Co myslicie o żywności ekologicznej?

[201803290936]

Napisane przez libra777

może jacyś tam mali plantatorzy nie oszukuja ale tacy którzy mają hektary na bank robią nas w konia.
Ludzi przeciez teraz bez oprysku na różne robale to nic nie urośnie ,
(...)
Znam kobietę która sprzedaje ekologiczne porzeczki i maliny u mnie w miejscowości i słuchajcie ona ma naprawdę ekologiczne , ale ja niestety podziękowałam bo koszyczki aż się ruszały od robali.
Zrozumcie że się nie da bez chemii to już nie te czasy że stonkę ziemniaczaną zbierało się do butelek po orężadzie i był spokój.
(...)

Dokładnie.

[Oczus]

Witam ;]

Wg mnie nawet jak ktoś sam nie pryska, nie może zagwarantować "biologicznej czystości" produktu - takie czasy. Po latach użytkowania gruntów, dodatkowo z wpadkami, rośliny same wyciągają z gleby środki które uznajemy za szkodliwe. Nie muszą być pryskane - ładunek środowiska jest dość duży by zanieczyścić jedzonko.
Ale i tak uważam że warto dalej szukać żywność bio, chociaż nie wierzcie w bio herbatę czy jakieś produkty przetworzone ;]

Zazdroszczę dziewczynom własnych jabłuszek - ja mam dostęp do zieleniny z babcinego ogrodu i smak jest nieporównywalny

[orzeszek01]

Co myśle o żywności ekologicznej?
Że jest droga.

[201803290936]

Napisane przez orzeszek01

Co myśle o żywności ekologicznej?
Że jest droga.

Świetna odpowiedź.

[n1kotynka]

Napisane przez orzeszek01

Co myśle o żywności ekologicznej?
Że jest droga.

dokładnie

za droga

[orzeszek01]

Napisane przez Doris1981

Świetna odpowiedź.

Jak kogoś stac,na te wszystkie ekologiczne i "super zdrowe" rzeczy to niech sobie kupuje, ja kupuje normalne rzeczy ktore sa w sklepach,a nie wydziwiam.

[libra777]

Owszem jest droga , ale jednak często dużo lepsza w smaku.
Ja też raczej nie kupuję żywnosci bio (no dzisiaj kupiłam mąkę razową bo nie było zwykłej) chociaż czytam składy , wolę jednak dać 2 zł więcej za szynkę gdzie jest jeden konserwant niz mniej za taką która ma 5.
Warzywa polecam kupować od dziadków i babć na targu jeśli ktoś ma możliwość zaawsze jest szansa że są mniej nafaszerowane albo w ogóle.

[201803290936]

Ja patrzę na kilka rzeczy. Jeśli chodzi o warzywa to na wygląd, sezonowość występowania. Jeżeli chodzi o mięso, to na cenę (nie wierzę w super jakość parówek za 8 zł, czy "szynki" za 11 zł za kg), markę sprzedawcy (mam sprawdzone mięsne). Uczę się czego unikać (kiedyś często kupowaliśmy pasztety, nie czytając etykiet - a to prawie sama chemia i bóg wie co jeszcze). Staram się unikać bardzo niezdrowych rzeczy, ale nie fanatycznie. Czasami wybieram mniejsze zło, czasami jest i dobrze i niedrogo i zdrowo, ale to nie takie proste.

[palina_malina]

W Wielkiej Brytanii supermarkety (glównie moją opinie opieram na Tesco, ale wiem, że w innych jest podobnie) mają kilka można powiedzieć "linii" produktowych. Value czyli najtańsza, różnie określana średnia półka i dwie odmiany tych lepszych: organic i finest. Miałam przyjemność/nieprzyjemność przetestowania ich wszystkich. Czasami chiałam przyoszczędzić, ale szybko zauważyłam, że nie tędy droga. Do tego wątku najbardziej pasuje Organic, bo jest to właśnie żywność ekologiczna i o niej parę słów... Otóż jeżeli chodzi przykładowo o mięska to są moim zdaniem w 100% warte swojej ceny. Nie dość, że są naprawdę piękne, to równie dobrze smakują. Drób nie robi na mnie takiego wrażenia, ale za to jakikolwiek tańszy po prostu jest niezbyt dobry. Czego ja nie znoszę to kiedy po wbiciu widelca w udko kurczaka wytacza się z niego "krew z czymś" i moim zdaniem świadczy to o fatalnej jakości. Pozatym często zdarza się, że kurczak jest naszprycowany hormonami, żeby szybciej rósł i miał najwięcej tego co najdroższe. Jeżeli chodzi o jajka to ja różnicę widzę tylko w cenie, z mlekiem jest podobnie. Ale i tak raczej nie decyduje się na Value, poniważ wolę nie oszczędzać na zdrowiu i jeżeli nie Organic to chociaż średnia półka.

Rozumiem osoby które wypowiadają się krytycznie "że drogie", "że to wydziwianie", ale to wynika tylko i wyłącznie z nieświadomości. Takie osoby zazwyczaj (nie mówię, że zawsze) po prostu nie mają porównania, nigdy nie kupowały kurczaka, który kosztował 15zł za kilo. Kiedyś w sklepie byłam świadkiem jak pewna Pani dopytywała się o takie właśnie kurczaki, bo kiedyś kupiła, nie pamiętam czy na spróbowanie czy dlatego, że nie było innych, ale cała rodzina była tak zachwycona, że innych już nie jedzą i owa Pani wydaje kilkanaście złotych tygodniowo więcej na zakupy, ale jest pewna, że obiad zawsze będzie smakował.

[Ishikawa]

Moja mama miała fazę niedawno na ekologiczne produkty

W moim mieście otwarto sklep eko zarówno z jedzeniem,książkami o zdrowym stylu życia jak i kosmetykami.

Jadłam z tego sklepu chleb na kapuście - bochenek chleba owinięty i pieczony w liściach kapusty.
Średnio smaczny bajer , cholernie trudny do krojenia przez gruba skórkę i bardzo się rozwalał - wiecie, wystarczyło mocniej masło rozsmarować a już kanapka się na pół rozwaliła.
Raz kupiliśmy i tyle.

Eko warzywka - marchewka i czosnek, niestety bardzo brzydko wyglądały i takie jakby nie wyrośnięte.
W marchewce nie czułam różnicy w smaku (ale nie kupuje warzyw w marketach,tylko na targu,może dlatego?), za to czosnek był mniej ostry i aromatyczny.
Na dodatek główka kosztowała 8 zł.
Jednorazowe spróbowanie i tyle.

Sok ananasowy, uwielbiam, mogę pic litrami.
Skusiłam się na butelkę 0,3 chyba ? Cena 10 zł....ale był to najpyszniejszy sok jaki kiedykolwiek piłam, a ananasowych piłam wiele.
Zapach i smak nie do opisania, takie dobre
Żałuje że drogie i taka mała pojemność, nie zdążę się nacieszyć smakiem a już widać dno butelki
A, i miał chyba tygodniowa datę do spożycia ...albo 3 dni ?
Nie pamiętam,ale bardzo krótką

Cukierki, jakieś owocowe karmelki - dobre, jak to słodycze, ale cena za paczuszkę ok.20 zł. Na szczęście w sklepie zostałam poczęstowana

Odkryłam tam herbatę- ten sklep jest jedynym miejscem gdzie można kupić zieloną herbatę w takich kostkach wielkości cukru.
Jedna kostka = jedna filiżanka herbaty, a kosztuje 1 zł.
Uwielbiam zieloną i ta mi smakowała, jednak uważam,że cena była za duża - na necie całe opakowanie można dostać za 15 zł, a jest tam.ok.20 kostek.
Nie wiem,czy to 100% eko, ale nigdzie indziej tego nie widziałam.

To była chwilowa przygoda, mimo,że sklep i obsługa naprawdę fajny, ludzie chętni do pomocy itp.
Można było zamawiać tradycyjne wypieki,ciasteczka 100% eko.

Z innych rzeczy to jadłam kurczaka, rosół ,jaja i warzywka z przydomowej uprawy starszej ciotki.
Wiecie, 0 nawozów, naturalny obornik, wioska z dala od cywilizacji itp.
Wszystko było pyszne i dobrze sie czułam po tym jedzeniu a zjadłam nie mało

Generalnie jestem za tym,żeby nie popadać w skrajności, na TVN Style jest program Wiesz co Jesz (taki tytuł??) - idea słuszna, warto czytać i analizować składy bo nawet w marketach mozna kupić coś wartościowego, ale to przecież zależy od nas

[Agaaa-a]

Staram się kupować jak najwięcej żywności ekologicznej , ale tylko z certfikatem lub wyrabianej tradycyjnie.
W 100% nie żywię się ekologicznie ze względu na koszty.
Chleb , ser Koryciński, mleko , jaja , masło , oraz produkty zbożowe i soki , staram się mieć zawsze ekologiczne , bo zupełnie inaczej smakują.
Na wiosnę i w lecie , staram się kupować warzywa ekologiczne z certyfikatem .
Na mięso i wędliny oraz owoce ekologiczne mnie jeszcze nie stać, żeby kupować je na okrągło . Czasami rzucę się na jakiegoś królika eko lub jagnięcine eko.

Dla mnie targ odpada , zero gwarancji , ponieważ żywnośc nie podlega tam kontroli , to moze być w tych owocach i warzywach jeszcze więcej chemii . Jajek na targu tez bym nie kupiła , bo często kupowane są one w marketach i sprzedawane jako od babuni z gospodartswa .

[nAtaL!a]

Jak dla mnie to tylko i wylącznie chwyt marketingowy i naciaganie ludzi. Jakis czas temu widzialam torebke susonej pietruszki za ponad 5zlotych(wagowo taka jak normalnie przyprawy np. pieprz, papryka) ...Jakos nie mam zaufania, ze jakis tam certyfikat, gwarantuje mi "zdrowa" zywnośc. Dla mnie zdrowa zywnośc, to ograniczenie w diecie tłuszczów, kalorycznych potraw,niejedzenie w fast foodach 15razy na tydzien itp. a nie certyfikaty.

[palina_malina]

Napisane przez nAtaL!a

Jak dla mnie to tylko i wylącznie chwyt marketingowy i naciaganie ludzi. Jakis czas temu widzialam torebke susonej pietruszki za ponad 5zlotych(wagowo taka jak normalnie przyprawy np. pieprz, papryka) ...Jakos nie mam zaufania, ze jakis tam certyfikat, gwarantuje mi "zdrowa" zywnośc. Dla mnie zdrowa zywnośc, to ograniczenie w diecie tłuszczów, kalorycznych potraw,niejedzenie w fast foodach 15razy na tydzien itp. a nie certyfikaty.

Niestety jesteś w błędzie, ale każdy ma prawo do własnego zdania. Bo co z tego, że ograniczysz w diecie tłuszcze i fast foody, jak będziesz spożywać niekontrolowane ilości konserwantów i innych ulepszaczy, które dodawane są do naszej żywności. Nie wszystko musi być bio, ale świeże produkty żeby tak pięknie wyglądały i były długo "świeże" zawsze są czymś podrasowywane, dlatego warto jest zapłacić troszkę więcej a mieć pewność, że produkt pochodzi z pewnego źródła i jest bez chemii.

[Agaaa-a]

Natala widac , ze nie masz zielonego pojęcia o zywności eklogicznej , zreszta jak większość społeczeństwa. Przecież tu nie chodzi o papierek

[nAtaL!a]

Oczywisacie, że super byloby jesć 100% zdrowa, nie skazona chemią żywnosc, ale konserwanty sa wszedzie, niestety takie czasy. Rozumiem, Wasza idee ograniczania tych wszyskich negatywnych substancji, ale np.warzyw nie musze kupować bo sama dbam o to, żeby mieć świeże z własnego ogródka, ale niestety również sa one pryskane bo nie ma takiej możliwosci aby fasoli, pomidorów, ogorkow, fasoli, owocow - czegokolwiek nie zjadły robale. Tak wiec , mysle sobie, ze skoro na moim wlanym ogrodku tej chemii nie da sie uniknac, to jak unikają jej zaklady posiadajace ogromne pola uprawne? Jajka równiez mam z własnej hodowli i tutaj absolutnie są bez porównania, z kupnymi, strasznymi w smaku. Nie zmienia to faktu, że jesli chodzi o bio jestem na nie, w zdecydowanym stopniu ze wzgledu na kosmiczne ceny.
Palina malina, a masz 100000% pewnosc, ze te bio produkty nie sa pryskane? To w takim razie jak np. owoce przetrwały by transport z drugiego krańca i "lezakowanie" w sklepie? Kiedys ogladalam tez progrAm o certyfikatach itp. i mowili, że sa one czesto przyznawane firmie a nie konkretnemu produktowi, takze cos moze byc rzeczywiscie bio, ale inny produkt z tej uprawy juz nie koniecznie.
Agaaa-a, to moze mnie uswiadom. Przyznaje, że nie wiele wiem, w spoleczenstiwe mowi sie nie duzo na ten temat, poza tym, że jest zdrowe i "modne".

[libra777]

Natala masz rację nie da się całkowicie uniknąć chemii , sama mam ogród warzywny i wiem że to niemożliwe , można ją oczywiście ograniczyć ale całkiem wyeliminować się nie da.
Ja też nie wierzę że żywność bio jest ekologiczna(czyt. wolna od chemii)
A już na pewno nie uwierzę że producenci mający hektarowe uprawy nie stosuja oprysków.
Co do jajek się zgodzę , tez kupuję u babki co ma kury na podwórku.

Ja zainspirowana min. tym wątkiem zaczęłam się baczniej przyglądać etykietkom i się przeraziłam nie znajdziesz produktu bez konserwantów i ulepszaczy.
Starając się być bardziej eco zaczęłam sama piec chleb , robię sama sery z mleka które kupuję od znajomego rolnika , przestałam używać kostek rosołowych i innych przypraw z glutaminianem sodu.
Myślę że wyjdzie mi i mojej rodzinie to na zdrowie

[montmarte]

my też w domu pieczemy chleb a dzięki temu, że wbiliśmy się rodzinnie w wątek wiemy już np. dlaczego jedne morele są żółte, a drugie czarne

[_kokoko]

może to naiwne pytanie, ale czym się różnią?

[Haegtesse]

Czesc! dolaczam sie!

moze ktos by dopowiedzial jaki certyfikat lub pieczatka powinna widniec na opakowaniach sklepu bio? bo gdzies czytalam, ze mozna sobie samemu znak firmowy zrobic ktory wlasnie wyglada jak taka pieczatka i to mylace bardzo wiec konkretne znaki by sie przydaly

[_kokoko]

z tego co wiem, to podstawowymi znakami są takie: http://www.ekoland.org.pl/ ; http://natura.krakow.pl/index.php?pid=6&gid=5 i http://nowosci-rynkowe.pl/2010/11/mo...o-moda-na-bio/

ja bym nie wierzyła innym

[Haegtesse]

Napisane przez _kokoko

z tego co wiem, to podstawowymi znakami są takie: http://www.ekoland.org.pl/ ; http://natura.krakow.pl/index.php?pid=6&gid=5 i http://nowosci-rynkowe.pl/2010/11/mo...o-moda-na-bio/

ja bym nie wierzyła innym

dzieki! musze sie przyjrzeć znakom na produktach w sklepie eko, z ktorego kupije....

[_kokoko]

gdzieś juz tu pisałam o musli z orkiszu z owocami bio (bio raj) i ostatnio otwieram swiat kobiety a tam nagorda za superprodukt 2010 dla tego musli wlasnie

[kyoto26]

A propos oznaczeń i certyfikatów - tu jest ciekawy artykuł o tym: http://kobieta24.pl/a.2741.Badz_eko___swiadomy_.html
Sama miałam z tym problem, bo coraz więcej jest takich produktów w sklepach i nie wiadomo, na ile prawdziwe i czy się nie przepłaca

[przyczajony_tygrys]

Ja tam kupuję zawsze w necie specjalne produkty od mniejszych producentów - jakoś mam większą pewność, ze są sprawdzone i dobre. Choć fakt, coraz więcej takich produktów widzę w sklepach - lubię wykorzystywać wynalazkowy ryż w kuchni i różne rodzaje mąki (BioRaj ma spoko i w rozsądnej cenie).
Pzdr

[alicja1002]

Dziewczyny

eko żywność jest ok, ale nie można popadać w skrajność, chemii w 100% nie da się wyeliminować, można tylko ją ograniczyć i to do minimum.
Nie ma też co przepłacać za niektóre produkty bo nie warto np. płatki owsiane, mąki kukurydziane itd. w sklepach ze zdrową żywnością ceny są naprawdę kosmiczne

ja przez pewien czas miałam dietę "zdrowotną". Musiałam wyeliminować i ograniczyć wiele produktów ponieważ mam problemy z przewodem pokarmowym. Powiem wam że kupowałam te eko produkty i do tej pory niektóre kupuje bo z doświadczenia wiem że są dobre tzn.dobrze na mnie działają i dobrze się po nich czuje

natomiast uważam że odżywiać się eko to nie tylko kupować produkty z napisem "produkt ekologiczny" ale nauczyć się inaczej przyrządzać jedzenie np. zamiast gotowych, pakowanych wędlin kupowanych na kanapki, kupować mięso i samemu upiec lub ugotować i kroić na kanapki, proste i o wiele zdrowsze, nie zajmuje wcale tak dużo czasu.

W dzisiejszych czasach zmierzamy do tego żeby było "prościej i łatwiej" i wiele osób myśli że jak będzie kupować i przepłacać za tą ekologiczną żywność to będzie żyła 100 lat albo i dłużej. A tak niestety nie jest.

Pozdrawiam

[Fredz]

Zgadzam się, że ekologia to nie tylko wybieranie odpowiednich produktów, ale przede wszystkim nawet prowadzenie zdrowego trybu życia (nie używanie niepotrzebnych srodków chemicznych, segregowanie smieci...) oraz kilkukrotne zastanowienie się nad kazdym produktem - nie sztuką jest kupić i wywalić potem :/ PZdr

[msari]

ja mam świra na punkcie jak najbardziej ekologicznej, zgodnej z naturą żywności. tak, żyjemy w świecie gdzie konserwanty są wszędzie, blablabla, ale co z tego? można wpakować w siebie mniej chemii, korzystajmy. zresztą, kocham sklepy eko; ) ileż produktów, nowych smaków przez nie poznałam. jedyny minus, cena. to absurdalne że za zdrowie trzeba tyle płacić. pocieszam się, że gdybym oszczędzała na żywności teraz, wydałabym za kilka lat dużo więcej na lekarstwa: )

[Poa alpina]

Popieram ideę zdrowego, racjonalnego odżywiania się. Jednak niektóre eko-chwyty po prostu mnie rozbrajają. Ludzie, czy Wy nie rozumiecie, że fermowe kury nioski dostają super zbilansowane pasze z najlepszych składników? Nie brak im żadnej substancji odżywczej, wszystko mają wyliczane co do procenta. Tym, że kura z gospodarstwa eko dziobie w psiej kupie, albo wypasa się w przydrożnym rowie, gdzie rośliny zawierają pełno metali ciężkich - jakoś nikt się nie przejmuje, propagując ekojaja. Choice feeding jak najbardziej jest dobrym rozwiązaniem w żywieniu zwierząt, ale nie zawsze zapewni kompletnego zaspokojenia potrzeb, ani też nie gwarantuje 100% bezpieczeństwa produktów pochodzenia zwierzęcego.

[aknishia]

Napisane przez paula78

Całkiem niedawno były przeprowadzane niezalezne badania na temat eko żarcia i okazało się ,że w PL jest ona nawet 500 razy droższa ! a tak na prawdę ma tyle samo witamin,minereałów i wartości odżywczych co pomidor z hurtowni ,różnią się tylko ew. zawartością środków ochronnych typu pestycydy itd ale i to jest dopuszczalne przeciez w nieszkodliwym dla czlowieka stężeniu .
Do tego sklepy z eko żarciem wprowadzaja w błąd na dzien dobry reklamując sie pt:"zdrowa żywność" czyli w markecie jest niezdrowa ?

U mnie jest market i eko sklepik w 1 budynku

Dwa cale to eko to kwestia wiary bo przeciez eko moga kupowac pomidory od tego samego hurtownika co market

poszukam tego materiału z tv ,to było na tvn ,dzien dobry tvn z 2 tygodnie temu.

Uważam ,że można odżywiac się rozsądnie kupując w marketach i jedząc przede wszystkim produkty sezonowe obecnie np. kapusty wszelkiego rodzaju zamiast sprowadzanych frykasów u nas nie rosnących.
odpowiednie menu ,ruch i regularne badania to podstawa .

zgadzam sie w 100%. za dużo zapłacisz za pomidory, na których pisze że ponoć pochodzą z cudownych, naturalnych wolnych od pestycydow plantacjach a okaże sie że są one od pana Józka ktory mieszka przy autostradzie.

[libra777]

Dajcie spokój , nie ma ekologicznych plantacji , tak się nie da , jesli ktoś uprawia hektary marchewki czy tam czegoś innego to musiałby mieć całe zastepy ludzi by to obrobili , a co zrobić z robalami które żrą i sie niestety mutują , to nie te czasy ,że sołtys ogłaszał i ludzi szli od pola do pola i zbierali stonkę z ziemniaków do butelek po oranzadzie.
Często jeżdże rowerem i tak sobie patrzę po polach i od razu widać który rolnik nie zdązył z opryskiem na polu sam rumianek ,chabry i mietlicha a zboża ani widu , to czysta ekologia właśnie i ciekawe co to za mąka z tego będzie rumiankowa czy chabrowa
A mąka bio będzie z tego pieknego dorodnego zboża które dostało nawóz na czas i opryski że pole czyściutkie .
Teraz są takie środki ,że po dobie już są nie wykrywalne w testach i to sa własnie uprawy bio, a do tego dojdą jeszcze GMO , bo nasi po cichaczu uchwalili ustawę że dopuszczają.
Smacznego