Zmęczona ??? POMOCY!!!

[Dotka90]

Napisane przez liv111

Ehh...
Bo ja głupia myślalam, że On błysnie i sam wpadnie na pomysł, że może poodpoczywać ze mną...


Ale dzięki za dobre słowo Marioza

Może zadzwonię do Niego i mu powiem, że chętnie bym poczytała książki mając Go obok siebie na kanapie
A może wręcz przeciwnie - wrocę jutro ze zdjęć, wlezę do wanny, włączę hydromasaż, będę się moczyła popijając marini i czytając książki, a w niedzielę oddam się totalnemu lenistwu...

Jeżeli chcesz,żeby przyjechał, to nie możesz mu NORMALNIE powiedzieć: 'Kochanie, chciałabym żebyś przyjechał'? Tylko znowu jakieś 'chętnie bym poczytała książki z Tobą obok', bla bla bla. A on Ci powie, że też by to chętnie zrobił i znowu będzie wielki problem.

Kobieto, facet to nie wróżka. Jeśli chcesz czegoś od niego, to powiedz mu to wprost.

[d0lcevita]

jak wszytskie wizażystki dołaczam sie do stwierdzenia ze rpzesadzasz...i że facet to nie wróżka ....i po prostu jak coś od niego chcesz....to poproś

[aga696]

Kochana,facetowi trzeba powiedzieć wprost.
A po drugie zastanawia mnie: marzysz o ciszy,o książce ale chcesz aby tż był obok Ciebie. Odwołałaś plany więc pomyślał,że chcesz zostać sama.

[velara]

Napisane przez liv111

Ehh...
Bo ja głupia myślalam, że On błysnie i sam wpadnie na pomysł, że może poodpoczywać ze mną...

Wiem co czujesz Ale tak jak pisały dziewczyny faceci, mimo że byśmy chciały nie są tacy domyślni i nie potrafią czytać w naszych myślach (może czasem to dobrze). A może biedak teraz siedzi i myśli sobie "Rozumiem, że jest zmęczona i chce być sama, ale mogła mnie poprosić żebym przyjechał i z nią pobył, a nie kazać mi zostać u rodziców Pewnie nie chciał się narzucać

[Niezmienna]

Przewrażliwiona jesteś.

[agusia5144]

A ja myślałam, że to ja jestem marudna.

[1c3a9668cb473eb00ec0f3dce65be5361e74cda4_63d1c28200398]

Napisane przez d0lcevita

jak wszytskie wizażystki dołaczam sie do stwierdzenia ze rpzesadzasz...i że facet to nie wróżka ....i po prostu jak coś od niego chcesz....to poproś

Wizażanki . Wrrrrrr
Poza tym.. Zgadzam się.

[maszToCoChcesz]

nie czepiaj się ;p
jesteś zmęczona, więc i zła.
z tego co opisałaś to facet i tak ma cierpliwość i dobrze znosi te wszystkie zmiany planów i Twoje fochy. A może zwyczajnie mu powiedz, żeby wpadł? Myśli pewnie żeś taka zmęczona, że nie masz ochoty

[skrzat1313]

Napisane przez liv111

Dziewczyny, powiedzcie że coś ze mną nie tak, albo dodajcie otuchy...

Od kilku tygodni mam taki "zapieprz" w firmie, że nie wiem jak się nazywam. Dodatkowo jeszcze zlecenia wzięły się nie wiem skąd, więc 75% załogi z firmy na urlopach (sama im te urlopy dałam wcześniej) i zostałam niemal sama na placu boju.
W ostatnich dniach jedynym "ratunkiem" dla moich skołatanych nerwów był nadroższy Nudny Urzędnik (TŻ), który morderczą pracę wynagradzał mi popołudniowymi spacerami, masażami, wypadami na basen.
Dwa dni temu TŻ pojechał do swoich rodziców, pomóc przy malowaniu domu (wiem, że przy remoncie też zdrowo zachrzania). Wczoraj zdesperowana pracą napisałam mu, że "nie mam juz siły, żem zmeczona, bez humoru i źle mi". Zadzwonił póxnym wieczorem i stwierdził, że mi współczuje - nawet nie chciało mi się z nim gadać.

Mielismy jakieś tam plany na weekend, ale ja NIE MAM SIŁY na spedzenie weekendu na sobotnim imprezowaniu i niedzielnym snuciu się po działkach i mieście. Marzę o ciszy i niezobowiazującej książce.

Napisałam Mu dzisiaj, że jak chce to moze zostać u rodziców na weekend, bo ja muszę odwołać nasze plany.
I tak mam zdjęcia w sobotnie popołudnie...

Liczyłam, że wiedząc w jakim jestem podłym nastroju, wróci do domu (już wczoraj liczyłam, że przyjedzie i mnie przytuli). Ale nie.
Napisał tylko, że rozumie. I martwi się o mnie.

KURCZE!!!!! Może zamiast sie martwić wsadziłby tyłek w samochód i przyjechał do domu!!!!!
Może zamiast się martwić poszelby ze mna w sobotę na zdjecia (już tak kilka razy robilismy) a póxniej zamówilibyśmy chińszczyznę i do poniedziałku nie wychodzili z domu.
Może zamiast sie martwić, byłby obok mnie!!!!

Kocham go nad zycie. Wychodzę za niego za mąż, ale dzisiaj jestem zła do granic możliwości.

Powiedzcie, żem przewrażliwiona albo pomóżcie

ale pierdzielisz głupoty, aż nie da się tego czytać. jak chcesz żeby przyjechał to mu o tym powiedz, a nie zachowuj się jak rozpieszczona gówniara. Impreza nie, snucie się po miescie nie, to może pojedź i mu pomóż. Rzygać mi się chce jak czytam takie posty rozpieszczonych panienek. Może wytniecie ostatnie zdanie, ale co mi tam, taka jest prawda, rozpieszczone dziewczynki same nie wiedza czego chcą, bo pracują , bo są zmęczone, a być może są tacy którzy muszą zając się rodzicami, pomóc im, czy muszą zając się młodszym rodzeństwem i nie mogą wyjechać. Pomyśl trochę kobieto. nie jesteś pępkiem świata.

[caroline87]

Napisane przez skrzat1313

ale pierdzielisz głupoty, aż nie da się tego czytać. jak chcesz żeby przyjechał to mu o tym powiedz, a nie zachowuj się jak rozpieszczona gówniara. Impreza nie, snucie się po miescie nie, to może pojedź i mu pomóż. Rzygać mi się chce jak czytam takie posty rozpieszczonych panienek. Może wytniecie ostatnie zdanie, ale co mi tam, taka jest prawda, rozpieszczone dziewczynki same nie wiedza czego chcą, bo pracują , bo są zmęczone, a być może są tacy którzy muszą zając się rodzicami, pomóc im, czy muszą zając się młodszym rodzeństwem i nie mogą wyjechać. Pomyśl trochę kobieto. nie jesteś pępkiem świata.

Spóźniłaś/łeś się ze swoimi radami. Weekend już minął. Nie zarzygaj sobie dywanu. Pozdrawiam.

[liv111]

Napisane przez skrzat1313

ale pierdzielisz głupoty, aż nie da się tego czytać. jak chcesz żeby przyjechał to mu o tym powiedz, a nie zachowuj się jak rozpieszczona gówniara. Impreza nie, snucie się po miescie nie, to może pojedź i mu pomóż. Rzygać mi się chce jak czytam takie posty rozpieszczonych panienek. Może wytniecie ostatnie zdanie, ale co mi tam, taka jest prawda, rozpieszczone dziewczynki same nie wiedza czego chcą, bo pracują , bo są zmęczone, a być może są tacy którzy muszą zając się rodzicami, pomóc im, czy muszą zając się młodszym rodzeństwem i nie mogą wyjechać. Pomyśl trochę kobieto. nie jesteś pępkiem świata.

Skrzat1313 - Ty to chyba dopiero znerwicowana i sfrustrowana jesteś. Wyobraź sobie, że "rozpieszczona gówniara/paninka/dziewczynka" prowadzi własną firmę, zajmuje się domem, pomaga dwóm siostrom, rodzicom. W kwestii potencjalnych wyjazdów - nie wiem o co Ci chodziło, ale usciślę: oprócz wyjazdów słuzbowych, ostatni raz na wakacjach byłam dokładnie 4 lata temu.
Moja doba ma wymiar niemal nieograniczony. Sypiam w standardzie około 5 godzin na dobę. I od czasu do czasu daję sobie prawo do bycia przewrażliwioną, zmęczoną i złą - to się nazywa zdrowy egoizm. Zanim pozwolę, żeby cały swiat wszedł mi na głowę, mysle czasem o sobie.
I to jest nie tylko dobre - to jest wręcz zdrowe.

A w kwestii minionego weekendu.
Posłuchałam Waszych rad.
Zadzwoniłam do TŻ'a i poprosiłam, żeby wrócił do domu. W sobotę poszlismy na ślub a póxniej wrócilismy do domu, zamówiliśmy pizze, otworzyliśmy piwko i do południa w niedzilę nie ruszylismy się z łóżka
A po południu w niedzielę, pojechalismy po moją siostrę i jej nowego TŻ (nowy TŻ mojej siostry powinien być tematem odrębnego wątku). A póxniej pojechalismy razem do rodziców TŻ. Wspólnie z potencjalną przyszłą teściową zrobiłyśmy grilla i posiedzieliśmy wszystcy razem do wieczora.
Miły był weekend - wilk syty (znaczy ja), owca cała (znaczy TŻ) i jeszcze teściowie usatysfakcjonowani

Dziekuję Wam wszystkim za "ochrzan" - zamiast kupować TŻ szklaną kule, łatwiej mu powiedzieć, że jest lekiem na moje całe zło - dobrze, że mi to uswiadomiłyście, bo w ostatnim ferworze walki, chyba trochę o tym zapomniałam.