![]() |
#31 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 035
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Ja może dużego doświadczenia z tżtami nie mam, ale u mnie było tak:
Z extż: prosto z mostu, jakoś tak po dwóch tygodniach (no ale 17 lat miałam tylko, więc stąd ten pośpiech ![]() ![]() A z obecnym, było tak, że po miesiącu od spotkania miałam do niego pojechać, miałam poznać jego siostrę, rodzice mieli się trafić itd. No i tez po prostu się spytałam, ale no jako KTO ja tam jadę. Odpowiedź: "no jako Moja". I wszystko jasne ![]() ![]() Nie wyobrażam sobie spotykania się przez kilka miesięcy i zachodzenie w głowę "ale czym my właściwie jesteśmy". |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 |
Raczkowanie
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Ja miałam prostszą sytuację - na pierwszej randce (widzieliśmy się drugi raz w życiu) mój TŻ ukląkł i zapytał, czy zostanę jego dziewczyną.
Więc od początku miałam jasną sytuację ![]() A co do zachowania tego chłopaka - ma prawo, ale do momentu kiedy nie zacznie oszukiwać, np kiedy skłamie, że wieczorem umówił się w kolegą, a tak naprawdę wybierze się na spotkanie z inną. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
koleś korzysta z życia, bo my kobiety mu na to pozwalamy. Nabieramy się na piękne słowa [choc nic nie znaczą]
__________________
"Potrafię płakać a po chwili w siebie wierzyć, mimo doświadczeń mam cel, aby zwyciężyć" Szczęściara ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 375
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Cytat:
![]() Raz miałam taką sytuację, że chłopak, który ze mną flirtował, kręcił też z paroma innymi laskami. Więc co zrobiłam? Nie powiedziałam, że wiem, tylko umówiłam się z jego kolegą. Na jego późniejsze pytania, czemu poszłam z innym, zrobiłam takie niewinne oczy i pytanie: "przecież nic sobie nie obiecywaliśmy, prawda ![]() Podłe, ale jego mina- bezcenna! Od razu pomyślałam, że sam nieraz ten tekst strzelał ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 567
|
Dot.: Ma prawo, bo "niczego nie obiecywał".
Ja podchodzę do tego trochę inaczej zapewne niż większość użytkowników...
Jak dla mnie umawianie się z kilkoma dziewczynami na raz, żeby coś sprawdzić jest po prostu dziwne. Ja kiedy czuję do kogoś tą chemię, ktoś mi się podoba, wtedy się umawiam. Nie robię tak, że umawiam się nie wiem po co z 15 chłopakami do kina czy gdzieś, żeby sprawdzić, który jest najfajniejszy bo dla mnie to trochę nienormalne... skoro ktoś Ci się podoba, umawiasz się z nim, jak Ci się nie podoba nie umawiasz się sam na sam, albo umawiasz się do pubu/na piwo tylko po koleżeńsku, ale wtedy ta druga osoba musi wiedzieć, że to wypad koleżeński... raczej rzadko się zdarza, żeby facet zaprosił koleżankę do kina tak tylko po koleżeńsku, bo pewnie dziewczyna by sobie pomyślała, że on ją podrywa... Co do deklaracji i obietnic to co tu wypisują ludzie jest dla mnie totalnie niezrozumiałe. Uczucia to nie jest coś w rodzaju podpisywania umów, że jak coś zadeklarujesz i na coś się piszesz to musisz to spełnić, a jak się nie zadeklarujesz to już nie musisz... tzn. jasne, że nikt nic nie musi, bo to wolny kraj, każdy może się wycofać w dowolnym momencie, tylko jak dla mnie to trochę nieodpowiedzialne najpierw kogoś podrywać, później nagle powiedzieć 'no sorry ja nic nie deklarowałem umów nie podpisywałem, nic nie obiecywałem, więc spadaj'... no przepraszam bardzo, ale uczucia to nie formalności... można umawiać się bez zobowiązań, na randki itp. ale druga osoba musi zdawać sobie z tego w 100% sprawę, że to tylko taka rozrywka, a nie potem wielkie zaskoczenie... Ciekawe czy temu facetowi byłoby miło jakby się dowiedział, że dziewczyna z którą jak na razie kręci, jeszcze kręci z 50 innymi kolesiami i każdemu później się tłumaczy, że przecież nic nie obiecywała... pewnie wyzwałby ją od zdzir, pustych idiotek itp... ale facetom przecież wszystko wolno;/ Ostatnio kolega mi się zwierzał, że umawiał się z dziewczyną i później się okazało, że ona ma chłopaka... dziewczyna też tylko i wyłącznie się z nim umawiała do pubów, trochę flirtowała, mówiła miłe rzeczy itp. ale oczywiście on jak dowiedział się, że ona ma chłopaka wyzwał ją od suk itp., ale jakby sam tak zrobił to byłoby dobrze;/ Moim zdaniem można się umawiać z kimś jak z kolegą czy koleżanką, ale to lepiej w większym towarzystwie, jak się umawia sam na sam... no też można, ale ta druga osoba musi sobie zdawać sprawę z tego na czym stoi... a umawianie się z 20 dziewczynami tylko po to żeby sprawdzić która jest najfajniejsza to jak dla mnie żal z bólem, no przykro mi, ale to jakby szukanie na siłę dziewczyny lub chłopaka... jak nic do kogoś nie czujesz, to nie zawracaj tej osobie głowy w taki sposób i tyle... PS. Prawo ma - jasne, że ma nikt go za to przecież do sądu nie pozwie, ale jak dla mnie to nieodpowiedzialne zachowanie i jednak pewnego rodzaju zatajanie prawdy... skoro facet się umawia z dziewczyną to chyba mógłby się domyślić, że ona będzie myślała, że to randka nawet jak nie padnie takie słowo i nawet jak jej nic nie zadeklaruje... Edytowane przez little19 Czas edycji: 2010-08-27 o 19:17 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:01.