![]() |
#31 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Cytat:
Czym tu się chwalić, że nie pijesz jak występuje coś co Ci to uniemożliwia? nie potrafisz nie pić BO nie pić? ot tak? po prostu? Dążysz do założenia rodziny alkoholików. ![]() ty nie widzisz problemu...
__________________
"Potrafię płakać a po chwili w siebie wierzyć, mimo doświadczeń mam cel, aby zwyciężyć" Szczęściara ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 156
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Cytat:
Ananasowa, my wszystkie tu jestesmy PRZERAŻONE tym w co sie pakujesz. Uciekaj zanim będzie za późno. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Cytat:
kobieto.................. ......... to na pewno twój wymarzony związek?! - facet nie bije mnie po alkoholu co oznacza, że jest cudowny! masz strasznie niską samoocenę i problem sama ze sobą. Masz faceta pi**e ale mam wrażenie, że jesteś idealną partią dla niego. Jemu nie pomożesz- on musi tego sam chcieć. Rozmawiałaś ze swoją mamą o tym? o twoim facecie? idź na spotkanie rodzin alkoholików- posłuchasz prawdy o sobie i swoim życiu i jaka może być Twoja przyszłość. ps Ciebie facet chyba musi stłuc, żebyś uwierzyła, że aniołem nie jest...
__________________
"Potrafię płakać a po chwili w siebie wierzyć, mimo doświadczeń mam cel, aby zwyciężyć" Szczęściara ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 779
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Cytat:
2. on nie chce iść na terapię, czyli nie zamierza tego zmieniać. alkoholik nie skończy sam i z dnia na dzień. 3. plusem jest to, że nie jest agresywny? rzeczywiście, chłopak, który JESZCZE Cię nie sprał po pijanemu, to wielki dar od losu! 4. właśnie dlatego, że go kochasz, powinnaś się z nim rozstać. tylko to możesz dla niego zrobić. będąc z nim, dajesz mu przyzwolenie na picie, przy Tobie on się stoczy. wiesz, że to EGOIZM? a ja wiem, co mówię. niedawno zostawiłam chłopaka, którego kocham. nie jest łatwo, ale to nim wstrząsnęło na tyle, że postanowił na poważnie uporządkować swoje życie. czy tak się stanie - tego nie wiem, jestem jednak pewna, że moja decyzja mu pomogła. Edytowane przez lilia_pamplemousse Czas edycji: 2011-01-01 o 23:47 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#35 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Cytat:
eh. Wiecie co... kobiety będące z alkoholikami są słabe- takim można pomóc, nawet należy. Ale gorsze są te kobiety, które świadomie się pakują w takie "g**no". Przepraszam za ostrość... ale jeśli by taka przyszła do mnie, a znałabym jej historię... strzeliłabym jej w twarz.
__________________
"Potrafię płakać a po chwili w siebie wierzyć, mimo doświadczeń mam cel, aby zwyciężyć" Szczęściara ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#36 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 3 074
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Cytat:
![]() zgadzam się z lilia_pamplemousse- tkwiąc przy nim bezwarunkowo mu nie pomagasz. kobiety alkoholików często nieświadomie im szkodzą zapewniając im tzn ,,komfort picia". on musi odczuć negatywne skutki swojego trybu życia żeby chcieć go zmienić. bo inaczej po co ma to robić? nie przyjmuj wymówek pt ,, nie pójdę na terapie bo sobie sam dam radę" Nie da. A i uważam, że ty też powinnaś odwiedzić poradnie, niezależnie od niego. Po pierwsze bo jesteś DDA no drugie bo jesteś w związku z kimś kto prawie na pewno jest alkoholikiem. tam ci lepiej poradzą co masz robić niż my tu na forum. Trzymaj się Edytowane przez 201803300917 Czas edycji: 2011-01-01 o 23:57 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Cytat:
mówię o znajomych, przecież się nie będę wtrącać w cudze życie. Jeśli znajoma jest w związku z normalnym kolesiem, a potem z różnych przyczyn popada w alkoholizm... to należy im pomóc. Natomiast jeśli widzę, że znajoma wchodzi w związek świadomie już z alkoholikiem - to sorry, ale czemu tu żałować? Jedynie ratować "owoce tej miłości". I tak strzeliłabym w twarz taką babę(w przenośni oczywiście! czy tu rzeba tłumaczyć wszystko? ehh... w takim razie strzeliłabym w twarz czyli olewałabym ją za każdym razem jakby prosiła o pomoc, gdyby krzywdziła dzieci psychicznie i fizycznie to zgłaszałabym to do odpowiednich służb), bo mam to gdzieś co ona robi na codzień, ale mowa o tym, że jeśli weszłaby w związek z alkoholikiem po np wielu wspólnych rozmowach przeciw temu i ma z nim dzieci.
__________________
"Potrafię płakać a po chwili w siebie wierzyć, mimo doświadczeń mam cel, aby zwyciężyć" Szczęściara ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#38 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 002
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Autorko skończysz jak Twoja matka. Przykre.
Nie wiem skąd się bierze zatrzęsienie takich osób o bardzo słabej woli i autodestrukcyjnym zachowaniu? ![]()
__________________
Ciekawostka na dziś |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Ananasowa, ja bym zrobiła tak.
"Kochanie, dobrze że przyznałes, ze masz problem. Ae jest nowy rok i zaczynamy się zmieniać na lepsze- ja idę na terapię dla DDA, ty dla alkoholików" Jesli powie że da sobie radę sam, postawilabym ultimatum. To zbyt poważna sprawa. Nie zmarnuj sobie życia.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
No wiesz, Twoja matka tez zapewne kochała Twojego ojca i pomogła mu ubabrac w bagnie rodzinę, zamiast szybciej sie z nim rozstac. Idziesz ta sama sciezką, w dodatku sama niezle popijasz. Takie sa fakty, nie umiem poradzic komus, kto pcha sie w dno na swoje zyczenie. Chcesz to probuj zmienic misiaczka, jestem pewna, ze Ci sie to nie uda. Teraz to jeszcze luzik, zobaczysz jak łatwo bedzie sie rozstac, jak pojawia sie kiedys dzieci.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#41 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Cytat:
![]() I jeszcze jedno mi się nasunęło na myśl. Ananasowa, pytasz w tytule wątku "co mam robić?". Ale w pierwszym poście zaznaczasz: rozstanie odpada, terapia odapada -> ergo: odrzucasz 2 sensowne opcje, zostawiając trzecią: zostać z misiem, "sam się zmieni". Więc pytanie: po co zakładasz w takim razie wątek? Żeby usłyszeć "Tak, trwaj przy nim mimo wszystko, nawet jak zacznie chlać o 7 rano a o 10 Cię tluc"? Niestety, nie usłyszysz...
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#42 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 2 152
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Cytat:
Cytat:
Czy w ciągu tego roku miałaś 4 miesięczną przerwę? Wydaje mi się, że sama możesz mieć problem z alkoholem. Jedynie próbujesz sobie udowodnić, że jesteś w stanie nie pic przez dłuższy czas. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#43 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 3 074
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Autorko jeszcze jedna ważna rzecz: skoro wiesz, że on ma problem z alkoholem to czemu pijesz razem z nim? Piszesz, że ty nie masz problemu i możesz nie pić. To nie pij kiedy jesteście razem. Po pierwsze tak dajesz mu przyzwolenie na picie. po drugie jeśli chcesz z nim być powinnaś go wspierać w tym, że można też miło spędzać czas bez alkoholu. A tak wspierasz go w piciu. Nie dość, że całym tym związkiem szkodzisz sobie to jeszcze jemu, bo ma kolejnego kompana do picia. Wasze spotkania powinny się ZAWSZE odbywać na trzeźwo. A jeśli on przy tobie otworzy butelkę- powiedz, że sobie tego nie życzysz i pójdź do domu.
Musisz być świadoma jednej rzeczy jeśli rozstanie i terapia odpadają to czeka cię życie u boku pijącego alkoholika. Średnio wesoła sprawa. Rozumiem, że go kochasz i ze chcesz próbować. Ale w takim razie porządna terapia ( a nie chodzenie raz w w tygodniu do poradni) jest absolutnie OBOWIĄZKOWA. Inaczej wasze życie prędzej czy później stanie się koszmarem. A skoro twierdzisz, że go kochasz to chcesz jego dobra prawda? Nie mówiąc już o tym, że twoje powinno być dla ciebie najważniejsze. Edytowane przez 201803300917 Czas edycji: 2011-01-02 o 10:10 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#44 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: francja
Wiadomości: 41
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Cytat:
A możliwe że z czasem stanie się agresywny, bo alkohol ryje mózg. Dziewczyno, to nie jest woda źródlana. To nic, że wlewa w siebie wieczorkiem hektolitry, a nic po nim nie widać. Wlewa w siebie silną uzależniającą truciznę. To, co ten facet robi teraz ze swoim ciałem, ze swoim mózgiem, już szokuje. Czy wiesz jaka cię czeka z "tym jedynym" starość? Ze śmierdzącym, pomarszczonym dziadem, który będzie miał szybko demencję starczą, nie będzie wiedział czy już się wysikał czy jeszcze nie... Dostanie marskości wątroby, raka szybciej niż zdąży powiedzieć "to tylko piwko po pracy". Nie musi być agresywnym alkoholikiem, może pić inaczej niż twój tata, ale to co w siebie wlewa nie przecieka przez sito. Nie, to nie jest science fiction. To są pacjenci naszych szpitali. Ciekawi mnie jeszcze czy twój TŻ jest na jakichś studiach, w jakim zawodzie pracuje? Bo jeżeli w takim z podwyższonym ryzykiem, to już nie ma odwrotu - są za to koledzy w pracy którzy umilą wam życie. Ojej, zapomniałam - on i tak ma kolegów do wypitki. Cytat:
Cytat:
Musicie grać na twoich warunkach. Wybacz ten protekcjonalny ton, mam nadzieję że cię to nie zrazi ![]()
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#45 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 3
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Jesteś współuzależniona !
Pal licho twojego faceta. Ratuj siebie! Pijakiem się bywa, alkoholikiem zostaje się do końca życia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Ananasowa, już po twoich odpowiedziach WIEM, że NIC z tym nie zrobisz i tak jak twoja matka zmarnowała z pijakiem ojcem 17 lat życia sobie i tobie, ty wchodzisz- jak nóż w masło- dokładnie W TO SAMO.
Na dodatek jako DDA i w związku z pijakiem masz wszelkie objawy współuzależnienia. Pewnie zwiążesz się z pijakiem na lata, urodzisz mu dziecko, może na lat 17 -jak matka- zrozumiesz, jak skopałaś sobie i dziecku życie, a to dziecko na jakimś wizażu napisze IDENTYCZNY post. Twój facet bez terapii, bez pójścia chociażby do AA (anonimowi alkoholicy) jest BEZ SZANS na powodzenia, sam przy takim chlaniu nie wyjdzie, tym bardziej, że terapia dla alkoholików polega na WYELIMINOWANIU alkoholu w ogóle , a ty sama radośnie w tym wszytkim oznajmiasz, że pić będziesz tylko na imprezach- Po prostu rozkoszne. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#47 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kraina Elfów
Wiadomości: 1 671
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Oglądałam ostatnio program w tv i tam mówili o tym, że jeśli osoba miała ojca alkoholika to nieświadomie pcha się w identyczny związek w dorosłym życiu, bo sądzi że to skończy się inaczej. A w większości przypadków kończy się identycznie jak w przypadku ojca.
__________________
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Cytat:
Mnie ciekawi inna rzecz. Co na to wszystko Twoja mama? Ja na jej miejscu bym załatwiła mu zakaz zbliżania widząc w co się pakujesz ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#49 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 83
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Dziewczyno, aż mi się ciśnienie podnosi, jak czytam to, co piszesz.
Wiem co to znaczy ojciec alkoholik - i powiem Ci jedno, choćbym nie wiem jak kochała alkoholika, NIGDY w życiu nie pozwoliłabym na to, żeby moje dzieci przechodziły to samo, co ja. Sorry, że tak bezpośrednio - ale głupiutka trochę jesteś. Kochasz? Fajnie. To się męcz. Tylko błagam Cię - nie miej z nim dzieci, bo się urodzą kolejne pokolenia ze skrzywioną psychą. Koleś pije codziennie - tłumacz go, że to przez fajki, czy tam niech on się tak tłumaczy. Jak możesz sobie pozwolić na takie coś, żeby on na imprezie wymiotował na Ciebie, albo żebyś Ty go pilnowała? Dziewczyno, ogarnij się... Pewnie nie raz widziałaś jak Twoja matka rozbiera Twojego ojca, żeby się położył spać, bo przyszedł taki pijany, że sam nie był w stanie... Co wtedy czułaś? Obrzydzenie, wstyd? Chcesz mieć taką przyszłość? To ją sobie stwórz... Matce pewnie nie powiedziałaś o tym jego problemie, bo się wstydzisz...skąd ja to znam... Ale wiesz co? masz czego. Bo to jest po prostu głupie. Nie mogę patrzeć jak mądre kobiety wdają się w toksyczne związki, bo KOCHAJĄ... A potem całe życie się z nim męcz, bo kochałaś... Z człowiekiem, na którym nie można nigdy polegać, bo kto wie, czy w tym czasie nie siedzi i nie pije sobie piwka... GRATULUJĘ.
__________________
"Ale to - nie spojrzenie! To raczej spojrzystość, co nie może tam dotrzeć, gdzie łka rzeczywistość." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Poza tym wiele osób zapomina, że do związku miłość jest niezbędna, ale sama miłość NIE WYSTARCZY. Ona wchodzi w buty matki i jest tak zaślepiona, że nawet tego nie widzi.
I jak wyżej: SAMA swoje życie zmarnuj przy nim, tylko nie miej z kimś takim dziecka. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Ona już tego nie czyta, bo miałyśmy jej napisać jak ma do niego przemawiać, żeby stał się porządnym i godnym zaufania człowiekiem, a tylko obrażamy jej kochanego chłopaka, który przecież się zmieni a ona go przecież kocha i nie może tak zostawić, bo on płakał i będą żyli długo i szczęśliwie
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
I kupi cudny pierścionek , bo po wyborze pierścionka można przecież wyobrazić sobie przyszłe życie....
Dawno nie czytałam tu wątku, abym z taką dokładnością mogła przewidzieć, w jakie bagno pcha się dziewczyna. Zamiast zawalczyć o własne szczęście , to spędzi życie z zachlanym facetem. I będzie jak mamusia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
n oto czekamy na nowy wątek ananasówki
__________________
"Potrafię płakać a po chwili w siebie wierzyć, mimo doświadczeń mam cel, aby zwyciężyć" Szczęściara ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Ananasowa - jedynym wyjściem dla was obojga, które nie będzie ani terapią ani rozstaniem, jest zaprzestanie picia CAŁKOWICIE, nawet na imprezach (które bez alkoholu są równie fajne, tylko trzeba do tego mieć dobre nastawienie). NIC. ZERO. NULL. ABSOLUTNIE ZERO ALKOHOLU, żadne "tylko jedno piwko", "tylko kieliszek wina", "tylko jedną banię". ZERO.
Co najgorsze jednak, dam sobie rękę uciąć, że czegoś takiego w życie nie wprowadzicie. Ty może byś jeszcze mogła, ale on? Nie ma szans bez terapii. Zastanów się, czy chcesz własnemu dziecku zgotowac takie same piekło, jakie sama przeżyłaś. Jeśli to zrobisz - będziesz wyrodną matką. Swoje życie niszcz, jeśli ci się tak podoba, ale twoje dzieci nie powinny płacić za głupotę matki i ojca. ---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ---------- Ach,że tak dodam - też miałam ojca alkoholika, ale na szczęście nie dotknął mnie syndrom DDA, już bardziej "DDK" (Dorosłe Dziecko Kredytobiorcy ![]() Tylko powoli rujnował sobie zycie. Powoli zawalał różne sprawy, zapominał, rujnował sobie zdrowie, tracił każdą pracę, której się podjął, stracił prawko za jazdę po pijaku, tracił znajomych, tracił rodzinę, tracił pieniądze, brał kredyty, które przepijał lub przegrywał przez hazard, a grał po to, by wygrywac kasę na picie. W końcu zmarł na raka. I niemal do końca był naprawdę dobrym człowiekiem, który "wcale nie miał problemu i gdyby chciał, to mógłby przestać pić". Nigdy nie podniósł na mnie ani na nikogo z mojej rodziny ręki. Nigdy nas nie zwyzywał. Po prostu się stoczył. Zniszczył siebie, sukcesywnie, i nie dał sobie pomóc, bo nigdy nie widział problemu. Winił wszystkich i wszystko. Stracił pracę, bo szef się do niego uprzedził. Stracił prawko, bo drogówka się na niego uwzięła. Stracił przyjaciół, bo się obrazili, bo go nie rozumieli. Nie wygrał kasy obstawiając mecze, bo los sprzysięgł się przeciwko niemu. Nie poszedł tu i tam, nie załatwił tego i tego, bo coś tam, coś tam, coś tam. Wiecznie było jakieś wytłumaczenie. A prawdziwy powód leżał w poukrywanych po całym domu pustych buteleczkach po wódce, które jeszcze teraz czasem w domu znajdujemy w naprawdę nieprawdopodobnych miejscach. Kochałam go i kocham dalej, ale szczerze - żałuję, że moja matka się z nim nie rozwiodła, kiedy jeszcze mogła. Alkoholizm to nie tylko awantury, wrzaski, wyzwiska, bicie. Ma różne oblicze. Wszystkie sa mniej lub bardziej niszczące. Ktoś może być naprawdę wspaniały, dobry, kochany i zabawny - i równocześnie niszczyć siebie i swoje otoczenie. NIE POZWÓL ZNISZCZYĆ SWOJEGO ŻYCIA.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#55 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 150
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Przeczytalam wszystkie watki o twoim tz... i jestem troche przerazona. Macie duzo problemow, a raczej Ty masz duzo problemow z nim... Brak szacunku przy znajomych, brak szacunku do tego co przezylas z ojcem...
Ale nie bede mowila za wiele , bo skoro i tak nie chcesz zakonczyc zwiazku, to chyba Ci duzo nie pomozemy. Rozumiem co to milosc, ale przede wszystkim czasem trzeba postawic na siebie. Bo milosc nawet najwieksza nie jest w stanie przyniesc szczescia kiedy pojawiaja sie takie problemy jakie Wy macie. Nie dasz rady ciagle radzic sobie z coraz to nowymi pomyslami burzliwego zycia twojego tz... Chyba ze tak wyobrazasz sobie swoje zycie, to ok. Nie , nie mowie Ci, zebys z nim zerwala, bo tego nie zrobisz. Na pewno nie teraz. Mowie tylko abys po prostu przeanalizowala, czy to co czujesz bedzie w stanie uniesc wszystkie problemy. Ale odeszlam troche od tematu. Skupiajac sie na watku, zdziwilo mnie jedno chyba najbradziej. Wy ciagle pijecie jak sie spotykacie <wow>?.. Czemu tak? I po co tak? Nie mozecie sie spotkac na kawe czy sok? Wszystko musi byc %? Cos mi sie wydaje ze to pomysl albo chec Twojego chlopaka, bardziej niz Twoja... Bo z tego co widze, ostro mowisz : ,,alkohol NIE!'' ale pijesz regularnie razem ze swoim Tż... Ja wiem, czasem fajnie kupic sobie z chlopakiem wino i sie razem napic. Ale zeby tak non stop?.. Poza tym Twoj chlopak to alkoholik. On sie nie przyzna do tego. Bo on tego nie czuje... Jak kazdy alkoholik. Skoro ktos pije codziennie przez pol roku , to oznacza juz jakies przywiazanie do alkoholu.. Nie trzeba byc codziennie pijanym, wystarczy, ze ktos w % znajduje zaspokojenie, rozwiazanie problemow, wycieszenie , szczescie.. Pol roku to za duzo aby mowic o czyms innym niz alkoholizm.
__________________
Varius Manx i Anita Lipnicka - Ona ma siłę... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
I do tych słów wyżej dodam: niedługo przy takim piciu na każdej imprezie, na każdym spotkaniu towarzyskim dołączysz do swojego faceta, bo ani on, ani ty nie wyobrażacie sobie spotkania, na którym nie byłoby alkoholu. I to jest najgorsze.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#57 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 3 074
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Cytat:
uważam tylko, że jeśli chce zmiany to musi przestać pic z nim i muszą pójść na terapie. ale wiem też, że na razie pewnie tak nie zrobią |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#58 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 522
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Nie czytałam pierwszego postu ale chce tylko napisac do tytułu.
Zauwazyłam że duzo watków po sylwestrze powstalo o piciu alkoholu przez facetow. Teraz wiem dlaczego tyle dziewczyny pilnowało swoich tż na sylwestrze by sie nie upili;p |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Ziemia
Wiadomości: 3 535
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
u mnie w bloku sąsiadka piła... mąż jej chodził po alkohol. W końcu on zaczął pić. Tam było dzieckie wtedy 5letnie... które podczas awantur potrafiło siedzieć na balkonie i głośno szlochać. Matka nawet zrobiła akcję wychodzenia po rusztowaniu po alkohol... ale tamten jej jeszcze wtedy zabronił, to postanowiła przez okno wyjść po prześcieradle. I spadła. Spoko alkoholikowi nic się nie dzieje, tylko złamaną miała miednicę z czego i tak wyszła po miesiącu, bo przecież ktoś musiał po alkohol iść.
I zmarła, na odwyku, tfu tfu dla szczęście dla tej małej i męża swego. Może jest to okropne... ale dziewczynka jest teraz otwarta, szczęśliwa, pełna optymizmu i uśmiechu i jej tata tak samo. Aż miło patrzeć ![]() ![]()
__________________
"Potrafię płakać a po chwili w siebie wierzyć, mimo doświadczeń mam cel, aby zwyciężyć" Szczęściara ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#60 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 1 644
|
Dot.: Tż a alkohol - co mam robić :(( ??
Pomijając tą całą porażkę jaką jest zachowanie autorki i jej TŻ (chociaż bardziej by tu pasowało TP-Towarzysz Picia, skoro oni co spotkanie chleją) to ja się pierwszy raz spotykam z tym, żeby TYLE pić i zastanawia mnie skąd młodzi ludzie mają tyle kasy na alkohol. Na pierścionek nie miał, ale za to wypić musi codziennie.
I nie, to nie jest normalne "męskie spotkanie", że się co tydzień 4 typów spotyka i chleje na potęgę. Powielisz schemat matki tak jak dziewczyny piszą bo masz głupio naiwną nadzieję, że on się zmieni dla Ciebie, w imię tej miłości, Ty go naprowadzisz na dobrą drogę a tak naprawdę to się boisz, że nikt inny Cię nie zechce bo pewnie masz masakrycznie zaniżoną samoocenę jak wszystkie dda. I jeszcze piszesz w innym wątku, że na imprezie nawet Cię za rękę nie trzyma, a tutaj opowiadasz jak to podwala się do dziewczyn kumpli. Swoją drogą dziwni kumple, że jeszcze po czymś takim się z nim zadają. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:50.