Zdrowe odżywianie - dieta śródziemnomorska, czyli zmiana nawyków żywieniowych :)

[zosianiekowalska]

Dieta nazwijmy śródziemnomorska jest niezła, dla mnie to ryby, warzywa, oliwa z oliwek, makarony al dente i kawa. A co do kawy? piję z mlekiem (stare zwierzęta też piją mleko! to i ja mogę).
Można schudnąć i utrzymać wagę, pod warunkiem, że jest to dieta na całe życie. Podjadanie niestety sadłem się kończy.
Ale nie zgadzam się z owocami na noc!! Owoc (jeden! chyba że jagody to garstka) najlepiej na drugie śniadanie.
I nie przesadzajmy z teorią, od czytania literatury "jak schudnąć", oponki nie znikną.
Nie ma jednej diety dla każdego, więc na początek najlepszy jest umiar w jedzeniu, wyeliminowanie chemii (dosmaczaczy, wypełniaczy, słodzików - a po co substytut jak jest czekolada) i niepodjadanie między posiłkami.
Liliana, dieta śródziemnomorska to w uproszczeniu "biedna kuchnia", podstawowe produkty, przyprawy ziołowe, skromnie i bardzo smacznie. Np ugotuj makaron (włoski! pasta di semola integrale di grano duro - semolina, pełne ziarno) według przepisu czyli nie rozgotuj, na patelnię wlej łyżkę oliwy (wszystko gotuję na extra vergine) wrzuć posiekany czosnek, kapary, kilka oliwek, trochę soli i bazylii, po kilku minutach na to ugotowany al dente makaron i wymieszaj. Masz błyskawiczny obiad po którym nie utyjesz i którym się najesz.
A na kolację np. duszona lub grillowana ryba i ulubione warzywa.
Pozdrawiam

[bita smietana]

Liliana, a książki dr Agatstona o diecie South Beach? Moim zdaniem spełniają Twoje założenia.

zosianiekowalska- podałaś strasznie prosty i pysznie brzmiący przepis, zrobiłam sie głodna

[Edo_ergo_sum]

Napisane przez MoniaHan

chyba najlepiej byloby w takim razie hodowac swoja swinke, kure, indyka i staw z rybami ,problem moze sie pojawic jesli chcemy tylko spozywac ryby morskie i miec ogrod ze wszytkimi dobrami tego swiata....calkiem realne w sumie, narazie mam tylko kilka swoich warzyw mega ekologicznych....pietrusz ka sie nie przyjela - ale natka jest chociaz.....taki styl zycia jest mega promowany teraz - w angielskiej tv jest sporo programow o tym. poczytalam troche o diecie srodziemnomorskiej - wlasciwie to moja dieta jest prawie srodziemnomorska, ale jak ja malo wiem o tych wszystkich wartosciach odzywczych itd. musze sie doczytac, bo to jest naprawde ciekawe. mam bliski kontakt z farma i farmerami i z produktami ktore trafiaja pozniej do supermarketow lub innych nawet malych sklepikow...to czym sie nawozi nawet pseudo organic warzywa to jest szok.

No najlepiej by było właśnie tak. Też mieszkam na wyspie, w Irlandii. W Polsce mamy działkę sporą z rodzeństwem, kiedyś tam się przeprowadze
Nom niestety żyjemy w prymitywnych czasach...kiedyś dzieci czytając książki z historii będą w szoku jak moglismy żyć tak i jak mogliśmy jeść tak...

[MoniaHan]

to prawda, trzeba skonczyc z tym jedzeniem smieci ...tylko ze niestety trudno jest znalezc cos niesmieciowego, bo wlasciwie wszystko wlacznie z kupowanymi owocami i warzywami jest czesto smieciowe
Wychowywalam sie w Polsce na wsi - od zawsze mielismy wlasne prawie wszystko, mieso, jajka, mleko, warzywa i owoce. kiedy przeprowadzilam sie do Warszawy nie moglam jesc warzyw zwlaszcza, najgorsze byly dla mnie ziemniaki, pomidory i ogorki...calkowita porazka. do tej pory jestem baaaardzo wymagajaca jesli chodzi o ziemniaki. w letnim okresie tuatj w UK prowadze ''farm shop'' sprzedajemy warzywa z naszej farmy, klienci sie zachwycaja mlodymi ziemniakami mowia ze sa przepyszne i najlepsze...ja gdy pierwszy raz je sprobowalam az sie zdziwilam...ze ziemniaki moga byc tak beznadziejne tak rozpiescilo mnie gospdarstwo rolne z dziecinstwa

[Edo_ergo_sum]

Napisane przez MoniaHan

to prawda, trzeba skonczyc z tym jedzeniem smieci ...tylko ze niestety trudno jest znalezc cos niesmieciowego, bo wlasciwie wszystko wlacznie z kupowanymi owocami i warzywami jest czesto smieciowe

Dlatego trzeba brać mięsko GF i FR, wiadomo antybiotyki itd...pryskanie warzyw i owoców , ale coś trzeba jeść i zdobywać pożywienie z coraz lepszych źródeł

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

a W UK są dopuszczone jakieś warzywa GM?

[MoniaHan]

moge powiedziec tylko cos o szparagach i ziemniakach i cebuli. najpierw sie je sadzi, a pozniej masa ale to cala masa nawozow...wcale nienaturalnych, najciekawsze jest to, ze np. mlode ziemniaki czesciowo zbierane sa w czerwcu i sprzedawane jako mlode ziemniaki , tydzien po tym jak sa odpowiedniej wielkosci jako mlode ziemniaki pryska sie wszystkie liscie obumieraja, a ziemniaki przestaja rosnac...i sa zbierane w lipcu i sierpniu, jada sobie do tzw.''cold store'' i tam sobie leza do lutego i wtedy sa sprzedawane w supermarketach jako salad potatoesnie mam wiedzy na temat innych warzyw - wiem tylko ze przewaznie uzywana jest ogromna ilosc chemii podczas ich uprawy, widze to po fakturach. kobietom ciezarnym w USA czesto zabraniaja jesc drob, bo ponoc ma najwiecej swinstwa.

[Edo_ergo_sum]

Napisane przez MoniaHan

moge powiedziec tylko cos o szparagach i ziemniakach i cebuli. najpierw sie je sadzi, a pozniej masa ale to cala masa nawozow...wcale nienaturalnych, najciekawsze jest to, ze np. mlode ziemniaki czesciowo zbierane sa w czerwcu i sprzedawane jako mlode ziemniaki , tydzien po tym jak sa odpowiedniej wielkosci jako mlode ziemniaki pryska sie wszystkie liscie obumieraja, a ziemniaki przestaja rosnac...i sa zbierane w lipcu i sierpniu, jada sobie do tzw.''cold store'' i tam sobie leza do lutego i wtedy sa sprzedawane w supermarketach jako salad potatoesnie mam wiedzy na temat innych warzyw - wiem tylko ze przewaznie uzywana jest ogromna ilosc chemii podczas ich uprawy, widze to po fakturach. kobietom ciezarnym w USA czesto zabraniaja jesc drob, bo ponoc ma najwiecej swinstwa.

ciekawe czym są pryskane....
właśnie czytam "nasiona kłamstwa"

http://merlin.pl/Nasiona-klamstwa-cz.../1,541855.html

fajne rzeczy są tam wypisane na temat GMO itd,

A no ciekawe czym kuraki są karmione... antybiotyki GH itd...

[MoniaHan]

dzieki Edo - faktycznie ciekawa moze byc ta ksiazka... po niej pewnie nie chcialabym jesc wiekszosci rzeczy...mleko sojowe i jogurty nietkniete odkad zaproponowales aby poczytac o soi..TZ mowi - to w takim razie Monia pozostaje ci jesc platki owsiane z woda)
jak bede wprowadzac faktury do systemu to sie bardziej wdroze w te wszystkie opryski, nawozy itd. i sprawdze dokladnie co jest stosowane, jak juz to ogarne to dam znac.
a z tego co wiem to czesto kurczaki sa karmione chemia ktora sprawia ze rosna w masakrycznie szybkim tempie i sa zabijane po kilkunastu tygodniach.

[BlairXOXO]

Z wielka radością dołączam sie do tego wątku. Z własnego doświadczenia wiem, że nie sztuką jest schudnąć bardzo dużo w krótkim czasie (potem efekt jojo murowany), ale schudnąć mądrze, krok po kroczku i utrzymawać to latami .
Mam nadzieję, ze wszystkim Wizażystkom z tego wątku to sie uda.


---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Ja jestem w takiej sytuacji, że moja waga ani drgnie. Rok temu odchudzała sie dietą soutch beach schudłam ok 6 kg z czegio 2 wróciły. Potem próbowałam tej diety po około pół roku i nic ( chyba organizm sie przyzwyczaił). Teraz jak wspomniałam moja waga ani drgnie. Zapisałam sie na basen i ograniczam pieczywo ( staram sie stosować do zaleceń diety Soutch Beach, z pwenymi odstępstwami), zrobiłam nawet badania na tarczycę I nic ( a i sprawdziłam czy waga nie jest zepsuta).
Mam nadzieję, że w tym wątku znajdę cenne rady i wsparcie. Dodam, że jestem od niedawna na forum , więc za wszelkie niedoskonałości sorki dziewczyny.

[agusiownik]

ja już mam 1 kg mniej, ograniczyłam słodycze, jem dużo więcej warzyw i owoców, robię sałatki

[MoniaHan]

Brawo!!super...jak dlugo nie jesz slodyczy agusiownik?

[agusiownik]

Napisane przez MoniaHan

Brawo!!super...jak dlugo nie jesz slodyczy agusiownik?

prawie 2 tygodnie, ale czasem sobie pozwolę na coś słodkiego

[MoniaHan]

aha napisalas ze ograniczylas slodycze - a ja myslalam ze nie jesz w ogole

[agusiownik]

Napisane przez MoniaHan

aha napisalas ze ograniczylas slodycze - a ja myslalam ze nie jesz w ogole

chciałabym ich w ogóle nie jeść, ale czasem się skuszę na kawałek ciasta pocieszam się tym, że domowe i jest dużo zdrowsze

[_emjot_]

A ja się pochwalę,że nie jem w ogóle ani słodyczy ani chipsów ani niczego w tym stylu,zero,nic Już 19 dni

[MoniaHan]

szacunek _emjot_ czy Tez tak masz ze juz po kilku dniach (no moze po tygodniu) chce Ci sie mniej i mniej tych slodyczy (ja wytrzymalam chyba 9 dni - ale wymieklam, a jak zjadlam batona czy pudding - juz nie pamietam dokladnie - ale pamietam ze sobie od razu pomyslalam - ze wlascwie moglam sie powstrzymac i ze bez slodyczy da sie zyc

[elisabet_h]

a ja mam dziewczyny mega rozkminkę po ostatnim wejściu na wagę... nie wiem co robię nie tak... od początku listopada zdecydowanie ograniczyłam wielkość posiłków, unikałam słodyczy, słonych przekąsek, alkoholu, starałam się nie jeść po 18, kupiłam karnet na siłownię i regularnie ćwiczyłam, a mimo to moja waga stoi w miejscu!!!! Strasznie podcięło mi to skrzydła, bo zazwyczaj nie miałam problemu, żeby zgubić powiedzmy 2 kg ...
Od sierpnia zaczęłam brać tabletki anty (microgynon), po których strasznie zwiększył mi się apetyt, miewałam wręcz napady wilczego głodu (przytyłam 3 kg, które próbuję zgubić). Zatraciłam wtedy cały wysiłek, który włożyłam od maja w osiągnięcie "wagi idealnej". Generalnie źle się czułam po tych tabletkach i moja gin zmieniła je na cilest. W ogóle nie odczuwam, że je biorę, czuję się jak najbardziej ok, nie chodzę wiecznie głodna, nie mam wahań nastrojów, tyle że waga mimo wysiłku jest ciągle w tym samym miejscu...

Myślicie, że tabletki to jest główny powód? Co powinnam robić inaczej?

[_emjot_]

Napisane przez MoniaHan

szacunek _emjot_ czy Tez tak masz ze juz po kilku dniach (no moze po tygodniu) chce Ci sie mniej i mniej tych slodyczy (ja wytrzymalam chyba 9 dni - ale wymieklam, a jak zjadlam batona czy pudding - juz nie pamietam dokladnie - ale pamietam ze sobie od razu pomyslalam - ze wlascwie moglam sie powstrzymac i ze bez slodyczy da sie zyc

Tak,zdecydowanie bez słodyczy da się żyć!

Dotychczas miałam tak właśnie,że wytrzymywałam jakiś tam czas,chudłam,byłam "szczęśliwa i zadowolona" i..... zjadałam jakąś jedną słodkość,bo przecież "kawałeczek nie zaszkodzi",no i tak się zaczynało.... I z powrotem nałogi,podjadanie,potem wręcz żarcie... Teraz motywację mam trochę inną niż zwykle i tak silną,że WIEM,że nie tknę nic,a nawet jeśli,no bo czasem jednak się nie da,impreza rodzinna jakaś czy coś,to wiem,że tylko wtedy kiedy będę "musiała"

Nie chcę,nie jest to dla nas zdrowe,o wiele lepiej się czuję,wydaję mniej pieniędzy,chudnę- same plusy Można sobie te słodkości zastępować zresztą czymś innym jak już nie może sie wytrzymać

Pozdrawiam i życzę silnej woli

[ginger123]

Chciałabym się przyłączyć do zwolenniczek zdrowszego odżywiania. Wiem, że w 100% nie będzie ono "zdrowe" dlatego nazwałam je po prostu "zdrowsze".
Do tej pory nie miałam większych problemów z wagą (obecnie 62kg/172cm). Kiedyś nie potrafiłam żyć bez słodyczy, słodkich gazowanych napojów, mocno słodzonej herbaty, białego pieczywa i obiadów barowych, które jadałam w pracy. Do tego nieregularne posiłki i objadanie się na noc. Postanowiłam zmienić nawyki i regularnie ćwiczyć.
Obecnie nie jem chipsów, słodycze baaardzo rzadko (najczęściej to domowe wypieki), nie piję wcale kawy, nie słodzę herbaty, staram się pić duzo niegazownej wody. Staram się też nie jeść po 19:30, czyli około 3h przed snem.
W posiłkach stawiam przede wszystkim na chudy nabiał (jogurty naturalne, serki wiejskie), pieczywo żytnie i pełnoziarniste, makaron pełnoziarnisty gotowany al dente (mniej tuczy), kaszę, ryby (uwielbiam!), białe mięso, warzywa i niektóre owoce, oliwę z oliwek. Staram się nie solić zbytnio potraw a zamiast tego używam ziół prowansalskich, chili, imbiru, kukurmy, curry.
W ciągu 2m-cy wysmuklałam, jeszcze na początku roku ważyłam 65kg. Teraz lepiej się czuje, poprawiła mi się skóra i włosy. Jestem bardzo zadowolona z rezultatów "zdrowszego odżywiania".

Pozdrawiam

[ka_kuszka]

Witajcie!
Temat już pewnie nieco stary, patrząc na daty utworzenia wątku, ale mam nadzieję, że jeszcze aktualny
Również chciałabym zmienić swoje nawyki żywieniowe, a mieszkańcy krajów takich jak Włochy czy Grecja rzadziej zapadają na choroby serca czy nowotworowe. Szperając w internecie natknęłam się na ciekawy artykuł dietetyka wraz z przykładowymi jadłospisami, poniżej wklejam link. Może komuś się przyda i może uda się odświeżyć wątek

http://www.jadlospisy.pl/wiecej-o-zy...odziemnomorska

[Fortuna1]

Hej wszystkim, ja wlasnie od tygodnia stosuje diete srodziemnomorska. Czuje sie po niej o wiele lepiej Mam do schudniecia jakies 12 kg (teraz 69 a cel - idealna waga 57). 3 x w tygodniu chodzę na siłownię po godzinie, poltorej, do tego cwiczenia na brzuch i posladki z Mel B i banki chinskie 3 x tydzien (ach ten cellulit ).

Ktos jeszcze jest na srodziemnomorskiej? Zdaje sobie sprawe, ze to raczej dieta do konca zycia