Umarła we mnie ostatnia cząstka, która chciała żyć...:( - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-03-23, 14:28   #31
madzialena911
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 43
Dot.: Umarła we mnie ostatnia cząstka, która chciała żyć...:(

Nie tłumaczę się... Po prostu tak uważałam że będzie lepiej...widzisz on i tak już czasem zdierżał moje smutki i złe humory a to był dla mnie trudny czas... i chooć w głębi duszy bardzo chciałam żeby był przy mnie...to zrobiłam tak jak zrobiłam.Uważałam że lepiej będzie jak nie bedę siać paniki, tylko już będę wiedzieć jak jest...Czy zerwałabym wiedząc że mam hiv-nie wiem trudno odpowiedzieć, być może tak by się stało, bo non ma prawo do związku ze zdrową osobą, nie chciałabym go obciążać, bo go kocham. jednak uważam że jakby mu zalezło to zdzierżył by te 3 tyg, ale widocznie mu nie zależało a raczej zalezało tylko na jednym, i lepiej że tak się stało teraz niż potem. Trudno przeżyję. Tyle przeżyłam to przełknę jakoś i to...może.
madzialena911 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-23, 15:19   #32
roxyroxy
Zadomowienie
 
Avatar roxyroxy
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
Dot.: Umarła we mnie ostatnia cząstka, która chciała żyć...:(

Cytat:
Napisane przez madzialena911 Pokaż wiadomość
Nie tłumaczę się... Po prostu tak uważałam że będzie lepiej...widzisz on i tak już czasem zdierżał moje smutki i złe humory a to był dla mnie trudny czas... i chooć w głębi duszy bardzo chciałam żeby był przy mnie...to zrobiłam tak jak zrobiłam.Uważałam że lepiej będzie jak nie bedę siać paniki, tylko już będę wiedzieć jak jest...Czy zerwałabym wiedząc że mam hiv-nie wiem trudno odpowiedzieć, być może tak by się stało, bo non ma prawo do związku ze zdrową osobą, nie chciałabym go obciążać, bo go kocham. jednak uważam że jakby mu zalezło to zdzierżył by te 3 tyg, ale widocznie mu nie zależało a raczej zalezało tylko na jednym, i lepiej że tak się stało teraz niż potem. Trudno przeżyję. Tyle przeżyłam to przełknę jakoś i to...może.
W powaznym dojrzalym zwiazku nie powinno byc takic sytuacji gdy ktos na 3 tyg olewa partnera . Sama pisalas ,ze nawet bylas na imprezie aby zapomniec o sytuacji, odstresowac sie. To co on mial myslec? Nie chcialas sie z nim dzielic problemem, to zwyczajnie pomyslal ,ze go olalas

Gdyby moj tz zaproponowal przerwe na 3 tyg bez podania mi konkretnego powodu to tez bym miala z tym problem. A gdybym sie dowiedziala, ze z powou choroby mnie olal, to byloby mi przykro jeszcze bardziej (ze mi nie ufa, nie chce podzielic sie swoim smutkiem, problemem, nie chce ode mnie wsparcia). Ja rozumiem ,ze mialas swoje powody ale jednak mysle, ze dla niego to wygladalo teoche inaczej

Zastanow sie gdyby jakas dziewczyna zalozyla tu watek pt' facet mnie olewa 3 tygodnie , nie pisze, zbywa mnie, chodzi na imprezy a teraz mowi ,ze czekal na wyniki badania na HiV' to zadna wizazanka by w to nie uwierzyla, wiekszosc radzila by olac chama

Dlatego mysle ,ze Twoj eks tak to widzi.
A skoro tak szybko znalaz pocieszenie to znaczy ,ze jednak nie byl tym jedynym
roxyroxy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-23, 16:18   #33
stream
Przyczajenie
 
Avatar stream
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 13
Dot.: Umarła we mnie ostatnia cząstka, która chciała żyć...:(

Po pierwsze musisz przestać się nad sobą użalać. Wiem, że łatwiej powiedzieć niż zrobić, ale musisz wziąć się w garść. I mimo nieudanych wcześniejszych prób, ja jednak proponowałabym spróbować jeszcze raz i udać się do psychologa. Nie bój się, spróbuj się otworzyć tak jak zrobiłaś to tutaj. A to już pierwszy mały kroczek
Co do Twojej mamy. Z tym mam trochę doświadczenia własnego, więc powiem Ci od razu że żyjesz w dysfunkcyjnej rodzinie, to nie podlega dyskusji. I jedynym sposobem żebyś mogła w końcu odetchnąć, to wyprowadzić się. Wiem, że teraz to mało możliwe, ale musisz zacząć się nad tym zastanawiać i rozważyć tę kwestię. Inaczej dalej będziesz tłamszona przez matkę i resztę rodziny. A tłumaczenia że masz w domu obowiązki srata ta ta, to żadne tłumaczenia. Jesteś w sytuacji w jakiej jesteś, więc jedyne Twoje zmartwienie w tej chwili to Ty sama! Czasem trzeba być egoistą. To Twoje życie. Ani Twojej mamy, ani babci, ani ciotek ani wujków ani kuzynów. Twoje! I Ty musisz zrobić z nim porządek. Sama wychowywałam się w dysfunkcyjnej rodzinie, więc wiem co to znaczy. Tyle że winowajcą był ojciec i reszta jego "wspaniałej" familii. Wtrącali się w każdy aspekt naszego życia. Moja kuzynka szybciej wiedziała co się u nas w domu dzieje niż ja, to dopiero smutne znaczy to jest znacznie głębszy temat, no ale mama w końcu postanowiła się wyprowadzić, a ja razem z nią. Też na początku bałam się co powie rodzina, jak zareaguje ojciec... miałam wyrzuty sumienia że zostawiam go samego. Ale rozeszło się jakoś po kościach. A my z mamą w końcu jesteśmy szczęśliwe, z dala od tego całego jadu i toksycznych relacji. Więc zaryzykuj, spróbuj. A zobaczysz z jaką ulgą w końcu odetchniesz. O, a może poszukaj sobie w internecie o DDD? Są to Dorosłe Dzieci z rodzin Dysfunkcyjnych. Myślę że znalazłabyś tam coś dla siebie. Jest na pewno forum o ile dobrze pamiętam. Poszukaj, poczytaj o tym. Według psychologów i DDDowców, samo to, że wiesz i jesteś świadoma powodu dla którego twoje życie wygląda tak a nie inaczej jest już ogromną ulgą i krokiem naprzód. Może Ciebie też to dotyczy?
A co do Twojego chłopaka. Zgadzam się z przedmówczynią, te 3 tygodnie olania były trochę nie fair. Gdy mój TŻ ni stąd ni zowąd zerwał ze mną kontakt na dwa tygodnie, nasz związek mało się nie rozpadł. Myślałam że mu nigdy tego nie wybaczę, że to absolutny koniec, nieważne jaką by miał wymówkę. Więc rozumiem troszkę tego chłopaka, gdybyś mu wytłumaczyła o co chodzi może inaczej by się potoczyło. A może nie... Też tego nie wiemy, nie ma co gdybać. Jeszcze całe życie przed Tobą, znajdziesz w końcu faceta który w pełni akceptuje Cię taką jaka jesteś.
Musisz się po prostu jakoś trzymać kochana. Zabrzmi to banalnie, ale w końcu wszystko się ułoży. Też w to nie wierzyłam jeszcze 2 lata temu, ale teraz zdecydowanie wierzę. Po burzy zawsze wychodzi słońce
stream jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-24, 06:35   #34
madzialena911
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 43
Dot.: Umarła we mnie ostatnia cząstka, która chciała żyć...:(

Cytat:
Napisane przez stream Pokaż wiadomość
Po pierwsze musisz przestać się nad sobą użalać. Wiem, że łatwiej powiedzieć niż zrobić, ale musisz wziąć się w garść. I mimo nieudanych wcześniejszych prób, ja jednak proponowałabym spróbować jeszcze raz i udać się do psychologa. Nie bój się, spróbuj się otworzyć tak jak zrobiłaś to tutaj. A to już pierwszy mały kroczek
Co do Twojej mamy. Z tym mam trochę doświadczenia własnego, więc powiem Ci od razu że żyjesz w dysfunkcyjnej rodzinie, to nie podlega dyskusji. I jedynym sposobem żebyś mogła w końcu odetchnąć, to wyprowadzić się. Wiem, że teraz to mało możliwe, ale musisz zacząć się nad tym zastanawiać i rozważyć tę kwestię. Inaczej dalej będziesz tłamszona przez matkę i resztę rodziny. A tłumaczenia że masz w domu obowiązki srata ta ta, to żadne tłumaczenia. Jesteś w sytuacji w jakiej jesteś, więc jedyne Twoje zmartwienie w tej chwili to Ty sama! Czasem trzeba być egoistą. To Twoje życie. Ani Twojej mamy, ani babci, ani ciotek ani wujków ani kuzynów. Twoje! I Ty musisz zrobić z nim porządek. Sama wychowywałam się w dysfunkcyjnej rodzinie, więc wiem co to znaczy. Tyle że winowajcą był ojciec i reszta jego "wspaniałej" familii. Wtrącali się w każdy aspekt naszego życia. Moja kuzynka szybciej wiedziała co się u nas w domu dzieje niż ja, to dopiero smutne znaczy to jest znacznie głębszy temat, no ale mama w końcu postanowiła się wyprowadzić, a ja razem z nią. Też na początku bałam się co powie rodzina, jak zareaguje ojciec... miałam wyrzuty sumienia że zostawiam go samego. Ale rozeszło się jakoś po kościach. A my z mamą w końcu jesteśmy szczęśliwe, z dala od tego całego jadu i toksycznych relacji. Więc zaryzykuj, spróbuj. A zobaczysz z jaką ulgą w końcu odetchniesz. O, a może poszukaj sobie w internecie o DDD? Są to Dorosłe Dzieci z rodzin Dysfunkcyjnych. Myślę że znalazłabyś tam coś dla siebie. Jest na pewno forum o ile dobrze pamiętam. Poszukaj, poczytaj o tym. Według psychologów i DDDowców, samo to, że wiesz i jesteś świadoma powodu dla którego twoje życie wygląda tak a nie inaczej jest już ogromną ulgą i krokiem naprzód. Może Ciebie też to dotyczy?
A co do Twojego chłopaka. Zgadzam się z przedmówczynią, te 3 tygodnie olania były trochę nie fair. Gdy mój TŻ ni stąd ni zowąd zerwał ze mną kontakt na dwa tygodnie, nasz związek mało się nie rozpadł. Myślałam że mu nigdy tego nie wybaczę, że to absolutny koniec, nieważne jaką by miał wymówkę. Więc rozumiem troszkę tego chłopaka, gdybyś mu wytłumaczyła o co chodzi może inaczej by się potoczyło. A może nie... Też tego nie wiemy, nie ma co gdybać. Jeszcze całe życie przed Tobą, znajdziesz w końcu faceta który w pełni akceptuje Cię taką jaka jesteś.
Musisz się po prostu jakoś trzymać kochana. Zabrzmi to banalnie, ale w końcu wszystko się ułoży. Też w to nie wierzyłam jeszcze 2 lata temu, ale teraz zdecydowanie wierzę. Po burzy zawsze wychodzi słońce
Dziękuję za podanie pomysłu z tą stroną internetową o DDDzajrzę
madzialena911 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:34.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.