dziecinny problem, wiem :(

[pabi28]

a dla mnie to taka historyjka rodem z filmu romantycznego, albo jakiejś książki

[201604200942]

może stwierdził, ze byłabyś fajna KOLEŻANKĄ. (koleżanką, nie dziewczyną, kochanką, matką jego dzieci itp.)

[myny]

Napisane przez Joline

Myślę, że koleżnka troche fantazjuje.
Facet zatańczył z Tobą kilka razy, następnie poleciał do kolegów, powiedział z maślanymi oczami 'czekałem na to...' a następnie owi koledzy przyszli podzielić się z Tobą tą cudowną nowiną.

Jak na moje oko, bardzo fantazjujesz i poporstu chcesz, żeby tak było.
Był kiedyś taki film z Audrey Tautou, gdzie główna bohaterka zakochała się w facecie, bo on kiedyś wykonał w jej kierunku miły gest, chyba podarował jej różę, ale to wyszło jakoś przypadkowo, nie pamiętam, ale był to zupełny przypadek i od tego czasu ta kobieta zaczęła mieć obsesję na jego punkcie, bo wydawało się jej że on ją kocha, i ze są razem (wszystkim tak opowiadała).

Myślę, że powinnaś się otrząsnąć, poszukać sobie chłopaka (bo uważam, że go nie masz, a jedynie starałaś się dodać pikanterii całej sytuacji), i skoncetrować się na pracy, bo takie gdybanie jest popostu niezdrowe.
Facet tak poprostu usiadł. Ja też mam swoje miejsce na którym zawsze siedzę w wielkiej auli i czasem też na kogoś patrzę, nie będę non-stop patrzyła w notatki. To normalne, że wzrok mimowolnie wędruje.

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------



To musiał to bardzo głośnooo powiedzieć, jeśli to było na imprezie.
A Ty musiałaś stać baaaardzo blisko.
Pozatym skad pewność, że mówił o Tobie ? Mógł mieć na myśli 1000000 innych sytuacji.
Czekać można, np, aż zwolni się miejsce w toalecie.

Uważam, że za dużo marzysz, zapomnij o tej całej sytuacji.
To tak samo jakby gdybać, kiedy jakis facet siadze na przeciwko Ciebie w autobusie i się uśmiechnie, no zakochany na zabój!

albo moglo mu chodzic o to ze czekal az dasz mu spokuj i skonczy z toba tanczyc :P wlasnie... impreza i ty niby to slyszalas... czyli stalas bardzo bardzo blisko a on nie zauwazyl???

[sensiblee]

Dziewczyno ten facet jest zajęty a Ty masz faceta ! Zachowujesz się tak, jakby to był pierwszy chłopak, który Cie podrywa. Po co go prowokujesz? Po co z nim tańczyłaś? Przecież ma dziewczynę . Nie rozumiem dziewczyn, które pchają się na siłę w cudze związki, nie masz nic innego do roboty? Zajmij się SWOIM związkiem. On też widać niezły cwaniak szuka laski do rozrywki...no i widocznie znalazł

[Bajumi]

Nawet jakby był wolny, to uważam, że to, że siada obok Ciebie i patrzy się na Ciebie (to już pewnie jego spojrzenie jest pewną nadinterpretacją jego zachowania z Twojej strony) nic zupełnie nie znaczy. Ile razy ja zmieniałam miejsce w ogromnej auli przy ogromnej liczbie kolegów z roku... no i się patrzę, po to mam oczka - to już połowa chłopaków musiałaby takie posty zakładać...
Ale fakt, takie rozkminy też miałam - w podstawówce - muszę Cię zmartwić... nigdy nic z tego nie wyszło, choć nie raz wydawało mi się, że chłopak wzrokiem mówi "kocham Cię nad życie".

W Twoim przypadku jak jeszcze jest zajęty...
Pozdrawiam

[limonka1983]

Może facetowi po prostu pogorszył się wzrok i stąd ta nagła zmiana miejsca na auli? Zwyczajnie przesiadł się, by być bliżej tablicy, rzutnika, etc...

[srebrnykot]

Napisane przez limonka1983

Może facetowi po prostu pogorszył się wzrok i stąd ta nagła zmiana miejsca na auli? Zwyczajnie przesiadł się, by być bliżej tablicy, rzutnika, etc...

Mnie, im dłużej ten wątek czytam, zastanawia jedna rzecz. Otóż na jednych ćwiczeniach siedzę (zawsze) obok kolegi, z którym dobrze mi się rozmawia. Po prostu widzimy się, dosiadamy do siebie i zaczynamy rozmawiać. I ja mam TŻta, nie jestem w najmniejszym stopniu zainteresowana kolegą jako potencjalnym partnerem, w życiu mi to przez myśl nie przeszło. I tak się teraz zastanawiam i myślę, że jeśli okazałoby się, że kolega jednak mylnie odczytuje moje zachowanie, to wątek przez niego założony mógłby wyglądać bardzo podobnie...

Wg mnie w sytuacji autorki ze strony chłopaka faktycznie jest koleżeńska sympatia, ale na tym koniec.

[Bajumi]

Napisane przez srebrnykot

Mnie, im dłużej ten wątek czytam, zastanawia jedna rzecz. Otóż na jednych ćwiczeniach siedzę (zawsze) obok kolegi, z którym dobrze mi się rozmawia. Po prostu widzimy się, dosiadamy do siebie i zaczynamy rozmawiać. I ja mam TŻta, nie jestem w najmniejszym stopniu zainteresowana kolegą jako potencjalnym partnerem, w życiu mi to przez myśl nie przeszło. I tak się teraz zastanawiam i myślę, że jeśli okazałoby się, że kolega jednak mylnie odczytuje moje zachowanie, to wątek przez niego założony mógłby wyglądać bardzo podobnie...

to może lepiej już z nim nie siadaj, bo tylko będziesz potem miała problem...

bez kitu, jakby każdy zwracał na to uwagę, to na studiach i innych tego typu miejscach musiałyby być indywidualne zajęcia

[srebrnykot]

Napisane przez Bajumi

to może lepiej już z nim nie siadaj, bo tylko będziesz potem miała problem...

bez kitu, jakby każdy zwracał na to uwagę, to na studiach i innych tego typu miejscach musiałyby być indywidualne zajęcia

Racja, przestanę od dzisiaj

Chodziło mi o to, jak łatwo można zwyczajną sympatię do kogoś zinterpretować jako coś więcej i doszukiwać się w niej głębszych uczuć. A moim zdaniem, gdyby takie były, to chłopak już dawno by z dziewczyną zerwał i zaczął bardziej aktywnie usiłować związać się bliżej z autorką.

[renaa3]

Napisane przez Joline

Był kiedyś taki film z Audrey Tautou, gdzie główna bohaterka zakochała się w facecie, bo on kiedyś wykonał w jej kierunku miły gest, chyba podarował jej różę, ale to wyszło jakoś przypadkowo, nie pamiętam, ale był to zupełny przypadek i od tego czasu ta kobieta zaczęła mieć obsesję na jego punkcie, bo wydawało się jej że on ją kocha, i ze są razem (wszystkim tak opowiadała).

wiem, że nie na temat, przepraszam, ale pamiętasz może tytuł tego filmu?

[Larissis]

Nie wiem, czy może ja mam jakiś dziwny tok myślenia czy coś... Ale dlaczego nie ma tematu skoro jest zajęty? Może nie jest wcale szczęśliwy w związku i ma być skazany na tą laske, bo ma na facebooku status w związku? Co z tego? NIe widze nic złego w zapoznaniu się z nim, spotkaniu się raz czy dwa... Może się zakochają w sobie i będą szczęśliwi? Ludzie się rozwodzą, schodzą, rozstają.... każdy szuka szczęścia. I niestety zwykle ktoś ucierpi, to jest nieuniknione. Ale w końcu czas leczy rany.

[Brookit]

Napisane przez Larissis

Nie wiem, czy może ja mam jakiś dziwny tok myślenia czy coś... Ale dlaczego nie ma tematu skoro jest zajęty? Może nie jest wcale szczęśliwy w związku i ma być skazany na tą laske, bo ma na facebooku status w związku? Co z tego? NIe widze nic złego w zapoznaniu się z nim, spotkaniu się raz czy dwa... Może się zakochają w sobie i będą szczęśliwi? Ludzie się rozwodzą, schodzą, rozstają.... każdy szuka szczęścia. I niestety zwykle ktoś ucierpi, to jest nieuniknione. Ale w końcu czas leczy rany.

Ale dlaczego autorka z premedytacją chce skrzywdzić obecnego faceta? Skoro to już tyle trwa to chyba najwyższy czas się rozstać z obecnym. A może to wyjście awaryjne jak tamten okaże się pomyłką to ona ma gdzie wracać....

Jak można być tak podłym i na boczku kombinować od miesięcy jak poznać innego....

Autorka ma faceta i przykro jej się zrobiło jak się dowiedziała, że tamten ma dziewczynę. Masakra....

Napisane przez omines

To ja wiem, nie chcę nikomu niczego psuć. Ale nie rozumiem jego zachowania kompletnie
Wkurza mnie to patrzenie, jeszcze gdy wiem że nic z tego nie będzie bo on ma dziewczynę!

A Twój obecny facet to mucha na zasłonce, że w ogóle Cie nie obchodzi?

[Marta_88]

Napisane przez Larissis

Nie wiem, czy może ja mam jakiś dziwny tok myślenia czy coś... Ale dlaczego nie ma tematu skoro jest zajęty? Może nie jest wcale szczęśliwy w związku i ma być skazany na tą laske, bo ma na facebooku status w związku? Co z tego? NIe widze nic złego w zapoznaniu się z nim, spotkaniu się raz czy dwa... Może się zakochają w sobie i będą szczęśliwi? Ludzie się rozwodzą, schodzą, rozstają.... każdy szuka szczęścia. I niestety zwykle ktoś ucierpi, to jest nieuniknione. Ale w końcu czas leczy rany.

Rozumiem, że gdybyś Ty była tą dziewczyną mówiłabyś tak samo i jeszcze kibicowała tej miłości? Popłakałabyś sobie przez tydzień i by przeszło, przecież każdy szuka miłości, czyż nie?

[Joline]

Napisane przez renaa3

wiem, że nie na temat, przepraszam, ale pamiętasz może tytuł tego filmu?

La folie pas du tout

[Onnaa88]

nie warto pakować się w znajomość z zajętym facetem,rzadko wychodzi z tego coś dobrego

[Mahdab]

Napisane przez Larissis

Nie wiem, czy może ja mam jakiś dziwny tok myślenia czy coś... Ale dlaczego nie ma tematu skoro jest zajęty? Może nie jest wcale szczęśliwy w związku i ma być skazany na tą laske, bo ma na facebooku status w związku? Co z tego? NIe widze nic złego w zapoznaniu się z nim, spotkaniu się raz czy dwa... Może się zakochają w sobie i będą szczęśliwi? Ludzie się rozwodzą, schodzą, rozstają.... każdy szuka szczęścia. I niestety zwykle ktoś ucierpi, to jest nieuniknione. Ale w końcu czas leczy rany.

Przez parę miesięcy się wgapia w inna, bo jest nieszczęśliwy ze swoją dziewczyną? I nie wpadł, by zerwać z dziewczyną, a do tej zagadać. Bez przesady nie ma żony i dziecka, żeby miesiącami się wahać co robić.
Nawet jakbyś miaa rację, to ja bym za takich ciepłych kluch nie chciała.

Ciekawa jestem, czy jakby przyszedł do Ciebie Twój chłopak i powiedział, że sorry ale ale poszedł kilka razy na randkę z koleżanką, czy też byś powiedziała wyrozumiale "każdy szuka szczęścia".

Prędzej ma ochotę na skok w bok. Albo lubi się pogapić na kogoś ładnego.

Autorka daj sobie spokój. Raczej nic dobrego Ci z tego nie wyjdzie.

[Seph]

Autorko wątku nie masz co się dopatrywać w jego zachowaniu.. Owszem niektórzy faceci są nieśmiali ale jednak szukają kontaktu z dziewczyną ktora im sie podoba.. Samo patrzenie na CB nic nie musi znaczyć.. Faceci w takim wieku chyba już nie robią takich podchodów.. Do tego piszesz ze masz chłopaka i rozmyslasz nad innym.. Zastanow się na czym CI zalezy bo zranisz inne osoby i wykonczysz samą siebie.