Chory układ, a miłość jednostronna.

[nika021994]

Często czytam różne wątki i nie jesteś pierwszą dziewczyną która pisze, że wskoczyła chłopakowi do łóżka i jest w Nim zakochana. Napiszę to co zawsze: Jeśli kobieta się odda facetowi zanim będą parą i On będzie ją kochał, to NIC ze związku nie będzie. Mam braci, więc wiem jakie mają podejście do takich dziewczyn :P

[vodoska]

Współczuję twojemu facetowi.
Skoto wam sie nie układa - odejdz !
Szukasz sobie innego, ale nie chcesz zerwac z obecnym, bo skoro nic z nowego zwiazku nie bedzie, to zawsze bedzie wyjscie awaryjne w postaci obecnego faceta.
Obrzydliwe.

[srebrnykot]

Przede wszystkim zakończ związek z obecnym facetem. On Cię nie szanuje i nie kocha, Ty nie czujesz się szczęśliwa i go zdradzasz. Tutaj nie ma już czego ratować.

Jeśli chodzi o Bartka - sama piszesz, że wg niego łączy Was tylko seks, przebiera w kobietach, jest bardzo popularny. Nic poza seksem, ewentualnie krótkim romansem, raczej Was nie będzie łączyć. Jeśli wiesz, że kiedy powie, że to koniec, poznał inną dziewczynę, a między Wami nie było niczego poza upojnymi chwilami we dwoje, będziesz w stanie to zaakceptować i nie jesteś osobą, która po czymś takim będzie się długo zbierać psychicznie - możesz spróbować (tylko najpierw zakończ obecny związek).

[goplankowa]

Napisane przez PanienkaPenelopa

Kochane, nie oceniajcie mnie pochopnie. Próbowałam ratować ten związek przez półtorej roku. Wszystko posypało się w momencie, gdy ... poroniłam. Mój facet jakby przestał mnie szanować, przestałam mu się podobać, już nie byłam idealną ukochaną ,tylko kimś na kim się wyżywa, gdy w pracy się nie układa, gdy ma tka się czepia, gdy dzieje się coś złego. Zdarzało mu się w kłótni mnie uderzyć, aczkolwiek ja nie potrafię się z nim rozstać,bo pomimo tego wszystkiego, gdzieś w głębi duszy go kocham,
ale dopiero przy "gwiazdorze" poczułam się szczęśliwa.
Mój obiekt westchnień zaplanował nam przyszły weekend nad jeziorem... Z moim facetem idę na piwo ,a z kochankiem na spacer - powinno być odwrotnie.
Moje życie wymieszało się totalnie, nie układa się w pracy, w rodzinie,a teraz mam jeszcze jakieś chore wahania uczuciowe...

Gdyby facet mnie uderzył raz, odeszłabym od niego od razu.
Już z nim nie jesteś, bo go zdradziłaś i zdradzasz.
W dodatku jesteś z facetem a dalej się spotykasz z gwiazdeczką? O.o proszę cię. Powinnaś mocno dostać kopa w tyłek, bo nie wiesz co robisz. Szczęśliwa jesteś bo traktuje Cię jak nowo kupioną zabaweczkę, ale zaraz się znudzi i pójdzie w kąt.

[Hekate_]

Napisane przez PanienkaPenelopa

Kochane, nie oceniajcie mnie pochopnie. Próbowałam ratować ten związek przez półtorej roku. Wszystko posypało się w momencie, gdy ... poroniłam. Mój facet jakby przestał mnie szanować, przestałam mu się podobać, już nie byłam idealną ukochaną ,tylko kimś na kim się wyżywa, gdy w pracy się nie układa, gdy ma tka się czepia, gdy dzieje się coś złego. Zdarzało mu się w kłótni mnie uderzyć, aczkolwiek ja nie potrafię się z nim rozstać,bo pomimo tego wszystkiego, gdzieś w głębi duszy go kocham, ale dopiero przy "gwiazdorze" poczułam się szczęśliwa.

Mój obiekt westchnień zaplanował nam przyszły weekend nad jeziorem... Z moim facetem idę na piwo ,a z kochankiem na spacer - powinno być odwrotnie.
Moje życie wymieszało się totalnie, nie układa się w pracy, w rodzinie,a teraz mam jeszcze jakieś chore wahania uczuciowe...

Najpierw kończy się jeden związek - następnie pakuje się w drugi. Pomyśl o tym kobieto ! Nie dość, że zdradziłaś swojego faceta - nie ważne jaki był wasz związek, to NADAL JEST ZWIĄZEK, to jeszcze poszłaś do łóżka z facetem, który kogoś miał. Oboje jesteście siebie warci !

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Napisane przez vodoska

Współczuję twojemu facetowi.
Skoto wam sie nie układa - odejdz !
Szukasz sobie innego, ale nie chcesz zerwac z obecnym, bo skoro nic z nowego zwiazku nie bedzie, to zawsze bedzie wyjscie awaryjne w postaci obecnego faceta.
Obrzydliwe.

Dokładnie tak ! Swojego faceta traktuje jak wyjście awaryjne - by zawsze miała gdzie wrócić. Wstrętne !

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

Napisane przez goplankowa

Gdyby facet mnie uderzył raz, odeszłabym od niego od razu.
Już z nim nie jesteś, bo go zdradziłaś i zdradzasz.
W dodatku jesteś z facetem a dalej się spotykasz z gwiazdeczką? O.o proszę cię. Powinnaś mocno dostać kopa w tyłek, bo nie wiesz co robisz. Szczęśliwa jesteś bo traktuje Cię jak nowo kupioną zabaweczkę, ale zaraz się znudzi i pójdzie w kąt.

Ja również odeszłabym od faceta gdyby mnie uderzył. I kolejny raz zgadzam się, iż dziewczyna powinna dostać pożądnego kopa w tyłek ! Może by się czegoś nauczyła.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

To obejrzyj "ciacho"

Ciacho bezczelnie skopiowało "grotę nestle" z neta (z kafeterii, była to pewnie jakaś prowokacja, przynajmniej mam nadzieję). Jak z resztą 3/4 fabuły... :/ (osobiście filmu nie polecam!)
Autorko - jak mamy Cię nie oceniać pochopnie? Zdradzasz swojego faceta z premedytacją, zamiast od niego odejść. Niezależnie od tego co się między Wami teraz dzieję zasługuje na prawdę. Nie mów o żadnej miłości, bo gdzie tu widzisz miłość, kiedy on Cię bije, a Ty umawiasz się na sex z innym. Jesteście siebie warci.

[PannaDelikatna]

Miałam podobnie...

[scoby88]

dziewczyny można życ w układzie gdzie sie spotyka dla seksu. Ale do takich ukladow powinny sie jezeli juzz ladować kobiety bardzo silne psychicznie i w pewnym sensie wyzwolone emocjonalnie, Takie które są niezależne i traktują to świadomie jako zabawe jako cos dodatkowe bez czego gdyby nie wypalilo cos - moga sie obejsc.
Byłam w związku 2letnim ktory sie rozpadł. Teraz jestem wolna, ale mam kogos z kim się spotykam, dla niego liczy sie sex a nie angazowanie w zwiazek, wiem w głebi że to też dla niego bardzo wygodna odp ponieważ tak naprawdę boi się związku[nigdy nie miał dziewczyny no i jeszcze inne rzeczy są przeszkodą] zaakceptowalam to, bo ja nie trace i tak na tym. Bardzo dobrze się rozumiemy. funkcjonujemy nie tylko dla seksu, ale też gdy mamy problemu nawzajem sobie pomagamy. Rozmawiamy codziennie o wszystkim mozna powiedzieć że wyglada to jak związek choc oczywiscie nim nie jest ale pomimo to szanujemy sie nawzajem. Nie ma elementu typowego dla zwiazku w stylu "Kocham Cię"itp

Ale wracając do meritum, zdrada to przegięcie obojetnie jaki Twoj facet był/jest konczy sie to. kazdy etap nalezy sobie ukladac, zaczynać lub konczyc, nie ma spraw niedomkniętych bo potem robi się syf. Osobiście nie spotykalabym sie dla sexu z kims kto dupczy jeszcze 10 innych lasek. Nie mówiąc już o kimś tak trywialnym jak "gwiazdor". Sama juz odpowiedzialas sobie na pytanie. Jesteś niestabilna psychicznie i emocjonalnie by pakować się w tak chore układy, które odbiją się na bank na Tobie. "Gwiazdor" to manipulant, i sprytny fiut ktory doskonale wie jaki to on macho jest i jego celem będzie dupczenie sie z każdą chętna, okrutne ale prawdziwe. Albo spotykasz sie z nim i akceptujesz jego warunki albo dziekujesz i spadasz.

Już lepiej naprawdę być samemu. Skupić się na czymś. Ja np postanowilam studiować, bedac w zwiazku nie bylo na to czasu z powodu eskalacji różniastych problemów. Skupić na sobie zadbać o siebie
Wycofaj się z tego syfu jak najprędzej bo to nie ma sensu

[TheBlackCat]

Napisane przez Hekate_

Tragedia... Czy Ty wiesz kobieto co to są uczucia, szczerość i rozum ? Skoro Ona ma faceta, niech najpierw zakończy jeden związek, a nie skacze w bok... Co to ma być ?!

Oj, wybaczcie, nie dotyczałam. Zrozumiałam to tak, że ona już jest sama, bo z tamtym tylko się kłóciła... Mój błąd.