Podróbka??

[ola_gie]

Ja kupiłam coś takiego ze 4 lata temu, mając świadomość, że to podróbka, ale spodobał mi się zapach Niestety jestem totalnym perfumowym ignorantem i nie wyobrażam sobie kupić flakonika za 200 zł czy nawet więcej. Więc pachnidła po 20 zł są jak najbardziej dla mnie A tamte podróby podobają mi się do dziś, dość długo trzymają i w ogóle są super tylko już się prawie skończyły, a niestety - wbrew obietnicom - w żadnym sklepie ich teraz nie dostanę

[paula600324]

U mnie też tak wciskają ludziom.
Zaczepili mnie z 3 razy, za 1 grzecznie słuchałam, bo nie wiedziałam o co chodzi Pierw było, że jestem tak któraś osobą i dawała mi potrzymać perfumy i że niby dostanę za darmo, ale później okazywało się, że muszę zapłacić 20 zł. Perfumy niby za 120 miały kosztować
A zastanawiało mnie to, że za każdym razem jak pryskały perfumami to wyciągały z torebki flakonik, psik na nadgarstek, schowane do torebki, drugi zapach to samo. Później znów wyciągały Więc sądzę, że te do psikania mają mocniejsze i trwalsze, żeby nie wywietrzały przy 5 minutowej rozmowie

[niuniulka1989]

Rzecz jasna zostałaś naciągnięta. Mnie kiedyś też tak próbowano naciągnąć- wciskając kit, że perfumy niebawem wyjdą na rynek i będą reklamowane przez Annę Przybylską oczywiście nie było żadnej reklamy.

Perfumy które Ty kupiłaś to chyba te sprzedawane w sklepach "Wszystko po 4 zł"

[_lato]

Napisane przez niuniulka1989

Rzecz jasna zostałaś naciągnięta. Mnie kiedyś też tak próbowano naciągnąć- wciskając kit, że perfumy niebawem wyjdą na rynek i będą reklamowane przez Annę Przybylską oczywiście nie było żadnej reklamy.

Perfumy które Ty kupiłaś to chyba te sprzedawane w sklepach "Wszystko po 4 zł"

Dokładnie zgadzam się z ta opiną

[paula600324]

Przypomniało mi się jeszcze takie coś
Czekałam na kogoś na ławeczce w rynku i widziałam dziewczynę, która chodziła i cały czas próbowała komuś wcisnąć perfumy.
I trafiła na faceta, który jak usłyszał, że jest tam którymś klientem i gratulują mu, bo dostanie 2 flakoniki(standardowa gadka, później jakoś wyjaśniają, że trzeba zapłacić jednak) to niewiele myśląc wziął te perfumy, powiedział dziękuję i sobie poszedł
Dziewczyna zaczęła krzyczeć za nim i gdzieś dzwonić, nagle przy niej znalazł się jakiś facet, który jak się okazało pilnował ją, jak ona i ile sprzedaje te perfumy. Dorwali tego faceta co zabrał perfumy, zaczęli straszyć policją, że ukradł Facet zaczął się z nimi kłócić, że przecież mówiła, że dostaje za darmo. Oddał im te perfumy i cały rynek słyszał jak krzyczał, że są oszustami. Oczywiście dziewczyna zaraz się stamtąd zmyła

[Sheltie kocham]

...a na kominiarza znacie? Dzwoni facet do drzwi, i od razu po dzień dobry daje do ręki kalendarz. Bez względu na dzień, miesiąc i porę roku mówi że to z okazji przypadającego właśnie na dziś Dnia Kominiarza. Jak się ma w ręku już ten kalendarz to głupio oddać, a pan taki przystojny i miły no więc 90 procent ludzi, którzy otworzyli drzwi cofają się do domu po złotówkę lub dwie za to badziewie...

[Ineso]

Ja tam nigdy nie biorę kalendarza. Aczkolwiek potem parę chwil się stresuję, że będę mieć pecha

[DestinyH0pe]

No to dziewczyny może założymy fundację "Stop oszustom"
Z tym regonem to dobry pomysł, zdziwi sie babka jak ja na przykład (16letnia gówniara ) poprosi ją o wylegitymowanie. No co? Mamy takie prawo co nie?
Linka 711 - Dzięki za historię, właśnie tak to sobie wyobrażałam.

[_lato]

Napisane przez DestinyH0pe

No to dziewczyny może założymy fundację "Stop oszustom"
Z tym regonem to dobry pomysł, zdziwi sie babka jak ja na przykład (16letnia gówniara ) poprosi ją o wylegitymowanie. No co? Mamy takie prawo co nie?

[EarlGrey]

Napisane przez Gregorynka

Mnie też kiedyś baba zaczepiała "czy jest pani stąd" a ja z kamiennym wzrokiem idę dalej, idę, a baba dalej swoje, w końcu się zdziwiła,że nie reaguję i do mnie : "Do you speak english?"

A rózowe to pewnie Lacoste-Touch of pink.
A czerwone Isabella Roselini.

Hmm ja bym pociągnęła rozmowę po angielsku, albo nauczyć sie jakiejś formułki w innym języku, i tylko wzruszać ramionami.
Przyszło mi jeszcze jedno rozwiązanie można powiedzieć takiej pani, że równiez pracuje się w tej firmie tylko w innym mieście...

[Agnieszka987]

Ja kupiłam różowy perfum "........... Roselini" za 6zł w spożyczaku Nie pamiętam dokładweej nazwy ale Rosselini to podróby;P Dałyście się naciągnąć.
Kiedyś byłam z mamą nad morzem i facet miał wielki parawan wystawiony a ulicy, zaczepiał ludzi- w tym mnie i mamę. Tak gadał , jak nakręcony (był wyćwiczony zapewne) że za darmo kosmetyki, co chwile coś dodawal do worka a mama mówi że nie chcę! A on ale to za darmo, i za darmo, i wciaź dodawał jakieś kremy... Ipod koniec gada że za 50zł jak przecież mówił że za darmo chyba z 1000razy!!!
Kosmetyki nie miały żadnych naklejek, nie wiadomo skad one były no i jeszcze cały dzieć tam stały... Mama mówi że NIE a on jej wicska ten worek, ona odłożyła go na lade i poszła...

[DestinyH0pe]

Napisane przez EarlGrey

Hmm ja bym pociągnęła rozmowę po angielsku, albo nauczyć sie jakiejś formułki w innym języku, i tylko wzruszać ramionami.
Przyszło mi jeszcze jedno rozwiązanie można powiedzieć takiej pani, że równiez pracuje się w tej firmie tylko w innym mieście...

Dobry pomysł z tym innym miastem :P

[Gregorynka]

Napisane przez EarlGrey

Hmm ja bym pociągnęła rozmowę po angielsku, albo nauczyć sie jakiejś formułki w innym języku, i tylko wzruszać ramionami.
Przyszło mi jeszcze jedno rozwiązanie można powiedzieć takiej pani, że równiez pracuje się w tej firmie tylko w innym mieście...

Heh,ale ja wtedy nie znałam jeszcze angielskiego tylko niemiecki
Czytając te posty miałam wrażenie że zaczepiała nas jedna i ta sama baba.

---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Napisane przez Agnieszka987

Ja kupiłam różowy perfum "........... Roselini" za 6zł w spożyczaku Nie pamiętam dokładweej nazwy ale Rosselini to podróby;P Dałyście się naciągnąć.
Kiedyś byłam z mamą nad morzem i facet miał wielki parawan wystawiony a ulicy, zaczepiał ludzi- w tym mnie i mamę. Tak gadał , jak nakręcony (był wyćwiczony zapewne) że za darmo kosmetyki, co chwile coś dodawal do worka a mama mówi że nie chcę! A on ale to za darmo, i za darmo, i wciaź dodawał jakieś kremy... Ipod koniec gada że za 50zł jak przecież mówił że za darmo chyba z 1000razy!!!
Kosmetyki nie miały żadnych naklejek, nie wiadomo skad one były no i jeszcze cały dzieć tam stały... Mama mówi że NIE a on jej wicska ten worek, ona odłożyła go na lade i poszła...

Są prawdziwe perfumy Isabela Rosselini, tylko te, wyżej tu przedstawione to podróby. Prawdziwe są w drogeriach perfumy, nie perfum

[Czeplin]

Mnie w identyczny sposób jak Ciebie zaczepiono chyba z trzy-cztery razy. Jestem z Warszawy, tam stoją tacy z perfumami pod Galerią Mokotów, koło Sadyby Best Mall... A w związku z tematem o podróbkach to natknęłam się na taką koszulkę polo firmy niby Lacoste:
http://szafa.pl/c2182167-bluzka-lacoste.html . Przekonują mnie że to oryginał, ale trochę w to wątpie. Jaka jest wasza opinia??

[EarlGrey]

Napisane przez Czeplin

Mnie w identyczny sposób jak Ciebie zaczepiono chyba z trzy-cztery razy. Jestem z Warszawy, tam stoją tacy z perfumami pod Galerią Mokotów, koło Sadyby Best Mall... A w związku z tematem o podróbkach to natknęłam się na taką koszulkę polo firmy niby Lacoste:
http://szafa.pl/c2182167-bluzka-lacoste.html . Przekonują mnie że to oryginał, ale trochę w to wątpie. Jaka jest wasza opinia??

na pierwszy rzut oka wydaje się "prawdziwa" ale myślę, że można to stwierdzić po materiale, no a na pewno zobaczysz jak materiał zachowa sie po pierwszym praniu...

[kochanowska]

Za to u mnie w mieście chodzą młode babki i mówią, że jakiś niemiecki sponsor im dał, żeby opyliły perfumy, które kosztują np. 120 zł, ale ona mi sprzeda 2 za 200 i że to będzie takie małe oszukanko, ale że jej szef się nie zczai itp. Nie lubię jak ktoś mnie zaczepia na ulicy, więc zazwyczaj go olewam :P

[enii]

Napisane przez kochanowska

Za to u mnie w mieście chodzą młode babki i mówią, że jakiś niemiecki sponsor im dał, żeby opyliły perfumy, które kosztują np. 120 zł, ale ona mi sprzeda 2 za 200 i że to będzie takie małe oszukanko, ale że jej szef się nie zczai itp. Nie lubię jak ktoś mnie zaczepia na ulicy, więc zazwyczaj go olewam :P

Dokladnie robie to samo

[niuniulka1989]

Napisane przez Sheltie kocham

...a na kominiarza znacie? Dzwoni facet do drzwi, i od razu po dzień dobry daje do ręki kalendarz. Bez względu na dzień, miesiąc i porę roku mówi że to z okazji przypadającego właśnie na dziś Dnia Kominiarza. Jak się ma w ręku już ten kalendarz to głupio oddać, a pan taki przystojny i miły no więc 90 procent ludzi, którzy otworzyli drzwi cofają się do domu po złotówkę lub dwie za to badziewie...

Do naszego studenckiego mieszkanka też przyszedł kominiarz, otworzyła współlokatorka, oświadczyła że niestety nie ma pieniędzy na kalendarze bo studiuje i Pan kominiarz dał za darmo

[Aivilo]

A ja kominiarskie kalendarze zawsze biorę, co roku musze mieć nowy od złotówki nie zbiednieję, a jakoś tak cała rodzina się do niego przyzwyczaiła

Co do perfum - jako że w roku akademickim na rynku jestem przez 7 dni w tygodniu to bardzo często atakują mnie Greenpisy, ulotkarze i ci najgorsi - naciągacze z perfumami.

Raz, za dzieciaka, dałam się naciągnąć, to było kilka lat temu, a już wtedy mówili o promocji Rexony która wejdzie do sklepu. W sumie zapach mi się podobał, a wtedy oryginalne perfumy były dla mnie nieosiągalne, więc nie narzekam, ale teraz szlag mnie trafia... w sumie zawsze odpowiadam "Nie mogę rozmawiać, spieszę się" i uciekam, ale już dawno chciałam im cos do słuchu powiedzieć...

Ten pomysł z regonem i Urzędem Skarbowym jest genialny ;D A przy okazji - posługują się znanymi markami tzn. Rexoną, lub mówią o tym, że będzie je reklamować Przybylska - to chyba nie jest zgodne z prawem, prawda? Ciekawa jestem, co by było, gdyby ich tym postraszyć

Nie lubię naciągania, zdecydowanie nie, w dużej mierze dlatego,że mam charakter taki, że łatwo mnie namówić i bardzo długo pracowałam, żeby nauczyć się odmawiać, dlatego tym bardziej mnie wkurza, gdy mnie atakują i zmuszają do trenowania silnej woli

[alinab]

Napisane przez Gregorynka

Mnie też kiedyś baba zaczepiała "czy jest pani stąd" a ja z kamiennym wzrokiem idę dalej, idę, a baba dalej swoje, w końcu się zdziwiła,że nie reaguję i do mnie : "Do you speak english?"

A rózowe to pewnie Lacoste-Touch of pink.
A czerwone Isabella Roselini.

haha no ale mnie ubawiłaś :-D

[joan_99]

Napisane przez paula600324

U mnie też tak wciskają ludziom.
Zaczepili mnie z 3 razy, za 1 grzecznie słuchałam, bo nie wiedziałam o co chodzi Pierw było, że jestem tak któraś osobą i dawała mi potrzymać perfumy i że niby dostanę za darmo, ale później okazywało się, że muszę zapłacić 20 zł. Perfumy niby za 120 miały kosztować
A zastanawiało mnie to, że za każdym razem jak pryskały perfumami to wyciągały z torebki flakonik, psik na nadgarstek, schowane do torebki, drugi zapach to samo. Później znów wyciągały Więc sądzę, że te do psikania mają mocniejsze i trwalsze, żeby nie wywietrzały przy 5 minutowej rozmowie

Tak znam to skądś, byłam na spotkaniu z koleżanką i akurat przechodziłyśmy przez rynek zaczepiła nas pani i
zapytała się czy jestem miejscowa (standard) następnie zapytała czy może przeprowadzić małą ankietę.Póżniej powiedziała, że Ma perfumy które w drogeriach kosztują 120zł a ona da MI za darmo jeśli odpowiem na pytanie. No i zapytała mnie jak ma na imię. Oczywiście na początku przed Ankietą się przedstawiła, szczerze to nie pamiętałam to walnęłam 'Sylwia' a ona z gratulacjami do mnie, że odpowiedziałam dobrze. Wręczyła mi flakonik, cała byłam taka uchahana xD Popsikała nadgarstek koleżanki i powiedziała, że jak odpowiem na jeszcze jedno pytanie to i kol dostanie perfumy podkreśliła słowo "oryginalne" jak już odpowiedziałam i jak chciałyśmy już odejść to powiedziała, że te dwa flakoniki za jedyne 40zł. No to ja jej mówiła, że dała nam za darmo. To jak się rozgadała, że wcześniej przed nami dziewczyny się skusiły i że jak nie mamy tyle to może się zrzucimy razem na jeden flakonik za 20zł. Dalej już nie dyskutowałam wzięłam oddałam oba i podziękowałam. Poczułam się jak kompletna idiotka kiedy w kiosku ruchu te same widziałam za 4zł

[DestinyH0pe]

Napisane przez joan_99

Tak znam to skądś, byłam na spotkaniu z koleżanką i akurat przechodziłyśmy przez rynek zaczepiła nas pani i
zapytała się czy jestem miejscowa (standard) następnie zapytała czy może przeprowadzić małą ankietę.Póżniej powiedziała, że Ma perfumy które w drogeriach kosztują 120zł a ona da MI za darmo jeśli odpowiem na pytanie. No i zapytała mnie jak ma na imię. Oczywiście na początku przed Ankietą się przedstawiła, szczerze to nie pamiętałam to walnęłam 'Sylwia' a ona z gratulacjami do mnie, że odpowiedziałam dobrze. Wręczyła mi flakonik, cała byłam taka uchahana xD Popsikała nadgarstek koleżanki i powiedziała, że jak odpowiem na jeszcze jedno pytanie to i kol dostanie perfumy podkreśliła słowo "oryginalne" jak już odpowiedziałam i jak chciałyśmy już odejść to powiedziała, że te dwa flakoniki za jedyne 40zł. No to ja jej mówiła, że dała nam za darmo. To jak się rozgadała, że wcześniej przed nami dziewczyny się skusiły i że jak nie mamy tyle to może się zrzucimy razem na jeden flakonik za 20zł. Dalej już nie dyskutowałam wzięłam oddałam oba i podziękowałam. Poczułam się jak kompletna idiotka kiedy w kiosku ruchu te same widziałam za 4zł

Mnie też bajerowała tym tekstem z koleżanką że da nam dwa flakoniki za 15 i żebyśmy się coś tam zdecydowały ile możemy dać i takie pierdoły.

A pozatym, kiedy już wypróbowałam te perfumy, okazało się że nie trzymają się nawet 10 minut

[dzinkaa]

Mnie raz zaczepił młody student. Standardowo zapytał czy jestem miejscowa i zaczął nawijkę, że ma oryginalne perfumy, ze da mi je za darmo, ale coś tam coś tam. Oczywiście grzecznie odmówiłam i wróciłam do domu. Jakież było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam wcześniej wąchane perfumy na moim biurku. Ja nie jestem naiwna, mój tata niestety tak. Zapłacił za te perfumy 25 zł, a były warte zapewne grosze. Dokładnie tak samo miała moja babcia z pastą do zębów. Najnowszy hit rynkowy! Kupiła za 15 zł tubke, po czym okazało się, że była to pasta za 2,49 z Netto ;P

[muffinkaa_]

Napisane przez EarlGrey

Hmm ja bym pociągnęła rozmowę po angielsku, albo nauczyć sie jakiejś formułki w innym języku, i tylko wzruszać ramionami.
Przyszło mi jeszcze jedno rozwiązanie można powiedzieć takiej pani, że równiez pracuje się w tej firmie tylko w innym mieście...

heh .

[ankasz]

Niedawno zapukał do moich drzwi pan, który miał dla mnie (i tylko dla mnie, bo wiecie, taka promocja, co 25 osób i zobaczcie, akurat trafiło na mnie ) pastę do zębów za "jedyne" 39 zł! Jakiż był zdziwiony, kiedy odmówiłam..

Dopiero jak poszedł, wpadło mi do głowy, żeby powiedzieć "W porządku, kupię. Ale paragon dostanę, prawda?"

[Jamajkaa101]

Napisane przez eyo

generalnie byłam wtedy z TZ, oboje interesujemy się tematyką nlp, sprzedaży itp manipulacji a że ten koleś najwyraźniej był nieźle wyszkolony to z nim weszliśmy w głębszą dyskusję ;D
on nas swoimi metodami przekonywał a my w tym samym stylu przeciągaliśmy.. ale był ubaw

TZN?

[muffinkaa_]

Napisane przez paula600324

Przypomniało mi się jeszcze takie coś
Czekałam na kogoś na ławeczce w rynku i widziałam dziewczynę, która chodziła i cały czas próbowała komuś wcisnąć perfumy.
I trafiła na faceta, który jak usłyszał, że jest tam którymś klientem i gratulują mu, bo dostanie 2 flakoniki(standardowa gadka, później jakoś wyjaśniają, że trzeba zapłacić jednak) to niewiele myśląc wziął te perfumy, powiedział dziękuję i sobie poszedł
Dziewczyna zaczęła krzyczeć za nim i gdzieś dzwonić, nagle przy niej znalazł się jakiś facet, który jak się okazało pilnował ją, jak ona i ile sprzedaje te perfumy. Dorwali tego faceta co zabrał perfumy, zaczęli straszyć policją, że ukradł Facet zaczął się z nimi kłócić, że przecież mówiła, że dostaje za darmo. Oddał im te perfumy i cały rynek słyszał jak krzyczał, że są oszustami. Oczywiście dziewczyna zaraz się stamtąd zmyła

chciałabym tam być ...

[izunia1982]

Miałam identyczna sytuacje w swoim miescie - Częstochowie ;] ze niby jestem jedna z nielicznych ktore otrzymaja wspanialy zapach, jak sie pozniej własnie okazało za chyba 20 zł..probowała mi wcisnac jeden z dwoch zapachów, a byly to podrobki Arden - Green Tea i jeszcze jakas jedna.. podziekowałam ;] a te zapachy faktycznie kosztuja jakies grosze, czyli pani niestety zarobiła na Tobie..

[aanettee]

Na wakacjach również byłabym ofiarą takiego naciągacza. Szłam z chłopakiem na plażę i jakiś przystojniak pięknie ubrany nas zaczepił, że jak odpowiemy na jedno pytanie to dostaniemy markowe perfumy jeszcze przed ich premierą w drogeriach. Na pytanie odpowiedzieliśmy, my perfumy do rączek, a gościu nagle, że żeby dostać perfumę dla Pań, należy zapłacić za męską 50 zł oszust jeden ! i szedł za nami 15 min i truł . Na szczęście się nie daliśmy, nawet nie mieliśmy tyle kasy przy sobie, bo na plażę szliśmy.

potem się okazało, że te perfumki były tanie w sklepie i to takie drętwe podróby, co zapach mają ładny, ale po 10 minutach wywietrza się.

[gringolada]

bywa i tak ze oszustki dolewaja do flakonikow wody zeby bylo wiecej perfumy jak widze ze do mnie juz ktos leci z oferta perfum czy innych rzeczy to mowie NIe tyle razy ile potrzeba i odchodze