Dieta w leczeniu KANDYDOZY

[kana22]

blairinne a powiedz co myślisz o produktach z mąki orkiszowej? Zajrzałam wczoraj na półkę ze zdrową żywnością i przeczytałam skład np makaronu z mąki orkiszowej, ma mnóstwo witamin, dużo potasu przede wszystkim, którego mi brakuje.

I jeszcze pytanie z innej beczki: czy mając candida powinno się używać normalnej pasty do zębów i płynu do płukania jamy ustnej (np. colgate). Czytałam że guma do żucia jest niewskazana i się zastanawiam nad tymi dwoma produktami, bo przecież mają podobny skład. Może są jakieś specjalne produkty?

[blairinne]

kana22, orkiszowe produkty są w porządku i na pewno zdrowsze niż te z pszenicy, tylko miałabym wątpliwości czy w tej chwili wskazane dla Ciebie, bo także zawierają ten nieszczęsny gluten.
Z płynu do płukania jamy ustnej bym w ogóle zrezygnowała, pasta-najważniejsze żeby była bez fluoru. No a gumy do żucia się nie poleca, ale raz na jakiś czas krzywdy Ci nie wyrządzi.

[kumkura]

Jestem zszokowana ta chorobą...
Zasięgnęłabym porady z książki:" Kuracja życia" dr Clark Jestem właśnie na etapie tej lektury i w ogóle teorii "oczyszczania" z robactwa , które w nas siedzi...Polecam. Autorka poleca urządzenie zapper do wybijania grzybów też

[kana22]

blairinne, nie mam odwagi napić się tego octu kupiłam i stoi. Jestem słaba pod tym względem, jak się już wystraszę to koniec. Mam problem ze spróbowaniem jakiegokolwiek innego jedzenia niż ryż.. a niedawno przeczytałam że przy candida nie powinno się jeść dużo błonnika i węglowodanów, a przecież ja jem głównie to :/ najgorsze jest to że jest wielkie prawdopodobieństwo tego że mam alergię pokarmową nie związaną z candida... i dlatego się tak boję.. do testów jeszcze 19 dni..i pierw wziewne.. wolałabym pokarmowe;/

Tak poza tematem: Odebrałam wczoraj wynik z biopsji guzka- łagodny, nie ma wpływy na tarczycę, ani na pracę całego organizmu.. ale lekarz zaznaczył że nie oznacza to, że nie mam nadczynności czy niedoczynności tarczycy i trzeba zrobić badanie hormonów tarczycy jeszcze.

W nocy wyjeżdżamy nad morze.. mam nadzieję że troszkę mi to pomoże w przypadku moich alergicznych objawów lub też tarczycowych.

blairinne, dziękuję za wszelkie porady... może niebawem z jakiejś skorzystam, póki co nie widzę szans

[malgocha9]

blairinne,czy można używać octu balsamicznego lub winnego do pomidorów własnej hodowli?i czy można jeść jabłka i śliwki (sporadycznie)Ufff,jak ciężko wytrzymać bez przekąsek!schudłam 6kg w 6dni kuracji ale tyle już wystarczy!

[blairinne]

Napisane przez malgocha9

blairinne,czy można używać octu balsamicznego lub winnego do pomidorów własnej hodowli?i czy można jeść jabłka i śliwki (sporadycznie)Ufff,jak ciężko wytrzymać bez przekąsek!schudłam 6kg w 6dni kuracji ale tyle już wystarczy!

Małgocha9
, co do octu to nie mam pojęcia. Jabłka i śliwki-w początkowym etapie diety w ogóle trzeba zrezygnować z jakichkolwiek owoców, ale po kilku tygodniach możesz próbować w niewielkich ilościach.

[malgocha9]

czy ktoś próbował Chlorophilit-dość skuteczne,polecam również starszego zielarza Nurzyńskiego...Ocet jabłkowy jest do przełknięcia wraz z domową sałatką grecką(bez sera!)

[kana22]

Cześć wszystkim, szczególnie Tobie Blairinne.

Jestem po testach skórnych (wziewnych), mam zaawansowaną alergię na wiele rzeczy, wszystko co "najlepsze"-najgorsze. Pokarmowe dopiero pod koniec października, nie wiem czy wytrzymam. Kiepsko z moją candidą, piecze mnie w buzi, dalej źle się odżywiam, jestem coraz słabsza. Powiedziałam alergologowi, że od ponad 3 miesięcy żywię się głównie ryżem na co on odpowiedział: nie wiem czy ryż to dobry pomysł bo to jest trawa, a pani ma alergię na trawy. I co ja mam zrobić Biorę od 3 dni tabletki na alergię, mam nadzieję, że pomogą.. z tym że te leki to działają tylko na wziewne alergię, czy się mylę? (Clatra, 30 tabl., 20mg).

Nie wiem co z tą candidą. Lekarz rodzinny bagatelizuje problem. Mówi, że nic z tym nie będziemy robić.. że dalej czekamy. Tylko na co się pytam?? Stan mojego gardła, migdałków i ogólnie buzi nie wygląda dobrze. Mam całe mnóstwo naczynek "grubych dość", jakieś bąble jakby na gardle, białe miejsca w gardle-szczególnie migdały, za migdałami.. podniebienie jeszcze bardziej żółte niż było(większa powierzchnia). Co ja mam robić??
Czy to, że nie mam alergii np na pokrzywę, szczaw wziewnie to jest jednoznaczne z tym, że nie ma alergii pokarmowej na to? Brakuje mi kogoś kto by mnie w tym wszystkim wspierał, mobilizował i pomagał jakoś to rozwiązać. Mój chłopak mnie ciągle krytykuje, choć on nazywa to inaczej. Pozdrawiam. Kamila

[orisha]

Fajne te wypowiedzi, na pewno skorzystam. Ja mam od jakiegos czasu problemy ze skora i ostatnio inne, ginekologiczne. Bylam u dermatologa w marcu chyba... ale pani nie zapytala o nic, tylko przepisala mi masci na tradzik... W weekend poszlam na badania aparatem Mora i wyszlo jak byk, ze mam ze 3 candidy plus jedną inna france Chce z tym isc do lekarza, ale szczerze mowiac nie bardzo wierze w to, ze mi pomoze...

[blairinne]

Napisane przez kana22

Cześć wszystkim, szczególnie Tobie Blairinne.

Jestem po testach skórnych (wziewnych), mam zaawansowaną alergię na wiele rzeczy, wszystko co "najlepsze"-najgorsze. Pokarmowe dopiero pod koniec października, nie wiem czy wytrzymam. Kiepsko z moją candidą, piecze mnie w buzi, dalej źle się odżywiam, jestem coraz słabsza. Powiedziałam alergologowi, że od ponad 3 miesięcy żywię się głównie ryżem na co on odpowiedział: nie wiem czy ryż to dobry pomysł bo to jest trawa, a pani ma alergię na trawy. I co ja mam zrobić Biorę od 3 dni tabletki na alergię, mam nadzieję, że pomogą.. z tym że te leki to działają tylko na wziewne alergię, czy się mylę? (Clatra, 30 tabl., 20mg).

Nie wiem co z tą candidą. Lekarz rodzinny bagatelizuje problem. Mówi, że nic z tym nie będziemy robić.. że dalej czekamy. Tylko na co się pytam?? Stan mojego gardła, migdałków i ogólnie buzi nie wygląda dobrze. Mam całe mnóstwo naczynek "grubych dość", jakieś bąble jakby na gardle, białe miejsca w gardle-szczególnie migdały, za migdałami.. podniebienie jeszcze bardziej żółte niż było(większa powierzchnia). Co ja mam robić??
Czy to, że nie mam alergii np na pokrzywę, szczaw wziewnie to jest jednoznaczne z tym, że nie ma alergii pokarmowej na to? Brakuje mi kogoś kto by mnie w tym wszystkim wspierał, mobilizował i pomagał jakoś to rozwiązać. Mój chłopak mnie ciągle krytykuje, choć on nazywa to inaczej. Pozdrawiam. Kamila

Kurcze, niestety nie mogę Ci pomóc jeżeli chodzi o alergie wziewne. No a co do leku to tym bardziej, zresztą jestem przeciwniczką farmakologii w tej kwestii. Tylko dlaczego wciąż źle się odżywiasz? To prawda, że dieta z ryżem w roli głównej nie jest dobra, jednak jako jej część nie powinno przeszkadzać. Próbowałaś z tymi innymi produktami?W ogóle nie widać poprawy w jamie ustnej bądź zaognienia w wybranych sytuacjach, po jakichś produktach? Trzymaj się i staraj się tak tym nie denerwować, stres też nie pomaga.

[kana22]

Napisane przez blairinne

Kurcze, niestety nie mogę Ci pomóc jeżeli chodzi o alergie wziewne. No a co do leku to tym bardziej, zresztą jestem przeciwniczką farmakologii w tej kwestii. Tylko dlaczego wciąż źle się odżywiasz? To prawda, że dieta z ryżem w roli głównej nie jest dobra, jednak jako jej część nie powinno przeszkadzać. Próbowałaś z tymi innymi produktami?W ogóle nie widać poprawy w jamie ustnej bądź zaognienia w wybranych sytuacjach, po jakichś produktach? Trzymaj się i staraj się tak tym nie denerwować, stres też nie pomaga.

Alergię pokarmową na pewno też mam. Tylko to wszystko chyba przeistoczyło się już w astmę przez tak długi czas.. chodzę po lekarzach a oni zamiast mi pomóc to każą na wszystko czekać.. no i mam coraz większe duszności przez to- pewnie astma. Ciężko się nie denerwować kiedy chodzi o oddech, to jest naprawdę stresujące kiedy cie dusi i nie wiesz czy za chwilę puści czy może udusi
Odżywiam się tak bo dusi mnie po jedzeniu, już nawet po ryżu mnie dusi momentami. Czuję się bezsilna, chyba skontaktuję to z jakimś innym lekarzem alergologiem bo wykituję. Jutro mam wizytę u laryngologa z candida w buzi zobaczymy co powie... ale pewnie za wiele nie pomoże.. już mu nie ufam. Przykre jest to, że człowiek tak musi się miotać.. lekarze wiedzą czym grozi nieleczona alergia a i tak ci nie pomogą.. a później to ty się meczysz. Przerasta mnie to już. Ciągle czuję pieczenie twarzy, języka, na języku doszły jakieś rozcięcia języka bolesne. Do du**py po prostu z tym wszystkim;(

[kana22]

WITAJCIE!!

Czuję się dużo lepiej, pewnie dlatego, że zaczęłam jeść. Byłam u alergologa prywatnie. Zrobił mi badanie krwi na IGE - seria pokarmowe. Nie mam alergii pokarmowej. Lekarz zrobił mi kilka badań, stwierdził że mam pokrzywkę cholinergiczną, przyjęłam to do wiadomości, ale po przeczytaniu w internecie czego ona dotyczy dopadły mnie wątpliwości czy aby na pewno ja to mam. Dotyczy to niby głównie pocenia i występuje po wysiłku fizycznym, więc sama nie wiem. Nie zauważyłam nadwrażliwości na pot. Nie wiem co o tym myśleć.

Staram się powoli jeść normalne pokarmy, lecz staram się aby nie były ciężko strawne, żeby sobie nie zaszkodzić. Alergolog powiedział, że mam nie spożywać ciepłych pokarmów, mam jeść letnie. I nie wiem co się dzieje, ale chyba mój układ trawienny nie działa tak jak powinien, może zapomniał jak się trawi, nie wiem:/ Mdli mnie, mam wzdęcia i gazy... nie jem ciężkich rzeczy więc nie wiem co się dzieje, może to candida. Nie jem słodyczy. Alergolog zalecił mi picie kefiru bez cukru z florą i jeść w miarę normalnie. Staram się jak mogę. Biorę też od 21 września pramolan dla nerwicowców jest po nim trochę lepiej, lęki rzadziej zaprzątają mi głowę, rzadziej też myślę o tym że coś mi jest.

Jutro lub we wtorek idę znowu do laryngologa z candidą, ciekawe co wyjdzie z wymazu- czy candida się rozrosła. Oby nie. Z jedzenia najbardziej boję się przypraw i konserwantów. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.

[blairinne]

Cieszę się, że jest lepiej. Chociaż muszę przyznać, że jestem zaskoczona brakiem alergii pokarmowej w Twoim przypadku, jednak to tylko powód do radości. Pewnie aspekt psychiczny odgrywa tutaj kluczową rolę i być może właśnie lek przynajmniej to "uspokaja". Dobrze, że starasz się jeść-tak trzymaj. Pamiętaj o tych zupach warzywnych, spróbuj koktajlów z siemieniem lnianym, kapusta i ogórki kiszone, no i trwaj dalej w unikaniu słodkości.

[klora]

Napisane przez kana22

WITAJCIE!!

Czuję się dużo lepiej, pewnie dlatego, że zaczęłam jeść. Byłam u alergologa prywatnie. Zrobił mi badanie krwi na IGE - seria pokarmowe. Nie mam alergii pokarmowej. Lekarz zrobił mi kilka badań, stwierdził że mam pokrzywkę cholinergiczną, przyjęłam to do wiadomości, ale po przeczytaniu w internecie czego ona dotyczy dopadły mnie wątpliwości czy aby na pewno ja to mam. Dotyczy to niby głównie pocenia i występuje po wysiłku fizycznym, więc sama nie wiem. Nie zauważyłam nadwrażliwości na pot. Nie wiem co o tym myśleć.

Staram się powoli jeść normalne pokarmy, lecz staram się aby nie były ciężko strawne, żeby sobie nie zaszkodzić. Alergolog powiedział, że mam nie spożywać ciepłych pokarmów, mam jeść letnie. I nie wiem co się dzieje, ale chyba mój układ trawienny nie działa tak jak powinien, może zapomniał jak się trawi, nie wiem:/ Mdli mnie, mam wzdęcia i gazy... nie jem ciężkich rzeczy więc nie wiem co się dzieje, może to candida. Nie jem słodyczy. Alergolog zalecił mi picie kefiru bez cukru z florą i jeść w miarę normalnie. Staram się jak mogę. Biorę też od 21 września pramolan dla nerwicowców jest po nim trochę lepiej, lęki rzadziej zaprzątają mi głowę, rzadziej też myślę o tym że coś mi jest.

Jutro lub we wtorek idę znowu do laryngologa z candidą, ciekawe co wyjdzie z wymazu- czy candida się rozrosła. Oby nie. Z jedzenia najbardziej boję się przypraw i konserwantów. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej.

Nie masz alergii ale to nie znaczy, ze nie masz nietolerancji. Lekarz milo zarobil na Tobie nie mowiac, ze jedyne badanie immunoglobulin IgG ma sens. Kosztuje krocie, wiec nie jest popularne. Ale alergia to jest prosta dolegliwosc, masz objawy do kilkudziesiciu godzin po jedzeniu....w nietoleracji moga byc oddalone nawet o tygodnie.
Przeczytalam troche o Twoich problemach..odstaw gluten i nabial przede wszystkim. Na moje 'oko' ( a jest dosc sprawne w tej kwestii) to zadna kandydoza.
To raczej nieszczelna sluzowka jelit przez leki i diete. Nieszczelna sluzowka powoduje wiekszosc Twoich objaow, byc moze tez SIBO, czyli przerost bakterii.
Przejdz na diete eliminacyjna, jak chcesz moge pomoc. Powinnas w ciagu 4 dni poczuc roznice
Nie mam czasu teraz pisac elaboratu co i jak, ale na moim blogu mozesz poczytac o jelitach i SIBO, jak cos to pytaj

[kana22]

Hej. Byłam wczoraj u laryngologa, z wymazu wyszło że nie mam już candidy) Całe szczęście. Staram się nadal jeść normalne produkty ( lekka zupa-np barszczyk czerwony, mięsko w sosie, chleb biały, graham, parówki- wiem nie są zdrowe, ale wybieram te najlepsze, bułki maślane, masło, kefir bez cukru, ciasto w końcu w małych ilościach- tylko domowe, chlebek kruchy-7 ziaren, dziś drożdżówka z budyniem, i inne o których nie pamiętam. Muszę też wprowadzić owoce, na początek zacznę o jabłka oraz warzywa, zacznę może od kalafiora i marchwi, zobaczę jak to będzie.

Co do Twojej opinii Klora, to nie wiem co mam myśleć. Co byś mi zaproponowała? Jeśli chodzi o produkty mleczne i nadwrażliwość na nie to nie było by tak, że przy tej nadwrażliwości automatycznie po wypiciu np kefiru leciałabym na toaletę? Jeśli chodzi o moje objawy to nie mam bólów brzucha, mam tylko wzdęcia, gazy, łykam od czasu do czasu espumisan i pomaga. Po pieczywie nic mi się nie dzieje. Wcześniej np jadłam sam ryż brązowy (naturalnie bez glutenu) prawie 4 miesiące o ile nie więcej i czułam się gorzej, więc nie wiem co o tym myśleć.

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Napisane przez klora

Nie masz alergii ale to nie znaczy, ze nie masz nietolerancji. Lekarz milo zarobil na Tobie nie mowiac, ze jedyne badanie immunoglobulin IgG ma sens. Kosztuje krocie, wiec nie jest popularne. Ale alergia to jest prosta dolegliwosc, masz objawy do kilkudziesiciu godzin po jedzeniu....w nietoleracji moga byc oddalone nawet o tygodnie.
Przeczytalam troche o Twoich problemach..odstaw gluten i nabial przede wszystkim. Na moje 'oko' ( a jest dosc sprawne w tej kwestii) to zadna kandydoza.
To raczej nieszczelna sluzowka jelit przez leki i diete. Nieszczelna sluzowka powoduje wiekszosc Twoich objaow, byc moze tez SIBO, czyli przerost bakterii.
Przejdz na diete eliminacyjna, jak chcesz moge pomoc. Powinnas w ciagu 4 dni poczuc roznice
Nie mam czasu teraz pisac elaboratu co i jak, ale na moim blogu mozesz poczytac o jelitach i SIBO, jak cos to pytaj

Witaj, tak się składa że była wczoraj u laryngologa z wynikiem z wymazu i wyszło że nie ma już candidy. Nic po niej nie zostało. Mam tylko bardzo sucho w gardle i lekarz przepisał mi tabl. do ssania (PectoDrill) i krople doustne (sinupret) - tak nawiasem mówiąc drogie w cholerę, razem 64zł).
Jeśli chodzi o to co mi piszesz żebym odstawiła produkty mleczne i gluten, to wydaje mi się że po produktach mlecznych bym chyba od razu leciała na toaletę z skurczami brzucha, a jeśli chodzi o gluten to nie wiem co myśleć, bo np wcześniej jadłam tylko ryż brązowy (z natury bezglutenowy) i wcale nie czułam się lepiej, też miałam te wzdęcia itd. Od czasu do czasu biorę espumisan i pomaga. Co Ty byś mi zaproponowała? Pozdrawiam!

Sorry że tak 2 razy wyszło, ale coś mi za pierwszym razem zniknęło okienko i nie widziałam swoje odpowiedzi- stwierdziłam że nie wysłało stąd 2 wiadomości.. jedna dłuższa.. a druga krótsza bo już miałam nerwa że muszę pisać drugi raz

[kagga]

Dieta w przypadku kandydozy opierać się powinna przede wszystkim na wykluczeniu:
- cukru
- białej mąki (mąka pszenna)
- drożdży
i wszystkich produktów zawierających w/w.

Nie można: cukru, miodu, owoców, owoców suszonych i kandyzowanych, białego ryżu, białego makaronu, produktów z białej mąki, dżemów, słodyczy, produktów z "ukrytym" cukrem - np. ketchupu; jogurtów owocowych, pomidorów, marchewki, ziemniaków, kiełków, czerwonej papryki, serów topionych, pleśniowych, żółtych

Można: kasze, brązowy ryż, ryby, mięso (ale nie w dużych ilościach i nie smażone), jogurty naturalne, produkty mleczne w rozsądnych ilościach (najlepiej o obniżonym poziomie laktozy), wszystkie warzywa oprócz wymienionych powyżej, jajka, z serów: ser biały, mozarellę, w rozsądnych ilościach produkty z mąki żytniej, orzechy i ziarna (warto sparzyć wrzątkiem); od czasu do czasu jabłko antonówkę lub twarde kiwi

Nie zaleca się czarnej herbaty i kawy oraz herbat owocowych, natomiast herbata zielona jest bardzo polecana.

W przypadku potrzeby osłodzenia herbaty/potraw można stosować stewię i ksylitol (cukier brzozowy).

Z produktów naturalnych na kandydozę nieoceniony jest czosnek. Wspomagająco działają również: imbir, goździki, cytryna.
Dobry suplement to Candida Clear.
Warto brać probiotyki. Uwaga! W aptece jest ich ogromny wybór, ale probiotyk probiotykowi nierówny. Ze względu na liczbę bakterii i szczepów polecam ProBacti4 oraz Multilac. W aptekach internetowych można je kupić znacznie taniej niż stacjonarnych. B. dobrym preparatem wspomagającym tworzenie pozytywnej flory jest Debutir.

[karlolinka]

Witajcie! Czy jest wśród Was chorująca na kandydozę z Wrocławia? szukam osoby do wspólnego łączenia sił, nie tylko przez internet. Umiem już troszkę gotować i piec pod dietę przy candidzie, ale samej mi się nie chce eksperymentować.
A tak poza tym, to proponuję: co Wy na to, by podsyłać sobie linki do produktów dla candidowców (chodzi mi o produkty spożywcze). Dużo czasu mi zeszło by poznajdywać róź=żne zastępniki dla siebie, podejrzewam, że Wy też się tym zajmujecie - może wymienimy się zebranymi zdobyczami?

[meg27]

witam ja chyba też mam tą kandide i mam wlasnie mocne zaostrzenie, wczesniej mysleli ze to refluks glownie mialam odbijanie po jedzeniu i jak sie polozy i wymioty, a teraz mam caly dzien to odbijanie-masakra- i to powoduje u mnie duszenie ze peczniej brzuch i ciezko wziasc oddech i puls wzrasta, i czuje mocne bicie serca, raz obudzilam sie w nocy przyduszona i nie moglam zaczerpnac powietrza, nastepna noc nie spalam prawie, 2 gi dzien jestem na diecie ale odija mi sie nawet po wodzie kranowej,

[klora]

Napisane przez kagga

Dieta w przypadku kandydozy opierać się powinna przede wszystkim na wykluczeniu:
- cukru
- białej mąki (mąka pszenna)
- drożdży
i wszystkich produktów zawierających w/w.

Nie można: cukru, miodu, owoców, owoców suszonych i kandyzowanych, białego ryżu, białego makaronu, produktów z białej mąki, dżemów, słodyczy, produktów z "ukrytym" cukrem - np. ketchupu; jogurtów owocowych, pomidorów, marchewki, ziemniaków, kiełków, czerwonej papryki, serów topionych, pleśniowych, żółtych

Można: kasze, brązowy ryż, ryby, mięso (ale nie w dużych ilościach i nie smażone), jogurty naturalne, produkty mleczne w rozsądnych ilościach (najlepiej o obniżonym poziomie laktozy), wszystkie warzywa oprócz wymienionych powyżej, jajka, z serów: ser biały, mozarellę, w rozsądnych ilościach produkty z mąki żytniej, orzechy i ziarna (warto sparzyć wrzątkiem); od czasu do czasu jabłko antonówkę lub twarde kiwi

Nie zaleca się czarnej herbaty i kawy oraz herbat owocowych, natomiast herbata zielona jest bardzo polecana.

W przypadku potrzeby osłodzenia herbaty/potraw można stosować stewię i ksylitol (cukier brzozowy).

Z produktów naturalnych na kandydozę nieoceniony jest czosnek. Wspomagająco działają również: imbir, goździki, cytryna.
Dobry suplement to Candida Clear.
Warto brać probiotyki. Uwaga! W aptece jest ich ogromny wybór, ale probiotyk probiotykowi nierówny. Ze względu na liczbę bakterii i szczepów polecam ProBacti4 oraz Multilac. W aptekach internetowych można je kupić znacznie taniej niż stacjonarnych. B. dobrym preparatem wspomagającym tworzenie pozytywnej flory jest Debutir.

No i wlasnie dlatego dieta rzadko dziala....dieta typowa na candide zmniejsza objawy, pacjent czuje sie lepiej ale nie jest zdrowy.

Przerost candidy wywoluje sporo czynnikow, wiele kobiet nie wie, ze nawet tabletki anty. A juz na pewno dieta pelna przetwrzonych cukrow czy prostych weglowodanow. A dlaczego dieta na candide nie dziala? Poniewaz dziala tylko na jeden aspekt nierownowagi flory bakteryjnej. Usuwa cukier z diety i to ma pomoc w zaglodzeniu bakteriii. Niestety np. owoce sa dozwolone a to bomba fruktozowa. Podobnie candide wzmagaja grzybki z fermentacji wiec czemy w diecie jest nabial czy produkty zawierajace drozdze jak chleb? Nie wspomne juz o kawie, herbacie czy grzybach.

Ludzie na tej diecie czuja sie lepiej, bo sporo cukru zostaje usuniete ale po czasie gdy probuje wlaczyc do diety te zakazane produkty symptomy powracaja ze zdwojona sila. A ta dieta nie ma szans dzialac z dwoch kluczowych powodow:
- pozwala na skrobię
- pozwala na zboża

A to dlatego, ze przeladowane candida jelita nie sa w stanie strawic podwojnych cukrow, ktore znajduja sie w zbozach czy tez maja problem aby strawic skrobie. A wszystkie niestrawione molekuly wciaz beda karmic candide.

Drugim popularnym sposobem jest dieta ketogeniczna czyli praktycznie 0 weglowodanow.
A sama candida - wszyscy ja mamy i jest czescia naszej flory, u wiekszosci osob nie daje zadnych negatywnych efektow...co niepozadane to jej przerost. Candida zywi sie nie tylko cukrem, ale i estrogenem. I zaglodzenie jej nie wydaje mi sie rozwiazaniem...bo tak naprawde nie niweluje to przyczyny, ktora gdzies tkwi w stlumionej odpornosci (na skutek diety, zlego detoksu, oslabionej pracy watroby i metabolizmu czy zbytniego stresu). Przerost candidy obserwuje sie takze u ludzi w ketozie. No i sama candida zwiazana jest czesto z cieknacym jelitem czy tez toksynami (najczesciej metalami) wiec wszystko bym sprowadzila do zajecia sie przyczynami, a nie tylko samej diety ograniczajacej jej rozrost. Tutaj http://perfecthealthdiet.com/2011/08...d-danny-roddy/ Paul Jaminet, ktory sie zmagal z candida mowi, ze candida ma takie mitochondrium, ktore swietnie operuje na ketonach, wiec za malo wegli praktycznie zywi przerost (bo ketony sa rozpuszczalne w wodzie, wiec latwo dostaja sie z jedzeniem do grzybka)/ On radzi ok 100-150 g wegli dziennie, co imo jest duzo.
Najlepsza do tej pory dieta na candide jest GAPS http://gapsdiet.com/
No a z leczenia wciaz najskuteczniejsze sa tradycyjne przeciwgrzybki jak nystatyna, i z mniej klasycznych lekow olej kokosowy i S. boulardii plus oregano oil (ha byc moze u mnie tez to pomoglo na wszystko, kto wie).

kana widzialam, ze mi odpisalas...ale szczerze mowiac pogubilam sie czasem jak watek trwa dlugo i zapomne to tez zapominam o co konkretnie chodzilo, tez dlatego ze sporo osob sie do mnie zglasza....postaram sie zorientowac, ale jak chcesz to po prostu napisz do mnie, bedzie mi latwiej wtedy miec historie w jednym miejscu, przepraszam

[karlolinka]

Napisane przez meg27

witam ja chyba też mam tą kandide i mam wlasnie mocne zaostrzenie, wczesniej mysleli ze to refluks glownie mialam odbijanie po jedzeniu i jak sie polozy i wymioty, a teraz mam caly dzien to odbijanie-masakra- i to powoduje u mnie duszenie ze peczniej brzuch i ciezko wziasc oddech i puls wzrasta, i czuje mocne bicie serca, raz obudzilam sie w nocy przyduszona i nie moglam zaczerpnac powietrza, nastepna noc nie spalam prawie, 2 gi dzien jestem na diecie ale odija mi sie nawet po wodzie kranowej,

Meg27, te objawy, które napisałaś to typowe objawy refluksu. Refluks nieleczony jest naprawdę uciążliwy, dokładnie tak jak to opisujesz, jedzenie się cofa, piecze za mostkiem. Lekarze przepisują odpowiednie leki, które regulują wydzielanie kwasu żołądkowego i ewentualne nadżerki i po jakimś czasie to się normuje. Ale bez leków bardzo ciężko. Te objawy raczej niewiele mają wspólnego z samą kandidą.

[karlolinka]

Zgadzam się w zupełności z postem klory.
Najlepszym sposobem na pozbycie się candidy jest przywrócenie równowagi w organizmie poprzez wzmocnienie odporności i usprawnienie całego ustroju. Candida jest niczym innym jak zachwianiem równowagi we florze jelitowej. Rozwiązanie tego problemu jest bardzo proste, wystarczy poznać zasady jakimi rządzi się nasz układ trawienny. Ja to robiłam w następujący sposób - poczytałam o tym jak przebiega trawienie, kiedy z jakim efektem - łączenie jakich produktów co powoduje i co żywi - tzn. kiedy jedzenie karmi nas, kiedy bakterie, a kiedy drożdże i o jakiej porze dnia co jest wskazane. Trzeba sobie zbilansować posiłki i nauczyć się żywić m.in. wg diety rozdzielnej. Oraz poznać właściwości odżywcze i skład chemiczny różnych pokarmów, które spożywamy (ja w tym celu zakupiłam książkę z tabelami wartości odżywczych. I nie chodzi tutaj o kaloryczność tylko proporcje węglowodanów/białek/tłuszczy, ilości poszczególnych witamin i pierwiastków), oraz zorientować się jaka obróbka kuchenna jak je zmienia i kiedy daje jaki efekt. W rzeczywistości po takim krótkim kursie z dietetyki i obróbki żywności można w łatwy sposób uporać się z candidą. Bo pamiętajmy - nasz organizm jest w ciągłej dynamice, do równowagi dąży cały czas bo zachodzą w nim ciągle różnorodne przeciwne sobie procesy. Więc gdy zjemy coś co przeciąża go w jedną stronę, to trzeba wiedzieć potem jak mu pomóc, by dociążyć go w drugą. Ot i cała filozofia. Jesteśmy w ekosystemie i nasze środowisko, które nas otacza, oraz nasze środowisko wewnątrz naszego organizmu (między innymi naturalnie tam mieszkające bakterie i drożdże) potrzebują być we względnej równowadze i ze sobą współgrać. Żeby tak było wystarczy, że pofatygujemy się po trochę wiedzy jak to dokładnie działa.

P.S. i nie ma czegoś takiego "ten produkt jest bezwzględnie zły!" wszystko zależy od tego co akurat potrzebuje nasz organizm, o tym też trzeba pamiętać. Może być tak, że z powodu monotonicznej diety tzw. kandidowej zacznie nam brakować różnych makro i mikro elementów i wówczas te bezwzględnie złe produkty mogą się okazać dla nas wybawieniem. Wszędzie chodzi o rozsądek.

[klora]

Napisane przez karlolinka

Meg27, te objawy, które napisałaś to typowe objawy refluksu. Refluks nieleczony jest naprawdę uciążliwy, dokładnie tak jak to opisujesz, jedzenie się cofa, piecze za mostkiem. Lekarze przepisują odpowiednie leki, które regulują wydzielanie kwasu żołądkowego i ewentualne nadżerki i po jakimś czasie to się normuje. Ale bez leków bardzo ciężko. Te objawy raczej niewiele mają wspólnego z samą kandidą.

refluks bierze sie od za malego wydzielania kwasu i leki czyli inhibitory pompy protonowej blokuja jego wydzielanie, co pogarsza problem, bo np. zmieniaja ph organizmu a brak kwasu wplywa na trawienie, wydzialanie enzymow czy wchlanianie mineralow

dodatkowo te zmiejszone ph zoladka prowadzi do rozrostu bakterii, wiec mozna sie zaraz spodziewac HP

ogolnie schemat refluksu wyglada tak:
niski kwas żołądkowy -> przerost bakterii/złe trawienie węglowodanów -> wzrost ciśnienia w jamie brzusznej -> zgaga/refluks

klasyczne metody leczenia polegające na blokowaniu wydzielania kwasu żołądkowego oczywiście są skuteczne, ponieważ likwidują symptomy, więc brak kwasu = brak zgagi
nie wpływają jednak w żaden sposób na przyczyny problemu, dlatego choroba dalej istnieje i pacjenci nie mogą odstawić leków

[201604280909]

Witajcie dziewczęta


Podejrzewam u siebie Candide, ponieważ od lat nie mogę uporać się z łupieżem,z infekcja pochwy, a w tamtym tyg dodatkowo miałam zajady i rozdwoiły mi się paznokcie. Wszystkie te dolegliwości mogą być spowodowane drożdżakiem(tak mi zasugerowała dermatolog).Zapisane mi zostały wcierki na skóre głowy na recepte, liczę,że wraz z dietą objawy ustąpią. Odstawiłam wszystko co zawiera cukier(a wiele produktów ma go w składzie,np keczup), drożdże,białą mąkę,nabiał. Znalazłam chleb na zakwasie,bez drożdży,cukru,emulgatorów ,słodu jęczmiennego-jedyna wada,że zawiera domieszkę mąki pszennej. I tak jestem BARDZO zadowolona,bo nie znalazłam chleba całkowicie razowego na zakwasie bez polepszaczy i wszechobecnych drożdży.
Pije sok pomaranczowy bez cukru,jabłka,razowy makaron,chleb, czyli węglowodany złożone i namaistkę owoców,których podobno nie wolno jesc. ALE objawy się nasiliły jak załapałam ostatnio doła-lubie zimowy krajobraz ale brak słonca zle dziala na moja psychike. Dlatego w mojej opinii(z która nie trzeba sie zgadzac) baardzo restrykcyjna dieta,która jest katorgą mało pomoże,jak ktoś będzie ciągle głodny,jadł czego nienawidzi itp. Jestem pare dni na tej diecie, trzymam się najważniejszych wytycznych, myślałam,że będę słaba i przymulona, a efekt odwrotny. Czuje,że mam więcej energii, lepiej myśle, pogodniejszy humor. W dodatku cera też wygląda imponująco dobrze. Licze,że do Wielkanocy będzie lepiej.

MAM PYTANIE CZY MOŻNA KAWE BEZKOFEINOWA?????
np. Jacobs day&night
Liczę się z tym,że klasyczną nawet bez mleka pić nie wolno.
Bardziej cierpie z tego powodu niż z odstawieniu słodyczy

Bardzo proszę o odpowiedź w sprawie kawy, jako kawoszka ciężko oj ciężko...

[Wampierz]

Kana22 - ale czy ty w ogóle miałaś potwierdzoną kandydozę? Bo ja miałam podobne objawy, okazało się, że to alergia na metale, niby pokarmowa ale właśnie taka piękna duża wyszła mi po wizycie u dentysty i potem parokrotnie mniejsze objawy po dentyście, więc myślę że to jakieś narzędzia lub preparaty. Objawy były nietypowe - gorączka, spuchnięte węzły chłonne i ślinianki i tak spektakularne owrzodzenie jamy ustnej, że robili mi badania różne i nafutrowali antybiotykami... Heh, okazało się, że jednak alergia czy coś w tym guście i przechodzi od środków antyalegricznych. Ja podejrzewałam m.in. grzybicę ale środki przeciwgrzybiczne nie działały nic a nic. I w ogóle żałuję, że płukałam i smarowałam gębę tak intensywnie wszystkim przeciwbakteryjno-przeciwgrzybiczym, bo tylko sobie podrażniłam dodatkowo śluzówkę i narobiłam blizn. (BTW wrażenia po kwaśnej płukance przy zdartej całej śluzówce - bezcenne). Później już przy pierwszych objawach łykałam tabletki przeciwalergiczne i przechodziło a na krostki, które już wyszły lepszy jest żel Bajkadent - bo łagodzi, zamiast podrażniać.

Potem w ogóle okazało się, że mam Gravesa-Basedowa, czyli w ogóle problemy autoimmunologiczne - i myślę, że to jest przyczyna, bo zwykle jak się ma jedną chorobę autoimmunologiczną, to można spodziewać się w pakiecie i innych.

Obecnie próbuję diety paleo, bo mam nadzieję, że unikanie pewnych pokarmów wyeliminuje reakcje autoimmunologiczne.

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Napisane przez Baby_Spice

Witajcie dziewczęta


Podejrzewam u siebie Candide, ponieważ od lat nie mogę uporać się z łupieżem,z infekcja pochwy, a w tamtym tyg dodatkowo miałam zajady i rozdwoiły mi się paznokcie. Wszystkie te dolegliwości mogą być spowodowane drożdżakiem(tak mi zasugerowała dermatolog).Zapisane mi zostały wcierki na skóre głowy na recepte, liczę,że wraz z dietą objawy ustąpią. Odstawiłam wszystko co zawiera cukier(a wiele produktów ma go w składzie,np keczup), drożdże,białą mąkę,nabiał. Znalazłam chleb na zakwasie,bez drożdży,cukru,emulgatorów ,słodu jęczmiennego-jedyna wada,że zawiera domieszkę mąki pszennej. I tak jestem BARDZO zadowolona,bo nie znalazłam chleba całkowicie razowego na zakwasie bez polepszaczy i wszechobecnych drożdży.
Pije sok pomaranczowy bez cukru,jabłka,razowy makaron,chleb, czyli węglowodany złożone i namaistkę owoców,których podobno nie wolno jesc. ALE objawy się nasiliły jak załapałam ostatnio doła-lubie zimowy krajobraz ale brak słonca zle dziala na moja psychike. Dlatego w mojej opinii(z która nie trzeba sie zgadzac) baardzo restrykcyjna dieta,która jest katorgą mało pomoże,jak ktoś będzie ciągle głodny,jadł czego nienawidzi itp. Jestem pare dni na tej diecie, trzymam się najważniejszych wytycznych, myślałam,że będę słaba i przymulona, a efekt odwrotny. Czuje,że mam więcej energii, lepiej myśle, pogodniejszy humor. W dodatku cera też wygląda imponująco dobrze. Licze,że do Wielkanocy będzie lepiej.

MAM PYTANIE CZY MOŻNA KAWE BEZKOFEINOWA?????
np. Jacobs day&night
Liczę się z tym,że klasyczną nawet bez mleka pić nie wolno.
Bardziej cierpie z tego powodu niż z odstawieniu słodyczy

Bardzo proszę o odpowiedź w sprawie kawy, jako kawoszka ciężko oj ciężko...

http://fungidia.my-forum.pl/posts/1188/1290/

Nie znam się na kandydozie, ale kakao można pić? Jak można to spróbuj mocne gorzkie kakao na wodzie, wbrew pozorom jest smaczne i tak fajnie wytrawne w smaku, powinno pomóc zabić ochotę na kawę, no i nie wywołuje takich sensacji jak kawa - kawa jednak wiesz, wywołuje wzdęcia, przyśpiesza pasaż jelitowy. Kakao ma też trochę kofeiny ale mniej i gorzej przyswajalnej, ale właśnie może pomóc z głodem kofeinowym.

BTW spróbuj sobie ułożyć taką dietę, żeby ci smakowała i cię cieszyła. Przejrzyj co jest dozwolone i poszukaj przepisów pod kątem tego, co lubisz, poeksperymentuj ze smakami.

[201604280909]

Nie mam nic potwierdzonego na papierze, to są tzw. domysły
Powiem Ci,że miałam przed Bożym Narodzeniem założony aparat, co oznacza metalowa szczękę i mam od czasu do czasu jakies infekcje jamy ustnej. Może przesadzam i mogę mieć problem, ale z jakąś alergią na metal. Chce jeszcze zrobić morfologie czy to czasem nie tarczyca(rok temu byla robiona i były lekkie odchylenia).


Dziękuje Ci za zainteresowanie problemem

[klora]

Napisane przez Wampierz

Kana22 - ale czy ty w ogóle miałaś potwierdzoną kandydozę? Bo ja miałam podobne objawy, okazało się, że to alergia na metale, niby pokarmowa ale właśnie taka piękna duża wyszła mi po wizycie u dentysty i potem parokrotnie mniejsze objawy po dentyście, więc myślę że to jakieś narzędzia lub preparaty. Objawy były nietypowe - gorączka, spuchnięte węzły chłonne i ślinianki i tak spektakularne owrzodzenie jamy ustnej, że robili mi badania różne i nafutrowali antybiotykami... Heh, okazało się, że jednak alergia czy coś w tym guście i przechodzi od środków antyalegricznych. Ja podejrzewałam m.in. grzybicę ale środki przeciwgrzybiczne nie działały nic a nic. I w ogóle żałuję, że płukałam i smarowałam gębę tak intensywnie wszystkim przeciwbakteryjno-przeciwgrzybiczym, bo tylko sobie podrażniłam dodatkowo śluzówkę i narobiłam blizn. (BTW wrażenia po kwaśnej płukance przy zdartej całej śluzówce - bezcenne). Później już przy pierwszych objawach łykałam tabletki przeciwalergiczne i przechodziło a na krostki, które już wyszły lepszy jest żel Bajkadent - bo łagodzi, zamiast podrażniać.

Potem w ogóle okazało się, że mam Gravesa-Basedowa, czyli w ogóle problemy autoimmunologiczne - i myślę, że to jest przyczyna, bo zwykle jak się ma jedną chorobę autoimmunologiczną, to można spodziewać się w pakiecie i innych.

Obecnie próbuję diety paleo, bo mam nadzieję, że unikanie pewnych pokarmów wyeliminuje reakcje autoimmunologiczne.

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------


http://fungidia.my-forum.pl/posts/1188/1290/

Nie znam się na kandydozie, ale kakao można pić? Jak można to spróbuj mocne gorzkie kakao na wodzie, wbrew pozorom jest smaczne i tak fajnie wytrawne w smaku, powinno pomóc zabić ochotę na kawę, no i nie wywołuje takich sensacji jak kawa - kawa jednak wiesz, wywołuje wzdęcia, przyśpiesza pasaż jelitowy. Kakao ma też trochę kofeiny ale mniej i gorzej przyswajalnej, ale właśnie może pomóc z głodem kofeinowym.

BTW spróbuj sobie ułożyć taką dietę, żeby ci smakowała i cię cieszyła. Przejrzyj co jest dozwolone i poszukaj przepisów pod kątem tego, co lubisz, poeksperymentuj ze smakami.

ale masz candide czy autoimmunologiczne kwestie czy oba? mi to wyglada jak nieszczelne jelito, stad ta reakcja systemu odpornosciowego i nietolerancje pokarmowe, zwlaszcza po kuracji antybiotykiem, ktry zawsze zmienia flore bakteryjna i w jakims stopniu uszkadza sluzowke

paleo z uwzglednieniem protokolu auto moze pomoc, ale w kwestii jelit to jest za malo, plus jak masz stwierdzona alergie na metale, to tez znak ze organizm nie usuwa ich poprawnie, wiec maly detoks i wspomaganie pracy watroby mialyby sens...masz jakies problemy trawienne? wzdecia, zaparcia?

[RybkaJoanna]

Karlolinka

widzę, że wiesz co piszesz to może mi coś poradzisz.

Od dawna zmagam się z nietypowymi objawami pogarszającymi moje samopoczucie, pasującymi do wielu chorób ale nie wskazującego niczego konkretnego. Lekarze patrzą na mnie jak na hipochondryka i nie wierzą jak im mówię, że coś jest nie tak, że to czuję.

Objawy najgorsze:
Duszności również w nocy, migreny, zawroty głowy, wypadanie włosów, sucha skóra, autoagresje immunologiczne, nietolerancja laktozy (pewnie inne ale niezdiagnozowane) pokrzywki wywołane stresem ponoć, wyskakujące swędzące plamy po alkoholu?? gdy pomieszczenie jest przegrzane zwłąszcza zimą( dziwne ale tak mi wychodzi z obserwacji), łupież, jakieś skoki gorąca, wachania nastroju, drażliwość, agresja, nerwica, kołatanie serca itp. bóle stawów i mieśni, drętwienie pleców, rąk, męczliwość, kiedyś raz grzybicze zakarzenie pochwy ale skutecznie i szybko wyleczone maściami, wachania wagi duże, problemy trawienne i z wypróżnianiem... Pewnie wiele innych ale nie pamiętam teraz. Staram się nad tym nie skupiać bo można się w jeszcze większą depresję wpędzić....

Moje pytanie czy to może być kandydoza?? I jak sibie pomóc?

Moje odżywianie jest raczej karygodne i niezdrowe co by to wszystko potwierdzało Do tego zastanawiam się czy to jest zaraźliwe od członków rodziny bo np. mój ojciec cale życie się nie szanuje, źle odżywia, mega dużo cukru, codzienna czekolada, potem leżenie, do tego zgagi, refluks i to potężny, do tego hmmm... higiena.... nie najlepsza. Paznokcie stóp zaniedbane. Ogólnie uważam, że mógłby być świetnym nosicielem wszystkich wewnętrznych i zewnętrznych grzybic, Kandydozy, Helicobacter Pylori, i innych. Jego NIE ZMIENIĘ bo mnie jeszcze zwyzywa, że to jego życie że wymyślam i żebym go zostawiła w spokoju. I tu moje pytanie czy może być tak że ja się będę leczyć a on ciągle będzie mnie i wszystkich domowników ponownie zarażał??

Narazie plan mam taki, że zmieniam dietę. KLUCZ do wszystkiego. Więcej ruchu i optymizmu. Nie będę karmić depresji i nerwicy bo wiele zależy od pozytywnego podejścia. Choć czasem trudno samemu sobie przemówić do rozsądku i się nie denerwować przy tym wszystkim

Proszę napiszcie co o tym sądzicie i cos poradźcie

[meg27]

tez myslalam ze to refluks ale po zjedzeniu 2 x 20 mg gasec (ipp) przepisanego przez gastrologa dostalam w nocy tachykardii i nagle poczulam ze ciagle czuje bicie serca w klatce, i jedzenie nie chcialo sie trawic wogole nawet 1 kes zjadlam i on ze 2 lub 3 godziny sie trawil i pulsowal brzuch nad pepkiem - ten gasec tak mi zwolnil trawienie i bicie serca narastalo kiedy cos wiecej zjadlam, to nie jadlam 3 dni i mi sie odijalo strasznie i te ataki raz szybko bilo raz wolno serce, dodam tez ze w czasie brania przez tydzien gasecu jakos kilka dni wczesniej zaczelam brac balsam kapucynski 2x50 kropli i moze on mi tez zaszkodzil rownoczesnie z tym gasekiem, wogole tez czulam jakby cos pod lewym plucem blokowalo oddech i nie moglam wpelni oddychac, i mialam ataki takie jakby po kilku dniach nie jedzenia prawie nic , mialam atak ze nagle zaczynaja drzec zyly w nogach rekach i mozgu to ja wtedy szybko zjadlam wode z cukrem potas, magnez, i przeslo, a teraz codziennie w nocy tez sie budze i np reka dretwieje albo dzis prawa noga tylko i tez szybko cos jem i ten magnesz potas polopiryne cukier , i jem teraz male ilosci regularnie glownie chleb, i przestalo mi sie odbijac ale serce dalej dziwnie bije, i juz nie jem tego na refluks tylko manti jak mi sie odbija, to juz nie wiem co to jest.
Jakbym miala sam refluks to by te pastylki pomogly i by mi sie nie odbijalo tak, wiec mniemam ze tam mam jakies grzyby i one to powodują.

[klora]

Napisane przez RybkaJoanna

Karlolinka

widzę, że wiesz co piszesz to może mi coś poradzisz.

Od dawna zmagam się z nietypowymi objawami pogarszającymi moje samopoczucie, pasującymi do wielu chorób ale nie wskazującego niczego konkretnego. Lekarze patrzą na mnie jak na hipochondryka i nie wierzą jak im mówię, że coś jest nie tak, że to czuję.

Objawy najgorsze:
Duszności również w nocy, migreny, zawroty głowy, wypadanie włosów, sucha skóra, autoagresje immunologiczne, nietolerancja laktozy (pewnie inne ale niezdiagnozowane) pokrzywki wywołane stresem ponoć, wyskakujące swędzące plamy po alkoholu?? gdy pomieszczenie jest przegrzane zwłąszcza zimą( dziwne ale tak mi wychodzi z obserwacji), łupież, jakieś skoki gorąca, wachania nastroju, drażliwość, agresja, nerwica, kołatanie serca itp. bóle stawów i mieśni, drętwienie pleców, rąk, męczliwość, kiedyś raz grzybicze zakarzenie pochwy ale skutecznie i szybko wyleczone maściami, wachania wagi duże, problemy trawienne i z wypróżnianiem... Pewnie wiele innych ale nie pamiętam teraz. Staram się nad tym nie skupiać bo można się w jeszcze większą depresję wpędzić....

Moje pytanie czy to może być kandydoza?? I jak sibie pomóc?

Moje odżywianie jest raczej karygodne i niezdrowe co by to wszystko potwierdzało Do tego zastanawiam się czy to jest zaraźliwe od członków rodziny bo np. mój ojciec cale życie się nie szanuje, źle odżywia, mega dużo cukru, codzienna czekolada, potem leżenie, do tego zgagi, refluks i to potężny, do tego hmmm... higiena.... nie najlepsza. Paznokcie stóp zaniedbane. Ogólnie uważam, że mógłby być świetnym nosicielem wszystkich wewnętrznych i zewnętrznych grzybic, Kandydozy, Helicobacter Pylori, i innych. Jego NIE ZMIENIĘ bo mnie jeszcze zwyzywa, że to jego życie że wymyślam i żebym go zostawiła w spokoju. I tu moje pytanie czy może być tak że ja się będę leczyć a on ciągle będzie mnie i wszystkich domowników ponownie zarażał??

Narazie plan mam taki, że zmieniam dietę. KLUCZ do wszystkiego. Więcej ruchu i optymizmu. Nie będę karmić depresji i nerwicy bo wiele zależy od pozytywnego podejścia. Choć czasem trudno samemu sobie przemówić do rozsądku i się nie denerwować przy tym wszystkim

Proszę napiszcie co o tym sądzicie i cos poradźcie

to czy jets to przerost candidy to maly problem przy Twoich objawach, masz kompletnei rozwalony system odpornosciowy przede wszystkim i zapewne jelita, a jak jelita sa chore to moze byc i przerost bakterii i grzybow itd.

To jest jeden wielki stres. Widac tez objawy nieszczelnego jelita, co oczywiscie nie jest tu zadnym zaskoczeniem. Jak dla mnie to dosc spojny obraz. Dieta przede wszystkim. Zaleczysz jelita, podniesiesz odpornosc organizmu, uklad autoimmunologiczny przestanie byc nadreaktywny. Do tego dochodzi stres emocjonalny i stad mysle te objawy z nastrojem, pewnie tez spadki cukru...generlanie sporo tego, jedna rzecz wplywa na druga. Ale czesto dziala to w druga strone, jedna rzecz naprawiona daje poprawe w innej.
Zadbaj o swoje trawienie, jelita i odpornosc.

[Wampierz]

Napisane przez Baby_Spice

Nie mam nic potwierdzonego na papierze, to są tzw. domysły
Powiem Ci,że miałam przed Bożym Narodzeniem założony aparat, co oznacza metalowa szczękę i mam od czasu do czasu jakies infekcje jamy ustnej. Może przesadzam i mogę mieć problem, ale z jakąś alergią na metal. Chce jeszcze zrobić morfologie czy to czasem nie tarczyca(rok temu byla robiona i były lekkie odchylenia).


Dziękuje Ci za zainteresowanie problemem

Oj, to koniecznie sprawdź alergię. Dużo kobiet ma alergię na nikiel, podobno to od noszenia biżuterii, szczególnie kolczyków, tyle że u wielu osób dopiero po latach od przekłucia uszu się pojawia.

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:42 ----------

Napisane przez klora

ale masz candide czy autoimmunologiczne kwestie czy oba? mi to wyglada jak nieszczelne jelito, stad ta reakcja systemu odpornosciowego i nietolerancje pokarmowe, zwlaszcza po kuracji antybiotykiem, ktry zawsze zmienia flore bakteryjna i w jakims stopniu uszkadza sluzowke

paleo z uwzglednieniem protokolu auto moze pomoc, ale w kwestii jelit to jest za malo, plus jak masz stwierdzona alergie na metale, to tez znak ze organizm nie usuwa ich poprawnie, wiec maly detoks i wspomaganie pracy watroby mialyby sens...masz jakies problemy trawienne? wzdecia, zaparcia?

Kto, ja? To nie była kandydoza ani w ogóle żadna infekcja, nafutrowali mnie lekami przeciwgrzybicznymi i przeciwbakteryjnymi i nic - bo to była jakaś ostra alergia... Wystarczyło mi dać jakiś alertec a ja cierpiałam z 2 tyg i jeszcze w strachu.

Hm, mam takie problemy jelitowe chociaż na paleo w większości przeszły.