Podryw niemożliwy? Pomóżcie. :)

[_Matilde_]

Hahah To teraz odczekaj z tydzien i znowu na niego "wpadnij" będzie kawa jak nic

[A taka jedna]

Wpadnij na niego znowu ze słowami 'no to teraz licze na kawę '

[RiotKitty]

o jaaaa ! ale fajnie się sytuacja rozwija, śledziłam od początku życzę powodzenia, wpadnij na niego !

[biia]

Napisane przez agatrz

Dziewczyny!
Niestety nie odważyłam się postąpić zgodnie z waszymi wskazówkami (nie podałam mu karteczki ani nic). Ale zrobiłam coś innego... Właśnie dziś. Może to głupie, ale co tam. Zaczekałam, aż będzie wychodził ze swojego miejsca pracy. 'Zaczaiłam się' i zaczęłam iść w jego kierunku tak, aby specjalnie przejść obok niego. Powiedzieliśmy sobie 'hej' (kojarzy mnie ) i poszłam dalej. I co potem? Zaczęłam iść w swoją stronę a tu akurat dzwoni telefon, kiedy zaczęłam go szukać wypadła mi z rąk teczka, w której miałam peełno papierów ze studiów. Zaczęłam je zbierać, została ostatnia kartka, którą on podniósł i mi podał. ) No a że okazało się, że idziemy w tę samą stronę spędziliśmy na rozmowie o niczym jakieś 5 min. Głupio było mi wciskać jemu swój numer albo pytać od razu o kontakt do niego. Więc powiedziałam kilka rzeczy o sobie, on zdanie o sobie i musieliśmy się rozejść każde w swoją stronę... Poszłam więc na swój przystanek, czekam na autobus - widzę, że przechodzi obok i woła do mnie, że 'jeszcze raz i kawa'. Byłam trochę spięta, więc zdobyłam się na zwykłe 'nooooo'. I tak zakończyłam rozpoznanie. Nie wiem co dalej robić, strasznie chciałabym z nim się gdzieś wybrać. Co byście zrobiły na moim miejscu?

ale super czyli jest zainteresowany teraz jak go spotkasz to możesz przypomnieć o tej kawie

[Joline]

Napisane przez agatrz

Dziewczyny!
Niestety nie odważyłam się postąpić zgodnie z waszymi wskazówkami (nie podałam mu karteczki ani nic). Ale zrobiłam coś innego... Właśnie dziś. Może to głupie, ale co tam. Zaczekałam, aż będzie wychodził ze swojego miejsca pracy. 'Zaczaiłam się' i zaczęłam iść w jego kierunku tak, aby specjalnie przejść obok niego. Powiedzieliśmy sobie 'hej' (kojarzy mnie ) i poszłam dalej. I co potem? Zaczęłam iść w swoją stronę a tu akurat dzwoni telefon, kiedy zaczęłam go szukać wypadła mi z rąk teczka, w której miałam peełno papierów ze studiów. Zaczęłam je zbierać, została ostatnia kartka, którą on podniósł i mi podał. ) No a że okazało się, że idziemy w tę samą stronę spędziliśmy na rozmowie o niczym jakieś 5 min. Głupio było mi wciskać jemu swój numer albo pytać od razu o kontakt do niego. Więc powiedziałam kilka rzeczy o sobie, on zdanie o sobie i musieliśmy się rozejść każde w swoją stronę... Poszłam więc na swój przystanek, czekam na autobus - widzę, że przechodzi obok i woła do mnie, że 'jeszcze raz i kawa'. Byłam trochę spięta, więc zdobyłam się na zwykłe 'nooooo'. I tak zakończyłam rozpoznanie. Nie wiem co dalej robić, strasznie chciałabym z nim się gdzieś wybrać. Co byście zrobiły na moim miejscu?

Czyli powiedziałaś mu 'hej' minęłaś go, poczym wypadła Ci teczka?
Teczka wypadła Ci po powiedzeniu 'hej' czyli kiedy on był kilka krokow za Tobą. Rozumiem więc, że odwrócił się i pomogl Ci wszystko zbierac
Nie wierzę, w tą historię, powinnaś mniej fantazjować i oglądać tego typu filmy.
Zapomniałaś jeszcze tylko dodać, że podając Ci tę ostatnią kartkę, mimowolnie złapał Cię za dłoń, spojrzał w oczy na więcej niż 1.5 sek i czarująco się uśmiechnął. Potem się obudziłaś.

[squirrelqa]

Cicho... Nie mów, że zmyślone!
Uwielbiam czytać o takich historiach. Choćby nie wiem jakie to bajki były, będę śledzić na bieżąco rozwój sytuacji
On jest zainteresowany chyba.

[BJean]

hahaah super! Poczekaj trochę i znowu "po jego pracy" zaczaj sie i zrób tak żebyście się spotkały i wtedy powiedz "KAWA JAK NIC"
Napewno Cię zaprosi : ) w ostatniej sytuacji o tym wspomniał więc teraz są ogromne szanse!

powodzenia!!!!!!!!!!

[agatrz]

Napisane przez Joline

Czyli powiedziałaś mu 'hej' minęłaś go, poczym wypadła Ci teczka?
Teczka wypadła Ci po powiedzeniu 'hej' czyli kiedy on był kilka krokow za Tobą. Rozumiem więc, że odwrócił się i pomogl Ci wszystko zbierac
Nie wierzę, w tą historię, powinnaś mniej fantazjować i oglądać tego typu filmy.
Zapomniałaś jeszcze tylko dodać, że podając Ci tę ostatnią kartkę, mimowolnie złapał Cię za dłoń, spojrzał w oczy na więcej niż 1.5 sek i czarująco się uśmiechnął. Potem się obudziłaś.

Ja naprawdę nie mam powodów, żeby wam tu historie zmyślone wypisywać. Po prostu muszę uciekać się do takich środków, bo mam ograniczone pole manewru podrywu. :P

I było dokładnie tak tak pisałam. Zaczaiłam się dyskretnie przed godziną o której kończył, i ruszyłam wolno widząc, że wychodzi i zamyka drzwi. Przeszłam obok, powiedzieliśmy sobie 'cześć' no i poszłam przed siebie. Nie miałam pewności, że on idzie za mną (nie będę się przecież oglądać i tego sprawdzać). Miał do wyboru jeszcze trzy inne drogi, ale na szczęście szedł kilka metrów za mną. W momencie tego mojego małego wypadku z papierami nie wiedziałam, że on to widzi. Pozbierałam się, a że akurat on się zatrzymał na momencik żeby mi pomóc to tylko zrządzenie losu. To się działo tak szybko, że masakra. Nie było żadnego głębokiego patrzenia w oczy i dotykania. :P

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Swoją drogą dłuugo zajęło mi to żeby zdobyć się na odwagę i przejść tam gdzieś obok niego. Ale co tam, opłaciło się. Może będą jeszcze z tego jakieś efekty. Zastanawiam się nad opcją ponownej akcji (tyle, że nie zabiorę już ze sobą żadnej teczki). W sensie przejścia obok kiedy będzie wychodził, powiedzenia sobie 'cześć' i pójścia w swoją stronę (tę samą co przedtem, bo widocznie tamtędy wraca do domu). Pójdę parę kroków przed nim i może jeśli będzie zainteresowany tym razem to on spróbuje mnie dogonić i zagadać... Po prostu chciałabym, żeby właśnie on też trochę podziałał. Co o tym myślicie?

[_Matilde_]

Noo! Koniecznie tak zrób, po prostu doprowadź do „przypadkowego” spotkania, jak zaproponuje tą kawę to super, jak nie to jakoś przeżyjesz, przekonasz się czy mu zależy. Ja wierzę w pozytywny obrót sprawy

[agatrz]

Napisane przez _Matilde_

Noo! Koniecznie tak zrób, po prostu doprowadź do „przypadkowego” spotkania, jak zaproponuje tą kawę to super, jak nie to jakoś przeżyjesz, przekonasz się czy mu zależy. Ja wierzę w pozytywny obrót sprawy

Dzięki za wsparcie. ) Sama jestem ciekawa co on sobie myśli o tym naszym przypadkowym spotkaniu... Może się kiedyś tego dowiem.