Pięcdziesiątki z plusem- zapraszam

[ewka49]

No widzę, że bierzecie się ostro!! Super

Olej lniany można kupić w sklepach zielarskich - nazywa się olej lniany budwigowy nieoczyszczony. Natomiast sok z żurawiny najlepiej zrobić samemu. Kupujesz np w Makro mrożoną żurawinę (paczka 600g ok 11zł). Połowę gotujesz z litrem wody. trzymasz w lodówce i rozcieńczasz 150 ml soku na 850 wody. Ten sok jest najlepszy. Możesz kupić gotowy w zielarskim sklepie le jest straznie drogi.
Co do oleju - próbowaliśmy różnych - ten o otórym piszę jest najlepszy bo nie jest gorzki. Zresztą o tym oleju jest mowa w diecie "plan wypłukiwania tłuszczu".
Możesz trochę solic i pić wodę mineralną, ale zapewniam Cię, że woda żurawinowa zastąpi ci ją rewelacyjnie.

A co do mielonego siemia lnianego - można kupic obecnie preparowane siemie i jest świetne. Mi odpowiada bardziej niż męczenie się z mieleniem. Natomiast kupione mielone jest pozbawione tłuszczy o które chodzi w oczyszczaniu.

Idę robić obiad.

Powodzenia !!!!!!!!!!

[Febbie]

Ewka, widze ze ty juz próbowala ta diete. Dzis czuje sie nieco zmęczona, ale szczęśliwie nic specjalnego nie muszę robić
Siemi elniane mielę w mlynku do kawy, wiec coz prostszego, dlaczego mowisz o meczarni.
trzymajcie sie Babeczki, pa

[EVA2406]

Hey Dziewczyny. Widzę, jesteście bardzo mądre z tą dietą
A ten sok żurawinowy można zmiksować na przecier czy musi być przecedzony z fuzli?
Żurawinka jest bardzo zdrowa na nereczki. Wiem, bo kiedyś miałam kamień w nerce i jadłam te pyszności. Do tego dostałam jakieś tabletki rozkurczające i kiedy szykowali mnie już do zabiegu urodziłam kamyczek
Życzę sukcesów w odchudzaniu i sama zaczynam się mobilizować. Najgorsze jest to, że człek musi gotować rodzinie. Jakbym była sama, byłoby łatwiej, ale nikt nie obiecywał, że na tej ziemi będzie łatwo

[Febbie]

Musisz chyba przecedzić ten sok. W diecie nie ma nic o musie z soku. Sok moze zdrowy , ale kwasny jak ocet siedmiu złodziei, nawet w połaczeni z wodą. Fakt ,że ma zbawienny wplyw oczyszczajacy na nerki, wątrobę inne takie. Tak, jakbym była sama... wszystkie tam mamy i tez gotujemy dla rodziny, ( ja tylko dla chlopa, bo dzieci daleko na swoim, ale chlop żarty) Czasami wydaje mi sie ,że ta kobieta, co powiedziała - cytuję-" babie , chłop potrzebny jest tak, jak krowie motorower," to miała w wielu procentach racje.-Mam chęc czasami za nią to powtórzyc.
Cześć, pustka w żoładku nastraja mnie zgryźliwie.. Byle do końca tygodni. Drugi tydzień będzie lepszy

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ----------

Chybajestem głodna, bo jak widzicie , zjadam litery

[EVA2406]

Z tym chłopem, motorowerem i krową................ świetne i bardzo trafione . Ale tak ten świat zbudowany i chyba go nie zmienimy, choć czasem mam ochotę to rzucić i ................., albo .
Wytrwałości w diecie

[ewka49]

No ale was wzięło na "jęczenie" na chłopów. Niestety nie dołączę.
Mój jest cudowny!
Gotuje, robi zakupy i sprząta !!!!

[Febbie]

`` W przyrodzie nie ma czegos takiego jak cudowny chlop`` Moze byc mniej lub wiecej znosny. Co nie znaczy ze bym swojego zamienila, na jakiegos innego,.
Ewka, a ty co w czasie poslubnego miesiaca jeszcze?
A w ogóle, najlepszy mąż, to zdrowy i nieobecny.

Gdzie do diabla mam nacisnać zeby znaleść te usmieszki wszystkie. przelecialam tu i tam i nic nie ma.

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Moj wprawdzie nie sprzata i nie gotuje i nie robi zakupow, ale o to mi chodzi najmniej. Nie pomoc domowa jest mi potrzeba.

[ewka49]

Odpowiadaj z polecenia odpowiedz. Jak klikniesz odpowiedz to w górnym pasku masz buźkę. Kliknij na nią lub w uśmieszkach kliknij więcej

Jęczałyście, że musicie gotować dla chłopów. Dla mnie to oznacza, że musicie ich obsługiwać. Dla mnie pomoc w zajęciach domowych jest dość istotna ponieważ pracuję po 10-12 godz/dobę. Zresztą oboje pracujemy dużo jesnak on zawsze wraca do domu z uśmiechem na ustach ze słowami Cześć kochanie.
Ale i pod innym względem mój "S" jest idealny - zawsze mogę na niego liczyć. Nigdy, niczego mi nie odmawia. Jak narzekam, że jestem zmęczona to zaraz wymyśla kino, wypad za miasto, kolację w reastauracji. Zrobi wszystko, abym była zadowolona. Może to i miesiąc poślubny ale ile on może trwać???

[Lilith890502]

Gratuluję Ewa takiego chłopa
ale ja też nie mam póki co na co narzekac, co prawda małżenstwem jeszcze nie jesteśmy, ale mam mężczyznę, któy mi pomaga w domu i w gotowaniu i w sprzątaniu, nawet w praniu więc ogólnie nie narzekam, a nawet cieszę się, że tak jest. Dla mnie pomoc w obowiązkach domowych też jest ważna, bo mnie to po prostu odciąża i nie czuję się taka padnięta. Jak ja nie mam siły na kreatywność i dopada mnie bezmyślne lenistwo, to on zawsze coś wymyśli, po czym niewątpliwie siły odzyskuje

[Febbie]

Mnie sie zadne usmieszki w tym pasku nie pokazują.
No , dobra dziewczyny, cieszcie się tym co macie. Moje gratulacje, ale jesli o mnie chodzi, to mi chlop w kuchni przeszkadza., Moze ja jestem staroswiecka , ale tak jest. Moj tata przez cale zycie nie umiał ugotowac ziemniakow, ze o innych rzeczach nie wspomne, ale rodzice byli wspanialym malzenstwem Owszem na zakupy ze mna moze isc, zeby pomoc, ale nie sam bo i tak nie kupi tego co potrzeba, a jak pojdzie po jedna albo dwie rzeczy to i tak jedna zapomni, albo zadzwoni do mnie na ktorej polce ona stoi Inna rzecz, ze ja nie pracuje, wiec tez to jest ulozone inaczej. Za to zrobi wszystkie, naprawy, remonty, i inne takie. Obecnie konczy generalny remont calego domu - sam. Popracy i w weekendy.
Tra- la-la. Trzeci dzien, mojej diety. Czuje się lzejsza, szczuplejsza i wbrew obowa , czuje się niezle. Miałam, troche zawrotow glowy, rano, ale to przeszlo. Jedzenie nie jest zle, do soku juz sie przyzwyczailam, nie wydaje mi sie taki kwaśny, - oby tak dalej.
ten usmieszek - to jedyne co moge zrobić
ciao,

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

To znaczy, ja nie pracuję poza domem, tylko w domu. Więc niech Wam nie przyjda jakieś bzdury fdo głowy.

[ewka49]

Febbie, nie rozumiem dlaczego nie wyświetlaja Ci się usmieszki- możesz masz jakąś inną wersję przeglądarki? Ja na dwóch komuterach mam tak samo. Możesz poszukać w pomocy technicznej FAO lub napisać zapytanie do nich.
Febbie, wiem jak fajnie jest kiedy nie trzeba marwić się o mastrów i wydawać pieniędzy na nich. Zawsze to spora oszczędność. To, że pracujesz w domu wcale nie oznacza, że nie potrzebujesz pomocy w nim. Dobrze, że nie dostajesz obrzydzenia ciągle robić wszystko sama. Fakt, że taki model rodziny wynisłaś z domu rodzinnego i wcale nie oznacza, że musi być źle.
Masz rację, należy cieszyć się tym co się ma. W końcu same dokonałyśmy wyboru.
A poza tym to widzę, że zrobiłyśmy sobie konkurs która ma lepszego faceta w domu. No więc, żeby uzupełnić obraz mojego to powiem jeszcze, że majsterkowanie, remonty i wszelkie naprawy mechaniczno-elektryczne są w moim domu robione niemalże od ręki (mój ma dwa zawody - elektryczno-mechaniczne i budowlane).
Jedyne czego nie potrafi to naprawić samochód i szyć - tzn guzik przyszyje ale zreperować, podłożyć to już nie. No i jak czasami prasuje ale wszystko oprócz moich rzeczy - z nimi nie radzi sobie. No i nie pierze.
Lilith890502 szanuj swojego faceta za to co robi dla Ciebie. Obecne młode pokolenie jest inne niż nasze ale facet to facet - potrafi się zniechęcić.


Febbie - gratukuję wytrzymałości w diecie. Trzymaj tak dalej !!!!

[ewka49]

Co tu dziś tak cicho?
Wszystkie poszłyście na rozpoczęcie roku do szkoły?

A ja dostaję chandry. Smutno mi i pracować się nie chce.

[EVA2406]

No, niestety, rozpoczęcie roku musiałam zaliczyć. Tym bardziej, że w szkole zmieniła się dyrektorka i należało posłuchać co ma do powiedzenia.
okazało się, że jak na dzień dzisiejszy to niewiele. Zobaczymy co będzie dalej.
Co do mojej diety, to wymyśliłam, że wolę dietę 1000 kcal, a nie te ostre reżimy o ograniczenia. Wolę różnorodność w mniejszych ilościach niż wyrzeczenie się drobnych przyjemności typu kawa, herbata.
Pewnie będzie to dłużej trwało, ale nie będę się dołować tym, że zjadłam coś spoza listy. A jak widać za oknem idzie jesień i jesienne chandry więc nie będę sobie dokładała stresów.
Gdyby znalazła się tu miłośniczka teatru z Warszawy to proszę o wiadomość, bo szukam bratniej duszy.
Jak dobrze, że kultura to "bezkaloryczny" pokarm (dla duszy) i choć od tego człek nie przytyje, bo ostatnio wydaje mi się, że tyję nawet tylko oddychając

[ewka49]

Napisane przez EVA2406

No, niestety, rozpoczęcie roku musiałam zaliczyć. Tym bardziej, że w szkole zmieniła się dyrektorka i należało posłuchać co ma do powiedzenia.
okazało się, że jak na dzień dzisiejszy to niewiele. Zobaczymy co będzie dalej.
Co do mojej diety, to wymyśliłam, że wolę dietę 1000 kcal, a nie te ostre reżimy o ograniczenia. Wolę różnorodność w mniejszych ilościach niż wyrzeczenie się drobnych przyjemności typu kawa, herbata.
Pewnie będzie to dłużej trwało, ale nie będę się dołować tym, że zjadłam coś spoza listy. A jak widać za oknem idzie jesień i jesienne chandry więc nie będę sobie dokładała stresów.
Gdyby znalazła się tu miłośniczka teatru z Warszawy to proszę o wiadomość, bo szukam bratniej duszy.
Jak dobrze, że kultura to "bezkaloryczny" pokarm (dla duszy) i choć od tego człek nie przytyje, bo ostatnio wydaje mi się, że tyję nawet tylko oddychając

No to życzę ci powodzenia w tej diecie!
Nie wyobrażam sobie takiej głodówki. Poza tym, jak schudniesz na tej diecie, to po jej zaprzestaniu efekt jojo murowany!
Nie chcę się wymądrzać, ale wertowałam przez wiele miesięcy diety i tylko
'plan wypłukiwania tłuszczu" zrobił na mnie wrażenie. Generalnie jest to mało drastyczna dieta. Coś musiało cię przestraszyć, coś źle zrozumiałaś. Mój facet stosował tą dietę. Nie zrezygnował z kawy - nie wchodziło to wogóle w rachubę. No i schudł. Właściwie, to z jedzenia wyeliminował tylko smażone. Było gotowane i pieczone w folii. Ale głównie były ryby. Zrezygnował tylko ze słodyczy - w całości. A i piwko też sobie wypił. Także wydaje mi się, że nie ma co przesadzać z rygorem. Lepiej bardziej rozważnie przygotowywać posiłki no i pić żurawinkę, siemię i olej lniany.

[EVA2406]

Żurawinkę bardzo lubię, siemię mnie nie przeraża. Nie lubię tylko takiego parzonego, ale mielone spoko. Natomiast bez kawy, herbaty, całkiem bez soli to nie dla mnie.
Poza tym dieta 1000 kcal to dieta podawana przez lekarzy dietetyków i skąd ma być efekt jo jo.
A uważasz, że ta dieta wypłukująca tłuszcz ma więcej kalorii i facet nie chodził głodny?

[ewka49]

Napisane przez EVA2406

Żurawinkę bardzo lubię, siemię mnie nie przeraża. Nie lubię tylko takiego parzonego, ale mielone spoko. Natomiast bez kawy, herbaty, całkiem bez soli to nie dla mnie.
Poza tym dieta 1000 kcal to dieta podawana przez lekarzy dietetyków i skąd ma być efekt jo jo.
A uważasz, że ta dieta wypłukująca tłuszcz ma więcej kalorii i facet nie chodził głodny?

Nie nie chodził głodny, ponieważ nie patrzył na ilość jedzenia tylko na jakość. Gotowaliśmy dla nas dwojga. Były wszystkie przyprawy.
On za bardzo kocha jeść aby się głodzić. Poza tym sam gotuje, więc wciąż coś w kuchni grzebał.

Poczytaj sobie na forum. Wiele osób pisze, że po dietach zmniejszających ilość kalorii ma się efekt jojo. A poza tym na tej diecie to dopiero będziesz głodna. Zresztą zrobisz ja uważasz. Jesteś dorosłą osobą i sama umiesz wybrać co dla ciebie jest dobre. Życzę Ci powodzenia w chudnięciu aby tylko oby skutecznie.

[Febbie]

Cześć Dziewczyny!, Wstyd przyznać ale moja silna wola okazała sie słabsza niż myślałam. 5 dnia!
Na moje usprawiedliwienie, mogę dodać że od jakiegos czasu (3 miesiące) mam dość szalenie stresowe i "urozmaicone "życie, a teraz niejako sięgnęło appogeum, więc przegrałam z węglowodanami, których mi brakowało jak powietrza. Czułam sie tak jak lata temu, kiedy rzucałam palenie. Poza tym czułam się do d...! Niesamowite jest , jak niedobalansowanie pewnych składników w naszym organizmie, ma wpływ na wszystko, mózg, serce , ciśnienie, że o innych organach nie wspomnę. Cały czas uważam,że to jest bardzo dobra dieta , i zdrowa, i wróce do niej, może za jakiś czas, kiedy wszystko wyjdzie na prostą . Dopiero teraz mądrze i odkrywczo na to wpadłam,że nie powinnam tej diety zaczynac teraz tylko poczekać. Problem jest ,że ja nie umiem i nigdy nie umiałam czekać z niczym i na starość, ni to nie przeszło.
Ale, choć nie trzymam się reguł "wyplukiwania" dalej jem bez soli, używam lnianego oleju, do sałatek, pije sok zurawinowy z wodą itp.... Acha i nie łączę toego co nie ma byc łączone. Taki jest stan i zamiary na dzień dziesiejszy.

Eva, wspominałaś coś o teatrze w stolicy? Będę prawdopodobnie w Warszawie wkrótce , co masz do zaproponowania. Ja strasznie dawno, nie byłam w Operetce Warszawskiej. A uwielbiam operetki. Teatr też lubię bardzo.
Nareszcie zaczełysmy jakis inny wątek , nie diety i nie męzowie.

Powiedzcie co czytałyście ostatnio dobrego? Ja teraz czytam Maeve Binchy. właściwie prawie wszystkie jej ksiązki mi sie podobaja. Tz, te które czytałam, bo jeszcze mi pare zostało.

Trzymajcie sie, do nastepnego.
A gdzie to nam Truffa uciekła?

Mnie na szczęscie rozpoczęcie roku szkolnego nie objeło!



Jeszcza mam kilka słow do naszych młodszych kolezanek, które do 50 maja jeszcze ok 20 - 30, lat, które zaglądaja na wątek. Powiem Wam to co powiedziałam moim dzieciom.

Dziewczyny, nie oszczędzajcie na sobie, jeśli macie filoła na punkcie butów, ( jak ma moja córka), albo kosmetyków, albo ksiazek, czy czegos podobnego, - nie żałujcie sobie! Oczywiście nie mówię o ektremie, pijanstwach, papierosach, czy narkotykach, ale o zdrowych fajnych przyjemnosciach zycia, które wzbogacają dusze i ciało.
Wszystko co nie wydacie teraz na siebie, przepadnie, a za trzydzieści lat, bedziecie musiały i tak wydac na lekarstwa, na suplamenty, na te wszystkie zakupy, które się robi w sklepie ziołowym, żeby taka ponad 50-letnia maszyneria , odpowiednio pracowała i sie poruszała. I nie sprawi Wam to takiego zadowolenia jak te ciuszki kupione tera.
No, ale sie napisałam. . Znalazłam w koncu te usmieszki. Okazało się ,że zawsze naciskałam na ta odpowiesz w sktócie, a tam ich nie ma. Ale czuję się mądra.
tym razem naprawdę, pa

[Lilith890502]

ja jestem maniakiem książek, dość systematycznie poszerzam swoją bibliotekę w sumie to czytuje książki różnego rodzaju, bo i fantastykę, dramaty, podróżnicze. Fakt na tym nie potrafię oszczędzać

tak samo jakbym mogła mieć mase perfum

a do teatru też bardzo lubię chodzić, operetki jakoś nie bardzo mi odpowiadają

[Truffla3]

Czeeeeesc dziewczyny! Dlugo mnie tu nie bylo, bo bylam troszke zajeta, ale siedzialam czasami na belce-czyli Was troszke podczytywalam. Musze sie Wam przyznac, ze nie stosuje zadnej diety. Przed 10 laty bylam gruba jak beczka i stosowalam JTP-czyli jedz tylko polowe. I schudlam dosyc sporo. Do tej pory nie utylam i jestem z mojej wagi zadowolona. Pewnie, ze musze uwazac, bo tak jak pisalam jestem lasuchem, ale gimnastykuje sie codziennie i mam nadzieje, ze tak mi juz zostanie.
Aaaa...zapomnialam powitac wszystkie nowe dziewczyny-wiec witam
Febbie, nie przejmuj sie, napewno przyjdzie jeszcze odpowiedni moment i zastosujesz wtedy ta diete I tez uwazam, ze nareszcie mozemy zmienic temat diety i naszych mezow na inny.
Ja ostatnio nie bardzo mam czas na czytanie ksiazek, ale kiedys je doslownie polykalam. Podobnie jak Lilith, lubie dramaty, proze polska i baletrystyke. Kiedy jestem w Polsce, to moj bagaz podrozny wypelniony jest tylko ksiazkami
Jakos dzisiaj nie bardzo moge sie skupic na pisaniu, wiec juz teraz uciekam, zebym goopot nie napisala
No to czesc Wam

[Febbie]

No co jest? Gdzie się powyprowadzałyscie wszystkie? Co tu tak martwo i cicho na tym wątku. Wyglada jak mieszkanie z którego wszyscy pouciekali.
Co z tym Teatrem? Od przyszłego tygodnia będe w Warszawie.
pozdrawiam Was dziewczyny

[Lilith890502]

Napisane przez Febbie

No co jest? Gdzie się powyprowadzałyscie wszystkie? Co tu tak martwo i cicho na tym wątku. Wyglada jak mieszkanie z którego wszyscy pouciekali.
Co z tym Teatrem? Od przyszłego tygodnia będe w Warszawie.
pozdrawiam Was dziewczyny

ja odwiedziłam rodziców i jeszcze do dziadków się wybieram, cieszę się, że ich jeszcze mam więc dlatego mało się udzielam bo ogólnie w gronie rodzinnym siedze, a co tam u Was?

[ewka49]

A ja "walczyłam" z wirusem. Tak chora to byłam ostatni raz 20 lat temu. Minął tydzień a ja jeszcze nie doszłam do siebie.
Przykro mi, ale nie dołączę do wypadu do teatru, opery itp. Mam za daleko do Warszawy a w moim mieście jest aż jeden teatr z niewielkim repertuarem. Natomiast czytam sporo książek i porze jesienno-zimowej jestem dość często w kinie. Latem i wiosną wolę spacery i wycieczki.