Czy to koniec? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-09-21, 15:15   #31
Maartha_
Raczkowanie
 
Avatar Maartha_
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 37
Dot.: Czy to koniec?

No widzisz, mówisz, że przestaje a potem wraca do picia...
Hmm...czyli zawsze wszystko będziezataczyć koło ?
Maartha_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-21, 15:15   #32
paczek1990
Wtajemniczenie
 
Avatar paczek1990
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: okolice Katowic
Wiadomości: 2 796
Dot.: Czy to koniec?

A był kiedyś sie leczyć? Wyślij go tam.
paczek1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-21, 15:16   #33
andzia_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 15
Dot.: Czy to koniec?

Cytat:
Napisane przez 0nasty0 Pokaż wiadomość
A możecie mi powiedzieć, dlaczego ten chłopak jest ciągle przez Was najeżdżany?
Zastanowiła się któraś z Was, dlaczego tak się stało?
Są razem 7 lat, to sporo czasu.
Więc może autorka też ma coś za uszami.
Jak to mówią "z kim przystajesz takim się stajesz".

Wydaje mi sie ze nie mam nic za uszami moge to powiedziec z czystym sumieniem ze zawsze go wspieralam, bylam przy nim, spedzalam caly wolny czas tylko z nim, pomagalam mu w wielu rzeczach, jestem znim mimo iz moi rodzice nie sa zbyt przychylni to tez jest trudne. Chyba nie moge sobie niczego zarzucac choc na pewno nie jestem idealna mam wady jak kazdy.Jedyne co moge sobie zarzucic to to ze za wszelka cene nie probowalam go z tego wyciągnąć.
andzia_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-21, 15:21   #34
tipsiara
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 426
Dot.: Czy to koniec?

Alkohol to jest rzeczywiście duży problem, co mogę Ci doradzić? Zastanów się czy jestes w stanie żyć z kimś takim? Facet nie ma ambicji, przepuszcza kaśe na głupoty, pije...jesli szczera rozmowa nic nie daje hmmm chyba ja bym się rozstała z takim osobnikiem. Za bardzo by mnie dołował.
tipsiara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-21, 15:24   #35
andzia_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 15
Dot.: Czy to koniec?

Telelewizor LCD, Play Station, a reszta to sama nie wiem na co chyba na jakies zwykle rzeczy ubrania itp nic wartosciowego nie mamy.
andzia_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-21, 15:27   #36
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Czy to koniec?

O uzależnieniu świadczy przede wszystkim fakt, że na nic nie ma pieniędzy a na 2 piwa dziennie zawsze się znajdzie.

Już pomijając fakt, że dla mnie 2 piwa codziennie to jest alkoholizm.

Do tego dochodzi brak uczuć z Twojej storny (to co czujesz to przyzwyczajenie, strach przed samotnością i przed przyszłością nie miłość). Dodatkowo jego totalne problemy finansowe i brak ambicji.

Poznaliście się jako nastolatkowie, jako dorośli ludzie czas się rozejść bo tylko marnujesz z nim życie i razem z nim pójdziesz na dno.
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-21, 15:29   #37
0nasty0
Wtajemniczenie
 
Avatar 0nasty0
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Wlkp. / NL
Wiadomości: 2 075
GG do 0nasty0
Dot.: Czy to koniec?

Cytat:
Napisane przez andzia_ Pokaż wiadomość
Wydaje mi sie ze nie mam nic za uszami moge to powiedziec z czystym sumieniem ze zawsze go wspieralam, bylam przy nim, spedzalam caly wolny czas tylko z nim, pomagalam mu w wielu rzeczach, jestem znim mimo iz moi rodzice nie sa zbyt przychylni to tez jest trudne. Chyba nie moge sobie niczego zarzucac choc na pewno nie jestem idealna mam wady jak kazdy.Jedyne co moge sobie zarzucic to to ze za wszelka cene nie probowalam go z tego wyciągnąć.
Cytat:
Napisane przez andzia_ Pokaż wiadomość
Telelewizor LCD, Play Station, a reszta to sama nie wiem na co chyba na jakies zwykle rzeczy ubrania itp nic wartosciowego nie mamy.
Bo właśnie zastanawia mnie to, że skoro mieszkacie razem (a chyba tak jest?) to raczej te długi są dzielone na pół. Telewizor np. no raczej też z niego korzystasz.
Nie rozumiem dlaczego macie te długi i dlaczego z niektórych rzeczy nie potrafiliście zrezygnować, bo same sie na pewno nie zrobiły.
No nie wierzę, że po prostu facet mający od 7lat dziewczynę, stacza się wciąż w dół, robi długi bez jej udziału.
__________________
Szczęśliwa od 05.08.2007


lexie
Generalnie termin wzrokowiec tyczy się tego, że dana osoba się najłatwiej uczy,
zapamiętuje materiał wizualny, a nie tego, że musi się patrzeć na gołe panie.
0nasty0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-09-21, 15:32   #38
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Czy to koniec?

Cytat:
Napisane przez andzia_ Pokaż wiadomość
Telelewizor LCD, Play Station, a reszta to sama nie wiem na co chyba na jakies zwykle rzeczy ubrania itp nic wartosciowego nie mamy.
Czyli tak jak przypuszczałam.
No niestety, masz chłopa kompletnego idiotę.

Można by to ując ładniej, że jest niedowartościowany, leczy kompleksy kupowaniem na raty takich dupereli...ale w sumie na jedno wychodzi.

Zostaw go, bo szkoda marnowac sobie młode lata na walkę z długami za konsole do gier.

---------- Dopisano o 16:32 ---------- Poprzedni post napisano o 16:30 ----------

Cytat:
Napisane przez 0nasty0 Pokaż wiadomość
Nie rozumiem dlaczego macie te długi i dlaczego z niektórych rzeczy nie potrafiliście zrezygnować, bo same sie na pewno nie zrobiły.
No nie wierzę, że po prostu facet mający od 7lat dziewczynę, stacza się wciąż w dół, robi długi bez jej udziału.
O właśnie, ciekawa kwestia, czy autorka wątku protestowała przeciwko tym zakupom, czy jeszcze do sklepu po płaski telewizor z nim jechała, bo taki fajniej i bardziej bogato wygląda?
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-21, 15:37   #39
dagienka
Zadomowienie
 
Avatar dagienka
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 185
Dot.: Czy to koniec?

Cytat:
Napisane przez 0nasty0 Pokaż wiadomość
Bo właśnie zastanawia mnie to, że skoro mieszkacie razem (a chyba tak jest?) to raczej te długi są dzielone na pół.
Raczej właśnie nie są, nie ona brała kredyt, a od mieszkania razem się wspólność majątkowa nie tworzy. Może się wyprowadzić i mieć te długi w poważaniu.
dagienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-21, 15:38   #40
andzia_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 15
Dot.: Czy to koniec?

Cytat:
Napisane przez 0nasty0 Pokaż wiadomość
Bo właśnie zastanawia mnie to, że skoro mieszkacie razem (a chyba tak jest?) to raczej te długi są dzielone na pół. Telewizor np. no raczej też z niego korzystasz.
Nie rozumiem dlaczego macie te długi i dlaczego z niektórych rzeczy nie potrafiliście zrezygnować, bo same sie na pewno nie zrobiły.
No nie wierzę, że po prostu facet mający od 7lat dziewczynę, stacza się wciąż w dół, robi długi bez jej udziału.
Pisalam juz ze prosilam zeby nie kupowal niczego na kredyt!!!! Ale uparł sie ze musi bo nowy TV jest mu potrzebny do PS!! Mi wystarczal stary!!!! Play S kupil bez mojej wiedzy. Obiecywal ze da rade splacic i bedzie ok. Zaufalam mu!! Albo bylam slepa ale o jego calym obecnym zadluzeniu dowiedzialam sie jakis miesiac temu!!!! I powtarzam ze nigdy nie chcialam korzystac z jego kart i kredytów wrecz prosilam zeby sam nie uzywal!!! Poza tym sama mam swoja karte kredytowa i z niej wypalcilam raz dla niego spora sume a ja zniej nie korzystam
andzia_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-21, 15:53   #41
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Czy to koniec?

Jaka jest kwota tych długów? To jest kilka, kilkanaście tysięcy czy jeszcze więcej?
Jak TŻ ich nie spłaca, za chwilę będzie miał parę wyroków sądowych, jakiegoś komornika na karku i nigdzie już normalnego kredytu nie dostanie - a za co w przyszłości kupicie na przykład mieszkanie? Sama zarobisz tyle, żeby wziąc kredyt na mieszkanie, utrzymac was i jeszcze jego długi za konsole do gier splacac?

Ja bym na Twoim miejscu go zostawiła. Widać, że jest kompletnie nieodpowiedzialny.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-21, 16:03   #42
andzia_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 15
Dot.: Czy to koniec?

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Jaka jest kwota tych długów? To jest kilka, kilkanaście tysięcy czy jeszcze więcej?
Jak TŻ ich nie spłaca, za chwilę będzie miał parę wyroków sądowych, jakiegoś komornika na karku i nigdzie już normalnego kredytu nie dostanie - a za co w przyszłości kupicie na przykład mieszkanie? Sama zarobisz tyle, żeby wziąc kredyt na mieszkanie, utrzymac was i jeszcze jego długi za konsole do gier splacac?

Ja bym na Twoim miejscu go zostawiła. Widać, że jest kompletnie nieodpowiedzialny.
To jest kilkanascie tysiecy sama nie wiem jak on ten dlug zrobil na co wydal ale to trwalo chyba dluzszy czas. Narazie splaca w ten sposób ze prawie cala jego wyplata idzie na te karty zostaje resztka na zycie. Ja przez cale nasze wspolne zycie tez wydawalam na nas pieniadze wydaje mi sie nawet ze po rowno przeznaczalismy na nasze utrzymanie. A nic szczególnego nigdy od niego nie dostawalam. Wszystko kupowalam sobie sama lub za pieniadze od rodzicow ale nie za jego. Teraz mysle ze moze on je po prostu komus dawal moze siostrze?? Bo co by z ta kasa zrobil. Nie wiem naprawde nie wiem! Przy mnie rzadko uzwyal swoich kart bo wiedzial jaka bedzie moja reakcja a jednak sie zadłuzył
andzia_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-21, 16:15   #43
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Czy to koniec?

Cytat:
Napisane przez andzia_ Pokaż wiadomość
Bo co by z ta kasa zrobil. Nie wiem naprawde nie wiem!
Wydawał zapewne na pierdoły.

Firmy windykacyjne mają przypadki, kiedy ludzie są zadłużeni na ogromne sumy typu pół miliona złotych, a NIC konkretnego za to nie kupili. Co to za sztuka, przewalic na byle co pieniądze?

Mnóstwo ludzi w naszym kraju jest zadłużonych. Biorą coś na raty i nie spłacają, a potem jest dług w postaci powiedzmy 1500 zł za telewizor, rosną odsetki, do sprawy włącza się komornik, który też musi pobrac, co mu się należy, więc rośnie ten dług i rośnie. Rozsądny człowiek nie dopuści do takiej sytuacji, pójdzie chociażby do rolnika na wykopki, żeby cokolwiek zarobic jak najszybciej takie zadłużenie spłacic.

Jest jeszcze liczne grono osób, które nie wiedzą, że od pożyczek, kredytów płaci się odsetki, często całkiem spore. Naprawde są tacy ludzie. Może Twój TŻ też do nich należy.

Jak Ty sobie z nim wyobrażasz życie? Posiadanie dzieci? Przecież takie długi by mi spędzały sen z powiek.

Moim zdaniem TŻ powinien zrezygnowac ze wszystkich kart kredytowych, posprzedawac wszystko, co się da, spłacic jak najwięcej tych pożyczek, rat i jakoś się ratowac dorywczymi pracami. Mała szansa, ale może zmądrzeje, jak ostro dostanie po dupie.
Też by się przydały wizyty u psychologa, jest z nieciekawej rodziny, może stąd wynika wiele jego problemów?

Ale mnie osobiście nie chciałoby się z nim tych problemów rozwiazywac. Człowiek musi zmienic się sam, i musi tego chciec.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-21, 16:42   #44
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Czy to koniec?

Właściwie powinnaś cieszyć się, że nie macie ślubu, dzieci ani wspólnego kredytu i wiać od niego... Całe szczęście zauważyłaś pewne rzeczy zanim było za późno. Ogarnij się i poszukaj dla siebie lepszego życia, niż miałabyś przy nim.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-21, 16:52   #45
NaomiClark
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 156
Dot.: Czy to koniec?

Abstrahując od jego picia i zadłużenia :

skoro go nie kochasz to odejdź.
__________________
"It's a long road
When you're on your own
And it hurts when
They tear your dreams apart
And every new town
Just seems to bring you down
Trying to find peace of mind
Can break your heart
It's a real war."


23.09.2010 born again...harder way
NaomiClark jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-21, 17:01   #46
chryja_bez_ryja
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 531
Dot.: Czy to koniec?

O matko, czy Ty sama nie widzisz, że to nie ma przyszłości??
chryja_bez_ryja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-21, 17:12   #47
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy to koniec?

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Właściwie powinnaś cieszyć się, że nie macie ślubu, dzieci ani wspólnego kredytu i wiać od niego... Całe szczęście zauważyłaś pewne rzeczy zanim było za późno. Ogarnij się i poszukaj dla siebie lepszego życia, niż miałabyś przy nim.
Dokładnie.

Dziewczyno, związałaś się z pierwszym lepszy jaki Ci się w życiu nawinął i niestety - on jest dosłownie "pierwszy lepszy" w negatywnym znaczeniu tego powiedzenia. Zwiń żagle lub męcz się dalej, a za kilka lat płacz nad losem swoim i swoich dzieci. Decyzja należy do Ciebie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-21, 18:37   #48
Ivi 1988
Zakorzenienie
 
Avatar Ivi 1988
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
Dot.: Czy to koniec?

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Mała szansa, ale może zmądrzeje, jak ostro dostanie po dupie.
heh

Co radze Autorce (jesli go kochasz i Ci na nim zalezy)

-terapia szokowa: kaz mu zmienic prace, ograniczyc lub zaprzestac chlania, posprzedawac wszystkie shity, ktore nie sa az tak potrzebne - daj mu limit czasu. I tak sprawdz ten zwiazek.

Vixen ma racje- szkoda czasu na dzieciaki tego typu,ale w sumie kazdy zasluguje na szanse.... Daj mu ultimatum, troche wspieraj i uwaznie obserwuj. Pokaz,ze mowisz b powaznie. Powodzenia.
__________________
Maybe you don't need whole world to love you, you know
Maybe you just need one person


Cytat:
Napisane przez Lisbeth Pokaż wiadomość
Nie ma żadnej "roli kobiety". Jest tylko to, w co sama się pakujesz.
Skoro umie, to niech robi sam.
Ivi 1988 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-21, 19:02   #49
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy to koniec?

Cytat:
Napisane przez Ivi 1988 Pokaż wiadomość
(...)
ale w sumie kazdy zasluguje na szanse....
(...)
Nie, nie każdy. Puste hasełko, które z uporem maniaka zwalczam.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-09-21, 19:36   #50
andzia_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 15
Dot.: Czy to koniec?

Szansa juz byla i to nie jedna. Największym problemem jest ten przewrót odciecie sie od przeszlosci, rozpoczęcie tak naprawde nowego życia te 7 lat to kawal czasu tyle nas łaczy ze osobne zycie bedzie trudne dla mnie a co dopiero dla niego on mnie bardzo bardzo kocha i wlasnie w tym sęk. Kurcze niby odpowiedz wydaje sie taka prosta i jasna łatwo sie mowi uciekaj....Boże jakie to trudne nawet nie wiecie
andzia_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-21, 19:40   #51
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Czy to koniec?

Bardzo kocha??? Serio? Bo tak mówi? I dlatego pije, zadłuża się i niszczy sensowną przyszłość? Na pewno robi to w imię tej wielkiej miłości.
Aleś ty naiwna. aż mi cię szkoda, gdy widzę, w jaki kanał się pchasz.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-21, 21:49   #52
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Czy to koniec?

Cytat:
Napisane przez andzia_ Pokaż wiadomość
Dziewczyny kiedy pojechalam z TŻ do jego siostry i wykłócałam sie z nimi ze maja problem z alkoholem to jego siostra powiedziala ze jej psychlog twierdzi ze wlasnie 1 czy 2 piwa dziennie to nie problem ja sie upieralam ze jest a oni patrzeli na mnie jak na idiotke ze im wmawiam chorobe i sama zaczelam wątpic. Rozumiem ze jest to alkoholizm??? Czy znacie kogos chodzi mi o fachowca ktory mógłby to potwierdzic??? Zeby i oni to uslyszeli??
Proszę, najbardziej fachowo jak umiem. Mechanizmem, który działa doskonale w uzależnieniu, zwłaszcza w pierwszych jego fazach, jest zaprzeczanie posiadania problemu. Alkoholik twierdzi, że jest w stanie zapanować nad swoim piciem. Uwaga: twierdzi, jest o tym szczerze przekonany i nie dopuszcza do siebie obiektywnej opinii otoczenia. Tak naprawdę nie jest w stanie zapanować nad piciem, bo jego funkcjonowanie od alkoholu jest uzależnione. Nie jest w stanie zrezygnować z 1, 2 czy 20 piw dziennie, niezależnie od ilości. Chociaż z czasem potrzeba dostarczać coraz więcej alkoholu.
Nie masz się co wykłócać z osobami uzależnionymi, bo Ci w 80% przypadków powiedzą, że to sobie wymyśliłaś. Następuje w ich głowie odrzucenie takiej opinii o nich, a im silniej im się coś wmawia - tym silniej zaprzeczają. Włącznie z agresją.

Cytat:
Jedyne co moge sobie zarzucic to to ze za wszelka cene nie probowalam go z tego wyciągnąć.
Nie da się "za wszelką cenę". Żeby pacjenta wyleczyć, to pacjent sam musi chcieć tego leczenia i zmiany. Oni nawet się nie czują pacjentami, to czego Ty miałabyś dokonać w tej całej rodzinie? Choćbyś stanęła na rzęsach - nie zmienisz tego na ten moment. A przy całej pijącej rodzinie i w tym piciu się wspierającej - Twoje szanse drastycznie maleją.

Cytat:
on mnie bardzo bardzo kocha
A czym jest w Twojej definicji miłość? Bo w mojej to nie jest synonim słów: alkoholik, nieodpowiedzialność, rozrzutność, nieuczciwość...

Spotkasz jeszcze w życiu faceta, który Cię będzie SZANOWAŁ. Ale musisz najpierw sobie dać na to szansę.
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-22, 09:28   #53
andzia_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 15
Dot.: Czy to koniec?

Postanowiłam wyprowadzic sie od niego. I powiedzialam mu ze moze sie spotkamy kiedy juz sie wyleczy... Juz nie mam watpliwosci ze ma wielki problem. Zastanawiam sie tylko nad tym czy nie powinnam go wspierac w trakcie leczenia i byc przy nim czy moze lepiej zeby wtedy byl sam tzn nie ucinac zupelnie kontaktu.
andzia_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-09-22, 09:39   #54
cerveza
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 584
Dot.: Czy to koniec?

Cytat:
Napisane przez andzia_ Pokaż wiadomość
Postanowiłam wyprowadzic sie od niego. I powiedzialam mu ze moze sie spotkamy kiedy juz sie wyleczy... Juz nie mam watpliwosci ze ma wielki problem. Zastanawiam sie tylko nad tym czy nie powinnam go wspierac w trakcie leczenia i byc przy nim czy moze lepiej zeby wtedy byl sam tzn nie ucinac zupelnie kontaktu.
Dobrze, że postanowiłaś się wyprowadzić.
Zerwij kontakt i nie wracaj do niego.
cerveza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-22, 10:19   #55
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Czy to koniec?

Cytat:
Napisane przez andzia_ Pokaż wiadomość
Postanowiłam wyprowadzic sie od niego. I powiedzialam mu ze moze sie spotkamy kiedy juz sie wyleczy... Juz nie mam watpliwosci ze ma wielki problem. Zastanawiam sie tylko nad tym czy nie powinnam go wspierac w trakcie leczenia i byc przy nim czy moze lepiej zeby wtedy byl sam tzn nie ucinac zupelnie kontaktu.

Moim zdaniem powinnaś uciąc. Po 1 ze względu na siebie: jeśli on się nie zmieni musisz iśc do przodu, tkwiąc przy nim, nie będziesz w stanie tego zrobic. A po 2: niektórzy potrzebują zobaczyc ile przez nałóg i złe decyzje stracili, sięgnąc tzw. dna, i albo się od niego wreszcie odbiją, albo sobie tam zostaną. Zobaczysz jaką on podejmie decyzje. Choc moim zdaniem i tak do niego wrócic nie powinnaś, ewentualnie jako koleżanka. Bo wasze młodzieńcze uczucie się po prostu wypaliło, czas iśc w życiu dalej.
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-22, 10:50   #56
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Czy to koniec?

Cytat:
Napisane przez andzia_ Pokaż wiadomość
Postanowiłam wyprowadzic sie od niego. I powiedzialam mu ze moze sie spotkamy kiedy juz sie wyleczy... Juz nie mam watpliwosci ze ma wielki problem. Zastanawiam sie tylko nad tym czy nie powinnam go wspierac w trakcie leczenia i byc przy nim czy moze lepiej zeby wtedy byl sam tzn nie ucinac zupelnie kontaktu.

Brawo

Kochana, zostaw go teraz. On musi chcieć SAM dla SIEBIE w pierwszej kolejności zawalczyć. Nie dla Ciebie. Sam musi stanąć na nogi, bo nie można się odpowiednio zaangażować w związek nie będąc samemu w porządku ze sobą.

Musisz być przygotowana na to, że on zapewne nie da Ci tak po prostu odejść. Być może będzie dzwonić, przychodzić, pisać smsy, próbować wziąć Cię na litość, obiecywać że przestanie pić i że nie potrzebny mu nikt do pomocy, że najważniejsza jesteś Ty... Ale Ty musisz być dzielna i konsekwentna. Wydrukuj sobie swój post, który zacytowałam powyżej. Obiecałaś mu spotkanie JAK SIĘ WYLECZY i tego się trzymaj. W przypadku alkoholików NIE MA innej drogi. Muszą najpierw sami dojrzeć do zmiany a potem tę zmianę przejść. Jeśli on będzie się z Tobą kontaktować - zastosuj metodę "zdartej płyty". Przygotuj sobie wcześniej określone zdanie, np. "Po mojej wyprowadzce powiedziałam, że spotkam się z Tobą dopiero po Twoim wyleczeniu z alkoholizmu. Dotrzymam tej obietnicy. Proszę, skontaktuj się ze mną dopiero, jak poukładasz swoje życie na nowo. Rozumiemy się dobrze?" i powtarzaj je do upadłego. Bez emocji, bez krzyków - spokojnie, równym tonem, bez wchodzenia z nim w długą i zbędną dyskusję. (Swoją drogą, ten komunikat który podałam jako przykład zawiera pewne określone zasady dobrej komunikacji i skutecznej rozmowy, stanowi więc pewien szablon - zawiera np. pozytywną prośbę, czyli "skontaktuj się jak zmienisz swoje życie" zamiast "nie kontaktuj się ze mną do czasu aż się wyleczysz", bo ten pierwszy sposób jest bardziej skuteczny i lepiej odbierany przez ludzi; mózg ludzki czasami gorzej odbiera komunikaty ze słowem "nie" i je automatycznie "wyrzuca").

Trzymaj się dzielnie i pamiętaj - postępuj w życiu tak, by zachować swoją godność.
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-22, 11:02   #57
Biedronilla
Zadomowienie
 
Avatar Biedronilla
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
Dot.: Czy to koniec?

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Właściwie powinnaś cieszyć się, że nie macie ślubu, dzieci ani wspólnego kredytu i wiać od niego... Całe szczęście zauważyłaś pewne rzeczy zanim było za późno. Ogarnij się i poszukaj dla siebie lepszego życia, niż miałabyś przy nim.
No więc własnie. Spróbuj wyobrazić sobie przyszłośc z nim jak już bylibyście małżeństwem i ile kredytów wtedy musiałabyś spłacać, a jeszcze dzieci i codzienne wydatki, świetlana przyszłość, nie ma co. On jest kompletnie nieodpowiedzialny i nie sądzę by coś to zmieniło, lekką ręką wydaje pieniądze, których nie ma, zaciąga kredyty nie wiedząc z czego i kiedy je spłaci. Cudowny materiał na męża i ojca rodziny. Pomysl o tym, jak będziesz miała jakieś wątpliwości.


Cytat:
Napisane przez andzia_ Pokaż wiadomość
Postanowiłam wyprowadzic sie od niego. I powiedzialam mu ze moze sie spotkamy kiedy juz sie wyleczy... Juz nie mam watpliwosci ze ma wielki problem. Zastanawiam sie tylko nad tym czy nie powinnam go wspierac w trakcie leczenia i byc przy nim czy moze lepiej zeby wtedy byl sam tzn nie ucinac zupelnie kontaktu.
Tego się trzymaj!
Biedronilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-09-22, 11:16   #58
andzia_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 15
Dot.: Czy to koniec?

Oczywiscie juz dzwoni, mowi ze nie moze przez to spac. I oczywiscie twierdzi ze wybralam najgorszy moment na leczenie bo ma inne problemy, awanturuje sie ze jak ma sie leczyc skoro go zostawiam i nie chce wspierac. Ja sama umówiłam sie jutro na wizyte u terapeuty dla osob współuzaleznionych. Mam nadzieje ze powie mi jak mam postepowac w takiej sytuacji strasznie zle sie czuje przez nerwy a najgorsze ze musze jeszcze tu z nim byc bo jeszcze nie moge sie wyprowadzic dopiero w piatek. Ale dam rade. Dziekuje Wam za rady bardzo mi to pomoga obudzic sie i otworzyc oczy.
andzia_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-22, 11:28   #59
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Czy to koniec?

Jesteś BARDZO mądrą kobietą. Decyzja o pójściu do terapeuty jest rewelacyjnym krokiem! Dasz radę!
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-22, 11:30   #60
dagienka
Zadomowienie
 
Avatar dagienka
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 185
Dot.: Czy to koniec?

Cytat:
Napisane przez andzia_ Pokaż wiadomość
Oczywiscie juz dzwoni, mowi ze nie moze przez to spac. I oczywiscie twierdzi ze wybralam najgorszy moment na leczenie bo ma inne problemy, awanturuje sie ze jak ma sie leczyc skoro go zostawiam i nie chce wspierac. Ja sama umówiłam sie jutro na wizyte u terapeuty dla osob współuzaleznionych. Mam nadzieje ze powie mi jak mam postepowac w takiej sytuacji strasznie zle sie czuje przez nerwy a najgorsze ze musze jeszcze tu z nim byc bo jeszcze nie moge sie wyprowadzic dopiero w piatek. Ale dam rade. Dziekuje Wam za rady bardzo mi to pomoga obudzic sie i otworzyc oczy.
Super, że sama idziesz do terapeuty, bardzo mądry i odważny krok. Dla niego, żaden moment, przez lata nie był by odpowiedni, czy byś z nim była, czy nie. Mam nadzieję, że Ci się uda ułożyć życie, tak jak na to zasługujesz
dagienka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:34.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.