"przyjaciółka" chłopaka mnie rozbraja ... - ręce opadają!

[Malinowa_Dziewczyna]

Widzisz, każdy patrzy na to inaczej. Ja w tym nic złego nie widzę, mój TŻ też nie.. Przyjaciela traktuję na równi z przyjaciółką. Z nią też czasem nie nocujesz w jednym łóżku bądź nie nocowałaś? A czym oni się różnią?

dziewczyna dla mnie to dziewczyna a chłopak to chłopak i ja widzę w tym przeszkodę, ja bym po prostu nie mogła, a skoro Twój facet sobie nic na to nie robi no to nie wiem.. bo dla mnie to jak być z kimś w związku i być w drugim niezobowiązującym tyle że nie uprawiacie seksu.

[Juliette88]

Generalnie w przyjaźni TŻta z jakąś panną nie ma nic złego, POD WARUNKIEM, że jest to szczera, czysta relacja. To co łączy Twojego faceta z "przyjaciółką" trudno taką relacją nazwać. Ona jest zwyczajnie toksyczna. Ja również zażądałabym co najmniej ograniczenia kontaktu mojego K. z osoba, która namawia go, żeby mnie zostawił, NIEWAŻNE czy byłaby to kobieta czy facet.

A jego sugestie, że nie wiadomo co będzie między Wami, jeżeli on nie będzie się mógł z "przyjaciółką" widywać dla mnie jasno oznacza, że ona jest dla niego ważniejsza, niż ty. Wbrew temu co mówi, tak to wygląda.

[Fresa]

Napisane przez monyczkaaa

Widzisz, każdy patrzy na to inaczej. Ja w tym nic złego nie widzę, mój TŻ też nie.. Przyjaciela traktuję na równi z przyjaciółką. Z nią też czasem nie nocujesz w jednym łóżku bądź nie nocowałaś? A czym oni się różnią?

Monyczka , a nie miałabyś też nic przeciwko temu, żeby Twój TŻet spał w jednym łóżku z tą przyjaciółką o której ten wątek? nie wierzę

[Malinowa_Dziewczyna]

Napisane przez Fresa

Monyczka , a nie miałabyś też nic przeciwko temu, żeby Twój TŻet spał w jednym łóżku z tą przyjaciółką o której ten wątek? nie wierzę

dokładnie

[Black Rainbow]

Napisane przez monyczkaaa

Widzisz, każdy patrzy na to inaczej. Ja w tym nic złego nie widzę, mój TŻ też nie.. Przyjaciela traktuję na równi z przyjaciółką. Z nią też czasem nie nocujesz w jednym łóżku bądź nie nocowałaś? A czym oni się różnią?

Naprawdę nie wiesz? To ja Ci powiem: przyjaciel ma taką część ciała, na którą mówimy PENIS.

[d0lcevita]

mój stwierdził że nie nazywałaby ani przyjacielem ani przyjaciółką kogoś, kto nie rozumie ze on kocha własnie mnie i próbuje jemu mnie wybić z głowy bo przyjaciel ma być wyrozumiały i chcieć naszego dobra i jeśli przyjaciel widzi że jesteśmy szczęsliwi to nie mąci naszego spokoju bo wtedy przestaje byc przyjacielem

[monyczkaaa]

Napisane przez Fresa

Monyczka , a nie miałabyś też nic przeciwko temu, żeby Twój TŻet spał w jednym łóżku z tą przyjaciółką o której ten wątek? nie wierzę

Gdyby to była ona - wpadłabym w furię ale , gdyby była to przyjaciółka D. z którą się wychował (podobnie jak ja ze swoim przyjacielem) to by mi to nie przeszkadzało.

Napisane przez Malinowa_Dziewczyna

dziewczyna dla mnie to dziewczyna a chłopak to chłopak i ja widzę w tym przeszkodę, ja bym po prostu nie mogła, a skoro Twój facet sobie nic na to nie robi no to nie wiem.. bo dla mnie to jak być z kimś w związku i być w drugim niezobowiązującym tyle że nie uprawiacie seksu.

no ja bym przyjaźni do związku nie porównała Mamy po prostu inne , odmienne zdanie na ten temat. Mi i mojemu TŻ'towi to nie przeszkadza więc nie widzę problemu. Oczywiście, to wspolne "spanie" nie jest czymś notorycznym. mamy wspólną tradycję corocznego wyjazdu na jego działkę aby odpocząć i wylać z siebie wszystkie żale, ze względu na jedno łóżko śpimy razem i nigdy nikt nie widział w tym nic złego.

Napisane przez Black Rainbow

Naprawdę nie wiesz? To ja Ci powiem: przyjaciel ma taką część ciała, na którą mówimy PENIS.

chyba, nie uważałam na biologii, bo nie wiedziałam, że taka część ciała istnieje.