![]() |
#31 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Re: Poród domowy
chyba lepiej byc pogryzionym przez pluskwy niz miec na sumieniu smierc dziecka ,nawet zapewnienia ze gdyby cos sie zaczęło złego stało jedziesz do szpitala mnie nie przekonuje to wlasnie chodzi o te sekundy ,nawet jesli szpital masz przed domem.
nie chodzi mi o medyczne plusy czy minusy ale jednak dla mnie szpital jest bezpieczniejszy ze względu na to ,ze nie jestem skazana na jednego lekarza który może nie miec trzeżwosci umysłu i na cały sprzet. przedwszytskim chodzi o swoje czyste sumienie . pozatym nie chciałąbym rodzic w domu i słyszec szczekającego psa sąsiadki ,czy niemóc sobie pokrzyczec w środku nocy ,że o niezapowiedzianej wizycie sąsiadki po cukier w trakcie mojego parcia nie wspomnę ![]() na szczescie kazdy ma swój rozumi i decyduje o swoim dziecku. pzdr. paula |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Re: Poród domowy
chyba lepiej byc pogryzionym przez pluskwy niz miec na sumieniu smierc dziecka ,nawet zapewnienia ze gdyby cos sie zaczęło złego stało jedziesz do szpitala mnie nie przekonuje to wlasnie chodzi o te sekundy ,nawet jesli szpital masz przed domem.
nie chodzi mi o medyczne plusy czy minusy ale jednak dla mnie szpital jest bezpieczniejszy ze względu na to ,ze nie jestem skazana na jednego lekarza który może nie miec trzeżwosci umysłu i na cały sprzet. przedwszytskim chodzi o swoje czyste sumienie . pozatym nie chciałąbym rodzic w domu i słyszec szczekającego psa sąsiadki ,czy niemóc sobie pokrzyczec w środku nocy ,że o niezapowiedzianej wizycie sąsiadki po cukier w trakcie mojego parcia nie wspomnę ![]() na szczescie kazdy ma swój rozumi i decyduje o swoim dziecku. pzdr. paula |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 171
|
Re: Poród domowy
Spodziewałam się komentarza w kwestii dojazdu samochodem. Jednak sam fakt, tego o czym piszesz i czego sie obawiasz(bez urazy, bo karzdy ma prawo do swoic odczuć) świadczy o tym, że jest to w dużej mierze kwestia ogólnego podejścia do życia.
Dla mnie kwestia mojego czystego sumienia nie jest najważniejsza, najważniejsze jest dobro dziecka. Poza tym z tym samochodem to niektórzy nie latają samolotami bo to niebezpieczne, ale za to jeżdżą samochodem (co jest znacznie bardziej niebezpieczne) Mam na myśli to, że życie jest niebezpieczne i liczę się z przypadkiem i sytuacją w której mogę nie zdążyć do szpitala, jednak nie da się ani rodząc w szpitalu mieć wpływu na wrzystko ani nigdzie. Decyzje należy rozważąż wg mnie na podstawie przewagi za lub przeciw. Jest wiele przypadków kalectwa dzieci, które spadły z łóżka piętrowego, a jednak ludzie wciąż kupują takie łóżka... Jest ogromny odsetek molestowania dzieci w przedszkolach i przez opiekunów a jednak ludzie oddają dzieci do przedszkola i obcym wynajętym opiekunkom z zaufaniem... Szczególnie jeśli chodzi o dzieci, nie podjełabym żadnej decyzji na zasadzie "bo tak się przyjeło, bo tak się robi albo tak robi większość" a co więcej jestem przekonana, że rozważanie tej kwesti zajeło mi więcej czasu niż nie jednej osobie zajeło pytanie "czy rodzić w szpitalu?" Tak poprostu się robi i nikt się nad tym specjalnie nie zastanawia. W tym świetle nie sądze bym mogła uznać się za mniej odpowiedzialna za swoje dziecko niż osoba rodząca w szpitalu. Pozdrawiam serdecznie P.S. A sąsiadka w sprawie cukru to chyba nic strasznego co? Poród to mam nadzieję normalna rzecz, taka ludzka... a może się mylę? Swoją drogą, podczas mojego porodu (serio) przyszła pani z ankietą i wczasie silnych już dość skurczów pytała mnie nie tylko o ost wizytę u fryzjera ale i o adres tego fryzjera i co robiłam za fryzurę ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 171
|
Re: Poród domowy
Spodziewałam się komentarza w kwestii dojazdu samochodem. Jednak sam fakt, tego o czym piszesz i czego sie obawiasz(bez urazy, bo karzdy ma prawo do swoic odczuć) świadczy o tym, że jest to w dużej mierze kwestia ogólnego podejścia do życia.
Dla mnie kwestia mojego czystego sumienia nie jest najważniejsza, najważniejsze jest dobro dziecka. Poza tym z tym samochodem to niektórzy nie latają samolotami bo to niebezpieczne, ale za to jeżdżą samochodem (co jest znacznie bardziej niebezpieczne) Mam na myśli to, że życie jest niebezpieczne i liczę się z przypadkiem i sytuacją w której mogę nie zdążyć do szpitala, jednak nie da się ani rodząc w szpitalu mieć wpływu na wrzystko ani nigdzie. Decyzje należy rozważąż wg mnie na podstawie przewagi za lub przeciw. Jest wiele przypadków kalectwa dzieci, które spadły z łóżka piętrowego, a jednak ludzie wciąż kupują takie łóżka... Jest ogromny odsetek molestowania dzieci w przedszkolach i przez opiekunów a jednak ludzie oddają dzieci do przedszkola i obcym wynajętym opiekunkom z zaufaniem... Szczególnie jeśli chodzi o dzieci, nie podjełabym żadnej decyzji na zasadzie "bo tak się przyjeło, bo tak się robi albo tak robi większość" a co więcej jestem przekonana, że rozważanie tej kwesti zajeło mi więcej czasu niż nie jednej osobie zajeło pytanie "czy rodzić w szpitalu?" Tak poprostu się robi i nikt się nad tym specjalnie nie zastanawia. W tym świetle nie sądze bym mogła uznać się za mniej odpowiedzialna za swoje dziecko niż osoba rodząca w szpitalu. Pozdrawiam serdecznie P.S. A sąsiadka w sprawie cukru to chyba nic strasznego co? Poród to mam nadzieję normalna rzecz, taka ludzka... a może się mylę? Swoją drogą, podczas mojego porodu (serio) przyszła pani z ankietą i wczasie silnych już dość skurczów pytała mnie nie tylko o ost wizytę u fryzjera ale i o adres tego fryzjera i co robiłam za fryzurę ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Re: Poród domowy
" Poród to mam nadzieję normalna rzecz, taka ludzka...
zawsze mozesz urodzic w reality show ..tego jeszcze chyba nie było a przeciez to takie ludzkie. paula |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Re: Poród domowy
" Poród to mam nadzieję normalna rzecz, taka ludzka...
zawsze mozesz urodzic w reality show ..tego jeszcze chyba nie było a przeciez to takie ludzkie. paula |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 990
|
Re: Poród domowy
paula, przystopuj. Twoja odpowiedź jest delikatnie mówiąc mało merytoryczna.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#38 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 990
|
Re: Poród domowy
paula, przystopuj. Twoja odpowiedź jest delikatnie mówiąc mało merytoryczna.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 990
|
Re: Poród domowy
przeczytałam. dzięki serdeczne
![]() ![]() pozdrawiam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 990
|
Re: Poród domowy
przeczytałam. dzięki serdeczne
![]() ![]() pozdrawiam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 171
|
Re: Poród domowy
Paula, Mozna rozmawiac, a mozna czuc poprostu chec wypowiedzenia swojego zdania, mam nieodparte wrazenie ze głównie chodzi ci o wypowiedzenie swojego zdania, a nie jakąś dyskusję. Paza tym nie chodzi Ci chyba tak naprawdę o narażenie dziecka tylko Ty poprostu zupełnie nie miałabyś ochoty na taki poród i co więcej nie bardzo rozumiesz, że może w tym być cokolwiek pięknego a ta cala gadka o zagrożeniach to dorabianie ideologii do swoich poglądów a nie konstruktywne argumenty.
Wydaje mi się, że Twój komentarz był conajmniej złośliwy (nie spodziewałam się tego na forum)A może sie mylę? Pazdrawiam i przypominam, że nie czuje potrzeby poparcia bo jestem przekonana o tym co robię. Nie muisz się ze mną zgadzać, to była jedynie propozycja dyskusji. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 171
|
Re: Poród domowy
Paula, Mozna rozmawiac, a mozna czuc poprostu chec wypowiedzenia swojego zdania, mam nieodparte wrazenie ze głównie chodzi ci o wypowiedzenie swojego zdania, a nie jakąś dyskusję. Paza tym nie chodzi Ci chyba tak naprawdę o narażenie dziecka tylko Ty poprostu zupełnie nie miałabyś ochoty na taki poród i co więcej nie bardzo rozumiesz, że może w tym być cokolwiek pięknego a ta cala gadka o zagrożeniach to dorabianie ideologii do swoich poglądów a nie konstruktywne argumenty.
Wydaje mi się, że Twój komentarz był conajmniej złośliwy (nie spodziewałam się tego na forum)A może sie mylę? Pazdrawiam i przypominam, że nie czuje potrzeby poparcia bo jestem przekonana o tym co robię. Nie muisz się ze mną zgadzać, to była jedynie propozycja dyskusji. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2002-02
Wiadomości: 839
|
Re: Poród domowy
Nie chcę nikogo namawiać czy przekonywać. Jak się życie potoczy, jak przebiegnie poród to niestety wiadomo dopiero po fakcie. Moja babcia urodziła obie córki w domu (nie chciała w szpitalu) zrobili sobie tak niepopularny 50 lat temu poród rodzinny
![]() Ja z kolei... Nie chciałam rodzić w szpitalu w K. (tam gdzie mamę Joanney pogryzły pluskwy) ponieważ chciałam by moje dziecko miało jak najlepszą opiekę medyczną. Wiedziałam, że w K. byłabym traktowana pewnie z trochę lepiej, trochę mniej jak przedmiot badań niż w Łodzi, gdzie rodziłam. I chociaż atmosfera w szpitalu w Łodzi była fatalna, czułam się fatalnie i przedmiotowo, nie żałuję. Nic nie zapowiadało jakichkolwiek powikłań, sam poród przebiegał prawidłowo, kiedy miałam już rozwarcie na 10 cm i kazano mi przeć, mojej córeczce zaczęło spadać tentno. Nawet nie chcę myśleć co by się stało gdyby nie natychmiastowo przeprowadzona cesarka. żaden samochód pod domem, a pewnie i helikopter by nie pomógł. I do tej pory nie wiadomo dlaczego tak się stało. Może ukryta wada w budowie miednicy? Jedno wiem, d;a mojej córeczki warto było przejść przez to całe upokorzenie. Poza tym znam siebie, gdybym zdecydowała się na poród domowy wyrzuty sumienia nie dałyby mi żyć. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2002-02
Wiadomości: 839
|
Re: Poród domowy
Nie chcę nikogo namawiać czy przekonywać. Jak się życie potoczy, jak przebiegnie poród to niestety wiadomo dopiero po fakcie. Moja babcia urodziła obie córki w domu (nie chciała w szpitalu) zrobili sobie tak niepopularny 50 lat temu poród rodzinny
![]() Ja z kolei... Nie chciałam rodzić w szpitalu w K. (tam gdzie mamę Joanney pogryzły pluskwy) ponieważ chciałam by moje dziecko miało jak najlepszą opiekę medyczną. Wiedziałam, że w K. byłabym traktowana pewnie z trochę lepiej, trochę mniej jak przedmiot badań niż w Łodzi, gdzie rodziłam. I chociaż atmosfera w szpitalu w Łodzi była fatalna, czułam się fatalnie i przedmiotowo, nie żałuję. Nic nie zapowiadało jakichkolwiek powikłań, sam poród przebiegał prawidłowo, kiedy miałam już rozwarcie na 10 cm i kazano mi przeć, mojej córeczce zaczęło spadać tentno. Nawet nie chcę myśleć co by się stało gdyby nie natychmiastowo przeprowadzona cesarka. żaden samochód pod domem, a pewnie i helikopter by nie pomógł. I do tej pory nie wiadomo dlaczego tak się stało. Może ukryta wada w budowie miednicy? Jedno wiem, d;a mojej córeczki warto było przejść przez to całe upokorzenie. Poza tym znam siebie, gdybym zdecydowała się na poród domowy wyrzuty sumienia nie dałyby mi żyć. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:11.