. Trzeba być naprawdę odważnym, aby spróbować zaryzykować 5 lat przyjaźni z kimś wyjątkowym.
Maudia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:39.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.