Lekarz nie pomógł... Może Wy dacie radę? Prosze! Zwariuję z bólu...

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Przy tak ostrym bólu to już chyba antybiotyk musi być. Przynajmniej ostatnio mnie tak bolało, nic nie pomagało, a po antybiotyku na drugi dzień ból przeszedł

[evela28]

a może letnia płukanka z wody i soli

[Narrhien]

Heh, ja ostre, ropne anginy gardla łapię w miarę często (operacja migdałków już wkrótce), i wtedy gardło mnie boli tak koszmarnie, ze przez kilka dni nie przełykam nic oprócz tłustego, ciepłego mleka a ślinę wypluwam do kubeczka, bo każde przełknięcie sprawia, że płaczę z bólu. Rozumiem więc, co przeżywasz, to jest koszmarne... parę rad ode mnie:

- Szałwia. W aptece czy sklepie zielarskim można kupić taką buteleczkę jak do syropu skondensowanego wywaru z szałwii, tego się leje gdzieś łyżeczkę do szklanki ciepłej wody i płukanie gardła.
- Sól - zwykłe płukanie wodą z solą.
- Bioparox - niejednokrotnie pomagał mi dużo bardziej niż wszelkie antybiotyki doustne, tylko po ten lek musisz niestety iść do lekarza. Psikacz do gardła, ja miałam ulgę niemalże natychmiastową
- No i owinąć szyję szalikiem i tak chodzić

[martynusia222]

Ja też tak miałam, przeokropnie bolało mnie gardło, nic innego mi nie dolegało, poszłam raz do lekarza to mi kazał brać tabletki typu cholinex itp. Oczywiście nie przeszło, gardło bolało mnie do tego stopnia, że praktycznie nie miałam siły mówić, traciłam głos - poszłam do lekarza po raz kolejny ( do innego) - a on do mnie, że w tym gardle nic nie widzi, że ono wygląda na zdrowe gdyby nie to, że słyszał, że tracę głos zapewne by mi nie uwierzył - przepisał mi duomox i po jakiś 5 dniach męczarni z duomoxem ( nie znoszę tego świństwa) przeszło mi...Do dziś nie wiem co to właściwie było...

[back_in_thee_dayy]

Napisane przez Słodkaaa

Uwazam, ze antybiotyków i innych leków na recepte nie powinno sie polecac, bo to lekarz jest od tego. I powtórze raz jeszcze, gdyby było inaczej to sami sobie wypisywalibysmy recepty albo chodzili od razu kupowac antybiotyki w aptece

Słodziutka ale co innego można jej polecić? Skoro nie pomagają jej inne leki? Ja też miałam kiedyś coś takiego i wiem jakie to cierpienie, konieczie trzeba takie dolegliwości wyleczyć, ponieważ w nocy przez takie coś można się nawet udusić. To jest gardło. Antybiotki są przecież dla ludzi, pod warunkiem że stosuje się je z głową. Według mnie też powinna dostać jakiś atybiotyk i wyleczyć to raz a porządnie. trzeba też wiedzieć, że antybiotyk TRZEBA stosować co najmniej 5 dni żeby działał, krótszy czas przyjmowania leku nic nam nie da i w efekcie pójdzie na marne. Powie nam to każdy lekarz. A takie niedoleczone anginy i zapalenia to najgorsze co może być! Potem mogą nastąpić przykre w skutkach powikłania. Moja koleżanka chodziła sobie tak z anginami za szkolnych czasów a teraz m wielkie problemy z uchem i nie może tego wyleczyć. Ale akurat takie powikłania to powiedzmy są jeszcze dośc lekkie...

[cerveza]

Napisane przez Słodkaaa

Ale tylko boli Cie gardło?? Nie masz gorączy i innych zlych objawów? Moze to angina, ale powinna byc goraczka...

Polecam DENTOSEPT do płukania jamy ustnej. Rozrabiasz z woda i "gulgasz"

bardzo skuteczne, aha a do ssania Orofar dobry amol do smarowania gardła, z zewnatrz oczywiscie owin po posmarowaniu szyje szalikiem, niech sie grzeje

Na ból gardła raczej nie pomoże... płukałam tym jamę ustną, jak miałam problem z dziąsłami i faktycznie pomógł. Chociaż może akurat coś da, oby tylko nie zaszkodziło akurat w tym przypadku.

Napisane przez lagerfeldised

Witam wizażanki.. Ogromnie proszę o pomoc!!
Czy znacie jakieś skuteczne leki/domowe sposoby na ból gardła??
Okropny ból zaczął się u mnie w niedzielę przed snem. Jakoś się zmusiłam do zaśnięcia, ale od poniedziałku rano nie mogę mówić, łykać śliny, jeść...
Nie mam kaszlu, kataru, a temperatura w normie. Po prostu koszmarnie boli mnie to gardło!
Postanowiłam pójść dzisiaj do lekarza, bo ten ból doprowadzał mnie już do łez.
Lekarz przyjął mnie w przeciągu 5 minut, popatrzył do gardła, powiedział że nic się nie dzieje, kazał ssać Cholinex i łykać Ibuprom zatoki. Do tej pory brałam Strepsils intensiv i psikałam tantum verde - nic nie dawały.
Oczywiście poczułam się jak idiotka, hipochondryczka i nie zamierzam już się skierować do następnego lekarza...
Ale ból jest koszmarny. Nic nie pomaga.
Ja na prawdę nie jestem przewrażliwiona, rzadko narzekam na ból, swojego czasu lubiłam piercing i nigdy nie "przeżywałam" bardzo tego bólu... Ale z tym gardłem ja po prostu mam już dość... BŁAGAM WAS o pomoc...
Każde przełknięcie śliny to jest tragedia, płaczę z bólu po kilka razy dziennie... Piję herbatę z miodem i cytryną, ale nie przynosi ani trochę ulgi... Oczywiście to co mi kazał lekarz też stosuję, ale nie ma ani trochę poprawy

Idź do lekarza i poproś żeby zrobił Ci wymaz z gardła. Bo na oko to on sobie może Materiał musi być przebadany w celu ustalenia czy jakaś bakteria nie zaatakowała Ci gardła, może będą potrzebne antybiotyki. Zwykły ból gardła powinien minąć po 2-3 dniach ssania tabletek bez recepty.

[lagerfeldised]

Okazało się, że na recepcie (na leki bez recepty jak to mi podkreślił) był też syrop Eurespal i taki inhalator Bioparox. Czekałam na mamę aż wykupi receptę, a jak to bywa z lekarskim pismem, nie doczytałam się. Myślałam, że tylko ten Cholinex i Ibuprom Zatoki, o tym mi mówił. To chciałam tylko dodać, bo tak czy inaczej... Ból jest koszmarny, ryczę już od pół godziny, nie przełykam w ogóle śliny, tylko od czasu do czasu i to z ogromnym bólem.
Poświeciłam sobie latarką w telefonie i widzę jeden migdałek (chyba) trochę większy, krwawe punkty w tych okolicach i jakiś taki śluz na tych migdałkach (?) po obu stronach... Nie mogę już wytrzymać, ale ja nie lubię za przeproszeniem d*py zawracać, więc nic nie mówiłam. W końcu mama zobaczyła jak ryczę (ja już dużą dziewczynką jestem, ale dalej z mamą mieszkam ) to zaproponowała, żebyśmy się przeszły na dyżur, do przychodni, bo tam są inni lekarze, to zawsze druga opinia. I ona już chce dopilnować, żeby lekarz dokładnie wiedział jak bardzo mnie boli i żebym się nie dała znowu odprawić z jakimś cholinexem...

Także pewnie niedługo dam znać, co tym razem usłyszałam.. Ale boliiii... Koszmar

[sine.ira]

Napisane przez lagerfeldised

W końcu mama zobaczyła jak ryczę (ja już dużą dziewczynką jestem, ale dalej z mamą mieszkam ) to zaproponowała, żebyśmy się przeszły na dyżur, do przychodni, bo tam są inni lekarze, to zawsze druga opinia. I ona już chce dopilnować, żeby lekarz dokładnie wiedział jak bardzo mnie boli i żebym się nie dała znowu odprawić z jakimś cholinexem...

No i bardzo dobrze, brawa dla mamy

Faktem jest, że czasem angina czy zapalenie gardła wykluwa się bezgorączkowo i początkowo bez innych objawów poza bólem przy przełykaniu. Miałam tak parę razy, takie uczucie zdartego gardła. Okropność.

[lagerfeldised]

No niestety... Znowu usłyszałam, że nic mi nie jest.. Ja już nie wiem czy zwariowałam, czy z lekarzami jest coś nie tak

Dostałam garganil do płukania i.... Ketonal na ból.
Bo powiedziałam, że ja już płaczę w domu z bólu i nie mogę wytrzymać, dlatego przyszłam.

Idę zatem płukać. Powiedział, że to ma być lekko znieczulające i żebym najpierw zobaczyła czy pomoże, zanim wezmę ketonal.

[Cathas]

Antybiotyk należy brać wtedy, gdy ma się pewność, że chorobę wywołały bakterie. Tu tej pewności nie ma. Zrób sobie prywatnie wymaz, ja bym się nie zdziwiła, jakby to było wirusowe - często przebiega bez gorączki. Wtedy antybiotyk nic nie da.

Ja bym radziła, jak dziewczyny, iść do laryngologa, na wymaz, brać to, co przepisał lekarz i płukać gardło wodą z solą.
Przy anginie ropnej bakteryjnej ma się migdałki powiększone, przekrwione i pełne białych kropek, z których czasami leci ropa, do tego temperaturę, nawet do 39 st. i ogólne osłabienie. Przy wirusowej raczej nie ma gorączki i ona przechodzi 'sama' po kilku dniach, przy użyciu leków bez recepty

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

Napisane przez moooniaaaa

I taki i taki,ale częściej mokry. Masz pomysł co to może być

To nie do mnie, ale pozwolę się wtrącić Zrób sobie zdjęcie płuc i badania na gruźlicę. I nie, nie żartuję...
A nie masz wiecznego kataru i uczucia spływania po gardle?

[Karolcia 2]

Napisane przez aktaga13

a ja mam domowy sposób nie wiem czy wierzysz w takie rzeczy, ale napiszę

gotujesz ziemniaka, gorącego rozgniatasz widelcem, wkładasz do woreczka, owijasz szmatką i stosujesz jako kompres rozgrzewający uwazaj, zeby sie nie poparzyc. pomysl od góralki, nie wiem jak, ale...dziala

Kurcze głupio mi było ten sposób napisać ale jak byłam dzieckiem to zawsze mama mi takie okłady z ziemniaków robiła, pomagało i to bardzo szybko Herbata z cytryną i miodem tylko pogorszy sytuację
Zdrowiej

[Nais]

lagerfeldised - poczytaj sobie TU; wydaje mi się, że pasuje
i jeszcze

Anginy wirusowe (ok. 70%)

Występują w infekcjach wirusowych, najczęściej tzw. przeziębieniach. Mamy tu do czynienia z takimi objawami jak katar, suchy kaszel, bóle mięśniowe, zapalenie spojówek, złe samopoczucie. Temperatura nie przekracza 38°C. Występuje obrzęk i przekrwienie migdałków i łuków podniebiennych, ból gardła - szczególnie podczas połykania. Nie stwierdza się nalotów na migdałkach.

Angina wirusowa na ogół nie wymaga stosowania antybiotyków. Chorzy nie zawsze rozumieją, że choroby wirusowe z tymi typowymi objawami nie stanowią wskazania do stosowania antybiotyków (często się słyszy: "poproszę o antybiotyk, muszę być zdrowy za 2 dni, bo wtedy wypływam"). Leczenie angin wirusowych wymaga leżenia w łóżku, stosowania leków odkażających miejscowo i działających przeciwbólowo. Zalecany jest paracetamol, lek o działaniu przeciwgorączkowym i przeciwbólowym, czy preparaty: Acenol, Panadol lub tzw. niesterydowe leki przeciwzapalne. Także Ibuprofen, Naproxen, Diclofenac (liczne preparaty). Leki z tej grupy należy stosować przez kilka dni. Są przeciwskazane u ludzi z chorobą wrzodową. Po paru dniach objawy choroby ustępują.

(http://www.psu-pl.org/azymut.php?a=a...689b45f3d98b55)
Ketonal wydaje mi się zupełnie zbędny - jest po prostu za mocny, po ibuprofenie czy paracetamolu powinno być lepiej, no i po co sobie podrażniać błonę śluzową żołądka?
Zdrówka życzę, iedługo powinnaś się poczuć lepiej

[szugarbejb]

Z ketonalem sobie daj spokój, wystarczy ibu w kapsułkach 400 (najtańszy chyba jest Ibum). Cukierki do ssania sobie daruj, ewentualnie płucz szałwią.

A na anginę ropną (miewam kilka razy do roku) najlepsza jest tylko jodyna. Czyli jodyna na wacik, wacik w szczypce lekarskie i macamy w środku gardła. Karkołomny zabieg, ale to niestety jedyne co pomaga na przewlekłe anginy.

[lagerfeldised]

Zanim przeczytałam Wasze posty zdążyłam wziąć ketonal. Trochę pomógł, ale niestety nie do końca. Po prostu jakiś czas po tabletce zrobiło mi się "milutko" i usnęłam z mniejszym bólem.
Niestety noc była straszna, budziłam się co 2 godziny z bardzo ostrym bólem. Coś ssałam, czy psikałam z leżących koło łóżka leków i próbowałam spać dalej.

Dzisiejszy dzień zaczęłam znów od łez z bólu... Ja na prawdę nie jestem jakąś histeryczką, nie wiem co się dzieje, ale nikomu tego nie życzę... Wzięłam kolejny ketonal i mam nadzieję, że przyniesie trochę ulgi. Będę dzisiaj brać cały dzień leki od lekarza i wypróbuję Waszych porad... jak ból nie zmaleje, to będzie tragedia

[Lea_]

Napisane przez lagerfeldised

Witam wizażanki.. Ogromnie proszę o pomoc!!
Czy znacie jakieś skuteczne leki/domowe sposoby na ból gardła??
Okropny ból zaczął się u mnie w niedzielę przed snem. Jakoś się zmusiłam do zaśnięcia, ale od poniedziałku rano nie mogę mówić, łykać śliny, jeść...
Nie mam kaszlu, kataru, a temperatura w normie. Po prostu koszmarnie boli mnie to gardło!
Postanowiłam pójść dzisiaj do lekarza, bo ten ból doprowadzał mnie już do łez.
Lekarz przyjął mnie w przeciągu 5 minut, popatrzył do gardła, powiedział że nic się nie dzieje, kazał ssać Cholinex i łykać Ibuprom zatoki. Do tej pory brałam Strepsils intensiv i psikałam tantum verde - nic nie dawały.
Oczywiście poczułam się jak idiotka, hipochondryczka i nie zamierzam już się skierować do następnego lekarza...
Ale ból jest koszmarny. Nic nie pomaga.
Ja na prawdę nie jestem przewrażliwiona, rzadko narzekam na ból, swojego czasu lubiłam piercing i nigdy nie "przeżywałam" bardzo tego bólu... Ale z tym gardłem ja po prostu mam już dość... BŁAGAM WAS o pomoc...
Każde przełknięcie śliny to jest tragedia, płaczę z bólu po kilka razy dziennie... Piję herbatę z miodem i cytryną, ale nie przynosi ani trochę ulgi... Oczywiście to co mi kazał lekarz też stosuję, ale nie ma ani trochę poprawy

Ja znam sposb mojej babci, ktory pomaga mi przy najwiekszym bolu gardla, a czesto mam z tym problemy, otóz:

kupujemy sól emska , rozpuszczamy w polowie szklanki goracego mleka, druga polowe zalewamy wrzatkiem i dodajemy lyzeczke miodu.

Działa cuda i nawet niezle smakuje

[moooniaaaa]

Napisane przez Cathas

To nie do mnie, ale pozwolę się wtrącić Zrób sobie zdjęcie płuc i badania na gruźlicę. I nie, nie żartuję...
A nie masz wiecznego kataru i uczucia spływania po gardle?

Rtg płuc robiłam w lipcu,ale może powtórzę. Nie mam w ogóle kataru
Dzisiaj idę do lekarza znowu, zobacze co teraz mi powie.

Napisane przez Lea_

Ja znam sposb mojej babci, ktory pomaga mi przy najwiekszym bolu gardla, a czesto mam z tym problemy, otóz:

kupujemy sól emska , rozpuszczamy w polowie szklanki goracego mleka, druga polowe zalewamy wrzatkiem i dodajemy lyzeczke miodu.

Działa cuda i nawet niezle smakuje

Noo jak dać dużo mleka to nawet dobre :P
Ale ja piję średnio 2 razy dziennie i niestety nie pomaga. Ale na pozostałą część domowników zawsze działa

[ja-ika]

Najbardziej skutecznym lekiem na gardło był kiedyś chiniksyzol. Niestety wycofali go z produkcji, ale być może jest jakiś odpowiednik?
Była to żółta tabletka do rozpuszczenia w wodzie. Po płukaniu gardła, za kilka godzin nie było śladu po bólu. Być może środek był za mocny i dlatego wycofali? Był on też do odkażania ran pooperacyjnych.

[Cathas]

Napisane przez moooniaaaa

Rtg płuc robiłam w lipcu,ale może powtórzę. Nie mam w ogóle kataru
Dzisiaj idę do lekarza znowu, zobacze co teraz mi powie.

Pytałam, bo ja mam problemy z zatokami, przez co rano mam kaszel - wykrztuszam to, co spłynęło. Ale u mnie to tak ma być...
Robiłaś może coś w kierunku alergii/astmy? Badania krwi, OB w normie?

[mpt]

Kurczę, a może to zapalenie ślinianek? Jeśli tak, to powinnaś spuchnąć. Dziwne, że lekarze nic nie widzą.

[moooniaaaa]

Napisane przez Cathas

Pytałam, bo ja mam problemy z zatokami, przez co rano mam kaszel - wykrztuszam to, co spłynęło. Ale u mnie to tak ma być...
Robiłaś może coś w kierunku alergii/astmy? Badania krwi, OB w normie?

Badania krwi robiłam 2-3 tygodnie temu,do tego ths i wszystko miałam w normie. Nie wiem co to te OB :P
Ale byłam u lekarza, dostałam Forcid10 i na 85% to zapalenie płuc, pojutrze mam się pokazać znowu. Jak lekarka mnie osłuchała to złapała się za głowię,a tydzień temu mówiła,że raczej nic nie słyszy (możliwe to?).
Ej,a zapalenie płuc jest zaraźliwe?:P znaczy się czy mogę zarażać ludzi naokoło?

[lagerfeldised]

Dziękuję bardzo za odpowiedzi, wizażanki są niezastąpione

Ból gardła wreszcie jest znośny. Tzn dalej jest bardzo ostry, mam przytkane uszy i dziwny głos, dalej po obudzeniu jest strasznie, ale przez większą część dnia byłam w stanie wytrzymać, skupić się na czymś, nawet zjadłam kilka kromek

Używam: Cholinexu, Strepsils, Tantum Verde, Bioparoxu, Eurespalu, płukanek z Dentoseptu (ochyda! ) i piję sól emską z mlekiem i miodem (nawet mi smakuje, chyba ta odrobina miodu pomaga )
Do tego piję całą masę herbaty z samym miodem (jak była też cytryna to piekło) i to daje w połączeniu z wyssaniem strepsils taką chwilową ulgę, że np mogłam coś zjeść. Reszta (mam nadzieję) zadziała długoterminowo.
Oczywiście w tych najgorszych momentach pomógł mi ten Ketonal.. Wiem, że to mocne środku, ale chciałam wspomnieć o wszystkim czego użyłam, gdyby ktoś był w takiej samej sytuacji i odgrzebał ten wątek.

Jeżeli jutro nie będzie kolejnej poprawy, to idę prywatnie do laryngologa (zarządzenie również mojej mamy, która kochana znosi mi wszystkie leki, które tu wyczytam + na poprawę humoru żelki - niestety jeszcze nie mam odwagi nimi potraktować gardła )

Jak będzie jeszcze jakiś kryzys to się odezwę, wieeelkie dzięki za pomoc!!

[Cathas]

Napisane przez moooniaaaa

Badania krwi robiłam 2-3 tygodnie temu,do tego ths i wszystko miałam w normie. Nie wiem co to te OB :P
Ale byłam u lekarza, dostałam Forcid10 i na 85% to zapalenie płuc, pojutrze mam się pokazać znowu. Jak lekarka mnie osłuchała to złapała się za głowię,a tydzień temu mówiła,że raczej nic nie słyszy (możliwe to?).
Ej,a zapalenie płuc jest zaraźliwe?:P znaczy się czy mogę zarażać ludzi naokoło?

Z tego, co mi wiadomo, to tak, jest zaraźliwe. Dobrze, że przynajmnej wiesz, co Ci dolega Zdrowia życzę!

[lagerfeldised]

No i niestety jestem znów... Okazało się, że ta poprawa była tylko chwilowa... Ból kolejny dzień jest tak samo ostry. Do tego z wielkim bólem zaczęłam "odchrząkiwać" i niestety są to same, bardzo ciemne, miejscami prawie czarne skrzepy krwi, wydaje mi się, że idą z nosa, ponieważ przy smarkaniu (nie wiem jakiego użyć określenia ) również są same skrzepy.
Na początku nic o tym nie pisałam, bo wiem, że przy przeziębieniu często pękają tam jakieś naczyńka czy coś takiego i pojawia się trochę krwi w wydzielinie. Przemyślałam to jednak i doszłam do wniosku, że ja przecież nie miałam w ogóle kataru, więc nie "męczyłam" nosa, a to nie jest krew w wydzielinie, tylko sama krew... Nie wiem czy się tym przejmować, oczywiście plucie krwią jest dość przerażające, ale idę dziś na 18 do laryngologa i mam nadzieję, że się czegoś dowiem...
Będę chyba błagać na kolanach, żeby oprócz badań dała mi coś na ten ból, bo ja już kolejnej nocy nie zniosę

[Cathas]

Miałam coś takiego, też przy anginie, ale za to z powodu przewlekłego zapalenia zatok. Dostałam sterydy i przeszło Mam nadzieję, że jak je kiedyś odstawię, to nie wróci.

[lagerfeldised]

Laryngolog stwierdził, że to bakteryjne zapalenie gardła.
Dostałam antybiotyk i krople do nosa. Wzięłam dopiero wczoraj wieczorem i dziś rano, a już jest poprawa Gardło mnie lekko drażni, tak jak to jest normalnie przy różnych chorobach, nie ma juz tego morderczego bólu

Ale tych lekarzy internistów, to mam ochotę zabić Tyle się namęczyłam i tyle dni straciłam czekając aż przejdzie, a mogłam się w tym czasie leczyć i już być na chodzie... Podkreślam, że dwóch lekarzy powiedziało - cytuję - "NIC Pani nie jest"
Chociaż to ciekawe, bo dostałam od pierwszego lekarza BIOPAROX (inhalator) a podobno to też jest antybiotyk.. W każdym razie nie pomagał. Tylko po co antybiotyk, skoro mi NIC nie było?

Moja rada do wszystkich, którym jest coś poważniejszego niż zwykłe przeziębienie... Kierujcie się bezpośrednio, prywatnie do specjalisty od tego co Wam doskwiera, chyba że macie jakiegoś cudownego lekarza pierwszego kontaktu.. W innym wypadku szkoda czasu i nerwów