Życie bez przyjaźni...

[Motty]

Napisane przez Elfir

Chyba TŻ nie jest ci pisany, skoro nie potrafisz się przy nim wygadać i poradzić.
A twoja matka?

Ja też nie mam przyjaciółki, tylko kumpele.
Ale jakoś nie rozpaczam, bo mam TŹ, któremu ufam i który jest mi przyjacielem.

Wydaje mi sie ze chodzi tutaj o cos innego. Rozmawiam z moim facetem o wszystkim ale czasami widze ze niektore rzeczy go naprawde nie interesuja i wtedy prowadze monolog Nie ma to jak porozmaiwac o nowej limitowanej edycji Maca, nowych balsamach do ciala, czy lepiej zrobic paznkocie zleowe czy akrylowe, udac sie na peeling kawitacyjny czy mikrodermabrazje i takie typowo babskie *******y:P

A matka to oddzielny temat, moze akurat ktos juz nie ma mamy, moze jest pomiedzy nimi wieksza przepasc wiekowa, nie kazdy ma szczescie i mama jest przyajciolka i mozna z nia pogadac na kazdy temat ( ja na szczescie moge i jestem jej za to bardzo wdzieczna)

[naomi89]

gsk , ja dalej się uczę .. Powiem szczerze , że też mi się zawód bardzo podoba Może jako bardziej doświadczona kosmetyczka, będziesz mi służyła dobrą radą

Co do zakupów z przyjaciółkami... Hmm.. ja też nie lubię godzinami chodzic po sklepach. Po prostu lubie wejść , zobaczyć co jest i na tym koniec Ale to też trochę czasu zabiera ..

[Fela Von Helvete]

Napisane przez gsk

Fela też mam taką no można powiedzieć przyjaciółke bo znamy się od podstawówki ale raczej jestem z nią jak kumpela bo nie jesteśmy aż tak blisko i np. łazimy gdzieś po mieście a ona "o chodź do media to pokarze ci jaki odkurzacz kupiłam"" o chodź do h&m to zobacze czy są jeszcze te bluzki co sobie jedną kupiłam". Po takim dniu to stopy mi odpadają

Ja miałam kiedyś właśnie taką jedną powiedzmy przyjaciółkę z prawdziwego zdarzenia, ale skończyło się przez faceta oczywiście i też w sumie przez to, że obecnie jesteśmy kompletnie różnym osobami i pewnie byśmy się teraz nie dogadały W sumie, to mi nie brakuje - mam TŻ, mamę i kumpele, z którymi jak się spotkam od czasu do czasu mogę się trochę uzewnętrznić - wystarcza mi w zupełności, zresztą nie potrafię jakoś utrzymywać dłuższych i bliższych relacji z kobietami, bo zawsze kończyło się tak, że przyjaciółeczka znajdywała sobie inną psiapsiółę i ja już byłam "be"

[gsk]

Napisane przez naomi89

gsk , ja dalej się uczę .. Powiem szczerze , że też mi się zawód bardzo podoba Może jako bardziej doświadczona kosmetyczka, będziesz mi służyła dobrą radą

Co do zakupów z przyjaciółkami... Hmm.. ja też nie lubię godzinami chodzic po sklepach. Po prostu lubie wejść , zobaczyć co jest i na tym koniec Ale to też trochę czasu zabiera ..

jak narazie to wykazuje się zawodem poprzez woskowanie, manikiurowanie mamy, wyrywanie siostrze brwi, czasem się pare rzęs przyklei i w sumie tyle i czasem się kogoś pomaluje. A no i na sobie cały czas coś robie. Tak to mieszkam na wsi a że nie mam tu znajomych to nie mam za bardzo na kim się wykazywać a do miasta do koleżanek nie chce mi się tak jeździć.

Ja kiedyś miałam taką przyjaciółkę ale tak jakoś się skończyło ale w sumie nie żałuje bo zawsze wszystko musiało być tak jak ona chciała a jak nie to foch.

[naomi89]

Napisane przez Motty

Wydaje mi sie ze chodzi tutaj o cos innego. Rozmawiam z moim facetem o wszystkim ale czasami widze ze niektore rzeczy go naprawde nie interesuja i wtedy prowadze monolog Nie ma to jak porozmaiwac o nowej limitowanej edycji Maca, nowych balsamach do ciala, czy lepiej zrobic paznkocie zleowe czy akrylowe, udac sie na peeling kawitacyjny czy mikrodermabrazje i takie typowo babskie *******y:P

A matka to oddzielny temat, moze akurat ktos juz nie ma mamy, moze jest pomiedzy nimi wieksza przepasc wiekowa, nie kazdy ma szczescie i mama jest przyajciolka i mozna z nia pogadac na kazdy temat ( ja na szczescie moge i jestem jej za to bardzo wdzieczna)

Motty , zgadzam się z Tobą. Ja też mam to szczescie, ze znajduje w mamie przyjaciółkę <tak> Gorzej z tym , że ja już z mamą nie mieszkam... mieszkamy w dwóch różnych miastach . Oczywiście kontakt telefoniczny jest wielokrotny w ciągu dnia wykupiłysmy nawet jakąś taryfe w orange i możemy dzownic do siebie za darmo

---------- Dopisano o 00:42 ---------- Poprzedni post napisano o 00:41 ----------

Napisane przez gsk

jak narazie to wykazuje się zawodem poprzez woskowanie, manikiurowanie mamy, wyrywanie siostrze brwi, czasem się pare rzęs przyklei i w sumie tyle i czasem się kogoś pomaluje. A no i na sobie cały czas coś robie. Tak to mieszkam na wsi a że nie mam tu znajomych to nie mam za bardzo na kim się wykazywać a do miasta do koleżanek nie chce mi się tak jeździć.

Aha, myslalam, ze pracujesz juz w jakims gabineciku

[gsk]

Niestety nie pracuje, powiem szczerze że nawet nie szukałam ale mam taki plan że jak pojade do Belgi to znajdę sobie jakąś nie skomplikowaną prace, zapisze się na kurs flamandzkiego i jak się nauczę troche języka to wtedy się zapisze na ich kurs kosmetyczny i może tam coś znajde
już po prostu nie chce tak żyć na odległość.

[Motty]

Napisane przez naomi89

Motty , zgadzam się z Tobą. Ja też mam to szczescie, ze znajduje w mamie przyjaciółkę <tak> Gorzej z tym , że ja już z mamą nie mieszkam... mieszkamy w dwóch różnych miastach . Oczywiście kontakt telefoniczny jest wielokrotny w ciągu dnia wykupiłysmy nawet jakąś taryfe w orange i możemy dzownic do siebie za darmo

No wlasnie ja tez z mama nie mieszkam a przez telefon to tez inaczej niz na zywo, wiele rzeczy sie zapomni o czym sie chcialo powiedziec. No i tak sobie zyje w samotnosci teraz Moje wspołlokatorki cale dnie spedzaja z chlopakami i nawet nie mam z kim pogadac dluzej:P


Ok pora na spanie Dobranoc dziewczyny

[gsk]

też spadam spać, dobranoc wszystkim

[gsk]

Co tam kobiety? Ja się dziś wnerwiłam bo poszłam do biedronki po kalosze a tu już nie było, w sumie tak myślałam że pójdą jak świerze bułki ale taką cichą nadzieje miałam że może zostanie kilka par

[LoieFuller]

Witam

Ja niestety również nie posiadam przyjaciółki, ani TŻ. Miałam jedną bliską koleżankę, mieszkałyśmy razem, ale nasze relacje się posypały. Zmieniła się, zaczeła traktować mnie jak powietrze, wiec ja doszłam do wniosku, że nie ma już po co się starać i nie mamy już o czym ze sobą rozmawiać. Mam nadzieje, ze będzie mi dane spotkać kiedyś bratnią duszę, że prawdziwa przyjaźń nie istnieje tylko w "Jeziorze marzeń", książkach i komediach romantycznych. Chciałabym chociaż znaleźć jakieś fajne internetowe koleżanki, więc bardzo chętnie poklikam
Pozdrawiam

[StokRoTka_09]

Hej dziewczyny..
Bardzo chętnie do was dołącze, bo mam hm ten sam problem..
Brak faceta i funfeli takiej bliskiej, z którą mogę no wiecie wszystko0...
Miałam przyjaciółkę, bardzo bliską, z którą mogłam o wszytskim pogadać, trwało to ładnych parę lat. Zawsze zarzekałyśmy się, że to wszystko przetrwa i nigdy się nie skończy.. Ale jednak.. I to z jej winy, bo zaczęła mnie oszukiwać, robiła "głupie" moim zdaniem rzeczy, za moimi plecami o czym dowiadywałam się od osób trzecich. Wszystkich obiegło, że fałszywa jest i się skończyło friendship... Nie wiem czy żałuje, bo w końcu to ona mnie zraniła.. potem kilka razy widziałyśmy się gdzieś przypadkiem i hmm tyle.. Szczerze brakuje mi tego okrutnie, ale nie umiałabym drugi raz zaufać itd.. Nie dawno wrócił nasz "wspólny" znajomy zza granicy, któremu bardzo zależy, abyśmy były w dobrych stosunkach, chce, abyśmy znowu się spotkały, namawia każda z osobna na to.. Ale nie wiem, walczę ze sobą.. Jakby się przyznała do błędów to myśle, żeby się jakoś dało, a tak to same rozumiecie..I co myślicie..?
Teraz też mam koleżankę bliższą, ale przyjaciółką nawet jakbym chciała nie potrafię jej nazwać, bo w niektórych kwestiach mnie nie rozumie i nie potrafi poradzić... Tżta też brak niestety obecnie więc hmm wspomóżcie...

Napisane przez LoieFuller

Mam nadzieje, ze będzie mi dane spotkać kiedyś bratnią duszę, że prawdziwa przyjaźń nie istnieje tylko w "Jeziorze marzeń", książkach i komediach romantycznych.

Właśnie też bym chciała.. Wiadomo, wiele ma się znajomych, ale nie każdemu można ufać bezgranicznie, dzielić się różnymi myślami...

[VickyM]

Ja też od kilku lat nie mam żadnej bliskiej przyjaciółki. Miałam właściwie jedną, ale przez faceta się skończyło. Kiedy on wyjechał na 2 miesiące, miała dla mnie czas, ale kiedy już wrócił, ciężko było jej znaleźć dla mnie 5 minut. Nie chciała też się spotykać paczką (w której zresztą on też był). Kiedy jej powiedziałam, że traktuje mnie inaczej odkąd on wrócił pokłóciłyśmy się i ona się obraziła. Potem poszłyśmy do innych szkół, kontakt się urwał, chociaż próbowałam go ponownie nawiązać. Odezwała się do mnie jakieś 2 miesiące temu, chciała się spotkać żeby pogadać i być może zacząć się przyjaźnić na nowo. Ja się zgodziłam, ale jak jej jeden a potem drugi termin spotkania nie odpowiadał, to dałam sobie spokój i już mam to gdzieś.
W tej chwili mam dużo znajomych, ale są to raczej luźne znajomości, nie mam nikogo bliskiego oprócz jednej osoby, chociaż ostatnio też nie jest tak, jakbym chciała żeby było. Odkąd mój przyjaciel ma dziewczynę jest między nami inaczej, nawet ostatnio o tym rozmawialiśmy, bo nie odzywałam się do niego przez miesiąc (myślałam, że on coś do mnie ma). Z nim sprawa jest skomplikowana, bo coś więcej nas wcześniej łączyło, ale mogę powiedzieć, że jest mi w tej chwili najbliższy.
W ogóle to ostatnio tracę wiarę w ludzi i gdyby nie wczorajsza rozmowa z przyjacielem to chyba bym sie całkowicie zamknęła na nowe znajomości.

[gsk]

no niestety z ludźmi różnie bywa
jak to w piosence Reda i Spinache - "...nigdy nie wiesz kto może najmocniej cię zranić...." ale ważne jest to co może być

[wrona88]

Hej ja też nie mam przyjaciółki od czasu aż nasza paczka dziewczyn nie poznala chłopaków a potem każda wzieła ślub i ma swoje życie.... jedne wyjechały a o inny nie warto wspominać
Ja tez mam męża ale chciała bym mieć przyjaciółkę z którą mogła bym wyjść na piwo i poplotkować i takie tam...no cóż takie życie,,,

[kasiczek21]

Widzę, że jest nas tutaj sporo, ja również nie mam soul mate. W liceum miałam wiele koleżanek , ale kogoś od serca nigdy. A jakoś wychodzi tak, ze mam samych kolegów, co wkurza mojego Tż.

Hmm może znajdzie się ktoś z Wrocławia

[LoieFuller]

Ja jestem z Wrocławia

[kasiczek21]

Myślę, że możemy zebrać pare dziewczyn z Wrocławia i umówić się kawe i ploty

[VickyM]

Ja też będę niedługo we Wrocławiu na stałe

[Doda87]

Napisane przez naomi89

Pewnie było dużo wątków o podobnej tematyce, ale jakoś miałam potrzebę wygadania się...

Zazdroszczę wszystkim tym z Was które mają przyjaciółki lub nawet jedną , taką od serca. Czasem wydaje mi się , że o wiele prościej jest znaleść chłopaka niż przyjaźń. Wiem co to uczucie , posiadania bratniej duszy, bo miałam kiedyś bardzo bliską przyjaciółkę...

Często czuje sie samotna. Nie mam komu się wygadać, kogo poradzić. Czasem sie zastanawiam czemu? .. Może za krótki czas minął od tamtej przyjaźni i jeszcze nie pojawiła się osoba godna zaufania..

Marzy mi się taka przyjaciółka z którą mogłabym wypaść na piwko, soczek , pogadac , pośmiać się na głupich filmach... brakuje takiej osoby i to bardzo.

Sądzisz, że tutaj znajdziesz przyjaźń? PRzeglądam od pewego czasu te wątki o przyjaźni, ale nie trafiłam na ani jedną historię taką, że... jedna napisała, że jej kogoś brakuje, druga napisała, że też jej kogoś brakuje i zostały przyjaciółkami. Każda szuka, ale bezowocnie. Tak mi się wydaje.

przepraszam za szczerość, jeśli chciałaś się tylko wygadać, to pewnie już swój cel osiągnęłaś.
A jeśli znajdziesz tu przyjaźń, to daj znać Chciałabym uwierzyć, ze to jest możliwe i cieszyć się razem z Tobą

[wyszukiwarka]

Dziewczyny,a jest tu ktoś z kujawsko-pomorskiego?