|
|
#31 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 2 760
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
No to jeszcze o biustach
W moje rodzinie krąży anegdota o cioci, która w młodości była chudzieńka i miałą maleńki biuścik, no dosłownie prawie nic. A że era była przed-push-upowa, ciocia chcąc sobie jakoś radzić wypychała stanik watą. I któregoś razu tancerz na potańcówce nachyla się nad nią czule i rzecze: "Lucynko... watka Ci wyszła..." "Taaak?" - Lucynka na to i nie tracąc rezonu ani nie gubiąc kroku po prostu utknęła watkę z powrotem na miejsce.
|
|
|
|
|
#32 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 414
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
a propos wyrzucania śmieci. kolehga mojeko taty wychodził w pośpiechu z domu. w jednej ręce niósł torbe z a w drugiej smieci no i niestety pakunki mu sie pomylily. ale zupełnie tego nie zauważył. jak przyszedł do pracy to połozył na krzesło te nieszczęsne śmieci i poprosił swoją sekretarkę, żeby wyciągnęła i przejrzała jakieś ważne dokumenty z jego torby
. Jak mu powiedział że tam są same gazety to potem pół dnia szukał w śmietniku swoich ważnych dokumentów.
|
|
|
|
|
#33 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 559
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Swietny wątek
Mnei sieprzydarzają standardowe wpadki: kapcie, śmiecie, raz poszłam do szkoły w domowym dresiku (mocno "przykurzonym i naddartym gdzieniegdzie), kiedyś pękły mi jeansy oczywiście na ![]() Mój wykładowca opowiadał kieydś jak minęła go dziewczyna a za nią wpatzrony jak w obraz lazł jakiś facet. No to i on się pobejrzał. Dziewczyna miała pękniętą spódnice w strategiczny miejscu no a pod nią oczywiście stringi (podobno bardzo skąpe) i tak szła w środku dnia w centrum miasta..... |
|
|
|
|
#34 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 414
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
przypomniała mi sie jeszcze historia mojej koleżanki. byłysmy chyba w liceum. ide sobie któregos pieknego dnia i widze moje przyjaciółkę. ona podbiegła do mnie i z entuzjazmem zaczęła mi opowiadać, że widziała przed chwilą chłopaka który bardzo jej sie podoba i tak sie na nia patrzył i usmiecha że chyba też cos do niej czuje. niestety szybko wyprowadziłam ją z błędu, bo okazało sie, że Martunia była cała wysmarowana na twarzy maścia cynkową ( kilka sporych kropek) i wychodząc z domu zapomniała jej zmyc.
ale sie wtedy usmiałam. |
|
|
|
|
#35 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 590
|
nie, dziewczyny, juz nie moge!
ale prosze o wiecej, bo taki smiech to swietne cwiczenie na miesnie brzucha!przypomnialy mi sie dwie historie zwiazane ze spaniem w ciagu dnia. otoz kiedys, jak jeszcze mieszkalam z rodzicami, moja mama uciela sobie drzemke przed telewizorem. nagle wpada do mojego pokoju z pretensja: "czemu mnie nie obudzilas??? juz jest 7! spoznie sie do pracy!" byla oczywiscie 7 wieczorem... tego samego typu historia przytrafila sie mojemu koledze, ktory obudzil sie wieczorem myslac, ze jest rano (a bylo to zima, wiec tak czy siak ciemno), wiec umyl sie, ubral kurtke, zlapal plecak i juz wychodzil do szkoly, gdy mama uswiadomila mu jaka to pora dnia. |
|
|
|
|
#36 | |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Cytat:
![]() U nas na Wigilie babcia nie meczy sie już z szukaniem dla mnie i mojego brata prezentów, tylko daje nam pieniądze w podpisanych kopertach. No i chyba ze trzy lata temu po wigilii wyrzucanie papierów po prezentach, sprzątanie, i nagle pytanie mojego brata: "A gdzie są moje pieniadze?". Okazało się, że mama w szale sprzatania wrzuciła je do worka ze śmieciami (jeszcze w kopercie), a worek już został wyniesiony do śmietnika na dole. Rzecz jasna tata z bratem musieli grzebać w tych śmieciach aż znaleźli ![]() Kolejna wigilia, sprzątanie i pada moje pytanie: " A gdzie są moje pieniądze?!" I znowu grzebanie w śmieciach, tym razem w wykonaniu moim i taty... Na dodatek sąsiad akurat schodził cos wyrucić, my zamarliśmy nad śmietnikiem, on obrzucił nas dziwnym wzrokiem i wyszedł... A my wróciliśmy do grzebania.Zeszłoroczna wigilia, ten sam scenariusz i moje pytanie ponownie Ale tym razem okazało się, że moja mama nauczona doswiadczeniem zaczeła zaglądać do kopert zanim je wyrzuci i pieniądze zaniosła do mojego pokoju...
|
|
|
|
|
|
#37 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 3 706
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
kiedyś szłam z tata przez miasto,przystanęłam przy jakiejś wystawie a potem dogoniłam go złapałam pod ręke i nawijałam o francuskich ciasteczkach,dopiero po chwili zorientowałam sie że ide pod rękę z obcym facetem
![]() inna przygoda,rano często późno wstaje do pracy i potem wszystko robie w pośpiechu,zdarzyło mi sie poczas robienia makijażu spojrzeć na zegarek i stwierdziłam że za 10 min.odjeżdza mój autobus wiec złapałam torebkę i biegiem,dopiero w pracy okazało sie że jedno oko mam w pełnym makijażu drugie totalnie bez. |
|
|
|
|
#38 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 671
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Moje: wychodzenie z koszykiem ze sklepu to norma
Kiedyś, na babskiej imprezie, mocno zakrapianej alkoholem, poszłam do łazienki zmienic tampon. Załozyłam nowy i zabieram się do wyrzucenia starego iiii okazuje się, że nigdzie go nie ma. Wpadłam do pokoju i krzyczę, że zgubiłam zuzyty tampon! Razem z kumpelami przetrząsłyśmy całą łazienkę ale obiekt zaginął.Nie moje: kumpela miala zwyczaj pożyczania od siostry ciuchów. Zrobiła nalot na jej szafke wczesnie rano i, żeby siostry nie budzić, po ciemku wygrzebała spodnie, obwąchawszy, czy są świeże Ubrała je, wyszła z domu, wsiadła do autobusu, poszła do pracy. Trochę sie pokręciła gdy ktoś ze smiechem poinformował ją, że ma na tyłku wielką czerwoną plamą. W pospiechu wpada do łazienki, ściąga spodnie, majtki - i tu zonk, bo wcale okresu nie ma Siostra po prostu zapomniała rzucić spodni do prania....
|
|
|
|
|
#39 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 2 449
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Cytat:
Przyszedł z pracy i połozył sie spac. Mieszkał jeszcze wtedy z rodzicami, a jego mam miała taki zwyczaj, ze wieczorem przygotowywała mu kanapki na rano i wsadzała do lodowki. Było to zima, wiec jak sie obudził o 6 to było juz ciemno, a on myslał, ze 6 rano. Kanpki juz w lodowce były, wiec nic nie wzbudziło jego podejrzen. Autobusy kursuja co godzine, wiec o 6.30, tak jak codzinnie rano, miał autobus. Pojechał do zakładu pracy. Dzwoni do bramy. Wychodzi stroz dosc mocno zdziwiony i pyta: - Panie Leszku, zapomniał pan czegos? - Nie, do pracy przyszedłem..A stroz z głupia mina: - Ale pan juz był dzisiaj w pracy! Ilekroc sobie przypomniam jak to 1 raz usłyszałam to zwijam sie ze smiechu
Edytowane przez Marilyn Czas edycji: 2005-05-20 o 20:52 |
|
|
|
|
|
#40 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 559
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#41 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: miasto stolarzy ;)
Wiadomości: 313
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Mój znajomy zaspał na obowiązkowe ćwiczenia z pomocy doraźnej, dzwonimy do niego, żeby chociaż na drugą połowę dojechał. Tak się biedak śpieszył, że nie zauważył, jak do plecaka przyczepił mu się staniczek siostrzyczki...
I nawet uśmiechy ludzi na przystankach nie skłoniły go do sprawdzenia swojej 'garderoby'. O swojej niewątpliwej ozdobie dowiedział się już na uczelni, od nas |
|
|
|
|
#42 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 2 449
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Nie no to takie godzinne poslizgi to sam tez sobie fundowałam..Zamiast jechac na dworzec o 7 to jechałam o 6 i bardzo sie dziwiłam co tak mało ludzi jedzie..ze pociagu nie ma.to nic, ze na dworcu sa 3 ogromne zegary
![]() Albo kiedys spozniłam sie prawie godzine do pracy, bo zamaist pojechac autobusem 57 pojechałam 80, ktory był dokładnie o tej samej godzinie. I w sumie to nie było nawet takie starsznie, bo one do pewnego momentu jada w tym samym kierunku, gdyby nie to, ze na ostatnim mozliwym przystanku, gdzie mogłam wysiasc przed Portem w Gliwicach, siadłam sobie wygodnie naprzeciw, dokałdnie naprzeciw tabliczki z numerem autobusu wpatrujac sie w niego. Nie zdziwiło mnie to, ze wszyscy na tym przystanku wysiedli ( był starszny tłum) Nie dziwiło mnie, ze kierowca looka w lusterko i patrzy na mnie wymownie ( zn zastanawiałam sie czego ten facet znowu chce Pojechałam do portu a potem musiłam brnac w sniegu po kolana No i spozniłam sie godzine do pracy...
|
|
|
|
|
#43 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 42
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Mnie się przypomniała historia mojej koleżanki:
Byłyśmy na obozie we Włoszech i pewnego wieczoru ona strasznie zgłodniała. Chodziła i próbowała cos od kogoś wyciągnąć, ale bez skutku No więc wpadła na GENIALNY pomysł. Na dole w naszym budynku była stołówka, w której oprócz nas jadała jeszcze kolonia Włochów.No i była już jakoś godzina do posiłku ii ona stwierdziła że nie wytrzyma... Zeszła do tej stołówki, i już rozkładali arbuzy jako dodatek do posiłku. Wydawało się jej ze nikogo nie ma i już wzięła arbuza i wychodziła z kuchni, kiedy wyskoczyła kucharka i zaczeła się na nią drzeć. Kinga oczywiście nic nie sczaiła i.. zaczęła uciekać. Biegiem wleciała do nas do pokoju, a ta kucharka chodziła potem po pokojach i jej szukała... A Kinga już do końca obozu na posiłki przychodziła w kapturze i ciemnych okularach..![]() ![]() Poza tym mój kolega kiedys przechodząc przez płot rozdarł sobie pieknie spodnie.. A i jeszcze jedna: siedzimy sobie kiedyś u kumpla w domu a on na chwilke wyszedł. Wraca taaaa aaaki roześmiany i mówi: "Robaki się w lodówce wysypały"...bo nastepnego dnia miał na ryby jechac...
__________________
Revolution begins at home But for most of us it ends there too |
|
|
|
|
#44 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#45 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 4 527
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
[QUOTE=inka1980]Moja wpadka też była niezła: pracuję w szkole (wtedy na szczęście jeszcze w podstawówce a nie w gimnazjum czy liceum) i na lekcji...pękły mi spodnie...w kroku.... Nawet bym się nie zorientowała, ale śmiech dzieci mnie szybko przywołał do rzeczywistości. Do końca lekcji nie wstałam od biurka. Wysłałam SMSa koleżance, żeby zeszła po mnie z płaszczem, zwolniłam się u dyrektora i pojechałam na miasto kupić spódnicę.
QUOTE] A co powiedziałaś dyrektorowi?
|
|
|
|
|
#46 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 880
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Z pokręconych historii z komunikacją to pamiętam jak kiedyś z kumplem po zajęciach zrobiliśmy wypad zakupowy. Wracaliśmy do domu innymi trasami więc musieliśmy się pożegnać na jego przystanku (autobusowym) - ja już widziłam że w stronę mojego (tramwajowego) coś jedzie. Kumpel do mnie:"To wracasz na zajęcia?", ja "No co ty!?" Widzę tramwaj jedzie - jedna cyferka na przodzie więc się cieszę że mój. Wsiadam, siadam i uff - myślę "do domku teraz". Ujechałam jeden przystanek. Rzeczywiście "wróciłam na zajęcia" - pod drzwi uczelni.
Druga śmieszna historia wiąże się z tym że mój tata nigdy nie wołał mamy po imieniu kiedy przychodził na spotkania - w ogóle nie sygnalizował swojej obecności. Kiedyś czekał na nią aż wyjdzie z zebrania - w pszyszkolnych krzakach. Zebranie skończyło się po 20:00 ... gonił ją dobre parę metrów zanim mama się obejrzała i rozpoznała "bandziora". PZDR Natalia
__________________
Not all those who wander are lost. MNIEJ CHEMII / NIE MARNUJ! ![]() Legite aut Perite! |
|
|
|
|
#47 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 2 760
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#48 |
|
Zadomowienie
|
a ja smialam sie do bolu brzucha jak mi moj mezczyzna opowiadal, kiedy to wracal w srodku nocy z zakrapianej imprezki taksoweczka do domu, wysiada, wyciaga klucz i otwiera drzwi od kladki schodowej. No nic, zadowolony, ze juz prawie w domku, wczlapuje sie na pierwsze pietro, otwiera drzwi od mieszkania, zapala swiatlo w przedpokoju i....... okazalo sie, ze trafil do mieszkania sasiadow mieszkajacych "klatke obok" rowniez na 1. pietrze... Ale biedni mieli mine hehehehehehe.... Po tej historii wymienili sobie zamek w drzwiach i dodatkowo zalozyli drugi
|
|
|
|
|
#49 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 3 262
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Taaa ja jakoiś nie miałąm tego typu przygód oprócz jednej: Wracam sobie ze szkoł autobusem, bo nas zwolnili z ostatniej lekcji. Siadłąm na siedzenie, które wyglądało całkiem niewinnie, bardzo niewinnie(niewinnie to dobre określenie
). Po kilku minutach jazdy czuję wryaźny zapach taniego wina za 3 zł. Wącham, wącham, ale nie widzę żródła zapachu, więc spokojnie rozsiadłam się na siedzeniu. Cała podróż trwałą ok. 20 i to wystarczyło Podnoszę się, żeby wysiaść i czuję, że mam mokry tyłek. Nic myślę sobie widać okresu już dostałąm, a byłą zabezpieczona. Ale oglądam się macam, a tu wielka, naprawdę wielka plama na tyłku. Wyobrażacie sobie osobę idącą przez miasto i zasłaniającą sobie plecakiem tyłek ?? Ludzie mieli ubaw, ale nikogo znajomego na szczeście nie było Miałam przemoczony płaszczyk, spodnie i bieliznę. A sprawcą okazało się tanie wino rozlane na siedzeniu Od tego czasu najpierw maca dokładnie siedzenia w autobusie
__________________
girl, who's writing about cosmetics KLIK! girl, who doesn't have to dream anymore...
|
|
|
|
|
#50 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 1 487
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Ta historia wydarzyła się mojej koleżance:
weszła do sklepu i ogląda ubrania trochę się zdziwiła że każdy ciuch jest inny i w innym rozmiarze ale cóż taki styl. Podszedł do niej facet spytał czy w czymś pomóc, a koleżanka odpowiedziała że tylko ogląda. Dopiero gdy wyszła zobaczyła że to PRALNIA |
|
|
|
|
#51 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 844
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Tia, też mi się w tanim winie zdarzyło usiąść. Fuj, jak to śmierdzi.
|
|
|
|
|
#52 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: tarnobrzeg
Wiadomości: 3 425
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
walki, papucie, koszyki ze sklepow, identyfikator ze szkoly a i rozpiety rozporek w czasie kiedy akurat wywolano mnei do odpowiadania na srodek klasy - to wszystko rowniez zaliczylam
pomylilam pietra i weszlam do sasiadki z dolu swiecie przekonana ze wchodze do siebie [bylam trzezwa] powedrowalam do szkoly z gora od pidzamki [byla zima wiec na wierzch zarzucilam kurtke i dopiwero w szkole zorientowalam sie ze mam pidzame na sobie, to bylo w 1 klasie liceum] a najbardziej rozbroily mnie 3 sytuacje [znaczy sie jedna 3-krotnie powtarzajaca sie] : nauczycielka od matmy probowala mi wmowic ze ją KOKIETUJE ]stringi, listonosz itd - nie dziwi mnie to juz, ostanio otworzylam w samym reczniku przytrzymywanym jedna reka, jeszcze mokra bylam, ale co mialam zrobic skoro pan o wodomierzy sie dobijal do drzwi a i ostatnio rozbroilo mnie: jako ze nei lubie stac na swiatlach wiec czesto przechodze na czerwonym i tak ostatnio sobie przechodzilam a za soba uslyszalam glos zbulwersowanego 3-latka, mowiacego do mamy: "co ona robi??!! glupia ??!!" to jakim tonem to wypowiedzial tak mnie rozbawilo ze na srodku przejscia zaczelam sie glosno smiac sama do siebie |
|
|
|
|
#53 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Nowa Sól
Wiadomości: 311
|
Historia ktora przytrafila sie mojemu koledze:szedl przez ulice z drugim kolega i nagle poczul cos wilgotnego na ustach odruchowo je oblizal no i okazalo sie ze liznol sobie ze tak brzydko powiem kupe golebia myslam ze umre ze smiechu jak mi to opowiadali
|
|
|
|
|
#54 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Gorny Slask
Wiadomości: 30
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Historia jeszcze z ogolniaka:
Majac lat nascie namietnie sie odchudzalam i wszedzie chodzilam piechota( zeby spalic kalorie, rzecz jasna ;-)). Nie straszny byl mi nawet ulewny deszcz. Dnia pewnego dzielnie zlapalam parasol i fru! do szkoly. A ze mialam daleko, skapitulowalam po jakims kilometrze marszu- postanowilam koniec drogi przejechac autobusem. Troche mi bylo dziwnie, ze wszyscy wokol na mnie podejrzliwie patrza, ale dzielnie jechalam dalej. Dopiero w szkolnej lazience zamarlam przed lustrem: pod oczami mialam smoliscie czarne podkowy siegajace niemal policzkow z rozmazanego przez deszcz tuszu....Dlugo nie moglam tego zapomniec. Pare lat temu wracalam z pracy takze autobusem. Tlok byl straszny, ja skolowaciala po 9 godzinach tego mlynu biurowo- sekretariatowego. Autobus musial przejechac dosc daleka trase, z mnostwem zakretow, a nie bylo sie czego chwycic.W pewnym momencie , gdy znowu bral zakret zlapalam sie rurki. Trzymam ta rurke i czuje, ze przechylam sie razem z nia...Za chwile czuje, ze rurka SAMA WRACA do poprzedniej pionowej pozycji. Ja znowy ja ciagne w swoja strone zeby nie upasc, a ta cholera znowy w przeciwnym kierunku! Po dobrych 30 sekundach takiego szarpania zorientowalam sie, ze wlasnie probuje wyrwac jakiejs siedzacej na siedzeniu kobiecie....karnisz do firanek, zapakowany w gazety.... Wierzcie mi, wysiadlam w polowie drogi, tak mi bylo glupio.... |
|
|
|
|
#55 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Gorny Slask
Wiadomości: 30
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
I jeszcze dwie moje wpadki.
Kiedys po pracy musialam jeszcze isc na poczte nadac listy polecone. Stoje w "kilometrowej" kolejce, 10 osob przede mna,10 za mna. Przychodzi moja kolej, babka w okienku mowi "slucham", a ja do niej na caly regulator " halo!?". Tak to sie konczy odbieranie telefonow w pracy przez calutki dzien... Ostatnio robilam porzadki na dzialce. Przesiedzialm tam caly dzien i jeszcze musialam jechac potem do centrum autobusem. Wsiadam, jade i czuje na sobie zdziwione spojrzenia... szoku doznalam w domu: CALE wlosy mialam oblepione listkami, platkami spadajacymi z kwitnacych drzew, a nawet mialam wbite we wlosy zawiazki czeresni(wiecie, takie malutkie, zielone)... |
|
|
|
|
#56 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
historia obciachowa - bylam w szpitalu w wieku nastoletnim - jakies 14 lat. szpital byl w otwocku, a ja mieszkalam w warszawie. pewnego dnia przyjechala mama zabrac mnie na przepustke, tylko ze zapomniala zabrac mi jakiekolwiek ubranie na zmiane... bylam zdesperowana by wrocic do domu wiec wracalam w pidzamie
jeden autobus, drugi autobus, ulica, no i najgorszy powrot do bloku z przystanku - a bylam w wieku kiedy mialam mnostwo znajomych na podworku i wizja obciachu byla najtragiczniejsza wizja. normalnie przemykalam pod scianami jak cien, zeby mnie nikt nie zobaczyl, do dzis pamietam te traume![]() historia siusiajaca - wstaje rano, zdejmuje portki od pidzamy i w pol snie siadam na kibelku. troche za pozno zorientowalam sie, ze mialam na sobie takze majtki ![]() historia pijacka - rowniez probowalam wejsc do domu obok swiecie wierzac, ze to moj. na szczescie klucz nie pasowal i nie wystraszylam sasiadow ![]() |
|
|
|
|
#57 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 8 313
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
To teraz ja
![]() -kolezanka nalozyla sobie maseczke peel off i zapomniala o niej.Nagle kto puka do drzwii,jacys panowie od licznika czy czegos w tym stylu,otwiera,wpuszcza ich do srodka.Troche dziwnie sie jej przygladaja,no ale nic,ona sobie z nimi spokojnie rozmawia.Po pewnym czasie jeden z panow powiedzial 'yy schodzi pani skora z twarzy', dopiero po przejrzeniu sie w lustrze zrozumiala o co chodzi i cala czerwona powiedziala ze 'to tylko maseczka' ![]() -kolezanka nr 2 rozbierala sie wieczorem sciagajac spodnie jednoczesnie z majtkami,nastepnego dnia przyszla do szkoly i w szatni wypadly jej wczorajsze majtki z nogawki ![]() -teraz ja -kupilam sobie sliczny sweterek,tylko nie wiedzialam ze on ma taki wielki dekolt.Pojechalam z mama do centrum,zaparkowalam,obok byl parking strzezony-taki z budka i mama poszla przeczytac zasady oraz cennik a ja stalam obok auta i czekalam na nia.Przechodzil dosc przystojny facet i sie do mnie usmiechal-pomyslalam sobie,ze mu sie spodobalam ,no ale nic,przeszedl dalej.Wraca mama i mowi - 'panom ochroniarzom z budki bardzo sie podoba twoj dekolt',ja patrze a mi widac pol stanika ![]() -jeszcze raz kolezanka od maseczki,a raczej jej brat - byly dwa worki-jeden ze smieciami do wyrzucenia, drugi z butami wiosennymi i letnimi do zniesienia do piwnicy. Brat pomylil worki,smieci zaniosl do piwnicy,natomiast buty wyrzucil....kumpela straila chyba 7 par butow....
|
|
|
|
|
#58 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Heheh niezle te wasze historie. Moja ostatnia zaslyszana historia dotyczy kumpeli, tak zakreconej ze to poezja
otoz razu pewnego, wrocila z pracy baaardzo pozno, no to szybko kolacja, prysznic i spac Bylo cos przed 23.00 jak sie kladla do lozka. Zadzwonil budzik, ta wstaje bo przeciez juz 6.00, sniadanko, kawka, ubranie sie, leci na autobus i czeka na swoj. Dziwi sie ze tak malo aut jedzie, ze nie ma autobusu ktory juz dawno powinien byc... No wiec patrzy na zegarek a tam rowniotka polnoc!!!!!!!!!!!!!
__________________
Los uniósł brew: I bez żadnych sztuczek, Pani. Któż zdoła oszukać Los? - zapytała Nikt - wzruszył ramionami. A mimo to wszyscy próbują. It is what it is |
|
|
|
|
#59 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 2 760
|
Dot.: Najdziwniejsze historie, które się nam zdarzyły
Cytat:
Jeszcze do historii podróżnych: babci mojej zdarzyło się kiedyś na ostrym zakręcie nie uchwycić w porę żadnego stałego elementu autobusu miejskiego, i usiadła na kolanach zakonnicy. Pamiętam, odwoziła mnie wtedy do szkoły. Strasznie się śmiała, ale zakonnica jakoś nie.
|
|
|
|
|
|
#60 |
|
Przyjaciółka Wizaz.pl
Zarejestrowany: 2001-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 818
|
Ja też miałam kilka śmiesznych historii:
- jak byłam w ósmej klasie sama sobie obcięłam grzywkę - oczywiście na mokro, tylko do głowy mi nie przyszło, że jak wyschnie to będzie duuużo krótsza. Wyglądałam jak Jaga Hupałło po przejściach ![]() - raz z wielkim pędem wpadłam na szybę wystawową. Była tak czysta, że jej nie zauważyłam. Huk ogromny, aż mnie odrzuciło z rozpędu; - no i chyba największy obciach - miałam gdzieś 13-14 lat; byłam u mojej kuzynki w Puławach. Poszłyśmy z jej koleżanką do kina - pamiętam, że był to Indiana Jones Strasznie chciało mi się siusiu w kinie, ale nie mogłam przecież stracić ani minutki filmu Po seansie wyjscie z kina było bezpośrednio na dwór Oczywiście wariatki tak mnie rozśmieszały, że nie wytrzymałam i się zlałam. Oczywiscie miałam spodnie na których wszystko było widać. Do tej pory pamiętam jak opłotkami wracałam do jej domu, przez jakieś ogródki działkowe, pola... a one szły za mną i lały, ale ze śmiechu To była naprawdę straszna trauma. Świetny wątek ![]() Buziaki AgaZ |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:29.



W moje rodzinie krąży anegdota o cioci, która w młodości była chudzieńka i miałą maleńki biuścik, no dosłownie prawie nic. A że era była przed-push-upowa, ciocia chcąc sobie jakoś radzić wypychała stanik watą. I któregoś razu tancerz na potańcówce nachyla się nad nią czule i rzecze: "Lucynko... watka Ci wyszła..."









No więc wpadła na GENIALNY pomysł. Na dole w naszym budynku była stołówka, w której oprócz nas jadała jeszcze kolonia Włochów.No i była już jakoś godzina do posiłku ii ona stwierdziła że nie wytrzyma... Zeszła do tej stołówki, i już rozkładali arbuzy jako dodatek do posiłku. Wydawało się jej ze nikogo nie ma i już wzięła arbuza i wychodziła z kuchni, kiedy wyskoczyła kucharka i zaczeła się na nią drzeć. Kinga oczywiście nic nie sczaiła i.. zaczęła uciekać.





