Jak to jest za granica?Czyli planowanie i wychowywanie dziecka w Niemczech :)

[sofciaa]

Witajcie Ja w sumie jestem w Polsce, ale mój Kochany pracuje w Hamburgu, więc dopiszę się do wątku. Nie zdecydowaliśmy jeszcze, czy po nowym roku On zjedzie już tutaj, czy wspólnie zamieszkamy w Niemczech. Ciekawi mnie ten temat, który tu poruszacie, jeśli to taka skarbnica wiedzy będzie - to chcę wiedzieć w razie czego co i jak Staramy się o fasolkę oczywiście co jest skomplikowane przez Jego przyjazdy do PL, bo wiadomo owu nie ma się na zawołanie ;-) Dodam, że jestem kompletnie zielona z językiem niemieckim. Przez całą swoją "karierę edukacyjną" stawiałam mocno na angielski heh i teraz mam za swoje. Niemieckiego uczyłam się tylko pół roku (jeden semestr w LO) i nie szło mi dobrze... ;-)
Perspektywy w Polsce mnie przerażają, więc dość często myślę o emigracji. W sumie mamy jeszcze kilka miesięcy na podjęcie tej decyzji. Fajnie, że jest tu taki wątek, z pewnością wiele się dowiem Pozdrowionka

[karenina19]

Napisane przez sofciaa

Witajcie Ja w sumie jestem w Polsce, ale mój Kochany pracuje w Hamburgu, więc dopiszę się do wątku. Nie zdecydowaliśmy jeszcze, czy po nowym roku On zjedzie już tutaj, czy wspólnie zamieszkamy w Niemczech. Ciekawi mnie ten temat, który tu poruszacie, jeśli to taka skarbnica wiedzy będzie - to chcę wiedzieć w razie czego co i jak Staramy się o fasolkę oczywiście co jest skomplikowane przez Jego przyjazdy do PL, bo wiadomo owu nie ma się na zawołanie ;-) Dodam, że jestem kompletnie zielona z językiem niemieckim. Przez całą swoją "karierę edukacyjną" stawiałam mocno na angielski heh i teraz mam za swoje. Niemieckiego uczyłam się tylko pół roku (jeden semestr w LO) i nie szło mi dobrze... ;-)
Perspektywy w Polsce mnie przerażają, więc dość często myślę o emigracji. W sumie mamy jeszcze kilka miesięcy na podjęcie tej decyzji. Fajnie, że jest tu taki wątek, z pewnością wiele się dowiem Pozdrowionka

Hej
hehehe...ja tez nigdy nie uczylam sie niemieckiego, bo nie mialam zamiau mieszkac w De...

Zaczelam sie uczyc od razu po przyjezdzie tutuaj i po ponad 1,5 roku z

dalam egzaminy na studia wiec da sie, spokojnie...

Pozdrawiam, i zycze owocnych staranek

[emigra]

Witaj Sofciaa

Ja o dziwo zawsze stawialam na niemiecki w szkole Wiem, ze jak bylam mala to moja mama pracowala na takiej hali targowej gdzie klientami byli niemcy i imponowalo mi to jak mowila po niemiecku totez chyba w 4 klasie podstawowki byly w szkole pierwsze zajecia i mialam same 6 Ale przyznam, ze jak przyjechalam tu pierwszy raz, uslyszalam jezyk na zywo to nie wiedzialam o co chodzi

Bylam tu 2 miesiace w szkole jezykowej, ale musialam wyjechac do PL spowrotem, bo wakacje mi sie konczyly i nie zdazylam egzaminu napisac Teraz jak znajde czas to chcialabym skorzystac z kursu od panstwa placi sie bodajze 100 euro. Tylko kiedy ten czas znajde

[sofciaa]

Dziękuję za powitanko Jedyne, co pamiętam z LO, to jak się przedstawić po niemiecku i powiedzieć skąd jestem hehe Z własnej ciekawości zapisałam się też na e-mailowy kurs niemieckiego i przyznam, że jest całkiem niezły Aaaa tam jak będzie trzeba to dam radę, skoro angielski tak pięknie pochłonęłam, to niemiecki też ogarnę ;-)

[emigra]

Dzien doberek
przyszla juz na mnie pora - drugi cykl staramy sie z mezem o bobaska, za moment zacznie sie trzeci

chcialam sie spytac, moze sie orientujecie czy badania toxo+cyto+rozyczka+prolak tyna sa oplacane przez Krankenkasse czy trzeba prywatnie?

[Weronisia]

Emigra Toxo różyczka żółtaczka i jakieś tam jeszcze robione są od razu gdy lekarz stwierdzi ciążę i są całkowicie bezpłatne.
Jeśli te badania chcesz zrobić nie będąc w ciąży, to nie mam pojęcia czy się płaci.
Ale wszystkie badania niezbędne i obowiązkowe w ciąży pokrywane są w całości przez Krankenkasse.

[emigra]

Napisane przez Weronisia

Emigra Toxo różyczka żółtaczka i jakieś tam jeszcze robione są od razu gdy lekarz stwierdzi ciążę i są całkowicie bezpłatne.
Jeśli te badania chcesz zrobić nie będąc w ciąży, to nie mam pojęcia czy się płaci.
Ale wszystkie badania niezbędne i obowiązkowe w ciąży pokrywane są w całości przez Krankenkasse.

Super, dziekuje Ci za odpowiedz

[muminek88]

cos tu cicho a ja ostatnio masm dola emigracyjnego pt chce do domu....nie jest lekko samej z dwojka dzieci 900 km od domu

[emigra]

Napisane przez muminek88

cos tu cicho a ja ostatnio masm dola emigracyjnego pt chce do domu....nie jest lekko samej z dwojka dzieci 900 km od domu

hej a nie masz jakis znajomych/przyjaciol z ktorymi moglabys sie spotkac?

[muminek88]

mam tu dwie znajome ale obie sie poprzeprowadzaly daleko, a ja nie mam za czesto auta zeby sie do nich wybrac bo mezus bierze auto do pracy a w weekendy pracuje dobrze ze mam neta i moge tu chociaz na watkach pobuszowac

[emigra]

Napisane przez muminek88

mam tu dwie znajome ale obie sie poprzeprowadzaly daleko, a ja nie mam za czesto auta zeby sie do nich wybrac bo mezus bierze auto do pracy a w weekendy pracuje dobrze ze mam neta i moge tu chociaz na watkach pobuszowac

Szkoda, ze sie przeniosly.... Ja jestem narazie w 10 tc ciazy, wiec jeszcze pracuje, mam tu meza i tesciowa, poza tym kolezanki z ktorymi zawsze moge sie spotkac. Dobrze ze ten internet istnieje hehe

[Weronisia]

Emigra no to ty masz fajnie mając rodzinę w zasięgu ręki
Ja też jestem całkowicie sama. Nie mamy tu nikogo. Mąż od świtu do nocy w robocie. W domu jest tylko w niedziele. Jestem sama z trójką dzieci. Ale mam przyjaciółkę i mnóstwo koleżanek.

A obecnie jestem w Polsce
Przyjechałam sama, tzn. z dziećmi. Pierwszy raz się odważyłam jechać z nimi tak daleko sama. Mój maluch ma 10 m-cy i bardzo się bałam jak zniesie podróż, ale było całkiem nieźle.
Zostaje w Polsce na cały sierpień. Wracam dopiero na początku września. A więc nacieszę się rodzicami i teściami aż do bólu

[muminek88]

oh to zazdroszcze urlopu ale ja tez jade w polowie sierpnia na 2 tyg bo inaczej sie nie dalo bo oboje pracujemy a pozatym Szymek zaczyna przedszkole...

a jak poznalyscie zjanomych?? bo u mnie w pracy nie ma nikogo w moim wieku kto by sie nadal a jak ide na plac zabaw to wszystkie mamy sa z kims i nie sa zbyt zainteresowane znajomosciami,sasiedzi wszystcy starsi.....

[emigra]

Napisane przez Weronisia

Emigra no to ty masz fajnie mając rodzinę w zasięgu ręki
Ja też jestem całkowicie sama. Nie mamy tu nikogo. Mąż od świtu do nocy w robocie. W domu jest tylko w niedziele. Jestem sama z trójką dzieci. Ale mam przyjaciółkę i mnóstwo koleżanek.

A obecnie jestem w Polsce
Przyjechałam sama, tzn. z dziećmi. Pierwszy raz się odważyłam jechać z nimi tak daleko sama. Mój maluch ma 10 m-cy i bardzo się bałam jak zniesie podróż, ale było całkiem nieźle.
Zostaje w Polsce na cały sierpień. Wracam dopiero na początku września. A więc nacieszę się rodzicami i teściami aż do bólu

Tzn moja cala rodzina jest w polsce .... tutaj jestem tylko z mezem i tesciowa fajnie, zazdroszcze Ci tego czasu w pl my jedziemy za 3 tygodnie na 4 dni tylko, bo chrzesnica meza ma 5 urodzinki

Napisane przez muminek88

oh to zazdroszcze urlopu ale ja tez jade w polowie sierpnia na 2 tyg bo inaczej sie nie dalo bo oboje pracujemy a pozatym Szymek zaczyna przedszkole...

a jak poznalyscie zjanomych?? bo u mnie w pracy nie ma nikogo w moim wieku kto by sie nadal a jak ide na plac zabaw to wszystkie mamy sa z kims i nie sa zbyt zainteresowane znajomosciami,sasiedzi wszystcy starsi.....

Mnie zapoznal maz, bo on tu mieszkal juz od dawna, okazalo sie ze super dogaduje sie z jego .... ex dziewczyna tzn dogadywalam, bo odkad jestem w ciazy to zmieniaja mi sie gusta i sporo rzeczy mnie irytuje a tak to tu sie w pracy kogos poznalo, tu kogos od szefowej ze znajomych, poza tym mamy tez kilku polskich znajomych, np wspolnika mojego meza i jego juz prawie zone i mimo ze nie jestem typem czlowieka ktory ciagle musi spedzac czas ze znajomymi itp to jednak czasem jest to potrzebne

a nie probowalas np na netmoms.de poszukac kogos z kim moglabys sie spotkac? moja kolezanka tak znalazla kilka znajomych z dziecmi w podobnym wieku do jej synka i spotykaja sie na spacery, basen, na plac zabaw i fajnie sie dogaduja

[Weronisia]

Ja poznałam na placu zabaw Polkę. Jej córka jest w wieku mojej córki. Okazało się, że mieszka 2 klatki dalej.
Ale z nią się nie zaprzyjaźniłam. Tylko na kawkę od czasu do czasu.
Za to u niej poznałam jej przyjaciółkę. Nie zrobiła na mnie wrażenia, ale raz do mnie zadzwoniła, bo wybierała się do Tunezji tak jak ja i chciała się czegoś dowiedzieć. Spotkałyśmy się i od razu okazało się, że nadajemy na tych samych falach. Jesteśmy przyjaciółkami od tamtej pory czyli od 2007 roku. Widujemy się kilka razy w tygodniu.

Inne Polki poznałam w polskim sklepie, albo na spacerze. Albo przez znajomych.

[muminek88]

FAJNIE JA ZNAM 2 TURCZYNKI KTORE SIE POPRZEPROWADZALY DALEJ A JEDYNA POLKA WROCILA DO PL....MOZE JAK MALY POJDZIE DO PRZEDSZKOLA TO SIE Z KIMS ZGADAM :p