Wiem, jestem barbarzyńcą

[olencja]

Wiem, że jest to wsadzanie kija w mrowisko, ale cały czas chodzi mi to pytanie po głowie: czy nosicie odzież skórzaną? buty nosicie ze sztucznej skóry czy prawdziwej?

Oczywiście podejrzewam, że właścicielki prawdziwych futer noszą prawdziwie skórzane obuwie, a pozostałe panie?

[guest]

Osobiście nigdy chyba nie miałam w 100% skórzanych bucików [img]icons/icon7.gif[/img] Nie tylko ze względu na uśmiercanie zwierzątek, ale te same botki z innego tworzywa (czasem bardziej cieszącego oko) są niemal połowę tańsze.Jest wiele pięknych imitacji skór, który na pierwszy rzut oka niczym od skóry się nie różnią.A ile Z Was kupiło botki, które potem okazały się nie być skórzane, jak obiecywał sprzedawca? I wcale nie myślcie, że jestem centusiem i chodzę w "targowych" bucikach za 50 zł. Nie. Nie żałuję pieniędzy( oczywiscie bez przesady!) na buty bo mam wyszukany gust i właśnie największą wagę w ubiorze przywiązuję do butów, a że czasem bardziej podobają mi się właśnie tworzywa sztuczne nic nie poradzę a przynajmniej będzie taniej i przy okazji uratuję choćby jedno jakieś zwierzątko [img]icons/icon12.gif[/img]
A co do kurtek , to dostałam jedną kiedys na urodziny z nobuku, czy jak tam się to zwie, i owszem ładna, ale jakaś "za sztywna", sama skórka bardzo słaba, kieszenie od razu się ponadrywały i w ten oto sposób kurteczka zakończyła swój żywot prawie nie używana wraz z napewno kilkoma innymi zwierzakami.Osobiście wolę jeansowe katanki a od parady jakiś wełniany płaszczyk.

[guest]

Brawo noa, masz slusznosc. Klase sie ma albo nie i na pewno nie zalezy ona od futra z norek. Mysle ze zwierzat nie nalezy meczyc niepotrzebnie, ale buty ze skory nosze, bo w innych mi sie nogi poca i tyle.

[Teri]

Olencjo, z ust mi wyjelas. Futra rzucaja sie w oczy, ale przeciez skora jest uzywana do innych celow.

Osobiscie jestem przeciwna hodowaniu i zabijaniu zwierzat wylacznie na futra. Natomiast nie widze powodu, aby nie jesc miesa. Jestesmy z natury wszystkozozerni (nie mowie o tym co wypada, po prostu nasz zoladek jest przystosowany do jedzenia i miesa i jedzonka pochodzenia roslinnego) i wszystkie kampanie, aby nie jesc naszych braci-zwierzatek, kojarza mi sie z namawianiem niedzwiedzia, zeby po przestal na miodku i grzybkach, bo to nieladnie zabijac jego braci (siostry)-sarenki.

A skoro juz jemy mieso, marnotrawstwem byloby wyrzucac skory. Dlatego nie mam rzadnych wyrzutow sumienia kupujac portfel ze swinskiej skorki. A futerko z krolika jest milusie, tylko troche nietrwale, szybko sie przeciera.

[guest]

Silne kobiety to chyba nie te, które zatłuką kurę siekierą - co by nie mówić, chyba trochę mniejszą i słabszą...
Na tygrysa może (oczywiście z tą samą siekierą) - to byłoby ciekawsze! Tu dopiero miałaby szansę ujawnic się siła: psychiczna i fizyczna [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

Asieńko,
medal za uświadamianie Eleganckich, Kobiecych, Oddanych Modzie i Po Prostu Prześlicznych Pań!
Poryczałam się, a teraz jeszcze mam nogi jak z waty po obejrzeniu tych zdjęć - jak zwykle po takiej lekturze.
Może mnie ww Panie wyrzucą - z Ich miłośnikiem Zlo na czele - z wizażu, ale ta dyskusja to jak rozmowa o karze śmierci: że jest niehumanitarna - ale przecież dzięki niej np. poprawia się stan gospodarczy, bo zużyje się więcej prądu i kaci mają pracę, więc ich rodziny są szczęśliwsze...
Brrrr!

Okrutnie mnie rusza, gdy ktoś jest na tyle ograniczony, by nie móc wyobrazić sobie własnej śmierci z bólu i głodu z pogruchotaną nogą we wnykach lub po analnym porażeniu prądem. W eleganckim cywilizowanym świecie gwałty analne (nawet tylko dość dużą elektrodą, a nie wiadomym instrumentem) chyba są karalne - i takie w ogóle fuj! - No, to jeszcze do tego wystarczy dodać dość duże napięcie prądu... I jak - fajnie?
Ktoś sobie wyprawi Waszą skórkę i będzie kobieco wyglądał...
Drugie brrr!

[guest]

A ja zacznę trochę z innej beczki, napisałaś Heleno, że kobieta-polityk to ani polityk ani kobieta. Straszne jest to, że właśnie kobieta wygłasza takie hasła.

[DominikaS]

Rozumiem Twoje oburzenie ale wez tez pod uwage ze w okrutny sposob traktowane i zabijane sa nie tylko zwierzeta na skorki ale takze zwierzeta hodowane na mieso...[img]icons/icon9.gif[/img]
Czy wobec tego nie jesz miesa, nie nosisz skorzanych butow, nie uzywasz ZADNYCH kosmetykow testowanych na zwierzetach, sprawdzasz czy do uprawy kupowanych przez Ciebie warzyw jako nawozu nie wykorzystywano maczki kostnej lub innych nawozow pochodzenia zwierzecego, nie masz w domu zadnych produktow wykonanych z kosci, rogow czy klow zwierzat albo pior? Bardzo trudno wystrzegac sie wszystkiego co jest produktem w jakis sposob zwiazanym z cierpieniem zwierzat:-(
Przemysl futrzarski to tylko czubek gory lodowej:-( Samo niekupowanie futer nic tu nie da bo i tak tylko niewiele osob na to stac.

[guest]

Do OlaD

Dziwie sie nieco, ze po jednej mojej wypowiedzi na temat uroku kobiety w futrze, zostalem rozpoznany jako rzeznik soboli i lisow, ktory jak nie porazi analnie choc jednego zwierzatka dziennie chodzi zly i struty...

Czy to aby nie zabrnelo za daleko?

Ochrona zwierzat to jedno, natomiast napady histerii do juz calkiem osobna sprawa. Dlatego radze zapoznac sie z postem Dominiki i zastanowic sie, ile to bolu jest w jednym pecie kielbaski lub w Twoim lewym bucie...

Ja uwielbiam zwierzaki, a one mnie. Jednak nie jestem wegeterianinem, jem mieso, chodze w skorzanych butach a nie plastikowych klapkach. O niezbednosci paska do spodni nie bede sie rozpisywac, wydaje mi sie oczywista.
Powod jest prosty. Pomimo duzych checi nie widze mozliwosci porywania krowek z pol, zeby tylko uratowac je przed niechybna smiercia analna. Nie widze tez siebie ganiajacego po miescie z zielonym sprayem zeby pomalowac futerka spacerujacych pan. Nie pomyslalem tez jakos o nocnym ataku na farme lisow...

Za brak mozliwosci przepraszam.
Jednoczesnie prosze o opis Twoich dzialan wywiadowczych.

[img]icons/icon35.gif[/img]

Asinko

Fakt, kobieta polityk jest nieco slabo zakorzeniona w swiadomosci, ale za to facet polityk...

...slyszalem wiele powiedzonek o facetach-politykach:

"Polityk to meska odmiana prostytutki, ktorej placi sie glosami wyborcow"

To tak, zeby nie bylo, ze autoironia jest w naszym kraju karalna [img]icons/icon12.gif[/img]

[guest]

"ani polityk, ani kobieta"- to mi się tylko kojarzy z jedną osobą - D. Chojarska [img]icons/icon12.gif[/img]

[guest]

Zlośliwcu
Chodzi mi o to, że Helena mogła uzyc innego, bardziej trafnego porównania. Tyle się teraz mówi o równouprawnieniu, a kobiety same siebie obrażają. Żaden facet nigdy nie użyłby tego typu okreslenia.

[guest]

Masz rację, Dominiko, że poruszyłam na razie tylko jeden z wątków - ale wyobrażasz sobie rozmiar mojej odpowiedzi?
Mięsa rzeczywiście nie jem - choć nie wmawiam rodzinie, że nie powinni jeść kotletów czy rosołu, których się domagają. Co więcej, jem z nimi zupy na wywarach mięsnych - nie lubię fanatyzmu i w imię ideologii nie będę gotować kilku obiadów. Ale wolę potrawy jarskie.
Nie kupiłam nigdy skóry czy futra i nie sądzę, abym kiedykolwiek to zrobiła.
Butów raczej nie miewam z prawdziwej skóry, ale głowy nie dam.
Chętniej - i raczej głównie - kupuję kosmetyki nie testowane na zwierzakach.

Naprawdę nie trzeba być fanatykiem, żeby sobie spokojnie żyć zgodnie z własnymi zasadami.
A, i jeszcze złośliwie nie lubię "Zielonych" - są tak samo agresywni jak niektórzy fanatyczni zjadacze mięsa [img]icons/icon7.gif[/img]

[guest]

Rozbawiła Twoja wypowiedź - ataki histerii? Drogi Zlo, rozpoznajesz objawy z maili???
Nie przepraszaj za niemożność przeprowadzania akcji z porywaniem krów czy malowaniem lisów, bo teraz i ja za to powinnam przeprosić (przed chwilą pisałam w odpowiedzi do DominikiS, nie lubię "Zielonych" za ich agresywność).
Z innej beczki: dość często w Twoim poście pojawia się słowo "analny". I ta prośba o opis działań wywiadowczych... Proponuję rozeznać się w swoich, Zlo, pragnieniach - wnioski mogą być o tyle ciekawe co niepokojące [img]icons/icon7.gif[/img]
Bardzo serdecznie pozdrawiam!

Owe slowo skopiowalem i wkleilem na zywca z Twojej wypowiedzi.

Rowniez pozdrawiam
[img]icons/icon35.gif[/img]

[guest]

Zlo, nie zasmucaj mnie! Czy z całej mojej wypowiedzi tylko właśnie to jedno słowo tak przykuło Twoją uwagę?
Serdecznie pozdrawiam w zimne, ale piątkowe popołudnie))
Przede wszystkim Helenę, bo jej pytanie chyba póki co pozostaje bez odpowiedzi.

Olu
Przykro mi, ale z calej MOJEJ wypowiedzi Ty wlasnie zwrocilas uwage na to jedno slowo.
Nie, w przeciwienstwie do Ciebie nie chce Tobie niczego tym stwierdzeniem sugerowac.

[img]icons/icon35.gif[/img]

[guest]

Drogi Zlo,
radzę zatem wrócić do swojej wypowiedzi z godziny 12:13 [img]icons/tongue.gif[/img]

[Teri]

OlaD napisał(a):
testowane na zwierzakach.
> A, i jeszcze złośliwie nie lubię "Zielonych" - są tak samo agresywni jak niektórzy fanatyczni zjadacze mięsa [img]icons/icon7.gif[/img]

Zabawne Olu, bo ja odnioslam wrecz przeciwne wrazenie po przeczytaniu Twojego postu "pogratulowac swiadomosci"? Moja pierwsza mysla byli wlasnie wojujacy zieloni, obrazajacy kogo sie da i niszczacych wszystko co futrzaste.

[DominikaS]

Ech Teri... Chyba w zyciu nie rozmawialas z parwdziwym "zielonym")) Oni nawet robaczki ze sliwek wydlubuja i wypuszczaja Nie mowiac juz o tak powaznych sprawach jak oblewanie kwasem kobiet noszacych futra...[img]icons/icon9.gif[/img]

[guest]

Helenko, jestem z Toba Pyszne wiejskie kurczaczki to jest to, a ze akurat trzeba przygotowac je od poczatku samemu to jest rzecza naturalna. Niby skad biora sie mieska na naszym stole, przeciez to nie padlina, ktos musial je wcześniej zabic. Tak samo z rybami. Na wigilie to pewnie czekacie az karp zdechnie w wannie. Ja wole nie meczyc go plywaniem w chlorze i wiedzac jak, naszybciej i bez meczenia ubijam na kolacje.

[guest]

A pamiętacie jak Zieloni chcieli kamienne krasnoludki z domowych ogródków do lasów wypuszczac [img]icons/icon10.gif[/img] ? A w domku napewno jedli pyszny rosołek z kurczaczka [img]icons/icon10.gif[/img]

[Teri]

Tak naprawde to tylko raz.

Natomiast zawsze, gdy jest mowa o "zawansowanych" zielonych to przypomina mi sie dialog z filmu "Notting Hill" (tlumaczenie wlasne):
Towarzystwo siedzi przy stole. Max proponuje Keziah gotowana marchewke.
Keziah: Nie dziekuje, jestem fruktarianka.
William (grany przez Hugh Granta, mniam): Hmm, a co to znaczy "jestem fruktarianka"?
Keziah: Wierzymy, ze owoce i warzywa czuja, wiec uwazamy, ze gotowanie ich jest okrutne. Jemy wiec tylko to, co spadlo z drzewa lub krzewu - i jest juz martwe.
William: Aha. Bardzo interesujace. A wiec, te marchewki...
Keziah: Zostaly zamorodowane, owszem.
William: Zamordowane? Biedne marchewki. To przerazajace!

Oryginal: http://us.imdb.com/Quotes?0125439

[Nicole]

Ja owszem,nie mam nic przeciwko jedzeniu karpii,itp.,ale sama wolę nie mieć z ich zabijaniem nic wspólnego.Po prostu nie potrafiłabym..

[guest]

Całkowicie zgadzam sie z Ola D. Nie wiem dlaczego uważacie, ze albo trzeba nie interesowac sie losem zwierząt albo mieszkać o chacie w Bieszczadach i zywić sie marchwią z własnej uprawy. Osoby takie jak Helena uważam za godne pogardy i powiem otwarcie brzydze sie tobą....
I mozesz mnie teraz zwymyslać jak chcesz, twoje (mała litera nie jest pomyłką) zdanie i osób takich jak ty nic mnie nie obchodzi.
Zło skoro lubisz kobiety w futrach pewnie usuniesz ten post, ale spróbuj byc obiektywny, nie kazdy na szczęście jest taki jak ty....
pozdrawiam Olę D i Dorixx

[guest]

[img]icons/icon40.gif[/img] króliczek [img]icons/icon7.gif[/img]

[AgaZ]

Króliczku, każdy ma prawo na forum wyrazić swoją opinię. Ale obrażanie, wyzwiska i stwierdzenia obrzydzenia uważam, że są co najmniej nie na miejscu.
Nikt nie będzie usuwał Twojego postu, ale na przyszłość może troche kulturalniej.

Pozdrawiam
AgaZ

[guest]

Wyzwisk nie ma w moim poście, naprawdę sie powstrzymałam. Ani jednego obraźliwego epitetu. Pogarda i obrzydzenie nie należą do słów niekulturalnych. Po prostu na stwierdzenie ze helena pojedzie na wies i zarąbie króliki na czapke dla siebie nie mogłam patrzeć obojetnie. Uważasz Agnieszko, ze to były kulturalne stwierdzenia ? No to mamy inne spojrzenie na kulturę i nie obrazanie uczuc innych ludzi...

[AgaZ]

To czy ktoś chce zarąbać króliczka raczej nie ma niczego wspólnego z kulturą a etyką.
Natomiast napisać komuś, że się go brzydzi - Tutaj jest chyba miejsce na kulturę osobistą i moim zdaniem były to słowa troche nie na miejscu.

Dlatego zwróciłam Ci na to uwagę, bo nie chcę, żeby dyskusje na wizażu kończyły się obelgami i pyskówką.

pozdrawiam
AgaZ

[palomino]

Agnieszka Zembrzycka napisała:
> Dlatego zwróciłam Ci na to uwagę, bo nie chcę, żeby dyskusje na wizażu kończyły się obelgami i pyskówką.


No właśnie - to forum to jedno z niewielu gdzie jest NAPRAWDĘ kulturalnie - szkoda byłoby to stracić.

Poza tym - można, a nawet trzeba dyskutować z poglądami - ale nie jest dobrze swojej krytyki przekładać personalnie na osoby - to niczego konstruktywnego nie wnosi, wzbudza w atakowanych w ten sposób osobach odruchy obronne i w konsekwencji robi się nieprzyjemnie. Chyba nie o to tutaj chodzi.

Nie można dykredytować kogoś tylko za to, że jego poglądy nie są zbieżne z naszymi - zgadzam się z Agą [img]icons/icon7.gif[/img]

i pozdrawiam WSZYSTKICH [img]icons/icon7.gif[/img]