Bez wykształcenia i doświadczenia - proszę o pomoc

[muszynianka]

Nie no to zależy od rozmowy kwalifikacyjnej też, ale z reguły jeśli ma się dwóch identycznych kandydatów ale jeden wykazuje chęci dalszego kształcenia się, to się go przyjmuje chociaż no..

[Gregorynka]

Aha jeszcze mam pomysł dla autorki, by poszła po galeriach i poroznosiła swoje CV+listy motywacyjne z naciskiem na to drugie. Bo widać,że dziewczyna nie jest jakimś młotem,więc pewnie potrafi ładnie napisać. Teraz zbliża się okres przedświąteczny,więc rąk do pracy napewno będą potrzebować. I znowu napiszę, że wiem to z autopsji, ponieważ pracowałam w jednej z sieciowych drogerii z dziewczyną właśnie po podstawówce, dodatkowo byłą matką-czyli potencjalnie mało dyspozycyjna, a jednak kierowniczka z braku innych kandydatek ( a raczej z braku kandydatek odpowiednich,bo każda kolejna stawiała swoje warunki pracy) ją zatrudniła. A ta bardzo dobrze sobie radziła. Więc jakby nie patrzeć-chcieć to móc.
Idę już stąd. Wujek dobra rada ma na dzisiaj dość.

[ksiezniczkanajgorsza]

Napisane przez WhiteCherry

ja co prawda jestem w odmiennej sytuacji niż Twoja (3 rok studiów, 20 lat), ale też chętnie poczytam o różnych możliwościach rozwoju, kursach etc
sama chciałabym jakieś zrobić, bo wiadomo że obecnie to nawet po studiach może być problem z pracą, mimo że studiuję kierunek zamawiany i będę inżynierem - ale teoria zawsze ładnie brzmi a w praktyce jak jest to każdy widzi.
na pewno chciałabym zainwestować w kursy językowe, certyfikaty.
co do innych kursów to pewnie Cię nie zainspiruję, bo jednak bardziej celuję w techniczną ścieżkę niż human (wymieniona przez Ciebie socjologia itp).

co to ma być?! co to tu robi?!

Autorce polecam szkoły dzięki którym szybko zdobywa się zawód- studium, szkoła policealna.
Jeśli chodzi o emeryturę- muszynianka pisała coś o jedzeniu suchego chleba na starość. Tak się składa, że opłacanie ZUSu i tak nie daje lepszego życia niż chleb ze smalcem i cerata na stole. No chyba, że się pracuje dłużej niż do wieku emerytalnego i całe życie zarabia tyle, że się potem ma te 2,5 tysiąca (tylko, że odprowadzona suma wynosi tyle, że emerytura powinna wy nosić około 10 tysi) hue hue. Ja nie płacę ZUSu bo i tak nie pracuję w Polsce i na maksa cieszę się, że nie odprowadzam składek do tej złodziejskiej instytucji. ZLIKWIDOWAĆ ZUS!

[WhiteCherry]

Napisane przez ksiezniczkanajgorsza

co to ma być?! co to tu robi?!

!

czytaj łaskawie wszystkie posty, bo napisałam wyjaśnienie.

[Hultaj]

a ja myslałam Cherry, że Ty jesteś 89 lub 88 rocznik, a nie 90.

[WhiteCherry]

Napisane przez Hultaj

a ja myslałam Cherry, że Ty jesteś 89 lub 88 rocznik, a nie 90.

rocznikowo leci 21, ale ja się odmładzam (póki jeszcze przez miesiąc mogę)

[Hultaj]

aa, to chyba, że tak. Takie uroki narodzin na koniuszkach.

[muszynianka]

Tak się składa, że opłacanie ZUSu i tak nie daje lepszego życia niż chleb ze smalcem i cerata na stole.

HMMM czyżby osobom nie pracującym nigdy i wcale jakakolwiek renta się należała, jeśli nie po mężu?

[rules_of_life]

Napisane przez WhiteCherry

ja co prawda jestem w odmiennej sytuacji niż Twoja (3 rok studiów, 20 lat), ale też chętnie poczytam o różnych możliwościach rozwoju, kursach etc
sama chciałabym jakieś zrobić, bo wiadomo że obecnie to nawet po studiach może być problem z pracą, mimo że studiuję kierunek zamawiany i będę inżynierem - ale teoria zawsze ładnie brzmi a w praktyce jak jest to każdy widzi.
na pewno chciałabym zainwestować w kursy językowe, certyfikaty.
co do innych kursów to pewnie Cię nie zainspiruję, bo jednak bardziej celuję w techniczną ścieżkę niż human (wymieniona przez Ciebie socjologia itp).

Rady dobre dla mnie, będą raczej mało przydatne dla Ciebie. Może założysz nowy temat? Sama z chęcią poczytam, co tam studenci wymyślają na poszerzenie własnych możliwości.
Nad kursami językowymi zastanawiałam się również, tylko ile one faktycznie moą zmienić w mojej sytuacji... Tak dla własnej satysfakcji chciałabym, ale na dzień dzisiejszy staram się skupić na konkretnych czynach poprawiających moją atrakcyjność dla potencjalnego pracodawcy.

Napisane przez Gregorynka

Moim zdaniem matura tutaj niewiele zmieni. Wiadomo,że zawsze lepiej mieć wykształcenie niż go nie mieć (bo podstawowe to tak naprawdę nic), ale na rynku pracy ogólniak,to też niewiele. Poszłabym do technikum,czy nawet zawodówki (ale nie wiem,czy jest jakaś opcja takiej szkoły dla dorosłych).

Jak pracujesz prywatnie,to pewnie nie jesteś ubezpieczona? Czy jesteś zarejestrowana w Pup i w ten sposób masz ubezpieczenie? Bo gdybyś założyła firmę, i musiała płacić te 400 zł Zusu, raz kiedyś wystawiła rachunek za usługi, to miałabyś prawo do wszystkich świadczeń w razie czego. A pracując na czarno,to wiadomo. Aha,jeszcze dochodzi kwestia prowadzenia księgowości,przy własnej firmie...

Tak właśnie podejrzewałam, że matura niewiele zmieni. Zdać ją jednak muszę

Obecnie nie jestem zarejestrowana w UP. Teraz mam 2 luźniejsze dni, także pozwolę sobie na poszperanie po różnych stronach i zobaczę dokładnie, jak wygląda to całe zakładanie firmy i jak wygląda rozliczanie z Urzędem Skarbowym.

Napisane przez whip

Szczerze mówiąc ja bym celowała na twoim miejscu w jakieś proste zawody które w dość szybkim czasie mogą przynieść pieniądze. Jaki to miałby być zawód to trudno powiedzieć, nie wiem w czym ewentualnie byś się widziała, może krawcowa albo opiekunka osoby starszej? Może groomer, jeśli lubisz zwierzęta?
Możliwości jest sporo.

polecam strone http://www.inwestycjawkadry.info.pl/

Dziękuję za stronkę Znałam ją, ale całkowicie o niej zapomniałam. Przejrzałam większość dostępnych kursów, coś tam sobie zanotowałam.

Napisane przez impegata

Ja bym celowała w kurs stylizacji paznokci, fryzjerstwa albo masażu. Zawsze mozna sobie coś dorobić albo nawet zatrudnić w jakimś salonie na część etatu. Ale tu zwykle potrzeba jakiegoś nakładu finansowego na kurs i materiały. No i język, uważam, ze w to zawsze warto inwestować i jest to taka umiejętnosc, która naprawde się przydaje.
Co do pracy, to może kelnerka? Ja sama dorabiałam tak sobie, ale były dziewczyny, które traktowały to jako główne źródło utrzymania- z napiwkami wychodziły całkiem całkiem. Tylko pamiętaj żeby najlepiej była to praca na umowę, bo na starośc tez potrzebne sa pieniądze.

Choć osobiście przekonana nie jestem, wypisałam już miejsca, które oferują m.in. kurs masażu. Poczytam jeszcze o ilości miejsc pracy, wymaganiach, zarobkach. Jestem dość ostrożna w przypadku kursów takich jak fryzjerstwo, stylizacja paznokci, wszelkie kursy na instruktorów aerobiku, masaż, bo nie wiem jaka jest ich wartość na rynku pracy. Przypuszczam, że osoba po skończonej szkole czy studiach o danym profilu ma znacznie większe szanse, niż ktoś po kursie. Chyba, że niektóre z nich mają renomę i tutaj znowu czeka mnie wyszukiwanie konkretnych informacji. Za pomysł dziękuję

Napisane przez mpt

Myślałaś może o wyjeździe za granicę? Nic nie tracisz (no dobra, ryzyko jest), a przy odrobinie szczęścia wyjdziesz lepiej, niż tu z maturą, która będzie tylko świstkiem.

O wyjeździe myślałam. Nadal myślę. Mam nadzieję, że za jakiś czas uda mi się wyjechać. Jak już będę zdecydowana gdzie i kiedy, na pewno zainwestuję w dobry kurs. Bo jak na razie znam tylko angielski, a to i tak w stopniu powiedzmy umożliwiającym pogadanie o codziennych rzeczach.

Napisane przez WhiteCherry

myślę że kursy językowe mogą być przydatne i to już bez względu na zdolności - język zawsze się przyda.
oprócz tego nawet jeśli celuję w coś technicznego, to autorce to też może wskazać drogę. Różnorodne kursy komputerowe czy obsługi jakichś programów, to też się przydaje, zwłaszcza jeśli myśli się o własnej firmie w przyszłości.
Poza tym nie zatrzymała się tylko i wyłącznie na wykształceniu podstawowym, teraz zaczęła liceum dla dorosłych, więc później pewne ścieżki jej się otworzą, może wybrać jakieś policealne szkoły. I również nie musi się ograniczać tylko do kierunków typowo human, może akurat coś innego ją zainspiruje.
Wiele ludzi bez wykształcenia wyższego zarabia całkiem dobrze i przede wszystkim legalnie, więc nic straconego i nie ma się co dołować, że ''mam już 25 lat i brak wykształcenia średniego''. Wszystko można nadrobić - jeśli się chce.

Kursy komputerowe brałam pod uwagę bardzo mocno. Poza podstawami, takimi jak obsługa pakietu Office, czy umiejętność świadomego poruszania się po systemie Windows, zastanawiałam się nad grafiką i tworzeniem stron www. Pomysł nietrafiony, bo chyba brak mi zdolności, ale i tak coś mnie ciągnie w tym kierunku. Takie kursy organizował PUP, ale w kryteriach przyjęć - wykształcenie minimum średnie. Podobnie w przypadku księgowości komputerowej czy pracownika sekretariatu.


Patrząc na dzisiejszych młodych studentów, czasu straconego nie nadrobię. Ambitni jesteście okrutnie. Ale dziękuję za ostatnie zdanie

Napisane przez muszynianka

Nie no ja naprawdę polecam zrobić maturę tylko po to by móc kształcić się dalej.
O zawodzie opiekun medyczny mogę ci powiedzieć tyle, czego uczy się moja mama i ma też taki przedmiot jak psychologia między innymi... ale ten, może ratownik medyczny skoro mam wrazenie że interesują cię trochę takie nauki.. no nie wiem.. jest to raczej stała praca. i pracę na pewno znajdziesz.

Dokładnie tak zrobię. Trochę się ucieszyłam na myśl, że po zdaniu matury może kiedyś będę mogła zająć się czymś, co lubię. Choć droga długa przede mną, przypomniałam sobie o swoich wymysłach w ciągu lat ubiegłych i było tego sporo. Kto wie, może mi się uda zostać studentką

Napisane przez muszynianka

No właśnie to jest ogromnie ważna kwestia, właśnie na intymnym był taki przypadek - mężczyzna przepracował kilka/naście lat na czarno w wieku 40 lat zachorował, żona nie pracowała no i teraz praktycznie nie mają na co liczyć...

Emerytury to trudny temat. W moim przypadku stoję przed wyborem - zarabiać w miarę dobrze i utrzymać poziom życia, jak teraz, ale zostać po "ciemnej" stronie, czy zarabiać mniej (bo z moimi możliwościami nie zostaje nawet cień wątpliwości, że utrzymam wynagrodzenie na obecnym poziomie), mieć więcej czasu i jakiś tam wkład w przyszłą emeryturę.

Napisane przez Gregorynka

Aha jeszcze mam pomysł dla autorki, by poszła po galeriach i poroznosiła swoje CV+listy motywacyjne z naciskiem na to drugie. Bo widać,że dziewczyna nie jest jakimś młotem,więc pewnie potrafi ładnie napisać. Teraz zbliża się okres przedświąteczny,więc rąk do pracy napewno będą potrzebować. I znowu napiszę, że wiem to z autopsji, ponieważ pracowałam w jednej z sieciowych drogerii z dziewczyną właśnie po podstawówce, dodatkowo byłą matką-czyli potencjalnie mało dyspozycyjna, a jednak kierowniczka z braku innych kandydatek ( a raczej z braku kandydatek odpowiednich,bo każda kolejna stawiała swoje warunki pracy) ją zatrudniła. A ta bardzo dobrze sobie radziła. Więc jakby nie patrzeć-chcieć to móc.
Idę już stąd. Wujek dobra rada ma na dzisiaj dość.

To też dobry pomysł. Ostatnio zrobiłam niewielki krok w kierunku pracy z umową. Zajęcie niezbyt wymagające, bo chodziło o rozkładanie towarów na półce w Tesco. Praca w nocy, w godzinach od 22 do 6. Zadzwoniłam. Pan poinformował mnie, że mają już komplet, chętnych bardzo dużo z czego większość to studenci. Zwątpiłam całkiem w jakiekolwiek możliwości. Tym razem nie dam tak łatwo za wygraną.
Tak się zastanawiam, jak wyglądałoby moje CV. Poza danymi osobowymi i skończoną jedną szkołą, byłoby puste. Wiecie może jak patrzą pracodawcy na informację, że ktoś zarabiał bez umowy? Nie jest to przypadkiem fakt dyskwalifikujący?

Napisane przez ksiezniczkanajgorsza

Autorce polecam szkoły dzięki którym szybko zdobywa się zawód- studium, szkoła policealna.
Jeśli chodzi o emeryturę- muszynianka pisała coś o jedzeniu suchego chleba na starość. Tak się składa, że opłacanie ZUSu i tak nie daje lepszego życia niż chleb ze smalcem i cerata na stole. No chyba, że się pracuje dłużej niż do wieku emerytalnego i całe życie zarabia tyle, że się potem ma te 2,5 tysiąca (tylko, że odprowadzona suma wynosi tyle, że emerytura powinna wy nosić około 10 tysi) hue hue. Ja nie płacę ZUSu bo i tak nie pracuję w Polsce i na maksa cieszę się, że nie odprowadzam składek do tej złodziejskiej instytucji. ZLIKWIDOWAĆ ZUS!

Studium czy szkoła policealna dopiero po zdaniu l.o. O emeryturach mam podobne zdanie, dlatego dotychczas nie przejmowałam się umową.




Na razie skłaniam się ku opcji pozostania przy wybranych "klientach", znalezienia dodatkowej pracy na umowę i mocno zastanawiam się nad własną działalnością gospodarczą. Dodatkowo w internecie natknęłam się na informacje o zaliczeniu liceum poprzez egzaminy eksternistyczne. Napisałam już do OKE, jak tylko odpiszą, zastanowię się nad taką opcją. Trochę się nakręciłam na dalszą edukację

Bardzo Wam dziękuję

[rules_of_life]

Odpisali z OKE, jest możliwość, żebym zdawała Teraz szukam chętnych do udzielania korepetycji. Gdyby któraś z dziewczyn była chętna na intensywny kurs , zapraszam. Jestem z Trójmiasta, pomocy szukam z matematyki, chemii, fizyki, angielskiego. Planowany termin rozpoczęcia połowa/koniec grudnia. Zakres oczywiście liceum. Zaznaczam, że jestem ciężkim przypadkiem, nauka idzie mi wooolno Jeszcze umieszczę ogłoszenie w innym dziale, jak już dojdę do tego, w którym

[whip]

Gratuluje. Idziesz do przodu

[masmeli]

a mnie się wydawało że licea dla dorosłych trwaja 2 lata

[ksiezniczkanajgorsza]

Napisane przez Gregorynka

Btw. u ojca w firmie sprząta dziewczyna z magistrem

[muszynianka]

btw szukam pracy, jak widzę ogłoszenia
"zatrudnię nianię do rocznego synka, wymagania: min. 5 letnie doświadczenie jako położna, przewijanie dziecka, gotowanie obiadów, zabawy, sprzątanie, kąpanie, ATRAKCYJNA STAWKA 6-7 zł/h" to mi się śmiać chce

[ksiezniczkanajgorsza]

Napisane przez muszynianka

btw szukam pracy, jak widzę ogłoszenia
"zatrudnię nianię do rocznego synka, wymagania: min. 5 letnie doświadczenie jako położna, przewijanie dziecka, gotowanie obiadów, zabawy, sprzątanie, kąpanie, ATRAKCYJNA STAWKA 6-7 zł/h" to mi się śmiać chce

haha taaa gdy szukałam pracy będąc jeszcze w Polsce też znajdowałam ogłoszenie, które teoretycznie skierowane było do mnie- magister fizjoterapii, z doświadczeniem min. 3 letnim, znajomością języków, umiejętnością obsługi kasy fiskalnej i rozliczeń z NFZ poszukiwany do pracy w sklepie ze sprzętem ortopedycznym za 1500 zl
Ktoś kto ma magistra i doświadczenie w zawodzie nie pójdzie do pracy sklepie. Ktoś taki nie ma zazwyczaj doświadczenia w rozliczeniach, ani w obsłudze kasy. A jak ma to znaczy, że już tak pracował i właśnie szuka innej, lepszej pracy- najczęściej w zawodzie. Nie mówiąc o tym, że przeszkolenie to kwestia jednego dnia.

[my dee]

Napisane przez rules_of_life

Moja sytuacja na rynku pracy wygląda beznadziejnie: brak doświadczenia, brak wykształcenia, brak znajomości. Mam 25 lat i wykształcenie podstawowe. Przez lata pracowałam "na czarno" przy pracach fizycznych. Zaniedbałam edukację całkowicie. Dzisiaj nie wiem, jak nadrobić stracony czas. Proszę Was o pomoc, jakiekolwiek wskazówki. Jaką drogę rozwoju polecacie dla osoby w mojej sytuacji? Zależy mi na jakichkolwiek pomysłach. Jakie kursy i szkolenia? Niestety większość dostępnych wymaga wykształcenia co najmniej średniego. Może jakieś certyfikaty? W wiedzę z jakiego zakresu miałabym możliwość zainwestować? Jestem w trudnej sytuacji, dlatego każde wskazówki będą bardzo pomocne. Jestem w stanie zmienić miejsce zamieszkania, np. inne miasto jeśli okazałoby się, że gdzieś organizują cokolwiek dla ludzi w mojej sytuacji. Będę wdzięczna za każdą radę.

moze to cos pomoże,
pomysł z UP nie jest głupi, to co znalazłam na www jednej z policealnych:
"STYPENDIA DLA BEZROBOTNYCH Z TYTUŁU PODJĘCIA NAUKI

Osoby mające status bezrobotnego i nie posiadające kwalifikacji zawodowych informujemy, iż po spełnieniu określonych warunków może przysługiwać mu stypendium wypłacane z Funduszu Pracy przez Powiatowe Urzędy Pracy za podjęcie i kontynuowanie nauki. Przyjdź i zapisz się do Nas. Zapisanie się i nauka w Policealnych Szkołach Cosinus daje Ci prawo do ubiegania się o stypendium."

reszta jest: http://cosinus.pl/Stronaglowna/Paren...ment/3153.aspx

[truskaweczka92]

Zrób liceum, a najlepiej technikum dla dorosłych.
Po technikum będziesz miała maturę i zawód...
Potem możesz wyrobić sobie książeczkę sanepidowską, i pracować np. w sklepie jako kasjerka. W miedzy czasie możesz robić jakieś kursy, iśc na studia zaoczne albo na kurs językowy... Albo pracować jako ta kasjerka a później przenieść się np. do innego sklepu, gdzie więcej płacą.
Dobrym rozwiązaniem jest tez technikum fryzjerskie albo informatyczne.
Możesz normalnie pracować w zawodzie a po pracy dorabiać sobie, np. czesząc, obcinając znajomym włosy (jak Ci dobrze będzie szło to znajomi polecą Cię innym znajomym) albo naprawiać komputery... Technikum zrobisz w 3 lata, chodzisz wieczorem albo w weekendy po parę godzin, nawet uczyć się za bardzo nie trzeba a papier jest

[Coma_]

Ja może z takim bardziej pocieszeniem niż radą - spotkałam ostatnio kobietę ok. 40 roku życia, która właśnie zaczyna naukę w liceum, ma ona tak ogromną motywację do zdobywania wiedzy i rozwoju osobistego, że z powodzeniem zaraża nią innych. Okazuje się, że takich osób, które z jakiegoś powodu nie mogły kontynuować nauki jest bardzo dużo. Nie ma sensu roztkliwiać się nad tym co było kiedyś, tylko iść do przodu.

Ze swojej strony (oprócz zrobienia matury, kontynuacji nauki itd.) mogę polecić dość znany kurs informatyczny euroKobieta - jest on bezpłatny (finansowany z UE), w całości internetowy, a po zakończeniu dostaje się całkiem porządny certyfikat kompetencji IT z Brukseli.

Na Twoim miejscu przemęczyłabym się na tym sprzątaniu do czasu zakończenia liceum, w tym czasie możesz zainwestować w naukę języków - jest mnóstwo samodzielnych, tanich (a wręcz bezpłatnych) metod. Na wizażu jest kilka wątków poświęconych samodzielnej nauce języków. Wiele ludzi też opisuje swoje cele (w tym językowe) i ich realizację na blogach, co też jest ciekawym sposobem na motywowanie siebie i innych...

Powodzenia!

[live is brutal 12]

hej
mam 30 lat jestem po szkole podstawowej i gimnazjum . Jestem przerażona bo nie wiem co ze swoim życiem zrobić , nie wiem jak ja sie utrzymam jak bede musiala sama o to zadbac kiedys .pracowałam roznoszac ulotki i w kiosku- ale krutko bo ok 2 tygodnie ( problem z dojazdem , a nie mam auta. Nie wiem od czego zacząc a wszelkie kursy czy inne ... sprawy to wymagaja juz wyksztalcenia sredniego ehhh lub kasy. Chciałabym jakis porad bardzo prosze o porady , cos za darmo, jakies darmowe kursy albo nie wiem szkoły darmowe wszystko co jest za DARMO .