Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią

[invisible_01]

Napisane przez BJean

- zero uśmiechu na codzień, spotkać kogoś radosnego na uczelni lub na ulicy to normalnie święto.

To współczuję, ja codziennie widzę uśmiechniętych ludzi, a już na uczelni to w ogóle

Napisane przez BJean

- odmawianie imprez/spotkań czy jakichkolwiek sytuacji wieloosobowych na rzecz siedzenia przed kompem lub telewizorem.
- kłamanie gdzie się jest i co robi. SZczególnie gdy sie mówi "dzis nie moge jestem u lakiernika" a pół miasta cie widziało u fryzjera.
- ludzie którzy zapoznają się z Tobą ale na drugi dzień wstydzą się powiedziec czesc czy chwilke pogadac lub panicznie uciekaja bo nie wiedza jak sie zachowac.

Jeśli ludzie odmawiają i kłamią Ci, a po zapoznaniu się nie chcą z Tobą gadać, to... Na Twoim miejscu pomyślałabym, że po prostu nie mają ochoty spędzać ze mną czasu/nie przepadają za mną, a nie że ich zachowanie jest dziwne

Mnie dziwi, kiedy ktoś się przejmuje tym, co ludzie powiedzą. Niezmiennie.

[titina]

Napisane przez kobietasukcesu

To mi wytłumacz

Poczytaj tutaj:


http://www.niemarnuje.pl/marnowanie-zywnosci.html

Zastanów się, kogo możesz obdarzyć dodatkową porcją obiadu.
Może właśnie ktoś obok ciebie jest głodny i z chęcią coś zjadłby.

[201803080934]

co mnie dziwi? chyba najbardziej to, że do wielu ludzi nie dociera, że ktoś może mieć inną moralność i inną hierarchię wartości niż oni. dziwią mnie ludzie, którzy nie potrafią zrozumieć, że ktoś może mieć inne poglądy, inaczej widzieć jakąś sprawę. którzy nie potrafią zrozumieć, że ktoś żyje inaczej i jest mu tak dobrze.
moja polonistka przeszła samą siebie w stwierdzeniu, że moralność jest jedna, i że albo coś jest moralne, albo nie. zupełnie do niej nie docierało, że jedna sprawa dla osoby x może być najzupełniej moralna, a dla osoby y absolutnie nie. dla niej jej moralność jest jedyną słuszną wytyczną i kropka.
to mnie właśnie dziwi.

[aldenea]

mi działają na nerwy sytuacje typu, czekam w kolejce do lekarza. jestem tylko ja i chłopak skręcony jak paragraf, bo go tak kręgosłup boli. na to przychodzi facet wpycha się na bezczelnego, bo on tylko po recepte dla syna i się spieszy...
tak samo z badaniami. jest się umówionym na konkretną godzinę, ale zawsze przyjdą ze 3 babki wcześniej z prośbą żeby ich wpuścić, bo one na usg pęcherza i zaraz popuszczą (przyszłam na badanie 20 min. wcześniej, a wszystkie panie były za mną wg. zapisów)
mądrości ludowe wygłaszane w autobusie. masakra. raz mi się zdarzyła syt., że się pokłóciłam z ówczesnym chłopakiem (zostałam przez niego określona "piknym" epitetem) i byłam bardzo przygnębiona, rozczarowana itd. i w autobusie przysiadł się do mnie jakiś dziadek i zaczyna gadać, no to ja go olałam. a ten dalej swoje. za mną siedziała parka, to ten dziadek się przyczepił do nich i zaczął gadać, że to widać jak oni się kochają... takie przymuszanie do rozmowy jest okropne.

[Serendipity]

Napisane przez peggy_blue

dziwią mnie ludzie(studenci), którzy są w szoku, że się staram regularnie uczyć i chciałam mieć wymagających ćwiczeniowców

To mnie dziwi i smuci.
Ogrom ludzi studiuje dla papierka. Na moim kierunku zdecydowana większość ludzi nie odwiedza uczelnianej biblioteki, opierają się głównie na skryptach.
Na wykłady nie chodzą, bo i po co, skoro się skseruje od jakiegoś frajera, który wstaje co rano.
I wtedy się zastanawiam po co studiować? Jak sama nazwa "studiowanie" wskazuje, robimy to po to, żeby się czegoś dowiedzieć, dotrzeć do źródeł, poczytać, a niestety mało kto czyta coś ponad kserówki na kolejne ćwiczenia.
Jak mówię, że kocham swój kierunek i marzyłam o nim, to patrzą na mnie co najmniej jak na dziwaczkę.

[dzustam]

Napisane przez Grin

co mnie dziwi? chyba najbardziej to, że do wielu ludzi nie dociera, że ktoś może mieć inną moralność i inną hierarchię wartości niż oni. dziwią mnie ludzie, którzy nie potrafią zrozumieć, że ktoś może mieć inne poglądy, inaczej widzieć jakąś sprawę. którzy nie potrafią zrozumieć, że ktoś żyje inaczej i jest mu tak dobrze.
moja polonistka przeszła samą siebie w stwierdzeniu, że moralność jest jedna, i że albo coś jest moralne, albo nie. zupełnie do niej nie docierało, że jedna sprawa dla osoby x może być najzupełniej moralna, a dla osoby y absolutnie nie. dla niej jej moralność jest jedyną słuszną wytyczną i kropka.
to mnie właśnie dziwi.

Wbrew pozorom moralność to dziedzina nauki dość usystematyzowana

Z tym, że na każde zagadnienie etyka może znaleźć 500 różnych spojrzeń na sprawę

Nauczycielka się myli, filologowi brak znajomości nurtów etycznych (nawet tylko w teorii) lekko nie przystoi

[BJean]

parę osób tutaj stwierdziło, że dziwi ich dziwienie się o czyjeś inne poglądy a sami Moje subiektywne spostrzeżenia skomentowali i wyszło masło maślane.
To też mnie dziwi ; )
ale najbardziej dziwi mnie jak ktoś moje spostrzeżenia przerabia wg. własnego uznania ;D i pisze do mnie personalnie na zasadzie tych spostrzeżeń ) świetne to jest

[paula78]

A mnie nic nie dziwi

[luksia]

tak jak już któraż z wizażanek wcześniej wspomniała denerwują mnie studenci którzy uważają się za lepszych bo studiują dziennie nie ważne jak studiują czy podchodzą do tego poważnie czy tylko na tyle by przejść dalej ale i tak są lepsi od reszty świata i jak się wywyższają przy tym bo ON/ONA jest STUDENTEM helloł

a poza tym to panie w dziekanacie, na poczcie czy w banku zresztą nie tylko panie bo i panowie którzy tam pracują. Człowiek przychodzi coś załatwić czegoś się dowiedzieć a tu z wielką łaską Ci odpowiedzą na pytanie albo i nie odpowiedzą...

[201611241302]

To ja mam chyba jakiś dziwny dziekanat bo panie są miłe i uśmiechnięte


Śmieszny wątek bo chyba miały to być nasze subiektywne opinie, a ktoś niżej się zaraz dziwi jak to tak

To tak jak mnie dziwi seks tylko po ślubie, a zaraz ktoś napisze, że jak to może mnie dziwić.

[panierrka]

Mnie dziwi nowa religia... "agresywny ateizm"
Zaglądanie komuś (albo czemuś - jakieś organizacji itp) do portfela.
Krytykowanie wszystkiego (zmian albo ich braku).
Podążanie za modą, co najczęściej szpeci.


Co do uśmiechania się do ludzi... to jak oni się dziwią, kiedy ktoś się do nich uśmiechnie

[kobietasukcesu]

Napisane przez BJean

- odmawianie imprez/spotkań czy jakichkolwiek sytuacji wieloosobowych na rzecz siedzenia przed kompem lub telewizorem.

.

Z tym nie do końca się zgodzę. Czasem człowiek jest zmęczony i nie ma ochoty wskakiwać w szpilki, malować się i potem pić do rana
Albo czasem ma ochotę na chwilkę samotności i wyciszenia.

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

Napisane przez titina

Poczytaj tutaj:


http://www.niemarnuje.pl/marnowanie-zywnosci.html

Zastanów się, kogo możesz obdarzyć dodatkową porcją obiadu.
Może właśnie ktoś obok ciebie jest głodny i z chęcią coś zjadłby.

Znam tę stronę.

Ale ja mówię o ludziach, którzy wpychają Ci piąta porcję sałatki na siłę i argumentują to głodującymi dziećmi (którym w życiu nie pomogli)

Co innego jakby ktoś powiedział: szkoda, że wcześniej nie pomyślałaś o tym, że zrobiłaś za duże zakupy i nie podzieliłaś się z kimś, kto tego potrzebuje.

[201604190949]

Napisane przez BJean

parę osób tutaj stwierdziło, że dziwi ich dziwienie się o czyjeś inne poglądy a sami Moje subiektywne spostrzeżenia skomentowali i wyszło masło maślane.
To też mnie dziwi ; )
ale najbardziej dziwi mnie jak ktoś moje spostrzeżenia przerabia wg. własnego uznania ;D i pisze do mnie personalnie na zasadzie tych spostrzeżeń ) świetne to jest

A znasz takie masło maślane "Nie toleruję nietolerancji"?
Na tej zasadzie 'dziwienie się dziwieniu'.

Czy skomentowałam? Raczej chciałam pokazać, że można inaczej i nie jest to nic czemu trzeba się dziwić.

[kobietasukcesu]

Nie rozumiem ludzi, którzy zawsze muszą udawać rozchwytywanych i zajętych i KONIECZNIE MUSZĄ zaliczyć porządną imprezę w weekend bo inaczej koniec świata. A jak nie mają gdzie iść to chowają się w domu nie logują na gg ani portale społecznościowe (żeby się nie wydało) i potem opowiadają gdzie to oni nie byli

Niektórzy lubią się bawić i nie bronię tego nikomu. Chodzi mi ludzi, którzy chodzą na imprezy bo trzeba i wypada i robią wszystko, żeby przypadkiem nie wydało się, że siedzieli w sobotni wieczór w domu, bo jeszcze ktoś śmiałby pomyśleć, że są nudziarzami.

[BioIvO]

Dziwi mnie fakt, że ludzie maja ambicje żeby udawadniać wszystkim, że maja gorzej od innych. Nie wiem, cieszą się że się moga pożalić czy co? I nie mam na myśli osób faktycznie poszkodowanych przez los. Wręcz przeciwnie zamożni ludzie, chyba żeby sobie umniejszyć opowiadają jakie wysokie płaca rachunki jakie mają opłaty itp i że inni mają lepiej bo tyle nie muszą płacić. A jednak OC do tico będzie niższe niż do nowego modelu terenowego lexusa.

[Teczowaa]

Niby przeważnie mówię, że już nic mnie nie zdziwi, a jednak
- bardzo, ale to bardzo denerwują mnie ludzie, którzy przychodzą na cmentarz 1.11., stoją nad grobem bliskiej osoby i gadają głośno, śmieją się i zachowują tak jakby byli na imprezie, a nie na mszy. Ciekawe dlaczego w kościele tak się nie zachowują, nie zrozumiem tego.
- dziwi mnie, że ludzie robią tajemnicę ze swoich zarobków, tak jakby ktoś miał im to zabrać
- dziwi mnie tez to, że np. na poczcie jest z 10 okienek, w dwóch siedzą Panie, a klientów obsługuje tylko jedna, no kurczę chyba najpierw powinien być klient, a później dalsza praca.

Jeszcze sporo by się znalazło, może dopiszę później

[aldenea]

przy okazji cmentarzy, kopara ze zdziwienia mi opadła na widok takiej scenki rodzajowej:
idzie sobie syn i pali papierosa, a za nim idzie jego matka i się na niego drze, że wioche robi tym petem, że nie tak go wychowała, że wstyd sobie i jej przynosi. a synuś co? dalej pali i ma wszystko w nosie.
do dzisiaj nie wiem co nim kierowało, no ale chyba nie będzie mi dane to zrozumieć.

[Wisniowy sadek]

Napisane przez kobietasukcesu

Ale co lepsze ludzie także wpychają się jak dzicy do pociągów intercity, gdzie obowiązuje całkowita rezerwacja miejsc. 5 minut do odjazdu pociągu a tłum leciiiiii. Bo po co na spokojnie podejść do 6 wagonu jak można do 9 i przeciskać się przez 9,8,7 i połowę szóstego(najlepiej z mega walizką )

Padłam ze śmiechu,świetnie to opisałaś,często widziałam takie dantejskie sceny

[panierrka]

Napisane przez BioIvO

Dziwi mnie fakt, że ludzie maja ambicje żeby udawadniać wszystkim, że maja gorzej od innych.

Oo tak, to też Powiesz, że Cię noga boli, to oni podzielą się problemem z pęcherzem i hemoroidami*.

edit:
*nie po polsku napisane, ale wiadomo, że nie rozmawiają z pęcherzem o dolegliwościach.

[Kitka:)]

Napisane przez awia

Mnie dziwią niezmiernie kolejki.
Zaklepywanie ze stoje za pania/przed pania a potem leca wziac jeszcze tylko to czy tamto.
A reszta sie awanturuje ze pani tu nie stała.
Albo ludzie wydzierający sie na kasjerki ze mają otworzyć natychmiast kase, bo są kolejni (no, ze 3 osoby)

Z reguly to sa ludzie w srednim wieku i starsi. Ja nie wiem, nie pamietaja jak stali za wszystkim pol zycia? Sie stalo kiedys po 24h w kolejce po pralke czy telewizor i dawali rade, teraz poczekac 10 minut to armageddon.
Ta sama grupa ludzi w autobusach i tramwajach - awantury z mlodymi ludzmi, przeklenstwa, wyscigi do wolnych miejsc, uprzykrzanie zycia tym co siedza - szczesliwie jezdze juz dluzszy czas wlasnym autem i jestem szczesliwym czlowiekiem, ale jezdzilam mpk 7 lat, 5-7 dni w tygodniu i sie naogladalam, nasluchalam i nie raz oberwalam w glowe torebką.

taaak...szczególnie uwielbiam te niedołężne babulenki które do autobusu ledwo dojdą ale jak już wsiądą to sprint do wolnego miejsca (no i oczwiście niosa masę toreb którymi wszystkich po drodze zachaczaja...)

dziwi mnie też gdy przychodze na przystanek na ławeczce siedzą dwie osoby ale i tak nie mam jak usiąść bo... im się reklamówki zmęczyły...

Napisane przez peggy_blue

dziwią mnie ludzie(studenci), którzy są w szoku, że się staram regularnie uczyć i chciałam mieć wymagających ćwiczeniowców

nie rozumiem ludzi naokoło krytykujących ubiór/ wygląd innych, którzy sami nic ze sobą nie robią i są totalnie zapuszczeni(współlokatork a)

a ostatnio zauważyłam taką tendencję, że dziewczyny strasznie interesuje, skąd ktoś ma pieniądze na nowe ciuchy/ kosmetyki, przy tym komentują jak można wydać x złotych na krem?!? Co je to obchodzi, czy ktoś dorabia, ma bogatych rodziców i na co przeznacza swoją kasę?

mam kolezankę która za każdym razem pyta ile coś kosztowało, skąd to mam, kiedy kupiłam...
dziwi mnie tez że gdy wchodzi do mojego pokoju pierwsze co robi to rozglada się po kątach, wszystkich półkach i szafkach a jak zobaczy coś nowego to od razu oglądać, pytać skąd mam itp... dziwi mnie taka ciekawośc...

dziwi mnie to że wiele dziewczyn (a często dziewczynek raczej ) próbuje się kreować na starsze od siebie, wyluzowane, imprezowiczki... i potem chodzą po ulicach takie "gorące" 13stki w białych kozaczkach, z paskiem od stringów na plecach i petem w ustach...a potem często też z brzuchem

dziwi mnie że za kazdym razem jak idę do dziekanatu zamiast dwóch jest otwarte jedno okienko i panie siedzą sobie w nim razem i prowadzą bardzo ważne dyskusje "o życiu"

dziwi mnie że ludzie nie potrafią zrozumieć że nie wierzę w boga i gdy tylko się o tym dowiadują próbuja drążyć temat (a czasmi narzucać swoje poglądy )

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

aaa.. co do cmentarzy- dziwi mnie że niektóre kobiety 1 listopada idą na cmentarz się polansować, tzn. mini , meeega szpilki a potem mają problemy z chodzeniem po alejkach bo przeciez to nierówne i obcasiki wpadają

[BioIvO]

Dziwi mnie też, że kobiety bezdzietne i o zgrozo, bez faceta u boku są traktowane przez- najczęściej inne kobiety, jako egzemplarz wadliwy. W 99% pojawiają sie uwagi o humorkach starej panny i na tapecie są analizy przyczyn takiego stanu rzeczy. A bo nie ubiera sie kobieco, a bo za mało umalowana, a bo za myszowata, a że sierota, a że za wyzywająca a jak to nijak nie pasuje, to sięga sie po argumenty typu- pewnie szuka księcia z bajki, jakby sama była księżniczką.

[Teczowaa]

Napisane przez Kitka:)

[/COLOR]aaa.. co do cmentarzy- dziwi mnie że niektóre kobiety 1 listopada idą na cmentarz się polansować, tzn. mini , meeega szpilki a potem mają problemy z chodzeniem po alejkach bo przeciez to nierówne i obcasiki wpadają

To ja widziałam, jak właśnie jedna z takich pań miała zakopaną całą szpilkę w cmentarnym piasku i nie tylko szpilkę, ale i okopane całe buty, bo w zamszowych się wybrała
Do standardu na 1.11. dorzucić też można obowiązkowo futra, bez względu na pogodę

[kobietasukcesu]

Napisane przez Teczowaa

- dziwi mnie, że ludzie robią tajemnicę ze swoich zarobków, tak jakby ktoś miał im to zabrać

Rozumiem, że może bliska rodzina wiedzieć ile się zarabia czy bliscy przyjaciele. Ale co to resztę obchodzi?

Po co wszyscy mają wiedzieć ile mam pieniędzy? Zaraz się zaczną prośby o pożyczki i inne. Albo myślenie, że przecież nie trzeba mi 20 zł oddawać, bo nie zrobi mi to różnicy.

Tak samo jak nie wszyscy muszą wiedzieć czym się dokładnie zajmuje. Następna konkurencja nie jest mi potrzebna

[Nektaryna]

Napisane przez miphuhiz

Wg Ciebie jak ktos jest otyly to juz mozna sie przyczepic? Mnie to dziwi, ze ludzie uwazaja, ze jak jestes gruby to jedyną odpowiednią stylizacją dla Ciebie jest worek po kartoflach

Jak ktoś jest otyły to warto się w kulturalny sposób przyczepić. Miałam koleżanke w liceum, która była otyła. Doradzałam jej, żeby coś z tym zrobiła, namawiałam żeby poszła do lekarza bo to już jest niebezpieczne dla zdrowia. I rzeczywiście okazało się po takiej powazniejszej rozmowie z nią, że bolą ją kolana i kręgosłup, a jak zrobiła podstawowe badania to cukier był bardzo wysoko.
Nie mam zamiaru kłamać otyłej osobie że wszystko z nią jest ok, ale nie bede nawalać jak na forum zeberki bo to chamskie i poniżej jakiegokolwiek poziomu. Tu trzeba pomóc, a nie dobić.
Tyle, że dziewczyna ze stylizacji otyła nie jest ma po prostu kobieca kształty, a niektórzy mają skrzywiony obraz kobiecości bo teraz jest moda na rozmiar 0...

[aldenea]

albo jak ktoś się dowie, najczęściej kobieta, że nie chce mieć dzieci, to zawsze jest gadka-szmatka, że mi się na pewno odwidzi i za parę lat będe chciała.

[_vixen_]

Mnie jeszcze nieodmiennie dziwi zachowanie całej rodziny Lubiczów i reszty z serialu "Klan" , szczególnie wykształcone i zamożne kobiety - Polki, które wybaczają mężowi nawet którąś z kolei zdradę. Naprawdę tak scenarzyści wyobrażają sobie życie polskich rodzin ?

[Teczowaa]

Napisane przez kobietasukcesu

Rozumiem, że może bliska rodzina wiedzieć ile się zarabia czy bliscy przyjaciele. Ale co to resztę obchodzi?

Po co wszyscy mają wiedzieć ile mam pieniędzy? Zaraz się zaczną prośby o pożyczki i inne. Albo myślenie, że przecież nie trzeba mi 20 zł oddawać, bo nie zrobi mi to różnicy.

Tak samo jak nie wszyscy muszą wiedzieć czym się dokładnie zajmuje. Następna konkurencja nie jest mi potrzebna

Nie sprecyzowałam, przepraszam. Nie uważam żeby każdemu mówić ile zarabiam. Chodziło mi właśnie o znajomych, rodzinę itp. Dla niektórych to jest po prostu temat tabu. Jak zaczyna się kwestia pieniędzy to szybka zmiana tematu.

[Nektaryna]

Napisane przez _vixen_

Mnie jeszcze nieodmiennie dziwi zachowanie całej rodziny Lubiczów i reszty z serialu "Klan" , szczególnie wykształcone i zamożne kobiety - Polki, które wybaczają mężowi nawet którąś z kolei zdradę. Naprawdę tak scenarzyści wyobrażają sobie życie polskich rodzin ?

Taaaa życie polaków w telenowelach. Ciągłe zdrady, kłamstwa, amnezje, wypadki, dzieci o których się nie wiedziało, osoby które uznało się za zmarłe itd. i po tym wszystkim szczęśliwa i kochająca się rodzinka

[kobietasukcesu]

Napisane przez Teczowaa

Nie sprecyzowałam, przepraszam. Nie uważam żeby każdemu mówić ile zarabiam. Chodziło mi właśnie o znajomych, rodzinę itp. Dla niektórych to jest po prostu temat tabu. Jak zaczyna się kwestia pieniędzy to szybka zmiana tematu.

Może też zarabiają za mało według nich i poruszenie tego tematu skutkuje u nich ciśniemiem 180/150
Albo wstydzą się przyznać przed lepiej zarabiającym towarzystwem, że mają tylko 1200 netto.

[peggy_blue]

Napisane przez Serendipity

To mnie dziwi i smuci.
Ogrom ludzi studiuje dla papierka. Na moim kierunku zdecydowana większość ludzi nie odwiedza uczelnianej biblioteki, opierają się głównie na skryptach.
Na wykłady nie chodzą, bo i po co, skoro się skseruje od jakiegoś frajera, który wstaje co rano.
I wtedy się zastanawiam po co studiować? Jak sama nazwa "studiowanie" wskazuje, robimy to po to, żeby się czegoś dowiedzieć, dotrzeć do źródeł, poczytać, a niestety mało kto czyta coś ponad kserówki na kolejne ćwiczenia.
Jak mówię, że kocham swój kierunek i marzyłam o nim, to patrzą na mnie co najmniej jak na dziwaczkę.

też mam czasem takie przemyślenia, ale na szczęście ja bardzo lubię swój kierunek, nawet jak muszę kuć na pamięć przepisy. jakbym go nie lubiła, to nawet skrypty by mi nie pomogły

Napisane przez _vixen_

Mnie jeszcze nieodmiennie dziwi zachowanie całej rodziny Lubiczów i reszty z serialu "Klan" , szczególnie wykształcone i zamożne kobiety - Polki, które wybaczają mężowi nawet którąś z kolei zdradę. Naprawdę tak scenarzyści wyobrażają sobie życie polskich rodzin ?

ale to działa też w drugą stronę. babcie, które wyklęłyby córkę za rozwód/ mieszkanie bez ślubu itd, współczują Brooke, bo jest taka biedna, że przespała się z mężem swojej córki lub coś w ten deseń