30-latki o mentalności wiecznych imprezowiczów

[Stookrotka]

muszynianka
jak czasami czytam Twoje "szydercze" posty to aż żal d..e ściska.
To forum, dziewczyna podaje swój pkt widzenia i pyta o inne, a nie prosi o wyśmiewanie...

Ja też mam kolegów "30+" imprezowiczów, bardzo chwalą sobie ten tryb życia, nikt im nie żałuje prócz skrzeczących rodziców (ale wiadomo, chcieli by żeby dzieci się ustatkowały, może wnuki kiedyś). Nikt nie broni chodzić na imprezy, ba mój ojciec też od kiedy nas już "wychował" chodzi sobie na imprezy, ale to są imprezy dorosłych ludzi, a nie zwariowane dyskoteki nastolatek.

Trochę osób już się ustatkowało i raczej nie narzeka, przecież można "spędzić weekend przed Tv z ukochanym", a kolejny na imprezie nie szufladkujcie tak ludzi...
A inni niech se imprezują nikt im nie broni, ja mam takiego kawalera w rodzicie co to lubi teraz do rodzinki wpadać "bo mu dziwnie wracać już do pustego domu", nawet psa se kupił, ot
To normalne że ludzie z wiekiem zmieniają swoje priorytety zakładają rodziny itp, nie żeby Ci co tak nie robią są "nienormalni" wielu z nich po prostu nie ma z kim, nie trafiło na "tego", a brać bylekogo to i bez sensu.

[Backspace]

Napisane przez muszynianka

ale co to znaczy że wypada, że trzeba?
jak komuś źle z tym co robi to niech przestanie,

Uważam, że w pewnym wieku "dojrzewamy" ( niektórzy niestety później ) także psychicznie i wyrastamy z pewnych kanonów 'dobrej zabawy', którymi mogą być wieczne imprezy.

[invisible_01]

Napisane przez Stookrotka

muszynianka
jak czasami czytam Twoje "szydercze" posty to aż żal d..e ściska.

Prawda w oczy kole

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Napisane przez Backspace

Uważam, że w pewnym wieku "dojrzewamy" ( niektórzy niestety później ) także psychicznie i wyrastamy z pewnych kanonów 'dobrej zabawy', którymi mogą być wieczne imprezy.

Ale jakie to wieczne imprezy? Chyba autorka pisała coś o imprezowaniu w weekendy, a to chyba normalne, że w dni wolne ludzie chcą się zabawić? Jak się ma 30 lat to tylko w domu siedzieć i krzyżówki rozwiązywać? Masakra, co niektórzy wypisują.

[_vixen_]

A ja nadal nie wiem, o co chodzi w tym wątku.

[XYXYXY30]

Napisane przez invisible_01

A ja mam pytanie - dlaczego Ci przeszkadza, że niektórzy w Twoim podeszłym wieku nadal imprezują?

Może nie przeszkadza, ale po prostu ktoś ma swoje zdanie na ten temat.
Ludzie mają swoje zdanie na temat zdrady, choć nie zdradzają ani nie są zdradzani, mają swoje zdanie na temat mobbingu, choć nie byli jego sprawcami ani ofiarami, a na temat imprezowiczów nie mogą mieć poglądu i go wyrazić na forum dyskusyjnym?
Zresztą, gdyby nawet przeszkadzało, to i co z tego?Jednym przeszkadza, że Kościół zakazuje rozwodów, choć twierdzą że nie są katolikami, innym przeszkadzają właściciele rowerów albo masoni, innym jeszcze imprezowicze.

[muszynianka]

jak czasami czytam Twoje "szydercze" posty to aż żal d..e ściska.

szalenie mi przykro że ściskam przez komputer twoją pupę, włącz ignora to przestaniesz odczuwać dyskomfort w dolnych partiach.

[kaska8222]

Jeszcze jedno pytanie do wszystkich. Czy wy nigdy nie interesujecie się życiem innych, nie oceniacie, nie porównujecie ze sobą? Bez jaj. Na tym forum ludzie robią to ciągle i to na podstawie kilku informacji o cudzym życiu. Mnie też wolno.

[XYXYXY30]

Napisane przez Backspace

Uważam, że w pewnym wieku "dojrzewamy" ( niektórzy niestety później ) także psychicznie i wyrastamy z pewnych kanonów 'dobrej zabawy', którymi mogą być wieczne imprezy.

No co Ty, przecież nie wolno Ci wyrażać takiego zdania.

[Backspace]

Sądzę że są jeszcze inne formy miłego spędzania czasu oprócz imprez Niekoniecznie siedzenie w domu i rozwiązywanie krzyżówek.

[invisible_01]

Napisane przez XYXYXY30

Może nie przeszkadza, ale po prostu ktoś ma swoje zdanie na ten temat.

Spoko, masz swoje zdanie na ten temat, ale po co to dorabianie ideologii? Że ludzie lubiący imprezować są puści, że to z powodu ich nieudanego życia osobistego, że coś im nie wyszło? A po prostu nie mogą się bawić, bo to lubią?

Napisane przez muszynianka

szalenie mi przykro że ściskam przez komputer twoją pupę, włącz ignora to przestaniesz odczuwać dyskomfort w dolnych partiach.

Napisane przez Backspace

Sądzę że są jeszcze inne formy miłego spędzania czasu oprócz imprez Niekoniecznie siedzenie w domu i rozwiązywanie krzyżówek.

Ale czemu te inne są lepsze od imprez?

[muszynianka]

Między wyrażaniem zdania jak to robi Backspace a ocenianiem takich osób wg niektórych tutaj (oni są puści) jest wielka przepaść.

[Stookrotka]

Napisane przez muszynianka

szalenie mi przykro że ściskam przez komputer twoją pupę, włącz ignora to przestaniesz odczuwać dyskomfort w dolnych partiach.

Słaba riposta
Nie chce się kłócić, uważam że często mądrze gadasz, ostatnio czytałam o "tylko 50zł dla studenta" itp i przyznaje Ci racje ale uważam że jeżeli ktoś ma czasami odmienne zdanie od Twojego to wyśmiewasz go zamiast podać konkretne argumenty.

Imprezować można w każdym wieku, po prostu trzeba czasami znać umiar żeby nie popaść w jakieś cholerstwo, a wpad na imprezę raz na weekend to raczej nie jest styl szalonego imprezowicza

[Panna_Kicia]

Niech sobie imprezują ile chcą,ich życie. Mogłabyś się martwić, gdyby to Twój facet był takim wiecznym imprezowiczem, ale co Ci przeszkadzają inni ludzie, każdy niech żyje jak chce, najwyraźniej tak im dobrze.
Ja na przykład nie przejmuję się tym czy inni imprezują, kiedy itd, bo mam swoje problemy i nie potrzebuję sobie dodatkowych dokładać w stylu: zastanawianie się kto, co i dlaczego robi

[marysienka]

Oceniasz wszystkich przez pryzmat swojego zachowania. Ty nie melanżujesz co tydzień więc inni są nieodpowiedzialni bo tak robią. Ty tak nie robisz, ale to nie znaczy, że wszyscy są tobą!
Nie każdy w wieku 30 lat marzy o praniu, sprzątaniu, gotowaniu, dzieciach, stałym związku, psie, kocie, mszy co niedziela w kościele itp.
Myślę, że nie tobie oceniać co wypada a co nie.

[Backspace]

Napisane przez invisible_01

Spoko, masz swoje zdanie na ten temat, ale po co to dorabianie ideologii? Że ludzie lubiący imprezować są puści, że to z powodu ich nieudanego życia osobistego, że coś im nie wyszło? A po prostu nie mogą się bawić, bo to lubią?





Ale czemu te inne są lepsze od imprez?

Być może są bardziej wartościowe i rozwijające. Naprawdę nie mam nic przeciwko imprezom, miło jest czasem gdzieś wyjść i się pobawić natomiast myślę że skupiając się tylko na nich co weekend, możemy przegapić coś bardziej interesującego w naszym życiu.

[kaska8222]

Ilu tak naprawdę znacie 45-latków chodzących na dyskoteki w każdy weekend? Ja nie znam żadnego. Wniosek? Chyba jednak paru z nich się znudziło jakieś parę lat temu. W życiu jest czas na wszystko. Na DOROSŁOŚĆ również. Czasu nie zatrzymamy. 45-latek latający na dyskoteki co weekend, udający studenta i zarywający nastolatki to musi być smutny widok.

[Kaffienka]

Napisane przez kaska8222

Jeszcze jedno pytanie do wszystkich. Czy wy nigdy nie interesujecie się życiem innych, nie oceniacie, nie porównujecie ze sobą? Bez jaj. Na tym forum ludzie robią to ciągle i to na podstawie kilku informacji o cudzym życiu. Mnie też wolno.

Skoro Tobie wolno, to ludziom lubiącym imprezy też wolno odpowiedzieć a contrario, że według nich ich styl życia jest fajny, a twój nudny. Im też w tym momencie wolno oceniać. Skąd więc to oburzenie?

A poza tym... Gdybyś założyła wątek o sobie ok, ale co Cię obchodzi, co robią twoi znajomi... Przyjdą do Ciebie się wyżalić, to im powiedz wtedy co o tym myślisz. A tak to niech sobie żyją w spokoju. Zajmij się sobą. Tyle.

Autorko wątku, gdybyś poznała wszystkich 45-latków na świecie to ok, ale nie generalizuj, bo ilu znasz 45-latków w stosunku do ludności na świecie?

[invisible_01]

Napisane przez kaska8222

Ilu tak naprawdę znacie 45-latków chodzących na dyskoteki w każdy weekend?

Mój tata staruszek ma prawie 50 i bardzo często chodzi ze swoimi przyjaciółmi emerytami do klubów.

Napisane przez Backspace

myślę że skupiając się tylko na nich co weekend, możemy przegapić coś bardziej interesującego w naszym życiu.

Jakim cudem? Imprezy to tylko zabawa. Nie róbmy z nich jakichś niszczycieli życia.

[kaska8222]

30-latkowie o których piszę niekoniecznie melanżują, bo to kochają. Z rozmów wiem, że zagłuszają samotność, pustkę, próbują zatrzymać się na etapie "studenta", bo wtedy wszystko było prostrze. Wydawało im się, że mają jeszcze czas na znalezienie wartościowego partnera, rodzinę, a teraz widzą że może ten czas przegapili. Sami o tym mówią.

[invisible_01]

Napisane przez kaska8222

30-latkowie o których piszę niekoniecznie melanżują, bo to kochają. Z rozmów wiem, że zagłuszają samotność, pustkę, próbują zatrzymać się na etapie "studenta", bo wtedy wszystko było prostrze. Wydawało im się, że mają jeszcze czas na znalezienie wartościowego partnera, rodzinę, a teraz widzą że może ten czas przegapili. Sami o tym mówią.

Rzeczywiście, w wieku 30 lat to już nie ma szans, żeby kogoś poznać. Zapomniałam, że w tym podeszłym wieku to już po ptokach.

[XYXYXY30]

Napisane przez invisible_01

Spoko, masz swoje zdanie na ten temat, ale po co to dorabianie ideologii? Że ludzie lubiący imprezować są puści, że to z powodu ich nieudanego życia osobistego, że coś im nie wyszło? A po prostu nie mogą się bawić, bo to lubią?

Napisałem wyraźnie, że większość (czyli: nie wszyscy ) osób które znam, poświęcających cały swój czas wolny na imprezy, takie właśnie jest. Niestety. Możliwe, że ktoś inny ma jakieś odmienne obserwacje.
Dodam, że chodzi mi o środowisko moich znajomych, a zatem ludzi w okolicach trzydziestki.

[Krakovianka]

Napisane przez XYXYXY30

....... Z moich doświadczeń i obserwacji wynika, że ludzie w ten sposób się zachowujący najczęściej są puści........

A z moich obserwacji wynika calkiem co innego
Kury domowe, sa nudne i sfrustrowane.
Dobra zabawa jest ok i czy wypada czy nie mam to w ...nosie.
Wlasnie problemy biora sie z tego ze same sobie nie pozwalamy na to co "nie wypada". Nam wypada tylko w spodniczce za kolanko dygac z koniecznie zlaczonymi nozkami i trzepac rzesami. Pozniej okazuje sie ze
trzepocze przy garach w kuchni tymi rzesami
Do tanca i rozanca trzeba byc, dobry kac nie jest zly

[Merys]

Napisane przez _vixen_

A ja nadal nie wiem, o co chodzi w tym wątku.

Ja rowniez.

[XYXYXY30]

Napisane przez Kaffienka

Skoro Tobie wolno, to ludziom lubiącym imprezy też wolno odpowiedzieć a contrario, że według nich ich styl życia jest fajny, a twój nudny. Im też w tym momencie wolno oceniać. Skąd więc to oburzenie?

A poza tym... Gdybyś założyła wątek o sobie ok, ale co Cię obchodzi, co robią twoi znajomi... Przyjdą do Ciebie się wyżalić, to im powiedz wtedy co o tym myślisz. A tak to niech sobie żyją w spokoju. Zajmij się sobą. Tyle.

Autorko wątku, gdybyś poznała wszystkich 45-latków na świecie to ok, ale nie generalizuj, bo ilu znasz 45-latków w stosunku do ludności na świecie?

Gdyby autorka poznała wszystkich 45 latków na świecie, to ocenianie ich byłoby OK? To oni mają prawa żyć sobie w spokoju?

[kaska8222]

Napisane przez invisible_01

Rzeczywiście, w wieku 30 lat to już nie ma szans, żeby kogoś poznać. Zapomniałam, że w tym podeszłym wieku to już po ptokach.

Po 30-tce jest trudniej. Czy to nam sie podoba czy nie. Takie są subiektywne odczucia wielu moich melanżujących znajomych o których piszę. Wielu z nich uważa częste imprezy za sposobność do poznania kogoś. A że rzadko kiedy trafia się na melanżu wartościowy egzemplaż to już temat na inną dyskusję.

[Fubizka]

Napisane przez kaska8222

30-latkowie o których piszę niekoniecznie melanżują, bo to kochają. Z rozmów wiem, że zagłuszają samotność, pustkę, próbują zatrzymać się na etapie "studenta", bo wtedy wszystko było prostrze. Wydawało im się, że mają jeszcze czas na znalezienie wartościowego partnera, rodzinę, a teraz widzą że może ten czas przegapili. Sami o tym mówią.

Ale po co ten temat? Chcesz ich zbawiać, ale nie wiesz jak? Czy po prostu dupę im obrabiać i podbudować swoje ego, jaka to Ty jesteś dojrzała, odpowiedzialna i jak rozumiesz jaka jest kolej rzeczy?

Właściwie to nie wiadomo, chwalisz się czy żalisz?

[AnnaNo]

Myślę, że każdy powinien robić to na co ma ochotę, bez względu na wiek. Jeśli te osoby czują się dobrze z tym co robią to dlaczego miałyby przestać?

[XYXYXY30]

Napisane przez Krakovianka

A z moich obserwacji wynika calkiem co innego
Kury domowe, sa nudne i zfrustrowane.
Dobra zabawa jest ok i czy wypada czy nie mam to w ...nosie.
Wlasnie problemy biora sie z tego ze same sobie nie pozwalamy na to co "nie wypada". Nam wypada tylko w spodniczce za kolanko dygac z koniecznie zlaczonymi nozkami i trzepac rzesami. Pozniej okazuje sie ze
trzepocze przy garach w kuchni tymi rzesami
Do tanca i rozanca trzeba byc, dobry kac nie jest zly

Dobra zabawa jest OK i nikt tego nie kwestionuje. Natomiast zastanawia mnie np., dlaczego ktoś około 30. (czyli w moim wieku ) nagle zaczyna zachowywać się jak student I roku, co to chce się "wyszaleć". Interesujące jest dla mnie, jakie są przyczyny takich postaw u ludzi.

[Panna_Kicia]

Aj tam , zaraz że są puści jak imprezują. Czyli co wszyscy co nie imprezują to są super mądrzy i wykształceni? To że ktoś chce się od czasu do czasu rozerwać to źle? Może mają męcząco pracę i chcą się odstresować, może chcą oderwać się zwyczajnie od problemów dnia co dziennego, chyba im wolno. A to że są najczęściej samotni to się nie dziwię skoro chodzą sami na imprezy to raczej całkiem naturalne że są singlami, choć wiadomo że w związkach też można chodzić na imprezy samemu. 30 lat to nie 80, a nawet i w wieku 80 lat ludzie poznają miłość swojego życia

A dlaczego w wieku 30 lat? Może uświadomili sobie że akurat teraz mają na to czas i ochotę, albo że coś stracili nie imprezując jak byli młodsi? A może po prostu dorosłe życie jest dla nich na tyle ciężki, że mają ochotę od czasu do czasu się rozerwać i zapomnieć o wszystkim?

Są samotni, nie mają zobowiązań to dlaczego mają nie korzystać z życia, nikomu krzywdy nie robią

[Krakovianka]

Napisane przez XYXYXY30

Dobra zabawa jest OK i nikt tego nie kwestionuje. Natomiast zastanawia mnie np., dlaczego ktoś około 30. (czyli w moim wieku ) nagle zaczyna zachowywać się jak student I roku, co to chce się "wyszaleć". Interesujące jest dla mnie, jakie są przyczyny takich postaw u ludzi.

Noooo, jak to tak nagle?
Lepiej pozno niz wcale