te ciągłe kłutnie w związku... - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-08-26, 20:05   #31
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: te ciągłe kłutnie w związku...

jak mawiają rosjanie "pożyjemy zobaczymy"
tylko bądź konsekwentna w swoim działaniu
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-26, 20:59   #32
Martyska011
Rozeznanie
 
Avatar Martyska011
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 517
Dot.: te ciągłe kłutnie w związku...

Cytat:
Napisane przez bieedronka7 Pokaż wiadomość
Mój nigdy nie ma nic przeciwko jak mówię że chcę wyjść, wie z kim i gdzie. Problem się pojawia po jakiś dwóch godzinach, kiedy zaczyna mu się nudzić, wtedy przychodzą smsy że jak wyjdę że znajomymi to on idzie na bok. Czasem jak napiszę że juz wracamy do domu i wiadomo jak to się wraca, czasem do domu jest kawałek więc idąc z buta trochę schodzi... wtedy jest marudzenie że robię to specjalnie, albo dopowiadanie sobie że przecież powiedziałam że będę za chwilę...
Ja naprawdę rozumiem zazdrość ale są jakieś granice

Martyska powiedz mi jak sobie radzisz z tym swoim zazdrosnym tżem?

Bieedronka7 powiem Ci tak nie radzę już sobie bo to co On teraz wyprawia to jest jakaś parodia wiesz. Tydzień temu byłam w klubie ze znajomymi z byłej pracy. Czekałam z koleżanka na resztę paczki i byłyśmy w knajpie na lodach siedziałyśmy przed kawiarnią wtedy patrzę a mój Tz jedzie sobie nabombany przez miasto- zrobił tą eskapadę specjalnie gdzie jestem żeby sprawdzić. Nie widział mnie bo pewnie zrobił by awanturę bo miałam być gdzieś tam a byłam jeszcze na lodach. Zrobiło mi się tak smutno tak źle, łzy w oczach miałam. Popsuł mi całą imprezę przez to, do tego miliony sms z jakimiś wymyślonymi scenariuszami co ja tam robię itd. Do tej pory jest jakoś dziwnie oschłe smsy, nie przyjeżdża ma jakieś głupie wymówki, że późno itd a kiedyś przyjeżdżał po 20 i było ok teraz widzi problem. Pisze mi takie straszne rzeczy, że łzy same napływają do oczu ale kocham Go tak bardzo Go kocham. Za rok ma być ślub Jest zazdrosny a kolegę i bardzo dobrze o tym wiem ale nic mnie z nim nie łączy a mój Tż cały czas takie głupoty wymyśla. Nie ufa mi po 6 latach to smutne i żalosne z jednej strony bo co będzie po ślubie nawet na zakupy sama nie pójde tylko z obstawą. Tylko, ze ja jestem trochę temu wszystkiemu winna tego, że mnie nie szanuje Tz takimi słowami okropnymi bo ja nigdy żadnej przykrości mu nie sprawiłam takiej żeby na długo zapamiętał, nie byłam zimna , nie obrażałam się a teraz mam jeździ po mnie jak po niewolnicy Jest obrazony o to , że ja nie pytam o pozwolenie czy mogę wyjść? tylko informuję, że wychodzę i to jest powód tej całej sytuacji

Edytowane przez Martyska011
Czas edycji: 2010-08-26 o 21:03
Martyska011 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-26, 21:41   #33
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: te ciągłe kłutnie w związku...

Cytat:
Napisane przez Martyska011 Pokaż wiadomość
Bieedronka7 powiem Ci tak nie radzę już sobie bo to co On teraz wyprawia to jest jakaś parodia wiesz. Tydzień temu byłam w klubie ze znajomymi z byłej pracy. Czekałam z koleżanka na resztę paczki i byłyśmy w knajpie na lodach siedziałyśmy przed kawiarnią wtedy patrzę a mój Tz jedzie sobie nabombany przez miasto- zrobił tą eskapadę specjalnie gdzie jestem żeby sprawdzić. Nie widział mnie bo pewnie zrobił by awanturę bo miałam być gdzieś tam a byłam jeszcze na lodach. Zrobiło mi się tak smutno tak źle, łzy w oczach miałam. Popsuł mi całą imprezę przez to, do tego miliony sms z jakimiś wymyślonymi scenariuszami co ja tam robię itd. Do tej pory jest jakoś dziwnie oschłe smsy, nie przyjeżdża ma jakieś głupie wymówki, że późno itd a kiedyś przyjeżdżał po 20 i było ok teraz widzi problem. Pisze mi takie straszne rzeczy, że łzy same napływają do oczu ale kocham Go tak bardzo Go kocham. Za rok ma być ślub Jest zazdrosny a kolegę i bardzo dobrze o tym wiem ale nic mnie z nim nie łączy a mój Tż cały czas takie głupoty wymyśla. Nie ufa mi po 6 latach to smutne i żalosne z jednej strony bo co będzie po ślubie nawet na zakupy sama nie pójde tylko z obstawą. Tylko, ze ja jestem trochę temu wszystkiemu winna tego, że mnie nie szanuje Tz takimi słowami okropnymi bo ja nigdy żadnej przykrości mu nie sprawiłam takiej żeby na długo zapamiętał, nie byłam zimna , nie obrażałam się a teraz mam jeździ po mnie jak po niewolnicy Jest obrazony o to , że ja nie pytam o pozwolenie czy mogę wyjść? tylko informuję, że wychodzę i to jest powód tej całej sytuacji
I mimo to za rok ma być ślub? Dla samej zasady i oby nie być samej? Wiesz na co się piszesz i nadal się na to piszesz? Nie rozumiem tego. Czemu sobie to robisz?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-27, 00:33   #34
monika192
Rozeznanie
 
Avatar monika192
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
Dot.: te ciągłe kłutnie w związku...

Cytat:
Napisane przez bieedronka7 Pokaż wiadomość
mam chłopaka jesteśmy razem od roku. Na początku było super

spędzaliśmy razem każdą chwilę, zrezygnowaliśmy ze spotkań

ze znajomymi. Po jakimś czasie jednak człowiek zaczyna tęsknić za koleżankami a mój chłopak się przyzwyczaił, że mam czas tylko dla

niego, oczywiście nie broni mi wyjść gdzieś, ale uważa że mimo że jestem ze znajomymi powinnam do niego dzwonić od czasu do czasu i pisać smsy. Na początku tak robiliśmy, ale teraz wwakacje

jestem w domu (chłopaka poznałam na studiach) i koleżanki stąd widuje rzadko a on wymaga żebym pisała z nim siedząc w barze z nimi...Zawsze mowie gdzie

wychodzę i z kim
kocham go i wiem ze on mnie też, ale ta jego zazdrość staje się nie do wytrzymania, twierdzi że koleżanki są ważniejsze,a nie są ale przecież mam prawo czasem gdzieś wyjść. Miałyście może kiedyś taki problem? co ja mam zrobić żeby on zrozumiał że jest najważniejszy ale mogę też czasem wyjść bez ciągłego wiszenia na telefonie

...
może powiem Ci co ja bym zrobiła. znając siebie gdyby mój facet robiłby mi jakieś sceny zazdrości np o to że będąc ze znajomymi nie pisze do niego smsow, lub nie dzwonie to zrobiłabym mu awanture. wiem kłótnia to najgorsze wyjście, no ale sory czy on nie potrafi zrozumieć że chcesz też odetchnąć od niego i pogadać z koleżankami/ kolegami? jeżeli kłótnia by nie pomogła, to pewnie wywarłabym na nim szantaż. tzn powiedziałabym że albo przestanie się tak zachowywać, albo musimy pomyśleć nad naszym związkiem, bo nie mam zamiaru być do końca życia uzależniona od niego i nie mieć choć odrobiny przestrzeni :P jeśli kocha to pewnie zrozumie swój błąd, no chyba że jest zaawansowanym zazdrośnikiem

---------- Dopisano o 01:33 ---------- Poprzedni post napisano o 01:27 ----------

Cytat:
Napisane przez Martyska011 Pokaż wiadomość
Bieedronka7 powiem Ci tak nie radzę już sobie bo to co On teraz wyprawia to jest jakaś parodia wiesz. Tydzień temu byłam w klubie ze znajomymi z byłej pracy. Czekałam z koleżanka na resztę paczki i byłyśmy w knajpie na lodach siedziałyśmy przed kawiarnią wtedy patrzę a mój Tz jedzie sobie nabombany przez miasto- zrobił tą eskapadę specjalnie gdzie jestem żeby sprawdzić. Nie widział mnie bo pewnie zrobił by awanturę bo miałam być gdzieś tam a byłam jeszcze na lodach. Zrobiło mi się tak smutno tak źle, łzy w oczach miałam. Popsuł mi całą imprezę przez to, do tego miliony sms z jakimiś wymyślonymi scenariuszami co ja tam robię itd. Do tej pory jest jakoś dziwnie oschłe smsy, nie przyjeżdża ma jakieś głupie wymówki, że późno itd a kiedyś przyjeżdżał po 20 i było ok teraz widzi problem. Pisze mi takie straszne rzeczy, że łzy same napływają do oczu ale kocham Go tak bardzo Go kocham. Za rok ma być ślub Jest zazdrosny a kolegę i bardzo dobrze o tym wiem ale nic mnie z nim nie łączy a mój Tż cały czas takie głupoty wymyśla. Nie ufa mi po 6 latach to smutne i żalosne z jednej strony bo co będzie po ślubie nawet na zakupy sama nie pójde tylko z obstawą. Tylko, ze ja jestem trochę temu wszystkiemu winna tego, że mnie nie szanuje Tz takimi słowami okropnymi bo ja nigdy żadnej przykrości mu nie sprawiłam takiej żeby na długo zapamiętał, nie byłam zimna , nie obrażałam się a teraz mam jeździ po mnie jak po niewolnicy Jest obrazony o to , że ja nie pytam o pozwolenie czy mogę wyjść? tylko informuję, że wychodzę i to jest powód tej całej sytuacji
chcesz być z facetem który jak określiłaś jeżdzi po Tobie jak po niewolnicy? ja bym odrazu od niego odeszła. wiem łatwo się mówi, ale ja mam taki charakter że nie pozwolę sobą pomiatać, a już tymbardziej nienawidzę rozkazów, zakazów ! nie wiem w co te baby niektóre się pakują

Edytowane przez monika192
Czas edycji: 2010-08-27 o 00:35
monika192 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-27, 08:13   #35
bieedronka7
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 22
Dot.: te ciągłe kłutnie w związku...

Monika192 ja już robiłam awantury i wiem że to nic nie da, jestem nerwowa to fakt (szczególnie od kiedy zaczęłam brać tabletki anty-zaczęły mnie złościć rzeczy o które wcześniej bym się nie czepiła..więc odstawiłam je) Często w złości mówię rzeczy których potem żałuje. Zamiast spokojnie i konsekwętnie mówić co jest nie tak zaczynam krzyczeć,bo ileż razy można powtarzać to samo.
Także kłótnia to nie rozwiązanie...
bieedronka7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-27, 09:03   #36
Martyska011
Rozeznanie
 
Avatar Martyska011
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 517
Dot.: te ciągłe kłutnie w związku...

Cytat:
Napisane przez monika192 Pokaż wiadomość
może powiem Ci co ja bym zrobiła. znając siebie gdyby mój facet robiłby mi jakieś sceny zazdrości np o to że będąc ze znajomymi nie pisze do niego smsow, lub nie dzwonie to zrobiłabym mu awanture. wiem kłótnia to najgorsze wyjście, no ale sory czy on nie potrafi zrozumieć że chcesz też odetchnąć od niego i pogadać z koleżankami/ kolegami? jeżeli kłótnia by nie pomogła, to pewnie wywarłabym na nim szantaż. tzn powiedziałabym że albo przestanie się tak zachowywać, albo musimy pomyśleć nad naszym związkiem, bo nie mam zamiaru być do końca życia uzależniona od niego i nie mieć choć odrobiny przestrzeni :P jeśli kocha to pewnie zrozumie swój błąd, no chyba że jest zaawansowanym zazdrośnikiem

---------- Dopisano o 01:33 ---------- Poprzedni post napisano o 01:27 ----------



chcesz być z facetem który jak określiłaś jeżdzi po Tobie jak po niewolnicy? ja bym odrazu od niego odeszła. wiem łatwo się mówi, ale ja mam taki charakter że nie pozwolę sobą pomiatać, a już tymbardziej nienawidzę rozkazów, zakazów ! nie wiem w co te baby niektóre się pakują

We wrześniu miały być takie niby zmówiny nie wiem jak to określić, takie spotkanie naszych rodziców- mieliśmy ustalić szczegóły wesela, ale coraz bardziej ta myśl ode mnie ucieka bo wiem co może być po ślubie. Uwierzcie, że w innych sprawach się dogadujemy a w tej jednej nie . Wiadomo są sprzeczki ale o głupotki jak w każdym związku.
Nie jest prosto zerwać po tylu latach, bardzo Go kocham i życia sobie bez niego nie wyobrażam, ale może tylko tak wmówiłam sobie , że jak beż niego to z nikim innym bo On jest moim pierwszym poważnym facetem na stałe. Siostra z szwagrem, przyjaciółka mówią nie dawaj sobą tak pomiatać w tej sprawie, nie możesz zmięknąć, postaw na swoje. On się trochę znęca psychicznie nade mną nawet nie wyobrażacie sobie jakie straszne rzeczy mi wypisuje, że go nie kocham nie interesuję mnie, mam Go w d.... itd itd bo poszłam do klubu ze znajomymi. Żebym się w końcu przyznała do czegoś złego co zrobiłam, jak ja nic nie zrobiłam uwierzcie mi że nic chyba, że to że dobry kolega mnie objął po koleżeńsku na przywitanie. Ja już tego nie wytrzymuje psychicznie i nie wiem co mam robićDo tego nie mam pracy siedzę piąty tydzień w domu dobija mnie wszystko

Edytowane przez Martyska011
Czas edycji: 2010-08-27 o 09:05
Martyska011 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-08-27, 09:22   #37
bieedronka7
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 22
Dot.: te ciągłe kłutnie w związku...

Cytat:
Napisane przez Martyska011 Pokaż wiadomość
We wrześniu miały być takie niby zmówiny nie wiem jak to określić, takie spotkanie naszych rodziców- mieliśmy ustalić szczegóły wesela, ale coraz bardziej ta myśl ode mnie ucieka bo wiem co może być po ślubie. Uwierzcie, że w innych sprawach się dogadujemy a w tej jednej nie . Wiadomo są sprzeczki ale o głupotki jak w każdym związku.
Nie jest prosto zerwać po tylu latach, bardzo Go kocham i życia sobie bez niego nie wyobrażam, ale może tylko tak wmówiłam sobie , że jak beż niego to z nikim innym bo On jest moim pierwszym poważnym facetem na stałe. Siostra z szwagrem, przyjaciółka mówią nie dawaj sobą tak pomiatać w tej sprawie, nie możesz zmięknąć, postaw na swoje. On się trochę znęca psychicznie nade mną nawet nie wyobrażacie sobie jakie straszne rzeczy mi wypisuje, że go nie kocham nie interesuję mnie, mam Go w d.... itd itd bo poszłam do klubu ze znajomymi. Żebym się w końcu przyznała do czegoś złego co zrobiłam, jak ja nic nie zrobiłam uwierzcie mi że nic chyba, że to że dobry kolega mnie objął po koleżeńsku na przywitanie. Ja już tego nie wytrzymuje psychicznie i nie wiem co mam robićDo tego nie mam pracy siedzę piąty tydzień w domu dobija mnie wszystko
u mnie jest podobnie też dostaję smy że właśnie pokazuje jak go kocham, ze mam go w D.... i czy znajdę w końcu dla niego czas.
Jest też coś co mnie dziwi, mam kolege a właściwie przyjaciela o którym mój TŻ wie i go akceptuje, wie że często z nim rozmawiam, że znam go kupe lat że jak jestem w domu to czasem z nim gdzieś wyjdę i tu apsolutnie nie ma pretensji-mówi że wie i rozumie że to przyjaciel i nie wie dlaczego ale czuje, że jeśli chodzi o niego może być spokojny. Gorzej jeśli chodzi o innych kolegów, których też znam bardzo dlugo tu pojawia się zazdrość, o kolegę z akademika który już dawno w akademiku nie mieszka i zawsze był tylko kolegą-co do niego nie dociera i na siłę mi wmawia że coś mnie z nim łączyło. No ok rozumiem że wyobraźnia może działać co do kolegów ale żeby mieć focha o wyjście z kolezankami??
na początku wakacji jak wróciłam do domu tylko raz się spotkałam z kolegami (o czym też wiedział), teraz jak wychodzimy gdzieś ze znajomymi są to tylko koleżanki, jeśli jest taka jedna koleżanka z liceum to zawsze jest też jej chłopak, bo ona bez niego nie wyjdzie... Podejrzewam, że u nich też chodzi o zazdrość i woli się podporządkować facetowi i nigdy od kiedy są razem nie wyszła z nami bez niego.
bieedronka7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:24.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.