![]() |
#31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 43
|
Dot.: Umarła we mnie ostatnia cząstka, która chciała żyć...:(
Nie tłumaczę się... Po prostu tak uważałam że będzie lepiej...widzisz on i tak już czasem zdierżał moje smutki i złe humory a to był dla mnie trudny czas... i chooć w głębi duszy bardzo chciałam żeby był przy mnie...to zrobiłam tak jak zrobiłam.Uważałam że lepiej będzie jak nie bedę siać paniki, tylko już będę wiedzieć jak jest...Czy zerwałabym wiedząc że mam hiv-nie wiem trudno odpowiedzieć, być może tak by się stało, bo non ma prawo do związku ze zdrową osobą, nie chciałabym go obciążać, bo go kocham. jednak uważam że jakby mu zalezło to zdzierżył by te 3 tyg, ale widocznie mu nie zależało a raczej zalezało tylko na jednym, i lepiej że tak się stało teraz niż potem. Trudno przeżyję. Tyle przeżyłam to przełknę jakoś i to...może.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#32 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
|
Dot.: Umarła we mnie ostatnia cząstka, która chciała żyć...:(
Cytat:
Gdyby moj tz zaproponowal przerwe na 3 tyg bez podania mi konkretnego powodu to tez bym miala z tym problem. A gdybym sie dowiedziala, ze z powou choroby mnie olal, to byloby mi przykro jeszcze bardziej (ze mi nie ufa, nie chce podzielic sie swoim smutkiem, problemem, nie chce ode mnie wsparcia). Ja rozumiem ,ze mialas swoje powody ale jednak mysle, ze dla niego to wygladalo teoche inaczej Zastanow sie gdyby jakas dziewczyna zalozyla tu watek pt' facet mnie olewa 3 tygodnie , nie pisze, zbywa mnie, chodzi na imprezy a teraz mowi ,ze czekal na wyniki badania na HiV' to zadna wizazanka by w to nie uwierzyla, wiekszosc radzila by olac chama Dlatego mysle ,ze Twoj eks tak to widzi. A skoro tak szybko znalaz pocieszenie to znaczy ,ze jednak nie byl tym jedynym |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#33 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 13
|
Dot.: Umarła we mnie ostatnia cząstka, która chciała żyć...:(
Po pierwsze musisz przestać się nad sobą użalać. Wiem, że łatwiej powiedzieć niż zrobić, ale musisz wziąć się w garść. I mimo nieudanych wcześniejszych prób, ja jednak proponowałabym spróbować jeszcze raz i udać się do psychologa. Nie bój się, spróbuj się otworzyć tak jak zrobiłaś to tutaj. A to już pierwszy mały kroczek
![]() Co do Twojej mamy. Z tym mam trochę doświadczenia własnego, więc powiem Ci od razu że żyjesz w dysfunkcyjnej rodzinie, to nie podlega dyskusji. I jedynym sposobem żebyś mogła w końcu odetchnąć, to wyprowadzić się. Wiem, że teraz to mało możliwe, ale musisz zacząć się nad tym zastanawiać i rozważyć tę kwestię. Inaczej dalej będziesz tłamszona przez matkę i resztę rodziny. A tłumaczenia że masz w domu obowiązki srata ta ta, to żadne tłumaczenia. Jesteś w sytuacji w jakiej jesteś, więc jedyne Twoje zmartwienie w tej chwili to Ty sama! Czasem trzeba być egoistą. To Twoje życie. Ani Twojej mamy, ani babci, ani ciotek ani wujków ani kuzynów. Twoje! I Ty musisz zrobić z nim porządek. Sama wychowywałam się w dysfunkcyjnej rodzinie, więc wiem co to znaczy. Tyle że winowajcą był ojciec i reszta jego "wspaniałej" familii. Wtrącali się w każdy aspekt naszego życia. Moja kuzynka szybciej wiedziała co się u nas w domu dzieje niż ja, to dopiero smutne ![]() A co do Twojego chłopaka. Zgadzam się z przedmówczynią, te 3 tygodnie olania były trochę nie fair. Gdy mój TŻ ni stąd ni zowąd zerwał ze mną kontakt na dwa tygodnie, nasz związek mało się nie rozpadł. Myślałam że mu nigdy tego nie wybaczę, że to absolutny koniec, nieważne jaką by miał wymówkę. Więc rozumiem troszkę tego chłopaka, gdybyś mu wytłumaczyła o co chodzi może inaczej by się potoczyło. A może nie... Też tego nie wiemy, nie ma co gdybać. Jeszcze całe życie przed Tobą, znajdziesz w końcu faceta który w pełni akceptuje Cię taką jaka jesteś. Musisz się po prostu jakoś trzymać kochana. Zabrzmi to banalnie, ale w końcu wszystko się ułoży. Też w to nie wierzyłam jeszcze 2 lata temu, ale teraz zdecydowanie wierzę. Po burzy zawsze wychodzi słońce ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#34 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 43
|
Dot.: Umarła we mnie ostatnia cząstka, która chciała żyć...:(
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:34.