Czy jest też ktoś na forum kto.....??

[Lady_P]

Jupi! Czyli nie jestem sama z problemem "samotności w czasie wakacji"

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Napisane przez czerisz

... tak jak ja nie ma obecnie żadnych znajomych, ani tż-ta, że teraz w czasie wakacji siedzi codziennie w domu i dzieli czas między kompem a tv?

Na szczęścia ma z kim rozmawiać, bo mam w miarę sympatycznych rodziców i brat też raczej siedzi w domu niż na dworzu. Jednak to mi się pourywały wszystkie znajomości.

Jestem sama jak ten palec. Ktoś też tak jeszcze ma?

Niestety tak No, może bez opcji dzielenia czasu na tv i kompa - staram sobie stwarzać nieco ciekawsze możliwości spędzania czasu

[BJean]

Napisane przez Morello

I jeszcze ja!
Wróciłam na wakacje do mojego rodzinnego miasta i ze smutkiem odkryłam, że nie mam już tutaj znajomych. Moja najlepsza przyjaciółka wyjechała do prazy za granicę, a reszta kontaktów się pourywała...
Już nie mogę się doczekać, żeby znów wyjechać do miasta, w którym na codzień studiuję

dokładnie to samo mogłabym powiedzieć!
Tylko moja przyjaciółka nie za granicę lecz na drugi koniec Polski ;d

czuje się beznadziejnie, nie mam co robić a sama potrafię się zająć jedynie kompem lub spaniem, ewentualnie słuchaniem muzyki i malowaniem.
Wszyscy pracują! większość gdzieś powyjeżdżała za tą pracą letnią...
i co tu robić?



;S

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

dodajcie do tego myśl, że zamiast siedzieć teraz na wizażu mogłybyście przytulać się do swojego TŻta.. tak wiem pocieszające

[Rarita]

Napisane przez Morello

I jeszcze ja!
Wróciłam na wakacje do mojego rodzinnego miasta i ze smutkiem odkryłam, że nie mam już tutaj znajomych. Moja najlepsza przyjaciółka wyjechała do prazy za granicę, a reszta kontaktów się pourywała...
Już nie mogę się doczekać, żeby znów wyjechać do miasta, w którym na codzień studiuję

To ja też!
Podobnie jak ty, wróciłam po pierwszym roku studiów i nagle wszyscy mają swoje sprawy... w zasadzie to ich rozumiem, nie było mnie prawie rok, kontaktowaliśmy się rzadko, a teraz nagle przyjeżdżam i nie mogę oczekiwać, że rzucą pracę/zajęcia/nowych znajomych i przylecą do mnie, jednak mimo wszystko troche żal tych straconych przyjaźni

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;21597826]dodajcie do tego myśl, że zamiast siedzieć teraz na wizażu mogłybyście przytulać się do swojego TŻta.. tak wiem pocieszające [/QUOTE]

no dzięki
)

ja właśnie wracam oglądać CSI

[pipimele]

Dołączam się.

Nuda, nuda, nuda.

Dobrze, że chociaż wizaż jest

[Morello]

Napisane przez Rarita

To ja też!
Podobnie jak ty, wróciłam po pierwszym roku studiów i nagle wszyscy mają swoje sprawy... w zasadzie to ich rozumiem, nie było mnie prawie rok, kontaktowaliśmy się rzadko, a teraz nagle przyjeżdżam i nie mogę oczekiwać, że rzucą pracę/zajęcia/nowych znajomych i przylecą do mnie, jednak mimo wszystko troche żal tych straconych przyjaźni

Mi też jest żal, mimo że w moim przypadku nie można mówić o przyjaźniach, a jedynie o koleżeństwie. Jestem ciekawa jak wiedzie się moim znajomym na studiach. Myślałam, żeby się do nich odezwać, ale trochę mi głupio tak po roku milczenia...

[chusteczkahaftowana]

Niestety też muszę do Was dołączyć, ale chyba pobiję wszystkich bo samotna jestem nie tylko przez wakacje ale i przez cały rok Nie mam TŻ, nie mam przyjaciół, jestem typem samotnika. Czasami mi to przeszkadza, ale z drugiej strony mam dużo czasu dla siebie.

[Gwiazdaa]

I ja i jeszcze ja

Znaczy mam Tż. Aż i tylko Tż. Mieszkam na wsi, a żeby widywać się codziennie musiałabym dojeżdżać do miasta, nie opłaca mi się to raz a dwa - dla jednej kumpeli która została w mieście?
Znajomi z mojej miejscowości - ze swoimi misiami-pysiami nie mają/ nie chcą mieć dla mnie czasu... Więc lipa.
Eh...
Trochę to smutne, ale jest Wizaż i odrazu mi lepiej

[Abuuu]

O rany, czyli nie jestem nienormalna?
Czytając pierwszego posta obawiałam się, że będzie mnóstwo komentarzy, że jak tak można siedzieć w domu itd., ale na szczęście nie Dużo zależy od charakteru człowieka, ja jestem raczej typem samotnika, poza tym dzięki wakacjom mogę spokojnie przeznaczyć codziennie pół godzinki - godzinę na ćwiczenia, nie jest źle Znajomych niestety brak, napisałam do dwóch koleżanek z propozycją wyjścia, jedna napisała, że wyjechała, że spotkamy się jak wróci, a potem się nie odezwała, druga najpierw ochoczo się zgodziła, a potem też nastała cisza :/ Trudno, podejrzewam, że wraz z rozpoczęciem roku szkolnego znowu będę miała dość ludzi.

[Rarita]

Napisane przez Abuuu

O rany, czyli nie jestem nienormalna?
Czytając pierwszego posta obawiałam się, że będzie mnóstwo komentarzy, że jak tak można siedzieć w domu itd., ale na szczęście nie Dużo zależy od charakteru człowieka, ja jestem raczej typem samotnika, poza tym dzięki wakacjom mogę spokojnie przeznaczyć codziennie pół godzinki - godzinę na ćwiczenia, nie jest źle Znajomych niestety brak, napisałam do dwóch koleżanek z propozycją wyjścia, jedna napisała, że wyjechała, że spotkamy się jak wróci, a potem się nie odezwała, druga najpierw ochoczo się zgodziła, a potem też nastała cisza :/ Trudno, podejrzewam, że wraz z rozpoczęciem roku szkolnego znowu będę miała dość ludzi.

Heh skąd ja to znam a głupio tak co tydzień pisać czy znajdzie chwilę czasu, napisałam raz i wystarczy.
Myślałam nad zaproszeniem na weekend współlokatorki z akademika ale w domu mam remont więc nie ma na to szans czasem to mi się wydaje, że wszyscy, ale to dosłownie WSZYSCY dookoła mnie mają mnóstwo znajomych, przyjaciół, nic innego nie robią tylko piszą na gg, nawijają przez komórki, latają z jednego spotkania na drugie, a ja siedzę sama w domu...
Boże jak to dobrze, że ktoś w końcu założył taki wątek i mogę się wywnętrzać do woli

[kobieta_wamp]

Widze, że nie jestem sama stare kontakty mi się pourywały, z Tż widuje się tylko w week, a obecnie jestem na urlopie przymusowym to już w ogóle fiksacja :/ powoli mam tego dosyć :/ nie wiem co ze sobą zrobić :/ staram się nie ograniczać do tv i kompa, wychodze na spacery, zakupy itd, ale.. heh..

[Abuuu]

Napisane przez Rarita

Heh skąd ja to znam a głupio tak co tydzień pisać czy znajdzie chwilę czasu, napisałam raz i wystarczy.

O, no właśnie, mam tak samo. Wiem, że ta jedna znajoma już z wakacji wróciła, ale stwierdziłam, że jeśli jej też zależy na spotkaniu, to do mnie napisze. Nie wiem, może trzeba było próbować z większą ilością osób... No niestety, wygląda na to, że przyjaciele sami się nie robią W sumie to ja nie do końca rozumiem swoją sytuację, dość łatwo nawiązuję znajomość, wydaje mi się, że ludzie mnie nawet lubią, ale potem każdy ma swoich starych przyjaciół, a ja jakoś tak zostaję sama. Nie chcę wcale mieć tabunów koleżanek, ale czasem by się jakaś porządna przydała.

[Gwiazdaa]

Napisane przez Rarita

czasem to mi się wydaje, że wszyscy, ale to dosłownie WSZYSCY dookoła mnie mają mnóstwo znajomych, przyjaciół, nic innego nie robią tylko piszą na gg, nawijają przez komórki, latają z jednego spotkania na drugie, a ja siedzę sama w domu...

Dokładnie właśnie otóż to.
Ja też czy my jesteśmy jakimś wynaturzeniem czy jak?
Kiedyś tak nie było a teraz? Do kogo nie napiszę z propozycją to "wiesz, sory chętnie ale..." i tym podobne...
Cała paczka się posypała

[Paulinkus]

Napisane przez Rarita

Heh skąd ja to znam a głupio tak co tydzień pisać czy znajdzie chwilę czasu, napisałam raz i wystarczy.
Myślałam nad zaproszeniem na weekend współlokatorki z akademika ale w domu mam remont więc nie ma na to szans czasem to mi się wydaje, że wszyscy, ale to dosłownie WSZYSCY dookoła mnie mają mnóstwo znajomych, przyjaciół, nic innego nie robią tylko piszą na gg, nawijają przez komórki, latają z jednego spotkania na drugie, a ja siedzę sama w domu...
Boże jak to dobrze, że ktoś w końcu założył taki wątek i mogę się wywnętrzać do woli

Ja czuję się właśnie tak jak Wy. Wróciłam do miasta rodzinnego i okazało się, że każdy ma już swoje życie i nowych znajomych. Większa część osób z liceum wyjechała na studia do innych miast, a ci którzy zostali no cóż raczej się nie przyjaźniliśmy w liceum więc teraz raczej też nie zaczniemy. Na początku lipca rozstałam się z Tż i nagle okazało się, że zostałam całkiem sama. Znajomi ze studiów też mają swoje życie, powoli zaczynają zakładać rodziny, planować swoją przyszłość i nie mają dla mnie czasu. Czasem czuję się jak piąte koło u wozu bo każdy z kimś a ja sama. Czytam, oglądam Tv, sprzątam (wpadłam w manie sprzątania żeby tylko zabić czas) czasem gdzieś wyjdę, a tak siedzę w domu. Czuje się strasznie samotna. Tż zajmował dużą część mojego czasu do tego dochodziły studia i praca więc nie miałam za dużo czasu wolnego, a teraz ? Chodzę po ścianach z nudów. Nie lubię być sama jestem osobą towarzyską, lubiąca spotkania z ludźmi a czuję się obecnie jakbym była uwięziona w jakiejś klatce.

[justi699]

ja też tak mam!
wprawdzie mam tżta- ale widuje się z nim tylko w weekendy bo jest zapracowany
nie mam tu w domu żadnych znajomych, pracy nie mogę znaleść
tylko tv i wizaż

[Bothi]

Napisane przez ikkaaa

mam nadzieję, że będzie lepiej !
i szkoda, że takie bratnie dusze spotyka się na forum a nie na reala ;(
chociaż kto wie, może kiedyś na reala przez przypadek się spotkamy ;p

A co to za problem, żeby dwie samotne wizażanki spotkały się w świecie realnym?

[bieedronka7]

widzę że sporo osób tak ma. Znajomości z liceum się urywają każdy idzie w inne miejsce na studia. Możliwość spotkania się jest głównie w okolicy ferii świąt i wakacji, chociaż w wakacje dużo osób wyjeżdża za granice do pracy. U mnie też jest ciężko się spotkać ze starymi znajomymi, każdy ma już niejako swoje życie i zdecydowanie mniej czasu niż w szkole średniej, gdzie spotykaliśmy sie bardzo często poza szkołą...

[czekolada09]

Zazdriszczę TŻta! Bo nie dość, że ja nie mam prawdziwej przyjaciółki to drugiej połówki też brak ;( a czasami mam taaaką straszną ochotę się do kogoś przytulić ;p[/QUOTE]


Dziękuję nie smuć się na pewno znajdziesz swoją miłość (albo ona znajdzie Ciebie). A nie ma co desperacko szukać, bo zazwyczaj wtedy trafia się na wielkie pomyłki, lepiej poczekać na kogoś wyjątkowego
Ta ogromna chęć przytulenia to też znam

[bieedronka7]

Tą chęć przytulenia się do kogoś też znam.. Kiedyś mimo że miałam mase znajomych z którymi spędzało się dużo czasu brakowało jednaj 'męskiej ręki' a właściwie ramienia. Nie szukaj nic na siłę, miłość Cię sama znajdzie i to wtedy kiedy będziesz się jeje najmniej spodziewać

[nevercomeback]

Napisane przez czerisz

... tak jak ja nie ma obecnie żadnych znajomych, ani tż-ta, że teraz w czasie wakacji siedzi codziennie w domu i dzieli czas między kompem a tv?

Na szczęścia ma z kim rozmawiać, bo mam w miarę sympatycznych rodziców i brat też raczej siedzi w domu niż na dworzu. Jednak to mi się pourywały wszystkie znajomości.

Jestem sama jak ten palec. Ktoś też tak jeszcze ma?

choć ja na brak towarzystwa nie narzekam, to zapraszam do Białegostoku:p na pewno zapewnie "rozrywkę" na ostatnie dni wakacji:P Trochę lepszą niż siedzenie przed kompem:d

[misia00]

Tez tak mam zostawil mnie facet 4 mieisace temu ciagle siedze placze rozpaczamczuje sie beznadziejna,mama mnie denerwuje ciagle sie czepia zajmuje sie chora babcia nie pracuje juz stracilam nadzieje na lepsze czasy,kolezanki wszystkie z facetami wakacje a ja sama jak palec...na doddatek ciagle mysle o nim...

[Lenka_007]

Czytając wasze wpisy dochodzę do wniosku że nie jestem wyjątkiem, a już sie zaczynałam martwić że coś ze mną nie tak Jeśli któraś miałaby ochotę pogadać to ja bardzo chętnie

[ikkaaa]

Napisane przez Bothi

A co to za problem, żeby dwie samotne wizażanki spotkały się w świecie realnym?

żaden problem choć czasem odległości ograniczają ale dla chcącego nic trudnego.

[KaerbEmEvig]

Napisane przez czerisz

... tak jak ja nie ma obecnie żadnych znajomych, ani tż-ta, że teraz w czasie wakacji siedzi codziennie w domu i dzieli czas między kompem a tv?

Na szczęścia ma z kim rozmawiać, bo mam w miarę sympatycznych rodziców i brat też raczej siedzi w domu niż na dworzu. Jednak to mi się pourywały wszystkie znajomości.

Jestem sama jak ten palec. Ktoś też tak jeszcze ma?

Czerisz uaczju haw, as dis azuel mej bi tejken from ju.