Za wysoka

[Malla]

Napisane przez lexie

To, że ONA nie ma problemów ze swoim własnym wzrostem nie znaczy jeszcze, że faceci niżsi od niej nie będą mieli problemów z jej wzrostem

No właśnie I tu mnie dziwi podejście osób, które pisały powyżej, że wzrost to żaden problem i nigdy się z tym nie spotkały. Może nie spotkały, ale przecież to MOŻE być problem dla faceta, jeśli akurat takie ma upodobania.

Spośród par moich znajomych, w których kobieta jest wyższa, nie ma pary, która nigdy nie usłyszała ględzenia osób trzecich na różnicę wzrostu. Nie żeby się tym przejmowali Ale ze wszystkich ludzi tego nie wykorzenisz.

[michalina2612]

ja mam 174. i zakładam wysokie obcasy na imprezy. Ludzie jesli dziwnie się patrza to oni maja problem a nie ja. Jestem tego zdania ze nie bede zakładac plaskich butów i wygladac jak kaczka przy malutkich dziewczynach w szpilkach..

Jest mnóstwo bardzo wysokich chłopaków. którzy szukaja wysokich dziewczyn.

[mrugacz_iskier]

Jakieś kompleksy widocznie mają Ci faceci.
Być może też delikatnie przeczulona na to jesteś i nieświadomie zwracasz większa uwagę nawet na drobiazgi i może dorabiasz teorie (jak np to ze jakiś chłopak na Ciebie patrzy a później nie podchodzi. może tak sobie patrzył, o. i podziwiał np
Więc wrzuć na luz, odpuść, będzie dobrze, w końcu spotkasz faceta na tyle pewnego siebie, że niezależnie od jego i Twojego wzrostu nic go nie będzie onieśmielać Bo tak mi się wydaje, że Ci faceci po prostu nie czują się pewnie przy Tobie, jakieś takie kluchy ciepłe z nich, skoro coś takiego im przeszkadza - nie warto sobie takimi jeleniami głowy zawracać.

[Ilsa Lund]

Napisane przez Deleteee

Dorgie Wizażanki proszę Was o radę. Mam 177 wzrostu i wrażenie że faceci mają z tym problem. 80% znajomych gosci jest odemnie niższych bądź w najlepszym wypadku mojego wzrostu. Sama ciesze się ze jestem wysoka lubię czasem założyć obcasy dla mnie problemu nie ma.
Ale denerwują mnie już teksty typu 'o to znów ta wysoka dziewczyna' a gdy ze znajomymi robiliśmy sobie ostatnio zdjecia na wyjeździe goście stawali na palcach żeby mi dorównać a potem spadali gdzieś. Czasem na imprezie nawet potańczyć nie ma z kim. Na wakacjach na weselu kuzynki moj własny wujek powiedział że nie potańczymy bo jestem za wysoka (jest mojego wzrostu). Przedstudniówką mój partner- kolega prosił mnie prawie codziennie żebym nie ubierała obcasów.
Jako potencjalna dziewczyna do pary też mam przekichane. Goście wpierw mierzą mnie wzrokiem (tak jakby zastanawiali się czy w ogóle mogą koło mnie stanać)
Nie przeszkadzało mi to ale te sytuacje z czasem się gromadzą i zastanawia mnie to. O co chodzi, dlaczego tak im to przeszkadza?

mam tyle samo wzrostu i miałam kiedyś te same kompleksy, próbowałam nawet uginać przy ludziach nogi ale to bez sensu znalazłam faceta wyższego ode mnie (194) i inni ludzie mi mogą nakichać

[Lexie]

Napisane przez Malla

No właśnie I tu mnie dziwi podejście osób, które pisały powyżej, że wzrost to żaden problem i nigdy się z tym nie spotkały. Może nie spotkały, ale przecież to MOŻE być problem dla faceta, jeśli akurat takie ma upodobania.

Spośród par moich znajomych, w których kobieta jest wyższa, nie ma pary, która nigdy nie usłyszała ględzenia osób trzecich na różnicę wzrostu. Nie żeby się tym przejmowali Ale ze wszystkich ludzi tego nie wykorzenisz.

No ale jej problemem to będzie dopiero, kiedy się zacznie przejmować
A przejmowanie się ma taki sam sens, jak przejmowanie się tym, że część facetów woli blondynki/brunetki

[Malla]

Napisane przez lexie

No ale jej problemem to będzie dopiero, kiedy się zacznie przejmować
A przejmowanie się ma taki sam sens, jak przejmowanie się tym, że część facetów woli blondynki/brunetki

Dokładnie. Zawsze znajdzie się ktoś, kto głupio skomentuje wzrost, jak i ktoś, kto padnie przed autorką na kolana

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Załamują mnie niektóre komentarze. Gdy dziewczyna ma 170 to jest wysoka według mnie wzrost 170-178 cm jest przeciętnm.Powyżej mozna nazwac kogoś wysokim.

[KaSsiS]

Też mam 177 i tez miałam kompleksy ;|
Ale mój ex mnie wyleczył On ma 196 wzrostu i zawsze twierdził, że gdybym była niższa nie wybiłabym się w tłumu i nie przykuła jego uwagi ;-)
Zmierzam do tego, że każdy ma inny gust, dla jednych jesteś za wysoka dla innych idealna Wszystkim nie dogodzisz;] Głowa do góry

PS. Nie bój się zakładac szpilek, to nam dodaje sexapilu

[201708250923]

Mam 177 jak Ty I co robię jak idę na imprezę ? Zakładam szpilki 10cm, jakoś nie widzę, aby faceci uciekali na mój widok, wręcz przeciwnie

[lily92920]

Ja mam 172 i tez jestem na równi z większością, ale moj eks i koledzy sa ode mnie wyzsi... Chlopak mojej kuzynki ma 203 cm i jakoś żyje

[Ashaai]

Ja mam coś ok 173 ale niestety też mam z tym problem... Jestem wyższa i to dość sporo od 90% moich koleżanek. Znalezienie faceta przy którym mogę sobie pozwolić na obcasy graniczy z cudem... A jak już jest taki który posiada ten wzrost to jest totalnym *&*#&@!

Często słyszę różne słowa od kolegów. Większość jest równych ze mną ale wyższych tylko odrobinę. Staram się tym nie przejmować. Ostatnio na sylwestrze chłopak który do mnie startował jest równy ze mną albo 1 cm niższy. O 24 jak wyszliśmy przed dom i założyłam kozaki, są na paru cm obcasie zaczęły się komentarze że źle że takie buty mam i w ogóle kicha itd Myślałam ze go.... Skomentowałam tylko " kolego to nie ja jestem super wysoka tylko Ty po prostu niski wiec to Ty masz problem"
W czasie impr nie obeszło się od komentarzy że co ja robiłam że tak wyrosłam...

Nawet na studniówkę nie mam kogo zabrać 90% moich kolegów nie jest zbyt wysokich, a w trampkach nie planuję iść na studniówkę, buciki na obcasach muszą być, no i niestety wtedy większość z moich kolegów będzie niższych z pół głowy ode mnie Znam tylko paru takich wyższych ale jak już mówiłam - charakter, zachowanie, taniec...porażka. Więc idę sama, a co ! Chociaż kupie buty takie na jakie będę miała ochotę bez chodzenia i mierzenia ile mam wzrostu.

Nie przejmuj się uwagami, niestety trzeba się pogodzić z tym ile ma się cm. I pamiętaj to Ci faceci mają problem że są za niscy a nie Ty że za wysoka.

[jodame]

Napisane przez Ashaai

Ja mam coś ok 173 ale niestety też mam z tym problem... Jestem wyższa i to dość sporo od 90% moich koleżanek. Znalezienie faceta przy którym mogę sobie pozwolić na obcasy graniczy z cudem...

Często słyszę różne słowa od kolegów. Większość jest równych ze mną ale wyższych tylko odrobinę. Staram się tym nie przejmować.

W czasie impr nie obeszło się od komentarzy że co ja robiłam że tak wyrosłam...

Nawet na studniówkę nie mam kogo zabrać 90% moich kolegów nie jest zbyt wysokich, a w trampkach nie planuję iść na studniówkę, buciki na obcasach muszą być, no i niestety wtedy większość z moich kolegów będzie niższych z pół głowy ode mnie

Nie przejmuj się uwagami, niestety trzeba się pogodzić z tym ile ma się cm. I pamiętaj to Ci faceci mają problem że są za niscy a nie Ty że za wysoka.

Super, że tak do tego podchodzisz! I że sobie z tym poradziłaś.
Tylko widzisz, sporo dziewczyn pisze, że wzrost to nie problem -a jeśli już, to jest to problem innych- i mają rację.
Tylko rozumiem też takie "za" wysokie dziewczyny. "Ten ze mną nie zatańczy, bo jest niższy", "pójdę sama na studniówkę, bo nie mam wyższego kolegi", "ludzie się gapią, bo mam szpilki" -ok, wszystko to jest problemem "tych ludzi", a nie "naszym". I fajnie, że tak dziewczyny do tego podchodzą!
Wierzę, że takie sytuacje mogą być uciążliwe. I tak, jak z wieloma innymi sprawami -trzeba się z tym pogodzić i sobie poradzić i się nie przejmować.

[Narrhien]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;24180566]Załamują mnie niektóre komentarze. Gdy dziewczyna ma 170 to jest wysoka według mnie wzrost 170-178 cm jest przeciętnm.Powyżej mozna nazwac kogoś wysokim.[/QUOTE]

No dokładnie... też mnie to dziwi, przecież takie np 173, jak u koleżanki powyżej, to dla mnie absolutna norma.

I szczerze mówiąc nie wiem, czy ja mam takie szczęście, czy to moje miasto takie, ale zazwyczaj w swoim życiu spotykałam facetów wyżsyzch ode mnie, a nie niższych (a przypominam, mam 175cm). Moi koledzy wszyscy są wysocy, faceci, których mijam na ulicy tez przeważnie są ode mnie wyżsi.

To, że akurat mój TŻ jest niższy to czysty przypadek

[Lexie]

Napisane przez Ashaai

Ostatnio na sylwestrze chłopak który do mnie startował jest równy ze mną albo 1 cm niższy. O 24 jak wyszliśmy przed dom i założyłam kozaki, są na paru cm obcasie zaczęły się komentarze że źle że takie buty mam i w ogóle kicha itd Myślałam ze go.... Skomentowałam tylko " kolego to nie ja jestem super wysoka tylko Ty po prostu niski wiec to Ty masz problem"

Miał gość tupet W sumie dobrze, że go zgasiłaś - nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że facet mi wytyka, że buty mam nie takie i "kicha" bo parę cm obcasa... Bez przesady, nawet jak ma jakiś kompleks, to nie musi mnie nim obciążać. Szczególnie jak mnie próbuje poderwać...

[siarka40]

po tytule sadzilam, ze Autorka ma co najmniej jakies 190 cm wzrostu

mam 176 cm wzrostu i chyba nigdy nie spotkalam sie z negatywnymi komentarzami... zdaje sie, ze jedynej osobie, ktorej czasem zdarza sie przeszkadzac moj wzrost, to ja sama - wszak chcialo mi sie zawsze byc malutka, filigranowa dziewczynka
w plaskim obuwie praktycznie nie chodze, na co dzien zakladam obcasy o wysokosci 4 - 5 cm, "wyjsciowo" narzucam takie o wysokosci 6 - 8 cm. przy czym te nizsze nosze wylacznie stad, ze tak zdrowiej dla kregoslupa.

Autorko, 177 cm to wzrost cakiem fajny, po prostu jacys nader dziwni ludzie Cie otaczaja (do tego niscy wyjatkowo, bo jednak nie znam towarzystw, gdzie ktos nie mialby minimum 180 cm). zycze w przyszlosci lepszych znajomych

[mm444]

Treść usunięta

[jodame]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Jak mnie takie pytania denerwują!
Przecież widzą czy jesteś wyższa czy niższa, po co im dokładnie w cm?;/
Chociaż Twój, w końcu ponadprzeciętny 186 jest jakimś tam wytłumaczeniem takich pytań (o ile są zadawane z życzliwej ciekawości, a nie w celu dogryzienia lub leczenia własnych kompleksów).
ALE JA () mam "zaledwie" 174 i w ostatnim miesiącu byłam pytana o wzrost przez facetów przynajmniej 5 razy. Może niektórzy tak już mają, że oprócz imienia i nazwiska znajomych muszą znać też dokładny wzrost?
(Dodam, że chodzę na płaskich podeszwach.)

[Ashaai]

Napisane przez jodame

Super, że tak do tego podchodzisz! I że sobie z tym poradziłaś.
Tylko widzisz, sporo dziewczyn pisze, że wzrost to nie problem -a jeśli już, to jest to problem innych- i mają rację.
Tylko rozumiem też takie "za" wysokie dziewczyny. "Ten ze mną nie zatańczy, bo jest niższy", "pójdę sama na studniówkę, bo nie mam wyższego kolegi", "ludzie się gapią, bo mam szpilki" -ok, wszystko to jest problemem "tych ludzi", a nie "naszym". I fajnie, że tak dziewczyny do tego podchodzą!
Wierzę, że takie sytuacje mogą być uciążliwe. I tak, jak z wieloma innymi sprawami -trzeba się z tym pogodzić i sobie poradzić i się nie przejmować.

Staram się nie przejmować innymi. Nie komentuje moich niższych kolegów że knypki czy coś do momentu aż oni nie zaczną czepiać się mojego wzrostu. Tym bardziej że nie mam 185 czy 190 a aż/tylko 173 Niestety dla mnie facet powinien mieć min 180. Uwielbiam wysokich Wiadomo że jeśli się zakocham tak na 100% to wzrost nie będzie miał znaczenia ale jeśli widzę kolesia po raz 1 i mam go ocenić z wyglądu to wzrost po pierwsze

Napisane przez lexie

Miał gość tupet W sumie dobrze, że go zgasiłaś - nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że facet mi wytyka, że buty mam nie takie i "kicha" bo parę cm obcasa... Bez przesady, nawet jak ma jakiś kompleks, to nie musi mnie nim obciążać. Szczególnie jak mnie próbuje poderwać...

No już nie pierwszy raz tak komentował więc już nie wytrzymałam i dogadałam mu. Nie chce nikomu sprawiać przykrości ale dlatego że on knyp to ja muszę rezygnować z fajnych butów pff.. Tym bardziej że stanowczo nie odwzajemniam jego zainteresowania

Czasami przykro mi gdy faktycznie jestem najwyższa w towarzystwie i wiem, że zarówno ja jak i panowie nie czujemy się z tym dobrze ale staram się tym nie przejmować. Jestem bardzo uczulona na uwagi co do mojego wzrostu bo czasami mam problem z tym że czuję się zbyt mało kobieco gdy jestem równa albo bardzo niewiele niższa od panów. To trochę zaburza moje poczucie własnej wartości... Ale w tym momencie odzywa się drugi głos w mojej głowie ->" ale dziewczyno, masz długie nogi ! Który by się za takimi nie obejrzał" - polecam poprawia humor

[69love69]

Napisane przez agusia5144

Ja mam 170cm, wiem że to nie jest baaaardzo dużo, ale lepiej bym sie czuła będąc niższa, więc rozumiem. Nosze cienkie podeszwy i rzadko zakladam obcasy
Mój tż też jest niewiele wyższy ode mnie, ma jakies 175 i nie zauważyłam zeby komuś się to nie podobało...

przecież 170 to jest średni wzrost do bycia wysoką to Ci brakuje sporo, więc nie wiem skąd pomysly zeby chodzic ciagle w płaskich butach :P

nigdy nie zrozumiem czemu osoby, ktore maja 170 mowią o tym, że są wysokie

[Ivy123]

Moim zdaniem 150 to niski wzrost, 160 średni, a od 170 to wysoki, nie bez powodu w starych dowodach pisano, że to był wysoki. Ja mam tyle i uważam się za wysoką osobę i nie tylko ja.

[wioletaona]

ja na twoim miejscu bym się cieszyła, że liczę tak dużo wzrostu, wiele dziewczyn chciałoby tyle mierzyć, np. te, które są bardzo ładne, chude i wgl. ale nie mogą zostać modelką, gdyż są za niskie. uwierz w siebie !

[jodame]

Napisane przez Ivy123

Moim zdaniem 150 to niski wzrost, 160 średni, a od 170 to wysoki, nie bez powodu w starych dowodach pisano, że to był wysoki. Ja mam tyle i uważam się za wysoką osobę i nie tylko ja.

A mnie taki podział nie przekonuje.
150-niski, 160 -średni, 170 -wysoki, 180 -wysoki, 190-wysoki.....

Kiedyś to było kiedyś. Kiedyś nie było ludzi, którzy mieli 185 -> a jeśli by się taki trafił, to byłby dziwadłem, a dzisiaj jest po prostu wysoki (nawet według Twojego podziału).

Zgadzam się z 69love69, 170 to przeciętny wzrost (może bardziej w górę niż w dół), ale przeciętny. Rozumiem, że przy podziale "wysoki -niski", 170 można uznać za wysoki . Ale jak widzę faceta 170 to nie myślę " łał.. ale wysoki/a!"

[bez_sensowna]

Bo faceci mają kompleksy na tym punkcie. Źle się czuja gdy dziewczyna jest od nich wyższa

[wioletaona]

według mnie 170 to wcale nie taki wysoki wzrost. 180 to jest coś ! a chłopak musi się przyzwyczaic, że jesteś wysoka i tyle. to jedna z Twoich zalet !

[bubastis]

Ja mam 178cm wzrostu. Zauważyłam, że czasem obcy ludzie zerkają mi od razu na nogi, czy mam wysokie obcasy, czy po prostu taka "wysoka" jestem. I czasem wkurza mnie jak ktoś obcy mi mówi "ale pani jest wysoka", bo ja się wcale nie czuję jakaś inna i dziwna, dobrze mi z moim wyglądem, a dodatkowo mam wiele koleżanek mojego wzrostu. Dla moich niższych kolegów mój wzrost też nie jest problemem i na imprezach tańczą ze mną tak samo często, jak z innymi niższymi koleżankami Więc jeśli czasem ktoś mi powie, jaka to ja jestem wysoka, to mu odpowiadam "jaaaa? nieeeee, przecież to ty jesteś niski!"