Ostatnio testowałam - cz. III

[OlaVS]

Napisane przez justynaneyman

pochwalę się, że na truskawę przeszło ze mnie, a ja testowałam platinium w gdyni, gdzie w ambitnej perfumerii pani tak niewyraźnie mówiła, że zrozumiałam, że mam przetestować nie platynę, tylko "latrynę"- co mnie zresztą b. Zainteresowało. A poprosiłam ją o zapach niepodobny do żadnego innego

:d

[dzika truskawa]

Napisane przez justynaneyman

Pochwalę się, że na Truskawę przeszło ze mnie, a ja testowałam Platinium w Gdyni, gdzie w ambitnej perfumerii pani tak niewyraźnie mówiła, że zrozumiałam, że mam przetestować nie platynę, tylko "latrynę"- co mnie zresztą b. zainteresowało. a poprosiłam ją o zapach niepodobny do żadnego innego

Z tym detalem, że on jest podobny do trzech czy czterech zapachów, tak jakby szybko wietrzały i jakbym używała następnego, niesamowicie się przeobraża na skórze, genialny no

[liv87]

Wczoraj w końcu przetestowałam globalnie Givenchy Play Intense for Her - jak tylko się pojawił w perfumeriach robiłam testy nadgarstkowe i już chciałam kupić, ale zdecydowałam się jeszcze na test globalny otrzymując w Sephorze próbkę... Rzeczywiście jest flowerbombkowaty... to mnie w nim bardzo urzekło w czasie testów nadgarstowych, ale globanie nie potrafię tego wąchać - Flowerbomb z dodatkiem plastiku.. ohyda. Na jedno dobre - zaoszczędziłam kolejne pieniądze

[201605090956]

Wczoraj:

Tobacco Vanillie Tom Ford - kocham ją, to lepsza wanilia od YR - a to przez fakt, że ma w sobie tytoń, który u mnie pachnie dymem A takiej wanilii właśnie szukałam - czytaj słodkiej, puchatej, wanilii o dymnym posmaku Uzależniam się od dymu

[3eef048cd73ce499df76a24f71dd01843bb9a910_606650721e0c8]

Dziś porównuję Terre d'Hermes EDT i Parfum.
Przez pierwsze 15-20 minut zapachy znacząco się różniły. Parfum był łagodny, grzeczny, cytrusowy, EDT od pierwszych chwil pokazało pazurki, było wyraźnie czuć pieprz.
Potem różnice się zacierają i są minimalne, jednak wyczuwalne. Wersja parfum jest bardziej stonowana.
Oba zapachy są jak dla mnie genialne, jednak gdybym miał do wyboru jeden (na szczęście posiadam oba ) wybrałbym EDT bo jest bardziej wyrazisty, niegrzeczy i z pazurkiem.
Dla mnie na ten moment absolutnie KWC.

[Tam Dao]

W pelni zgadzam sie z przedmowca. Osobiscie jestem zachlanna zwolenniczka EDT, ktora przy wyschnieciu pachnie mi...sianem i przenosi w bloga durna i gorna przeszlosc. W Parfum uwielbiam zgnile i ziemiste otwarcie i benzoinowo-kadzidlane serce, ktorego brakuje EDT.
Zdecydowanie arcydzielo.

---------- Dopisano o 23:06 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

Po raz 4ty juz Fracas.

Piguet ty bandyto!

[pin3ska]

Sugar Addict Demeter- slodko, bardzo słodko, dla mnie za słodko, tak samo zresztą jak Pink sugar, oba chyba wylatują

Cappuccino Demeter- cynamonowe cappuccino z karmelizowanym cukrem

Fruit Salad Demeter - raczej sałatka melonowa niz owocowa, ładne

Chocolate Covered Cherries Demeter - rzeczywiscie wisnie w czekoladzie, nic dodac, nic ujać, ale bardziej czekoladowo niż wisniowo, wiśnie gdzieś tam dolatują w tle

[Małgosia791]

Prada Amber-to, czego szczerze nienawidzę w klasycznej Pradzie, czyli taka mdło-słodka nuta ambry tu jest jeszcze bardziej intensywna. Po prostu zapach mnie zabił i tyle Najgorsze jest to, że maznęłam nadgarstek i potem cały czas przez wiele godzin czułam wokół siebie tę woń Żołądek był bliski buntu. Oj nie dla mnie Prady
Theorema Esprit d'Ete-nie znam klasycznej to pierwsza Theorema jaką testowałam. Trafiło do mnie kilka ml na dnie flakonu z przemiłej wymianki(). No niestety-zapach słodki jak ciasto, ale ciasto zakalec na dodatek lekko przykurzone. Kojarzy mi się też z babcią, która wypsikała się słodkimi perfumami, tzn. nie obrażając babci, czuję tam zapach starości, taki jaki wydziela skóra starych ludzi. Nie jest to woń niemiła, aczkolwiek nie do noszenia

[201605090956]

Napisane przez pin3ska

Cappuccino Demeter- cynamonowe cappuccino z karmelizowanym cukrem

Uwielbiam kawę, a z cynamonem to normalnie

[3eef048cd73ce499df76a24f71dd01843bb9a910_606650721e0c8]

[1=3eef048cd73ce499df76a24 f71dd01843bb9a910_6066507 21e0c8;23776861]Dziś porównuję Terre d'Hermes EDT i Parfum.
Przez pierwsze 15-20 minut zapachy znacząco się różniły. Parfum był łagodny, grzeczny, cytrusowy, EDT od pierwszych chwil pokazało pazurki, było wyraźnie czuć pieprz.
Potem różnice się zacierają i są minimalne, jednak wyczuwalne. Wersja parfum jest bardziej stonowana.
Oba zapachy są jak dla mnie genialne, jednak gdybym miał do wyboru jeden (na szczęście posiadam oba ) wybrałbym EDT bo jest bardziej wyrazisty, niegrzeczy i z pazurkiem.
Dla mnie na ten moment absolutnie KWC.[/QUOTE]
Jeszcze kilka słów na temat trwałości. Wersja EDT jest na mnie pod tym względem dużo lepsza. Rano, gdy wstałem nadgarstek psiknięty EDT nadal wyraźnie pachniał, natomiast na drugim, który spryskałem Parfum kompletnie nie było nic czuć.
To tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że EDT jest lepsza, przynajmniej dla mnie.

[Daffodilka]

Napisane przez Małgosia791

Prada Amber-to, czego szczerze nienawidzę w klasycznej Pradzie, czyli taka mdło-słodka nuta ambry tu jest jeszcze bardziej intensywna. Po prostu zapach mnie zabił i tyle Najgorsze jest to, że maznęłam nadgarstek i potem cały czas przez wiele godzin czułam wokół siebie tę woń Żołądek był bliski buntu. Oj nie dla mnie Prady

Małgosiu, a nie testowałaś przypadkiem Prady L'Eau Ambree? Prada Amber to nic innego jak klasyczna Prada Tyle, że klasyczna Prada i ta L'Eau Ambree to dwa zupełnie różne zapachy, których w ogóle nie można porównać...

[ropuszka]

testowalam kilka zapachow F.malle, ale nie wiem juz ktory jest ktory To co zapamietalam:
Musc ravageur intrygujacy, bardzo pizmowy, ale jednoczesnie odymiony czyms ambrowym(?), niestety rozbolala mnie od niego glowa, nie wspolgra z moim calym organizmem, az drgawek dostalam W sumie szkoda.
cos rozanego z kdzaidlem niezle, ale raczej na poczatku, typowa slodka roza z lekko kwaskowata nuta, kadzidlo jest na poczatku,a potem chowa sie dyskretnie, zeby juz pod koniec zupelnie sie ulotnic. Spokojny zapach dla damy, moze nawet starszej
Zaintrygowala mie Lipstick rose - fajny, pudrowy, ma cos z Drole de rose Lartisan.

[Małgosia791]

Napisane przez Daffodilka

Małgosiu, a nie testowałaś przypadkiem Prady L'Eau Ambree? Prada Amber to nic innego jak klasyczna Prada Tyle, że klasyczna Prada i ta L'Eau Ambree to dwa zupełnie różne zapachy, których w ogóle nie można porównać...

Nie wiem, nie znam się na Pradachdostałam próbkę tak właśnie podpisaną

[pin3ska]

Cinema Scenario d'Ete - w porównaniu z Festival d'Ete duzo chłodniejsza, bardziej czuje cytrynę, choc paradoksalnie jest mniej kwaskowata...nie wiem jak ja opisać

[madziczka]

Czy ktoś już testował Naughty Alice, Vivienne Westwood?

[Halkatlah]

Bronze Goddess E.Lauder
czy grzechem byłoby pachnieć nim tej zimy, się pytam??

[Pin up girl]

Madzik, a masz gdzieś dostęp do flachy?

Marry Me - łeee tam... sztuczne, mdłe, nudne... słodki kwieciuch, z przewodnim bzem, podbitym różą, jaśminem i fiołkiem. Nic ciekawego, nic specjalnego.

[poissonivy]

Próbki leżą i leżą, a ja nie mogę zabrać się za ich testowanie... dzisiaj jakoś mnie naszło na otwarcie pudełka z próbkami do przetestowania i w końcu dobrałam się do Robercika

Bandit, Robert Piguet
pierwsze zaciągnięcie się i mało nie padłam, jak dostałam paczulą po nosie ziemistą, prawie trumienną, to ciągle dochodzę do siebie po tym ataku.
Już po kilku minutach, kiedy paczula ulatnia się gdzieś daleko, zapach pokazuje się w całej krasie. Mi jakoś on zupełnie nie kojarzy się z kobietą w krawacie, raczej porzuconą kochanką. Fajnie skomponowane nuty drzewne, róża i tytoń.

[madziczka]

Pin Up - widziałam testery na e-glamour w fajnej cenie, ale w ciemno nie wezmę

[201605090956]

Napisane przez poissonivy

Próbki leżą i leżą, a ja nie mogę zabrać się za ich testowanie... dzisiaj jakoś mnie naszło na otwarcie pudełka z próbkami do przetestowania i w końcu dobrałam się do Robercika

Bandit, Robert Piguet
pierwsze zaciągnięcie się i mało nie padłam, jak dostałam paczulą po nosie ziemistą, prawie trumienną, to ciągle dochodzę do siebie po tym ataku.
Już po kilku minutach, kiedy paczula ulatnia się gdzieś daleko, zapach pokazuje się w całej krasie. Mi jakoś on zupełnie nie kojarzy się z kobietą w krawacie, raczej porzuconą kochanką. Fajnie skomponowane nuty drzewne, róża i tytoń.

A u mnie właśnie Bandit jest tym czym szukam (choć jak Habcia przyleci to dopiero będzie ) A paczuli brak u mnie

[justynaneyman]

Napisane przez poissonivy

Bandit, Robert Piguet
Mi jakoś on zupełnie nie kojarzy się z kobietą w krawacie, raczej porzuconą kochanką. Fajnie skomponowane nuty drzewne, róża i tytoń.

Bandit jest niezwykły, bezkompromisowy, o dziwo, spodobał się mojemu mężowi! Nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że jest to zapach męski- ale ja mam trudności z odróżnianiem, a może po prostu nie uznaję takiej kwalifikacji?
Chętnie teraz ponosiłabym go znów- bo wiele się zmieniło, wciąż trenuję nos

Les Nereides Imperial Opoponax
Nie jest to zły zapach, taki kwaśno- korzenny, ale i przestrzenny, trwałość ok, zaskakująco łagodny, jakby ktoś bał się, żeby nie przesadzić. Trochę spożywczy.

Les Nereides Oriental Lumpur
Podobnie, jak powyższy, kwaśno- korzenny, ale z goryczką, podbity czymś miłym, jakby kwiatowym? Mocno przyprawowy, zdecydowanie na tak!

[LillyS]

Paris Hilton Can Can
Nie mogę Paris jako osoby, ale zachęciły mnie nuty zapachowe.
I fajnie zapodać te perfumki od czasu do czasu, palony cukier/wata cukrowa nasuwają mi pewne skojarzenia z Flowerbomb edp.
Pozytywny zapach, bez głębi ale czasem warto się odmóżdżyć.

[pin3ska]

Sugar & Spice Demeter - testowałam juz kilkukrotnie i dopiero dzis doszłam do tego co to za zapach: to zapach grzańca z wina! Czasem tez zaleci mi gumą balonowa, ale zapach grzańca jest ewidentny.

[3eef048cd73ce499df76a24f71dd01843bb9a910_606650721e0c8]

Bvlgari BLV PH - Zapach pod tytułem mdlące mydełko. Spodziewałem się czegoś ciekawego, a tu czuję cały czas mydło, które strasznie mdli, do tego jakby zamsz. Poza tym ma w sobie coś z vetiverów, których nie lubię. Zapach absolutnie nie w moim stylu.
Cieszę się, że wybrałem w ciemno na prezent dla siebie Bvlgari Aqva, a nie BLV. Co prawda tego pierwszego jeszcze nie używałem, ale gorszy być nie może

[LillyS]

^ Aqua jest fajne, mój mąż ma, lubimy je oboje. Dobrze mu się nosi.

[3eef048cd73ce499df76a24f71dd01843bb9a910_606650721e0c8]

Spodziewam się czegoś świeżego, bardzo łagodnego, ale nie wodnego i chłodnego.
Wkrótce się przekonam czy moje przypuszczenia są słuszne.

[Małgosia791]

La Perla J'aime a la Nuit-cudowne, boskie, wspaniałe Dostałam próbkę przy okazji wymiany(itako) i przepadłam. Zapach cudownie kremowy, słodki, ale jest to słodycz nieco mroczna, kremowa, taka z głębią. Do tego dodana cudowna orchidea i czuję lekko drewno.. Zapach jest cudownie skomponowany, głęboki, seksowny, a jednocześnie nie przytłacza Już wiem czym będę pachnieć na balu sylwestrowym

[OlaVS]

Villoresi Teint de Neige. Wisiał u mnie na liście "do przetestowania" od baaaardzo długiego czasu, po opisach (pudrowy, mleczny, słodkawy, śnieżny) byłm pewna, że będę zachwycona. No i jakoś nie jestem. Podoba mi się, ale nie jakoś szalenie. Odbieram go - właszcza na początku - jako zapach bardzo sztuczny, kojarzy mi się z białym klejem biurowym w tubce. Dopiero pozostałości po nim, po wielu godzinach, są dla mnie naprawdę przyjemne, przedtem trochę mnie męczy ową syntetycznością. Raczej nie kupię, ale cieszę sie, że poznałam i próbkę zachowuję na powtórne testy w przyszłości.

[Mademoiselle_Pauline]

D&G The one - próbkę dostałam gratis do zakupów na dolce. Wytrzymałam 15 minut i musiałam iść go zmyć. Zapach ciężki, namolny, nie czułam nic poza duszącą wonią konwalii.

Lancome Tresor in Love - nie oczekiwałam po tym zapachu zbyt wiele, a mimo wszystko mnie zaskoczył i to pozytwynie. Poza miłym dla oka flakonikiem, skrywa intrygujący, delikatny kwiatowo-owocowy zapach idealny dla marzycielki. Jaśmin i róża prawie nie wyczuwalne za co wielki "+".

[selya]

Eau Lente by Diptique
znalazłam u mamy resztki odlewki, którą jej kiedyś podarowałam
bo jakoś nam z EL po drodze nie było
dałam więc mamie coś innego, a Eau Lente wzięłam sobie na przypomnienie
i powiem Wam

toż to ogień w czystej postaci!
przyprawowość tego zapachu pali, rozpala, wypala
powoduje w mojej świadomości takie uczucie suchości, że co rusz oblizuję niby-spierzchnięte usta
przełykam ślinę i rozpaczliwie chce mi się pić
czuję się jakbym boso błąkała się po rozpalonych czeluściach piekła
wciągając do płuc gorące i suche powietrze
szczypią mnie oczy, zachodzą łzami
całe ciało niemiłosiernie piecze, swędzi
i gdzie nie spojrzę napotykam jedynie buchający gorącem mrok i wypaloną do cna nicość

sama już nie wiem, czy to co widzę dzieje się naprawdę
jeszcze chwila
i wybiegłabym na dwór, na mróz, na śnieg
zakopując się z ulgą w najbliższej zaspie


chylę głowę przed potęgą tego zapachu i jego osobliwym pięknem