brak akceptacjii ze strony mamy tż

[Luba]

Napisane przez mifka

hym.. to zalezy mojego tż do dnia dzisiejszego , a mieszkamy razem już jakiś rok jak wracamy do rodzinnego miasta to jego mama o godzinie 21 wysyła smsa: O której będziesz? itp. Albo wracaj do domu. Po prostu tak ma. Jest jedynym jej synem jest troszeczkę nadopiekuńcza. Ja prostu się do tego przyzwyczaiłam a kontakty pomiędzy teściową a mną są wręcz wzorowe. Ona nie robi tego złośliwie po prostu taka już jest . także nie przejmuj się ja również na początku myślałam ze mnie po prostu nie lubi ale teraz wiem ze ona po prostu tak się troszczy o tż. Złości mnie to czasem no ale cóż mamę ma tylko jedną. :P

Mieszkacie razem, przyjeżdżacie do rodzinnych domów i ty się dziwisz, że mama chce z synem pobyć, pogadać? I to jest nadopiekuńczość?
Dziewczyno, masz chłopaka przez cały tydzień przy sobie a żałujesz jego matce paru chwil po 21.00 wieczorem, raz czy dwa razy w tygodniu (albo i nie)?


Ja czasem mam wrażenie, że to wcale nie mamy sa zazdrosne o partnerki swoich synów (zreszta uważami to za mit powtarzany przez wszytskich ale nie potwierdzony w wiekszości wypadków) ale to te dziewczyny chca być jedna jedyną (jesli juz nie osobą), to kobietą na świecie dla swojego misiaczka.
Chłopak nie ma wrecz prawa przebywać ze swoją rodziną, mamą, w swoim domu, matka nie ma prawa wymagac od syna pomocy czy bytności w domu, bo zaraz padają hasła o nadopiece czy pępowinie.

[jagodowy smak]

Napisane przez Diversification

A może Ty źle odbierasz jej zachowanie i rzeczywiście ona martwi się o Twoją maturę, od której zależy poniekąd przyszłość i jego syna?
Jeśli sytuacja będzie się powtarzać to porozmawiaj na spokojnie z matką swojego Tż i dowiedz się co takiego jej w Tobie nie pasuje.

zgadzam się inaczej tego nie rozwiążesz

[Klarissa]

Napisane przez Luba

Mieszkacie razem, przyjeżdżacie do rodzinnych domów i ty się dziwisz, że mama chce z synem pobyć, pogadać? I to jest nadopiekuńczość?
Dziewczyno, masz chłopaka przez cały tydzień przy sobie a żałujesz jego matce paru chwil po 21.00 wieczorem, raz czy dwa razy w tygodniu (albo i nie)?


Ja czasem mam wrażenie, że to wcale nie mamy sa zazdrosne o partnerki swoich synów (zreszta uważami to za mit powtarzany przez wszytskich ale nie potwierdzony w wiekszości wypadków) ale to te dziewczyny chca być jedna jedyną (jesli juz nie osobą), to kobietą na świecie dla swojego misiaczka.
Chłopak nie ma wrecz prawa przebywać ze swoją rodziną, mamą, w swoim domu, matka nie ma prawa wymagac od syna pomocy czy bytności w domu, bo zaraz padają hasła o nadopiece czy pępowinie.

Czasem my kobiety tęsknimy ale jednocześnie nie dopuszczamy myśli, że ktoś inny może też tęskni za naszym facetem np. właśnie jego mama, która było nie było nie jest dla nas konkurencją dopóki zachowujemy się rozsądnie. Łatwo jest przesadzić. Jak spotykałam się z moim mężem przyjeżdżał do mnie na weekendy, w końcu wprost mu jego rodzice powiedzieli, że dom to nie darmowy hotel i albo z nimi normalnie pomieszka albo niech się całkiem wyniesie na swoje a nie wpadnie rzucić matce pranie i zawija żagle do dziewczyny...

[Verilla]

Napisane przez Klarissa

Nie, no nie trzeba, ale wypadało by czasem rodzicom pomóc a nie traktować ich jak darmowy hotel z pełną obsługą typu pranie, prasowanie, sprzątanie i serwowanie żarcia... No i z tymi rodzicami też można czasem posiedzieć i porozmawiać, chyba, że ktoś rodziców traktuje jak zbędny w życiu balast - wtedy przeżyje ogromne rozczarowanie gdy kiedyś sam zostanie potraktowany jedynie jako sponsor i nikt więcej...

Nie wiemy też jak chlopak zachowuje się w domu. Kto powiedział, że traktuje dom jak hotel, nie pomaga i nie rozmawia z rodzicami?

Mój TŻ pracuje 10h po pracy zawsze mu mamusia w domu robote znajduje, a i tak zawsze ma jakieś "ale" jak weekendy spędzamy razem.

Może po prostu ten typ tak ma, a może tak samo ja jak i autorka nie przypadłyśmy do gustu matkom TŻ-ów.

[kadu87]

Co na ten temat mówi twój chłopak? On lepiej zna swoją matkę niż ty ją znasz więc może wypytaj go dokładnie o co jej chodzi? Albo niech on zapyta wprost ją czemu nie lubi Ciebie i co jej w Tobie przeszkadza? Będziesz wiedziała na czym stoisz.

[mifka]

Hm... ale tu nie o to chodzi żeby on przyszedł do domu bo ona chce z nim porozmawiać / spędzić czas. Tylko chodzi o to żeby się umył i poszedł spać przed 23 .
Druga sprawa w rodzinnym domu w wakacje widujemy się dopiero w godzinach mniej więcej 18 -19.

Akurat mówię tu o wakacjach kiedy mama tż nie pracuje i siedzi cały dzień w domu ja widzę się z tż wtedy ok 18 -19 a ona karze mu wracać o 21. chodziło mi o takie sytuacje.

W rok akademicki bywa że jak wracamy do domu w piątek ok 16. to widzimy się dopiero w niedziele na pks.

[einen magd]

zalozycielko watku, mialam podobnie, u mnie wynikalo to z tego, ze nie dalam sie poznac rodzicom tz , w ogole u nich nie bywalm, od wielkiego dzwonu, za to moj luby u mnie przesiadywal. i tu sie nasuwa [pytanie, dalas sie jego mamie poznac, odwiedzasz swojego? bo jesli nie, to zacznij , a relacje sie zmienia. na poczatku wesolo nie bylo u mnie, a teraz jestem na super stopie z jego rodzicami... a mamy jak to mamy po porstu martwia sie o swoje dzieci, gdzie tak dlugo przesiaduja, z kim sie zadaja, czy bezpiecznie wroca do domu w nocy itp. instynkt!