Kłody pod nogi studentów ?

[kasienka.b]

Napisane przez muszynianka

Co?
"wymagane: minimum dwuletnie doświadczenie"
widzę najczęściej.

A ja najczęściej widzę właśnie - wykształcenie wyższe + doświadczenie Chociaż to pewnie zależy od tego, kogo dana firma poszukuje

[muszynianka]

No i zależy jaka branża nie

[kasienka.b]

Napisane przez muszynianka

No i zależy jaka branża nie

No pewnie, że tak!
Swoją drogą przez ten boom na studiowanie brakuje teraz np. szewców.

[ViLLeMkA]

ja też nie widzę tych kłód pod nogi i bardzo zgadzam się z eyo

[gramwzielone]

Napisane przez orange_star

Nasze uczelnie na zachodzie uznawane są za jedne z najlepszych, a ich studenci są bardzo cenieni i nie mają większych problemów ze znalezieniem pracy.

Przez kogo i gdzie są cenione?

[Dagusiowa87]

prawda jest taka, że nie każdy na studenta się nadaje...a że uczelnie nawzajem lubią rywalizować o studenta to przyjmują wszystkich na huraaa. Potem taki a'la student jakoś zdaje wszystkie egzaminy..... poza tym niektórzy promotorzy też tak się "opiekują" magistrantem, że ola boga.......i wychodzi taki z papierkiem mgr.... a z pokolenia na pokolenie jest coraz gorzej.......uczelnia to powinno być sito.....

[kasienka.b]

Napisane przez Dagusiowa87

prawda jest taka, że nie każdy na studenta się nadaje...a że uczelnie nawzajem lubią rywalizować o studenta to przyjmują wszystkich na huraaa. Potem taki a'la student jakoś zdaje wszystkie egzaminy..... poza tym niektórzy promotorzy też tak się "opiekują" magistrantem, że ola boga.......i wychodzi taki z papierkiem mgr.... a z pokolenia na pokolenie jest coraz gorzej.......uczelnia to powinno być sito.....

Dokładnie! Może nie aż takie sito, żeby się bić u kogo skończy studia 10% a u kogo 9% studentów ale Ci, którzy się nie nadają powinni odpaść - wszystko w granicach zdrowego rozsądku.

[agusiajnw]

Napisane przez kasienka.b

No pewnie, że tak!
Swoją drogą przez ten boom na studiowanie brakuje teraz np. szewców.

oj tak i z ogłoszeń wnioskuję też że szwaczek

[kasienka.b]

Napisane przez agusiajnw

oj tak i z ogłoszeń wnioskuję też że szwaczek

Ogólnie zauważyłam, że takie zawody jakich się uczyło typowo w szkołach zawodowych (jeżeli gdzieś indziej to poprawcie mnie proszę) jak szwaczki, szewce, kaletnicy itp zanikają a szkoda, bo jednak są potrzebni Z tego co zauważyłam największą popularnością w szkołach zawodowych (przynajmniej tych, w mojej okolicy) cieszą się takie specjalizacje jak fryzjer i kucharz. Szkoda, że nikt w tej chwili nie chce zostać np. hydraulikiem lub kafelkarzem - bardzo trudno o prawdziwego specjalistę w tych dziedzinach

[ViLLeMkA]

Napisane przez gramwzielone

Przez kogo i gdzie są cenione?

ja ciągle gdzieś czytam, że są cenione, a zwłaszcza polacy jako pracownicy

Napisane przez http://www.praca.apsik.co.uk/artykuly.php?id_artykuly= 798

– Kiedy 10 lat temu zaczynałam swoją pracę w City, Polaków można było policzyć na palcach jednej ręki, dziś sytuacja jest zupełnie inna. Nasi rodacy są doceniani, postrzegani jako dobrze wykształceni i bardzo pożądani przez pracodawców. W londyńskim City mamy naprawdę bardzo dobrą opinię – stwierdza Roksana.Polka zaznacza, że do sukcesu Polaków znacznie przyczyniają się polskie uczelnie, które na rynek pracy wypuszczają bardzo dobrze przygotowanych absolwentów. Ona sama także bardzo dobrze wspomina swoje studia, które znakomicie przygotowały ją do pracy w dziedzinie finansów i zapewniły zawodowy sukces.

[kasienka.b]

Napisane przez ViLLeMkA

ja ciągle gdzieś czytam, że są cenione, a zwłaszcza polacy jako pracownicy

Ale wspomniana w artykule Pani kończyła studia co najmniej 10 lat temu a od tego czasu wiele się w naszym szkolnictwie wyższym zmieniło... Uczelnie prywatne wyrastają jak grzyby po deszczu a każdy absolwent LO/technikum pcha się na studia.

[ViLLeMkA]

Napisane przez kasienka.b

Ale wspomniana w artykule Pani kończyła studia co najmniej 10 lat temu a od tego czasu wiele się w naszym szkolnictwie wyższym zmieniło... Uczelnie prywatne wyrastają jak grzyby po deszczu a każdy absolwent LO/technikum pcha się na studia.

Kończyła bodajże finanse i zarządzanie na politechnice gdańskiej.
Nie sądzę, żeby aż tak wiele się zmieniło. To, że powstają uczelnie prywatne nie powoduje obniżania poziomu tych z ugruntowaną pozycją. Ja myślę, że jak już się zmieniło, to na lepsze - działa więcej kół naukowych, organizuje się więcej konferencji, ciągle przyjeżdżają praktycy, żeby poopowiadać o praktyce, popularne są studia w języku angielskim, uczelnia dofinansowuje certyfikaty, płaci za staże. Tego chyba kiedyś nie było aż na taką skalę

[aldenea]

Napisane przez ViLLeMkA

ja też nie widzę tych kłód pod nogi i bardzo zgadzam się z eyo

ja widzę, ale w wykonaniu mojej uczelni. utworzyli nową specjalizacje na studiach licencjackich i wiecie dlaczego nie utworzą jej na magisterce? bo, uwaga tu cytat, "musieliby zamknąć jedną specjalizacje, bo nie byłoby na nią chętnych i musieliby część pracowników zwolnić", a chętnych osób na nową specjalizację na moim roku (dziennych i zaocznych) jest ponad połowa.

[kasienka.b]

Napisane przez ViLLeMkA

Kończyła bodajże finanse i zarządzanie na politechnice gdańskiej.
Nie sądzę, żeby aż tak wiele się zmieniło. To, że powstają uczelnie prywatne nie powoduje obniżania poziomu tych z ugruntowaną pozycją. Ja myślę, że jak już się zmieniło, to na lepsze - działa więcej kół naukowych, organizuje się więcej konferencji, ciągle przyjeżdżają praktycy, żeby poopowiadać o praktyce, popularne są studia w języku angielskim, uczelnia dofinansowuje certyfikaty, płaci za staże. Tego chyba kiedyś nie było aż na taką skalę

No zdecydowanie jeśli chodzi o te wszystkie stypendia i programy jest jak najbardziej na plus! Ale np. u mnie w regionie jest tyle tych uczelni prywatnych, że na państwowych poziom niestety spada bo nie chcą tracić sudentów :/

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

Napisane przez aldenea

ja widzę, ale w wykonaniu mojej uczelni. utworzyli nową specjalizacje na studiach licencjackich i wiecie dlaczego nie utworzą jej na magisterce? bo, uwaga tu cytat, "musieliby zamknąć jedną specjalizacje, bo nie byłoby na nią chętnych i musieliby część pracowników zwolnić", a chętnych osób na nową specjalizację na moim roku (dziennych i zaocznych) jest ponad połowa.

Na UŚ była taka sytuacja - było dużo chętnych na anglistykę z hiszpańskim, która była na dziennych natomiast na zaocznych była anglistyka z arabskim, która nie cieszyła się zbyt dużą popularnością i co zrobili? Zamienili je z nadzieją, że chętni na hiszpański pójdą na zaoczne i zapłacą.

[ViLLeMkA]

Napisane przez kasienka.b

No zdecydowanie jeśli chodzi o te wszystkie stypendia i programy jest jak najbardziej na plus! Ale np. u mnie w regionie jest tyle tych uczelni prywatnych, że na państwowych poziom niestety spada bo nie chcą tracić sudentów :/

Ale z moich doświadczeń wynika, że poziom sobie można samemu podnieść - ucząc się samodzielnie, udzielając się. Pracodawcy naprawdę to doceniają

[koperek1987]

Napisane przez muszynianka

Co?
"wymagane: minimum dwuletnie doświadczenie"
widzę najczęściej.

Przecież dalej pisałam o doświadczeniu - doczytaj wypowiedź zanim zacytujesz wybrany fragment

Napisane przez Dagusiowa87

prawda jest taka, że nie każdy na studenta się nadaje...a że uczelnie nawzajem lubią rywalizować o studenta to przyjmują wszystkich na huraaa. Potem taki a'la student jakoś zdaje wszystkie egzaminy..... poza tym niektórzy promotorzy też tak się "opiekują" magistrantem, że ola boga.......i wychodzi taki z papierkiem mgr.... a z pokolenia na pokolenie jest coraz gorzej.......uczelnia to powinno być sito.....

Dokładnie Znam osoby, które z giertychowską maturą dostały się na studia, a nawet je ukończyły W tej chwili rynek jest tak nasycony, że nawet jeśli ktoś nie dostanie się na państwowe studia dzienne to na prywatne uczelnie przyjmują z pocałowaniem ręki

Napisane przez kasienka.b

Ale wspomniana w artykule Pani kończyła studia co najmniej 10 lat temu a od tego czasu wiele się w naszym szkolnictwie wyższym zmieniło... Uczelnie prywatne wyrastają jak grzyby po deszczu a każdy absolwent LO/technikum pcha się na studia.

Zgadzam się. Jeszcze 10 lat temu ukończenie studiów i posiadanie wyższego wykształcenia było prestiżem. Teraz tytuł magistra nie robi na nikim większego wrażenia, wykształcenie wyższe stało się powszechnie dostępne i naprawdę trzeba się bardzo postarać, aby po ukończeniu LO czy technikum nie dostać się na żadną uczelnię.

[kasienka.b]

Napisane przez ViLLeMkA

Ale z moich doświadczeń wynika, że poziom sobie można samemu podnieść - ucząc się samodzielnie, udzielając się. Pracodawcy naprawdę to doceniają

Zdecydowanie tak! Trudno się z Tobą nie zgodzić... Ale przyznasz rację, że jednak jakąś wiedzę ze studiów powinniśmy wynieść a nie głupoty, które przeczą wszystkim możliwym przepisom i standardom <bo tak wyglądały moje ćwiczenia z rachunkowości w ostatnim semestrze>

[ViLLeMkA]

Napisane przez kasienka.b

Zdecydowanie tak! Trudno się z Tobą nie zgodzić... Ale przyznasz rację, że jednak jakąś wiedzę ze studiów powinniśmy wynieść a nie głupoty, które przeczą wszystkim możliwym przepisom i standardom <bo tak wyglądały moje ćwiczenia z rachunkowości w ostatnim semestrze>

przyznam rację
też mi się zdarzali tacy beznadziejni prowadzący, ale tak ogólnie patrząc to raczej na plus

[kasienka.b]

Napisane przez ViLLeMkA

przyznam rację
też mi się zdarzali tacy beznadziejni prowadzący, ale tak ogólnie patrząc to raczej na plus

Tylko zastanawiam się po co takich trzymają? Bo faceta, który pojawił się 2 razy w semestrze na ćwiczeniach też już przerobiłam...

[zupa_grochowa]

Idzie się na jakieś kulturoznawstwo, politologię czy socjologię a potem wielkie zdziwienie, że nie można znaleźć pracy

[gramwzielone]

Napisane przez ViLLeMkA

ja ciągle gdzieś czytam, że są cenione, a zwłaszcza polacy jako pracownicy

No fakt, ja też to czasem spotykam w internecie, tylko dziwnym trafem ZAWSZE są to wypowiedzi Polaków. Nigdy szefów jakichś dużych firm międzynarodowych, naukowców z innych krajów pracujących z polskimi naukowcami czy przedstawicieli nauki szeroko pojętej itp.
Corocznie jeśli chodzi o ranking europejski załapują się tylko 2-3 polskie uczelnie, ale i tak są na szarym końcu (gdzie brytyjskie są w ścisłej czołówce, jak już rozmawiamy o pani pracującej w Wielkiej Brytanii). Natomiast do rankingu światowego często w ogóle się nie załapują a jeśli już to oscylują wokół ostatniego, 500 miejsca. Mam znajomych z kilkunastu krajów (zdaje sobie sprawę że nie obrazują wszystkich ludzi) i żadne z nich nie zna nazwy ani jednej polskiej uczelni. Jedyną uczelnią o której obcokrajowiec mógłby słyszeć jest KUL, ale nie ze względu na poziom nauczania, nota bene bardzo niski, ale ze względu na K. Wojtyłę, który był tam wykładowcą.
Prawda jest taka że nasze szkolnictwo wyższe leży i kwiczy.

[ViLLeMkA]

Napisane przez gramwzielone

No fakt, ja też to czasem spotykam w internecie, tylko dziwnym trafem ZAWSZE są to wypowiedzi Polaków. Nigdy szefów jakichś dużych firm międzynarodowych, naukowców z innych krajów pracujących z polskimi naukowcami czy przedstawicieli nauki szeroko pojętej itp.

To dopiero czwarte tego typu centrum Credit Suisse na świecie.
Credit Suisse swoje centra finansowo-operacyjne na razie ma tylko w Stanach Zjednoczonych (w Releigh- Durham w Północnej KArolinie), Singapurze i w Indiach (w Pune). Pracują w nich najbardziej utalentowani eksperci banku, którzy zajmują się w nich głównie wdrażaniem najnowocześniejszych narzędzi finansowych.
W piątek władze Credit Suisse podjęły decyzję o otwarciu pierwszego w Europie, we Wrocławiu swojego centrum doskonałości. O inwestycję Credit Suisse, jednej z największych światowych grup finansowych, specjalizującej się w zarządzaniu aktywami i w bankowości inwestycyjnej, walczyło kilka polskich miast. Po czteromiesięcznych negocjacjach jedynym rywalem Wrocławia była już tylko Praga. O tym, że Szwajcarzy ostatecznie zdecydowali się zainwestować we Wrocławiu, przesądziło m.in. zaplecze naukowe i infrastruktura.

[gramwzielone]

No i gdzie wypowiedź kogokolwiek z Credit Suisse, że swoją siedzibę utworzyli w Polsce wyłącznie lub przede wszystkim ze względu na poziom szkolnictwa wyższego w Polsce?

[ViLLeMkA]

że przesądziło zaplecze naukowe? o to Ci chodzi?

ja nie twierdzę, że poziom szkolnictwa wyższego w PL jest nie wiadomo jak wysoki, ale nie jest tak źle

[Onnaa88]

Napisane przez orange_star

Powiedzcie mi jak to jest? Dlaczego w innych krajach student traktowany jest jako dobro narodowe, a u nas nie?!
Nasze uczelnie na zachodzie uznawane są za jedne z najlepszych, a ich studenci są bardzo cenieni i nie mają większych problemów ze znalezieniem pracy. Warunkiem jest oczywiście znajomość języka ale w tym aspekcie jesteśmy lepsi od Francuzów, Hiszpanów czy Włochów. Kto był za granicą ten wie jak ciężko się dogadać z Włochem po angielsku
U nas jest jednak inaczej. Ja po studiach musiałam udać się do pośredniaka bo nikt nie chciał mnie przyjąć do pracy związanej z kierunkiem studiów bez doświadczenia. Nie interesuje mnie już praca jako kelnerka lub ekspedientka, którymi byłam chcąc przeżyć i opłacić mieszkanie w Warszawie. W Niemczech student może DOSTAĆ mieszkanie na czas studiów i nie ważne jaki status materialny jest w jego rodzinie.
Ostatnie pomysły apropo opłaty za drugi kierunek studiów uderzają w ambitnych studentów chcących mieć rozleglejsze wykształcenie. Mam dziwne przeczucie jakby rzucano studentom kłody pod nogi. Najlepiej jest coś zakazać nie dając nic w zamian.

Bo w Polsce jest zły system nauczania na wyższej uczelni,i dlatego się tak dzieje,uczelnie byle się nachłapać,przyjmują uczniów do szkoły po której nie znajdą pracy

[WhiteCherry]

co do tego poziomu uczelni wyższych to może nie chodzi o sam fakt jakiejś tam sławy w świecie ale może o porównanie poziomu studenta polskiego do studentów z innych krajów. I w tym przypadku wiele razy bijemy konkurencję na głowę na myśli mam głównie kierunki techniczne, międzynarodowe konkursy informatyczne etc.
Jeśli chodzi o pracodawców, to zwracają uwagę na ukończoną uczelnię, więc nie wiem czy jest sens ''studiowania'' w szkółce gier i zabaw w Pcimiu Dolnym.

[agusiajnw]

Napisane przez kasienka.b

Tylko zastanawiam się po co takich trzymają? Bo faceta, który pojawił się 2 razy w semestrze na ćwiczeniach też już przerobiłam...

jeśli tytuł naukowy jest od dr wzwyż to dlatego, że "trzyma" kierunek...

[gramma]

Napisane przez Onnaa88

Bo w Polsce jest zły system nauczania na wyższej uczelni,i dlatego się tak dzieje,uczelnie byle się nachłapać,przyjmują uczniów do szkoły po której nie znajdą pracy

Trudno się dziwić uczelniom, że oferują rozmaite kierunki i chcą zarobić. Bardziej dziwię się maturzystom, którzy wybierając sobie studia stosują kryterium byle były wolne miejsca, zupełnie pomijając swoje predyspozycje i plany związane z przyszłą ścieżką zawodową. W moim środowisku wszyscy, którzy wybrali studia dokładnie wiedząc co chcą po nich robić nie mieli problemu ze znalezieniem pracy. Ci, którzy na studia trafili z przypadku albo odpadli już w trakcie, albo po studiach parali się czymkolwiek, bo żaden pracodawca nie chciał ich zatrudnić.

[MarudexuS]

Napisane przez WhiteCherry

co do tego poziomu uczelni wyższych to może nie chodzi o sam fakt jakiejś tam sławy w świecie ale może o porównanie poziomu studenta polskiego do studentów z innych krajów. I w tym przypadku wiele razy bijemy konkurencję na głowę na myśli mam głównie kierunki techniczne, międzynarodowe konkursy informatyczne etc.
Jeśli chodzi o pracodawców, to zwracają uwagę na ukończoną uczelnię, więc nie wiem czy jest sens ''studiowania'' w szkółce gier i zabaw w Pcimiu Dolnym.

Jeśli chodzi o techniczne kierunki to inna sprawa faktycznie za granicą łatwiej (ja sama miałam propozycję pracy w Norwegii ale nie czułam się na siłach)
Ale niestety większość u nas studiuje kierunki humanistyczne, i takich studentów/absolwentów jest zdecydowanie za dużo.
A i zgadzam się, że ważna jest uczelnia. Jeśli jest ceniona, studiuje się kierunek pożądany na rynku pracy i do tego zna się języki to na pracę się długo nie czeka.

[Hultaj]

szczerze?
Można przeczytać lekturę w pełnym wydaniu i mozna przeczytać jej streszczenie...
Jedno i drugie da te same efekty - będziesz wiedziała o czym jest książka... tylko w pierwszym przypadku będziesz też znała całą masę nieistotnych szczegółów...

A morał jest jeszcze inny - ani jedno ani drugie nie sprawi że będziemy umieli odtworzyć idealnie treść książki...
czytaj: najwazniejsze i tak jest doświadczenie...

nie wszystkie kierunki pozwalają na takie olewki.