|
|
#31 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: sosnowiec
Wiadomości: 32
|
Dot.: obecność na pogrzebie
Rozmawiałam dzisiaj z mężem koleżanki, przeprosiłam go za nieobecność na pogrzebie i za to, że nie złożyłam mu kondolencji. Okazało się, że zupełnie nie wie o co chodzi ani co jego żona napisała. Wie, że o coś żal miała ale nie wie dokładnie, a sam pretensji żadnych nie ma. Przyznał, że ponieważ wszystko działo się bardzo szybko (teść zmarł w środę po długiej chorobie a pogrzeb był w piątek) to połowy ludzi nie zdążył powiadomić a do kondolencji zupełnie głowy nie miał. Przyznam, że kamień spadł mi z serca bo celowo nie chciałam go urazić
. Co do koleżanki - nie był to pierwszy raz kiedy po mnie "pojechała". Zwracałam już jej kiedyś uwagę, że czasami powinna się zastanowić zanim coś powie lub zrobi i tutaj ewidentnie tego nie zrobiła. O ile mogło jej być przykro z powodu mojego zachowania (chociaż wydaje mi się, że większy żal mógłby mieć tutaj jej mąż a go nie ma) to pisanie o śmierci moich rodziców kiedy oboje jeszcze żyją (i mam nadzieję, że będzie tak jak najdłużej jest poniżej jakiejkolwiek krytyki. Jak słusznie zauważyła "coś pekło" znamy się ponad 25 lat ale tym razem przekroczyła pewną granicę i szczerze mówiąc nie za bardzo mam ochotę z nią rozmawiać ani sie z nią widzieć. Zastanawia mnie kto tutaj wykazał się większym brakiem szacunku ja - czy ona - jeśli dosłownie 2,3 godziny po pogrzebie znalazła czas na pisanie takie rzeczy
|
|
|
|
|
#32 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2
|
obecność na pogrzebie
m
Edytowane przez MAPO Czas edycji: 2010-10-10 o 23:39 |
|
|
|
|
#33 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 027
|
Dot.: obecność na pogrzebie
wydaje mi się, że jeśli miałaś dobry kontakt z jego rodziną, to wypada pojechać.
Ale z drugiej strony - może wystarczy złożenie kondolencji dla chłopaka? Zrób to, co Ci sumienie nakazuje Pojechać wypada, ale ja bym poprzestała na złożeniu kondolencji...
|
|
|
|
|
#34 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2
|
Dot.: obecność na pogrzebie
m
Edytowane przez MAPO Czas edycji: 2010-10-10 o 23:39 |
|
|
|
|
#35 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 274
|
Dot.: obecność na pogrzebie
Cytat:
![]() ![]() Czasem bywa różnie, ale w przeważającej większości wypadków przychodzisz na pogrzeb dla zmarłego (nie jego rodziny!), nie bez przyczyny nazywa się to ostatnim pożegnaniem. I każdy ma prawo pożegnać zmarłego - nigdy nie spotkałam się z tym żeby ktoś miał do kogoś pretensje za obecność na pogrzebie. Zresztą bądź rozsądna - Twojemu byłemu UMARŁ OJCIEC. Wbrew temu co Ci się wydaje ta sytuacja nie kręci się wokół Ciebie, jesteś tylko jedną z wielu, wielu osób z otoczenia. I czy naprawdę sądzisz że w trakcie żegnania go na zawsze będzie miał siłę, czas i ochotę na analizowanie obecności/nieobecności tych wszystkich osób? Jeśli przyjdziesz jedyne na co zwróci uwagę (o ile w ogóle Cię zauważy) to na to że mimo nieporozumień między wami żywisz szacunek dla jego taty i chciałas okazać mu go po raz ostatni. Jeżeli nie przyjdziesz - i tak tego nie zauważy, zresztą jako jego ex nie jesteś osobą której oczekuje się na pogrzebie i jej obecność jest oczywista. Wszystko tak naprawdę zależy od Ciebie i Twoich stosunków z tatą Twojego byłego chłopaka. |
|
|
|
|
|
#36 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: pomorze
Wiadomości: 55
|
Dot.: obecność na pogrzebie
Wydaje mi się, że skoro znałaś dobrze jego tatę to wypada pojechać na pogrzeb. Zgadzam się z dziewczynami, że dla Twojego byłego chłopaka to będzie trudny dzień, więc nie będzie miał głowy do tego, aby się rozglądać po kaplicy i zastanawiać kto powinien tu być a kogo nie powinno... Twoja obecność wg mnie będzie świadczyła o szacunku do zmarłego i jego rodziny.
|
|
|
|
|
#37 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1
|
Dot.: obecność na pogrzebie
Mam troszkę inny problem.
Zmarła babcia mojego chłopaka. Nigdy jej na oczy nie widziałam, a jest to mama jego ojca. Co więcej, jego ojca widziałam może 3 razy na zasadzie "dzień dobry - do widzenia", ponieważ nie mieszka z nimi. Na pogrzebie ma być tylko najbliższa rodzina (i pewnie kilku sąsiadów), a chłopak chce żebym i ja się pojawiła. Zastanawiam się teraz, czy powinnam składać kondolencje? Nawet nie wiem, czy będzie pamiętał kim jestem... Ale z drugiej strony mam dobry kontakt z resztą rodziny. Czy nie byłoby niegrzecznie w tej sytuacji nie składać kondolencji, tylko uczestniczyć w Mszy Świętej?
|
|
|
|
|
#38 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 317
|
Dot.: obecność na pogrzebie
Cytat:
__________________
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:54.



.


Pojechać wypada, ale ja bym poprzestała na złożeniu kondolencji...







